Dwayne „The Rock” Johnson nie wystąpi w finale Szybkich i wściekłych. Aktor wyśmiał Vina Diesela
11 to część ostatnia, czyli zostały jeszcze dwie.
Osobiście obstawiam, że ego Vina po prostu zrobiło się takie duże, że nie może znieść bardziej sławnego aktora od siebie w tej serii. Przynajmniej tyle dobrze, że Hobbs & Shaw dalej będą w produkcji, Dwayne i Jason tworzą świetny duet.
Grunt, że wyszło na niego, bo to Vina zobaczymy w finalnych częściach, a nie Dwayne'a :)
Podobno w 10 maja walczyc z kosmitami o losy wszechswiata. A w 11 cofnac sie w czasie i walczyc z dinozaurami.
Aktor niby powiedział że widzowie muszą się zadowolić cz 10 i 11 oraz innymi z serii bez jego udziału.
Inną z serii uważam hobbs & shaw czyli wynika z tego że w kontynuacji też nie wystąpi.
Jak wychodziła pierwsza część, to Vin był największym karkiem dostępnym do zagrania w tym filmie, taki twardziel z Ptich Black. Potem przyszedł prawdziwy kark The Rock i przy nim Vin wyglądał jak przedszkolak.
Wydaje mi się że, Dwayne wyczuł w jak bardzo gniotowatą serię zamieniło się ostatnio "F&F" i postanowił opuścić tonący okręt i wcale mu się z tego powodu nie dziwię. Z drugiej jednak strony w przeciągu ostatnich postać Hobbsa z wredola z którym najlepiej nie zadzierać, zamienił się w bohatera kreskówek jakiego znamy choćby z Jumanji.
W sumie może sobie "Skała" pozwolić. Ostatnim czasie rozbudował swoje portfolio (pomińmy zaś samą jego jakość) i jego kariera kręci się wokół rożnych filmów więc coś zawsze znajdzie i zarobi. Diesel z kolei to już tylko "szybcy i wściekli" bez czego spadnie zupełnie ze świecznika, więc trochę nie dziwi że trochę za mocno weszło mu rządzenie całą serią.
Powinni rozbic bank i zaprosic obu na gale Fame MMA.
Podobno Diesel nie mógł znieść że Rock ma większe mięśnie od niego i cały czas truł dupe ludziom od CGI żeby mu dorabiali większe mięśnie.
Pod kątem wartości w Hollywood to Vin jest jakąś 1/15 Johnsona, więc o czym my w ogóle rozmawiamy? :>
Nie chce mi się już oglądać Johnsona. Koleś grał we wszystkim i w ani 1 produkcji nie zapadł mi w pamięci. Co innego Vin.
Szybcy i wściekli słyną przede wszystkim z dwóch rzeczy – spektakularnych scen akcji pełnych absurdu oraz licznej, bogatej w głośne nazwiska obsady
A ja myslalem, ze z super szyblich, stuningowanych pojazdow i polnagich kobiet, ale rozumiem, ja sie wychowalem na pierwszych odslonach
Jestem w szoku ze tego bzdurnego tasiemca ktos jeszcze ogląda. 5 czesc była juz tak meczaca ze sie katowałem i nie bede sie katował więcej.