Matrix 4 z pierwszą opinią. Czeka nas ambitne widowisko, które podzieli widownię
Niech zgadnę Neo okaże się kobietą?
Zapowiada się świetnie.
Wszyscy wiemy, że dla ciebie będzie to film wybitny choćby nie wiem jakim kupsztalem się nie okazał.
A dla ciebie będzie kupsztalem choćby nie wiem jak wybitny by się nie okazał.
"Ambitny aż do przesady" to takie miękie określenie na "próbujący być ambitnym na siłę"?
Wachowskim skończyła się kasa, więc wróciły do marki która kiedyś przyniosła ich sławę, bo żaden z późniejszych filmów nie dostał takiego uznania jak Matrix. "Spodziewam się, że jego odbiór będzie szalenie mieszany, ale ludzie, którzy pokochają to dzieło, pokochają je już na zawsze." Dorzucenie kontrowersji na siłę to zawsze dobra strategia marketingowa.
Niech zgadnę Neo okaże się kobietą?
Żeby to jedną. Dwiema albo więcej.
A co?! Może Curie-Skłodowska też była kobietą?!
O nie białym kolorze skóry?
Jeśli pierwsze recenzje będą zawierały frazę "subverted expectations", wiedz, że coś się dzieje.
I właśnie to zgubiło oryginalną trylogię Matrixa, zbędne pseudo-filozofowanie które odniosło odwrotny efekt. Zamiast mądrego filmu wyszła wydmuszka udająca większe wartości.
Podobny do Atlasu Chmur? Ja zapamietam ten film na zawsze, bo po skonczeniu seansu w kinie co druga osoba mowila na glos "O co chodzilo w tym filmie?". Wlacznie ze mna, kompletnie nie trafil do mnie ten film.
Matrix 2 był tak kiepski, że nigdy nie obejrzałem trójki więc czwórki tym bardziej nie obejrzę.
To niezły przypał oglądać coś bez zakończenia historii tym bardziej że trójka jest najlepsza :)
Mam nadzieję, że oprócz mądrości ujrzymy parę rewolucyjnych walk. Właśnie głównie z tego ta seria jest znana, nie chcę, żeby stała się jakimś Interstellarem gdzie co chwila mindfucki się przeżywa
Pierwszy Matrix był fajny ze względu na efekty i dobrą, futurystyczną kopaninę. Przecież tam fabuła ssała po całości a logiki zero. Pozostałe dwa Matrixy to był tylko pokaz efektów specjalnych tyle że już bez efektu wow bo efekt wow był w pierwszej części. Czwórki raczej nie będę oglądał.
Logiki wcale nie brakowało, tylko wymagało to większej analizy niż podczas oglądania na zasadzie "*bziu bziu* super efekty! koledzy z klasy nie uwierzą".
Fabuła była znakomita, jednak wymagała zarówno myślenia w kategoriach surrealistycznych jak i choćby minimalnego rozumienia zawartych symboli, odniesień do mitologii (o programowaniu i analizie "cyfrowej" nie wspominając) i zupełnego zignorowania istnienia pozostałych części.
Pierwszy Matrix fabularnie był o niebo spójniejszy i ciekawszy od sequeli. Film potrafił zainteresować nie tylko oprawą audiowizualną, ale też klimatem i pomysłem. Dopiero dwójka i trójka to bełkot scenariuszowy i poza stroną techniczną były nudne. Efekty, montaż i udźwiękowienie podobały się mi zarówno w jedynce i dwójce.
Pierwszy Matrix mial jakies tam przeslanie, zerzniete tak samo jak stylistke, ujecia z innych filmu jednak trzymalo sie to kupy. Kolejne filmy to bylo przesadzenie z efektami oraz mierna fabułą.
Owszem. Matrix kopiował z 8 filmów. Tyle doszukałem się.
I to nawet z dwóch bardzo znanych w gatunku :)
Podpowiedź z 1982 i 1995.
8 tytulow to mysle malo, mnostwo anime, sci-fi czy cyberpunka. Sam kinowy Ghost in The Shell to ujecia 1:1 czy wizualizacja cybeprzestrzeni, zielona paleta znakow, zawartosci monitora.
Z wszystkim jak najbardziej zgadzam się. Z "Ghost in the Shell" 1995 czerpał pełnymi garściami, bo w przypadku tego anime Wachowcy przyznali, że inspirowali się głównie tą japońską produkcją.
Matrix zawiera wiele odniesień filozoficznych i religijnych, ale też przesłania i aluzje do świata snów i władzy. Więc kłóciłbym się z tym, że fabularnie to były niziny jak to stwierdził Iselor, bo w sumie obraził też zarazem "Łowcę androidów" i "Ghost in the Shell" klasykę kina science-fiction z których czerpali Wachowscy.
Widać że to pisze dzieciak.. Matrix był właśnie przełomem również ze względu na fabułę, której nigdy wcześniej nie było.. pokazał też jak prawdopodobnie wygląda nasz świat czego nadal 70% nie widzi! Trochę inteligencji i głębszego zastanowienia!
D.a.r.k.ELF
Iselor ma ponad 30 lat, a nie dzieciak. Potrafi mądrze pisać w wielu wątkach.
Matrix przełomowy jest tylko w kwestiach technicznych, a nie fabularnie.
Filmy przełomowe scenariuszowo to głównie są z lat 1900-1980, a nie na przełomie XX i XXI wieku, gdzie w ostatnich 30 latach ponad 95% filmów z scenariuszem oryginalnym fabularnie to kopie starszych filmów perfidnie 1 do 1 lub wymiksowane pomysły z wielu filmów.
Jak może Matrix być scenariuszowo przełomowym skoro kopiował z tak wielu filmów ostatnich 100 lat. To przeczy samo w sobie.
Przełomowe to było Metropolis 1927.
Porównanie Matrix 4 do dwóch kupsztali, jakimi są Atlas Chmur i Jupiter nie napawa mnie optymizmem... Tak samo, jak fraza "zaskakująco zabawny". Czekam niecierpliwie, ale może dobrze, że to oczekiwanie już nie jest tak optymistyczne. Rodzi to nadzieję, że mniej się rozczaruję, jeśli jednak będzie lepiej niż obecnie się spodziewam.
Nie wyobrażam sobie Matrixa z 1999 bez kontynuacji , ciągle dręczyłoby mnie co mogłoby się wydarzyć dalej , i tutaj jest podobnie z tym że 4 wyobrażam sobie na swój sposób i dlatego może być tak że to będzie klapa , dla mnie 4 mogłaby być nawet bez tych całych walk itd tylko wirtualny świat w matrixie i życie ludzi podłączonych .
Teraz sobie gdybasz. Pierwszy Matrix to kompletny film, fabula sie domyka, kolejne filmy w jakimkolwiek stopniu nie byly tak pozytywnie zapamietane, juz Animatrix bardziej rozbudowal swiat czy zaintrygowal widzow.
Tak samo jak gdybasz i ty, bo Matrix do dzisiaj jest zgodnie uznawany za jeden z najbardziej kultowych i oryginalnych filmow w historii. Fakty sa natomiast takie, ze w 1999 swiat oszalal na jego punkcie i zewszad dochodzily glosy proszace o kontynuuacje, a ze obok pozytywnych opinii zgadzalo sie tez siano to poszli za ciosem. Zreszta reaktywacja i rewolucje nie byly az tak slabymi filmami jak niektorzy dzis proboja to przedstawic, po prostu nie uciagnely ciezaru pierwszej czesci.
Bardzo żałuję że przeczytałem ten artykuł. Jestem fanem Matrixa i teraz moje oczekiwania bardzo spadły.
Podzieli na dwie grupy. Z jednej strony krytycy branżowi razem z SJW, apostołowie postępu wychwalający najmniej ważne elementy filmu czyli różnorodność w obsadzie i reprezentacje mniejszości. Z drugiej cała reszta społeczeństwa narzekająca na wciskaną poprawność i słabe wątki, bo autorzy skupią się na tym pierwszym. Oczywiście ta druga strona będzie konsekwentnie uciszana przez ostoje wolności słowa jak Twitter czy Facebook. Całe szczęście nie jestem fanem i upadek i tak słabej serii, w której tylko część pierwsza miała jako takie ręce i nogi, nie wiele mnie zaboli.
Sprawdziłem jakieś definicje i chodzi o tak jakby Incepcje. Takie odbicie w lustrze zwielokrotnione w nieskończoność, taki odlot świadomości.
A propo zabawnego Matrixa. Trinity rozmawia z Neo po skrzeszeniu.
-Och Neo!
-Och Trinity! Zaprowadzę Cię w ciche miejsce żebyśmy pogadali
-Chcesz we mnie wsadzić coś innego niż trzy metalowe pręty?...
film jest bardzo „meta”
Co to jest meta?
To pewnie znaczy, że film porusza tematy "na czasie", czyli zapowiada się PC pierdololo.
Myślę że lepiej jakby nie ruszali Matrixa. Miał ciężkie zakończenie ale o dziwo ludzie to kupili. Teraz mogą tylko pogorszyć.
Ja i tak najbardziej boję się kontynuacji AVATARA. Problem tego filmu jest taki że jedynka podniosłą wysoko poprzeczkę i to musi okazać się klapą wg mnie. Skoro powstanie kilka części Avatara to przewiduję w kółko ten sam schemat lub będzie tak że znów stanie się Toruk Makto ale tym razem mu to nie pomoże i będzie potrzebował czegoś nowego. Inaczej mówiąc odgrzewane kotlety xD
Mnie ciekawi co Wachowscy wymyślili na 4 cześć, skoro Neo nie żyje, Trinity to samo, a jednak pojawiają się ponownie. Żyją jako osobne "byty" w Matrixie, czy może maszyny ich w jakiś sposób ożywiły? A może nowy wybraniec, któremu prawdę uświadomi reszta Neo zachowana w symulacji? Prawdopodobnie znowu rozgorzała wojna ludzi z maszynami.
Miliony pytań pozostaje na razie bez odpowiedzi.
Kasa. Nie Wachowscy tylko Wachowskie, teraz obydwoja sa po zmianie plci :o.
Był ożywiony raz, może być i drugi. Taka konwencja.
A na koniec Neo okaże się wyrocznia i cofnie się w czasie.
Zobaczymy, na razie Wachowsy/kie zawodzą filmami.
Kurde wszyscy tam zmieniają płeć xD
Ellen Page, czy jeden z synów Brada i Angeliny. Z czego to się bierze to nie wiem.
Kiedyś czytałem że ten cały Matrix będzie jeszcze bardziej komputerowy niż był teraz, o ile to możliwe gdyż nawet główne postacie zostaną odmłodzone komputerowo.
Generalnie mielismy stopniowe przejscie, najpierw bracia Wachowscy, pozniej rodzenstwo poniewaz jeden zmienil plec, pozniej obydwoje czyli juz siostry.
Skoro oficjalnie jedna z braci Wachowskich powiedziała ,że matrix to film o transwestytyźmie (?) Odkąd przeczytałem ten konkretny wywiad nie będę wstanie insczej spojrzeć na 4 część...
Ambicja Matrixa 4 niestety wrózy mu hejt oraz klape...Tak to jest chcesz zarobic zrób głupi film pod mase tak samo z grami
Cała fabuła filmu lata po sieci na tubie pełno filmów, które WB stara się blokować mimo że tam nic nie ma pokazane tylko czarny ekran i głos typa/typiary haha
Film oczywiście to barachło ale tak to jest jak za film biorą się chłopy z brzoskwiniami
Czyli zapowiada się świetne widowisko :) Nie ma nic gorszego niż film, który chce się przypodobać każdemu. Dzielni husarze w komentarzach już się nastawiają negatywnie, pewnie słusznie, bo wiadomo, że jeden gejowski pocałunek może zbić ich kruche serduszka :(