Zalanie laptopa - co zrobić, by uratować nasz sprzęt
Mojemu znajomemu wylała się kiedyś cola na kartę graficzną wtedy to było około 1700 zł ale 13 lat temu. Kasę zarobił za granicą i komp może miał z miesiąc. Kartę wyczyścił, wysłali na gwarancję i mu uwzględnili. Wtedy w sklepie dopłacił 100 zł i dostał lepszą. Sporo miał szczęścia.
Skrócę artykuł. Po zalaniu laptopa odłącz go od zasilania i zanieś do serwisu. Dziękuje.
Jeśli ten laptop był za 15 tys to po drodze z serwisu zahacz o kościół i się pomódl oraz daj na mszę 50 zł.
Jeśli był za 5 tys to skocz z kumplami na piwo.
Jeśli był za 2 tys to machnij ręką.
Zamiast laptopa to polecę lodówkę od Xboxa. Można zalewać do woli. Dodatkowo Bethesda potwierdziła, że stworzy port Skyrima na tym . https://www.youtube.com/watch?v=MnIiRygj-nY
wsadzać go do ryżu lub kaszy
wy tak kuźwa serio? Czy zgodnie z waszą żelazną zasadą cringe'owego humoru?
Po zalaniu to tylko gąbka z mydłem pod prysznicem.
Są i za 50 tysięcy, jeśli byś chciał.
Ciekawe że autor tekstu nie wspomniał że laptop działa na prąd stały , a więc jakiekolwiek zalanie spowoduje od prostownika dalej wypalenie ścieżek po przez proste zwarcie jak w spawarce, oraz o demontażu baterii(w końcu to też źródło prądu - a tu psikus już się nie da we wszystkich ;) ) .Do tego każdy elektronik wie że najlepszy jest do pracy spirytus 96% do czyszczenia i picia ale to trza mieć wiedzę i praktykę - ładnie czyści z cukru i reszty badziewia i odrazu odparowuje .Ogólnie serwis nie uznaje zalania jako naprawy gwarancyjnej - już po klawiaturze widać zacieki ale to najtańszy moduł do wymiany.