Czarnobyl wzbudza niepokój; nasiliły się reakcje jądrowe
Tworzą się nowe artefakty żeby dostosować się do S.T.A.L.K.E.R.a 2 jeszcze przed premierą.
Należy jednak wykazać się zdrowym rozsądkiem i w takich przypadkach szukać prawdziwych faktów.
Błagam, taki pleonazm... Jeśli coś jest faktem, to jest prawdziwe. A tak to zacząłem zastanawiać się, czy skoro są prawdziwe fakty, to czy istnieją też jakieś inne, a jeśli tak, to dlaczego są przed nami ukrywane... Normalnie masło maślane.
Fakty to fakty, zawsze są prawdziwe.
Tworzą się nowe artefakty żeby dostosować się do S.T.A.L.K.E.R.a 2 jeszcze przed premierą.
Takie informacje, znacznie potęgowane przez „clickbajtowe” nagłówki, mogą wywoływać strach przed technologią jądrową. Należy jednak wykazać się zdrowym rozsądkiem i w takich przypadkach szukać prawdziwych faktów.
Pięknie podsumowane nagłówki na GOLu z tym, że nie ograniczają się do technologii jądrowej
No ten naglowek tez jest clickbaitowy. Dopiero w polowie pierwszego akapitu napisane, ze nie ma sie czego obawiac.
I nie było. Poza Ukrainą i Białorusią zupełnie nie było czego się obawiać, bo promieniowanie jakie doszło do reszty świata było znikome.
Elektrownia jądrowa dalej jest nam potrzebna. Fakt że o dziesiątki lat za późno. Fuzja dopiero w powijakach.Zanim napędy fuzyjne będą takie jakie mają być, to jeszcze z 10 lat . Ale nie wiem,nie lepiej wiatrowe? U nas przecież wieje sporo. Fotowoltaika też by mogła być,ale nie jak nasze sieci są tak beznadziejne. Jądrowa u nas jest o tyle problemem,że i tak mamy mało wody,a susze stają się częstsze. I tak mnie zastanawia, czy rząd ogarnął dobre lokalizacje? W sensie że nawet przy suszy,nie będzie problemu z chłodzeniem.
Należy jednak wykazać się zdrowym rozsądkiem i w takich przypadkach szukać prawdziwych faktów.
Błagam, taki pleonazm... Jeśli coś jest faktem, to jest prawdziwe. A tak to zacząłem zastanawiać się, czy skoro są prawdziwe fakty, to czy istnieją też jakieś inne, a jeśli tak, to dlaczego są przed nami ukrywane... Normalnie masło maślane.
Fakty to fakty, zawsze są prawdziwe.
Akurat słowo "fakt" nie jest synonimem "prawdy". Jest w relacji, ale z definicji prawdy sama prawda jest w relacji z faktem, ale fakt jest zaistnieniem, a nie zdarzeniem prawdziwym - musi mieć czas i miejsce. Wybacz z filozoficznego punktu widzenia to taka analiza jest tylko zajawką całego procesu wyjaśniania, a nie wnosi w rzeczywistości nic. Trochę jak zwiastun gry z targów, a wersja finalna
W pełni się z tobą zgadzam. Nawet więcej - skoro fakt cechuje się miejscem oraz czasem zaistnienia, to jest ściśle subiektywny, skoro i czas jest pojęciem względnym (miejsce zresztą też jest relatywne). Tyle, że to z punktu widzenia fizyki. Z punktu widzenia obserwatora statystycznego, jakim jest człowiek, pojęcie "faktu" jest jednoznaczne ze stwierdzeniem prawdziwego zdarzenia, z pominięciem odczuć, ocen i opinii. Fakty pod tym względem są zatrważająco suche, cechuje je wyjątkowa bezstronność. I takie spojrzenie jestem gotów przyjąć - nie filozofując, ale tłumacząc język i przekazywanie myśli w sposób ścisły, matematyczny wręcz.
Później to co napisałeś jest dla mnie niejasne, tak trochę nie po polsku, i nie chce mi się myśleć, co miałeś na myśli :-)
Jeszcze jedno - pleonazm to pleonazm, to on nic nie wnosi dobrego, a nie moja uwaga o jego zastosowaniu :P
...ale za to jak !@#$...
Takie informacje, znacznie potęgowane przez „clickbajtowe” nagłówki, mogą wywoływać strach przed technologią jądrową. Należy jednak wykazać się zdrowym rozsądkiem i w takich przypadkach szukać prawdziwych faktów.
Pięknie sami siebie podsumowaliscie
Też mnie to rozbawiło. Taki paradoks. Prasa clickbajtowa przestrzega przed clickbajtami...
Czy jest to jednak powód do zmartwień? Wszystko wyjaśniamy w tej wiadomości.
Źródło: https://www.gry-online.pl/hardware/czarnobyl-wzbudza-niepokoj-nasilily-sie-reakcje-jadrowe/z31fc54
Na szczęście w Redakcji pracują specjaliści "od atomu"/gier/mydła i powidła.
Ale to oni Nas czytających forum o grach odpowiednio wyedukują i uspokoją...
Wystarczy mieć podstawową wiedzę o działaniu reaktorów jądrowych aby wyciągnąć pewne wnioski z tego co się dzieje. Nie ma zagrożenia eksplozją jądrową, materiał stopionego rdzenia nie może osiągnąć stanu nadkrytycznego. Chyba najgorszy scenariusz, bardzo mało prawdopodobny, wręcz absurdalny - ilość reakcji wzrośnie tak bardzo, że resztki paliwa rozgrzeją się i wywołają pożar. Ale na pewno o nieporównywalnie mniejszej skali niż w 1986, poza tym przed ponownym wydostaniem się radioaktywnego pyłu chronią obecnie dwa sarkofagi.
Byłem zgryźliwy bo takie "bieda artykuły" pojawiają się tutaj stanowczo za często.
PS
Sam doskonale pamiętam te czasy brak informacji o Czernobylu, dawki płynu Lugola serwowanego w szkole i takie tam inne rzeczy.
Więc raczej byłem wówczas i później życiowo zainteresowany tym co tam się wydarzyło...
wydaje mi się że w jakimś stopniu dobrze się stało z tą tragedią w czarnobylu , ludzie już wiedzą czym grozi taki wybuch i nie dopuszczą do powtórki .
Ludzie już dawno wyciągnęli wnioski. Reaktor typu RBMK z grafitem w roli moderatora nie był zbyt udaną konstrukcją. Obecne reaktory ciśnieniowo-wodne typu PWR (lub rosyjski wariant WWER) używają wody jako moderatora. Zastosowany jest sprytny system regulacji ciśnienia, dzięki której reaktor w pewnym stopniu sam się stabilizuje.
"Pod sarkofagiem Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej rośnie poziom promieniowania neutronowego - alarmują media. Zwykle w tego typu sytuacjach przychodzi nam jednoznacznie zaprzeczyć podawanym informacjom, ale w tym przypadku jest ona prawdziwa.
Wzrost aktywności neutronowej zaobserwowano w pomieszczeniu 305/2 pod studnią reaktora RBMK-1000 oraz w innych miejscach, w których znajduje się stopione paliwo jądrowe. Przyczyną jest spadek poziomu wilgotności, która przez trzy dekady utrzymywała się na znacznie wyższym poziomie niż obecnie. Stary sarkofag, przykrywający zgliszcza IV energobloku był bowiem konstrukcją prowizoryczną i bardzo nieszczelną, pozwalając na przedostawanie się do środka deszczówki. Po nasunięciu nowego sarkofagu 29 listopada 2016 roku, który jest konstrukcją szczelną, w pełni oddzielającą od zewnętrznych warunków atmosferycznych rozpoczął się proces utraty wilgotności w tzw. korium, czyli zastygłej lawie będącej mieszaniną materiałów wchodzących w skład rdzenia reaktora jądrowego, powstałą w wyniku jego stopienia. Utrata wody powoduje zmiany intensywności zachodzenia reakcji jądrowych. Znana wszystkim "stopa słonia", w wyniku m.in. tego procesu, utraciła swoją trwałość i obecnie ma strukturę zbliżoną do piasku, podczas gdy trzy dekady wcześniej była tak twarda, że do pobrania próbek trzeba było używać metod siłowych (m.in. poprzez odstrzelenie kawałka bronią palną). Prognozuje się, że aktywność neutronowa będzie stale rosła w sposób nieznaczny aż do momentu osiągnięcia optymalnej wilgotności materiału.
Podkreślić zdecydowanie i wyraźnie należy jednak, że naukowcy z Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej prognozowali wzrost emisji neutronów na długo przed nasunięciem nowego sarkofagu. Nie jest to więc nic nowego ani zaskakującego. Co więcej, w 2018 roku w IV energobloku zainstalowano specjalne systemy, których zadaniem jest obserwacja i zbieranie danych na temat tego procesu. Jego wyniki mają być dostępne w przeciągu kolejnych lat.
Wzrost aktywności neutronowej jest nieznaczny i nie stwarza zagrożenia. Żadne dane pomiarowe nie świadczą również o tym, by miała rozpocząć się samoistna reakcja jądrowa. Na opublikowanych mapach radiacyjnych nowego sarkofagu możemy zauważyć nieznaczny wzrost poziomu promieniowania w kilku miejscach, jednak równie dobrze może być on wynikiem gromadzenia się radioaktywnego pyłu, co z kolei wynika z zamknięcia konstrukcji w szczelnym środowisku i zablokowaniem wywiewania go przez wiatr. W przypadku nagłego pogorszenia się sytuacji zostaną uruchomione zamontowane pod starym sarkofagiem zraszacze, które rozpylą azotan gadolinu, który silnie pochłania neutrony prowadząc do hamowania reakcji rozszczepienia.
Podsumowując, faktycznie wzrosła aktywność neutronowa, jednak jest ona nieznaczna i nie stwarza zagrożenia. NIE MA RYZYKA PONOWNEJ KATASTROFY, jak podają niektóre media i nie ma również potrzeby podejmowania żadnych działań, ponieważ w kolejnych latach emisja samoistnie ustabilizuje się.
Prosimy, udostępniajcie dalej, zanim clickbaitowe media ogłoszą drugą katastrofę. A wszelkie zdrowo myślące media zachęcamy do kontaktu z nami w razie zainteresowania wyjaśnienia wyżej opisywanych kwestii.
Źródło: chnpp.gov.ua"
Strona Napromieniowani.pl na Facebooku.
Tuż po pierwszym wybuchu także istniało ryzyko drugiej eksplozji, w której: "odległy o 320km Mińsk zostałby zmieciony z powierzchni Ziemi"; "cała Europa nie nadawałaby się do zamieszkania"; "eksplozja miałaby moc od 3 do 5 megaton" - powyższe wypowiedzi można wysłuchać na filmie dokumentalnym "Bitwa o Czarnobyl". Ile jest w tym prawdy - nie mam pojęcia.
No chyba jednak niewiele w tym prawdy. W Internetach jest taki "symulator bomby atomowej". Ja się nie bawię w półśrodki i wybrałem największą wytowrzoną przez człowieka bombę (o której wiemy) czyli 100 megaton. Jak widać na załączonym zrzucie z ekranu pomimo użycza bomby o mocy 20-33 razy większej niż ta o której piszesz Mińsk (w lewym górnym rogu) wydaje się całkiem niezmieciony z ziemi. Z tą całą Europą to też ktoś grubo popłyną. Może przy "dobrych" wiatrach byłaby cała skażona ale na pewno nadal ludzie by ją zamieszkiwali.
Żeby nie być gołosłownym, wrzucam wspomniany dokument z tą wypowiedzią:
https://www.youtube.com/watch?v=OBSP2pIzoY8
(dokładny moment - 33:27).
No cóż mogę Ci powiedzieć. Ktoś popłynął... Albo zostało źle przetłumaczone, albo ten rosyjski ekspert musiał wykazać, że Rosja dzięki swojemu heroizmowi uratowała pół świata... Sprawdziłem na trzech różnych stronach internetowych i wszędzie wyniki są podobne.
Bomba atomowa działa tak że w niewielkiej objętości jest bardzo dużo izotopów uranu 235, w bombie jest go ponad 80% a w paliwie do elektrowni poniżej 10%. A sama eksplozja w głowicy zachodzi jak 2 kawałki tego super wzbogaconego uranu się zetkną ze sobą.
Wiec jak po tym jak w Czarnobylu to paliwo zostało rozrzucone na wiele kilometrów ma ono się samo z siebie zgromadzić w jednym miejscu i jeszcze wzbogacić?
Eksplozja to bajka, tak samo Mińsk co innego radioaktywna chmura ale ona była zaraz po wybuchu reaktora
Reaktor jądrowy to nie jest bomba atomowa. Pierwsze bomby jądrowe tworzono z kul wysoko wzbogaconego uranu dokładnie obłożonego materiałem wybuchowym. Ten kształt, ściśle wyliczona masa i konstrukcja miały ogromne znaczenie. Ładunki wybuchowe miały na celu ścisnąć uranową kulę, aby na chwilę zwiększyć jej gęstość i tym samym wprowadzić w stan nadkrytyczny równomiernie całą jej objętość. Wtedy tylko w ten sposób można było wywołać tak gwałtowną reakcję łańcuchową. A mimo takich zabiegów wydajność pierwszych bomb była bardzo niska, zaledwie kilka procent uranu ulegało rozczepieniu. Reaktory mają zupełnie inną budowę, skład paliwa itp. W Czarnobylu doszło do niekontrolowanej reakcji, ale miała ona inny przebieg. Nie doszło tam do eksplozji nuklearnej. Rdzeń gwałtownie rozgrzał się do takiej temperatury, że para wodna rozsadziła go, a z wody obecnej w reaktorze wydzieliła się mieszanina wodoru i to ona eksplodowała, niszcząc kopułę bloku. Zapalił się też grafit, który był jednym z głównych źródeł skażenia - radioaktywny pył dostał się do atmosfery.
Jeżeli macie pół godziny, to wam gwarantuje, że nie będziecie się nudzić cz.3 tej historii (poprzednie 2 części też, ale tu jest mowa o faktycznych ofiarach Czarnobyla).
https://www.youtube.com/watch?v=RXuuLht0NQI
