Deweloperzy płacą za cross-play na PlayStation; Sony wbrew idei „for the players”
Najlepsze przed nami, wzywam was soniary xD
$ONY:
ForTheFrajers
PayHasNoLimit
$ONY:
ForTheFrajers
PayHasNoLimit
Najlepsze przed nami, wzywam was soniary xD
no dobra może bronią, ale w żałosny sposób jak fani nintendo.
A niektórzy uważają sie za jakiegoś mesjasza czy coś:
Próbuje nawrócić tych piszą te durnoctwa, ale jak oni jeszcze dostają za to plusy to już ręce opadaja całkiem
To jest dosłowny cytat gościa z tego forum, który upomina innych, ale u siebie nie widzi problemu.
Sony wymaga od deweloperów płacenia dodatkowych pieniędzy w związku z implementacją funkcji cross-play na PlayStation 4
Czy aby na pewno? Wspomniane opłaty odnoszą się do zysków z mikrotransakcji w grach obsługujących crossplay a nie do samej implementacji usługi.
Wspomniane opłaty odnoszą się do zysków z mikrotransakcji w grach obsługujących crossplay
Dla mnie też to pismo odnosi się do dodatkowych opłat z miktrotransakcji.
Z artykułu GOL-a wynika niby, że sony każe sobie płacić za implementację funckji crossplay. Tu chodzi o dodatkowe zyski z odpowiedniego poziomu miktrotransakcji. Więc trochę taki bait, który jak widać niektórzy podłapali.
Ten dodatkowy zysk sięga 90% całego zysku. Oczywiście że jest to kasa za implementację cross-play natomiast opłata jest tak sprytnie zaprojektowana żeby nie rozmieniać się na drobne i kosić duży hajs. Gdyby Sony zaimplementowało stałą opłatę za cross-play to musiałaby ona być stosunkowo niska żeby developerzy (niepewni jeszcze sukcesu) w ogóle brali pod uwagę implementację takiej opcji. Niemniej w oczywisty sposób jest to opłata za cross-play.
Gdyby była to opłata za implementację crossplaya, to każdy musiały płacić, nie ważne czy ma mikrotransakcje czy nie. A tak, Twój tytuł musi mieć mikrotransakcje, i dodatkowo musisz się znaleźć w odpowiednim progu, żeby opłata obowiązywała. Więc nie, nie jest to opłata za crossplay.
Przecież to GOL, celowo kłamliwy tytuł by były jak największe kontrowersje.
Tak czy siak, nic nie usprawiedliwia takich zagrywek, w dodatku ściśle ukrywanych.
Ale jednak to nie jest bezpośrednia opłata za crossplay, jeżeli sony generowało XX kasy z jednej gry, dodali cross play, to wtedy to oznacza, że masz jedno konto i wszystko co na tym koncie kupisz pojawi się też w grze na playstation, tylko wtedy sony nic z tego nie ma jeżeli nie kupisz za pośrednictwem ich usług, więc sobie wprowadzili, że jak pojawi się nienaturalny spadek zysków to masz płacić rekompensatę. (a więc naturalna zmiana zainteresowania, może spowodować spadek zysków, ale bez rekompensaty)
Z tym, że to jest lekko absurdalne, bo to jest wyłącznie kwestia graczy, czyli sony tak naprawdę się zabezpieczyło na wypadek gdy ktoś gra w grę cały czas na PS, ale z jakiegoś powodu tak ich nienawidzi (albo jest sporo taniej gdzieś?), że woli kupować nie przez ich usługi, MIMO, że gra tylko na PS, to niezłe mniemanie ma sony o swoich graczach.
A tak, Twój tytuł musi mieć mikrotransakcje, i dodatkowo musisz się znaleźć w odpowiednim progu, żeby opłata obowiązywała. Więc nie, nie jest to opłata za crossplay.
Wiesz, tak trochę mentalnie przeciskasz się przez pokój na wdechu i szurając dupą po ścianie ale twardo udając że w pokoju nie ma słonia :D.
To jest w oczywisty sposób opłata za cross-play tylko skonstruowana tak żeby nie zrazić developerów a jak już wejdą w ten temat i odniosą sukces to ogolić do gołej dupy w pierwszym miesiącu :).
Ale co ja mam się przeciskać. Ani nie korzystam z mikrotransakcji, ani nie płacę sony za to. Więc nie róbmy jakiś fikołków tu, bo opłata jest jasno rozpisana za co jest i co musi się wydarzyć, żeby ją płacić.
I dla mnie miktrotransakcje mogłyby zdechnąć, to sony nic by nie zobaczyło z dodatkowej kasy.
Tytuł jest taki a nie inny, bo to oczywista opłata za wprowadzenie funkcji cross-play. Opłata jest zawoalowana jak nasze nowe polskie podatki, nazywane opłatami czy innymi synonimami z czapy. Ale to nie zmienia idei. Cel jest jeden - zabezpieczenie tego, żeby kasa płynęła we właściwym kierunku.
To jest tak oczywiste że aż w ogóle nie wynika z tego newsa :)
żąda od deweloperów niemałych pieniędzy za możliwość zaimplementowania funkcji cross-play na konsoli PlayStation 4
Co oczywiście nie jest prawdą
Nie wiem co jest bardziej przykre, że nie potraficie przyznać się do błędu czy że jeszcze tego bronisz. Może gdyby w newsie było chociaż raz wspomniane czego faktycznie dotyczą te dokumenty to nie byłoby cię tutaj żeby tego bronić :)
Smutne jest raczej to, że nie potrafisz dojść do najprostszych wniosków.
Przecież, gdy dany tytuł nie ma mikrotransakcji, to płacić za crossplay nie będzie prawda?
Spoko, taką masz pracę, rozumiem. Mam nadzieję że się w niej spełniasz.
A potrafisz wymienić liczące się tytuły z crossplayem bez mikrotransakcji? Przecież wiadomo, że oczy biznesu zwrócone są na zabezpieczenie klasy z takich rzeczy jak WoT czy Fortnite.
A potrafisz wymienić liczące się tytuły z crossplayem bez mikrotransakcji?
A rozmawiamy teraz, o tym ile zarabia się na miktrotransakcjach w trybach multi? Nie, bo to jest zupełnie inny temat. Pytałem, czy gra z trybem crossplay, bez mikrotransakcji będzie ponosić opłaty, a odpowiedź jest jest prosta, nie. To że sony chce uszczelnić kasę płynącą z miktrotransakcji to inna sprawa. Także pisanie, że jest wprowadzana opłata za sam tryb crossplay, jest znacznym nadużyciem.
Pytanie czy rozmawiamy o praktyce czy czysto teoretycznie.
Bo jak chcemy teoretyzować dla idei, to owszem możemy sobie powiedzieć, że to co robi Sony nie jest opłatą od Crossplayu, bo solo indie dev może sobie poświęcić na to ileś tam dni pracy i wprowadzić tę funkcję, bo tak. Natomiast praktyka i rzeczywistość jest taka, że crossplay idzie niemal w 100% w parze z wielkością gry, a ta idzie w parze z mikrotransakcjami. I dlatego są te obostrzenia -> czyli żeby można było zajadle się bronić że Crossplay jest za free, ale tak na prawdę.... to nie jest.
A potrafisz wymienić liczące się tytuły z crossplayem bez mikrotransakcji?
No Man's Sky, Star Wars: Squadrons, Minecraft Dungeons, Dragon Quest Builders 2 (ale tutaj to cross-play jest trochę naciągany), Star Trek Bridge Crew, Aragami, Outriders
Oczywiście, większość gier cross-play to gry z mikrotransakcjami, ale spokojnie można znaleźć tytuły, które ich nie mają.
Sarefx - Przez "PSN revenue" rozumie się przychód od zakupów przez PSN do danej gry, w tym też od DLC. I tak na oko do połowy z podanych przykładów są do kupienia DLCki, soundtracki i inne graty. A reszta spełnia właśnie kryteria gier #nikogo, lub jak wolisz indyków, nisz itp.
Nie powiedziałbym, że takie No Man's Sky, Outriders czy Star Wars Squadron to zalicza się do #nikogo czy indie.
Po co dyskutujecie na tym forum skoro robicie to tak od niechcenia? Wam się nie chce spędzić kilku minut na sprawdzenie kilku faktów podczas wymiany zdań a potem jest odwracanie kota ogonem.
Jasne, że tutaj głównie chodzi o kasę z mikrotransakcji, ale to co wspominał PanWaras też jest prawdą. Tekst jest napisany tendencyjnie a fikołki jakie powstają w komentarzach są co najmniej dziwne.
EDIT: Rzeczywiście Star Trek i DQ Builders mają DLC na PS Store
Outriders ma już DLC o nazwie Hell’s Rangers Content Pack. Będą kolejne bo to gra obliczona na dodatki przez lata.
Minecraft Dungeons ma nie jeden, a szereg dodatków o nazwach FLAMES OF THE NETHER, HOWLING PEAKS, CREEPING WINTER itd.
Aragami ma nie jednej, a kilka rzeczy do kupienia, w tym soundtrack, artbook, masks set i coś tam,
Star Trek Bridge Crew ma dodatek The Next Generation,
I dalej mi się chce lookać, bo po co. Widać, że nie rozumiesz tematu. Lepiej se popisać clickbajt i nie znacie się, nie?
Sprzedaż każdej z tych rzeczy ma wpływ na opłaty od crossplaya. Jak nie sprzedaje się przez PSN, tylko np, przez Steama, podpada właśnie pod nazwijmy to "odpływ kasy z kieszeni Sony".
Ostatnio co afera to w to wmieszany jest w tym Epic i Tim, i oni chca pokonać steama robiąc ciagle sobie jakis syf. Sony też ostatnio widze strzela se w kolana
Nie wiem kogo to obchodzi? Dostarczają najlepsze gry jak Nintendo, a to się liczy.
Po to kupuję PS, żeby grać z użytkownikami PS. Broń boże nie z PC, bo od razu to wyłączam za dużo cziterów.
„for the players”
W dzisiejszym świecie takie coś jak „for the players” nie istnieje, to biznes w którym rządzi tylko $.
A ktoś wierzył jeszcze w marketingowy slogan 4theplayers? Świetnie za to pasuje "pay has no limits", bo znacznie bardziej oddaje rzeczywistość.
A najgorsze, że latami kłamali i blokowali cross play, minecraft miał przez 2 lata zablokowane aktualizacje przez to, bo sony się zasłaniało bezpieczeństwem dzieci, jak widać nie cofną się przed żadnym kłamstwem, nawet wykorzystają do tego dzieci, to jest obrzydliwe.
Teraz wiadomo dokładnie o co chodziło Spencerowi jak ich pocisnął swego czasu, prawdopodobnie wiedział jak bardzo sony kłamie.
Teraz wiadomo dokładnie o co chodziło Spencerowi jak ich pocisnął swego czasu, prawdopodobnie wiedział jak bardzo sony kłamie.
No, o co chodziło, zdradź ten sekret. Chciał ich dojechać na tweeterze ? A to kozak z niego
4theplayers jest dla osób posiadających konsole sony ;) Cross play jest spoko gdy można go ewentualnie wyłączyć.
4theplayers jest dla osób posiadających konsole sony ;)
Raczej tylko dla fanbojów sony, bo nie wiem kto poza fanbojami broni takich zagrywek jak ta.
Raczej tylko dla fanbojów sony, bo nie wiem kto poza fanbojami broni takich zagrywek jak ta.
No no, nie wiedziałem, że będziesz bronił jedne korpo, które skubie inne korpo, które skubią graczy mikrotransakcjami.
No no, nie wiedziałem, że będziesz bronił jedne korpo, które skubie inne korpo, które skubią graczy mikrotransakcjami.
No tak, bo sony robi to wspaniałomyślnie żeby walczyć z mikropłatnościami, na pewno nie robią tego dla pieniędzy! Oj ty naiwny...
A czy ja tu kogoś bronię? To Ty tu jesteś oburzony tymi praktykami.
Nie, wcale nie bronisz, wcale.
To zawsze był skierowane do posiadaczy konsoli sony. Tak samo jakbyś się sapał o "4theplayers" w momencie gdy wydają eksy tylko na konsole sony.
no i znowu gó""o burza
Czyli firma która musi zarabiać pieniądze nie robi czegoś za darmo? Zaskakujące.
Szok i niedowierzanie
Ale czego nie robią za darmo? Crossa wprowadza deweloper. Sony zarabia na tym, że ktoś kupił grę na ich konsole. Tyle. Tu chodzi o ich ciągle kręcenie. Chciwości ma krótkie nogi?
Z resztą śmieszna i żenująca jest krótka pamięć fanów Xboxa (którym sam byłem, do póki Microsoft nie próbował mnie robić bez mydła). MS też by takie coś wprowadził, gdyby nie to jak przerżnęli poprzednią generację i jak słaby start w stosunku do Sony mają w obecnej. Nie robią tego bo to byłby strzał w kolano a teraz sobie przypomnij o chciwości Microsoftu i co próbował odwalić gdy to on był liderem po Xboxie 360. Brak możliwości odsprzedaży gier fizycznych, konieczność bycia online żeby w ogóle konsolę włączyć, płatny multiplayer to też ich wymysł a to tylko wierzchołek góry lodowej i tego co MS by dalej robił gdyby Xbox One nie okazał się crapem którego nikt nie chce kupić.
Super, ale co ma m$ do tego? To jak rozmowa o polityce i argumenty "może PO coś tam, ale PiS to zrobił coś tam"
Żadne korpo nie jest dla konsumenta, korpo są tylko dla pieniędzy.
Dokładnie, zawsze mnie bawią ludzie którzy stają w obronie wielkich korporacji, dla których jedyne co się liczy to nasz hajs.
A ps5 wciąż tak mocno się sprzedaje że nie idzie kupić.
Nic nie pomaga nic nie chce zwolnić tempa nawet czarny marketing. Ba podwyżki konsoli się szykują.
I jak żyć Panie m$?
Jak to jest że w komentarzach pod newsami o sony jeśli pojawia się coś o ms to jest duża szansa że jest to komentarz od jednego z obrońców sony?
I na odwrót?
Czyż nie po to te newsy się tworzy?
Przecież dla końcowego odbiorcy czyli gracza to są nieistotne informacje.
Ps5 mozna kupic od zaraz, aukcji jest mnostwo, duzo duzo wiecej niz np. Xsx. Sam ebay to ok. 230 sonek do 80 klockow w aukcjach, gdzie w pierwszej z brzegu sprzedano juz ok. 130 ps5(w jednej aukcji moze byc np. 300 konsol). Na pewno na playstation latwiej znalezc frajera, bo ceny xboxa nie poszybowaly az tak w gore, ale marka robi swoje. W sklepach tez co jakis czas cos rzuca i ogolnie latwiej zdobyc ps5 jak series x.
Czekam na bojkot deweloperów.
Niech przechodzą na Xboxa, tam przynajmniej marża 12%.
Niech wreszcie biznesmeni pokażą jaja.
BTW - jaki artykuł, taki komentarz, dlatego kręćmy dramę dalej :)