Mortal Kombat rządzi w kinach, a aktorzy typują odtwórcę roli Johnny'ego Cage'a
Scotta Adkinsa potrafi się bić i pasowałby tam idealnie.
Ryan Reynolds albo Chris Evans jeśli będą pewni, że film będzie lepszy niż ten prolog do Mortal Kombat ;) warto zainwestować.
Nie żeby coś, wiem, że w MK srają ogniem i głównie chodzi o efekty... No ale to też kino sztuk walki, fajnie by było, jakby jednak bohater grający jednego z ikonicznych postaci... Baa postać jaka wygrała MK i została Bogiem, to aby zagrał ktoś kto chociaż umie kopnąć ponad swoją głowę... A ta dwójka to może co najwyżej prezentować się dobrze na plakatach.
Też się zgadzam, że Scott Adkins jak tylko zgoli brodę, to będzie idealny na Johnny'ego Cage'a.
Scott Adkins niezbyt pasuje, on raczej to typ takiego "madafaka" jakoś go nie widzę w roli dowcipnisia. Może bardziej tu pasuje Alain Moussi - aktor który zagrał w odświeżonych wersjach Kickboxera. Ale Scott Adkins by się przydał ;) ale nie w roli Cage'a ;)
Moussi pasuje wręcz idealnie....
najman byłby idealny ale nie wiem czy WB stać na takiego zawodnika ;) przy tej całej obsadzie i tym kiczy błyszczałby jak diament
to jest gorszy film od godzilla vs king kong naprawdę im się udało. Zarobi pewnie podobnie dużo ale to mnie tylko uświadamia że świat to nieskończone możliwości...
Sobie obejrzałem przy drinku, główny bohater trochę mdły i drewniany, Kane spoko, nie było tak źle, później zagrałem MK XL.
Jedyny fajny aktor w tym filmie - 60 letni Hiroyuki Sanada... Był na początku filmu i potem na chwilę na końcu.. Reszta aktorów do wymiany. Jaki by ten Johnny Cage nie był, to raczej całego filmu nie pociągnie...
Ale to Hiroyuki Sanada grał Scorpiona...
Jedyne do czego bym się przyczepił w tym filmie to muzyka - prawie jej nie ma, a najlepszy utwór został zmasakrowany, kiedy powinni go zostawić w oryginalnej wersji bo wciąż pasuje idealnie.
Znam lore MK, więc oglądało mi się przyjemnie. Jak zawsze przy okazji takich filmów, wielkich oczekiwań nie miałem i takie podejście jest niezawodne. Były fajne smaczki, zabrakło mi tylko, żeby "Toasty" wyskoczył z rogu ekranu ; p
Oglądałem i polecam, ze wszystkich adaptacji gier chyba najlepszy. Fajne nawiązania, które zrozumieją ludzie którzy grali w gry z serii
To jest tak słabe że masakra tylko efekty są dobre wystarczyło zrobić remake jedynki no fatalny film scenariusz pisał chyba ktoś kto nigdy nie miał doczynienia z serią mortal kombat pomysł dobry ale historia przedstawiona jest słabo szkoda czasu lepszy był film rysunkowy o skorpionie nie pamiętam tytułu no totalne dno
Wyobrażacie sobie Keanu Reevesa w tej roli? — Keanu Reevesa to raczej nie, bez względu na to jak widowiskowo potrafił się prezentować w każdych scenach walki z filmów w jakich wystąpił, ale Scott Adkins, Jason Statham, Dwayne Johnson, Vin Diesel czy Ryan Reynolds to już tak. Chociaż charakter postaci najlepiej oddali by chyba Ryan Reynolds, Chris Prat, Tom Hardy i Chris Evans.
PS. Kogoś jeszcze ciekawi jak prezentowałby się Neo w dowolnej lub ostatniej grze z serii Mortal Kombat?