Netflix miał pokonać kina w 2021 - jak idzie wysyp filmów VOD?
OMG, 10 stron o filmach, których nie znam i niespecjalnie chcę je poznawać...
Jedyny film, jaki z tego obejrzałem to Thunder Force i... żałuję, straciłem czas.
No więc Panie i Panowie... jest źle... bardzo źle.
Ale to kogo winisz, tyle filmów do wyboru, a wybrałeś Thunder Force, to też wiele mówi...
Oceny tych filmów mocno mieszane co nie dziwi biorąc pod uwagę że Netflix celuje głównie w sukces komercyjny a nie artystyczny. Nie można udawać że się nie widzi jakim sukcesem było "365 dni" którego wartość artystystyczna jest praktycznie zerowa.
Ja na Netflixie oglądam głównie seriale choć ostatnio rzuciłem okiem na "Wszystkim się zajmę" oraz "Miłość i potwory", oba filmy zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie.
Już przed pandemią w kinie pojawiałem się rzadko, bo coraz mniej tam czegokolwiek, co da się obejrzeć, a szkoda - lubię posiedzieć od czasu do czasu na sali przed wielkim ekranem.
Na netflixie głównie oglądam seriale, ale od święta skuszę się na film.
Z wymienionych, które widziałem - The Dig naprawdę dobry, Space Sweepers i Bajocero (zwłaszcza ten pierwszy) dały radę, a Red Dot jak już nie lepszego się nie ma pod ręką :>
Widziałem dwa filmy z tej listy, a właściwie 1.5 bo przy jednym nie dałem rady. Smutne :(
Pisanie rzeczy w stylu " 10 stron o filmach, których nie znam" z jednoczesnym narzekaniem, że lipa i że nie ma czego oglądać brzmi mało poważnie :)
Moje oceny obejrzanych netfliksowych filmów AD 2021:
Biały tygrys - 7/10
Wykopaliska - 8/10 (naciągane)
Space Sweepers - 7/10
Nowiny ze świata - 6,5/10
W strefie wojny - 5,5/10
O wszystko zadbam - 7/10
Moxie - 7,5/10
Thunder Force - 3/10
Prime Time - 7/10
Miłość i potwory - 7,5/10
Ja tam na razie mam przerwę od Netflixa i innych platform serialowych. Nawet jeśli wyszło Cień i kość. Aktualnie mam cykl grania.szlifowania języków,czytania ciekawostek, które nie sprawią że moje życie się zmieni, i usiłuję ogarnąć programowanie. Także przez następne 4 lata,nazbiera mi się sporo seriali i filmów ;)
Znaczy oni co tydzień kręcą jednen nowy film czy jak?
Bo żadnego z tych tytułów nie kojarzę, wiec to nowości, tak?
I oczywiście na poziomie co najmniej - średniego i przehajpowanego, ale jednak wciąż dobrego - Parasite?
A nie, to chyba jednak same hity, bo niemal każdy ma u "znawców i koneserów" na RT 70-80% i więcej :O
Nie, oni kręcą je naraz a nie w tydzień. I żaden to wyczyn, na świecie rokrocznie powstaje pewnie kilka tysięcy filmów pełnometrażowych.
Z listy w artykule widziałem:
Poniżej zera – Bajocero (Below Zero) - nawet spoko, dobrze się oglądało
Space Sweepers – Seung-ri-ho - bardzo mi się podobało
Prime Time - może być, ale nie dla mnie
Thunder Force - uśmiałem się
Thunder Force - uśmiałem się
Radzilbym sie umowic na teleporade do najblizszego psycholga.
To już trzecia osoba na tym forum która wspomina o Thunder Force... Czy to jakiś film z gatunku "must watch"?
I nie pokona kin bo ludzie chcą oglądać w kinie.
Prędzej politycy pokonają kina zabraniajac do nich chodzić.
Czy chcą, trudno powiedzieć, bo wcześniej narzekano, że nie ma jednoczesnych premier na VOD i nie można obejrzeć w salonie na kanapie.
Sam narzekałem czasem.
Ale wtedy BYŁY jakieś DOBRE premiery.
A teraz chyba jest faktycznie tak, że im bardziej nie ma kin, tym bardziej ludzie chcieliby tam pójść.
Zresztą nie musi się to kłócić z poprzednimi naciskami na VOD, czasem człowiek chce tego, czasem czegoś innego, Najgorzej, gdy NIE MA WYBORU....
Netflix to dno i nic więcej,ciągnełem to gówno przez pół roku i żałuje że wcześniej nie zrezygnowałem,strata kasy,mam już 3 miesiąc Cda i jest rewelacja biblioteka tak wielka że jest w czym przebierać.