gracie?
czekacie na odyseję?
tak mnie natchnął pewien film, na który wpadłem szukając odpowiedzi na pytanie, do tego by założyć ten wątek. pamiętacie swoją pierwszą wizytę w domu? oczywiście mówię o układzie słonecznym https://youtu.be/32U3WJUPwhc
grałem jak zawsze na discordzie gdzie każdy ze znajomych sobie w coś gra i sobie rozmawiamy. robiłem misje dla federacji też z myślą, by pozyskać permit ale nie to było celem. oczywiście jak pojawił się permit to postanowiłem polecieć do sol system. niby jak każdy inny układ. dość schematyczny, niezbyt obszerny. ale pamiętam moment gdy wypadłem z fsd prosto na słońce. poczułem się co najmniej dziwnie. kilka minut nic nie robiłem obserwując słoneczny aksjomat. wszyscy moi koledzy w milczeniu też obserwowali. niby nic nadzwyczajnego, bo to kolejna gwiazda na mojej drodze kosmicznego kowboja. oczywiście wszyscy poprosili bym nie zwlekał i poleciał zobaczyć ziemię. i powiem wam, że czułem się tak samo jak dziewczyna z filmu. najpierw runda honorowa, potem poszukanie europy a potem potencjalnie miejsca, gdzie aktualnie mieszkam. było tam ciemno bo była noc, ale po chwili pojawiło się słońce na horyzoncie i powiem wam, że chyba z godzinę wisiałem i z mokrymi oczami obserwowałem. dziwna sprawa. przecież to tylko gra. przecież układ słoneczny jest jednym z mniej ciekawych układów w odniesieniu do takich z dwoma pulsarami czy czarną dziurą. ale ten widok był magiczny i niepowtarzalny
jeszcze jak tam wracam to zawsze czuję dreszczyk emocji. gdzieś tak wewnątrz jest ukryta miłość człowieka do błękitnej planety
