Kinowa Liga sprawiedliwości była „aktem wandalizmu” - opowiada scenarzysta
A mi się wersja Zacka podobała choć wiadomo że nie była pozbawiona wad, natomiast wersja Whedona nadaje się jedynie na podpałkę bo ten film nie ma żadnych zalet.
Wywalenie prawie całego wątku z Cyborgiem i usunięcie ostatniej sceny z Flashem to chyba największe idiotyzmy jakie mogli zrobić w WB.
Liga od Zacka w porównaniu z tym co pociachał Whedon to niebo, a ziemia. Tutaj wszystko ma sens...
4 godzinny rozwleczony seans, gdzie ten sens (jak Martian Manhunter? no daj spokoj) chyba, ze go pomyliles z dodaniem slowmo.
Co za różnica, parę wątków ogarniętych w jednym filmie 4h, a xx wątków rozwleczone na kilka 2 godzinnych filmów Marvela?
Tyle, ze snyder nie poogarnial watkow tylko je bardziej rozgrzebal dorzucajac nowe ktore nie mialy sensu ani kilka lat temu ani teraz. Roznica jest taka, ze filmy Marvela sie sprzedaja i jest miedzy nimi jakies sensowne połączenie, ani Snyder Cut ani stare czy obecne filmy DC spelniaja ani jednego ani drugiego warunku.
Zawsze gdy piszą, że Snyder odszedł w trakcie zdjęć do JL przypominają mi się żarty jakie wtedy padały. Ludzie pisali, że jak córka Snydera dowiedziała się, że po BvS jej ojciec kręci kolejny film to postanowiła się zabić.
Najgorsze dla mnie jest to, że nie dał widzom wyboru miedzy 4:3 a 16:9 masakra po prostu, zabawny jest też wysyp zombie fanklubu owego gościa, który wyrósł jak grzyby po deszczu i spamuje, jaki to 4:3 format jest super.
Ej czego wy chcecie te nowe auta takie nowoczesne i skomplikowane z masą pierdół macie tu odświeżonego poloneza prosta konstrukcja i nawet sami będziecie mogli go napiawić :D
Obie wersje są ch*jowe, nic nie uratowało by tego projektu. Moja babcia mawiała: z gówna bicza nie ukręcisz
Czyli tytuł Batman v Superman: Dawn of Justice najprawdopodobniej nie był ani decyzją Terrio, ani Snydera, jak i we wcześniejszej wersji scenariusza Batman na końcu jednak "piętnuje" Luthora? A skrypt do "Wonder Woman" nie był gotowy, kiedy skrypt do "Justice League" był?
Coraz ciekawsze "kwiatki" wychodzą w tym temacie...
Let them fight.
PS: Jeszcze mi brakuje jakiegoś świeżego wywiadu z Davidem Ayerem...
Ayer też już mówił że jego SS nie było wersją jaką chciał zrealizować, ale wersją jaką chciało WB.
Było nawet niedawno o wersji reżyserskiej SS gdzie Ayer chciał przywrócić ponad 20 minut wyciętych scen z samym tylko Jokerem, ale WB ostatecznie nie dało zielonego światła i projekt przepadł.