Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Zabiłem Jezusa...

początekpoprzednia12
06.04.2021 10:19
lifter
😈
4
lifter
19
Osiem gwiazdek!

To uczucie gdy specjalnie zakladasz trollkonto tylko po by wrzucic jeden oszczerczy post, bo nie masz jaj by to powiedziec ze swego prawdziwego konta.

Chcesz jeszcze pogadac o hipokryzji, "anonimku"?

I nie mam i nigdy nie mialem pretensji do cie... do Soula o bana, bo sam sie o niego postaralem. O wiele innych rzeczy moge miec o pretensje, ale o to nie. Tak, ze wiesz - nie pitol wiecej...

post wyedytowany przez lifter 2021-04-06 10:23:59
06.04.2021 10:48
Soulcatcher
5
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

lifter ---> Smuggler nie muszę zakładać nowego konta aby napisać ci że zaśmiecasz to forum swoimi trollami, niszczysz go od lat, obrażasz użytkowników i jesteś tu potrzebny ja 5 koło u wozu. Mogę ci to napisać wprost, co zresztą wiele razy zrobiłem.

Co do CDA to miałem w życiu może ze trzy numery w ręce, nigdy żadnego nie kupiłem, nie mam pojęcia kogo tam poniżałeś, ale jestem pewien że było ich wielu.

06.04.2021 11:19
lifter
6
1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Alez pisz sobie ile chcesz i co chcesz na moj temat, jesli masz taki wewnetrzny przymus. byle z wlasnego konta... tyle ze ja juz tego czytac nie zamierzam.
Tzn. wrzucam cie do ignora, bo ktos z nas dwoch musi byc na tyle dojrzaly by uciac te dosc zalosne w sumie dyskusje dwoch zgredow. A zw twoj ignor jak widac g... warty, bo ignorujesz ale czytasz i komentujesz, gdy ci to wygodne, jak to hipokryta, to ja to zrobie.

Sayonara zatem.

post wyedytowany przez lifter 2021-04-06 11:22:09
06.04.2021 16:37
abesnai
😂
7
1
abesnai
86
Kociarz

świadek incognito Mimo wszystko Stare konie jednak ciągle potrafią mocno kopać.
Rany jak ten czas szybko leci. Przeważająca średnia wieku na forum to obecnie chyba 40+ .

post wyedytowany przez abesnai 2021-04-06 16:38:41
06.04.2021 09:17
Ty1an
40
odpowiedz
Ty1an
6
Legionista

Po pierwsze to anty-szepionkowcy nie kościół.
Po drugie dobrze zrobiłeś.

06.04.2021 10:09
41
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Iutz
6
Generał

Ja nigdy nie bylem czlowiekiem mocno wierzacym. Za mlodu, zza komuny z dziadkiem chodzilem co niedziela do kosciola, z rodzicami nigdy, nie mieli takiej potrzeby. W szkole wiadomo, anarchia, punkowanie i tak pociagnalem bez specjalnego do slubu dostajac po drodze bierzmowanie i robiac kilka spowiedzi (bo trzeba miec swistek) by zostac chrzestnym czy swiadkiem.
Duzy punkt zwrotny to wyjazd za granice, zauwazylem ze funkcja kosciola byla troche inna, uderzylo mnie to kiedy pierwszy raz zobaczylem tlumy ludzi na wielkanocnych mszach. Glownie mlodzi ludzie, zupelnie inaczej niz pamietalem Polske.
Po urodzeniu sie dzieci zastanawialem sie co moge dac imczego nie dostana od srodowiska w ktorym zyja i wtedy wlasnie pomyslalem o moim dziadku i rodzicach. Nie oczekuje od moich dzieci, ze beda gorliwymi katolikami, beda kim chca byc, ale chociaz sprobuje podsunac im jakis element tozsamosci, dzieki ktoremu beda mogli zastanowic sie nad tym co w zyciu ma wartosc, moze wtedy kiedy mnie juz nie bedzie na swiecie, ale mam nadzieje ze zrozumieja kiedys, ze wymaga to czegos wiecej niz cytowania, lajkowania, linkowania.
Nie jestem moze gorliwym katolikiem, ale staram sie byc sumiennym. Moje dzieci mnie obserwuja i wiem, ze w tej chwili to one sa sedziami i glownymi krytykami moich poczynan. Nie wiem co bedzie "potem" ale doskonale wiem, co chce zostawic w swiadomosci i sercach moich dzieci.
Kazda wiara to prywatna sprawa czlowieka. Mieszkajac w UK jestem tego bardziej swiadom niz mieszkajac w Polsce bo tutaj przywiazuje sie do tego duzo wieksza wage niz w PL (glownie chodzi o slowo "Kazda")

06.04.2021 10:27
Soulcatcher
41.1
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

No i dobrze piszesz, zapewne jesteś lepszym katolikiem niż większość osób które się za takich uważają.

06.04.2021 11:20
Bukary
42
8
odpowiedz
5 odpowiedzi
Bukary
222
Legend

Chciałem ci tylko zwrócić uwagę, tobie jako osobie która ma szanse się nad tym zastanowić, że wyciąganie globalnych wniosków na podstawie pojedynczych wypadków jest błędem logicznym.

Soul, cały czas mam wrażenie, że nie do końca jesteś w stanie pogodzić się z tym, w jaki sposób argumentuję w tym wątku, więc wychodzisz z założenia, że czegoś nie rozumiem albo popełniam logiczne błędy (oparte w tym wypadku na jakiejś fałszywej synekdosze). Ale nie sądzę, żebyś miał rację. Doskonale wiem, o czym mówię. Przez wiele lat byłem nie tylko aktywnym członkiem kościelnej społeczności, ale też zgłębiałem przeróżne tomiszcza wynurzeń egzegetycznych; do dziś trzymam na półce (i czasem nawet czytam z upodobaniem) mnóstwo pozycji z religijnego kanonu, począwszy od "Wyznań" św. Augustyna, poprzez "Myśli" Pascala, a na "O wierze i moralności chrześcijańskiej" C. S. Lewisa czy "Wielkim Kodzie" Fry'a skończywszy. Biblia to księga, z której korzystam na co dzień w czasie prowadzonych przeze mnie zajęć hermeneutycznych. A w biblioteczce obok "Pamięci i tożsamości" Jana Pawła II postawiłem specjalnie nie tylko Katechizm KK, ale też Nietzschego, żeby przypominał wydatnie o pozornej słuszności wszelkich dogmatów. Gdy idzie z kolei o meandry argumentacji, to na wyciągnięcie ręki trzymam zarówno dzieła Arystotelesa, jaki i "Erystykę" Schopenhauera.

Po co to wszystko piszę? Po pierwsze: bo nie chciałbym, żebyś sobie uformował w głowie fałszywy obraz Bukarego, który codziennie rano odmawia modlitwę prawdziwego Polaka z "Dnia świra", życząc wszystkim katolikom co najmniej wszystkich plag egipskich. Po drugie: ponieważ żywię płonną nadzieję, że przestaniesz mnie traktować jak osobę, która błądzi we mgle. A skoro introdukcję mamy za sobą, to pora przejść do tezy: Kościół Katolicki to instytucja, która, owszem, wypisała na swoich czerwono-żółtych (a dziś żółto-białych) sztandarach hasła ewangelizacji, ale tak naprawdę już przed wiekami zapadła się pod ciężarem mandatu misyjnego (Mk 16,15) i przybrała formę organizacji o charakterze biznesowo-politycznym, dbając przede wszystkim o dobrobyt swoich członków-założycieli. Wszelkie pozytywne działania KK, o których słusznie wspominasz, stanowią nie tyle rzeczywisty, ile postulowany trzon aktywności Kościoła. Zwykliśmy to określać mianem hipokryzji albo faryzeizmu. Aż cisną się na usta słowa wieszcza: piękne słowa, a w sercu lisie zamiary.

Dokonując pewnego uproszczenia, można stwierdzić, że skandaliczna instalacja wielkanocna ogniskuje jak w soczewce znacznie bardziej ogólne zjawisko, o którym piszę: zarówno środowisko LGBT, jak też scjentyzm (medycyna) uderzają w żywotne interesy konkretnego plebana (Kościoła), ponieważ odsłaniają nieprzystawalność konserwatywnych zasad kościelnych do zmian zachodzących w postrzeganiu obyczajowości (i wolnej woli w zakresie poczynań seksualnych) oraz zniechęcają ludzi do korzystania z usług KK ("jak trwoga, to do Boga"), a tym samym - zmniejszają wpływy finansowe do kasy konkretnego proboszcza (Kościoła). Nie bez powodu ksiądz Paneloux w "Dżumie" Camusa pisze rozprawę zatytułowaną: "Czy kapłan może radzić się lekarza". Innymi słowy, wielkanocna instalacja naprawdę nie ma nic wspólnego z propagowaniem górnolotnych haseł moralnych i z troską o "zabijanie Chrystusa". To ordynarna i odrażająca próba wykorzystania tych, których Chrystus wspomina na pierwszym miejscu w kazaniu na górze; bo żaden człowiek w pełni władz umysłowych nie nabierze się na tego rodzaju prymitywny chwyt propagandowo-ideologiczny. I gdybyś chciał wiernie podążać ścieżką imitatio Christi, to powinieneś jako pierwszy gardłować za ukaraniem duchownego, który w ten sposób żeruje na ludzkich słabościach, a nie oskarżać innych o atakowanie wiary, czyli w gruncie rzeczy postępować tak, jak wszyscy "grubasi" w sutannach, z których szydziłeś.

To co opisałeś w pierwszym poście to przejaw ludzkiej głupoty a nie linia programowa religii katolickiej.

Tak więc szczytne ideały ZAWSZE przyświecały działaniom Kościoła. I z pewnością w ten właśnie sposób pleban w Łapach postrzega swoją kulturotwórczą aktywność w czasie Świąt Wielkiej Nocy. I z pewnością w ten właśnie sposób percypował swoje poczynania Urban II, błogosławiąc rycerzy ruszających do Ziemi Świętej. I, jak wszyscy doskonale wiemy, szczytne ideały prowadziły następnie do masowych mordów, wyrzynania prymitywnych ludów, palenia naukowców na stosie, topienia kobiet w rzekach, dodawania kolejnych epokowych odkryć na indeks ksiąg zakazanych, konkwisty, nakładania ekskomuniki na ludy walczące z tyranami o wolność, powstrzymywania rozwoju medycyny i nauki, antysemityzmu, gwałtów na dzieciach, dehumanizacji osób homoseksualnych itd. I co nam po pięknych słowach, skoro czyny mówią same za siebie? Może więc Kościół nie jest organizacją z gruntu dobrą, ale raczej przypomina Babilon, czyli stolicę, o której anioł w Apokalipsie mówi, że "stała się siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt, bo winem zapalczywości swojego nierządu napoiła wszystkie narody, i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu, a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu" (Ap 18,2-3). Zabawmy się więc przez chwilę w egzegezę typową dla katolickich teologów. Przecież wszystko pasuje jak ulał: Kościół to budząca wstręt kryjówka dla nierządu (ochrona pedofilii, lawendowa mafia), która niepokoi wszystkie narody i deprawuje królów (mieszając się do polityki), a przy okazji gromadzi fortunę i budzi zgorszenie życiem w przepychu ("złote, a skromne"). To zadziwiające, jak historia zatoczyła w tym wypadku pełne koło a rebours: Kościół całkowicie odszedł od ideałów pierwotnego chrześcijaństwa i stał się uosobieniem tego, z czym na początku walczył. A to, co nazywasz "linią programową religii katolickiej", nijak się ma do rzeczywistego funkcjonowania KK. Aż korci, żeby w tym miejscu, idąc śladem Wilhelma z Baskerville, rozważyć na poły żartobliwe problem: czy Chrystus miał sakiewkę?

Rzecz jasna, wśród ogromnej rzeszy ludzi związanych z Kościołem trafiały się też osoby przyzwoite. (Tym, którzy ufają jednak w moralne zwierzchnictwo Namiestników Chrystusa, zdecydowanie odradzam lekturę jakiejkolwiek rzetelnej biografii kolejnych papieży... trudno potem wypłukać z ust smak zgnilizny). I dobre dusze, o których piszę, nieraz chciały Kościół zreformować, głosząc ideę powrotu do pierwotnego chrześcijaństwa. Niestety, za każdym razem tego rodzaju próby odnowy moralnej spotykały się albo z uśmiechem pobłażania i politowania (jak w przypadku Franciszka - zarówno tego z Asyżu, jak i tego z Buenos Aires), albo z otwartą wrogością (jak w przypadku ludzi pokroju Lutra). I po chwilowym wzmożeniu wszystko wracało do niechlubnej normy. Kościół jest zepsuty do szpiku kości. Tak bardzo, że nawet Proboszcz Świata może mieć problemy z naprawą instytucji, którą kieruje i zarządza. Nie trzeba sięgać daleko w przeszłość pamięcią, bo potwierdza to chociażby casus Benedykta XVI i obecnego papieża. Co więcej, Namiestnik Chrystusa nie jest Chrystusem, a człowiek to istota słaba, dlatego łatwiej jest opowiadać facecje o pysznych kremówkach przed wiwatującym tłumem niż w zaciszu gabinetu przyczynić się jednym podpisem do wsadzenia za kratki kolegi-gwałciciela. I dlatego Kościół nigdy się sam nie oczyści, póki nie poczuje, że oczyszczenie leży w jego interesie. Po raz kolejny: nie ma to jednak nic wspólnego ze szczytnymi ideałami na sztandarach. Co z tego, że w Kościele działają osoby wartościowe, skoro (upraszczając) na jednego Tischnera, Bonieckiego czy Hellera przypada dwustu Jędraszewskich i Rydzyków? I to właśnie ci drudzy zyskują powszechny poklask i wspinają się po szczeblach kościelnej kariery za przyzwoleniem i z aprobatą najwyższych dostojników.

Nie potrafię się zgodzić z opinią że to co robi Kościół Katolicki jest złe lub szkodliwe, bo robi on bardzo dużo pozytywnych i przydatny rzeczy.

Oczywiście, że robi. Czasem pomaga biednym, wskazuje zagubionym duszyczkom jakiś sensowny cel do zrealizowania albo (przede wszystkim) daje nadzieję tym, którzy jej potrzebują. A w przeszłości, jak już pisałem w tym wątku, przyczyniał się istotnie do rozwoju kultury (literatury, sztuki, architektury, filozofii), choć - paradoksalnie - również często ten rozwój hamował. Tyle że bilans korzyści i szkód, gdy idzie o działalność Kościoła na przestrzeni dziejów, wypada, moim skromnym zdaniem, zdecydowanie negatywnie, a wszystkie chlubne zadania, które wymieniłem powyżej, z równym powodzeniem mogą przejąć instytucje z Kościołem niezwiązane czy też ludzie wykonujący zawody medyczne. Czy rzeczywiście w krajach, gdzie nie dominuje katolicyzm i gdzie Kościół nie jest potężną organizacją, ludziom żyje się gorzej (w sensie materialnym, zdrowotnym czy nawet duchowym)? Nie sądzę. Przez wiele stuleci przyzwyczailiśmy się do tego, że Kościół wydaje się jedynym depozytariuszem pozytywnych wartości, bo - po pierwsze - w przeszłości rzeczywiście jako jedyna poważna instytucja dysponował możliwościami krzewienia kultury czy prowadzenia działalności charytatywnej, a ponadto - po drugie - o taki właśnie wyidealizowany obraz tej organizacji zawsze dbał wydział kościelnej propagandy. Na szczęście, w pewnym momencie dziejów pojawiła się reformacja, a potem nadeszło oświecenie - i ludzie przejrzeli na oczy.

Co więcej, Kościół poprzez wielu swoich lokalnych przedstawicieli prowadzi teraz na wielu polach działania tyleż pożyteczne, co szkodliwe. I nie mam nawet na myśli spraw związanych z obskuranckim podejściem do rozwoju naukowego czy medycznego, z pedofilią czy dyskryminacją mniejszości i krzewieniem nienawiści. Bo to oczywiste i wielokrotnie toczyliśmy już nawet tutaj dyskusje z tym związane. Wyjątkowo chodzi też o kwestie dotyczące ludzkiej duchowości czy zdrowia psychicznego. Od stuleci wierni karmieni byli wizją Boga, który przypomina Dutcha z "Red Dead Redemption 2", to znaczy szefa, który zawsze "ma plan". Co z tego wynika? Że wszelkie niepowodzenia, zło, ból, cierpienie to tylko i wyłącznie elementy sensownie wpisane w świetnie funkcjonującą, większą całość, którą zawiaduje Stworzyciel. Tego rodzaju podejście do istotnych zagadnień psychologicznych dawało skrzywdzonym i poniżonym nadzieję (np. na rekompensatę w niebie), a duchownym - okazję do odgrywania w konfesjonale roli psychoanalityków, którzy ciągle (po dziś dzień) powtarzają utarte formułki: (przykłady autentyczne) "każdy musi nieść swój krzyż", "może i mąż bije, ale poszukaj też winy w sobie" albo (przykład z literatury) "Kużden ma swoje miejsce i la każdego co innego Pan Jezus wyznaczył. Wyznaczył ci Pan Jezus twoje, to go się pilnuj i nie przestępuj, na pierwsze miejsce się nie pchaj i nie wynoś się nad drugie — bo zgrzeszysz ciężko". I tak Kościół przeszczepiał lokalny (żydowski) mesjanizm na grunt albo ogólnoświatowy czy narodowy (kiedyś zmartwychwstaniemy), albo jednostkowy (cierpienie ma sens, który uwidoczni się dopiero po śmierci). No i ludzie pokornie cierpieli, żywiąc nadzieję na życie wieczne.

Problem polega jednak na tym, że z psychologicznego punktu widzenia to wszystko wielka bujda na resorach, a odbywające się w konfesjonałach sesje terapeutyczne, którymi zazwyczaj kierują nieudolni i niezbyt lotni amatorzy, mogą ludzkiej psychice wyrządzić więcej szkody, niż przynieść korzyści. Niejednokrotnie cierpienie można na różne sposoby przerwać czy ukoić - tu i teraz. Nie trzeba czekać, rozważając na tysiąc sposobów problem teodycei. I dlatego wyssana z palca instytucja spowiedzi przed kapłanem (o której, dziwnym trafem, w Ewangeliach nie ma ani słowa) służyła (i służy) tylko i wyłącznie kontrolowaniu mas wiernych, inkasowaniu kasy za odpusty i zaspokajaniu niezdrowej ciekawości plebanów. Bo o tym, że człowiek odczuje ulgę, gdy wyrzuci z siebie wszelkie brudy, może się przekonać nie tylko ten, kto chodzi do spowiedzi, ale - i to z większym prawdopodobieństwem - również ten, kto ma dobrych przyjaciół lub pieniądze na porządną sesję psychoterapeutyczną. Gdzie lepiej wysłać człowieka z problemami (np. depresją): do księdza czy do psychologa (lekarza)? I między innymi z tego względu argument, zgodnie z którym Kościół jest w naszych czasach potrzebny, zupełnie do mnie nie przemawia. Rzecz jasna, innych powodów jest legion, ale nie ma chyba potrzeby, żeby przytaczać po raz kolejny wszelkie grzechy (także dzisiejszego) Kościoła.

Wykształcenie wymaga obiektywizmu.

No więc postaraj się być obiektywny. Jeśli odrzucisz wiarę (katolicką) w Boga, Kościół jako instytucja (z pragmatycznego czy utylitarnego punktu widzenia) traci rację bytu, a może się wręcz okazać organizacją szkodliwą społecznie. A jeśli nawet wiary w Boga nie odrzucisz, to naprawdę nie widzę potrzeby, żeby szukać mistycznych uniesień i wskazówek religijnych w zgodzie z wytycznymi instytucji, która już dawno odeszła (w praktyce) od biblijnego nauczania, zastępując Pismo szeregiem arbitralnych dogmatów i wciskając ewangeliczne przesłanie w otulinę zakazów i nakazów, których celem jest sprawne ściąganie dziesięciny, utrzymywanie korzystnego status quo i rozmydlenie poprzez arbitralną interpretację tego, co naprawdę znajduje się w starożytnych rękopisach. Powtórzę za renesansowymi humanistami: ad fontes! Ale jeśli zamierzamy się kierować tym mądrym hasłem, to lepiej zapomnieć o katolicyzmie (bo krytyczna lektura greckich i hebrajskich tekstów może nas przyprawić o utratę wiary) i wybrać jakiś odłam protestantyzmu. Oczywiście, człowiek ma wolną wolę i własny (mniej lub bardziej sprawny) rozum, więc może świadomie dokonywać wyborów, dlatego wolałbym, żebyś - w przeciwieństwie do tego, co wcześniej pisałeś - nie odbierał moich rozważań jako "wyśmiewania się z religii" czy "atakowania wiary" w ramach jakiejś lewackiej akcji perswazyjno-propagandowej. To po prostu kolejny głos w dyskusji rozpoczętej w Polsce m.in. przez (prymasa) Ignacego Krasickiego, którą - moim zdaniem - warto podjąć i prowadzić. Dyskusji na temat (konkretnie) Kościoła Katolickiego (a nie Boga).

post wyedytowany przez Bukary 2021-04-06 11:41:42
06.04.2021 11:34
Drackula
42.1
1
Drackula
231
Bloody Rider

Ladnie napisane

06.04.2021 11:59
Soulcatcher
42.2
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Bukary ---> nie traktuję cię jako osoby błądzącej we mgle, próbowałem zrozumieć intencje jakie tobą kierowały w tym konkretnym przypadku, nie tracił bym czasu gdybym uważał że nie potrafisz tego uzasadnić.

Co do reszty poruszonych przez ciebie tematów to zostawiam je tak jak je przedstawiłeś, bo omówienie ich wymagało by zapewne reszty naszego życia :) a ustalenie wspólnej i spójnej w szczegółach wersji było by zapewne niemożliwe z powodu innego spojrzenia na świat. Myślę że patrzymy w tym samy kierunku ale niekoniecznie pod tym samym kątem.

06.04.2021 12:05
42.3
1
Sinic
234
Legend

Pieknie napisane tylko jak zwykle trafi jedynie do tych ktorzy sami to wiedza a ci ktorych probujesz przekonac jesli nawet przeczytaja to zignoruja jak zwykle.

Jak mozesz trafic do osoby ktora uwaza krytykowanie KK za instytucjonalna ochrone pedofilii za atak na Wiare?
I to piszac oglednie bo w tym wypadku stajesz sie lewakiem, pedofilem (sic!), narkomanem, morderca i co tam jeszcze do pustej lepetynki wpadnie.

06.04.2021 13:07
neXus
42.4
3
neXus
238
Fallen Angel

Bukary -> Jestem pełen podziwu, ze miałeś chęć i czas tak dogłębnie przedstawić istotę problemu. Choć osobiście uważam, że to syzyfowa praca, gdyż zdecydowana większość osób atakujących wszystkich krytyków polskiego kościoła jest odporna na wszelkie argumenty ślepo wierząc businessmanom w czarnych szatach.
Co lepsze - mam znajomą pracującą w sekretariacie UKSW, która codziennie ma styczność ze wszystkimi wykładowcami tej uczelni, w zdecydowanej większości są to księża. Księża, których zadaniem jest nauczanie innych wiary i dogmatów kk. Dzięki nim, stała się ona z gorliwej katoliczki praktycznie ateistką - wystarczyła, że popracowała z nimi parę lat i miała okazję posłuchać tego, co mówią tylko między sobą...

06.04.2021 15:24
abesnai
42.5
2
abesnai
86
Kociarz

neXus Nic skuteczniej nie sprowadza na ścieżkę apostazji niż sami przedstawiciele kościoła.

post wyedytowany przez abesnai 2021-04-06 15:26:52
06.04.2021 13:22
😍
43
odpowiedz
zanonimizowany132869
3
Centurion

Bukary,Ryokosha -pięknie pokazaliście oszołomowi gdzie jego miejsce w szeregu. on na twarde rzeczowe argumenty albo reaguje agresją,albo podkula ogon ,rezygnując z potyczki intelektualnej,bo nie ma nic do przekazania,oprócc katolickiej nienawiści i agresji.
Twojego posta wyśmienicie się czytało,pośród tego szlamu i błota wylewanego przez soulkatchera.Szacunek.

06.04.2021 13:29
MaBo_s
44
odpowiedz
7 odpowiedzi
MaBo_s
64
Generał

Jest jedna ideologia rzymsko-katolicka i jej głosem jest Papież, Pismo Święte i Nowy Katechizm a nie geriatryczne grubasy ze swoimi frazesami.

Zapamiętajcie to sobie nieuki - głosem kościoła jest Papież, a nie jakieś geriatryczne grubasy.
Co prawda to geriatryczne grubasy sobie tego Papieża wybierają w głosowaniu, a wybrany przez nich Papież jakoś się nie kwapi do odwoływania któregokolwiek z geriatrycznych grubasów. To geriatryczne grubasy czerpią ogromne finansowe profity z działalności kościoła i zasiadają na honorowych miejscach przy byle uroczystościach. To geriatryczne grubasy wydają odezwy do owieczek i przekazują słowo na niedzielę. To geriatryczne grubasy decydują o czym naucza się na lekcjach religii i co klepie owieczkom do głowy w kazaniach. To geriatryczne grubasy używają wpływów i zasobów kościoła do tuszowania skandali i przestępstw.
Ale to przecież nie ma znaczenia - najważniejsze, że głosem kościoła jest Papież, a nie oni. Taki ładny, gadający kwiatek do kożucha.

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-04-06 13:36:57
06.04.2021 14:06
Soulcatcher
44.1
1
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Nie wszyscy są źli, a katolicy mogą się tylko modlić o to aby tych dobrych było jak najwięcej. A nie katolicy niech wybierają taką władzę która rozprawi się z przestępcami.

06.04.2021 14:25
Milka^_^
44.2
Milka^_^
232
Zjem ci chleb

A czy ci dobrzy robią coś by pozbyć się tych złych? No właśnie... (jeden papież się nie liczy)

post wyedytowany przez Milka^_^ 2021-04-06 14:28:31
06.04.2021 14:33
MaBo_s
44.3
1
MaBo_s
64
Generał

Daleki jestem od stwierdzeń, że wszyscy są źli. Ale to, że im wyżej w hierarchii tym mniej tych dobrych widać wyraźnie. Dlatego nie mam złudzeń, że jakikolwiek Papa Francesco czy inny zmieni coś w instytucji kościelnej. Za kilka lat będzie inny Papa, wybiorą sobie takiego co nie będzie zbytnio bruździł hierarchom w ich biznesach i przekręci wajchę na stare tory. Potem w ramach rozprzężenia ewentualnie znowu jakiegoś uśmiechniętego dziadzię, całkiem realnie lecz bezproduktywnie zatroskanego o problemy kościoła. Najważniejsze żeby nie był zbyt młody, takiemu jeszcze mogłoby się udać coś naprawdę zreformować. Parę lat zatroskanych uśmiechów wystarczy. Kwiatek do kożucha i tyle.
No i fajna ta życiowa doktryna - katolicy mogą się tylko modlić. Bardzo wygodna, biskupi mają spokój i posłuch. Dla katolików w sumie też, sumienie czyściutkie. W razie czego wcale nie ich wina, że kościół działa niczym organizacja przestępcza. Przecież się modlili.

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-04-06 14:37:23
06.04.2021 14:38
Soulcatcher
44.4
1
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Milka^_^ ---> oczywiście że tak, walka trwa od 2000 lat :)

Jakkolwiek, jak zapewnię sam to zauważyłeś, rządza władzy, pycha, chęć bogacenia się i inne ludzkie przywary są dla wielu bardziej kuszące niż pokora, miłość bliźniego, ubóstwo i chęć służenia innym.

Ale bądźmy dobrej myśli, podobno zmierzamy do dobrym kierunku :).

Pozytywna postawa dla mediów nie jest tak kusząca jak wynaturzenia które ludzie oglądają z przyjemnością, ale zapewniam cię że w każdej chwili na świecie jest więcej duchownych (zresztą każdej religii) którzy czynią dobro niż tych którzy szkodzą ludziom.

06.04.2021 14:45
Soulcatcher
44.5
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

MaBo_s --> samo wybranie Franciszka świadczy o tym że dobrych jest więcej. A katolicy poza modlitwą oczywiście muszą dawać dowód wiary poprzez świadectwo swoich czynów, co bardzo wielu robi.

Jakkolwiek choć nadal uważam ze ściganie przestępców to rola państwa nie kościoła, chciałbym cię zapewnić że kościół też cały czas pracuje na tematem, od wielu lat, niestety dla nas "młyny Boże mielą wolno" zdecydowanie za wolno jak na nasze standardy. Ale tego będzie trudno nam doczekać.

Nie można jednak nie zauważać wielu pozytywnych zmian. Ty mi pokażesz Polskiego "duchownego" który krzyczy o tym że emigranci to zło, a ja ci pokażę rodziny emigrantów które mieszkają gratis od lat w Watykanie. Ty mi pokażesz jakiegoś Polskiego "duchownego" który tuszuje pedofilę, ja ci pokażę kraje gdzie Kościół wypłacić setki milionów odszkodowań i wywalił na zbity pysk wszystkich którzy zawinili.

06.04.2021 14:50
MaBo_s
44.6
5
MaBo_s
64
Generał

Nawet ci ze szczerego serca dobro czyniący wzmacniają jedynie pozycję hierarchów czerpiących profity z ich działalności. Nie mówiąc już o tym, że "dobro" (w rozumieniu szczerych intencji pomocy) niekoniecznie w tym przypadku oznacza rzeczywisty pożytek społeczny i działanie na korzyść wiernych. Zacytuję ci facebookowy post mojego kolegi (księdza) na temat komunii przyjmowanej na rękę w czasie pandemii i ryzyka zakażenia:
Komunia Święta na rękę, usunąć wodę z kropielnic, znak pokoju poprzez skinienie głową, a może najlepiej zamknąć kościoły, niech ludzie modlą się w domu... Czyli: wierzę, gdy jestem bezpieczny, gdy mi nic nie zagraża, a gdy tak nie jest, to muszę być racjonalny i rozsądny. A może tak: Komunia Święta tylko na klęcząco i do ust, kropielnice zawsze wypełnione wodą święconą, a to wszystko podyktowane ufnością, że Bóg nie pozwoli nikomu zginąć, gdy odda się Jemu i Maryi, to wynik mojego głębokiego zaufania w potęgę Boga, "który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy" (Ef 3).
...
Uważam, że obecna sytuacja jest doskonałą okazją do tego, aby na nowo powierzyć się Bogu i móc w pełni doświadczać mocy i siły płynących z takiej postawy. Odwagi. Bóg nie godzi się na półśrodki.

Znam gościa od 16 lat, wiem że to w gruncie rzeczy dobry człowiek, taki ksiądz "z powołania" co to chciał niby pomagać i głęboko wierzy w swoją misję. Tyle, że co z tego? Właśnie ta szczera wiara każe mu namawiać ludzi do ryzykowania własnym zdrowiem i życiem w imię doktryn i regułek wymyślonych przez geriatrycznych grubasów.

Co do wyboru Franciszka i "pomocy uchodźcom" - kwiatek do kożucha. Przypomnisz sobie ile lat miał Franciszek gdy wybrano go na Papieża? Polecam też sprawdzić dlaczego ze względu na zaawansowany wiek właśnie był jednym z faworytów przed głosowaniem. We włoskich gazetach było tego sporo. Jedną z kwestii podnoszonych w kuluarach przed konklawe była powszechna zgoda wśród kardynałów, żeby nie wybierać nikogo "zbyt młodego" :) Nie muszę pokazywać ci polskich duchownych, mogę wskazać także włoskich, wysokich hierarchów wprost z Watykanu.
Ściganie przestępców to rola państwa, a nie kościoła (na szczęście). Rolą zaś każdego obywatela o przestępstwie wiedzącego jest je zgłosić, a nie ukrywać i pomagać tuszować. Rolą kościelnych hierarchów jest w takiej sprawie działać i sprawców przestępstw piętnować zamiast im pomagać. Ile warta jest instytucja głosząca jakieś moralizujące truizmy jeśli w obrębie jej najwyższych kadr panuje właściwie jednogłośny konsensus i zgoda na tuszowanie poważnych przestępstw?

Edit. Nie zauważyłem też zdania o milionowych odszkodowaniach i wywalaniu na zbity pysk wszystkich zamieszanych.
W jakich krajach stało się to o czym piszesz? Irlandia? Dopiero po tym jak szambo wybiło do tego stopnia, że nie sposób było niczego ukryć? Gdy wyszły na jaw dziesięciolecia zorganizowanego, strukturalnego działania całej instytucji kryjącej zwyrodniałych przestępców. Nie tylko w ramach hierarchii krajowej, ale także na szczytach władzy w Watykanie. "Oczyszczono się" po tym jak skala zaniedbań, zaniechań i tuszowania dotarła aż do osoby poprzedniego Papieża (swoją drogą nikt go na żaden zbity pysk nie wyrzucił). Po tym jak społeczeństwo Irlandzkie powiedziało dość i gremialnie odwróciło się od kościoła. "Oczyszczono się" po tym jak burdel zrobił się tak wielki, że pisały o nim gazety na całym świecie, a rząd zaczął wreszcie śledztwo z prawdziwego zdarzenia.
To jest ten pozytywny przypadek?

post wyedytowany przez MaBo_s 2021-04-06 15:23:57
06.04.2021 22:25
NicK
44.7
NicK
222
Smokus Multikillus

Soulcatcher ---> Nie przekonują mnie Twoje argumenty. Mieliśmy wielokrotnie w historii do czynienia z podobnymi tłumaczeniami: 'Car dobry, tylko bojarzy źli' albo 'Socjalizm tak, wypaczenia nie'.

A ryba jak zwykle psuje się od głowy. Gdyby organizacja kościelna była zdrowa i oparta na zdrowych zasadach oraz silnych fundamentach, nie było by podobnych problemów, albo były marginalne (w dodatku duszone w zarodku). To co wychodzi na jaw, jest jedynie czubkiem góry lodowej.

Żaby państwo i jego władze mogły interweniować, to po pierwsze muszą mieć wolę, a po drugie możliwości. Kościół rządzi się swoimi wewnętrznymi prawami, ma ogromne możliwości nacisku. Ambony to ogromne tuby propagandowe, których rządzący nie lekceważą. W końcu kościoły i państwa wiążą też umowy konkordatowe.

Daleki jestem od twierdzenia, że kościół z założenia jest zły. Boli natomiast to, że pod płaszczykiem pięknych i wzniosłych słów, kryją się nieprzebrane pokłady szamba, które co i rusz wybija, gdy się patykiem pogmera w którymś miejscu. W końcu niewiele jest organizacji, które jawnie głoszą, że chcą źle. Wszyscy niosą piękne sztandary z nie mniej pięknymi hasłami. Ale wszędzie tam gdzie jest realna władza i wpływy, wychodzi ludzka natura - chęć posiadania więcej i korzystania z przywilejów i możliwości, jakie daje wysoka pozycja.

06.04.2021 15:53
abesnai
😐
45
odpowiedz
abesnai
86
Kociarz

MaBo_s Nawet ci ze szczerego serca dobro czyniący wzmacniają jedynie pozycję hierarchów czerpiących profity z ich działalności. ...
Automatycznie nasunął mi się wywiad Rafała: Jaki jest największy grzech Kościoła? – 7 metrów pod ziemią
Co sami księża sądzą, którzy postanowili przerwać zmowę milczenia bądź porzucili stan duchowny.
Hipokryzja, zakłamanie, obłuda, pazerność, żądza władzy itd. . Wszędzie te same powtarzające się zarzuty i krytyka.
Pomyśleć, że im większa odpowiedzialność tym wyższe standardy etyczne i moralne powinny kierować "pasterzami".

post wyedytowany przez abesnai 2021-04-06 15:54:26
14.06.2022 09:26
Bukary
👎
46
odpowiedz
6 odpowiedzi
Bukary
222
Legend

Warto odświeżyć temat dotyczący rozkładu polskiego Kościoła, ponieważ ostatnie dni obfitują w skandaliczne doniesienia. Tym razem na temat sióstr zakonnych.

https://www.onet.pl/informacje/onetkrakow/pieklo-u-zakonnic-w-jordanowie-horror-dzieci-w-domu-pomocy-spolecznej/hsrqfrl,79cfc278
https://wiadomosci.onet.pl/krakow/pieklo-dzieci-w-koscielnym-dps-w-tym-samym-osrodku-molestowana-byla-kora-jackowska/hwettxq

Kusi, żeby potraktować ten problem jako incydentalny, a nie systemowy. Znęcanie się nad niepełnosprawnymi dziećmi mogło być "dziełem" kilku niezrównoważonych jednostek. I wtedy odkopywanie wątku nie byłoby szczególnie potrzebne.

Ale głos zabrała również przełożona zakonna. I, jak można się było spodziewać, poszła w ślady hierarchów wypowiadających się na temat pedofilii: nic złego się nie dzieje, to dziennikarze szukają dziury w całym.

https://www.onet.pl/informacje/onetkrakow/pieklo-w-dps-w-jordanowie-przelozona-zakonnic-zabrala-glos/wqtkfcj,79cfc278

Ręce opadają.

post wyedytowany przez Bukary 2022-06-14 09:29:14
14.06.2022 10:08
46.1
zanonimizowany1370474
2
Konsul

Niestety w wielu DPS-ach jest mnóstwo nadużyć i patologii, niezależnie czy jest prowadzony przez Kościół, czy przez ludzi świeckich. Zajmowanie się ludźmi niepełnosprawnymi umysłowo i często agresywnymi, nie jest łatwe. W takich warunkach pracownicy wypalają się bardzo szybko i w końcu sami zaczynają być agresywni lub obojętni na patologiczne zachowanie swoich podopiecznych. Powinny być regularne kontrole i nadzór psychologiczny dla ludzi, którzy pracują w takich placówkach, żeby w końcu nastąpiła poprawa, bo złapanie dwóch zakonnic nic nie zmieni długofalowo. Zresztą takie sytuacje nie mają miejsca wyłącznie w DPS-ie w Jordanowie, to dotyczy wielu DPS-ów w całym kraju.

14.06.2022 10:55
Bukary
46.2
Bukary
222
Legend

Zgadza się.

Jak pisałem, oburzające jest dla mnie stanowisko przełożonej, która reprezentuje Kościół i wchodzące w jego skład zgromadzenia. Bo to, że zdarzają się tego rodzaju sytuacje w DPS-ach, nie jest, niestety, czymś szczególnie nietypowym.

14.06.2022 10:58
neXus
46.3
neXus
238
Fallen Angel

Bukary -> Zacznijmy od tego, ze to nie kwestia ostatnich lat tylko dziesięcioleci.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28578305,zakonnice-zgotowaly-dzieciom-pieklo-w-jordanowie-w-tym-samym.html
Kiedy to było? 60 lat temu? Czyli ta patologia działała już przynajmniej 60 lat - bo jak Kora tam trafiła to już od jakiegoś czasu to tak działało. Czy kogoś to interesowało? Oczywiście ze nie. A najmniej władze kościelne.
Ile jeszcze takich rzeczy zacznie wybijać?

14.06.2022 12:48
46.4
1
zanonimizowany1373202
0
Legionista

Ogólnie katolickie przytułki, to często jest patologia.
W Kanadzie też piekiełko urządzili indianom, polecam 27 śmierci Toby'ego Obeda.

14.06.2022 13:22
Herr Pietrus
😈
46.5
1
Herr Pietrus
224
Ficyt

No i? Zobacz jaki sukces odniosła potem Kora, do czego doszła w zyciu!

14.06.2022 13:37
neXus
46.6
1
neXus
238
Fallen Angel

Herr Pietrus -> 1 osoba na przestrzeni 70 lat? Lekko dupna statystyka :P

14.06.2022 14:16
Bullzeye_NEO
😢
47
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977
Image

nikt o tym nie mowil, ale ku przestrodze - szczepionki uzalezniaja, ja juz nie moge przestac

23.07.2022 13:45
Bukary
48
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Bukary
222
Legend

Kolejna ciekawostka związana z działalnością Kościoła w naszym kraju:

https://oko.press/masowy-odplyw-uczniow-z-lekcji-religii-nowe-badanie-cbos/

Co wynika z badania? Zacytuję streszczenie dokonane przez profil "NIE dla chaosu w szkole":

CBOS bada deklarację uczestnictwa w zajęciach wśród uczniów szkół ponadpodstawowych od 12 lat.

W 2010 roku w grupie 17-19 lat aż 93 proc. badanych uczęszczało na lekcje religii. W 2018 roku ten odsetek spadł do 70 proc., a w 2022 — do 54 proc.

CBOS stwierdza, że „szkolna edukacja religijna w pewnym stopniu podtrzymuje religijność uczniów wyniesioną z domu, ale w niewielkim stopniu przyciąga tych, którzy z domu rodzinnego wynieśli niewiele”.

O odpływie młodych od szkolnych zajęć religii mówi się nie od dziś. Z danych zebranych przez stołeczny ratusz w 2021 wynika, że podczas gdy w szkołach podstawowych 67 proc. uczniów chodzi na lekcje religii, w liceach, technikach i szkołach branżowych ten odsetek spada do 30,9 proc.

Tę tendencję widać też w innych dużych miastach. Dopóki to rodzice decydują o uczestnictwie w lekcjach religii, odsetek biorących udział w zajęciach utrzymuje się na względnie wysokim poziomie (choć nie można już powiedzieć, że na religię chodzą wszystkie maluchy). Gdy uczniowie mają możliwość decydować, wypisują się z lekcji.

OKO.press przypomina, że uczestniczenie w lekcjach religii, przynajmniej w teorii, jest fakultatywne. W wielu szkołach praktyka wciąż jest zupełnie inna.

Dyrektorzy, zasłaniając się trudnościami organizacyjnymi (układaniem planu, czy zatrudnieniem nauczycieli), a także nie oferując realnej alternatywy, w praktyce przymuszali rodziców do zapisywania dzieci, szczególnie najmłodszych klas, na lekcje religii.

Choć lekcje religii i etyki są dobrowolne i do ich podpisania potrzebne są dodatkowe druki, rodzice przyznają, że często szkoły z rozpędu zapisują całe klasy na lekcje religii. W najbardziej jaskrawych przypadkach uczniowie i rodzice poddawani są naciskom, a nieuczestniczenie w zajęciach religii traktowanie jest jako niewygodne (i niepotrzebne) odstępstwo od normy. A przecież modelowo to rodzice powinni występować do szkoły z wnioskiem o zorganizowanie lekcji religii.

Problemem jest też wciskanie religii pomiędzy zajęcia obowiązkowe, co oznacza, że dzieciaki albo mają okienko i — w najlepszym razie spędzają czas w świetlicy, w najgorszym na korytarzu — albo z rozpędu biorą udział w niechcianych lekcjach.

Wyniki sondażu przeprowadzonym dla OKO.press w grudniu 2020 pokazały, ze zajęć z religii w szkołach chce 27 proc. badanych, a 68 proc. odesłałoby religię do salek katechetycznych w parafiach.

Wydaje się, że postępująca w polskim społeczeństwie sekularyzacja jest już nie do zatrzymania w najmłodszych pokoleniach. Wielka w tym zasługa nie tylko rządzących polityków, ale i Kościoła, który zawarł z nimi nieformalne przymierze. I to w sumie może być puenta rozważań i sporów toczonych w tym wątku.

23.07.2022 18:21
Szynkożerca
48.1
1
Szynkożerca
21
Pretorianin

spokojna głowa mocherowe berety nawetza 50 lat będą istnieć i wyżywią te czarne pasozyty które z jezusem mają tyle wspólnego co wyborca pisu z inteligencją.

23.07.2022 18:27
Bukary
48.2
1
Bukary
222
Legend

Owszem, polskie społeczeństwo się starzeje, a znaczna część młodzieży z pokolenia Z albo postmilenialsów wyjedzie za granicę i tam zostanie. Niemniej jednak ludzie regularnie chodzący do kościoła stopniowo przeniosą się na łono Abrahama, a tym, którzy zostaną, niekoniecznie będzie po drodze z nielicznymi już duchownymi.

Nie do końca przekonuje mnie też pojawiająca się w tego rodzaju dyskusjach argumentacja, że nawet młodzi antyklerykałowie zamienią się na starość w klientów Kościoła. Może tak było. Ale już raczej nie będzie.

Chyba że stanie się nieuniknione i jakiś papież... zniesie celibat. ;)

post wyedytowany przez Bukary 2022-07-23 19:00:33
24.07.2022 22:55
Alba_Longa
48.3
Alba_Longa
88
Generał

Dopóki jest konkordat dopóty będą trwać.

Forum: Zabiłem Jezusa...
początekpoprzednia12