https://www.billboard.com/articles/news/pride/8477100/keiynan-lonsdale-preferred-pronouns-tree
Jak widać w dzisiejszych czasach bardzo łatwo można zostać kim, a raczej czym :D, się chce. Więc drwale zaczynają być drzewofobami :D
Hehe, jeszcze do niedawna poglądy dotyczące identyfikakcji z konkretną płcią były wyszydzane żartami w stylu "a ja się identyfikuję jako helikopter szturmowy".
Całkiem szybko rzeczywistość wyprzedziła najbardziej absurdalne z tych żartów :D.
Cóż, inni chcą, by się do nich zwracać "Wasza Eminencjo".
To ja już wolę drzewa.
Szefie, jesteś inteligentnym gościem i nie wmówisz mi, że nie widzisz różnicy między oficjalnym tytułem wynikającym z piastowanego stanowiska który ma 400 letnia historię a widzimisię żeby tytułować kogoś drzewem. Zwracanie się do królowej "wasza wysokość" w Wielkiej Brytanii to też jest dla ciebie taką samą fanaberią? Czy wyskoczyłeś z "eminencją" tylko dlatego że to tytuł dostojnika kościelnego?
No a inni chcą by się do nich zwracać doktorze, profesorze, docencie, prezydencie....
Mało tego, rektorów uczelni wyższych tytułuje się "jego Magnificencja", to jest dopiero fanaberia
No nie wmawiaj mi, że nie widzisz różnicy.
Te kościelne ekscelencje/eminencje to jakaś archaiczna pozostałość. Dzisiaj w Polsce nie ma już tytułów szlacheckich (zniesiono w 1921 roku, nie możesz się tytułować hrabią choćbyś miał rodowód), ale tutaj mamy nadal nadętą i po prostu śmieszną hierarchiczność niczym z XVIII wieku.
Tak, to jest fanaberia.
Ale co ma do tego tytuł szlachecki w Polsce, "wasza eminencjo" to nie jest polski tytuł szlachecki tylko tytuł wynikający z funkcji jaką pełni dany duchowny w kościele katolickim (w sumie nie tylko) na całym świecie, wynika z jakichś tam zatwierdzonych przepisów i norm (strzelam że prawa kanonicznego) więc porównanie tego z tym, że jakiś gościu chce by tytułować go "drzewem" jest albo trollingiem albo niezrozumieniem kontekstu. I nie, to nie jest to samo co tytułowanie kogoś "hrabio".
Taka sama fanaberia jak szyicka Jego Świątobliwość Ajatollah średniowiecze poprostu
Te kościelne ekscelencje/eminencje to jakaś archaiczna pozostałość.
Która jednak z czegoś wynika.
Kiedy jesteś w sądzie to do sędziego nie zwracasz się proszę pana tylko Wysoki Sądzie. To też archaiczna pozostałość? Czy może należny wyraz szacunku z racji piastowanego stanowiska?
I ok, ktoś może powiedzieć archaiczna pozostałość, ale ktoś inny może powiedzieć tradycja, jeszcze ktoś inny może mówić o wyrazach szacunku.
Za to tekst "nazywajcie mnie drzewem" może oznaczać w najlepszym wypadku że najwyższa pora narkotykom powiedzieć kategorycznie NIE.
"Która jednak z czegoś wynika.
Kiedy jesteś w sądzie to do sędziego nie zwracasz się proszę pana tylko Wysoki Sądzie. To też archaiczna pozostałość? Czy może należny wyraz szacunku z racji piastowanego stanowiska?
I ok, ktoś może powiedzieć archaiczna pozostałość, ale ktoś inny może powiedzieć tradycja, jeszcze ktoś inny może mówić o wyrazach szacunku.
Za to tekst "nazywajcie mnie drzewem" może oznaczać w najlepszym wypadku że najwyższa pora narkotykom powiedzieć kategorycznie NIE. "
Dla mnie to jest przerost formy nad treścią i wyraz totalnej bufonady danego środowiska. Do tej pory pamiętam jak grubo ponad 20 lat temu w "elitarnym liceum" w moim rodzinnym mieście zaliczyłem pałę jako element wywrotowy za kwestionowanie nadmiarowego moim zdaniem stosowania tytułu naukowego profesor w stosunku do ludzi, którzy są zwykłymi magistrami.
Dla mnie to jest przerost formy nad treścią i wyraz totalnej bufonady danego środowiska. Do tej pory pamiętam jak w grubo ponad 20 lat temu w "elitarnym liceum" w moim rodzinnym mieście zaliczyłem pałę jako element wywrotowy za kwestionowanie nadmiarowego moim zdaniem stosowania tytułu naukowego profesor w stosunku do ludzi, którzy są zwykłymi magistrami.
Cóż dla niektórych takie tytuły to jedyne co posiadają więc naturalnie chcą się tym chwalić. jak słyszę na studiach jak dany wykładowca za każdym razem przedstawia się swoim całym tytułem to mam wrażenie że zamiast iść po wiedzę na studiach to udałam się tam by dostać tytuł którym będę mogła innym machać..no super.
Szefie, a "panie generale" albo "panie marszałku" to też archaiczna pozostałość?
twostupiddogs -> no cóż mi to nie przeszkadzało w przypadku normalnych nauczycieli, kilku nazwyałem per magister żeby ich wkur..... bo najczęściej mieli ego jak kaczor :P
Dopiero co wszedłem w ten wątek a już mnie ci faszyści drwale wku*wiają
Zadziwiające, że ludzie korzystający z forum, na którym są podpisani między innymi jako produkty mleczne, ciągi liter na klawiaturze i angielskie odpowiedniki Nomen Nominadum (z liczbą bestii na końcu) i tak się do siebie zwracają w dyskusjach potrafią naprodukować tysiące znaków i perorować godzinami o tym, że ktoś chce być nazywany drzewem.
Yoghurt zbyt dużo przeczytałem Twoich postów żeby uwierzyć iż nie widzisz różnicy między ksywką na forum a faktycznym identyfikowaniem się z drzewem :).
Problem pojawi się wtedy gdy na TVN24 w faktach po faktach będzie polityczna dyskusja w której przedstawiciel lewicy uzna, że jest prześladowany bo polityk z innej opcji politycznej zwróci się do niego "panie pośle" zamiast "szanowny śmigłowcu bojowy pośle"
John -> Ja natomiast przeczytałem zalinkowany artykuł z którego wynika, że gość zmęczony ciągłymi pytaniami o to, czy jest gejem powiedział, ze ma w dupie takie przydzielanie plakietek i można go równie dobrze nazwać drzewem, bo jego orientacja czy identyfikacja nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Qverty -> Powtórz ten dowcip o śmigłowcu jeszcze 12 razy, wtedy będzie jeszcze śmieszniejszy.
Ok Yoghurt, zamień w mojej wypowiedzi "śmigłowiec bojowy" na "antena satelitarna" bo dlaczego nie, clue wypowiedzi się nie zmieni.
Patrząc po tym że niektóry nie potrafili przeczytać nawet tego fragmentu tylko zarzucili "Oj nie ,gościu jest szalony bo chce by go drzewem nazywać!! Coraz gorzej na tym świecie". Troszkę to przykre że tak szybko przechodzimy do oceny innych nawet przed zapoznaniem się z tym co mówią.
Qverty -> Jeśli ktoś ma w dowodzie Bożydar, ale woli, by do niego mówić Paweł, to jak raz nazwiesz go Bożydarem w porządku, nie wiedziałeś. Jak cię poprosi o to, by mówić do niego Paweł sześć razy, a ty wciąż będziesz upierać się przy Bożydarze, to jesteś po prostu chamidłem.
Poza tym jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem, aby ktoś na antenie TV upraszał się o dodawanie do swojego imienia nazwiska i ewentualnie tytułu jeszcze orientacji seksualnej bądź identyfikacji płciowej, być może oglądam za mało TV. A do posłanki Grodzkiej zwracano się per pani o ile pamiętam (i miała tak w papierach, ci którzy upierali się przy męskiej formie robili to wyraźnie na przekór by zamanifestować własne, a nie posłanki, poglądy)
No chyba jednak lekko (hehe) przeinaczasz fakty. W artykule wyraźnie padają słowa że "wszyscy pochodzimy od drzew" oraz "wieczorem wszyscy stajemy się drzewami". I owszem może być to ironia związana z tym o czym pisałeś wyżej, nie sprawia to jednak że jest to mniej idiotyczne.
Patrząc po tym że niektóry nie potrafili przeczytać nawet tego fragmentu tylko zarzucili "Oj nie ,gościu jest szalony bo chce by go drzewem nazywać!! Coraz gorzej na tym świecie".
Oooo oo, wypraszam sobie. Nie napisałem że jest szalony tylko że za dużo ćpie.
Oczywiście, że może się to wydawać głupie, natomiast nie widzę w tym żadnej sensacji, hipisi w latach 70-tych też bajali o powrocie do matki natury i jedności z drzewami, a świat nadal istnieje. Są ludzie identyfikujący się z kotami, ludzie wierzący, że w poprzednim wcieleniu byli flamingami i ludzie, którzy uważają się za spadkobierców sarmackiej szlachty, mimo że ich przodkami byli przez 600 lat chłopi pańszczyźniani żrący zgniłą marchew i szyszki. Nie znam typa z linka, nie moja bajka, może się nawet identyfikować z kasztanem i jakoś od tego nie umrę ani świat nie stanie się gorszy niż jest obecnie.
Oooo oo, wypraszam sobie. Nie napisałem że jest szalony tylko że za dużo ćpie.
Wybacz jeśli uznałeś to za atak w twoją stronę ,ale po prostu zhiberbolizowałam to jak niektórzy bez zagłębienia się w temat od razu go omawiają. Nie miało to uderzyć w ciebie.
Mógł (Keiynan ) jakoś lepiej zaznaczyć fakt że miał dość tamtych pytań i jego gadka o drzewach zabrzmiała tak jak to zauważyłeś - jak osoby którą coś ćpała.
O tyle co jestem za tym by można było sobie wybrać zaimki którymi chcemy by się do nas zwracano ,ale bez przesady. Chociaż jeśli to jego "poczucie humoru" to mi to tam równo- i tak pewnie dziś zapomnę że ta osoba istnieje i tyle,
Yoghurt -> ja też przeczytałem i to pokazuje jak głupie jest to progresywne myślenie, jak głupi są ludzie którzy czyją się obrażeni np tym że na podpaskach jest napis dla kobiet :P i innymi błahymi rzeczami z życia codziennego. Najśmieszniejsze jest w tym pozycja feministek, wszak narracja jest taka że kobiet już nie ma :P
Pers -> Ależ kobiety w progresywnym świecie jak najbardziej istnieją, to raczej ludzie mający problem z transpłciowością nazywają je "osobami z macicami".
Wybacz jeśli uznałeś to za atak w twoją stronę ,ale po prostu zhiberbolizowałam to jak niektórzy bez zagłębienia się w temat od razu go omawiają. Nie miało to uderzyć w ciebie.
Hehe, nie uznałem tego za atak, moja odpowiedź miała być żartem :).
Są ludzie identyfikujący się z kotami, ludzie wierzący, że w poprzednim wcieleniu byli flamingami
No fakt, ale większość z nich ma w swoich apartamentach klamki tylko od zewnątrz i nosi przyciasne kaftaniki ;).
John -> Póki gość uważający się za Napoleona, Jezusa czy Almanach Rolniczy rocznik 1972 nie stanowi zagrożenia dla siebie i innych, nie widzę powodu, by go przymusowo zamykać w pluszowej komnacie, niech sobie będzie, kim zechce, bo mi to w niczym nie wadzi.
W przypadku gościa z linka zagrożenie jest też raczej znikome, miłośnicy natury są z reguły pacyfistami (wyłączając paru eko-terrorystów chcących wysadzać elektrownie atomowe).
Czyli po wykupieniu asygnaty u leśniczego można go legalnie porąbać i spalić.
Wszystkim którym to przeszkadza, proponuje zajęcie się swoim życiem. Nie macie innych problemów?
Od roku pół narodu siedzi zamknięta w chatach. Więc nie dziwmy się, że ludność szuka na siłę problemów, skoro w życiu prywatnym ich nie mają.
Żeby to był jedyny powód. Niektórzy lubią się wpieprzac w cudze sprawy, a już najbardziej gdy nie zgadzają się te z ich własnymi. Nie zdziwiłbym się gdyby op sraczki dostał po przeczytaniu tego newsa.
