Forum: Serie M&M, Wizardry oraz inne cRPGi - niekoniecznie w trybie FPP (cz.238)

Iselor, trudno znaleźć ekipę, która na stałe będzie się udzielać w danym wątku. Przyznam Ci się, że kilka lat temu ten wątek też chylił się ku upadkowi i zakładałem jeden na rok, ale od jakiegoś czas całkiem nieźle odżył ;)

W tym wątku twoim Iselor o najlepszych strategiach rzeczywiście mało osób wypowiedziało się jak na temat 4 letni i braku podobnych tematów.

Kiedyś połowa moich kumpli, którzy mieli komputery namiętnie zagrywała się w strategie w latach 90' i początku XXI wieku. Ten gatunek obecnie jest mniej popularny u nas z pewnych powodów jak np:
1) Nie tak elitarne i zróżnicowane produkcje jak kiedyś
2) Postrzeganie go jak gatunku niszowego. Kiedyś budżety w strategiach nie odstawały od normy
3) W Polsce dochodzi kwestia lokalizacji, że co raz rzadziej strategie dostają polski język, gdy kiedyś była to norma. Nawet dubbing PL był dość często, gdy zajmował się CD Project.

Moim zdaniem tak, do tej pory nie miałem do czynienia z 5 ed. (BG3 nie liczę) i bawię się super. Pewnie znajomość poprzednich edycji działa na moją korzyść, ale wydaje mi się, że zasady są bardzo dobrze wyjaśnione.
Edit: Udało mi się znaleźć wyjaśnienie podstawowych zasad:
https://patronite.pl/post/10312/dungeons-dragons-5e-podstawowe-zasady

Można teraz awansować max. na 8 poziom. Jeżeli pytasz o język skryptów to się nie da i raczej nigdy się nie będzie dało. Na tą chwilę to tylko zwykły loch, ale i tak chyba bardziej rozbudowany niż to co dało się stworzyć w SCL. Edytor ma być wspierany jeszcze długo po premierze i ciągle dodawana nowe funkcje, możliwość tworzenia własnych questów, dialogów itp. Mam nadzieję, że będzie się dało również łączyć kafelki po skosie.

Bogas

Orientujesz się jakie są zasady dot. dodatków w przypadku zakupy gry w early access?

Zależy o co konkretnie pytasz.

Bogas

Wyznaję, zasadę że nie kupuję gier we wczesnym dostępie albo tuż po premierze, uznając że zamierzam firmować obecnej patologii na rynku gier.
Nie kupuje wybrakowanych, niedopracowanych produktów, łatanych, czy sztucznie pozbawianych treści, Wyjątki robię dla perełek typu AOD.

Tak więc pytanie sprowadza się do - czy jeżeli kupię grę we wczesnym dostępie dostanę również DLC czy też łaskawie będę mógł potem dokupić i firmować ww. patologię?

Będziesz musiał dokupić DLC. Early acess sprowadza się do tego, że możesz wesprzeć twórców gotówką i być ich betatesterem. Nic na tym nie zyskujesz. Dlatego, moim zdaniem w wczesnym dostępie warto wspierać tylko małe studia, które dobrze rokują na przyszłość. Oczywiście, nie zawsze się to udaje.

Jane's

Sprawa jest prosta. Ktoś chce żebym został inwestorem zapłacił wcześniej za produkt, który nie jest gotowy. OK. Nie ma problemu, ale w zamian niech coś mi zaoferuje dodatkowego, a nie możliwość dodatkowej darmowej pracy na rzecz twórców w formie testowania gier. Przecież to są jakieś żarty.

Patologią nazywam cały system DLC i wydawanie gier nieprzetestowanych.
Kiedyś te DLC byłyby po prostu dostępne w ramach ceny gry w momencie wydania. Nie zamierzam wspierać tego typu praktyk. Dla mnie jest to objaw choroby toczącej cały ten rynek. Na szczęście podaż jest tak duża, że nie ma z tym problemu. Wystarczy poczekać.

Biorąc po uwagę podwyżkę ceny i ich tłumaczenie, że pomiędzy podwyżką a przeceną musi upłynąć 30 dni obstawiam premierę w maju.
Co do PoE, to moim zdaniem pod skrzydłami Microsoftu wszystko się może zdążyć, ale raczej nie prędko. Na tą chwilę Obsidian pracuje nad Avowed czyli grą w świecie Eory z widokiem FPP.

SpecShadow

Akurat znalezienie linków to nie był żaden problem, ot, pierwszy odnośnik na Mega w zacytowanym komentarzu.
Dobrze, że takie filmy i mody powstają. Zawsze dzięki niemu ktoś tam grę sprawdzi i jej popularność na jakiś czas odżyję. Dzięki jego materiałom odkryłem zresztą świetne Starsector.

Blackthorn

Wieczorem się tym pobawię i po kilku godzinach dam znać. Po przeczytaniu kilku stron komentarzy z ww forum mało kto wspominał o błędach per se, natomiast ludzie mieli problemy z instalacją i uruchomieniem.

Blackthorn
"A wiecie może jak wygląda sprawa ze stabilnością gry? Często crashuje? Bo w sumie to był jedyny powód dlaczego odstawiłem MM VI"

Przechodziłem Might and Magic 6 i 7 GOG na Win 10 po polsku i z sterowaniem wygodnym WASD + mysz. Nigdy nie wywaliło do pulpitu.

Do M&M 7 przywróciłem spolszczenie z wersji pudełkowej, dograłem patch fanowski oraz dodałem możliwość sterowanie myszką + klawisze ustawiłem pod siebie wygodnie.

Do M&M 6 dograłem fanowskie spolszczenie i patch fanowski. Jakiś plik musiałem usunąć, bo muzyka przestała działać. Następnie dograłem sterowania myszką + możliwość ustawienia klawiszy, by też mieć chodzenie na WASD. Jedyna różnica była, że M&M 7 klawisze idzie zmieniać w grze, a w M&M 6 poza grą, ale łapie zmiany na stałe.

Wiem, że są też Upscale Texture x2 do M&M 6, ale nie skorzystałem, bo dość słaby progres i jeszcze wymagały dodatkowego programu.

Ok. Pograłem około 2h i działa to całkiem nieźle. Można zaczynać od dowolnej krainy. Bohaterów również można przenosić między światami. Działa to całkiem nieźle, a dzięki temu, że to lata na silniku M&M VIII to jest kilka usprawnień jak rozglądanie się myszą. Całkiem kompetentny projekt im z tego wyszedł.
Na razie przerwa od M&M. Teraz większość uwagi skupiam na Falloucie 2 więc dalsze testowanie musi zaczekać.

PS: Podobnie jak przedmówcom, mi również Might & Magic VI działał dobrze. Grałem z modem/łatką GrayFace MM6 Patch i wszystko było stabilne jak skała.

Rozglądanie się myszką w M&M 6 i 7 dopiero ok 2 lata temu wbiłem do tych gier.

Ale mimo wszystko jeszcze bardziej byłem zadowolony z możliwości ustawienia klawiszy i poruszania się na WASD co najbardziej zachęciło mnie do ponownego zagrania :)

Gdybym miał grać myszką + klawiszami kierunkowymi to odpuściłbym. Podobny problem był przy Redneck Rampage. Gra, która tak ma nominalnie i też trzeba pogrzebać, by zmienić poza grą na WASD.

Na odwrót, gra miała być w trybie turowym, ale twórcy się z tego wycofali. Teraz walka odbywa się jak w Tower of Time.
Co do menu z Solasty to ludzie na to narzekają, więc może zostanie to poprawione/zmodowane. Mi osobiście nie przeszkadza, jest bardzo czytelne.

No coz.. mam zupelnie odmienne wrazenia. ;) Wlasnie wiedzialem ze z czyms mi sie to kojarzy, Endless Legend. Tylko ze menusy w EA sa sliczne, wogole caly 2D art w grach Amplitude to male dzielo sztuki.
Tutaj tego nie widac. Wyglada jak tania podrobka tamtego.

Dzieki za info o Dark Envoy. Bede czekal tym bardziej, bo turowek teraz na peczki, a tamten system ze spowolnieniem czasu byl super.

To nie jest "otoczka" erotyczna. To JEST gra erotyczna. Nawet nie tyle erotyczna, co hard-porno.

Moze nawet warstwa gameplayowa im wyszla, ale nie ludzilbym sie ze nacisk (zwlaszcza post-release) bedzie polozony na rozbudowany gameplay.

Nie mowie ze to zle, wszystko ma swoj target. Odwiedzalem strone tworcow Subverse i maja dosc "ciekawy" content. ;) ;) ;)

Tylko jak ktos chce to kupic, zeby grac bardziej dwoma rekami niz jedna ( insert "ifyouknowwhatimean" mem z jasiem fasola here) to moze sie zawiesc.

drenz

Jak oceniasz Forged of Blood? Ja mam od dawna na liście, ale póki co mam w co grać. Opinie na Steam się nie liczą :P

Jeszcze gorzej jest jak elementy zręcznościowe pojawiały się w przygodówkach point & click, gdzie zupełnie to nie pasowało i często te momenty były upierdliwe. Tam dopiero było to wadą np:
Dreamfall-The Longuest Journey 2006. Do tego to sterowanie dziwne, a przecież mogli zostawić jak było i zrobić w 100% klasyczne point & click 2d jak w wybitnym The Longuest Journey 1999.

Podobnie źle było przy Broken sword 3 2003 i Broken sword 4 2006, gdy odeszli od kanonu jakim było Broken sword 1 1996 i Broken sword 2 1997 i z 2d przeszli na 3d dodając elementy zręcznościowe. Trójka i czwórka były o wiele gorsze od jedynki i dwójki.

Identycznie przy Escape from Monkey Island 2000, które przeszło w 3d i też było cieniem legend jakim są wygodniejsze części w 2d Secret of Monbkey island 1990, Monkey island 2 1991, Curse of Monkey Island 1997.

Wiele gatunków gier moim zdaniem dużo lepiej sprawdza się w 2d niż 3d jak strategie, przygodówki point & click, platformówki, bijatyki, cRPG drużynowe choć tu zdania pewnie podzielone, bo dungeon crawlery też super. Ale i tak najgorsze co może być to dodawanie elementów zręcznościowych do przygodówek point & click, które są oparte na rozmowach i zagadkach w skrócie wskazuj i klikaj więc sekwencje zręcznościowe dodane na siłę przeważnie są niedopracowane i najtrudniejszym momentem w takiej grze.

W "Książę i Tchórz" nie miałem problemu. Nie przypominam sobie.

W "Hopkins FBI" elementy zręcznościowe były sporym minusem.

Ale i tak najgorsze na koniec. 2 krytyczne bugi w Amigowej wersji "Kajko i Kokosz w krainie borostworów" 1995, które usunęli dopiero w konwersji pc z 1998. A także 2 krytyczne bugi w "Jack Orlando" 1998, które nie chciało im usunąć się w wersji reżyserskiej z 2001. To dopiero lenistwo. Gra jest liniowa, ale jak zrobi ktoś coś nie w takiej kolejności jak życzyli sobie twórcy gry to blokada. Dlatego trzeba zapisy robić częste w grach. W grach LucasArts i większości gier Sierra, by nie było krytycznych bugów przeważnie tak było to wykombinowane, że nie dało się przejść do kolejnych lokacji póki nie miało się w ekwipunku wszystkiego. Poza pierwszymi częściami "King's Quest", gdzie celowo to wprowadzili, by wydłużyć rozgrywkę i zabawę, bo pierwsze części, były króciutkie. Dopiero fanowskie remaki dopracowały wiele i wprowadziły pierwsze trzy części na poziom techniczny 5/6 części i rozbudowały fabularnie też dwójkę i trójkę.

Twórcy "Jack Orlando" złamali świętą zasadę i zrobić coś jak King's Quest 1-3 z połowy lat 80' "Nie rób błędów, a jak zrobisz zaczynaj od nowa". Niby to nie jest wielki minus jak zapisujemy, ale w przypadku, gdyby ktoś był mniej doświadczony z grami i nie robi zapisów to musi powtarzać spory fragment gry przez takie niedopatrzenie.

Ogólnie nie tyle drażnią mnie same elementy zręcznościowe, co poziom ich trudności. Tam gdzie nie ma marginesu błędu, jest to zbyt upierdliwe dla mnie. Powtarzanie jakiejś sekwencji po raz 20-ty powoduje u mnie odruch odrzucenia. Zwyczajnie po iluś tam próbach wyłączam grę do następnego dnia. Jeśli następnego dnia po 10-20 kolejnych próbach się nie udaje - gra leci z dysku. Lubię wyzwania, ale gra ma mi sprawiać przyjemność, a nie powodować frustrację.

Skoro trudność walk można kontrolować odpowiednimi ustawieniami, tak samo powinno być w przypadku innych wyzwań - szczególnie zręcznościowych.

Jeśli zaś chodzi o przygodówki, to nie mam z tym problemu ;) Zwyczajnie nie gram w nie od wielu, wielu lat...

NicK
Mnie nudzą łatwe gry. Gry skrojone dla mnie to głównie te z lat 80' i 90' .To coś dla mnie pod względem wyzwania. Czasem było trzeba nauczyć się całych map wręcz na pamięć, by przejść grę. Zwłaszcza jak były tylko 3 życia i brak możliwości zapisu. Wiele gier oczywiście zostało przez fanów przerobionych, by była możliwość zapisu pod emulatorem. Takie ułatwienie dla oszczędności czasu.

Wiedźmin ---> Rozumiem. W latach 80 i 90 miałem podobne podejście do Ciebie. W tej chwili być może z racji wieku oraz niewielkiej ilości czasu, oczekuję od gier czegoś nieco innego. Nadal świetnie bawię się przy LoL czy EotB, ale bardziej chodzi mi już o klimat gry, a nie mega wyzwania i godziny spędzone nad rozkładaniem zagadek na czynniki pierwsze, czy powtarzaniem po raz 100-tny tej samem sekwencji, aż dojdę do milisekundowych opóźnień.

Co do samych zagadek, to pół biedy, bo wyjątkowo upierdliwe można podejrzeć na YT lub innych poradnikach. Zręcznościówek nie da się jednak w ten sposób pominąć ;)

Nie wiem. Ja nigdy nie korzystałem z poradników. A jednak przeszedłem ponad 500 cRPG i ponad 300 przygodówek. Jedynie King's Quest pierwsze części i Elvira 1 i 2 dały mi trochę w kość, a z cRPG Ultima 1-5 oraz pewne części Wizardry.

Dla mnie zabawą jest złamanie gry samemu, albo wcale. Zabawa jak w szachach, by złamać strategię wroga.

Stąd trudność intelektualna > logistyczna > manualna. Nie uważam dlatego, że Dark Souls jest trudny mocno, bo nie trzeba tam myśleć jak w wielu cRPg, przygodówkach i strategiach.

Bardzo lubiłem styl nieliniowych gier na zasadzie - mamy dostęp do wielu poziomów i krążymy po nich, ale wraz z nowymi umiejętnościami lub przedmiotami odblokowuje się nowy segment na danym poziomie wcześniej niedostępny.
Patrz Shadow man 1999, Tomb raider IV 1999, Turok 2 1999 itd.
Dość fajna nieliniowość była też w System Shock 2 1999 i Deus Ex 2000. Sądziłem, że w tym kierunku pójdą gry, ale jeszcze bardziej je będą rozbudowywać, utrudniać itd. Tymczasem zaczęli, gry upraszczać, a jedynie nieliczne indie coś tam próbują naśladować starsze rozwiązania. Gry AAA obecne nie oferują mi nic ciekawego. To boli. Ale nie ma co narzekać. Jest jak jest.

Super, ja nie mam tak ambitnych planów. Wystarczy mi, że ogrywam kilka tytułów rocznie (kiedyś było więcej - kilkanaście). Większość łamigłówek rozwiązuję sam, ale gdy zajmuje mi to za dużo czasu, nie mam oporów przed sięgnięciem do poradnika.

Z tego co pamiętam (mogę się mylić) premiera zawsze planowana była na wiosnę 2021. Według planów gra ma być 6 miesięcy w early access, a zadebiutowała pod koniec października . Osobiście obstawiam premierę początkiem maja. Bardzo mnie ciekawi długość gry. W wersji finalnej gra ma być 2/3 krotnie dłuższa. Zapewnić 40 godzin zabawy i pozwolić awansować na 10 poziom. Jest to o tyle dziwne, że zbliżam się do 20 godzin i jeszcze sporo gry przed mną, limit poziomów też wydaje się bardzo niski.
Na koniec wspomnę tylko, że edytor miał premier niecały tydzień temu, a już gotowe jest paręnaście dodatkowych przygód. Na nexusie dostępne są również dodatkowe featy (atuty), oraz archetypy klas :)

No to mi dużo wolniej idzie. Jeszcze nie skończyłem zamku, a to była chyba ostatnia lokacja przed zimowym updatem. Nie wiem skąd taka różnica w czasie pomiędzy naszymi grami. Tylko parę razy wczytywałem grę, bo walki chociaż miodne to nie należą to najtrudniejszych, więc to raczej nie nad nimi siedziałem parę dodatkowych godzin. Co do maksymalnego poziomu to pełna zgoda, że to nie problem. Źle się wyraziłem. Chodziło mi o szybkość w jakim się zdobywa poziomy, mogli by to odrobinę spowolnić. Strasznie nie lubię osiągać maksymalnego poziomu przed czasem. Tracę wtedy ochotę na zwiedzanie opcjonalnych lokacji i robienia dodatkowych zadań.

Wydaje mi się, że w większości cRPGów nie da się osiągnąć maksymalnego poziomu (a przynajmniej w tych w które grałem ja go nie osiągnąłem), więc nawet na to w taki sposób nie patrzyłem.

Znów w NN2 max poziom 20, który łatwo szło wbić, ale wraz z dodatkiem Maska zdrajcy, gdzie kontynuowaliśmy przygodę szło wbić max 30 poziom :)

W grze prócz pokonania pod koniec gry świty Gariusa oraz Nocnego króla wyzwaniem są też czerwony smok oraz dwa czarne smoki naraz. Ale magowie nasi jak wiadomo najmocniejszymi czarami nawet na Hard ich miażdżą :)

NN2 znam lepiej, bo podstawę kończyłem 5 razy, a Maskę zdrajcy 3 razy.

Natomiast NN1 z dodatkami przechodziłem 2 razy, ale dawno temu w 2004 i 2007 roku. Więc nie pamiętam max poziomów jakie miałem w tych grach. Neverwinter Nights: Enhanced Edition musiałbym kiedyś przejść.

NN2 ma to do siebie, że każdy kto chce ma na luzie 20 poziom, bo żeby mieć 19 poziom to trzeba olać questy poboczne, których niewiele w tej grze i nie pokonać czerwonego smoka oraz dwóch czarnych smoków., bo nie są obowiązkowe. Ale grając porządnie robiąc wszystko to w połowie 3 aktu każdy ma ten 20 poziom :)
Kiedyś widziałem opinie krytyczne na temat NN2, że gra ma zdecydowanie za mało questów pobocznych w porównaniu choćby do BG2 czy PT.

W Masce zdrajcy do 29 poziomu dobiłem, gdy ostatnio przechodziłem. Uratowałem Ammon Jerro po drodze. Ten dodatek zawsze mi bardzo podobał się.

Gniew Zehira mnie nudził. Dość ciężko w niego wkręcić się. Końcowa walka nawet dość wymagająca.

Wrota zachodu ciekawsze i bardziej klimatyczne od Gniew Zehira, ale trochę za krótki ten dodatek. Tłumaczenia w niektórych miejscach brakuje. Być może zbyt przychylnym okiem patrzę na ten dodatek ze względu, że lubię D&D 3.5 z NN2. Widziałem sporo negatywnych opinii na jego temat jakby był tak słaby jak Gniew Zehira.

Też mam słabość do tej epickiej fabuły z NN2. Mnie od początku oczarowała, gdy ta z NN1 nudziła.

Krytyka NN2 była głównie za bugi i pracę kamery.
Bugi załatali, a kamera tylko jedna jest grywalna z trzech moim zdaniem i współczuję, gdy ktoś grał na pozostałych dwóch.

W NN2 mamy dwa świetne zwroty akcji z tym oskarżeniem naszego bohatera o ludobójstwo, gdzie mamy śledztwo, proces i próbę walki oraz z Gariusem pod koniec, który próbuje naszych kamratów na swoją stronę nam ukraść i w zależności jak graliśmy zawsze tracimy od 1 do 3 towarzyszy. Czyli Qara lub Sand zawsze jedno z nich, a tak to jeszcze możemy stracić Neeshkę i Bishopa, ale idzie tak zagrać, by zostali. Miałem wszelkie kombinacje.

Fajny pomysł z własną twierdzą. Potem Obsidian ten pomysł przeniósł też do Pillars of Eternity 1.

Zakupione i odłożone na półkę.

Nie ma co porównywać. Nad age of decadence pracowała grupa zapaleńców która nie wiedziała na co się porywa. Bez doświadczenia, silnika, funduszy. To już nie jest ta sama ekipa co wtedy.

Bogas

Zgadza się. Z tego co wiem zatrudnili kilka osób. Do tego w połowie 2019 musieli się zmierzyć ze śmiercią jednego ze starych członków ekipy.

http://www.irontowerstudio.com/forum/index.php?topic=7778.0

Kiedyś sprawdzę sobie na silniku Neverwinter Nights 2 jak będzie grało się w Baldur's Gate Reloaded, Icewind Dale, Baldur's Gate II Reloaded.

Z jednej strony bardzo lubię NN2+Maska zdrajcy, ale z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że te gry ogrywane na tym silniku to będzie bardziej NN2 niż Baldury/Icewind Dale. Czyli coś jak remake tych gier, a nie przepadam za remakami, bo przy nich gry tracą magię i zawsze więcej psują niż udoskonalają. Stąd tak preferuje mody graficzne/remastery, bo przynajmniej gram w tą samą lubianą grę 1 do 1 :)

Mimo wszystko te moduły kuszą.

Juz mam chyba z siedem tych karcianek, i drugie tyle Early Accessow na wishliscie...

I BARDZO DOBRZE! ;)

Chociaz bedzie musialo poczekac na swoja kolej bo atm kazda wolna godzinke pykam w Monster Train, ktory po ostatnim update DLC ociera sie o 10/10.

To pewnie wiesz, że Across the Obelisk zadebiutowały wczoraj w wczesnym dostępie i jest na promocji ;)
https://store.steampowered.com/app/1385380/Across_the_Obelisk/
Sam mam sporo gier z pogranicza rpg i karciarki na liście życzeń, ale na razie czekam na promocje/wyjście z ea. Wyjątek zrobiłem tylko dla Gordian Quest bo zapowiada się świetnie.
https://store.steampowered.com/app/981430/Gordian_Quest/
Trails of Fire zamierzam kupić przed końcem promocji, ale raczej prędko nie zagram.

Acress The Obelisk rowniez zapowiada sie fajnie. Kupie chociazby dla swini w ornacie . ;)
Tylko poczekam troche, bo czasem tworcy potrafia osiasc na laurach po pozytywnym przyjeciu EA.

A propos takich gier to pozwole sobie polecic taka oto gre: Erannorth Reborn

https://store.steampowered.com/app/1055990/Erannorth_Reborn/

Production values sa tutaj duzo mniejsze niz w innych o ktorych gadalismy wczesniej (czy tez w Slay he Spire albo Monster Train) ale gra nadrabia hardkorowoscia i rozbudowaniem. A obrazki na kartach w sumie tez sa ladne. Wszystko zrobione prze jedna osobe, tak mi sie wydaje.

Jesli ktos by chcial cos "duzego" to zapraszam. ;)

Tylko nadal nie chcą podać daty premiery. Moje przypuszczenie, że początkiem maja wyjdzie pełna wersja okaże się pewnie błędne.

Stylem graficznym strasznie przypomina kapitalnego Druidstone. Dodane do listy. Dzięki.

Po tym co napisałeś o tej grze pierwsze skojarzenie jakie przychodzi mi na myśl z podobnych produkcji to Pathologic 2005. Jak ktoś nie grał polecam. Gra ma też remaster z 2015. Do obu wersji pasuje fanowskie spolszczenie. GOG nawet dodał je do sprzedawanej gry jako oficjalne. Gra ma świetną fabułę i ma zarówno elementy gier cRPG, przygodowych i survival. W 2019 roku wyszedł sequel, ale to mylące, bo jest to właściwie remake tej gry, ale już takiego wrażenia nie zrobił na mnie, bo to właściwie prawie to samo. Oryginał wyróżnia się nie tylko fenomenalną fabułą, ale też niepokojącym klimatem oraz zaskakuje, że wybory jakie podejmujemy mają niebagatelny wpływ na to co się stanie, a zdarza się, że wychodzi to nie od razu tylko w dalszym etapie rozgrywki. Być może twórcy Hobo: Tough Life inspirowali się Pathologic 2005 :)
www.youtube.com/watch?v=oVBXPWxSLHc

Wątpię, chociaż tekstu w grze nie ma za dużo. Już prędzej fanowskie spolszczenie.

Moja kryształowa kula mi mówi, że Black Geyser nie ma szans wyjść w lipcu ;) Obstawiam wiosnę 2022. Nie zmienia to faktu, że faktycznie ten rok i lata najbliższe zapowiadają się wspaniale.

Skoro w Solasta tekstu nie ma tak dużo to pewnie pojawi się kiedyś fanowskie spolszczenie chyba, że za jakiś czas dodają polski język. Czasy się zmieniają. Polskie lokalizacje mają się dużo gorzej niż za czasów, gdy zajmował się też tym CD Project w latach 1998-2013. Znów język chiński kiedyś olewany, a teraz priorytetowy :)

Divinity-Original Sin II dopiero po roku od premiery full wersji miało dodany polski język więc wszystko możliwe. Oczywiście fani już zdążyli tłumaczyć i w niecały rok mieli ok 1/4 spolszczonej gry. Pewnie nawet ucieszyli się na wieść, że będzie dodana oficjalna polska wersja, bo tłumaczenie tej gry mogłoby zająć im z 4 lata.

Największy problem może być przy Disco Elysium, bo fani raczej tłumaczyć tego nie będą. Przynajmniej grupy "Grajpopolsku" i "bractwospolszczenia" twierdzą, że za dużo tekstu :)

Jeśli wszystko wyjdzie zgodnie z planem to w maju Solasta: Crown of the Magister, w czerwcu Black Geyser:Couriers of Darkness, a w sierpniu System Shock 1 remake. Ale pewnie coś z tych dwóch podanych na końcu może zostać przesunięte na później.

Baldur's Gate 3 pewnie w wariancie optymistycznym będzie nie szybciej niż na wiosnę 2022, a pesymistycznym jesienią przyszłego roku. A jeszcze potem proces łatania gry. Szkoda, że Baldur's Gate 3 nie dostanie polskiego dubbingu.

Black Geyser na 99% nie wyjdzie w czerwcu. Skąd wzięliście ten termin? W wiadomości z 19 marca można przeczytać: "More advanced rewards such as helping us design NPCs, items or encounters will not be locked. We even haven't sent surveys for those reward types yet.) " Więc jeszcze bardzo dużo pracy przed nimi.
Edit: Sprawdziłem najbliższe premiery i trochę tego ma wyjść w najbliższych miesiącach. Z ciekawszych premier The Hand of Merlin i oczywiście Pathfinder.

Z wielką chęcią spojrzę na tą listę. Pewnie nie tylko ja.

No thx. ;) Ja rozumiem retro i pixelart i nie mam nic przeciwko, ale sa granice. Chyba ze tak jak w przypadku Loop Hero, gra nadrobi oryginalnosci i grywalnosci. Albo takie Tales of Maj'Eyal, ktore nadrabia wielkoscia i rozbudowaniem. Szczerze watpie.
Podobnie mam np z grami Spiderweb. RPGowo sa spoko, tylko w ciagu 15 czy 20 lat nie ma absolutnie zadnego progresu ani w mechanice, ani w dzwieku, ani w grafice.
Wrecz przeciwnie, najnowszy Queen's Wish: The Conqueror wyglada jak kupa crapu.

Tak wiec retro tak ale do pewnego poziomu. Ponizej to juz czysty cynizm a dla mnie jako gracza masochizm.
Ale jak ktos lubi to milej gry zycze. :)

Moim zdaniem w tym wypadku granica nie została przekroczona i gra wygląda bardzo ładnie i ocieka klimatem.
Zresztą, jestem w stanie wiele "znieść" jeżeli chodzi o grafikę o ile gra broni się np. grywalnością, albo fabułą.

Dla mnie osobiscie takie gry jak Stalker'y, Nier Automata, Dark Soulsy/Bloodborne sa bardziej RPGowe niz to co dzis mainstream uwaza za RPG (czyli Wiedzminy, Assassiny i inne Cyberpunki i Mass Effecty (tu z wylaczeniem jedyneczki)).

Tyle w tych wymienionych grach rpg co kot napłakał. Najnowsze Asasyny jako rpg to już całkowita obraza dla tego gatunku.

Ilu graczy, tyle opinii co jest cRPG a co nie ;)

Bogas
Kiedyś niektóre osoby wliczały do rpg Hexen: Beyond Heretic 1995 i Hexen II 1997 :)

Ale idąc tropem Hexenów to grą rpg byłby nawet The Evil Within 1 i 2.

Nie grałem w gry przez Ciebie wymienione, więc się na ich temat nie wypowiem. Nic mi do tego, co kto uważa za cRPG a co nie. Mam swoją definicje tego gatunku i się jej trzymam.

Chodziło w skrócie o to:
Hexen 1 - trzy grywalne klasy postaci (wojownik, paladyn, mag)
Hexen 2 - znów różne klasy postaci + zdobywanie nowych zdolności za doświadczenie
The Evil Within - ulepszanie postaci w tym czym chcemy

Niby kochasz rpg, a pisałeś, że nie przeszedłeś jeszcze Final Fantasy 7, Fallout 1 i 2, System Shock 2, Deus Ex 1, Gothic 2 Noc Kruka. Chyba, że coś zmieniło się.

Zawsze mnie to ciekawiło, gdy krytykowałeś Gothic po zagraniu w jedynkę, a nie grałeś w dwójkę, a zachwalałeś Wiedźminy. Gothic 2 miał co prawda gorszą fabułę, klimat, miejscówki od jedynki, ale poprawił sterowanie (podnoszenie przedmiotów), system walki, handel, magię, miał więcej contentu i questów od G1.

G2NK na 2002-2003 to najbardziej podobna gra do Wiedźmin 3 na lata 2015-2016. Poza tym tylko, że W3 ma lepszą fabułę i questy, a G2NK brak znaczników, bardziej satysfakcjonujący system walki, system złodziejstwa, bardziej rozbudowaną magię oraz kilka ścieżek w tym dwie tak różne jak wojownik/mag. A tak to G2NK i Wiesiek 3 to w gruncie rzeczy bardzo podobne do siebie gry nastawione na akcje z elementami rpg. Dopiero Returning 2.0 + Alternative Balance zrobił z G2NK bardziej rozbudowane rpg, które możliwościami gatunkowymi uciekło bardzo mocno Wieśkowi 3, gdy zalet Gothicowych mamy x5 + zalety Morrowinda w jednym. Rozbudowaniem, ścieżkami rozwoju postaci, interakcją z NPC, elementami rpg, wyzwaniem to wręcz miażdży zmodowany G2NK naszego Wiesława 3. Do tego samo sterowanie, gdy przeszło na myszkę zmieniło też wiele. Kiedyś można było Risen 1 i 3 uznać za najwygodniejsze w sterowaniu gry Piranha, a przecież G2Nk na modach jest jeszcze wygodniejszy. Ale największą metamorfozę przeszła ścieżka magów. Nie ma żadnej gry rpg w TPP w 3d, gdzie wygodniej gra się niż w G2NK z Returning 2.0 + Alternative Balance od kiedy gramy na myszce i dodali celownik oraz możliwości teleportowania się jednym kliknięciem myszki, gdzie chcemy o kilkanaście metrów podczas walki i wędrówki. Nawet na dach. Sam system teleportów rozsianych po mapie jest wygodniejszy też niż w W3. A interakcją z NPC to Wiesław 3 jest lata świetlne za zmodowanym G2NK, gdzie z każdym NPC mamy wiele do czynienia (starymi i dodanymi), gdy w takim Nivigradzie nie idzie wejść w interakcje w W3 z 95% NPC.

Na szybko przeglądając brakuje tylko NieR Replicant Remaster (17 kwietnia) i System Shock 1 remake (sierpień lub później) z premier tego roku. Obie gry bez polskiej lokalizacji więc jedyna nadzieja w fanach.

Oryginalny System Shock z 1994 miał polskie napisy.

Nie wiem czy osoba, która przetłumaczyła NieR Automata na Pc będzie tłumaczyć NieR Replicant Remaster, ale często tak właśnie bywa.
Osoba, która przetłumaczyła genialną gierkę No One Lives Forever 2000 także zrobiła spolszczenie do No One Lives Forever 2 2002. Grupa Balamb tłumacząca kolejne części Final fantasy czy Graj po polsku, którzy przełożyli na język polski wszystkie odsłony The Walking Dead od Telltale. Ostatnio bowiem wydali spolszczenie wreszcie do TWD-Final Season.

Brakuje też Kingdom Come Deliverance 2, które też powstaje.

Z tych produkcji jakie podałeś zwłaszcza będę musiał zainteresować się pozycjami dungeon crawler, bo mam wielką słabość do nich od czasu serii Wizardry, Might & Magic, The Eye of The Beholder choć w tych dwóch pierwszych seriach były też otwarte tereny. Naliczyłem na liście twej z 10 dungeon crawler. Jak chociaż 1/3 z nich okaże się ciekawe to będzie dobrze.

The Elder Scrolls VI data 2023 rok to raczej bardzo optymistyczny wariant :)
Nie zdziwiłbym się, gdyby wyszło dopiero w 2025 lub 2026 czyli w przybliżonym terminie pojawienia się też Wiedźmin 4 od Redów.

Niezła lista. Dzięki. Od siebie dodam fade: the first chapter. Znalazło by się jeszcze parę cRPGów na które czekam, ale są to tytuły raczej gorszej jakości, albo rpg/karcianki.
Edit: No i jeszcze niedawno zapowiedzianego Shieldwall chronicles: Realms of Madness nie widzę na liście.
https://store.steampowered.com/app/1597020/Shieldwall_Chronicles_Realm_of_Madness/

Super. :)

Masquerada: Songs and Shadows jest:

1. sliczna
2. ciekawa (nietypowy setting i rozwiazania)
3. ma bardzo fajna fabule
4. Mozna zrobic 100% w niecale 20h

Tak na szybko mi sie rzucila w oczy bo byla pod koniec. Wieczorkiem bede mial wiecej czasu to zerkne uwazniej na liste.

EDIT: Dark Souls slabe? Oszty! ;)

Dokładnie, Fallout to maksymalnie dwa dłuższe wieczory z tego co pamiętam, ale bardzo dawno nie grałem. Bardzo krótkie są też: Al-Qadim: The Genie's Curse, Of Orcs And Men, The Deep Paths: Labyrinth Of Andokost, Heroes of the Monkey Tavern, Shadowrun returns, Dungeon Rats, The Age of Decadence (o ile zamierzasz zagrać tylko raz), Eisenwald: Blood of November.

Ember tez jest na jakies ~15-20h. Choc mozna wycisnac wiecej ale za bardzo niema po co. :)

Dzięki za odzew. Nie powiem, 1/3 z wymienionych tytułów chodziła mi po głowie.
Zaskoczyliście mnie natomiast z tym Falloutem. Ćwierć wieku temu nie miałem ku temu serca, ale pamiętam jak kumpel grał. to nie wyglądało to na nic szybkiego i krótkiego. Nie mówiąc o zasłyszanych setkach godzin poświęconych przez niektórych. Być może to dotyczyło dwójki. No nic, zmierzę się z tym w takim razie szybciej niż się spodziewałem. Tak po prawdzie, myślałem że AoD to też rozwlekła gra niczym brazylijska telenowela.

Hmm, sprawdziłem Fallouta na https://howlongtobeat.com/game?id=3338 i ponad 20 godzin. Sam już nie wiem.
Z AoD jest tak, że aby z gry wycisnąć 100% trzeba wielokrotnie do niej podchodzić.

Osobiście nigdy się na HLTB nie zawiodłem.

Fallout, ten pierwszy, ten klasyczny, ten, "od którego wszystko się zaczęło" jest krótki, ale...

... za drugim (i kolejnym) podejściem, jak już człowiek wie, gdzie jest "water chip" i w jakiej kolejności odwiedzać poszczególne lokacje. Był taki czas, może jeszcze z dekadę temu, że Fallouta i jego sequel odświeżałem sobie co roku i jedynka to jest gra na dwa popołudnia. Raz jeden, zdarzyło mi się też, że przeszedłem go, tak jak Silvaren - zacząłem rano, skończyłem wieczorem.

Jak do tego doszło? Nie wiem.

A to przepraszam. :) Obejrzalem zwiastun, screeny i zalozylem ze to rpg bedzie. Ale i tak wyglada fajnie, duzo gier w takim settingu nie ma.

Jedno muze przyznac, po poczatkowych fakapach Beamdog ladnie wyszedl na prosta i
sprawili ze te stare gry sa znowu w pelni grywalne bez meczenia sie(tak wiem ze sa mody, dont care nie bede gral z czcionka piatka i ikonami po 3milimetry). Zas to co robia z NWN to mistrzostwo swiata .

Szkoda ze nie da razy zrobic tego samego z ID2, ale zobaczymy co ude sie zrobic "nieoficjalnie".

Prosze, kopia mjego postu na temat NWN ED z poprzedniego watku. Oprocz technikaliow estetycznych, mozna dodac rowniez te "serwerowo/kodowe". Scena NWN podobno mocno odzyla.

NWN od Beamdoga byl tragiczny na poczatku, wlasciwie sie nie roznil od oryginalu. ALE!

Z czasem dodali mnostwo rzeczy, i ciagle dodaja nowe.

Doszlo min.
- Physically based rendering (PBR), with emulation of specular reflection, surface “roughness”,
- Fresnel-effects and gamma correction,
- Tone mapping that prevents color distortion of bright lights and enables overbrigh,
- Per-pixel lighting rather than per-vertex of the old setup, yielding much more precise light illumination levels relative to distance.
- Full dynamic lighting, supporting up to 32 dynamic lights (previously NWN effectively only supported 6).
- Water presentation has also been improved significantly. It now renders full dynamic light reflections, including sun and moon. It also shows wave displacement based on area wide and local wind sources (such as explosions) much more realistically than the previous water did.
- Grass is now rendered sorted by distance, fixing transparency issues and making it look denser and more natural.
- i sporo innych. mniejszych zmian

W tej chwili do testowania jest Development Build 8193.21

Executive overview

A new game launcher UI that also includes a curated content repository, free for everyone (see below)
Full TTF font support throughout the game, for clearer and more adaptive text rendering
Fractional/floating-point UI scaling
Better UI skinning
Game/renderer performance improvements
Renderer: soft particle support, blending with fog
Water: Screen-space refractions and reflections
Pathfinding improvements
Visual Object Transform Lerping (smooth transitions)
New advanced script commands
Three new portraits sourced from the community portrait contest
Hundreds of fixes and smaller features

https://nwn.beamdog.net/web/8193.14-comparison-shots/

Jestem ciekaw tego Kickstartera. W ostatnim czasie cRPG nie zbierają dużych kwot na tej platformie.

30 minutowy, czysty gameplay.

https://www.youtube.com/watch?v=grVbE1tnjwg

Na pewno zakupię bliżej premiery.

A ja polecam mody 1.5 i Nevada, które spokojnie mogły by być osobnymi grami sprzedawanymi w sklepie. Przechodząc je czułem się jakbym przeniósł się do lat 90 i przechodził Fallouta od nowa, ale uczestniczył w innej historii.

Tak się zastanawiam nad sensem kupowania cRpegów na premierę.
Pomijając cenę tytułu premierowego, nawet tytuły post-EA często wychodzą niedokończone. Dobre fabuły się wolno starzeją, a wychodzi tego dosyć sporo. Poświęcając trochę czasu na jakieś tam życie osobiste i wracanie do klasyków, backlog na 3-4 lata grania robi się praktycznie sam. A potem można w końcu kupić edycję definitive enhanced final GOTY za część ceny.
Z kupowania przedpremierowego/premierowego wyleczył mnie chyba Project Eternity (to już prawie 10 lat temu!). Wsparłem w ciemno, a potem przełykałem gorycz czytając o natychmiastowej zapowiedzi płatnych rozszerzeń i premierowych problemach. Postanowiłem poczekać na łatki, kupiłem oba dodatki , a i tak się rozczarowałem kiepską fabułą:p A może lepiej bawiłbym się z tym tytułem na premierę, gdzie hype i dyskusja wynagrodziłaby bugi?