Diablo 4 - wiemy jak będzie wyglądać otwarty świat i tryb PvP
Ktoś tu chyba dużo naoglądał się DZ z Division. Wolałbym bardziej standardowe tryby PVP, a nie campienie na graczy przy jednym punkcie. I te identyczne jak Manhunt w Division oznaczenie naszej pozycji za zabicie zbyt wielu graczy. Jak dla mnie bezsensowna rzecz, zwalająca na głowę grupę przeciwników, całkowicie niepotrzebna w PVP i często odrzucająca od rozpoczynania starcia.
I want to be a Naczynie Nienawiści
Ja tylko przypomnę, jak przed premierą D3 miało wyglądać PvP:
https://www.youtube.com/watch?v=lZrGE3VLiSk
Specjalne areny. Co dostaliśmy? Na premierę brak PvP. Potem dorzucili jedną śmieszną lokację. Ogółem balans postaci kwiczał, i PvP w D3 nie ma sensu. To gra która była projektowana pod PvE, dlatego jakiekolwiek PvP przestało na pewnym etapie mieć sens.
Tak jak napisał Asasyn363, czy Dark Zone z Division się przyjmie i czy w ogóle będzie dostępny na premierę – to czas dopiero pokaże.
Rozwiązanie głupie.
Powinno być klasyczne proste. Wchodzić na mapy pvp.
Każdy jest traktowany jak potwór,mobek.
Lub
Możesz zaatakować zainicjować atak powiedzmy ctrl+atak. Masz kolor filoetowy (można cie zaatakować jak potwora/mobka) - gdy twój przeciwnik nie odpowie a ty go zabijesz jesteś czerwony na x minut i można cię atakować jak potowra/mobka bez kary.
Gdy zabijesz gracza fioletowego stajesz się również czerwony.
Im więcej zabójstw tym więcej czasu aby zszedł status "PK - player killer".
Gdy zginie gracz czerwony trafia do miasta i ma ograniczenia powiedzmy na sklep etc. musi robić normalne eeventy lub płacić kasę lub oddać te specjalne kryształy.
ETC.
Prosty system i zabawy więcej.
A tu zdobędziesz kryształy i nie wymienisz bo spoty będą obstawione grupami.
Gdy
Podoba mi się odświeżona koncepcja, zgodnie z którą Diablo (jak się wydaje) zmierza trochę bardziej w stronę gry fabularnej, która rzeczywiście próbuje symulować jakiś tam realny, żyjący świat, którym rządzą w miarę racjonalne i sensowne zasady, zamiast być statyczną i do bólu umowną makietą, jedynie udającą prawdziwe miejsce. Do tej pory każda lokacja miała mikro huba z 10 NPC'ami na krzyż (co by gracz miał dostęp do podstawowych funkcjonalności), a dookoła tylko zdewastowana, martwa pustka, która w ogóle nie wyglądała jak realne miejsce. Teraz widać jakieś miasta, konne podróże, więcej NPCów tła, czyli chyba krok w dobrą stronę.
Ogólnie marzy mi się taka gra w stylu Wiedźmina 3 (mocno fabularna, eksploracyjna, z wyborami itd.), ale osadzona w świecie przypominającym ten z Sanktuarium (mrocznym, zdewastowanym, pełnym potworów, grobowców, świątyń, jaskiń, okultyzmu, zła, śmierci, rozkładu itd.). Najbliżej tej wizji jest chyba seria Dark Souls, ale to też są dosyć makietowe gry (małe, korytarzowe), a ja chciałbym dostać duży świat w stylu tego z Wiedźmina 3 albo ostatnich Assassyn'ów.
Trochę dziwny ten system PVP. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać w praktyce. Jeżeli gra będzie słaba, na horyzoncie jest jeszcze Diablo II.
"W Polach nienawiści można znaleźć unikatowe Odłamki Nienawiści, które są możemy otrzymać za zabijanie innych graczy, ale również sieczenie potworów, czy udział w eventach."
To "są" chyba lekko się zawieruszyło podczas zmian w tekście.
Bardziej PvP i online niż Path of Exile które ma masakrycznie uciążliwy handel oraz wadliwe serwery :[
Firmy wydaja kolejna taka sama grę (jak narzekali na Assassyny) to w komentarzach narzekanie ze ciagle odgrzewany kotlet, to samo nie kupuje...
Jak developerzy zmieniaja, urozmaicaja gre to placz: ee za duzo kombinowania, za duzo zmian, nie kupuje..
Czy ludziom można dogodzić?
P.s narzekanie na gre która nawet nie ma daty premiery zasluguje swoja droga na osobna nagrodę.