Bill Gates nie jest zwolennikiem kolonizacji Marsa
Elektryczne samochody nie rozwiązują problemów klimatycznych
Przy jednoczesnym inwestowaniu w bitcoina. To tak jakby jeździć samochodem elektrycznym, a palić w piecu węglem.
Bill Gates w tytule? To będzie cywilizowany wątek, już czuję w kościach.
Gates oczywiście ma rację, mamy 2021 rok, planeta jest w coraz bardziej opłakanym stanie (tak wiem, hurr durr mamy zimę - czyli nie ma ocieplenia) a wizja kolonizacji Marsa to czyste science-fiction, człowiek jeszcze nie stanął na tej planecie (ani jeden człowiek), nie mamy tam żadnej infrastruktury, metod transportu ludzi/sprzętu, produkcji żywności/wody, metody powrotu, jeżeli w ciągu kilkunastu lat powstaną małe bazy dla elity elit (aka multimiliarderów) będę zdumiony, biorąc pod uwagę jak niski jest postęp prac na tę chwilę.
Muskowy Hyperloop też już miał śmigać 3 lata temu i rozwiązać problem korków w największych miastach USA, jak jest naprawdę każdy może sprawdzić (spoiler alert: nie istnieje jeszcze pojedyncza komercyjna tuba, i prawdopodobnie nie powstanie), także obietnice Muska brałbym z dużą dozą ostrożności, bo o ile biznesmen z niego świetny, to równie dobry bajkopisarz.
Podsumowując, jeżeli ktoś liczy na to że starość spędzi pijąc Espresso na marsie, zazdroszczę optymizmu... Albo naiwności :)
Dwa pingwiny na lądolodzie 50k lat temu 1 km nad Szczecinem:
- Patrz Mariusz, planeta jest w coraz bardziej opłakanym stanie.
I tak to się żyje na tej planecie.
Nixon oczywiście ma rację, mamy 1961 rok, planeta jest w coraz bardziej opłakanym stanie(tak wiem, hurr durr mamy w stosunkch cieplenie, więc nie będzie nuklearnej zimy), a wizja lotu na Księżyc to czyste science-fiction, żaden człowiek nie stanął na tym satelicie(ani jeden), nie mamy tam żadnej infrastruktury, metody powrotu, jeśli w ciągu kilkunastu lat postawi mały krok na nim elita elit, będę zdumiony, biorąc pod uwagę jak niski jest postęp prac na tę chwilę.
Ale odkładając żarty, Musk jest doskonale świadom, że umrze zanim Mars mógłby zostać zamieszkany, najoptymistyczniejsze prognozy wskazują na XXII wiek, i to raczej drugą połowę. To dużo wcześniej niż najpóźniejsze prognozy katastrofy klimatycznej. To, że jego zwolennicy ulegają hypeowi, nie znaczy, że sam już odleciał. Wszelkie przedsięwzięcia o takiej skali jak Mars czy neutralność klimatyczna wymagają karkołomnych przygotowań, postępów technologicznych i nakładów finansowych, a przede wszystkim czasu.
Hyperloop z kolei nie zawojuje świata z tych samych powodów, dla których nie będzie latających samochodów.
A po co elity miałyby mieszkać na marsie? Nic do roboty. Nawet jeśli mieliby wszystko dostarczone ,byłoby to bez sensu dla nich. Najpierw to tam pojadą samobójcy . Jeśli wykształcony personel nie wystarczy, to oczywiście roboty. Albo ludzie będą karnie zsyłani.
Dużo wcześniej. Ale jest mnóstwo zmiennych ;) Choćby brak wody pitnej. Z tego co wiem,za 30 lat z wodą będą mieć problem najbiedniejsze kraje( a w sumie już mają,i to nie tylko kraje 3 świata) za 50 lat bogatsze kraje.Za 70 lat będzie z tym olbrzymi problem. Oczywiście technologia może temu zaradzić,jakieś pigułki nawadniające, potężna i tania infrastruktura ,która filtruje wodę słoną, i rozsyła w głąb kraju.Albo wszystko wróci do normy,ludzie ogarną pewne rzeczy, i zasoby wody się odnowią(ale w pewnych sytuacjach ,jest to już niemożliwe) .Po za tym wojna może wszystko zniweczyć, szybka kometa od strony słońca,wywali superwulkan .I o marsie możemy zapomnieć. W sumie o czymkolwiek . Będzie co ma być. Staram się być optymistą,ale no wiele rzeczy napawa mnie pesymizmem .
Współzałożyciel Microsoftu proponuje skupić się na aktualnych problemach, z którymi borykają się ludzie mieszkający na Ziemi.
Np. Felernymi aktualizacjami systemu Windows...
Typie wyłącz aktulizacje i po sprawie zostań najbardziej stabinej jaką masz i tyle poza tym gates już dawno odciął się od microsoftu jeszcze w latach 90 jak mu rząd usa pociął firmę.
Bill Nye chyba powiedział, że może przed Marsem spróbujmy skolonizować bieguny Ziemi. Zadanie bez porównania łatwiejsze - powietrza i wody pod dostatkiem - a chętnych jakoś brak.
a po co ? jak tam jest tylko śnieg. Pan gates nie chce skolonizować marsa bo jego konkurent Pan musk chce
"Tylko śnieg to i tak o wiele więcej niż na Marsie;)" dalej w to wierz. Od kilku dekad wiadomo, że na biegunach są tajne amerykańskie labolatoria. Wystarczy zobaczyć na zwiększanie lodołamaczy w armii amerykańskiej. Sama Rosja posiada około 40 lodołamaczy. Wnioski nasuwają się przecież same...
Tylko śnieg ;D I kupa zasobów .Może wiedzą coś, czego nie mówią. Może wiedzą,albo mają nadzieję,że pod tym śniegiem i lodem jest planetoida. Więc jeszcze więcej zasobów. Także tego :)
Nie wiem czy wiesz, ale ruskie zaczynaja zawlaszczac te rejony. Wierca/wydobywaja juz w poszukiwaniu metali,ropy. Opracowali nawet specjalne mobilne nuklearne mini elektrownie. Po umieszczeniu na dnie potrafia zasilac przez 6 mc male miasteczko. Opracowali do tego celu najwiekszy okret nuklearny na Ziemi.
http://www.hisutton.com/Spy Subs -Project 09852 Belgorod.html
https://www.youtube.com/watch?v=QtE7ciLS-24&t=
Nawet swiezo mianowany prezydent US zwrocil uwage Putinowi, zeby przychamowal i sam wyslal tam sily amerykanskie.
https://climatenewsnetwork.net/russia-moves-to-exploit-arctic-riches/
https://www.ft.com/content/2fa82760-5c4a-11e9-939a-341f5ada9d40
Cieszę się że jest co raz więcej ludzi, którzy zaczynają dostrzegać, że globalne ocieplenie to pic na wodę (żyjemy na planecie która we wszechświecie jest jak ziarenko piasku na pustyni). Takie rzeczy są wykorzystywane głównie do ograniczania ludziom wolności. Patrz Greta i wyciek jej instrukcji. Małolata, która nie ma żadnego wykształcenie, ani wiedzy ale haha, jest zapraszana przez głowy państwa xD
Chłopie, od 70 lat ciągle, jednostajnie i zgodnie z modelami (już z lat 80tych) ciągle wzrastają średnie temperatury ziemi, co jest niepodważalne i badane.
Co roku powierzchnia lodu na biegunach sukcesywnie się pomniejsza, co ponownie - jest niepodważalne, badane. Być może za naszego życia po raz pierwszy w historii ziemi doświadczymy bezlodowej Arktyki w trakcie lata.
Już 5 lat temu wielka rafa koralowa (taka tam rafa o długości 'jedynie' 2300km) była martwa w 50% wskutek anomalii temperatury wody.
Nawet u nas w Polsce dowaliło pierwszą zimą od kilku dobrych lat i każdy jest zdumiony ile nasypało śniegu.
Serio, jak w czasach internetu można kwestionować że występuje ocieplenie?
No popatrz, szkoda że nie poznałem cię wcześniej. Od razu bym na studiach przedstawił twoją wizje i twierdzenia i ludzie nie musieli by się męczyć z nauką. Widzisz według ciebie 95% naukowców specjalizujących się w tematyce nie ma racji i dlatego powinniśmy słuchać taki osób jak ty. Misiu drogi na twoje nieszczęście (a ze szczęściem dla reszty) coraz więcej osób dostrzega ,że problem jest poważny i niecierpiący zwłoki. Jako osoba która na studiach robiła specjalizacje z analiz środowiskowych i paleoklimatologii śmiem przypuszczać ,że Greta przewyższa cię wiedzą w każdym aspekcie a dyskusja z tobą to jak dyskusja z "płaskoziemcami".
globalne ocieplenie to pic na wodę
Ciekawe, gdzie widać ten "pic". Bo na pewno nie w statystykach.
https://meteomodel.pl/dane/srednie-miesieczne/?imgwid=352200375&par=tm&max_empty=3
Globalne ocieplenie to fakt i musisz się z tym pogodzić
Nie wiem jak inni - ja kwestionować nie będę.
Ale biorę pod uwagę, że globalne ocieplenia i zlodowacenia mogę być zjawiskami naturalnymi, występującymi naprzemiennie w interwałach milionów/milardów lat i choć mamy na zmiany niezaprzeczalny wpływ, to może nie jest on jednak tak wielki...
Czytałem ciekawą teorię (nie mam jednak do niej źródła :( ) o tym, że na globalne zmiany klimatu może mieć wpływ wychylenie układu słonecznego względem płaszczyzny drogi mlecznej - im większe wychylenie, tym niższe temperatury :)
Bardziej ciekawostka, gdyż trudno tą teorię potwierdzić laboratoryjnie.
Serio, jak w czasach internetu można kwestionować że występuje ocieplenie?
Z jednego prostego względu - w sieci jest więcej teorii spiskowych niż porządnych, użytecznych treści.
I skąd potem taki przeciętny Kowalski ma wiedzieć która treść jest prawdziwa?
Ocieplenie jest faktem, naturalnym czy ludzkim, pewnie będą się spierać naukowcy jeszcze po tym, jak Szczecin będzie miał w końcu plaże nad Bałtykiem. Ale, jak zamierzacie odwrócić ocieplenie klimatu? Jakbyście się nie napinali, to nic nie zrobicie. Trzeba by zagrać w nową partyjkę Civki, żeby znowu była pierwsza tura i a.d. 4000 p.n.e. Zasadzić lasy deszczowe i puszczę, zapomnieć o nawozach sztucznych i tysiąc innych zagadnień. Może to być dość problematyczne. Płacze i tupanie nóżkami nic tu nie pomoże.
naturalnym czy ludzkim, pewnie będą się spierać naukowcy
Obecne globalne ocieplenie jest spowodowane przez człowieka.
Gdyby nie to, mielibyśmy obecnie coraz chłodniejszy klimat z powodu malejącej aktywności słonecznej oraz cyklów Milankovicia. A tak nie jest.
Czy serio ktoś sądzi że tak szybka zmiana temperatury w ciągu ostatnich 100 lat jest naturalna?
Oczywiście ,że zmiana klimatu może następować od zjawisk naturalnych, bez ingerencji człowieka. Począwszy od kataklizmów na skale globalną (np. uderzenie dużego ciał niebieskiego, wzmożona aktywność wulkaniczna, zmiana rozkładu kontynentów i oceanów względem siebie). Chodziło ci raczej o zmian nachylenia ekliptyki oraz ekscentryczności orbity Ziemi (cykle Milankovica) które miały decydujący wpływ na klimat czwartorzędu (podczas ostatnich zlodowaceń).Raczej dotyczy to setek tysięcy lat niż milionów. Jeśli chodzi o np. Miliard lat wstecz to do rozważań na temat paleoklimatu trzeba dołożyć jeszcze niższy bilans energetyczna słońca (mniejsze słońce, mniej energii cieplnej dostarczanej do ziemi) i przede wszytki inny rozkład kontynentów. Naprawdę wiele czynników trzeba wrzucać do modelowania. Natomiast obecne zmiany galopują jak szalone i nie da się ich wytłumaczyć w sposób naturalny. Właśnie chodzi o ten czas w jakim one następują. Ludzkość jak i sama przyroda musi mieć czas na przystosowanie się, czasu którego nie ma.
Nawet u nas w Polsce dowaliło pierwszą zimą od kilku dobrych lat i każdy jest zdumiony ile nasypało śniegu.
I w jaki sposób to że w tym roku mamy więcej śniegu niż w ostatnich 5 latach ma potwierdzać ocieplenie klimatu? To nie jest żadną anomalia, od kiedy pamiętam (a mam prawie 30 lat) jednego roku była mocniejsza zima a drugiego lżejsza. Jakbyśmy mieli mróz 26 stopni (tak jak 15 lat temu) to byś pewnie już zwiastował rychły koniec świata.
Ja nie kwestionuje zmian klimatycznych i udziału człowieka w tych zmianach, po prostu argument z zimą jest z dupy. Taka zimą jak teraz jest całkowicie normalna w naszym klimacie, za rok może nie być w ogóle śniegu a za dwa lata przez tydzień czy dwa 20 stopni mrozu w styczniu i to też nie będzie żadna anomalia.
<szydera on>
sześć lat temu (...) Bill Gates trafnie przewidział możliwość wystąpienia globalnej pandemii.
Przypadek?
Bill Gates nie jest zwolennikiem kolonizacji Marsa
(...) Miliarder zaznaczył, że woli wydać pieniądze na szczepionki
No raczej! Transport szczepionek na Marsa pochłanąłby miliardy dolarów :D
<szydera off>
Według Gatesa te ostatnie odpowiadają jedynie za 1/3 emisji i dlatego powinniśmy skupić się na pozostałych 2/3.
Ale nawet te całe 3/3 są tylko i wyłącznie CO2 wytwarzanym przez człowieka, a jak już napisałem w poprzednim wątku, nie tylko człowiek to CO2 emituje, choć przyznaje, że po zagłębieniu się w temat wychodzi, że nadrpodukcja CO2 wytwarzanego przez człowieka zaburza naturalny obieg tego gazu w przyrodzie - spuszczam głowę w pokorze, bo wcześniej gadałem głupoty!
Nie mniej, skoro nie tylko człowiek wytwarza CO2, to zawsze można znaleźć złoty środek i przy jednoczesnym zmniejszeniu emisji, obok tego zająć się separacją i przetwarzaniem CO2 z atmosfery, tak aby przywrócić naturalny obieg dwutlenku węgla w przyrodzie
Podkreśla przy tym, że nie chodzi o to, żeby inwestować w technologie, które zredukują emisję CO2, a w takie, które całkowicie ją wyeliminują.
Podejście zero-jedynkowe nie przejdzie... Moim zdaniem musi nastąpić okres przejściowy inaczej nikt nie zdecyduje się na zmiany.
Największym projektem, na który przeznaczył pieniądze jest Terra Power, koncentrujący się na innowacjach w zakresie energetyki jądrowej.
Zamiana CO2 na odpad radioaktywny to jest to rozwiązanie? Reaktory Terry są owszem znacznie efektywniejsze, wciąż jednak nie przetwarzają 100% paliwa w energię i ciepło.
Fuzja
Tutaj moja wiedza nie wystarcza, ale z tego co wiem chodzi o łączenie atomów wodoru w hel, w wyniku czego uwalniają się elektrony i w dużym skrócie powstaje ciepło, które można przetworzyć na energię elektryczną.
Z tego co się orientuje temu zjawisku towarzyszy silne promieniowanie gamma (tak jak przy rozpadzie jąder atomowych), więc na chłopski rozum powstanie promieniotwórczy odpad - w tym wypadku hel? (?pytanie do fizyków/chemików?)
przyciemnienie Słońca za pomocą węglanu wapnia
Nie będę tego komentował ponownie... :(
Reaktor fuzyjny można porównać do malutkiej gwiazdy. A czym jest gwiazda? Kula plazmy w wielkim reaktorem termojądrowym w środku, w którym spala wodór i wytwarza hel wydzielając przy tym horrendalne ilości promieniowania cieplnego i elektromagnetycznego
Miałem pisać to porównanie do gwiazdy, ale zapomniałem :P
Czyli fuzja jest efektywniejsza energetycznie.
A co z odpadem?
Jak go przetwarzać, żeby nie było konieczności składowania?
Odpady...nie wiem czy jakieś wytwarza...
"Nuclear fission power plants have the disadvantage of generating unstable nuclei; some of these are radioactive for millions of years. Fusion on the other hand does not create any long-lived radioactive nuclear waste. A fusion reactor produces helium, which is an inert gas. It also produces and consumes tritium within the plant in a closed circuit. Tritium is radioactive (a beta emitter) but its half life is short. It is only used in low amounts so, unlike long-lived radioactive nuclei, it cannot produce any serious danger. The activation of the reactor’s structural material by intense neutron fluxes is another issue. This strongly depends on what solution for blanket and other structures has been adopted, and its reduction is an important challenge for future fusion experiments." - info ze strony IAEA
Odpady powstałe w wypadku fuzji mają bardzo krótki okres połowiczego rozpadu, więc nie stanowią problemu. Jedynym odpadem promieniotwórczym będzie sam reaktor po wycofaniu go z użycia.
Tak więc fuzja jest w zasadzie niemal całkowicie czysta energią.
--edit-- widzę ze Kagrunmez dał tą samą odpowiedź skądś cytując.
Jak już budujemy działająca elektrownię, a to pewnie najszybciej za 20-30 lat, to jedynym problemem jaki nam pozostanie będzie jak sfinansować ich jak najwięcej.
Z drugiej strony ciekawie tez wygląda kwestia wydajnego przechowywania lub wydajnego i możliwie bezstratnego przesyłu energii. Gdyby nam się udało to oponować może się okazać, że najefektywniejszym rozwiązaniem problemu będzie zabudować pustynie elektrowniami słonecznymi w stylu tej z Sewilli (czyli nie panele fotowoltaiczne a zwierciadła skierowane na wieżę, która to dopiero produkuje energię elektryczną z wykorzystaniem ciepła lub fotowaltaiki).
Tak w ramach ścisłości fuzja to nie spalanie a łączenie się lżejszych jąder pierwiastka (izotopów) w cięższe. I tak od izotopu wodoru (prot) przez izotop wodoru (deuteru) do helu 3 i na koniec helu 4. W zależności od gwiazdy może maksymalnie trwać do żelaza. A jest wynikiem ogromnego ciśnienia jakie panuje w gwiazdach. Na ziemi w reaktorach (zamiast ogromnego ciśnienia którego nie jesteśmy w stanie odtworzyć) fuzji dokonuje się w ogromnych temp. znacznie przekraczających temp jądra gwiazd. P.S sorry że się czepiam :P
Ps opadów nie ma w ogóle chyba (no chyba za wyjątkiem nieszkodliwego helu). Chodzi raczej ,że paliwo jest promieniotwórcze (o krótkim rozkładzie połowicznym 12.3 lat), a dokładnie tryt. Trzeba pamiętać jeśli nawet dojdzie do awarii to ilość trytu w reaktorze jest nie wielka i skarżenie będzie miało nie duży obszar i będzie łatwe do usunięcia.
W sumie to najpierw powinniśmy zająć się Księżycem
A co do samochodów elektrycznych: Podobno wyprodukowanie samochodu elektrycznego wytwarza większy ślad węglowy niż wyprodukowanie diesla i jego użytkowanie przez parę lat
A co mamy robić z księżycem ?? To miejsce, podobnie jak Mars, nie nadaje się do zamieszkania, nie ma tam atmosfery praktycznie w ogóle, grawitacja jest dużo niższa, a bariery blokujące jakiekolwiek promieniowanie praktycznie nie istnieją.
Podobno to wiesz... Ja Ci mogę powiedzieć, że podobno tak nie jest. Bo podobno, nie bardzo są niezależne badania na ten temat, uwzględniające wszystkie aspekty. Szczególnie, że Aut elektrycznych, podobnie jak spalinowych jest cała masa. I produkcja i eksploatacja Ferrari trochę różni się od produkcji i eksploatacji Fiata 500.
Większość tego typu badań, jest niestety robionych pod założoną tezę i to jest ich problemem. W zasadzie nie uwzględniając części aspektów, jesteś w stanie wszystko udowodnić. Nawet to, że instalacja pompy ciepła jest ekonomicznie lub ekologicznie uzasadniona w Polsce.
Europejska Agencja Kosmiczna głosi, że wystrzelenie rakiety jest znacznie tańsze z księżyca niż z ziemi.
Np. dlatego, że wyprodukowanie i wystrzelenie 1dnej rakiety na Marsa wymaga emisji takiej ilości CO2, jaką kilkadziesiąt tysięcy ludzi emituje przez całe swoje życie... A żeby kogokolwiek wysłać na Marsa, trzeba wysłać kilka rakiet, w tym tą powrotną, bo na Marsie nie da się normalnie żyć. tam atmosfera jest tak rzadka i bariery przed promieniowaniem tak niskie, że jest duże prawdopodobieństwo, że długo sobie tam nie pożyjesz. (umrzesz na raka np. w skutek mutacji spowodowanych ciągłym narażeniem na promieniowanie)
Według transkryptu nie powiedział, że nie popiera kolonizacji Marsa, a jedynie, że go to nie interesuje, aż tak by w to inwestować. Kazał skupić się na neutralności klimatycznej, bo tym się na co dzień zajmuje i taki był temat wywiadu, a dostawał pytania o Muska.
Bill - koleś który przed wszystkim ,,ostrzega''. ,,Ostrzega'' bo jest jedną z osób, która kreuje problemy, a pózniej, co charakterystyczne również, inwestuje gruby hajs w to przed czym ,,ostrzega''. To na pewno są przypadki haha;)
Tak samo zapewne przypadkiem są jego wypowiedzi o przeludnieniu planety oraz to że społeczeństwo bezgotówkowe trudniej kontrolować ponieważ transakcje są trudniej namierzalne (jego słowa).
Zgadzam się z tym. Bill Gates to morderca i historia go osądzi
A nie na odwrót?;D Społeczeństwo bezgotówkowe ,jest łatwiej kontrolować .
haha tak, błąd rzeczowy. Mówił o tym wielokrotnie, że łatwiej są namierzalne transakcje. A szczepienia i depopulacja to jego idee fixe. Z resztą jak i jego ojca.
Jak nie on to zawsze się ktoś inny znajdzie kto będzie zwolennikiem.
Obecnie największym problemem na ziemi są miliarderzy psychopaci pokroju B. Gatesa.
Zgadzam się.Ale nie do końca. Obie te rzeczy są ważne. Ziemia ważniejsza. Bo to tu będziemy mimo wszystko,żyli jeszcze długo(chyba ;D) Ale kolonizacja ,czy raczej najpierw terraformowanie ,jest też ważne.
Ale co do walki z zmianami klimatu: Obłuda. Po prostu obłuda.Zmiany są naturalne, były już lata przed nami, i lata po nas będą. Naturalny proces ziemi,przed przegraniem .Może dziwne, ale tak to wygląda. My to oczywiście w jakiś sposób przyśpieszamy,ale nie da się tego zatrzymać. Powinno się skupić na przygotowaniu do życia,w zmienionym klimacie, a nie powstrzymać nieuniknione .Wmawia się ludziom,że to oni są winni. Tworzycie technologię która ma być dobra dla klimatu.A wcale taka nie jest. Może w używaniu,ale w produkcji ,i potem,wytwarzają jeszcze więcej syfu.Chodzi tylko o kasę. Ludzie którzy mają interes w żarciu na bazie roślin, chcą 40% podatku na mięso. No ciekawe czemu;D Chrzanią o plastiku, i śmieciach, nakładają na nas większe płatności.A co robią? pakują pocięte jabłka do plastiku.Kawałek ryby,to plastikowego pudełka, dwa razy większego. Oczywiście, są ludzie, którzy chcą dobrych zmian.Ziomek który wynalazł to coś do czyszczenia oceanów, robienie z plastiku dróg.Itp itd. Nie mówię że on jest zły,bo ma chłop pomysły. Ale szkoda że niektóre z nich,są absurdalne i głupie. Tak jakby dał sobie wmówić wszystko.np pomysł rozpylenia substancji, która spowoduje ochłodzenie ;D
Zmiany są naturalne, były już lata przed nami, i lata po nas będą.
Zmiany były są i będą, ale wmawianie że to co się dzieje teraz to naturalne zjawiska to mydlenie oczu - ludzie mają znaczny wpływ na temperatury i wiadomo to nie od kilku lat: https://www.greenpeace.org/usa/global-warming/exxon-and-the-oil-industry-knew-about-climate-change/exxons-climate-denial-history-a-timeline/
Czasowo nagły wzrost temperatur też się pięknie zbiega z industrializacją.
Powinno się skupić na przygotowaniu do życia,w zmienionym klimacie, a nie powstrzymać nieuniknione .
Wszystko pięknie, tylko że niektórych rzeczy nie da się po prostu przygotować - nie przygotujesz więcej terenu kiedy obecnie zamieszkałe ulegną dezertyfikacji, nie przygotujesz więcej żarcia kiedy już teraz prawie 10% ludzi głoduje na porządku dziennym (a ludzi na świecie jest coraz więcej), nie przygotujesz miejsca dla "klimatycznych imigrantów" (których mogą być dosłownie miliardy), na anomalie pogodowe jak kosmiczne pożary, huragany, wichury, śnieżyce, powodzie nie da się po prostu przygotować - z resztą polecam zobaczyć to teraz dzieje się w Texasie, przygotowanym stanie w cywilizowanym kraju :)
Ludzie którzy mają interes w żarciu na bazie roślin, chcą 40% podatku na mięso. No ciekawe czemu;D
Ja nie mam żadnego biznesu związanego z roślinami, a chciałbym żeby mięso było towarem uznawanym za luksus, dlaczego?
- bo dziennie zabija się setki milionów inteligentnych zwierząt - nie mówimy tu o szprotach, a krowach, świniach, ptactwu,
- bo hodowanie mięsa jest HORRENDALNIE nieefektywne jeżeli chodzi o wykorzystanie surowców - 1 kg wołowiny = 15000l+ wykorzystanej wody. Tak, PIĘTNAŚCIE TYSIĘCY LITRÓW na jeden kilogram. Tyle wody to przeciętny człowiek nie wypija w 10 lat,
- bo hodowanie zwierząt jest tragicznie niewydajne pod kątem produkcji CO2,
- bo ludzie uwielbiają hamburgerki, a otyłość szaleje i dotyka coraz młodszych ludzi,
Ale to tylko wierzchołek góry lodowej, mógłbym wymieniać powody przez godzinę,
Tak jakby dał sobie wmówić wszystko.np pomysł rozpylenia substancji, która spowoduje ochłodzenie ;D
Ale wdrożenie tak ekstremalnych pomysłów może być konieczne, przecież jednym ze sporych czynników nagrzewania oceanów jest pomniejszająca się powierzchnia lodowców które odbijają 80%+ światła słonecznego - wprowadzenie aerozolu które "zasłoni" oceany przed absorbowaniem słońca zniwelowałoby ten efekt. Radzę się nastawić na dziwne rozwiązania bo zapewne za kilkanaście/dziesiąt lat będą niezbędne.
Niestety przyszłe pokolenia nie będą miały lekko - chyba że dojdzie do jakichś niesamowitych postępów technologicznych w kwestii sekwesteracji CO2 (obecne systemy są strasznie do dupy, super niska wydajność) albo geoengineeringu.
Warto dodać że Bill ostatnio sał się największym posiadaczem ziemskim w USA.
Rumcykcyk - jak słusznie zauważył to Krypto Kamikaze, BTC może przyczynić się... do rozwoju zielonej energii! Biorąc pod uwagę rosnące opłaty za CO2 opłaca się tworzyć zieloną energię do kopania BTC. Ułamek takiej energii powinien służyć do kopania BTC, a reszta dla społeczeństwa do normalnego funkcjonowania - czysty zysk, dosłownie.
Co za debilizm tych bogatych ludzi. A kto spowodował że mamy zatrute rzeki, morza, oceany, powietrze czy ziemie? Problemem ludzi jest taki że szukamy jak najnowszych i najlepszych rozwiązań, tworzymy nowe technologie, które zastępują stare, ciągle coś rozwijamy i ulepszamy, (albo używanie jakiś technologi nie zgodnie z ich przeznaczeniem) przez co nie rozważano na to jaki może mieć on wpływ na środowisko czy życie ludzkie, bo kasa, zyski są ważniejsze. Chwalimy jakiś ludzi za odkrycia, wprowadzamy ich innowacje ale zapominamy że oni swoich okryciach byli nadal ograniczeni, nie widzieli skutków swoich odkryć, wynalazków itp. I nadal tak jest, niby co z tego że jakiś produkt jest mniej szkodliwy dla człowieka czy środowiska, skoro po zużyciu nie wiemy co z nim zrobić albo gdzie sama produkcja jest szkodliwa. To wielkie korporacje, bogaci i wpływowi ludzie mają największy wpływ na to w jakim świecie obecnie żyjemy. Dla mnie to co oni pieprzą, to zwykła hipokryzja, bowiem to oni przez swoja działalność wpływają na środowisko, a jednocześnie gadają że chcą je ratować.
Elon Musk to typowy człowiek bez wizji, ograniczony w swoim rozumowaniu, typowy zepsuty bogacz. Najlepiej zużyć zasoby na planecie, kolonizować następną i pozostawiać po sobie zniszczenia. A Bill Gates to żaden wizjoner i również jak Musk ograniczony w swoim rozumowaniu, przykład z tym wsparciem naukowców. Co da przyciemnienie słońca, skoro powietrze i gleba będzie zatruta, jedynie obniżymy temperaturę. Dlatego najważniejszy jest przy tworzeniu nowych technologi to rozpisanie wszystkiego od A do Z. Czyli żeby nowa technologia dawała wyłącznie korzyści dla ludzi czy też środowiska, a wszelkie jej nawet minimalne negatywny wpływ eliminować.
Ale nie tak jak np. wywożenie jakiś odpadków z swojego kraju do innego, bo to nie jest żadne rozwiązanie. I nie biedne kraje nie trzeba do niczego zmuszać, tylko was bogatych ludzi, byście brali odpowiedzialność swoje ręce, anie przerzucanie swojej nieodpowiedzialności na kraje słabsze, gdzie dla nich, dla nasz jesteście szkodnikami. Gdzie macie gdzieś zdrowie swoich pracowników, ludzi mieszkających w danym kraju, bo najważniejsze jest dla wasz czerpanie zysków że swoich firm.
Tyle, mam do powiedzenia i proszę nie traktujcie tych ludzi jak jakieś autorytety. Bo nic mądrego nie mówią, a tym bardziej nic nowego na co może wpaść zwykły człowiek.
Kogo obchodzi co ten psychopatyczny hipokryta myśli? Globalistyczne media kreują tego globalistę na największego celebrytę, wizjonera i znawcę od wszystkiego. Dla dobra ludzkości powinien jak najszybciej zniknąć.
https://www.youtube.com/watch?v=ARDXlyq3EgI
Na moje to Gates zaczyna uderzać w nie swoje dziedziny tzn powinien pozostać przy świecie komputerowym. To co robi czasami nie ma sensu tak samo jak teraz stał się anty "Muskowy" i probuje przekonać ludzi do swoich racji. Jest to po prostu człowiek,który pcha palce między drzwi tylko dlatego,że nie może pogodzić się z faktem,że ktoś mógł go w końcu zdetronizować (Tak mowa tutaj o Elonie Musk-u). Niestety Gates jest w lekkim błędzie, a chodzi o to,że kolonizacja marsa prędzej czy później musi nastąpić, Ratowanie ziemi też jest ważne,ale horyzonty należy poszerzać,a nie skupiać się w jednym punkcie. Tak samo było z Nikolajem Teslą wszyscy chcieli unieszkodliwić samego wynalazcę jak i jego wynalazki tylko po to,żeby koncerny w późniejszym czasie mogły zarobić, co im się w ostateczności udało. Obecnie możemy zauważyć podobną sytuację tylko,że w dzisiejszych czasach tacy ludzie jak Musk,którzy ożywiają idee samego Tesli są potrzebni,są swego rodzaju innowacją samą w sobie. Musk wcześniej wspomniane horyzonty poszerza myśli perspektywicznie co jest jak najbardziej na plus, chce przenieśc ludzi na wyższy etap bycia człowiekiem. Chce jeszcze napomnieć,że nie jestem ślepo wpatrzony w Muska tylko widzę co robi i jest osobą nie mniej interesującą chodź chodzą pogłoski,że jest marionetką nie kogo innego jak Ilumianti czy samej Masonerii,ale to i tak nie zmienia faktu,że warto obserwować to co robi.
Czytaliście o tym ? Czemu nie ma newsa o tym ?
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-05-04/bill-i-melinda-gates-rozwodza-sie/
Zbyt poważny temat, aby poruszać go na GOLu.