Zwalnianie za kontrowersje działa tylko w jedną stronę i już druga strona może bezkarnie nawoływać do czego tylko chce. Hipokryci.
Oczywiście że można gadać ale tylko w odpowiednią stronę. Za takiego Twita jednemu z producentowi Disneya nic się nie stało
To jest już prześladowanie ze względu na przekonania.
W Expanse uśmiercili w bardzo nienaturalny sposób główną postać, która w książkach żyje, bo aktor został oskarżony o molestowanie. Dla mnie bzdura, bo póki nie ma twardych dowodów i wyroku sądu to jest niewinny nawet jeśli oskarża go mnóstwo osób.
A co macie na obronę tych podziękowań Disneya dla partyjnych instytucji propagandowych za pomoc w realizacji Mulana? (tak, to ci od wyzysku i czystek etnicznych mniejszości ujgurskich).
Ah w8... tu się kasa zgadza, lepiej zamknę tą swoją ''prawicową'' mordę.
I oni stare kreskówki edytują, bo bambo ktoś nazwał bambo...
disney to toksyczna firma tak samo jak lucasfilm
zatrudniają rasistów,seksistów oraz ksenofobów no ale napewno zaraz znajdzie sie tu orędownik hasła "prywatna firma moze robic co chce" ale to w polsce normalne ... ludzie z wąskimi horyzontami... póki to nie dotyczy ich bo wtedy to to już niczym Reytan na udry bedą skakać.....
"Żaden członek ekipy nie zdziwił się więc, gdy po wpisie poruszającym temat Holokaustu Disney podjął bezpośrednią decyzję o zwolnieniu Carano."
Kolejny news zawierający dezinformacje - wpis o którym mowa nie zawierał ani słowa na temat holokaustu.
Nie bronię ani disneya, ani carano - oceniam z perspektywy środka. Umowa między pracodawcą a pracownikiem, to rzecz święta. Ciekawe czy w swojej umowie podpisywała coś o "działaniu na szkodę wizerunku firmy". Jeśli tak, to pozostawia to szerokie pole do interpretacji i o tym co "szkodzi firmie" decyduje sama firma. I zakładam, że taką klauzulę podpisała, bo nie słychać, by dochodziła swoich praw w sądzie, za bezpodstawne zwolnienie. Także, zakładając że tak było, złamała warunki umowy. Abstrahując od słuszności poglądów obu stron, łatwiej byłoby jej znaleźć zatrudnienie w jakiejś prawackiej firmie, niż lewackim disneyu. Tam jej słów prawdopodobnie nie zinterpretowano by jako szkodzących firmie. Pytanie brzmi, czy warto podejmować pracę z której mogą nas usunąć za głoszenie swoich poglądów? Czy warto głosić swoje poglądy? Dla carano, jak widać, ważniejsze były własne przekonania, od pieniędzy. Co kto lubi.
Natomiast jeśli nie podpisała nic o reprezentowaniu firmy, czy owym działaniu na jej szkodę i disney po prostu rozwiązał z nią umowę, to wielki wstyd dla disneya. Tak się nie robi. Ale o tym traktuje już większość powyższych komentarzy.
Wolność słowa, wyrażania opinii, poglądów - jak najbardziej (pod warunkiem że zgodnie ze standardami).
Z całą postacią są związane kontrowersje, nie chodzi tylko o wypowiedzi aktorki, ale też disneyowi się dostało za hipokryzję i ich własne decyzje.
Tak więc wydaje mi się, że jednak z takich powodów recasting nie nastąpi, bo to przywracanie postaci za którą ciągnie się sporo smrodu, także disneya, co ciągle by ta postać przypominała, więc raczej tego nie zrobią, unikają wszelkich negatywnych skojarzeń, po za tym recasting to zazwyczaj najgorsze co można zrobić, nie ma to sensu.
Disney słyną od zawsze z nadmiernej troski o swoją reputację i wizerunek, ale nie wykluczone, że sama Gina Carano tylko zyska na tym zwolnieniu bardziej niż mogłaby na dalszej karierze w „The Mandalorian”, bo teraz będzie o niej głośno.
Disney chciał robić casting, ale Jon Favreau się kategorycznie nie zgodził. Napisał tę postać specjalnie pod Gine Carano i nawet wcześniej nikt inny nie był castingowany.
To co lewaki, wywalamy Cavilla z Wiedźmina?
https://netflixlife.com/2021/02/18/henry-cavill-gina-carano-dated-mandalorian/
Proponuję przy tej okazji spalić dom sąsiadki Giny. Tak dla zasady, w końcu mieszkała obok.
Niech se mówią co chcą. Ode mnie już kasy nie dostaną za jakąkolwiek filmową produkcję.
"Federal anti-discrimination laws protect private sector employees from discrimination on the basis of a number of characteristics, including sex, race, age, and religion – but NOT political affiliation. Under federal law, it is generally legal for a private employer to fire an employee because of the employee’s political affiliation or political activity."
Jak to jedna strona może a druga nie? Obie strony mogą zatrudniać i zwalniać opierając się na przesłance "politycznej przynależności" i "politycznej aktywności". Żadnej strony prawo nie chroni pod tym względem.
Oczywiście, to jest korporacja. Mają prawo zwalniać osoby, które im podlegają. Jeśli nie chcą, by ktoś taki ich reprezentował, to go zwalniają lol. I co masz na myśli mówiąc "druga strona"?
A co do samego newsa to może nawet i lepiej. Cara Dune i tak była beznadziejną postacią. Fajnie się biła i prezentowała, nic poza tym. Może to zasługa słabej gry aktorskiej Giny, no trudno :)