Forum: Andrzej Lepper - patriota czy cwaniaczek? Mit Andrzeja Leppera

Andrzej Lepper - patriota czy cwaniaczek? Mit Andrzeja Leppera

Andrzej Lepper - patriota czy cwaniaczek?

Dziś odpowiemy sobie na pytania, czy warto żałować Leppera, czy wiedział on o tajnych więzieniach CIA, no i czy ktoś go musiał uciszyć.
https://www.youtube.com/watch?v=4PlB9kB8o8Q

*****************************************************

WSTĘP

Jeszcze dzień przed swoją śmiercią Andrzej Lepper miał opinię pospolitego cwaniaczka, populisty, chama, cynika, zadymiarza i człowieka bezwzględnego, który nie ogląda się na prawo. Cięgów nie szczędziły mu ani lewa, ani prawa strona.

Ulubiony publicysta wyklętej prawicy, Rafał Ziemkiewicz, w książce pod tytułem Polactwo nazwał Leppera powiatowym cwaniaczkiem, przed którego ręce w sposób nad wyraz podejrzewany przepływają miliony, który bezlitośnie wyrzuca z partii każdego, kto ośmieli się spytać, co zrobił z państwowymi dotacjami na partię i haraczami pobieranymi od swoich parlamentarzystów, który holuje za sobą bandę najzwyklejszych mętów sądzonych i skazywanych za wyłudzenia, pobicia, kradzieże.

W tym przypadku Ziemkiewicz nie był oryginalny - tak myślała o Lepperze większość społeczeństwa. W 2011 roku, kiedy Lepper oddał ostatnie tchnienie, był już politykiem skompromitowanym i opuszczonym przez wyborców. Był oskarżeniem rzuconym w stronę polskiej demokracji, która wyniosła tak wysoko pospolitego chama.

Tragiczna śmierć Leppera zmieniła wszystko. Powoli narodził się mit. Jeśli wejdziemy dziś w sekcję komentarzy pod dowolnym filmem i artykułem o Lepperze, naczytamy się samych pochlebstw. Skruszeni ludzie, którzy dawniej uważali Leppera za zło wcielone, dziś postrzegają go jako patriotę zniszczonego przez układ. Jako niesłusznie wyśmiewanego wizjonera, który wiedział o tajnych więzieniach CIA bądź który przewidział nadejście partii Ryszarda Petru. Jako człowieka niebezpiecznego dla systemu, który został zamordowany przez seryjnego samobójcę za słynne 8 minut, które kiedyś wypowiedział w sejmie.

Która z tych wersji jest prawdziwa? I czy Leppera faktycznie ktoś musiał uciszyć? Dziś obalimy największe mity związane z postacią Leppera, lecz najpierw- krótka biografia.

LEPPER - POCZĄTKI

Andrzej Lepper urodził się 1954 roku jako najmłodszy z dziewięciorga dzieci. Jego ojciec zmarł, kiedy Andrzej miał jedenaście lat, a matka była ciężko chora. Andrzej musiał się od maleńkości pracować w PGR-ze. No nie miał za różowo.

Od dziecka ujawniała się jego buntownicza natura. Uczył się łącznie w czterech technikach, bo z każdej szkoły go wywalali za jakieś awantury. W jednym technikum pobił nauczyciela. Do matury nie został dopuszczony, bo pobił kierownika kółka rolniczego.

Był jednak robotny i dzięki temu w wieku 23 lat został najmłodszym kierownikiem PGR-u w Polsce. W wieku 26 lat kupił samodzielne gospodarstwo rolne i spróbował swoich sił jako indywidualny rolnik.

Przez cały okres PRL-u Andrzej nie był zbyt aktywny politycznie. Wiemy, że 78-80 należał do PZPR-u, czego się zresztą nie wstydził. Wiemy, że wcześniej należał do Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Niewiele wiemy o tym, co robił po stanie wojennym. Z pewnością Lepper nie zapisał się w historii Polski jako opozycjonista, a raczej pędził spokojne życie rolnika.

Dla celów propagandowych Lepper lubił się przedstawiać jako prosty człowiek z ludu. To nie do końca prawda. Prosty był, jednak w 1990 posiadał już 113 hektarów ziemi i 6 traktorów. Dla porównania, średnia wielkość gospodarstwa rolnego wynosi obecnie niecałe 11 hektarów. Lepper był zatem człowiekiem majętnym, można by rzec: latyfundystą.

I prawdopodobnie byłby nim dalej i świętowałby w tym roku 67. urodziny, gdyby nie pewna nietrafiona inwestycja, od której zaczęła się jego kariera polityczna.

W 1990 Lepper postanowił się przestawić na przemysłową produkcję mączki ziemniaczanej i wziął na ten cel kredyt. Banki oferowały rolnikom tanie kredyty, jednak wskutek inflacji okazały się one przy spłacaniu dużo droższe. Interes Leppera nie wypalił i kredyt okazał się niespłacalny.

We wrześniu 1991 w Darłowie Lepper współorganizował protest rolników, którzy mieli problem ze spłatą kredytów i którzy ponieśli straty przez powódź Na kanwie tych protestów zawiązał szerszy ruch i w styczniu 1992 powstał związek zawodowy Samoobrona. W czerwcu tego roku wystartowała partia polityczna Samoobrona Rzeczpospolitej Polskiej.

U swego zarania Samoobrona żądała między innymi wstrzymania licytacji zadłużonych gospodarstw rolnych i wstrzymania naliczania rolnikom karnych odsetek. Wymagała też od państwa uruchomienia nowych, tanich kredytów.

Samoobrona stosowała bandyckie metody w walce o swoje. Blokowała drogi, okupowała budynki, szantażowała urzędników i komorników, wysypywała zboże z wagonów.

Działacze Samoobrony wywieźli na taczce burmistrza Praszki. Próbowali podpalić cysternę z benzyną podczas jednej blokady dróg. Jednak najbardziej obrzydliwy występek wiąże się z osobą Antoniego Chodorowskiego. Antoni był rolnikiem ze Słupska, który wydzierżawił przejęte za długi gospodarstwo w Kobylnicy. Nie spodobało się to członkom Samoobrony i ogolili mu głowę oraz publicznie go wychłostali.

Lepper został skazany za współudział w tej sprawie, dostał półtora roku kary więzienia w zawieszeniu i przesiedział dwa miesiące w areszcie.

Widzimy zatem, że Samoobrona stosowała nietypowe metody samoobrony. Ktoś wręcz mógłby ją nazwać organizację terrorystyczną. Tak jednak wyglądały polityczne początki naszego męża stanu. Przestępstwa, przemoc, wandalizm.

Sam Lepper w 2007 stwierdził, że wytoczono mu łącznie 137 procesów sądowych i postępowań przed kolegiami do spraw wykroczeń. Do 2007 otrzymał siedem wyroków skazujących. Lepper utrudniał sądowi prace i rutynowo nie stawiał się na rozprawy, przez co sprawa ciągnęły się przez lata.

Poza wyrokiem za współudział w linczu na Antoni Chodorowskim Lepper dostawał wyroki za blokady dróg, za oskarżanie znanych polityków o branie łapówek za lżenie organów państwa oraz za wykłe obelgi, przykładowo nazwał kiedyś Wałęsę błaznem i idiotą, który jeździ i nas ośmiesza, Kwaśniewskiego nazwał Szmaciarzem, Cimoszewicza Kanalią, premiera Jana Olszewskiego degeneratem i pijakiem, któremu trzeba zbadać wątrobę, a wicepremiera Janusza Tomaszewskiego bandytą z Pabianic.

No ale nie wybiegajmy zbytnio w przyszłość. Chcę, abyście poczuli klimat początków Sammobrony. Samoobrona u swego zarania była brutalną masą niezważającą na prawo. Jaka przyświecała jej idea? Przede wszystkim antykapitalizm. Samoobrona na czele z Lepperem wyzywała do rozliczenia bandytów odpowiedzialnych za transformację ustrojową i grała na sentymencie do PRL-u. Taka te była ekonomiczna twarz Leppera. A jego poglądy na sprawy społeczne?

Otóż Lepper na początku politycznej drogi był nacjonalistą i antysemitą. Bratał się z takimi ludźmi, jak Leszek Bubel, który nazywa się naczelnym antysemitą RP i tworzy nietypowy gatunek muzyczny antysemito polo.

Antysemityzm Leppera był przaśNoburaczany. Autor książki 'Leperiada' przytacza wiecowe wypowiedzi Leppera odnotowywane przez prasę.

Według wydania gazety Nowiny z grudnia 1995 Lepper powiedział, że

Najbardziej niebezpieczną dla Polski nacją jest nacja żydowska

Gazeta Wyborcza w 1999 odnotowała, jak na spotkaniu wyborczym Lepper zadał retoryczne pytanie w kierunku rządzących:

Nie wstyd wam, podobno Polakom? Chyba że jesteście z tych, którzy wieprzowiny nie jedzą?

W książce Niepokorny z 1999 Lepper sugerował światowy spisek Żydów. Przywołał tam jakieś mityczne dokumenty dotyczące Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszy Walutowego oraz EWG. Organizacje te miały wykreować grupę bardzo bogatych ludzi oraz bardzo biednych. Miały też celowo zadłużać kraje. Sprawę tych dokumentów Lepper kwituje tak:

Zdaje się, że każdy, kto czytał Protokoły mędrców Syjonu, trzymał je w ręku.

Lepper zatem sugeruje wszechwładzę Żydów i powołuje się na Protokoły Mędrców Syjonu. PMS to carska fałszywka sprzed stu lat, wedle której Żydzi mają przejąć panowanie nad światem. Historycy są zgodni, że sprokurowali ją członkowie rosyjskiej tajnej policji Ochrany. Lepper zatem był nie tylko antysemitą, ale tez ignorantem.

Jedną dobrą rzecz można powiedzieć o Lepperze – wśród ludzi na poziomie wstydził się swoich antysemickich wybryków. Posłuchajcie fragmentu debaty z 1995. Zawsze poprawia mi humor, jak Andrzej wypiera się swoich słów z autoryzowanego wywiadu.

PIERWSZE POSŁOWANIE

Mimo chęci i wrzasków Lepper w latach 90. nie osiągnął politycznie nic wielkiego. Dlatego przeskoczymy od razu do roku 2001, kiedy zdobył mandat poselski.

Samoobrona weszła do sejmu z wynikiem 10,20% i reprezentacją 53 posłów. Jednym z nich był nasz Andrzej.

W październiku 2001 Lepper objął funkcję wicemarszałka. Długo się nią nie nacieszył. Lepper w radiowym wywiadzie nazwał ministra spraw zagranicznych, Włodzimierza Cimoszewicza, kanalią, a jego ojca zbrodniarzem. Stało się to podstawą do odwołania Andrzeja z funkcji wicemarszałka.

Naszedł dzień 29 listopada 2001. Toczy się debata w sprawie odwołania Leppera. Lepper uznał, że najlepszą obroną jest atak, i oskarżył z mównicy prominentnych polityków z PO i SLD o łapówkarstwo. To właśnie te słynne 8 minut, które zabiło Leppera. Omówię je w odrębnej sekcji filmu, na razie niech nam wystarczy, że oszczerstwa Lepperowi nie pomogły i pozbawiono go funkcji wicemarszałka.

Również 29 listopada Lepper podzielił się rewelacjami na temat talibów handlujących wąglikiem. To także zostawiam na potem.

Lepper wprowadził do polskiego sejmu nową jakość. Obniżył i tak już niskie standardy polskiej polityki. Wielokrotnie dostawał upomnienia za naruszenie etyki poselskiej oraz wielokrotnie blokował mównicę. Czego zaś oczekiwał? Jakie miał poglądy? No cóż – z tym bywało różnie.

Przez większość pierwszej kadencji głosił postulaty antyliberalne. Wzdychał do Gierka, który według niego ratował Polskę i wcale jej nie zadłużył. I to nic, że przez Gierka nasz kraj w 88 ogłosił bankructwo. Wzdychał do PGR-ów, które miały być opoką ekonomii, a które w tak haniebny sposób zlikwidowano. I to nic, że te superwydajne gospodarstwa nie były w stanie dostarczyć na rynek odpowiedniej podaży produktów i mieliśmy mięso na kartki. Wzdychał do archaicznych sklepów GS i wywyższał je ponad kapitalistyczne supermarkety. I to nic, że w tych sklepach na półkach ziały pustki i był sam ocet. Oraz oczywiście potępiał w czambuł prywatyzację jako wyprzedaż naszych sreber rodowych.

Każdy propagandysta wie, że wrogim ideom najlepiej nadać twarz, bo wtedy ludowi łatwiej jest nienawidzić. Dlatego np. PiS sprowadza strajk kobiet do postaci Marty Lempart. No i dlatego Lepper personifikował antyliberalizm w osobie Balcerowicza. Wyrażał to we wdzięcznym haśle: Balcerowicz musi odejść! Niczym Katon Lepper kończył tym sloganem każde wystąpienie.

Oto parę komplementów, którymi Lepper obłaskawił Balcerowicza:

Łobuz, bandyta ekonomiczny, zniszczył Polskę. Dopóki ta bestia będzie w Narodowym Banku Polskim, nic się w kraju nie zmieni.

Chłop, oprócz tego, że ma wiedzieć jak co robić, musi też być jasnowidzem i przewidzieć, że taki debil Balcerowicz podniesie stopy procentowe, tak? To idiota ekonomiczny, myśli że każdy jest głupi w Polsce.

Tak zatem przez pierwsza lata Samoobrona głosiła idee państwa opiekuńczego. Potępiała w czambuł prywatyzację. Popierała stawkę 50% podatku PIT dla najlepiej zarabiających. Popierała upowszechnienie i podwyższenie zasiłków dla bezrobotnych. Popierała podwyższenie emerytur i rent. Sprzeciwiała się akcesji do UE i sprzedaży ziemi obcokrajowcom. Wszystko to robiła w oderwaniu od realiów ekonomicznych, przykładowo źródłem finansowania obietnic miał być podatek obrotowy w wysokości 2,5% obrotu. Przeciętna rentowność firm polskich w 2003 wynosiła 2%, więc przedsiębiorcy musieliby się zapożyczać, aby spłacać ten podatek.

Taka narracja trwała aż do 2005 roku, gdy partia wykonała nagły zwrot programowy i przeszła na pozycje socjalliberalne. W wywiadzie dla Pulsu Biznesu z tego roku Lepper zadziwił obserwatorów polskiej polityki. Oto niektóre cytaty:

Balcerowicz wcale nie musi odchodzić, on dobrze wykonuje to, co mu każe ustawa. Na jego miejscu każdy ekonomista robiłby to samo

Nasi eksperci policzyli, że te 50% nie ma sensu”

CIT–10 proc., a i to tylko dlatego, że Unia nie pozwala zejść niżej. Jakby to ode mnie zależało, CIT zniósłbym w ogóle! PIT też trzeba obniżać; dziś maksymalny poziom to 28 proc.

Pakiety akcji w spółkach strategicznych, takich jak Orlen, KGHM, BGK czy PKO BP powinny zostać w rękach Skarbu Państwa, jednak w przypadku pozostałych spółek najlepszym rozwiązaniem jest prywatyzacja.

W roku 2004 wypadły wybory europarlamentarne. Samoobrona pobierała od kandydatów po 200 000 zł za pierwsze miejsce na liście oraz wypisywała dla działaczy weksle, na mocy których mieliby płacić grube sumy, gdyby opuścili partię. Wprowadziła również do sejmu Bogdana Golika, który został oskarżony przez prostytutkę o gwałt. Golika w końcu uniewinniono i nikt go nie pamięta, natomiast w historii zapisał się żarcik Leppera związany z tą sprawą.

Mam wreszcie y rok 2005 i kolejne wybory parlamentarne. Samoobrona znowu wchodzi do sejmy z wynikiem 11,41%.

DRUGIE POSŁOWANIE I TEKA MINISTRA

W trakcie drugiej kadencji Lepper miał w końcu okazję zasmakować prawdziwej władzy. W maju 2006 wszedł do koalicji z PiS-em i LPR-em. Został wicepremierem oraz otrzymał tekę ministra rolnictwa. Lepper jednak nie byłby sobą, gdyby nie rozpętał szybko jakiejś awantury.

We wrześniu bowiem Lepper przedstawił z sejmowej mównicy listę nieuzgodnionych z premierem Kaczyńskim żądań budżetowych, za co Kaczyński go zdymisjonował i nazwał warchołem. W listopadzie jednak ponownie mianował Leppera na te dwa urzędy.,

Kadencja tego sejmu trwała tylko dwa lata, ale tyle wystarczyło, by do Leppera przykleiły się dwie duże afery.

W grudniu 2006 Wyborcza opublikowała tekst pod tytułem Praca za seks w Samoobronie. Była radna Samoobrony Aneta Krawczyk oskarżyła Leppera i Stanisława Łyżwińskiego o żądanie korzyści seksualnych za pracę w biurze poselskim. Sam Łyżwiński miał też uzależniać wypłatę pensji od korzyści seksualnych. Na dodatek radny Jacek Popecki, asystent posła Łyżwińskiego, miał na jego poleca aplikować Anecie zastrzyki z leku dla zwierząt w celu wywołania poronienia.

Było tam trochę cyrków. Ojcem dziecka Anety miał być Łyżwiński. Wykonano badania DNA, które jednak wykluczyły ojcostwo Łyżwińskiego. Wtedy adwokat Krawczyk zażądał zbadania DNA Leppera, ale on też okazał się nie być ojcem.

Mimo wszystko większości szczegółów nie poznamy, bo proces oraz uzasadnienie wyroku zostały utajnione.

Jacek Popecki został prawomocnie skazany na 2 lata i 4 miesiące więzienia skróconą potem do dwóch lat.

Łyżwiński został prawomocnie skazany rok i 3 miesiące więzienia. W sprawie niektórych zarzutów zarządzono ponowne rozpoznanie sprawy przez sąd, a potem proces umorzono z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego.

Zaś sam Lepper… W 2010 Lepper został nieprawomocnie skazany na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Z powodu błędów proceduralnych sąd apelacyjny skierował sprawę do ponownego rozpoznania, a potem sprawę umorzono z powodu śmierci Leppera.

Druga wielka afera to afera gruntowa, która wybuchła latem 2007 roku. W kręgu podejrzanych o korupcję znalazł się Lepper.

Skrót afery: dwóch biznesmenów chwaliło się tym, że mogą odrolnić każdą działkę w Polsce. Odrolnienie działki to zmiana przeznaczenia gruntu z działki rolnego na przemysłową, co zwiększa jej wartość.

CBA zaplanowało prowokację, w trakcie której miało dojść do wręczenia biznesmenom łapówki. Kiedy podstawieni agenci dobijali już targu i jeden z biznesmenów liczył pieniądze, otrzymał tajemniczy telefon. Wyszedł na chwilę z pokoju, po czym wrócił i odmówił przyjęcia pieniędzy. Otrzymał przeciek o akcji CBA. Akcja zatem akcja zakończyła się fiaskiem, jednak w toku całej sprawy pozyskano rzekomo od biznesmenów informacje, że część łapówki ma pójść do Leppera.

Nie ustalono, kto był źródłem przecieku, podejrzenia padły na Janusza Kaczmarka. Dalej informacja miała pójść między innymi do Leppera. Lepper oskarżył Ziobrę, że to od niego dostał informację o przecieku. Ziobro oskarżył Leppera o składanie fałszywych zeznań, na dowód miał nagranie ich rozmów, w których w ogóle nie padał taki wątek. Jednak również ten proces przerwała śmierć Leppera.

Akcji CBA nie udało się dociągnąć do końca i nie złapano Leppera za rękę, jeśli chodzi o korupcję. Mimo to afera gruntowa pogrążyła go politycznie. 9 lipca 2007 został zdymisjonowany ze stanowiska ministra i wicepremiera. Koalicja LPR-Samoobrona-PiS się rozpadła. Zarządzono przedterminowe wybory, w których cyrk Leppera zdobył ledwie 1,53% głosów. W tym momencie Lepper jako polityk się skończył.

W kolejnych latach próbował sił w różnych wyborach, ale za każdym razem wywalał się na progu wyborczym. Równolegle działał w biznesie. Szukał kontaktów biznesowych na Białorusi i Ukrainie, często pokazywał się w białoruskiej telewizji obok Łukaszenki. Był bardzo wygodny dla putinowskich pomazańców: obecność ważnej ongiś figury politycznej z Polski legitymizowała ich władzę.

Aby podlizać się Łukaszence zachwalał jego rządy i demokrację na Białorusi. Aby podlizać się Janukowyczowi był obserwatorem wyborów na Ukrainie z ramienia Wspólnoty Niepodległych Państw i nie widział żadnych nieprawidłowości. Najwidoczniej jednak te działania mu się nie opłaciły, bo tonął w długach i coraz częściej zaglądał do gorzały.

Przyszedł wreszcie rok 2011. 5 sierpnia znaleziono go martwego w biurze partii. Na stole zalegał stos wezwań do zapłaty. Według ustaleń prokuratury Lepper się powiesił, a powodem była depresja wywołana postępowaniami karnymi, zadłużeniem i upadkiem politycznym. Wątek śmierci Leppera omówię szerzej w osobnej sekcji.

Tak zatem wyglądał życiorys człowieka. Historia Leppera to historia konfliktów z prawem, populizmu, cwaniactwa, chamstwa i częstych wolt światopoglądowych. Mimo to legenda Leppera jako patrioty i wizjonera stłamszonego przez system rośnie. Skupmy filarach tej legendy.

MIT PIERWSZY – LEPPER WIEDZIAŁ O TAJNYCH WIĘZIENIACH CIA

Na pewno już o tym słyszeliście. Narracja idzie mniej więcej tak: wszyscy się naśmiewali, jak Lepper mówił o talibach w Klewkach. Okazało się jednak, że miał rację – w Polsce był tajne więzienia CIA!

Wszystko jest tutaj źle. Ale po kolei.

Kiedy Lepper wygłosił przemówienie sejmowe o talibach w Klewkach? 29 listopada 2001 roku.

Kiedy przeleciał pierwszy tajny amerykański samolot, który rozpoczął całą operację? Wiemy to z książki lotów z lotniska w Szymanach: 2 grudnia 2002 roku. Czyli ROK po przemówieniu Leppera.

Czy Lepper miał dar jasnowidztwa? Czy może mówił o czymś innym?

No właśnie, o czym dokładnie mówił Lepper? Czy on mówił o tajnych więzieniach?

Nie, Lepper mówił talibach hodujących wąglik w Klewkach, który miał im służyć do ataku terrorystycznego na USA. To coś innego niż tajne więzienia CIA. Widzicie różnicę? Tu talibowie hodują wąglik, aby zaatakować USA, a tam USA więzi podejrzanych o terroryzm. Tam atak na USA, a tutaj współpraca z USA. No, nie do końca to samo.

No a sama lokalizacja? Talibowie mieli być w Klewkach. Tajne więzienia były w Starych Kiejkutach, zaś lotnisko, gdzie lądowały tajne samoloty, było w Szymanach.

Czy Klewki są blisko tych miejscowości? Nie, dzieli je 50 kilometrów, to prawie godzina jazdy samochodem.

Rewelacje Leppera nie miały zatem nic wspólnego z tajnymi więzieniami CIA – nie zgadza się czas, miejsce i charakter zdarzenia. Zgadza się tylko to, że tu i tam byli jacyś śniadolicy panowie. Ot, zwykła zbieżność, jak wygłosimy sto losowych bredni, to jedna będzie miała parę punktów stycznych z rzeczywistością.

A skąd w ogóle Lepper miał informację o tych talibach? Przekazał mu ją jakiś tajny agent? Nie, Lepper nie krył swojego źródła informacji. Był nim Bogdan Gasiński.

Bogdan Gasiński pracował jako zootechnik w gospodarstwie rolnym w Klewkach. Ma bardzo ciekawy życiorys i liczne przygody z prokuraturą. Przykładowo wiemy, że wykorzystywał zbieżność swojego imienia i nazwiska ze znanym dziennikarzem TVN-u, aby okradać hotele. Balował do białego rana, żarł do oporu i kradł sprzęt RTV, a potem zmywał się, nie płacąc rachunku. Wszystko miało iść na konto Gasińskiego z TVN-u, ale sprawa się rypła i wszystko wyszło na jaw.

Gasiński był słabym zootechnikiem i w Klewkach wystąpił pomór bydła. Aby ratować skórę wymyślił sobie historię o wągliku hodowanym przez talibów, od którego miał się wziąć ten pomór. Tę właśnie historię sprzedał Lepperowi. Inspektorzy środowiska nie wykryli jednak żadnego wąglika i jako przyczynę pomoru ustalili złe traktowanie zwierząt przez Gasińskiego. Do Gasińskiego jeszcze wrócimy, bo to niejedyne raz, kiedy sprzedał Lepperowi sensacyjną informację.

MIT DRUGI – LEPPER PRZEWIDZIAŁ NADEJŚCIE RYSZARDA PETRU

Być może już o tym zapomnieliście, ale kiedy Ryszard Petru wbijał się do wielkiej polityki, machina propagandowa PiS-u produkowała fejknius za fejkiem. Jednym z takich fejków było to, że Lepper już parę lat temu przewidział nadejście Ryszarda Petru.

Patrzcie na ten film na jutubie. Milion i trzysta tysięcy odsłon, same łapki w górę. Tytuł filmu: „Przyjdzie Petru z Balcerowiczem i zrobi wam Polskę...”. W cudzysłowie! Lepper tak powiedział z sejmowej mównicy w 2005 roku! 1400 komentarzy, prawie same pozytywne. „Nie mogę się nadziwić, jak piękną polszczyzną władal ten człowiek. Wałęsa to przy nim tuman, który nawet mówić się nie nauczył.” „Lepper wiedział za dużo”

Ta przepowiednia Leppera wbiła się też na główną Wykopu! Tysiąc wykopów! „Andrzej Lepper już w 2005 przewidział że Petru zostanie użyty do ratowania PO!”

Wbijmy ten cytat w gugle. Mamy sporo odnośników, w tym także takie powaaaażne portale jak natemat.pl. Otwórzmy ten artykuł. Tomasz Molga pisze: „Przyjdzie Balcerowicz z Petru... Andrzej Lepper prorokiem? 5 jego teorii, które stały się faktem", „Przewidział "układ" Balcerowicza, Petru i Frasyniuka, którzy dziś stoją za powstaniem ugrupowania Nowoczesna.PL. Inny popularny cytat Leppera przypominany przy okazji powstania NowoczesnejPL to ten, że "przyjdzie Balcerowicz z Petru naobiecuje złotych gór i zrobi wam Polskę"

Niezły gość był ten Lepper, nie? Mówił o partii Petru, kiedy jeszcze nikt o politycznych ambicjach Ryszarda nie słyszał. Faktycznie musiał on posiadać zakulisową wiedzą.

Tylko wiecie co? Gówno. Lepper nic takiego nie powiedział. Wystarczy przesłuchać ten krótki film, by się przekonać, że rzekomego cytatu tam nie ma. Możemy też przeczytać sejmowy stenogram z tego wystąpienia. Nazwisko Balcerowicza tam pada wielokrotnie. Nazwisko Petru – ani razu. Taki to był wizjoner z tego Leppera

MIT NUMER TRZY. 8 MINUT, KTÓRE ZABIŁO LEPPERA

Film był swego czasu hitem Internetu. Obecnie na YT ma 750k odsłon, ale to jakaś kolejna wersja wrzucona w 2018. Ogólnie film ten obejrzały miliony osób. Miliony osób uwierzyło, że Lepper zginął z powodu jednego sejmowego przemówienia.

O jakie przemówienie chodzi? Wspomniałem o nim w części biograficznej. W październiku 2001 Lepper objął funkcję wicemarszałka. Już w listopadzie jednak postanowili go odwołać za to, że nazwał Cimoszewicza kanalią, a jego ojca zbrodniarzem. 29 listopada toczyła się debata w sprawie odwołania Leppera. Lepper postanowił się rozpaczliwie bronić i oskarżył ważnych polityków z PO i SLD o łapówkarstwo.

Chodziło o takie persony, jak Donald Tusk, Andrzej Olechowski, Paweł Piskorski, Jerzy Szmajdziński. Olechowski w kawiarni u Gesslera miał wziąć 2 miliony dolarów na kampanię wyborczą. Cimoszewicz w hotelu Victoria miał wziąć 120 tys. dolarów. Tusk miał pożyczyć od mafioza Pershinga 300 000 zł.

Te słowa zabiły Leppera. Kojarzycie filmy karate i cios wibrującej pięści? To taki magiczny cios, który potrafi zadziałać z opóźnieniem. Ponoć w ten sposób uśmiercono Bruce'a Lee. Ktoś mu zadał niepozorny cios wibrującej pięści, Bruce poszedł se dalej i po paru dniach zmarł.

Tutaj mamy do czynienia z czymś podobnym. Lepper wypowiedział te słowa w 2001 roku. Zdążył przez ten czas znowu dostać się do sejmu, zostać dwukrotnie ministrem rolnictwa, wylecieć z rządu kopniakiem. Zdążył zrobić dużo różnych rzeczy, aż w 2011 te słowa go zabiły.

Wiecie, co jeszcze Lepper zdążył zrobić przez ten czas? Przegrać procesy sądowe za pomówienia.

Politycy, których spotwarzył w tej przemowie, pozwali go do sądu. Lepiej najpierw trzy razy nie stawił się na rozprawę. Jak w końcu przyszedł, to skorzystał z prawa do odmowy złożenia zeznań. Kiedy prokuratura zażądała od Leppera dowodów, to przesłał jej kasetę z zeznaniem jego informatora, Bogdana Gasińskiego, którą nagrano tydzień po jego wystąpieniu. Tak, tego samego Bogdana Gasińskiego. Krótko mówiąc – Lepper miał wiele okazji, ale w żaden sposób nie uwiarygodnił swoich oskarżeń.

W końcu sąd skazał Leppera na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 20 tys. zł grzywny, pokrycie prawe 5 tys. zł kosztów sądowych i 50 tys. zł zadośćuczynienia dla Andrzeja Olechowskiego.

Będę jednak uczciwy. Czasem proroctwa Leppera się spełniały. Przykładowo Lepper trafnie przewidział, co pewien karakan zrobi z Trybunałem Konstytucyjnym. Oto fragment wywiadu Leppera z Żakowskim z 2007:

wyjdzie to, co chcieli zrobić z Trybunałem Konstytucyjnym. Kontrola nad Trybunałem to jest wielkie marzenie Jarosława.

Rozmawiał z wami o tym?

Nieraz. Najpierw miała być zmiana ustawy o Trybunale. Tak, żeby przewodniczącego prezydent wybierał z trzech kandydatów. Nie z dwóch. Wie pan, o co chodzi?

Żeby mieć swojego.

(...)Czyli będzie miał takie składy orzekające, jakie mu będą na rękę. Bo prezes Trybunału ustala skład sądzący. Ich prezes już dopilnuje, żeby w ważnych sprawach orzekali sędziowie, którzy nie zawiodą PiS. (...) O to idzie gra teraz. Dyspozycyjny Sejm, dyspozycyjny Senat, dyspozycyjni sędziowie, swój prezydent, swoje służby i media. Celem jest pełnia władzy. Sam mi mówił, że do Trybunału da takich ludzi, którzy nie zawiodą.

/////

To są potwory polityczne. Tam w ogóle nie ma człowieczeństwa. Zwłaszcza w Jarosławie. (...) on sobie zaplanował Polskę swoich marzeń. I się przed niczym nie cofnie, żeby się te marzenia spełniły.

Zwierzał się panu z tych marzeń?

Główne marzenie jest jedno. Żeby wszystko zostało podporządkowane jego wizji. Za wszelką cenę. A jego narzędziem są kwity. (...)

SAMOBÓJSTWO

Czas wreszcie na mit ostatni. Samobójstwo. Internet nie ma wątpliwości – Leppera zamordowano. Najprawdopodobniej za tamte 8 minut. Albo za tajne informacje, które posiadał na temat umowy gazowej. Albo za co innego.

Jakie są najczęstsze argumenty zwolenników tej teorii?

Andrzej był takim twardym madafakerem, na pewno by się nie zabił! Nie było nic po nim widać!

Twardzi madafakerzy też popełniają samobójstwa. Choćby dlatego, że są twardymi madafakerami i mają jaja na tak śmiały krok. A że nie było nic po nim widać? No cóż, ludzie noszą maski. Po samobójcach często nie widać takich intencji. Podobnie też po... zabójcach też – wiecie, taki był miły, zawsze mówił dzień dobry.

Inna sprawa, że wedle słów kolegów z partii Andrzej w ostatnim czasie często zamykał się w gabinecie i chlał na umór nawet przez parę dni. cięgiem To raczej zachowanie człowieka, który nie do końca sobie radzi z problemami.

Ale Lepper nie zostawił po sobie żadnego listu!

Według jednego badania tylko 25-30% samobójców zostawia po sobie list. Zostawienie listu to nie jest obowiązek samobójcy.

Według sekcji zwłok Lepper umarł o godzinie 12:00, a stopklatka na telewizorze zatrzymała się na godzinie 13:15!

Mirosław Rudowski, kierowca Leppera i jego asystent, który przez ostatnie lata nie odstępował Leppera na krok, stwierdził, że mieli wadliwy dekoder Polsatu i często się zacinał.

Lepper powiesił się na haku, na którym wisiał worek treningowy. Wcześniej podstawił sobie krzesło, na którym stanął! Na krześle nie było odcisków palców!

To było krzesło tapicerowane, według prokuratury możliwość zostawienia odcisków palców na takim krześle jest ograniczona.

Lepper mówił kolegom, że ma tajne informacje na temat czołowych polityków, niedługo przed śmiercią chciał się w tej sprawie spotkać z Kaczyńskim!

Lepper zawsze miał kwity na wszystkich, a kiedy przychodzi do konkretów, to dostawał wyroki za oszczerstwa.

Lepper mówił kolegom, że ktoś go chce zabić! Czy nie widziałeś jego ostatniego wywiadu udzielonego trzy dni przed śmiercią?

To może to znaczyć dwie rzeczy. Albo że ktoś go chciał zabić, albo że siadało mu na łeb i wszędzie widział morderców. Osoby, którym siada na łeb, lubią popełniać samobójstwa.

A ten wywiad… to historia jak z filmu sensacyjnego. W trakcie pogrzeby Leppera do detektywa Rutkowskiego miał podejść tajemniczy mężczyzna. Podał mu płytę DVD i powiedział: proszę to wykorzystać.

Wywiad opublikował SE. Rzekomo wywiad odbył się trzy dni przed śmiercią Leppera. Musimy wierzyć pismakom na słowo – ja im wierzę jak reklamom z samotnymi mamuśkami, które mają na mnie ochotę. W wywiadzie Lepper sprawia wrażenie człowieka niezrównoważonego psychicznie. Przytacza historię, jaką miał mu ktoś sprzedać – nie wiadomo kto. Otóż miały się odbywać tajemnicze spotkania. Uczestniczyły w nich cztery grupy. Pierwsza – wpływowi dziennikarzy, którym przewodził Adam Michnik. Druga, politycy. Lepper wymienia ich z nazwiska, to między innymi Kaczyński, Tusk, Schetyna, Miller, Pawlak. Trzecia grupa: hierarchowie z liberalnego skrzydła w Kościele. I czwarta grupa – znaczący przedsiębiorcy. I wszystkie oni miały jeden wspólny cel, cytuję: podjąć skuteczną walkę w kierunku tym, aby wykończyć Leppera za to, że krytykował Balcerowicza. Brzmi wiarygodnie? Lepper też mówił, że ktoś go śledzi, że chcą go wykończyć. Wywiad ten tak naprawdę niewiele nam wnosi.

W tym samym roku popełniło samobójstwo wiele osób z otoczenia Leppera! To nie może być przypadek! Spójrz na tę listę – to robota seryjnego samobójcy!

Ta. W Internecie krąży taka lista. Seria Leppera. W tym samym roku, krótko przed śmiercią Andrzeja, miało umrzeć jego troje bliskich współpracowników: prawnik Leppera Ryszard Kuciński, adwokatka Leppera Róża Żarska i doradca Leppera Wiesław Podgórski.

Lista jest opatrzona prawicową matematyką.

Szansa, że 4 konkretnych ludzi popełni w jednym roku samobójstwo wynosi 1 do 8 biliardów! Już łatwiej wygrać w totka!

Jaki jest problem z tą listą i z tymi obliczeniami?

Same obliczenia może i są dobre, błędne jest jednak założenie. Takie niskie prawdopodobieństwo zachodziłoby w przypadku, gdybyśmy, niczym numery w lotto, z wyprzedzeniem wytypowali 4 losowe osoby – i akurat te cztery osoby by się zabiły. Tutaj nikt z wyprzedzeniem takich osób nie wybierał. Po prostu – Lepper miał wielu współpracowników i paru z nich umarło w 2001 roku. Nieocodzienna sytuacja, ale nie nieprawdopodobna.

Lista mówi też o samobójstwach. Ale czy w przypadku tych czterech osób to było oficjalnie samobójstwo? Wiesław Podgórski faktycznie się zabił. Jeśli chodzi o Różę Żarską, to niewiele wiemy o jej śmierci. Ktoś podający się za jejz najomego pisał na forum Polityki, że Róża zmarła w Warszawie, a nie w Moskwie, i zmarla w wyniku choroby nowotworej. Miała już 62 lata. Również w przypadku Kucińskiego nie znalazłem informajci o jego rzekomym samobójstwie. Podobno zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.

No i na koniec – efekt Wertera. To taki fenomen, że jak ktoś znany albo ktoś z naszego bliskiego otoczenia się zabije, to wzrasta ryzyko, że inni pójdą w jego ślady. Może śmierć Leppera faktycznie łączy się z tamtymi śmierciami, ale w inny sposób, niż chciałby autor listy? Lepperowi w krótkim czasie zmarli bliscy współpracownicy i to pogłębiło jego depresję. Wspomniał swojego kumpla Wiesławie Podgórskim, który popełnił samobójstwie, i pomyślał: a może by tak…?

W łazience był ślady butów, chociaż sprzątaczka sprzątała dzień wcześniej!

Faktycznie, były jakieś ślady, prokuratura uznała, że nie mają one cech charakterystycznych i nie zidentyfikowała, kto je zostawił. Czy to dowodzi, że Leppera zamordowano? No nie, może to były ślady jakichś ziomków Leppera. Może sprzątaczka słabo sprzątała i zostawiono je wcześniej. Nie wiemy, no bo nie pozwoliły one na identyfikację.

Leppera zabili w piątek, a sekcję zwłok przeprowadzono dopiero w poniedziałek! Niektóre substancje utrzymują się w organizmie tylko przez 24 godziny!

To prawda. Zakłady medycyny sądowej nie pracują w weekendy, przez co sekcję przeprowadzono po trzech dniach. Szkoda, że nie zrobiono wyjątku, ucięłoby to trochę teorii spiskowych. No ale czy to jest DOWÓD na zabójstwo Leppera? Nie.

Według ustaleń prokuratury Lepper zmarł w piątek między godziną 8:30 a 12:00. Powiesił się na haku od worka bokserskiego. Jego ciało znaleziono o godzinie 16:20.

Biuro Samoobrony to nie było tylko jedno pomieszczenie. Składało się z gabinetu samego Leppera, recepcji i pokojów Janusza Maksymiuka, Rudowskiego i Meyera. Lepper zmarł najpóźniej o 12. W tym czasie w biurze w pokojach obok byli inni działacze partii. Janusz Maksymiuk wyszedł z biura dopiero o 14. To ważny wątek – jeśli seryjny samobójca odwiedził Leppera, to musiał działać na przypale, świadom, że za ścianą znajdują koledzy Leppera. Czybyście tak zrobili na miejscu mordercy?

Dodajmy, że Lepper nie był zamknięty na klucz. Wszystkie drzwi w biurze miały zamki na elektroniczny kod, a w biurze odłączyli prąd, bo partia od miesiąca zalegała z rachunkami.

No właśnie, długi. Tutaj też mnożą się różne teorie. Ponoć długi nie były zbyt wysokie, a Lepper bywał zadłużony już w przeszłości? Jak było naprawdę?

Jak donosi Wprost, Lepper miał kilkanaście tysięcy długów w związku ze sprawami sądowymi grzywnami. Zalegał 6000 zł gminie za czynsz. Miał 70 000 zł długu wobec trzech firm, które dostarczały mu pasz i nawozu. Zalegał z rachunkami za telefon na kwotę 3000 zł. Zalegał ZUS-owi z wpłatą 5000 zł. Do tego dochodziły długi jego chorującego syna, w tym około 200 000 zł zaległych rat za sprzęt rolniczy. Na rok przed śmiercią Leppera jego dom został obciążony hipoteką.

Tak samo jak Lepper była zadłużona też jego partia – o rachunkach za prąd już wspomniałem. Poza tym nie starczało im na abonament za parking i od trzech miesięcy parkowali przed biurem na dziko.

Lepper spłacał pożyczki pożyczkami, pożyczał na gębę od osób prywatnych, jednak potem nie oddawał i powoli kończyły mu się źródeŁka. Nie był już posłem ani ministrem. Nie miał comiesięcznej pensji.

Wspomniałem o chorobie syna – stan Tomasza Leppera był zły. Syn Andrzeja zatruł się pestycydami i czekał na przeszczep wątroby.

Nad tym wszystkim wisiało jeszcze widmo więzienia. Trwało postępowanie związane z seksaferą – przypominam, że Lepper został nieprawomocnie skazany na 2 lata i 3 miesiące więzienia, jednak sprawę skierowano do ponownego rozpoznania z powodu błędów proceduralnych – i tylko błędów proceduralnych.

Lepper u schyłku życia był człowiekiem pogrążonym w depresji, bankrutem finansowym i politycznym. Jeśli pytacie mnie, czy ktoś go zabił, to odpowiem: NIE WIEM. Myślę, że nie, ale nie da się tego rozstrzygnąć.

Rozstrzygnąć jednak możemy, czy zasługuje on na szacunek ze względu na polityczną karierę. Moim zdaniem nie zasługuje i to chciałem przekazać w tym filmie. Spoczywaj w spokoju, Andrzej.

Przede wszystkim teoria o zamordowaniu Leppera jest "zbędna". Lepper, jak pisze autor posta, był już całkowicie wyautowany z polityki, nikomu nie zagrażał.

Jedna korekta: źródłem Leppera o łapówkach był nie Gasiński, tylko Rudolf Skowroński. Oglądajcie (w sumie 7 części) [link]