Pokemon Happy Meal niczym PS5. Promocja McDonald's na celowniku spekulantów
Efekt: spekulanci masowo wykupują zestawy Happy Meal z unikatowymi kartami Pokemon TCG.
TCG i spekulanctwo to synonimy, więc nie widzę problemu
Ej sprawdzał ktoś akcje producentów łopat do śniegów, sanek, nart i tym podobnych zimowych akcesoriów? Może też dało by się coś na tym pospekulować xD?
"TCG i spekulanctwo to synonimy, więc nie widzę problemu"
W jaki sposób? Boostery to hazard (zwykle skrajnie nieopłacalny), ale nikt nie obkupuje się na masę nim ani gotowymi taliami, że z rynku znikają. Więc co TCG mają wspólnego ze spekulanctwem?
Oczywiście. Jeżeli się nie mylę to był ostatnio był w edycji z 1993 roku i od tego czasu nie było go w sklepach, a popyta nie specjalnie przewyższa podaż, bo jego wartość czysto kolekcjonerska jest bardzo wysoka, co wynika z niewielkiej liczby sztuk, która jest ściśle ograniczona i nigdy się nie zwiększy. Tak samo jak wysoka wartość np. rzadkich komiksów czy numizmatów.
Do spekulanctwa musiał by wykupić wszystkie jakie są dostępne po cenie rynkowej. Jeśli ktoś wykupuje takie rzeczy w różnej cenie ustalanej indywidualnie przez sprzedających, żeby je potem odsprzedać drożej to jest inwestycja, a nie spekulanctwo.
Przychodzą do Maca i mówią, "poproszę wszystkie zestawy Happy Meal z Pokemonami".
Jak scalperzy zaczną wykupywać chleb, wodę, ziemniaki i makaron to zacznę się martwić. Pokemony, ps5 i karty graficzne to 0 wartości szpeje.
w tym przypadku rozwiazanie raczej nie istnieje. nie mozesz nie sprzedac klientowi majacemu wystarczajaca ilosc pieniedzy (tyle, zeby mogl zaplacic za jedzenie dokladnie tyle ile oni wolaja za te jedzenie) bo wiesz, ze to scalper. pracodawca juz by uporal z toba, wystarczy, ze scalper naskarzy sie bo nie sprzedano mu choc moze zaplacic okreslona sume :). klient zawsze musi miec mozliwosc kupna jesli zaplaci za tyle ile cena wynosi. inaczej umowa jest lamana, sprzedaz w sklepach to taka jakby umowa. klient przychodzi bo wie, ze moze i zawsze kupic produkt w sklepie, sprzedawca musi do tego sie zobowiazac. wszyscy musza byc obsluzeni. ale jest 1 rozwiazanie, sprzedac samo jedzenie bez tego dodatku, ale raczej nie to miales na mysli. obstawiam, ze chodzilo o to, zeby nie kupowali dla badziewia, ale tak, zeby to badziewie dalej bylo w tym zestawie.
tynwar – W przypadku kart z Pokemonami do odsprzedaży na ebay idą całe kartony pełne boosterów i to tu leży problem. Karty są rozkradane zanim trafią do poszczególnych restauracji McDonalds. Faktyczni klienci McD kupujący Happy Meale mogą się cmoknąć, bo kart nigdzie nie ma.
ale przynajmniej jest jedzenie, dodatek dodawany do jedzenia jest tylko dodatkiem. ale rozumiem, ze to zacheca ludzi do kupowania tego zestawu wlasnie z karta, taka promocja. darmowy dodatek do zestawu, ktorego klienci chcieliby miec. ale to dalej tylko nic nie znaczacy dodatek. a jesli chodzi o te karty, ktore sa rozkradane czy cos, to jest to juz tylko sprawa mcdonalda i policji.
jedno z bardzo zlych zachowan, kupowanie paczki jedzenia z jakims dodatkiem tylko po to, zeby sprzedac te dodatki, a jedzenie wyrzucac. czyste marnotrawstwo jedzenia. oczywiscie oni nie sa jedynymi winnymi marnotrawstwa, ich klienci co kupuja od nich tez ponosza wine.