Złamany ołówek - odc. 15 - Lajki
In space no one can like your focia.
Tak szczerze to nigdy nie rozumiałem tej lajkowej obsesji, ale w sumie samo dostanie lajka przy swoich komentarzach na YouTubie czy na GRYOnline zawsze wprawiało mnie w zdziwienie i zastanawianie, które można by wyrazić zwrotem „ale że niby jak”, więc raczej chyba bardziej nie jestem w stanie zrozumieć lajków mimo znajomości ich znaczenia.
A wracając do komiksu to niezły i dość zabawy.
Ich znaczenie i trwałość jest mikroskopijna, lecz dużo łatwiej jest je uzyskać niż prawdziwe życiowe sukcesy.
Podobnie jak uwolnieniem do mózgu endorfin i dopaminy: bieganie przełajowe daje ich dużo, ale zjedzenie batonika wymaga znacznie mniej wysiłku i samozaparcia.
nie wiem jak można nie rozumieć tak prosto psychologicznej sprawy. Po prostu satysfakcja z tego że ktoś polubił/zwrócił uwagę na to co twoje. musisz byc strasznie okrojony uczuciowo. pewnie socjopata , co ?
Lajk to taki skrót myślowy innych "zgadzam się z tobą". Miło jest, gdy ktoś podziela zdanie.
Mam tak samo z materiałami na kanale TVGry, różnego rodzaju poruszającymi filmikami na kanale Projekt X i innych mu podobnym oraz wiadomościami a także publikacjami na GRYOnline, które nawet pomimo tego, że potrafią mi się w znaczącej ilości uzbierać i odłożyć w postaci zaległości (co ostatnimi czasy bardziej daje mi się we znaki) tak zawsze są w stanie stanowić przyjemną odskocznie od wszystkich codziennych trudności, obowiązków i problemów, co nie raz stanowi moją jedyną rozrywkę oraz przyjemność na jaką mogę sobie pozwolić, w całej wykańczającej i depresyjnej codzienności.
Akurat od dawna wiedziałem o piramidzie potrzeb Maslowa a także o najważniejszej z potrzeb czyli potrzeby przynależności, uznania i samorealizacji, jednak osobiście uważam, że jej zaspokojenie powinno się odbywać przez rodzinę, bliskich i przyjaciół, którzy każdego dnia będą stanowić dowód, w postaci samych siebie, na to jak wiele się w życiu osiągnęło oraz jak wiele znaczy się dla innych a także, którzy w chwilach trudności i zwątpienia będą stanowić wsparcie jak również oparcie, podnosząc nas tym samym na duchu tak samo jak my, kiedy rolom przyjdzie się odwrócić. Przyznaję, jednak, iż jest to idealistyczne postrzeganie bliskich osób oraz źródło czerpania potrzeby przynależności, uznania i samorealizacji, o którym ktoś inny mógłby powiedzieć, że jest zbyt mocno a nawet przesadnie idealistyczne a także mam świadomość, iż w rzeczywistości potrafi mocno rozmijać się ono z panującym stanem rzeczy (co w kontekście najbliższych członków rodziny potrafię samemu odczuć na własnej skórze, na tyle znacząco, że więcej zrozumienia potrafię otrzymać od osób na takich serwisach), ale dla mnie jest to zdecydowanie lepsze zaspokajanie tej potrzeby niż lajkowa obsesja potrafiąca panować w mediach społecznościowych w kontekście, której właśnie nie jestem w stanie zrozumieć lajków mimo znajomości ich znaczenia jako metody na wyrażenie w internecie swojej aprobaty, uznania czy podzielania danego stanowiska, zdania, światopoglądu lub strony, wybranej przez pewną osobę w dyskusji, albo też zaznaczenia, iż coś się komuś podoba. Dla mnie samego lajki to raczej miła drobnostka lub drobny oraz miły gest że strony osoby, od której się je dostaje, biorąc pod uwagę sytuację, gdy je dostaję, ale w ogólnym rozrachunku nie zbyt wielką wagę do nich przykładam i w większej mierze nie zależy mi zbytnio na nich. Zdecydowanie bardziej cenię sobie, na przykład wymianę zdań w dyskusji, gdzie obie strony potrafią wymienić się swoimi światłymi myślami i zamanifestować swój poziom ogłady, dobrego wychowania oraz inteligencji (co jednak w internecie potrafi nie być dla wszystkich standardem). Metoda dyskusji daje mi też w sumie jakby takie zapewnienie, że nie przesadziłem nieco lub bardziej z wyrażeniem wszystkich, odczuwanych emocji i odczuć a także z wyrażeniem własnego zdania w sposób zbyt nieczytelny lub nadmierny przez formułowanie zbyt rozbudowanych wypowiedzi, w których ostatecznie sam również się zgubiłem a jeśli już takie napiszę tak komentarz innej osoby może być świetnym tego wskaźnikiem i jednocześnie czynnikiem inicjującym poprawę komunikatu przez sprecyzowanie stanowiska w następnym komentarzu, będącym jednocześnie rozwinięciem poprzedniego (o dziwo bardzo często mnie to spotyka, że jakieś moje stanowisko potrafi być odczytane w inny sposób niż początkowo miało być, ale tak to jest w komunikacji, kiedy odbiorca błędnie odczyta przekaz i nie ma wszystkich danych). Też lubię czasem uzyskać odpowiedź w komentarzu, bo potrafi być ona dowodem na to, że nie popłynąłem zbyt mocno z przekazem w stosunku do czego potrafię mieć często wątpliwości.
Nie nazwałbym siebie socjopatą, ale biorąc pod uwagę, że pewne emocje, uczucia czy wrażenia znam jedynie z definicji teoretycznej, samemu mam trudności żeby rozeznać czy w ogóle je odczuwam, potrafię mieć w pewnych z nich spore lub całkowite braki a także trudno mi nie raz odczytać lub mieć pewność co do tego jakie komunikaty ktoś inny mi wysyła w sposób nie werbalny albo między wierszami tak co do okrojenia uczuciowego mógłbym przyznać ci rację.
na golu to działa tak jak opowiednio spadnie ci ranking przez łapki w dół nie mógł pisać nowych postów ani nikt nie będzie mógł pisać do ciebie ani ty do żadnej osoby jedyne wyjście jakie ci zostanie to zrobienie nowego konta.
Pamięć może i mam zawodną, ale ten konkretny punkt regulaminu forum zapamiętałem dobrze kende_r11 i w tej sytuacji z rankingiem na forum pozostaje jeszcze poczekać, aż ranking powróci do stanu początkowego, czyli wyniesie zero. Czasami dziwi mnie, że ludziom chce się zakładać nowe maile i nowe konta na GOL-u zamiast zwyczajnie i cierpliwie poczekać, ale kto co woli. Mam tylko nadzieję, że mnie samego to nigdy nie spotyka, bo już w normalnych warunkach potrafię mieć spore zaległości w newsach, ale zawsze tak jakoś mam dziwne wrażenie, że potrafię być niezwykle irytujący jak jakiś natrętny owad.
Dobrze, że sobie samemu nie polajkował tak jak niektórzy robią, żeby się dowartościować.
Czaisz, że ludzie sami sobie lajkują bo uwaga .. mogą.
I nie ma to nic wspólnego z dowartościowaniem siebie.
Jeżeli piszesz bzdury i ktoś inny również, to nie lajkujesz, chyba że ironicznie. Natomiast kiedy piszesz coś zajebistego, to dajesz sobie lajka.
Proste.
I tak sobie teraz właśnie dam lajka, bo napisałem zajebiście.
Widziałem sporo takich uwag ludzi, ale typu "to tak jakby sobie loda robić". Więc idąc tym tokiem myślowym to jak ci krytykanci komuś coś lajkują tzn. że robią im wirtualnie loda?
Zacznijmy od tego, że lajkowanie własnych wypocin powinno być zablokowane. Ale nie jest i jest duże prawdopodobieństwo, że ten kto tak robi, ma kłopoty z ocenianiem siebie przez innych. Albo chodzi do szkoły i potem się chwali swoimi rekordami. Ale takimi duperelami nie powinno się zaprzątać głowy.
Rozumiem, że jak napiszesz coś dobrego, prawdziwego, to nie przyznasz sobie racji?
Po to właśnie lajkowanie własnych wypocin powinno nie być zablokowane, ale można rozważyć blokadę ludzi z bólem dupy, którzy trzymają kija zbyt głęboko. Zablokujmy wiele rzeczy, zróbmy komunę.
I dam sobie lajka, bo zgadzam się z tym, co napisałem.
Nic więcej to nie oznacza i gówno mnie obchodzi, jaką ideologię sobie do tego dopiszesz.
W pogoni za lajkami ludzie traca zdrowie i zycie. Nawet w chwili ostatecznej zaglady trafia sie dzbany liczace na lajka.
Nie wiem czy byłoby możliwe opublikowanie takiego zdjęcia, skoro wszystkie serwery serwisów społecznościowych mieszczą się na ziemi.
Przy takiej wielkosci asteroidy raczej juz nie byloby typowej fali uderzeniowej (jak w filmach). To cos pewnie by przebilo ziemie na wylot, przy okazji przepolawiajac ja. Natomiast ludzi i infrastrukture naziemna zniszczylby sam wzrost temperatury i cisnienia podczas kompresji atmosfery. Samo uderzenie to juz tylko formalnosc. ;)
Xiaomi...
Pewnie zdjęcie wyszło niewyraźne, albo zwiesilo sie MIUI.
P. S.
Napisane z Xiaomi 8t