Przeprosiny CD Projektu za Cyberpunka, czyli szybka lekcja, czego lepiej nie mówić
Warto wrzucić tutaj przeróbkę Heda, która jest genialna :D
https://twitter.com/HedGamer/status/1349824365869871106
cała sytuacja jest patologiczna i już nie wiem co myśleć. Nadchodziła premiera cyberpunka i jak ktoś śledził development (a na GOL to się nie dało nie śledzić) to wiedział czego się spodziewać. Oczywiście złota zasada "no preorders" i czekamy na recenzje, żeby zobaczyćczy gra fajna czy nie. Normalnie kupuje gry długo po premierze ale to CDPR, wiesiek, w cyberpunka się za młodu ze znajomymi grało, zima i zamknięci w domu jesteśmy to moze jednak się skuszę... Patrzę na recenzje i oceny.. no same 9, 9, 10, 9! Niby jakieś bugi są ale która gra teraz takich nie ma? Kuopiłem... siadam do gry (na porządnym PC) ... i jakby ktoś mi dał po pysku. Dokładnie tak się czułem. Po klkunastu godzinach wyłączyłem grę i teraz leży do niewiadomo kiedy. Wchodzę na GOL a tam w komentarzach żale, redakcja piszę, że afera! bugi! Gra fajna ale grać się nie da! Prezes przeprasza, pozwy lecą a giełda szaleje. Myślę sobie, to co to za recenzja i ocena była, że taka przepaść miedzy grą a rzeczywistością? Może faktycznie komuś ta gra przypadła do gustu wyjątkowo i poniosło go na fali hype bo w to sięde fact ograć nie da i braki widać gołym okiem. Na ale potem mamy plebiscyt na grę roku i wszyscy radośnie stwierdzili że jest jednak super! Gra geniusz. Pare dni później jedziemy na nowo. Przeprosiny i wąty. Dom wariatów:)
Te przeprosiny były skierowane do inwestorów, nie do graczy. Stąd taki a nie inny dobór słów i meandrowanie - przeprosić, ale nie powiedzieć za dużo, uderzyć się w pierś ale nie za mocno. (Przecież nad nimi wiszą pozwy w USA i na dodatek polski UOKiK tylko czeka żeby wyciągnąć łapę po kasę).
Gram sobie właśnie w CP2077. Taka sytuacja:
Wchodzę w przejście podziemne. Widzę, że cyberpunkowy gangus napada na sklepik. Patrzę w bok, a tam spokojnie stoi sobie policja i bada jakieś miejsce zbrodni. Nie reaguje w ogóle na to, co się dzieje w najbliższej okolicy. Jeden z funkcjonariuszy podchodzi do rabowanego stoiska i medytuje przez chwilę, po czym wraca do kolegi. No to podchodzę do elektronicznej taśmy policyjnej. I funkcjonariusze zaczynają do mnie strzelać. Bo tak. A gangus dalej rabuje.
:)
Tak, pan Iwiński może być dumny z "Cyberpunka" na PC.
Kwiść piszący niedawny felieton w którym nie wspomina o Wiedźminie 3, CD Projekcie i Cyberpunku.
Iwiński zaserwował typowe korporacyjne pierdololo. To tylko zagrywka PR, nic więcej nic mniej.
Szczerze wątpię żeby gra nie została naprawiona jeżeli CDPR poważnie myśli multi.
Warto wrzucić tutaj przeróbkę Heda, która jest genialna :D
https://twitter.com/HedGamer/status/1349824365869871106
Cyberpunk pomimo swych niedoskonałości już dawno został pokochany przez graczy, a Wy droga redakcjo walcząc z Nim, ciągle jeżdżąc po CDPR nie zyskujecie przyjaciół. Za kilka lat wszyscy (także Wy GryOnline ) będziecie pisać o PS4 i XBONE jako retro konsolach a Cyberpunk nadal będzie wytyczał szlaki.
Przed premierą było zachwalanie, obecnie jest kopanie leżącego, po x patchach jak ludzie przejdą na stronę zachwalania, GOL poleci za nimi. I tak się żyje w tym gejmingowym świecie ;D
Tylko to nie gracze sieją propagandę a redakcja. Gra nie działa na 8 gen konsol i to jest błąd i tyle. Ostatnią grą , która w dniu premiery była w pełni grywalna był Wiedźmin 3. Od tego czasu każdą grę kupuje najwcześniej 3 miesiące po premierze , bo to dzisiejszy standard . Więc o co do jasnej chodzi z tym Cyberpunkiem ?
Ten trzask słyszałem aż u siebie w domu. Cyberpunk to średniak, a nie gra wytyczająca szlaki, spójrz prawdzie w oczy :>
Cyberpunk pomimo swych niedoskonałości już dawno został pokochany przez graczy
79% pozytywnych recenzji dla najlepszej wersji gry to trochę mało aby uznać że gracze grę pokochali. Gdyby ją pokochali to byłby lepszy wynik.
a Cyberpunk nadal będzie wytyczał szlaki.
Ale w czym? Sajberpank nie robi niczego nowego ani rewolucyjnego.
Ostatnią grą , która w dniu premiery była w pełni grywalna był Wiedźmin 3.
Co to znaczy? Wiedźmin 3 nadal po tylu latach jest nieźle zabugowany. Inne gry w dniu premiery wypadają lepiej technicznie niż W3 po 30 łatkach.
kęsik masz swój mózg , tożsamość , dowód osobisty , posiadasz coś w ogóle ?
Bo własnego zdania nie masz.
Masz dziewczynę ?
No właśnie.
Twój mózg to gąbka ,która nasiąka tym co przeczytasz w internecie.
Ale w czym? Sajberpank nie robi niczego nowego ani rewolucyjnego.
Najpierw to należy w niego zagrać, żeby pisać...
Czekam na listę RPGów o takiej skali, w otwartym świecie, z pojazdami, tak świetnie zaprojektowaną mapą, świetnymi postaciami i grafiką, oraz gameplayem (możliwość przechodzenia grę na masę różnych sposobów)... bo na chwil obecną mamy to samo co było przy Dzikim Gonie, gdzie ktoś jeną grę porównywał do 15 innych jednocześnie w każdym jej aspekcie i pisał że nie robi nic rewolucyjnego, czego nie było w innych grach...
Tak więc jak dostanę jakiś tytuł to chętnie w coś takiego zgram
1. Świat gry to kwestia sporna, dla mnie o ile miasto jest w porządku, to jak tylko z niego wyjedziemy to nie ma w gruncie rzeczy nic. Największa wada świata to brak aktywności - nie licząc zadań głównych i pobocznych i oskryptowanych napadów, to nie ma co w grze robić. Nie zmienisz fryzury, nie zmienisz wyglądu (w świecie, w którym postacie przeszczepiają sobie skórę), nie pograsz w żadną mini-gierkę (nie mówię o czymś na miarę Gwinta, a nawet proste gry jak w GTA - z tego co się orientuje to nawet na automatach nie można grać, a jedynie na nie patrzeć, lol). Całość burzy też kretyńskie zachowanie AI - szumnie zapowiadany system, w którym każda postać ma swój rytm dnia, można wsadzić między bajki. Postacie idą przez kawałek, by potem jak matoły zawrócić i tak w kółko. Wydany lata temu Skyrim bije to na głowę.
2. Pojazdy, które blokują się na byle płotku, a jednocześnie rozwalają na pustkowiach skały niczym czołgi. Pojazdy, z których nie można strzelać. Wśród których brakuje pojazdów latających.
3. Postacie też są nierówne. Są te fajnie napisane, są takie, przy których czujesz typowe "meh".
4. Grafika - jeśli masz dobry sprzęt (i farta), to gra faktycznie potrafi wyglądać ładnie. Ale z drugiej strony nie przypominam sobie produkcji, która tak podle wygląda na ustawieniach średnich i poniżej - nawet ostatnio wydana Valhalla, na wszystkim na low, wygląda przyzwoicie.
5. Możliwość przechodzenia gry na masę sposobów? Czyli że możemy cyberpsychola oddać żywego, by dostać więcej hajsu? Czy oszczędzić niektóre postacie, by pojawiły się w finałowej walce pięściarskiej? Czy może zakończenia, na które mamy wpływ w głównej mierze pod koniec gry? Jedyne urozmaicenia to kwestia tego, czy wybijesz wszystkich w czasie misji czy się przekradniesz - zadania gdzie faktycznie masz na coś wpływ (i to się potem objawia w grze) to niewielki procent.
6. Brak / kiepska implementacja sporej części zapowiadanych rzeczy - z kretyńską, teleportującą się policją i brakiem "najemników", którzy nas mieli ścigać (i ataków gangów w samochodach - które widać na trailerze!)
7. Drzewko rozwoju opierające się WYŁĄCZNIE (ok, powiedzmy, że nie licząc haków) na premiach do statystyk. Gdzie odblokowywanie nowych zdolności? Tak trudno było coś wymyśleć? Nawet nowe ataki bronią białą?
Grałem przed CP w Valhallę, teraz grałem w CP ze względu na pracę i każda kolejna godzina z grą to myślenie, by wrócić do Valhalli bądź odpalić Immortals: Phoenix Rising. Tak bardzo jest nijaka. Jak łatanie błędów to jedyne, co zrobią przy CP, to gra będzie najwyżej mocnym średniakiem. To, że coś zapowiedzieli w DLC to mnie nie interesuje - oceniamy grę taką, jaka jest teraz.
Edytka: co do gier lepszych, to ciężko porównać, bo cp to dość specyficzna gra. Z takich w które mi się lepiej grało w ostatnich miesiącach to wspomniane Valhalla (tu aspekt rozwoju postaci bije ten z cp na głowę) i Immortals. Jak tak sobie teraz myślę, to wolałbym po raz milionowy ograć Skyrima, niż Cyberpunka.
Edytka 2: widzę po minusach, że kogoś zadek srogo zapiekł po moim komentarzy. Dobre.
1. Świat gry to kwestia sporna, dla mnie o ile miasto jest w porządku, to jak tylko z niego wyjedziemy to nie ma w gruncie rzeczy nic. Największa wada świata to brak aktywności - nie licząc zadań głównych i pobocznych i oskryptowanych napadów, to nie ma co w grze robić. Nie zmienisz fryzury, nie zmienisz wyglądu (w świecie, w którym postacie przeszczepiają sobie skórę), nie pograsz w żadną mini-gierkę (nie mówię o czymś na miarę Gwinta, a nawet proste gry jak w GTA - z tego co się orientuje to nawet na automatach nie można grać, a jedynie na nie patrzeć, lol). Całość burzy też kretyńskie zachowanie AI - szumnie zapowiadany system, w którym każda postać ma swój rytm dnia, można wsadzić między bajki. Postacie idą przez kawałek, by potem jak matoły zawrócić i tak w kółko. Wydany lata temu Skyrim bije to na głowę.
To nie jest żadna kwestia sporna, miasto jest najlepiej zaprojektowaną metropolią w historii tej roz(g)rywki i basta, nie da się z tym polemizować, bo nie ma drugiej tak skondensowanej i tak wielopoziomowej przestrzeni miejskiej w grach. No i miasto stanowi w końcu większość tej gry... badlany to tylko dodatek, więc "nie ma nic", bo takie jest ich założenie. Co do minigierek, to coś, co kompletnie nie zwiększa waloru gry, bo zwykle sprowadzają się do jednej, dwóch rozgrywek w jakimś kasynie, czy automacie, nie prowadzących do niczego, to już lepiej żeby zaimplementowali tutaj tą kolejkę, która z resztą pewnie byłaby tak samo zmarnowanymi zasobami, tyle że miałaby jakieś walory wizualne, w trakcie przejażdżki poi mieście.
2. Pojazdy, które blokują się na byle płotku, a jednocześnie rozwalają na pustkowiach skały niczym czołgi. Pojazdy, z których nie można strzelać. Wśród których brakuje pojazdów latających.
Nie wiem na jakim płotku się blokują, skoro większość otoczenia w stylu płotów jest w pełni zniszczalna (chyba że ogradzają lokacje oddzielone niewidzialną ścianą), a na pustkowiach można niszczyć głównie kaktusy... to jest taki strawman argument, nie można szczyloć (inna sporawa że można, wystarczy usiąść na tylnym siedzeniu i wychylić się przez okno), ale odbijając piłeczkę, a w innej popularnej grze z "auto" w tytule nie można zapalać i gasić świateł (a jest ich po kilka typów, w zależności o pojazdu), otwierać bagażnika, czy maski (silnik zniszczeń otoczenia też jest gorszy, tak btw)... co w związku z tym? Teraz czekam na inną grę cRPG, która mi te pojazdy oferuje...
3. Postacie też są nierówne. Są te fajnie napisane, są takie, przy których czujesz typowe "meh".
Czyli jak w większości gier, czy ogólnie popkultury, co nie zmienia faktu że te napisane dobrze, są napisane lepiej niż w 90% przypadków u konkurencji, a jest ich pełno. https://www.forbes.com/sites/paultassi/2021/01/04/cyberpunk-2077s-panam-is-one-of-the-best-npcs-of-the-generation/?sh=5c2ad6b20227
(nie lubię powoływać się na FORBES, ale wrzucę dla przykładu)
4. Grafika - jeśli masz dobry sprzęt (i farta), to gra faktycznie potrafi wyglądać ładnie. Ale z drugiej strony nie przypominam sobie produkcji, która tak podle wygląda na ustawieniach średnich i poniżej - nawet ostatnio wydana Valhalla, na wszystkim na low, wygląda przyzwoicie.
To jest kolejny strawman, serio gra wygląda świetnie, jest to na chwilę obecną numer jeden na PC, nawet bez RT, z którym może się równać tylko jedna, dwie gry na rynku, z czego jedna to na pewno korytarzówka. A że ktoś gra na kartoflu... (i nie, do wysokich wcale nie potrzeba potwora za kilkanaście tysięcy).
5. Możliwość przechodzenia gry na masę sposobów? Czyli że możemy cyberpsychola oddać żywego, by dostać więcej hajsu? Czy oszczędzić niektóre postacie, by pojawiły się w finałowej walce pięściarskiej? Czy może zakończenia, na które mamy wpływ w głównej mierze pod koniec gry? Jedyne urozmaicenia to kwestia tego, czy wybijesz wszystkich w czasie misji czy się przekradniesz - zadania gdzie faktycznie masz na coś wpływ (i to się potem objawia w grze) to niewielki procent.
Po pierwsze wybory oferują tyle co 95% cRPGów na rynku, po drugie odnosząc się też o razu do tego:
7. Drzewko rozwoju opierające się WYŁĄCZNIE (ok, powiedzmy, że nie licząc haków) na premiach do statystyk. Gdzie odblokowywanie nowych zdolności? Tak trudno było coś wymyśleć? Nawet nowe ataki bronią białą?
i do tego:
Valhalla (tu aspekt rozwoju postaci bije ten z cp na głowę)
Ja w CP mogę grać tak:
https://www.reddit.com/r/LowSodiumCyberpunk/comments/kfiycb/when_doom_players_play_cyberpunk/?utm_source=share&utm_medium=web2x&context=3
albo tak:
https://www.reddit.com/r/LowSodiumCyberpunk/comments/kgw6te/cyberpunks_gameplay_sucks_yeah_sure/?utm_source=share&utm_medium=web2x&context=3
mogę też grać tak:
https://www.reddit.com/r/cyberpunkgame/comments/kcork5/hacking_builds_are_pretty_good_potential_spoiler/
albo tak:
https://www.reddit.com/r/cyberpunkgame/comments/kbwxbb/the_katana_is_probably_the_best_weapon_in_the_game/
i tu można wrzucić całą masę kreatywnych buildów i sposobów na rozgrywkę w grze, są filmiki jak ktoś przekrada się ghostując lokacje, jest taki w którym ktoś bawi się tylko konkretnymi granatami, strzela przez ściany i wiele, wiele innych, gdy w Valchali która swoją drogą bardzo mi się podobała, szczytem kreatywności był build z dwiema tarczami. Ale to wszystko trzeba chcieć, a nie spojrzeć na drzewko, stwierdzić że tam są tylko procenty, olewając to że samo drzewko jest tylko wsparciem znacznie bardziej rozbudowanego trybu rozwoju postaci i wypłakiwać się że jest suabo (tak jak w Soulsach, tam w końcu też są tylko % w drzewku i nie ma nowych ruchów w walce... znaczy są, ale to też trzeba chcieć).
6. Brak / kiepska implementacja sporej części zapowiadanych rzeczy - z kretyńską, teleportującą się policją i brakiem "najemników", którzy nas mieli ścigać (i ataków gangów w samochodach - które widać na trailerze!)
Nie prawa, najemnicy którzy "mieli nas ścigać". robią to w Pacyficy, gangi mogą podjechać samochodem ze wsparciem, jeśli o to chodzi, w zasadzie jedyne z czym się tu zgadzam, to ta nieszczęsna policja, która oprócz AI stała się dziwnym trafem głównym bastionem ludzi piszących o tej grze...
ED
Nie twierdzę że gra robi wszystko doskonale, czy wszystko w niej działa, czepiam się tylko stwierdzenia jakoby nie robiła niczego odkrywczego, w momencie gdy tak jak z resztą Dziki Gon, scala ze sobą masę najlepszych rozwiązań z gier dostępnych na rynku, robiąc to w takiej skali, jakiej jeszcze nie było i mam wrażenie że niektórzy mają problem z zaobserwowaniem tego z powodu bezmózgiego hejtu lejącego się na tą grę, bo nie da się przestrzelić opon i coś tam jeszcze GTA...
Wersji konsolowej nie mam więc się nie wypowiem ale na pc wygląda i działa u mnie bardzo dobrze, mam ustawione na ultra ze zmiejszonymi cieniami i nie mam spadków FPS ścinek, nic a jakiś mocarny nie jest 1660ti i i7... jedyny bug jaki zauważyłem było to że v nie wsiadł na miejsce pasażera tylko kierowcy i widziałem mordę od środka, albo nie kręcące się koło w motorze mało znaczące błędy które nie uniemożliwiają gry.
Mam wrażenie że największe krzykacze i hejterzy to ludzie z pc sprzed 10lat...
Co do redów według mnie popełnili wielki błąd wydając na starą generację, ale wiadomo rynek duży pokusa $$ była.
Uwielbiam grę, ale technicznie to jej brakuje sporo.. najbardziej kontrowersyjna gra dla mnie, gameplay i świat i postacie - najlepsze co grałem od wielu wielu lat. Fabuła w miarę. Ale techniczny żart.
Jak czytam o 'jednym bugu' - to zastanawiam się czy gracz grał godzinę, czy to pierwsza gra w życiu, czy robi 'blind' playthrough i dosłownie robi to - opaska na oczy np.
AI (brałeś udział w walce), fizyka (ile zejść z przedmiotów zaliczyłeś, przy krawężnikach, wysypisko odwiedziłeś?), policja (może nie zaliczyłeś ani razu gwiazdki?), brakujacy content (gra miała mieć więcej rzeczy), zepsuty craft system - powodzenia w robieniu 1000 materiałów jak nie można batchami robić, to wcale nie problemy, na-ah. No i pełno nic nie znaczących rzeczy, chociażby konsole do gier co mają inne gry na obudowie, a inne wyświetlają, oczywiście to co wspomniałes, nieruszające się usta podczas dialogów, rozebrany/a V bo cutscenka, npc chodzący w kółko, to że jak tylko podjedziesz do policjanta to się robi agresywny..
O quest blokadach nie będę wspominał, bo chyba najważniejsze naprawili.. ale było źle na początku.
Nie, nie popełnili błędu wydając na starą generację. Zapowiedzieli Cyberpunk 2077 jeszcze przed PS4.. więc.. obiecali że to dostarczą. Wielki błąd popełnili to to że wydali to teraz, nie później. Albo wzięli się za tworzenie za późno. Albo za dużo zmian designowych mieli podczas tych 8 lat.. Ale nie to że wydali na 'starą' generację której nawet nie było na rynku jak zapowiadali CP2077.
CP2077 - pierwsza wzmianka to Maj 2012
CP2077 - pierwszy trailer styczeń 2013
PS4 - listopad 2013
gra wyszła Grudzień 2020
ps5 listopad 2020
No sorry, ale mieli non stop ps4 tam, by wiedzieć na co mogą iść. To nie jest wytłumaczenie, że ps4 jest za słabe. Mieli ten czas na zrobienie tego tak by tam działało też.
Ja już praktycznie kończę grę, została mi końcówka wątku głównego. Gra mi się podobała ale nie ma się co oszukiwać, przez te 90+ godzin widziałem masę pomniejszych bugów. Za to jak czytam, że na jakiejś karcie gra działa super i nie ma spadków to nie chce mi się wierzyć w to. Już pomijam, że w grze są lokacje gdzie fpsy lecą w dół mocno ale przede wszystkim CP2077 ma poważne problemy z wyciekiem pamięci i zapycha vram tak, że fpsy po 2-3 godzinach grania potrafią spaść do 30 paru żeby po restarcie znowu pokazywać 60 (z blokadą) w tym samym miejscu. I mówię tutaj o karcie z rodziny rtx 30xx, a nie o poprzednich seriach.
Co do samych tłumaczeń to typowy bełkot. Tak przeprosił, że w sumie nie przeprosił. Tak wyjaśnił, że w sumie nic nie wyjaśnił. A kto pracuje/pracował w korpo IT to i tak się łatwo domyśla co tam się działo:P.
Mam wrażenie że największe krzykacze i hejterzy to ludzie z pc sprzed 10lat...
To ciekawe jak się odniesiesz do słów profesjonalnych recenzentów, którzy zajmują się tym od wielu lat. Grali na sprzęcie znacznie lepszym niż sam podałeś (w tym również równolegle na innych platformach), i mimo tego w recenzjach uważają, że gra sprawia wrażenie wczesnej wersji Alpha i nie powinna była w żadnym wypadku tak wcześnie ujrzeć światła dziennego. Nie chodzi tylko o bugi, crashe i glitche - sam rdzeń gry jest niedokończony. Wg nich ta sytuacja przebija pod tym względem znacznie nawet premiery AC:Unity czy Fallout 76.
Zarekomendujesz im upgrade czy downgrade sprzętu na którym grali?
Sarseth gdzie Ty w 2012 roku słyszałeś o Cyberpunku !!?? Ja grałem w betę Cyberpunka w 45 na radzieckim Windowsie ha ha ha
https://www.youtube.com/watch?v=cGmWwFpNIHg
2012 rok (film z listopada, kanał założony we wrześni - tak jak Twittera)
W wzmianka z maja to taka: https://en.cdprojektred.com/news/cd-projekt-red-summer-conference-summary/
Czekam na radzieckiego windowsa
Sarseth no OK załużmy , że tak było, tylko gra w tym czasie była w fazie ... pomysłu...
Prawda jest taka , że dyski tych konsol to straszne rzępy i to raczej wina Sony i Microsoftu , tak samo jak Redzi mieli prawo zrobić dobrą gre , a to ,że konsole i nie tylko , bo sprzet komputerowy też się rozwija jak ... ślimak przyrost z generacji na generację po 10%
Uwierzcie mi jakby Redzi nie wycieli 40% zawar4tości tej gry to wogóle by to nie poszło.
Tu należą się podziękowania takim firmo jak:
Sony
Microsoft
AMD
Nvidia
Intel.
dziękuje nie mam już nic do dodania
No i tu jest rzetelna ocena sytuacji. Je3dyny na tym forum , który grał w grę , reszta tylko ja ocenia. Na 1660 Ti , można pograć , wiem bo sprawdzałem na słabszych kartach.
Poziom Ultra jest nieosiągalny na tą chwilę dla żadnej karty , chyba że FHD.
No ale jak sie chce grać w rewolucyjną grę na ultra to musi kosztować
działa u mnie bardzo dobrze, mam ustawione na ultra ze zmiejszonymi cieniami i nie mam spadków FPS ścinek, nic a jakiś mocarny nie jest 1660ti i i7
Czyli masz dość spore problemy ze wzrokiem, albo cholernie niskie wymagania.
U mnie na i7, RTX 2070 Super i grze zainstalowanej na M.2 notorycznym są doczytywania tekstur, lewitujące przedmioty, nakładające się na siebie rozmowy bo np. zadzwoni Delamain gdy prowadzę rozmowę fabularną z inną postacią na ulicy przez co wszystko się sypie, błąd z Panam też miałem, najpierw mi zniknęła z auta a jak wczytałem grę to siedziałem na miejscu kierowcy i widziałem tylko jej oczy. Nie mówiąc o tym, że ona autem nie potrafi jeździć i rozbija się o każdą przeszkodę na drodze. Niemożność podniesienia niektórych przedmiotów z ziemi, znikające kluczowe NPC (miałem wynieść typa z budynku w jednym z kontraktów, niestety musiałem go odłożyć żeby zhackować drzwi a ten wyparował pod tekstury). Wymieniać mógłbym godzinami ale mi się nawet nie chce, więc jeżeli ty tych błędów które widziało większość graczy nie masz, to po prostu musisz być ślepy bo większość z nich jest 100% powtarzalna.
Sama płynność też jest słaba, mimo ogromnej mocy gra dalej nie potrafi utrzymać NPC-ów w jednym miejscu tylko ich wycina gorzej niż w GTA San Andreas na PS2, do tego katastroficzne spadki FPS-ów gdy zaczynamy jeździć autem. A największe cuda dzieją się na RTX-ie. W Takim WD Legion z RTX gra działa płynnie, w Cyberpunku nagle spadki z 75 do 30-40 FPS-ów mimo tego, że RTX w tej grze jest zrobiony żałośnie, nasza postać nie ma w ogóle odbić, jest po prostu niewidzialna a do tego spora część elementów nie jest pod RTX-a przygotowana i to widać, gdzie w jednym miejscu materiały odbijają promienie świtała by obok już tego nie robił i zachowywały się jak bez RTX-a.
A co do twojej opinii, że popełnili błąd wydając grę na starą generację, to nie masz pojęcia o branży. Gdyby nie robili gry na konsole to ten tytuł nigdy by nie powstał, już o tym mówili przy okazji Wiedźmina 3, że tylko to że gra powstałą na konsolę sprawiło, że tytuł jest tak rozbudowany i rozległy, w innym wypadku byłoby to nieopłacalne. Tutaj jest to samo i tłumaczenie, że konsole są stare jest najgorszym z możliwych argumentów, bo gówno to kogo obchodzi, wypuszczacie grę na konsolę to ma działać na konsolach, było nie pchać się w kompletnie zbędny "brak ekranów ładowania" bo i tak do części lokacji dostaniemy się jedynie windami i nie ma żadnego powodu, żeby ta lokacja na stałe była w grze zamiast jako doczytywana. Po drugie, mogli płacić lepszą kasę, to może by utrzymali w firmie programistów którzy ogarniają optymalizację gier a nie bandę studentów bo ewidentnie widać, jak mało uwagi przyłożyli do programistycznej magii, żeby nie widać było jak gra walczy o wydajność.
Zawsze mnie rusza jak ktoś coś komuś pokazuje, czarne na białym i w odpowiedzi:
no OK załużmy , że tak było - przecież tak było, nie ma co zakładać.. spisku zmian dat nie ma pomiedzy serwisami :D Ah i 'ó' -> załóżmy - lepiej wygląda.
Ale co do tego, że to był pomysł - oczywiście, że to był pomysł
Oj jak ślimak. Prawo Moore'a nie mogło obowiązywać wieczność.. To że dyski stare, no cóż.. niech te tekstury się wolno wczytują, nic z tym nie zrobisz, bo rozdzielczość musisz zachować, ale niech na odyna, niech się gra nie wywala przez to ;p gra wczytuje powoli tekstury i ma niskiej jakości? Wina PS4. Gra się wywala? Wina CDP.. To że sprzęt nie wyrabia to jedno, ale że gra jest źle napisana, bo ma wycieki pamięci zapewne - to jest wina CDP. To że tekstury wolno się wczytują, wina PS4, to że przez to nic innego nie działa w tym czasie - spadki FPS - wina CDP bo źle steruje zasobami i nie throttluje odpowiednio operacji pod jedną rzecz, a zapomina o reszcie.
Tak, podziękujmy, Sony, M$, AMD, Nvidia, Intel. Wymieniłeś właśnie wszystkie firmy bez których nie byłoby gamingu takiego jakiego mamy dzisiaj, byśmy wszyscy zostali na tych radzieckich windowsach, które były 40 lat przed swoją premierą widocznie ^^
Podsumowując, tak, ps4 to słaby już sprzęt. Dysk jest tam beznadziejny. Ale obiecali że zrobią i mówili że działa, a się okazało że nie. Gra jest bardzo dobra, prawie pod każdym względem, ale pod względem technicznym jest największym bublem ostatnich lat. Sprzęt tam był, non stop, podczas tworzenia gry. Co się stało, że tego nie sprawdzili, dlaczego kłamali.. no cóż, już mnie nie obchodzi. Ja swojego zdania o nich (CDP) już nie zmienię (psujce nadzieji i dobrej zabawy i kłamcy), o CP2077 tak, nadal mogę - tylko na lepsze, jak poprawią technicznie, będę się jeszcze lepiej bawił za rok jakiś jak skończą patchować i dodatki z misjami wyjdą lub wyzwaniami jakimiś.
Jacy wszyscy sfrustrowani, dziękuję że graliście za mnie i wyprowadziliście z błędu. :)
Odnośnie konsol to mogli dać zalecenia dla posiadaczy, że gra dużo zyska po zmianie dysku na SSD. A do premiery utrzymywali, że przecież działa zajebiście na poprzedniej generacji, bez wskazywania konkretnych modeli.
Dla mnie jest mega dziwne, że prezes przeprasza za grę roku według największego portalu w Polsce oraz ich graczy. To my powinniśmy przepraszać, ze narobiliśmy CDPR smrodu jak taką perełkę wydali...
wiesz że ludzie głosowali dla troola na cyberpunk że by było jeszcze smieszniej żebyś mógł pisać tak jak teraz piszesz.
CD PROJEKT BAD ~KWIŚĆ
"Wielu jednak odebrało tę wypowiedź jako zrzucenie winy na dział kontroli jakości."
Ty ziomek ale zdajesz sobie sprawę że prezesi, producenci nie testują gier tylko dział QA. Więc jakby ci to powiedzieć ale on miał rację, ty poprostu chcesz na niego sobie popluć i nie podoba ci się że nie on NIE BŁAGA o wybaczenie oraz NIE PŁACZE będąc na kolanach.
Raczej o coś innego chodzi... O to, że dział kontroli jakości z pewnością wyłapał błędy (i fatalną implementację różnych mechanik), tylko wskutek - jak przyznał Iwiński - złego zarządzania projektem (np. zbyt częsta modyfikacja założeń projektu, złe gospodarowanie czasem przydzielonym na konkretne działania, niezapewnienie wystarczającej liczby ludzi o określonych umiejętnościach, którzy np. ogarnęliby problemy ze starszymi konsolami itp.) nie udało się błędów naprawić i mechanik udoskonalić w terminie.
Nigdy nie uwierzę w to, że dział kontroli jakości nie wyłapał miliarda błędów, nie wypalał sobie oczu, patrząc na konsolowy interfejs, nie wyrywał włosów z głowy, walcząc z materializująca się policją, i nie pokładał się ze śmiechu, obserwując ruch uliczny w NC.
Ta bo dział kontroli błędów napewno 'nie zauważył' że na konsoli 3 metry przed postacią nie ma tekstur przez minute. Zapewne przylazł menadżer i powiedział że za 2 dni ma być gotowe, a roboty było na 2 ale miesiące, no więc co? Na szybko co sie dało to zrobili i poszło.
Z resztą o czym tu gadać, to nie decyzją QA zawzięcie nie chcieli przed premierą pokazać wersji z konsol a taka decyzja zarządu nie była przypadkiem, oni świadomie chcieli oszukać ludzi i sprzedać im bubel.
Właściciel firmy (ani żaden manager na żadnym poziomie w organizacji) nie powinien zwalać winy na członków zespołu, bo to oznacza, że sam tego bajzlu nie ogarnia, a winy szuka u innych wybielając siebie samego. Gdzie był on i osoby pod nim odpowiedzialne za poszczególne zespoły i procesy przez cały czas produkcji? Gra na pierwotną datę premiery (w kwietniu) była już przecież gotowa, mieli tylko ją dopieszczać. To w jakim stanie była wtedy, skoro w grudniu (pomimo patcha) okazała się dla większości osób kompletnie niegrywalna? Co oni robili w tym czasie, że tego nie widzieli?
Przyczyną nie są sterowniki, jakaś nietypowa konfiguracja, itd. Gra ma te same problemy i braki na każdej platformie.
Ledwo co zauważyłem nagłówek tego "felietonu" i od razu wiedziałem, że jego autorem jest kwiść. Osoba, która uwielbia pastwić się nad cdpr, wytykać im każdy, nawet najmniejszy błąd (tak jakby nikt ich nie popełniał), wręcz jest zachwycony ich porażką i przy każdej okazji musi o tym wspominać(polecam wejść na jego TT, ilość jadu przekracza wszelkie normy).
Trochę to żenujące ze strony jednej z największych redakcji growych w Polsce, że pozwala na takie sytuacje.
Ale co w tym felietonie rozmija się z prawdą? W rzeczowy sposób została oceniona wypowiedź, której nie należy łykać bezkrytycznie, tak jak to było przed premierą gry.
cała sytuacja jest patologiczna i już nie wiem co myśleć. Nadchodziła premiera cyberpunka i jak ktoś śledził development (a na GOL to się nie dało nie śledzić) to wiedział czego się spodziewać. Oczywiście złota zasada "no preorders" i czekamy na recenzje, żeby zobaczyćczy gra fajna czy nie. Normalnie kupuje gry długo po premierze ale to CDPR, wiesiek, w cyberpunka się za młodu ze znajomymi grało, zima i zamknięci w domu jesteśmy to moze jednak się skuszę... Patrzę na recenzje i oceny.. no same 9, 9, 10, 9! Niby jakieś bugi są ale która gra teraz takich nie ma? Kuopiłem... siadam do gry (na porządnym PC) ... i jakby ktoś mi dał po pysku. Dokładnie tak się czułem. Po klkunastu godzinach wyłączyłem grę i teraz leży do niewiadomo kiedy. Wchodzę na GOL a tam w komentarzach żale, redakcja piszę, że afera! bugi! Gra fajna ale grać się nie da! Prezes przeprasza, pozwy lecą a giełda szaleje. Myślę sobie, to co to za recenzja i ocena była, że taka przepaść miedzy grą a rzeczywistością? Może faktycznie komuś ta gra przypadła do gustu wyjątkowo i poniosło go na fali hype bo w to sięde fact ograć nie da i braki widać gołym okiem. Na ale potem mamy plebiscyt na grę roku i wszyscy radośnie stwierdzili że jest jednak super! Gra geniusz. Pare dni później jedziemy na nowo. Przeprosiny i wąty. Dom wariatów:)
że jest jednak super
No bo jest. To największy bubel programistyczny roku, ale zarazem jedna z tych gier, które dostarczają najlepszej (dla mnie) rozrywki i od których trudno się oderwać. Paradoks.
Nigdy bym jednak na miejscu prezesa publicznie nie powiedział, że wersja PC gry może być powodem do dumy. Zawiera mnóstwo błędów, oferuje nie za dobrze zbalansowaną rozgrywkę i na każdym kroku przypomina o pośpiesznie wyciętej zawartości.
Dumni mogą być scenarzyści (choć ich robotę też strasznie pocięto), projektanci środowiska (miasta i poziomów), graficy, autorzy modeli 3D, animatorzy, dźwiękowcy, kompozytorzy, aktorzy głosowi... Bo aspekty gry, za które odpowiadali, zostały wykonane pierwszorzędnie. Szkoda tylko, że ich ciężką robotę w pewnej mierze zmarnowano, wydając niegotową wersję produktu. Z pewnością więc dumny nie powinien być prezes (razem z grupą kierowników wyższego szczebla). Chyba że dumą napawają go zarobione miliony.
mogę się podpisać pod Twoimi słowami bo przez ten czas jak grałem na prawdę wrażenie zrobiły te elementy, które wymieniłeś. Cieżko to jednak było przeżyć gdy w kluczowych momentach fabuły postać zamiast głowy miała gaśnicę, albo inna zaczęła wskakiwać na stół i wchodzić w ścianę albo jeszcze innej z twarzy wychodził pistolet. To miały być sceny budujące emocje... Reszta i technikalia to dramat albo w najlepszym przypadku przeciętność. Widać ewidentnie pociętą zawartość i mam żal do branży miedialnej, że nikogo to nie ruszało. Rzetelność wymagałaby by trochę brali pod uwagę takie rzeczy
Widać ewidentnie pociętą zawartość i mam żal do branży miedialnej, że nikogo to nie ruszało.
To również mnie uderzyło, gdy poczytałem różne recenzje już po ukończeniu gry. Niewiele w nich było o tym, co naprawdę istotne i co nie działa tak, jak należy. Z ocenami nie ma sensu dyskutować, bo to kwestia bardzo subiektywna (dla mnie CP2077 to jakieś 8-9/10, choć doskonale rozumiem osoby, które dają np. 6/10). Mam na myśli rzetelne przedstawienie plusów i minusów. To się wielu dziennikarzom nie udało. Może w pogoni za dotrzymaniem terminu publikacji zabrakło czasu, żeby dokładnie przenalizować rozgrywkę i zebrać myśli? Bo CP2077 to gra, której wszystkie zalety i wady (nie mówię o zwykłych błędach) są najlepiej widoczne po wielu, wielu godzinach zabawy.
Mam podobne przemyślenia. Czekałem na recenzje cp2077 od gry online zresztą jak większość aż serwery padły. Recenzenci zachwyceni nic tyko zacierać roczki i czekam na nocną premierę na pc. Pierwsze 15 minut glichy npc wisi powietrzu nad drogą i go potraciłem wszyscy się na mnie rzucają i ciach zgon. Później wcięty prolog, system policji jakieś nie porozumienie , bug na bugu a recenzje 9 gra wyśmienita wystarczy że fabuła jest zajebista. To ja się pytam to są recenzje filmu czy gier?
And justice for all...
https://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=12175
Patologia robi się wtedy gry grę oceniają ci co w nią nie grali. nie popieram sytuacji gdy gra nie działa na konsoli , a były deklaracje , że będzie działać i to ,, zaskakująco dobrze"
To jest ogromny błąd i tyle. Mimo to Redzi nie umywają rąk i chcą to naprawić (chociaz ja jestem informatykiem i wiem , że to niemożliwe, przynajmniej nie w takiej formie jak na PC)
Ilu producentów sprzedaje grę przez kilka lat i mają wszystko gdzieś , bo sprzedają "betę:" Czego robić się nie powinno, to jest dopiero chamstwo , a jednak wielu graczom to odpowiada.
W tych wszystkich prześmiewczych filmikach na Youtube itp. (owszem, są śmieszne :) ) należałoby umieszczać oceny poszczególnych serwisów. Pokazane błędy, z których wszyscy mają bekę a za chwilę cytat "Best game I ever played - 10/10" z nazwą serwisu/magazynu i nazwiskiem recenzenta. Trzeba zacząć piętnować to włażenie producentom do dupska.
Bukary idąc Twoim tokiem rozumowania, całą winę ponoszą... programiści? Wszystko, co wymieniłeś jest o wiele łatwiejsze do stworzenia niż zaprogramowanie tego wszystkiego.
Nie ważne co się pisze ważne że się pisze. I kliknięcia rosną. A nawet popularnośc gry.
Varson grałeś ? na pewno nie , a Twoja ocena gry bierze się z tego co przeczytałeś. Ja gralem 2 razy i zagram 3 raz tylko czekam już na te patche i dodatki.
Przeprosiny przeprosinami, ale takiej PRowej wtopy, jaką zaliczyli tą premierą, to przeprosinami nie załatają. Przy okazji wydawania ich kolejnej gry w przyszłości ludzie będą pamiętać to, co się działo w przypadku CP. Zaufanie to coś, czego nie da się odbudować. Każdy gracz będzie miał z tyłu głowy, że może im się zdarzyć coś takiego kolejny raz. Szkoda tego wszystkiego, ale mleko się rozlało, reputacja legła w gruzach. Teraz oby po prostu doprowadzili grę do stanu pełnej używalności, oby naprawili jej bolączki, a w ramach przeprosin mogliby wydać solidne, duże DLC za friko.
Iwiński zaserwował typowe korporacyjne pierdololo. To tylko zagrywka PR, nic więcej nic mniej.
Szczerze wątpię żeby gra nie została naprawiona jeżeli CDPR poważnie myśli multi.
A ja się zaraz rozpłacze , bo mi na super Nintendo nie poszło ha ha ha... Na laptopie mamy też nie idzie , ani na mojej nowej lodówce z wyświetlaczem. Chyba muszę kupić komputer !!!
Najlepsze są te tłumaczenia że działa beznadziejnie bo 'stare konsole'. To w takim razie trzeba było gre wydać też na PS3 albo PS2, albo lepiej, na ANDROIDA i potem mówić że nie działa, bo 'sory za słaby sprzęt', ale kase wziąć można. Jak PS4 było za słabe to trzeba było na nie wcale CP nie wydawać.
Jak to jest z tą fabułą? Przez te wszystkie plebiscyty CP2077 póki co jest dla mnie wielką tajemnicą, większą, niż przed ograniem wątku głównego + Panam. Ograłem po 2 zakończenia dwóch różnych ścieżek. Łącznie jakieś 24h.
Osobiście nie czepiam się nigdy fabuły, jeśli prezentuje poziom co najmniej tego z AC, jeżeli rozgrywka, choć powtarzalna, jest spoko. Uwielbiam proste ckliwe historie z Ori, ambitne Beyond Good & Evil, Deus Ex HR jest dla mnie genialny, TLoU2 trafił w moje gusta, ale w dalszym ciągu na szczycie listy stawiam Wieśka 3, tam wątek główny i poboczne zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
CP2077 fabularnie nie dostarczył mi satysfakcji w żadnym aspekcie, których wybitnymi przedstawicielami są gry powyżej, oprócz tego gameplay uważam za poprawny chociażby dlatego, że grając na normalu olewałem drzewko, hackowanie i tylko tłukłem niczym w CoDzie będąc wręcz zalewanym przez dialogi, czego np. nie odczułem w TLoU2, który przecież z poprawnym gameplayem na dialogach właśnie się opiera. Nie twierdzę, że fabuła jest słaba, ale czuję spory niedosyt.
We wszystkich recenzjach widzę potężny rozstrzał pomiędzy recenzentami, i tak:
- strzelanie łał vs strzelanie be, dla mnie zwyczajne, ja grałem jak w GoWa
- drzewko ma super możliwości vs drzewko do niczego, dla mnie przypomina % z MMO i nie wnosi wiele do gameplayu
- miasto super i wystarczy wejść w uliczkę, żeby się na coś nadziać vs miasto super tam gdzie chcą twórcy, dla mnie jedni i drudzy mają rację, ale wrażenie atrapy mimo wszystko pozostaje
- crafting, itemizacja, ruch uliczny, interakcja z otoczeniem, AI, to rzeczy, których słabość mało kto kwestionuje
W całości tych rozważań staram się ignorować stan techniczny, chociaż bugi nie raz doprowadziły do mojego zgonu, reloada lub rozwaliły mi immersję.
Gdyby ktoś a propos szczelania podejrzewał mnie płytkość, to zaznaczam, że nie lubię multi, a Deus Exa MD z przyjemnością zrobiłem na 0 zgonów (schrzaniłem tylko końcówkę z bossem).
Po co ten wywód?
Czytam te wszystkie recki i mam wrażenie, że grałem w inną grę niż tą z tekstu i
jestem strasznie ciekaw, czy jak wrócę do CP2077 po planowanym upgradzie sprzętu, poprawkach i rozprawię się z wątkami pobocznymi, to moje zdanie nt. gry ulegnie polepszeniu?
Jak widzą to osoby, które ograły całość?
Zakładam, że jeśli ktoś ograł większość CP2077, to raczej jest bardziej odporny na wszystkie negatywy, ale interesuje mnie, czy takie zagłębienie się faktycznie zmienia odbiór gry w stosunku do szybkiego ogrania main story.
Ograłem całość i widzę to podobnie. Generalnie jakbym miał coś zarzucać to odczułem na sam koniec, że mój wpływ na świat, questy jest marginalny. Można przejść na troche inny sposób, można użyć innych metod ale finalnie spora większość dąży do tego samego wbrew tym wszystkim zapowiedziom jakoby mielibyśmy mieć spory wpływ na wydarzenia w grze. Drugą połowe gry to już nawet olałem otaczający świat bo nic się ciekawego nie działo, odechciało mi się czytać drzazgi z napadów i używałem szybkiej podróży byle skończyć. Zrobienie 100% osiągnieć zajęło mi około 70h. Stwierdziłem, że nie licząc krótkiego projektu linii głównej i paru linii pobocznych to reszta wygląda jak place holder zrobiony na szybkość.
Zakładam, że jeśli ktoś ograł większość CP2077, to raczej jest bardziej odporny na wszystkie negatywy, ale interesuje mnie, czy takie zagłębienie się faktycznie zmienia odbiór gry w stosunku do szybkiego ogrania main story.
IMHO kończąc szybko grę (wątek główny zaliczony), tracisz jakieś 80% tego, co najlepsze w CP2077.
Pomijasz wtedy całe sekwencje znakomitych misji, czyli tzw. zadań pobocznych (nie kontraktów), które mają wpływ również na zakończenie. W ogóle najlepsza część CP2077 to śledztwo dotyczące
spoiler start
Piotrusia Pana (wątek Rivera),
spoiler stop
w którym został wykorzystany potencjał ciekawych mechanik z gry (np. braindance, interakcja z siecią). Ale wśród zadań pobocznych znajdują się też historie Judy, Rivera, Panam, Kerry'ego, Rogue. Jeśli nie
spoiler start
byłeś z Rogue w kinie, nie oglądałaś z Panam gwiazd przy ognisku, nie nurkowałeś z Judy, nie gotowałeś z Riverem, nie rozmawiałeś z Johnnym na polu naftowym, nie żeglowałeś z Kerrym,
spoiler stop
to nie przeżyłeś tego, co najlepsze.
Scenariusz CP2077 jest znakomity. I jeszcze jedno: jeśli szybko ukończyłeś grę, to tak naprawdę nie tylko nie poznałeś NC i jego ciekawostek (znalazłeś chociaż Skippy'ego albo gadający automat?), ale też nie zaznajomiłeś się z wieloma mechanikami gry (np. z naruszaniem protokołu i hakowaniem bojowym na wyższym poziomie) i nie mogłeś skorzystać m.in. z dobrodziejstw ciekawych przedmiotów legendarnych (czy ikonicznych).
Tak, "Cyberpunk" zyskuje przy bliższym (i dłuższym) poznaniu.
Będąc świadomym jak wygląda gra, ponieważ rozkręciłem się dopiero przed świętami, specjalnie postanowiłem rozwinąć właśnie ten wątek z nomadów, aby liznąć pobocznej ścieżki. Miałem nawet w planach zrobić Rogue, ale skoro gra ewidentnie w pewnym momencie odcina się od końcowych wydarzeń, zostawiłem sobie to na kiedyś. Zakończenie standardowe nie błyszczy, ale cały wątek nomadów, choć moim zdaniem ciekawszy, też nie powala.
Jestem akurat tym typem gracza, który ceni swój czas i starannie planuje rozgrywkę, więc o wpływie wątków pobocznych na zakończenie wiedziałem (za)dużo i nie ma w tym jakiejś wyższej filozofii. Drzewo zakończeń jest moim zdaniem bardzo proste i całe te zachwalane powiązania z zakończeniem można załatwić w następujący sposób:
spoiler start
robisz dodatkowo wątek A i B, wybierasz 3 opcje niedługo po "odcięciu się" od otwartej gry i jeszcze 2 na sam koniec, plus specjalny warunek na secret ending w trakcie wątku A lub przedwcześnie kończysz grę
spoiler stop
Nie wiem jak działa reszta misji pobocznych i wierzę, że są w nich pewne smaczki, ale wątpię aby mi to zrekompensowało przeciętny gameplay (braindance jest spoko) i zwalone mechaniki. Natomiast ja tu nie widzę żadnego wpływu na zakończenie, tylko otwieranie dodatkowych opcji, które realizujesz już po tym gdy gra wyraźnie zakomunikuje, że zbliżasz się do końca. Wpływ, to był w Wieśku 3, bo zakończenie mogło być częściowo zdeterminowane na środkowym etapie gry i nic nie mogłeś z tym zrobić nawet przed rozpoczęciem finałowych misji. Oczywiście nic nie przebije uproszczenia wyboru zakończenia w Deus Ex HR, ale jemu już wybaczyłem.
Tak czy siak zapamiętam imiona z wspomnianych przez Ciebie wątków i przynajmniej te postaram się ukończyć.
Trochę pogrzebałem, jak przypadkiem miniaturka i tytuł z YT oświeciła mnie, że
spoiler start
Takemura mógł przeżyć, po prostu nie skapłem się jak go uratować
spoiler stop
i w trakcie researchu przy okazji rzuciłem okiem na konstrukcję epilogu i wyszło mi, że prześledzenie postaci w nim występujących pokrywa się z wartymi uwagi wątkami wymienionymi przez Ciebie. Zgadza się?
Podtrzymuję to, co napisałem. Tu już nawet nie chodzi o to, jaka misja ma wpływ na zakończenie. Chodzi o to, że w tak zwanych zadaniach pobocznych kryje się znaczna część fabuły.
Wiele razy różne osoby pisały na forum o tym, że struktura fabularna gry została źle podzielona na zadania główne i poboczne, ponieważ zadania poboczne tak naprawdę stanowią istotną część opowiedzianej historii. Rezygnując z ich wykonania, nie poznajesz całości.
Zerknij na ten schemat, który załączyłem. To jest CAŁA opowieść (istotna fabuła gry). Nie ma tutaj kontraktów czy zadań policyjnych. Jeśli wykonasz zadania z tzw. wątku głównego, to pomijasz ogromną część fabuły. Masz za sobą wówczas tylko ok. 12 misji, podczas gry fabuła została opowiedziana w ponad 90 misjach! Pamiętaj też o tym, że poszczególne wątki poboczne są dosyć długie i składają się z wielu zadań, które uaktywniają się czasem po 48 godzinach od wykonania wcześniejszego. Dlatego warto co kilka godzin "przewijać" czas w menu (skoro, jak piszesz, nie masz go za wiele na granie).
Mało tego, moim zdaniem wiele tzw. misji pobocznych to historie lepsze i ciekawsze niż to, co mamy w tzw. wątku głównym. Nie sposób w pełni docenić CP2077, jeśli nie ukończy się np. śledztwa w sprawie seryjnego mordercy (chyba najlepsza część gry, czyli ZP-20 i ZP-21 na schemacie) czy nie rozwikła zagadki Perelezów (ZP-18 i ZP-19 na schemacie). A to tzw. zadania poboczne.
Nie widze nic zlego w tym zdaniu. To normalne ze duzej czesci bledow nie zdazyli wylapac pracujac nad gra do ostatniej chwili. Powinien byl tylko dodac ze bledy ktore jednak wylapali (a ktore powinny byly wstrzymac premiere) zostaly przez zarzad po prostu olane.
Jaki koń jest każdy widzi
spoiler start
tak bawiąc se w powiedzonka
spoiler stop
Śmieszy mnie te zmasowane wieszanie psów na twórcach gry. Ojej, bo miało być super-uber, a nie chodzi na kartoflu :D
Pewnie gawiedź była by dopiero usatysfakcjonowana harakiri, popełnianym przez twórców.
Podejrzewam, że jakby studio było japońskie, to pod wpływem presji już byśmy słyszeli o takowych incydentach.
CDPR nie dostarczył podstawowych bajerów, które każda gra AAA powinna mieć a podczas przeprosin, zasłaniają się "wspaniałą" wersją PC i atakują stare konsole xD Bardzo to do nowego CDPRu pasuje.
C2077 to ściek, któremu można dać co najwyżej 4/10 i pisze to osoba która kiedyś dała by się pokroić za CDPR.
Mam nadzieję, że rząd weźmie sobie te 10% zysku, mam nadzieję, że każdy kto pozwie CDPR wygra.
Nie ma co sie pastwic nad przeprosinami.
Nie kupowac preorderow to nie bedzie kłopotów. A kazde studio zanim wyda gre nievh je wytestuje i na gesterach nie oszczedza. Jeden programista kosztuje jak 5 testerów wiec bez przesady.
Mniej programistwo wiecej testerów
Nie potrafię się w to wciągnąć, mam na kompie chyba od miesiąca a jestem dopiero po
spoiler start
wszczepieniu Relica, Keanu dopiero się gdzieś tam pojawia, mędząc o fajki
spoiler stop
, bo co pogram co kilka dni niejako z przymusu, bo przecież gra milionlecia i w ogóle sztos, to po 45min-godzinie z radością odpalam co innego co ma trochę duszy. Karwasz twarz barabasz, jaka ta gra jest nijaka i bezpłciowa. Geraltowi cholewki może co najwyżej czyścić. Sam świat też jest nijaki i nieciekawy, Deus Exy, ba, nawet pieprzone Stark z Dreamfalla/The Longest Journey miały w sobie więcej futurystycznego miodu niż puste, smętne jak dupa wołu Night City. W sumie nie chcę zaczynać jakiejś polemiki czy kłótni bo widząc peany na temat CP, wiem że może się podobać, ale zachodzę w głowę - za co właściwie? Wszystko na razie jest w tej grze po prostu przeciętne - Ani super ani badziewne, ale po prostu mdłe i przezroczyste.
Innymi słowy - Chciałem się pożalić że nie potrafię dostrzec w tym wozie z węglem diamentów, które Wy dostrzegacie. I że trochę Wam zazdroszczę...
Nie każdemu musi się podobać, a gra rozkręca się na dobre po tej akcji i spoiler spotkaniu z Tekemurą , wtedy stopniowo uruchamiają się misje poboczne , które wg mnie sa lepsze niż fabuła, która po ciekawym prologu staje się dość monotonna i przewidywalna.
jaka ta gra jest nijaka i bezpłciowa
No cóż, co człowiek, to opinia.
Dla mnie to gra wyjątkowo wciągająca, z niesamowitymi zadaniami pobocznymi (które są dłuższe i ciekawsze od tych z wątku głównego) i wieloma momentami, których nie zapomnę. Spędziłem w niej już znacznie więcej czasu niż w W3 i zamierzam zagrać ponownie. Pomimo wad dostarcza ogromnej frajdy. U mnie stanęłaby na półce np. obok "Thiefa", "Deus Exa", "System Shocka", "Stalkera" i W3. ;)
Nie da się przeprosić za celowe zatajanie stanu gry na kilku platformach. Nie da się wybaczyć komuś za całkowicie celowe i świadome wykorzystanie cudzej niewiedzy w celach majątkowych. Tego się po prostu nie robi.
Teraz jedyne co pozostaje to ukończyć grę. Przynajmniej będzie wiadomo, żeby nigdy nie pre orderować gier cedepu.
Gra za 300 milionów dolarów.
"Nasi testerzy nie wyłapali błędów"
XDD
Czep sie ~ nie czep sie.
Czep sie ~ nie czep sie.
Czep sie ~ nie czep sie.
Nie, nic nie powiem.
Nie rozumiem osób, które usilnie starają się bronic CD PROJEKT. Czy wy jesteście ślepi ? Oglądaliście trailery ? I to te niedługo przed samą premierą gry ? Słyszeliście te obiecanki i cacanki ? Czy po prostu kupiliście grę, spodobała wam się fabuła i teraz zamierzacie walczyc ze wszystkimi, którzy nie chcą dawac sie dymac ? Czytam fb w szczegolnosci i niedowierzam z jakimi baranami mamy do czynienia. Tylko Reddit trzyma tutaj poziom.
Sam jestem osoba, która jeszcze niedawno wskoczyłaby za nich w ogień, ale to czego się dopuścił zarząd to jest po prostu niedorzeczne. Gra jest wybrakowana. Jak mozna mówic o zachowaniu NPCów, którzy w finalnej grze są zwykłymi, znikającymi makietami ?
Jak można mówic o nowym zachowaniu policji, innym niz w innych grach i zaserwowac takie gówno finalnie ? Jak mozna mówic w trailerze z pazdziernika o poscigach, ktorych w grze w ogole nie ma ? Dlaczego zaden gangus nie potrafi wsiasc w samochod albo na motocykl i ruszyc za toba tylko stoja i strzelaja jak bezmozgi ? Gdzie w ogole sa motocykle w tym miescie ? Aha, zapomnialem ze A.I za kółkiem nie istnieje i jest jakas zwykla mistyfikacja.
Te przeprosiny są po prostu żałosne i tyle. PC wersja jest ok ? A co to te wyzej wymienione braki tam nie wystepuja ? Naprawimy wszystkie bugi ? No dobrze, bo kazdy myslal ze to juz koniec wsparcia. Ani me ani be na temat A.I poniewaz skłamali i tego juz nie naprawia bo to nie jest takie proste. Jak mozna zapowiadac mechaniki, które w ogole nie istniały w grze. Jak mozna zapowiadac na kwiecien grę, która praktycznie rownież wtedy nie istniała i robic pranie mózgu graczom.
Czego można sie dowiedziec z tego filmu ? Wypuscimy DLC jak usuniemy bledy. Wypuscimy next-genowe wersje w drugiej połowie roku. Swietne informacje po prostu + jestesmy zadowoleni z wersji PC, naprawimy stabilnosc na konsolach i małe bugi. A o wycietych mechanikach i zepsutej sztucznej inteligencji ani słowa. No tak, Iwinski nazwał to wszystko równiez bugiem. Ale to tak dla odwrócenia uwagi i splycenia bo kazdy pyta i pyta. Cyberpunk jest gra do przejscia na raz, a Night City jest puste i bez życia, gdzie nia ma co robic po solidnej lecz rowniez pocietej fabule. 8 lat tworzenia gry, ktora na zoltych komunikatach dotyczacych opoznien miała byc na lata. Swietnie.
Tu po raz pierwszy urzyje capslocka i nie cenzuralnych słów REDIT TO SĄ MEMY DLA MNIE TYLKO I NIE WNOSZĄ NIC DO DYSKUSJI!!!!!
KNXtz nic dodać nic ująć, zgadzam się w 100% i tak samo jeszcze przed premierą broniłbym ich zawzięcie. A te przeprosiny i chodzi o ich formę i to co zostało powiedziane to kolejne splunięcie w twarz graczy.I nie, nie tylko konsolowych ale i pecetowych, za te wszystkie wyżej wymienione braki. I jak oni AI w grze zrobią od nowa i będzie choć w takim stanie jak w LEGO City to mi kaktus na ręce wyrośnie prędzej. To nie jest tak że oni tego nie potrafią, wczoraj odpaliłem sobie Wiedźmina 3 by sprawdzić AI i tam o dziwo działa wszystko, w W3 nawet kozy na środku gościńca mają lepsze AI niż tu NPCe! Przecież to jest jakaś katastrofa! I mimo, że pod paroma względami gra jest wybitna to jednak pod wieloma jest fatalna, do tego dodając niespełnione obietnice i brak szczerego podejścia do konsumenta po premierze to klapa gorsza niż taka w sraczu z którego korzysta pół wsi... ale fanboje i tak swoje będą wałkować, na ograniczenia w myśleniu nie ma lekarstwa...
A ja nie rozumiem osób, które oglądają trailery, słuchają zapowiedzi i biorą to na wiarę. Grę się ocenia taką jaka jest, a nie przez pryzmat zapowiedzi. Tak samo nie kupuje się preorderów. A gra sama w sobie (PC) jest po prostu ok i tyle.
Jak tacy jak Ty żyją kiedy w reklamie w telewizji proszek zmywa wszystkie plamy a w rzeczywistości wszystkie plamy zostają, samochody w folderach reklamowych w ogóle paliwa nie zużywają, a piękna rodzinka tłumaczy, że słodycze na śniadanie to samo zdrowie?
W którym miejscu w ciągu ostatnich 8 lat oni mówili cokolwiek o świetnym AI i policji, jedyne co mi wiadomo to że dostali 20 milionów dotacji na opracowanie AI ale tego nie zrobili, chyba że jakimś cudem ktoś na trailerze zobaczył tłumy na ulicach i pomyślał że AI jest dobre.
Sami się okłamujecie ludzie i tylko pompujecie te nagonkę na grę jak byście byli bardzo poszkodowani, ja powiem tak, dużo ważnych rzeczy nie usunięto i poza wersjami konsolowymi to jest co najmniej dobra gra zaczepiająca o bardzo dobrą.
Powiem tak CDP obiecał parę rzeczy ale w większości to co mówili że będzie dostaliście, co jest najsmutniejsze najwięcej krzykaczy jest którzy w grę nie grali i zobaczyli sobie gameplay na YT pooglądali 2 godzinki, zobaczyli parę bugów wizualnych i powiedzieli ale ta gra jest g***niana, i teraz robią z siebie wielkich mądrych żeby połechtać swoje ego.
Albo mi się przypomniał taki jeden geniusz z GoLa który pisał że w grze nic nie ma a fabularnie był w momencie zanim jeszcze zaczął dostawać aktywności poboczne i miał cokolwiek, jako sugestie dla tych co grali powiem że jego bronię miały przeciętnie po 60OBR/S.
W sumie premiera tej gry to wieksza kompromitacja niz Batman Arkahm Night i Assassisn Creed Unity bodaj z 2014 i 2015 r.Ciezko bylo pobic te dwie gry,ale redzi odniesli sukces bo to zrobili.
PYTANIE DO REDAKCJI:
7 miesięcy temu dostaliście zaproszenie do CDPR na pokaz CP2077 podczas którego przez kilka godzin mogliście ogrywać grę.
Ze swojej strony: czy widzicie jakieś różnice pomiędzy tym co wtedy graliście a finalną wersją gry ? Chodzi mi konkretnie o to czy odczuliście że coś co wtedy było zostało wycięte, działało lepiej/gorzej niż teraz ?
Ja nie byłem na pokazie, ale Elessar był i pisał recenzje. Myślę, że w jego recenzji znajdziesz kilka odwołań do pokazu i zmian, które zaszły.
Pamiętam słowa Elessara z wrażeń po tym pokazie, "cyberpunka w takim stanie w jakim my go ograliśmy na pewno nie chcecie dostać", te słowa okazały się prorocze.
Rynek gier jest wymagający , klienci to prawie sami faceci z dużym ego.
Iwiński tego nie rozumie , co znaczy duże ego w społeczeństwie demokratycznym.
Ambitny Łoś - jeśli tę przeróbkę zrobił HED to widzę dwie możliwości
a) CDP skończy reklamowo wspierać GOLa i skończą się artykuły ;)
b) HED będzie poszukującym nowej pracy ;)
HAHAHA
a na poważnie najlepszy mem wideo jaki widziałem od bardzo bardzo dawna !
cdp ich nie wspiera potym jak uwalił ich projekt sesji rpg którego są 4 odcinki na youtube który wraz severem discord pod nazwą gospoda rpg organizowali a była to sesja w cyberpunk 2020.
to to już pełna kompromitacja !!!!
https://twitter.com/pjpkowski/status/1350120951057428480
niech oni w ogóle się publicznie nie wypowiadają bo jeden z drugim coraz bardziej pokazują jaką g... firmą jest CDP jako miejsce pracy !!!
w skrócie testerzy zarabiają nawet 75% średniej krajowej w Polsce (podpowiem w Warszawie) 3900 PLN brutto = 2800 PLN na rękę, a super doświadczeni nawet 2x tyle czyli 5600 PLN na rękę w Warszawie !, dodatkowo dostają 20 dni płatnego urlopy, normalnie jest 26 więc albo umowa śmieciowa albo ludzie którzy z racji pierwsza praca mają mniej dni urlopu ale to wynika z ustawy a nie od dobrej woli pracownika i to ma każdy, dostają 150 do 200% w nadgodzinach czyli 1.5 do 2.0x tego co wykręcą w godzinach czyli nie pensja ale ułamki w godzinach, dostają karnety na lekarza w ich wieku to chyba im się tylko może przydać do wenerologów ;) bo inaczej ten karnet to mogą od razu wyrzucić do kosza oraz będą uczestniczyć w bonusie który wyniesie po tylu latach jak cios z liścia misia bobo ;)
To jeżeli testerzy wg. Babiela tak super zarabiają a on jako szef działu QA nie widział bugów to brawo On :) Przy 1MLD na koncie i grze która miała kolejny raz zdefiniować firmę nie warto było zatrudnić 100 testerów i dać im po 20K miesięcznie ? Odpowiedź : no pewnie że nie w Polsce muszą ludzie tyrać za grosze. Rozumiem jakby firma leciała na oparach ale mając tyle środków i produkt który w definicji ma zarobić 5-6 MLD zysku.
Ale problemem chyba nie były braki w zespole testerów. Jestem przekonany, że zespół QA wyłapał większość błędów i wskazał na absurdy (policja itp.). Chodzi raczej o to, że tych błędów nie naprawili.
Poza tym 20 tysięcy miesięcznie dla testerów? To programistom, animatorom, scenarzystom czy grafikom musieliby płacić po 40 tysięcy. ;)
To jest raczej standard w IT. Nie wymienił owocowych wtorków i multisporta, bo przecież teraz praca zdalna, a siłownie zamknięte ;)
Jeśli chodzi o zarobki to widełki w danym mieście na danym stanowisku wyznaczają i żadna firma nie będzie zatrudniać ludzi do określonych zadań za wielokrotność tej kwoty. Co innego premia, która może być zależna od różnych czynników.
Pracuję w korpo i kwestia 150% i 200% wygląda tak, że w tygodniu dostaję 100% pensji, powyżej 8h dopiero naliczane jest to jako nadgodziny czyli 100% podstawy + 50% nadgodzin. W soboty od jednej przepracowanej godziny dostaję 100% podstawy + 50% stawki godzinowej, w niedziele wchodzi 100% podstawy i 100% stawki godzinowej. Do tego dochodzą dodatki za pracę w nocy. Jeśli ktoś ma solidną podstawę to praca w soboty i weekendy z tymi procentami jest bardzo dobrze płatna. Oczywiście wtedy się tłucze jak najwięcej godzin bo się opłaca. Jeszcze przy "poświęceniu" dla firmy dochodzi 15% premia od podstawy. Z tego co widzę tam mają podobnie.
Nikt nie da komuś 20k tylko dlatego że zarabia miliony, to spowodowałoby zachwianie płac w całej firmie. Bo czemu reszcie nie dać więcej, oni jakoś mniej ważni?
to nie o to chodzi tylko jak się pojawiły zarzuty że dział QA mało zarabia i testerzy to pojawił się post Babiela że wcale nie bo testerzy zarabiają wręcz "świetnie". Przeczytajcie najpierw jego post. Jeśli już tak wszyscy zwalili wszystko na testerów i dział QA to niech nie piszą potem że testerzy są świetnie opłacani. Pracowanie w gamedev jak zaczynam śledzić to co wypływa z CDP (dla przypomnienia największej firmy gamedev w Polsce) to wygląda jak jakaś misja, albo z pasji bo przy takich zarobkach to powodzenia życzę przy założeniu rodziny czy utrzymywaniu dzieci. Ciekawe ile tam osób w ogóle ma dzieci ;)
No cóż, niektórym ludziom się wydaje, że gamedev to żyła złota dla (zwykłego) pracownika. A tak raczej nie jest. Zarobki są "normalne". Ani tam wielkich kokosów nie ma, ani biedy. A trzeba nieźle zapieprzać.
Bukary - powodzenia w przeżyciu w Warszawie za 2.8k na rękę, nawet niech bedzie to z tymi bonusami 4k. Pomijam już te groteskowe tylmaczenie że najpierw zawinił dział testów, potem odpowiedz na zarzut na zarobki że są okey. To tak samo odpowiadam płacicie im lepiej to może by więcej bugów znaleźli. Wiesz dokładnie że sobie kpię bo te bugi dawno były wykryte tylko olane bo może jakoś to będzie. Za to wpis o zarobkach to jak dla mnie gwóźdź do trumny.
Alex, małe sprostowanie: on napisał, że najlepsi dostają 200% średniej krajowej lub więcej - czyli od ok. 7500 na rękę. A luxmedy/medicovery nawet młodym ludziom się przydają (choć to obecnie standard), bo nie musisz czekać miesiącami w kolejkach na nfz ani bulić min. 150zł za wizytę, gdy masz jakieś małe problemy zdrowotne lub np. skręcisz sobie nogę.
A za 4k na rękę da się w wawie przeżyć bez większych problemów (luksusów nie ma, ale jak się dzieli mieszkanie z partnerką, to jest całkiem przyzwoicie).
CDPR na rynku polskim wygląda na pracodawcę jakich wiele, nie wybija się in plus ani in minus i w polskich warunkach zarobki są okej. Gorzej, jak się spojrzy z perspektywy rynku międzynarodowego...
Aleks, ja kilka lat temu dostałem pracę w CDP (i zrezygnowałem po zestawieniu proponowanych zarobków z kosztami przeprowadzki i życia w W-awie, choć głównie zadecydowały względy osobiste), więc coś tam na temat polityki zarobkowej mi się obiło o uszy. Jak pisałem, jest "normalnie". Bez fajerwerków i bez nędzy. (Chyba że od tego czasu nastąpiły jakieś poważne zmiany).
Sam kilka lat pracowałem w branży gier. I, szczerze mówiąc, kokosów z tego wielkich nie było. I jak miałem wybrać między harowaniem od rana do nocy (włącznie z weekendami), żeby dotrzymać kolejnych terminów, a pracą na etacie za nieco mniejszą stawkę (albo w zestawieniu z proponowanym przez CDP zarobkami, o których pisałem wyżej - za znacząco mniejszą stawkę), wybrałem to drugie. Trudno powiedzieć z perspektywy czasu, czy miałem rację.
Te przeprosiny były skierowane do inwestorów, nie do graczy. Stąd taki a nie inny dobór słów i meandrowanie - przeprosić, ale nie powiedzieć za dużo, uderzyć się w pierś ale nie za mocno. (Przecież nad nimi wiszą pozwy w USA i na dodatek polski UOKiK tylko czeka żeby wyciągnąć łapę po kasę).
Chociaż jeden rozsądny komentarz. Przecież w sądach w USA by ich żywcem zjedli, gdyby przeprosiny wyglądały inaczej (czyt. były pełnym przyznaniem się do winy).
Coraz więcej artykułów pod wyświetlenia robicie, za niedługo przegonią ilością te, które wnoszą coś ciekawego.
I jak zwykle największy Polski growy brukowiec gry online robi dramę jak zwykle przekręca słowa jak zwykle podjudza sytuacje, a może miał na myśli a może nie miał.
Czy wy naprawdę myślicie, że Marcin Iwiński może sobie powiedzieć to czego oczekujecie przecież to jest spółka giełdowa, ja wiem nie niektórzy popadli w taką patologie, że chętnie ujrzeliby koniec CDPR(z najlepiej powieszonymi szubienicach prezesami), ale takimi dziećmi nawet nie warto się przejmować. Nie dostaniecie nigdy szczerych przeprosin, ponieważ pogrążyłyby CDPR jeszcze bardziej większa ilością pozwów. Oni doskonale zdają sobie z tego sprawę jak i z tego, że dali ciała.
Nie bronie CDPR, bo konstruktywna krytyka jest ok, ale czy zdajecie sobie sprawę ze chyba nikt nie robi o to takiej dramy jak gry online, nawet angry jo wielki fanboj CDPR mocno zjechał CP2077 a przy tych przeprosinach zrozumiał, że niemożliwym jest uzyskać szczerych przeprosin nie narażając całej firmy.
Ale niektórzy, zarzucając innym bronienie CDPR chyba sami są oderwani od rzeczywistości. Było gloryfikowanie CDPR przed premierą teraz jest gloryfikowanie hejtu, patologia tworzy inne patologie.
Więc mógł po prostu w ogóle nie wychodzić. Ja osobiście odebrałem te przeprosiny nie jako skierowane do graczy a do inwestorów.
Dodałbym tylko, że takie "analizy" prowadzone przez, nie ubliżając nikomu, szerzej nie znanemu redaktorowi (?) są tym bardziej zabawne, że pomijają pewien aspekt - prezes firmy giełdowej wartej miliardy nie nagra tak sobie materiału, plecąc co mu ślina na język przyniesie tylko powie to, co zostało dokładnie omówione z prawnikami i ma osiągnąć konkretny cel :) Uwadze przy tym umyka fakt, że teraz "świeżą" twarzą CDP wydaje się być Iwiński (nie obciążony wcześniejszym występowaniem w związku z CP77) a Badowskiego "schowali".
Gram sobie właśnie w CP2077. Taka sytuacja:
Wchodzę w przejście podziemne. Widzę, że cyberpunkowy gangus napada na sklepik. Patrzę w bok, a tam spokojnie stoi sobie policja i bada jakieś miejsce zbrodni. Nie reaguje w ogóle na to, co się dzieje w najbliższej okolicy. Jeden z funkcjonariuszy podchodzi do rabowanego stoiska i medytuje przez chwilę, po czym wraca do kolegi. No to podchodzę do elektronicznej taśmy policyjnej. I funkcjonariusze zaczynają do mnie strzelać. Bo tak. A gangus dalej rabuje.
:)
Tak, pan Iwiński może być dumny z "Cyberpunka" na PC.
O tym właśnie pisałem wyżej. Cyberpunk to świetny klimat i fabuła, otoczona czymś takim zewsząd. A.I w tej grze nie istnieje. A na przedostatnim trailerze była mowa o nowej generacji przygód w otwartym świecie. Przecież to jest jakiś żart.
Swoją drogą to tylko pokazuje jak nieudolnie była kastrowana ta gra, bo miałem bardzo zbliżoną sytuację, w której policja zaczęła ostrzeliwać gangusów którzy popełniali jakieś przestępstwo... nie wiem czy to był oskryprowany event, ale miałem też sytuację że doszło do walki między dwoma korporacjami, po jednej stronie walczyli najemnicy, po drugiej roboty stojące przed jednym z budynków i strzegące wejścia... ewidentnie widać że jest to coś nad czym pracowali i albo tego nie skończyli, albo mocno obcięli, tak jak pościgi w których na Balanach ściga nas Militech, a w NC NCPD, albo reakcje NPCów na deszcz, gdzie czasem ktoś otworzy parasol, tyle że przenika on przez jego ciało, gdy tylko odpali mu się inna animacja, a takich pozostałości jest sporo...
albo reakcje NPCów na deszcz, gdzie czasem ktoś otworzy parasol
Zgadza się. Widać, że mieli wielkie plany i że próbowali stworzyć sensowne AI w mieście. A potem nagle porzucili robotę w połowie albo szybko cięli, cięli, cięli... Pożar w burdelu tam był na ostatniej prostej.
Zapewne chodzilo o gang ktory placi policji za przymykanie oka na ich dzialalnosc w danej okolicy. CDP stara sie wprowadzic troche realizmu a gracze tylko narzekaja :D
W porównaniu do Wiedźmina 3 Cyberpunk nie jest grą lepszą (nowocześniejszą), a w niektórych aspektach nawet gorszą. IMO brak jest postępu w takich aspektach:
- główny wątek znowu jest liniowy,
- praktycznie brak jakichkolwiek relacji z Judy/Panam po zakończeniu ich wątków, a także innymi NPCami pomiędzy misjami (Jackie, Misty, Wiktor, Wilson, któryś z fixerów, itp.).
W niżej podanych aspektach IMO nastąpił regres:
- zbyt krótki główny wątek,
- fabuła - Geralt miał zawód i misję (ratowanie Ciri) oraz możliwość wyboru pomiędzy Yen i Triss. A jaki jest cel V? Zostać legendą Night City? OK, ale skoro miasto w ogóle nie reaguje na jego/jej poczynania, fabuła faktycznie sprowadza się do bezkarnego, seryjnego mordowania i łupienia NPCów,
- brak postaci porównywalnych do tych z Wiedźmina 3. Czy jakakolwiek postać z CP może się równać z przysłowiowym już Czerwonym Baronem, panem Lusterko, Olgierdem, a nawet Witoldem (celowo wymieniam tylko postacie stworzone od zera przez CDPR)? Judy, zwłaszcza Panam mają potencjał, ale do wymienionych wyżej postaci z TW3 jeszcze im daleko.
- brak możliwości "urządzenia" mieszkania V,
- brak możliwości chodzenia i wspinania (Geralt potrafił chodzić i wspinać się),
- beznadziejne zachowanie NPCów i policji,
- koszmarna obsługa interfejsu.
To gdzie jest progres? Brak ekranów ładowania? Oszałamiające miasto? Minęło 5 lat! I zero wniosków z wad Wiedźmina? Czy zarząd zajrzał kiedyś na stronę Nexusa, jakie mody porobili fani do Wiedźmina 3? Trzeba było z tego wyciągnąć wnioski, czego brakowało Wiedźminowi i czego mogą oczekiwać gracze od następnej gry CDPR.
Ponieważ jest pozew zbiorowy to żadnej prawdy nie będzie, tylko oświadczenie napisane przez prawników. Jakby się przyznał do odwalonej maniany to by go zjedli na sali sądowej
Kwiść piszący niedawny felieton w którym nie wspomina o Wiedźminie 3, CD Projekcie i Cyberpunku.
Szkoda gierki. Mam nadzieję, że w połowie albo pod koniec 2021 gra już będzie bliżej tego czym miała być.
Póki co największe rozczarowanie 2020.
Zgadzam się. Choć gra nie jest słaba, to na pewno jest kompletnie czymś innym niż to, co zapowiadali redzi. Analogiczna sytuacja jak z grą No Man's Sky. Wyglądało to zbyt dobrze w trailerach i do tego ogromna maszyna marketingu. Śmiać mi się chce jak widzę kogoś, kto pisze, że to wina graczy, którzy "zmusili" redów do wydania CP.
jednym slowem "pecetowcy, walcie sie , dostaliscie najwieksze arcydzielo przynajmniej do roku 2077" lol
gdyby odciac grafike , cutsceny i voice acting to lepszy gameplay mozna sciagnac z darmowych assetow unreal engine
Przecież dużo osób nie miało większych problemów z grą (szczególnie w wersji na PC). Po prostu przebiły się do świadomości opinii publicznej te sytuacje gdy ktoś miał problemy bo one były najbardziej emocjonujące i takie filmiki miały najwięcej wyświetleń. Jak ktoś grał i nic mu się nie wykrzaczało to nie wzbudzało to tylu emocji, o tym się nie mówiło.
Mam nadzieję, że naprawią tą grę. Ale cięzko wierzyć. Drugie ja mówi mmi, że cp2077 to juz martwy produkt i nic z nim nie zrobią. Może coś tam poprawią, ale do 100% nie zostanie doprowadzony. Obym się mylił.
Dlaczego ciężko wierzyć? Wy wszyscy macie coś nie tak z główką, CDP to nie Ubisoft czy EA Cyberpunk przez najbliższe 5 lat będzie ich jedynym źródłem dochodu do tego na koncie z CP mają dopiero 4 duże gry, jeżeli nie naprawią CP to to studio już przestało istnieć.
Można się rozpisywać co poszło nie tak ale po co jak można tą całą sytuacje streścić w jednym zdaniu:
-KASA, więcej KASY, spółka warta M I L I A R D Y!!!!....ALE i tak było im MAŁO bo trzeba SZYBKO (słowo klucz) zarobić więcej...bo inwestorzy się NIECIERPLIWIĄ, i wyszło co wyszło, mam tylko nadzieje, że WYRWANA kasa z preorderów osłodzi im upadek reputacji firmy, ehhh.
Ale pewna (bardzo liczna) grupa dzbanów okrzyknęła tę grę produkcją roku...
To jest produkcja roku. Masz odpowiedni sprzet grasz w nia. Masz ziemniaka, musisz poczekac albo sobie odpuscic.
Tak, ale przyszłego...
Noo faktycznie kuźwa - co 12 miesięcy odbywa się uroczysta gala stawania na baczność i przepraszania oraz tłumaczenia się za gry roku xDDD
Rzeczywiście coś musiałem pominąć.....
A poza tym to NIE TYLKO o kwestie techniczne chodzi - nie potraficie tego pojąć.
A jeżeli nawet, to rozumiem, że posiadacze poprzednich PS i Xboxów za słabo rozbudowali swój sprzęt i nie włożyli do niego najlepszych kart graficznych, a RTX 2080 po OC to ziemniak? hahah
W samym założeniu twój argument jest inwalidą.
Masz odpowiedni sprzet grasz w nia. Masz ziemniaka, musisz poczekac albo sobie odpuscic.
A co, na odpowiednim sprzęcie miasto nie jest martwe, jest co w nim robić, AI działa, wybory mają znaczenie a rozwój postaci jest lepszy?
Na odpowiednim sprzęcie miasto jest pełne, samochody i broń są responsywne a questy tak samo dobre, jak na każdym innym sprzęcie. No i miasto wygląda w spoób zapierający dech w piersi. Prawdopodobnie nie widziałeś jeszcze niczego o zbliżonej jakości.
Kolejna sytuacja uzmyslawiaca ludziom, ze gry nie sa tworzone z milosci tylko dla kapuchy. To nie lata 90 gdzie faktycznie napalency tworzyli gry. Dzisiaj to ekonomisci, setki badan klientow decyduja o tym jak wtglada gra. Myslicie, ze indyki sa takie pase to sie mylicie. Nawet one patrza jakie trendy sa na rynku. To se ne vrati. Dzisaj klient to tylko jest w 4 litery. Nikt nie tworzy z pasji tylko dla kapuchy. Dzisiaj gry tworzy sie bezpiecznie. Nie daj boze gracz sie zirytuje bo za trudna.
Czego Wy nie rozumiecie? Proste prawa rynku. Spółka giełdowa CD Projekt. BASIC:
IF
dziś zarabia 1.000.000.000
THEN
jutro musi zarabiać 1.200.000.000
ELSE
PORAŻKA
END IF
Sprzedaż => przychody => kurs akcji => kapitalizacja => wartość rynkowa firmy. MUSI ROSNĄĆ. Akcjonariusze to nie tylko założyciele (główni akcjonariusze), ale pracownicy, fundusze, zagraniczni, indywidualni inwestorzy, itd. Wszyscy oczekują jednego = WZROSTU. PC, PS4/5, XBO/XSX to tylko puzzle do zwiększenia sprzedaży = zwiększenia przychodów = zwiększenia ceny akcji = zwiększenia wartości rynkowej firmy. Wasze marzenia gracza są o tyle ważne i realne, o ile zbiegają się z głównym celem = WZROSTEM. Na rynku to, co nie rośnie, to upada. Jeżeli segment PC dostanie wymuskaną grę, a segment konsolowy zostanie odcięty, to przychody spadną o X% i jest rynkowa PORAŻKA.
PRZEPRASZAM to piękny ludzki odruch, trzeba docenić, uszanować i życzyć powodzenia.
Sztuka zarządzania polega na wymasterowaniu korporacyjnego trójkąta AKCJONARIUSZE - KLIENCI (GRACZE) - PRACOWNICY. Dokładnie tak jak w każdym biznesie i w każdym RPG. CD Projekt potknęło się na wszystkich kątach trójkąta, ale PRZEPRASZAM to dobry pierwszy krok do naprawy.
Akcjonariusze są na pewno zachwyceni spadkiem o 50% akcji CDPR po wycofaniu CP77 z playstation store ;-)))
To nie tak, żebym umniejszał Redom, ale spodziewaliśmy się najlepszej gry wszechczasów po studiu, które w portfolio ma (bez CP) 5 gier, z czego 2 z nich, to Gwint single i Gwint multi.
Według mnie "pieszo" da radę w Cyberpunka grać normalnie na ps4 slim mimo ewentualnych spadków klatek. Gorzej co do samej jazdy teoretycznie motor daje rade ale w praktyce jazda tutaj czymkolwiek to patologia. Pytanie jak szybko od gry się odbijesz w moim przypadku zaliczyłem główny wątek dobiłem 92 godziny na zapisie. Koniec, mogę mieć ból dupy o to że gra w pewnych sferach jest tak słaba i tak skopana ale w sumie powinienem sobie już dać spokój bo za 92 godziny 269zł tragedii nie ma.
Po prostu no Cyberpunk nie jest arcydziełem i trzeba ten stan zaakceptować. I może najwyższy czas zapomnieć już o tej produkcji? Pomyślcie, może za dwa trzy lata dostaniemy GTA VI pod next geny kogo będzie obchodzić wtedy Cyberpunk?
Pierwszy raz słyszę, żeby deweloper przepraszał za grę oceniania na 9/10, przez prufesjonalnych recenzentów. To tak jakby Elon przepraszal za swoje napompowane giełdowo elektryki.
Wiesz, albo recenzenci dostali za duzo albo gracze za malo lub inna opcja gracze to debile i co oni tam wiedza o grach, zawsze im cos nie pasuje i szukaja dziury w calym ;)
Niech to będzie nauczka dla CDPR - ambitnych gier nie wydaje się na stare konsole.
Kwiścia to chyba po tyłku musiałby wycałować Iwiński. A i tak pewnie redaktor szukałby jakiegoś podstępu.
Uwierz mi, że jak siadałem do oglądania tych przeprosin, to z myślą, że wreszcie zamkną temat, zaczną pracować i temat się skończy na kilka miesięcy, bo ile można. Zamiast tego woleli się głupio tłumaczyć.
Rozumiem, że jako spółka akcyjna, której dodatkowo grożą pozwy nie może przyznać się do tego co opisuje Jason Schreier w dzisiejszym artykule. Ale jak nie mogą, to niech się wcale nie tłumaczą. Po co? To obiektywnie jest złe, bo ponownie wywołuje dyskusję, której CDP raczej wolałby uniknąć.
Przeprosić, siedzieć cicho i działaniami powoli odbudowywać swój wizerunek. To najlepsze co mogą teraz zrobić. Zaufania większości graczy już nie odzyskają, ale mogą przynajmniej pokazać się z dobrej strony. Ocenimy pewnie za rok.
Pozdrawiam
Wiadomo, że część graczy jest stracona. Dokładnie tak, jak pisałeś w którymś z felietonów, że nie jest to gra dla wszystkich. Najbardziej widzę, że rozczarowni są miłośnicy GTA. Elementy dla nich ważne w CP2077 są potraktowane po macoszemu. Ja z kolei nie widzę tych problemów w ogóle, bo mimo kilku podejść nie znalazłem w GTA nic ciekawego. Prawie nie widzę też błędow, gdyż mój dysk NVme+i9-9900k+GTX1070ti ogarnia technologie zastosowane przez REDów.
Co do przeprosin, na Youtube większość komentujących pozytywnie odebrało słowa Marcina. Chyba nie zdarzyło się do tej pory w branży, żeby najważniejsza osoba w firmie przepraszała za niedopracowanie produktu. Ja, podobnie jak przytłaczająca większość graczy, szanuję taką postawę.
P.S.
Tak patrzę na Iwińskiego i widzę nie zimnego miliardera lecz smutnego gostka, którego dzieło życia jest (słusznie lub nie) opluwane.
Tobie działa != wszystkim działa.
„Tak patrzę na Iwińskiego i widzę nie zimnego miliardera lecz smutnego gostka, którego dzieło życia jest (słusznie lub nie) opluwane.”
To pomyśl sobie o tych gostkach, którzy pracowali po 12h dziennie przy swoim dziele życia, które jest teraz opluwane, bo szef ich nie słuchał jak mówili, że nie ma szans na dokończenie tego w 2020. Sorry, ale trochę ciężko mi mu współczuć, obojętnie jak smutno by nie wyglądał na szczegółowo wyreżyserowanym materiale przygotowanym przez dział PR.
Dla mnie słabe przeprosiny i tyle. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie:)
Dla mnie problem dodatkowo jest w tym, że jesteśmy na portalu, którego przytłaczająca większość użytkowników jest zadowolona z gry w CP2077. A mimo to, dowiadujemy się, że gra jest zła. Bardzo zła, bo nie działa na starych konsolach i ma odrobinę mało istotnych błędów (w ogólnym rozrachunku) na PC.
A teraz: czy ktokolwiek pamięta, żeby np. na psxextreme ktoś poświęcał 30% przestrzeni pisma/portalu żeby użalać się nad niedziałającym na PC Batmanem? Albo GTA IV, którego nie mógł uciągnąć komputer z NASA? Nie. Bo gra na PC może działać jak cię mogę, bo najważniejsze są konsole. I po latach wstrzymywania rynku przez konsole z 2013 roku CDR zdecydował się zrobić nextgenową grę, która do poprawnego działania wymaga nieco nowszego, bo 2-3 letniego sprzętu (GTX 1800, i7) lub PS5/XSX, na razie we wstecznej a za pół roku w dedykowanej wersji.
I chwała im za to. Niestety problemy znikną dopiero wtedy, gdy nieudolne SONY w końcu wprowadzi na rynek tyle konsol, żeby klienci mogli wydać swoje covidowe zaskurniaki.
Powiedzmy sobie wprost. Ta gra od samego początku była tworzona tylko i wyłącznie pod PC. Wersje konsolowe to są szybkie porty z wersji PC. To raz. Tłumaczenie się, że konsole poprzedniej generacji nie mają takiej mocy obliczeniowej to jest jawne kłamstwo i potwierdzenie, że są niedoświadczeni w tym co chcieli zrobić. No bo jak wytłumaczyć to że GTA V, RDRII, Valhalla, Legion tak rozbudowane gry z otwartym światem potrafią działać dobrze i wyglądać dobrze na konsolach poprzedniej generacji. No jak to jest możliwe. Mają bagaż doświadczenia i wiedzą jak zrobić aby taka potężna gra była grywalna na słabszym sprzęcie. Optymalizacja. CDP nigdy tego nie potrafił. Z Wieśkiem 3 było tak samo na konsolach...
Gram na ps4 pro. Za pierwszym razem ukończyłem w ok 60h, teraz za drugim podejściem mam ok 40h.
Bugi i glitche zero nie mam w ogóle a gram od dnia premiery.
Doczytywanie tekstur jest ale nie przeszkadza mi tak bardzo.
Spadki klatek są, ale nie jest to najgorzej zoptymalizowana gra w jaką grałem na konsoli.
Jestem po 75h gry od jakiś 25h dopiero zaczęło mi się grać świetnie, a dlaczego?
Ruszyłem w wątek główny i później zająłem się misjami pobocznymi od towarzyszy, ważniejszych postaci i dopiero teraz czuję że miasto naprawdę. Przez poprzednie 50 godzin zająłem się rozwijaniem postaci, craftigiem który jest słaby i czasochłonny, wypełnianiem średnich kontraktów, zajmowanie się tragicznymi rozbojami, przestępczością zorganizowaną i zakupami wszczepów gdzie każda modyfikacja miała mieć animacje żeby można było poczuć tą moc oczywiście w finale tego zabrakło jest tylko na początku gdy dostajemy wszczep od Victora, kupowaniem aut które tylko śmiecą nam mapę i atakami cyberpsychozy jest tego 17 misji i naprawdę wszystko to jest średnie a na końcu za zneutralizowanie wszystkich nie dostajemy czegoś niezwykłego tylko gadka z postacią i koniec nie ma dodatkowej misji za ich złapanie nie ma nic. Najgorsze i tak są te drzazgi których jest miliard ja rozumiem że twórcy chcieli jakoś fabułę przybliżyć ale Wieśku była fajna notatka krótka w danej lokacji lub parę notatek a tu na każdym kroku w co tak dynamicznej grze się nie sprawdza walą do nas a my ciągle te drzazgi czytamy [link]
Dokładnie. Przed premierą mówili że cyberpsychoza będzie główny elementem fabuły i nie chcą spojlować. A w finale dostaliśmy poprostu fetch-questy idź załatw psychola i przeczytaj wiadomośc, notatkę i tyle. Nie ma żadnego dialogu, brak większych konsekwencji za zabicie bądź unieszkodliwienie psychola. Brakuje także interakcji z postaciami, zwykły telefon od fixera który mówi nam : Mam dla ciebie robotę, więcej szczegółów w wiadomości i tyle.
dostaliśmy gre bez tysiąca rzeczy które miały być wiesiek i jazda ciri na łyżwach czy niszczenie otocznie przy takiej grafice i tamtym czasie to i tak by za mocno kompy obciążały także musieli zrezygnować z tego
Hmmm powinniście napisać artykuł "Co w Gry-online.pl jest nie tak..." też przeczytamy :)
I jeszcze suplement do dywagacji Aleksa na temat zarobków w CDPR...
https://twitter.com/jasonschreier/status/1350328939378577413
Śmiać się czy płakać? :)
Może lepiej gdyby wspomniany człowiek pozostał testerem, może zarabiałby wtedy więcej, zamiast po trzech latach przechodzić na junior programmera. Ja bym się nie przyznawał publicznie do tak spektakularnej kariery. Nie wiem czy ten przykład jest miarodajny do oceny profit sharing bez wiedzy ile pracownik wniósł, co dokładnie robił i jakie miał znaczenie dla projektu / firmy. Może był przydatny, ale po prostu orłem nie był, a może rzeczywiście niesprawiedliwy system. Z zewnątrz trudno oceniać, to ich wewnętrzna sprawa i reguluje się trochę automatycznie.
Dwa rodzaje testerów:
(1) Bez poczucia swojej wartości. Uważani za najniższy szczebel projektowy, mało wiedzący merytorycznie, zajmujący się w ogólnym mniemaniu najgorszym i najmniej kreatywnym zadaniem, najmniej zarabiający. Można dodać, że ten szczebel zarobków jest na szczęście regulowany obecnie przez płacę minimalną.
(2) Z powołania. Jedna z najważniejszych ról. Duża wiedza, szybki wzrost, możliwe ogarnianie całości produktu, merytoryczne wspomaganie i challengowanie projektantów i deweloperów, szacunek i guru. Taki tester nie przepuści gniota, certyfikuje i dopilnuje swoim podpisem i piersią, że coś się nadaje / nie nadaje do wypuszczenia i jeżeli management mimo to podejmie inna decyzję, to już poza jego odpowiedzialnością. Żaden rozsądny pracodawca nie zaniedba takiego testera.
Którym testerem był cytowany pracownik?
Grę powinni naprawiać moderzy nie twórcy, dużo lepiej im idzie doskonalenie gry .
Kupię za rok podczas przeceny i nie jestem Januszem szukającym okazji, tylko myślę logicznie.
Mala polemika z felietonem:
„Ze słów Iwińskiego można jednak wywnioskować, że użytkownicy PC żadnych przeprosin nie potrzebują. Czy słusznie?”
Raczej tak. Przepraszac za gre 9/10? Why?
„Podjęcie decyzji o wysłaniu do sklepów wadliwego i źle działającego produktu nie ma z tym wyjaśnieniem nic wspólnego. To zawsze będzie zła decyzja.”
I za ta sa wlasnie przeprosiny. Wytlumaczenie co ich kierowalo do jej podjecia, i przyznanie, ze byla zla.
„Wielu jednak odebrało tę wypowiedź jako zrzucenie winy na dział kontroli jakości, który nie wykonał swojej roboty jak należy.”
On tego nie powiedzial, a wczesniejsze slowa wprost temu zaprzeczaja. Dopowiadasz cos, czego tam nie ma.
„Jeżeli firma decyduje się wydać swe dzieło w wersji na określony sprzęt, to jej obowiązkiem jest dostosowanie owego tytułu do jego możliwości.”
I ponownie dochodzimy do tematu kontroli jakosci. Ktos to zaakceptowal, ktos sie pod tym podpisal. Ktos popelnil blad, i ktos za to przeprosil. Gdzie tu „smierdzaca wymowka”?
Ja tu widze przeprosiny oraz proba tlumaczenia , tak po ludzku, skad te zle decyzje sie wziely. Tu nie ma grama butnego marketingu, ze decyzje byly swietne.
Wiesz te przeprosiny to brzmialy dla mnie tak "spapralismy gre, bo testy nie wykazaly wielu bledow, zarzad bierze wine na siebie". Czytaj: "my niczemu niewinni, testerzy nawalili, no ale i tak bierzemy to na klate, bo odpowiadamy za wszystko". To oczywiscie przejaskrawione, ale tak MOZNA bylo to odebrac. To nie jest to samo, gdyby powiedzial "pomimo informacji o niedopracowaniu i wykrytych bugach gry zarzad podjal decyzje o jej wydaniu w takim stanie, za co przepraszamy", prawda?
No bo powiedz mi - gdybys mial wywnioskowac z tych przeprosin, kto tak naprawde odpowiada za to cale zamieszanie, kto puscil tak zabugowana gre i dlaczego? Czy dzial jakosci zglosil bledy i zostaly zignorowane, czy tez ich nie dostrzegl albo zlekcewazyl to jak wplywaja na gre?
Podstawowy blad panie Iwiński to kajać się przed motlochem ktory chce się wydoić, słabe.
Trener, który nawet jeśli zna wiele problemów szatni, nigdy nie mówi o nich publicznie.
Brzęczek nic nie mówił a i tak poleciał :)