Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Felieton Rok gierek, lub jak przestałem się martwić i zostałem niedzielnym graczem

31.12.2020 11:55
1
mbigos
74
Centurion

Jakbym czytał o sobie. Jeszcze 10 lat temu koniecznie tylko gry AAA, z jak najładniejszą grafiką. Wszystkie CoDy ogrywane po kolei, Assassin's Creedy itp.

Teraz? Yoku's Island Express, The Touryst, Carto. Oczywiście zdarza się odpalić coś większego, ale żeby zacząć tytuł na ponad 40h muszę być przygotowany psyhicznie, a takie małe gierki odpalam jak tylko mam ochotę.

31.12.2020 12:20
SerwusX
2
odpowiedz
SerwusX
90
Marszałek

Premium VIP

Czasu nie tyle co kiedyś, ale dla mnie to nie problem przechodzić duże produkcje rok lub dwa (obecnie poe już ponad 80 godzin). W międzyczasie ogrywam kilka mniejszych produkcji.

31.12.2020 12:39
3
12
odpowiedz
1 odpowiedź
Le Loi
60
Generał
Image

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale z tekstu wynika że to niby gry AAA są tymi wymagającymi a produkcje niezależne nastawione na multika niedzielnymi. Z moich doświadczeń wynika jednak że każualowe gry to właśnie wszelkiej maści Asasyny, Cyberpunki czy Watch Dogsy, gry AAA dla każdego przy których trzeba się minimalnie skupiać i jedynie od czasu do czasu zdenerwować aby czerpać z nich przyjemność, podczas gdy takie Among Us proste w swojej strukturze jest przez pierwsze dwie godziny, po poznaniu gry każda nowa osoba jest jedzona ponieważ najmniejszy błąd może zakończyć jej morderczą karierę.
A takie Team Fortress 2? Kolejny dobry przykład gry prostej która jest tak prosta że dobry gracz skończy z balansem 10 fragów na jedną śmierć a inny będzie frustrował się nie mogąc nawet wyjść z respa, no prośba.

31.12.2020 14:19
3.1
4
zanonimizowany1340046
5
Centurion

podpisuje sie rekami i nogami. przeciez gry aaa sa dla skonczonych debili i zwykle nie maja ZADNEJ glebi, wyjatek to moze jakies dark souls etc. ktore i tak przy srednio skomplikowanych indykach wygladaja prostacko.

ciezko sie nie zgodzic tez z uwaga odnosnie tf2 - przeciez to jest pewnie najtrudniejszy shooter na rynku (ew. obok quake arena) bo to jedyna wzglednie popularna gra, w ktorej bronie z hitscanem stanowia promil dostepnego arsenalu, a nie jego fundament.

post wyedytowany przez zanonimizowany1340046 2020-12-31 14:20:38
31.12.2020 13:04
4
1
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1311749
13
Konsul

cyberpunka da się przejść jak dooma teraz jak ludzie pokazują op buildy jak snajperka zadająca 4 mln obrażeń albo hack który pasywnie daje 6 tysięcy obrażeń albo specialny skill który powoduje że wszystko się oneshotuje na widok gracza. Więc z cyberpunka robi gra easy peasy.

31.12.2020 13:20
4.1
1
zanonimizowany1343770
18
Generał

Proszę, to nie trzeba mieć builda specjalnego. Very hard był hard'ish tylko przez pierwsze 15 godzin ;p Może gdybym forcował główną misję, zapominająć o side to by nie było problemu, ale od chyba 25 poziomu nic nie było wyzwaniem. Częściej ginę przez głupią fizykę jak schodzę z kamienia o wysokości 50cm a nie wrogów ;p

Raz że nethacking zaczał być OP, wrzucam jeden contagion i giną wszyscy - albo przynajmniej ci których dosięgnie (czyli chyba max 5?) potem rzucam drugi i czysto. A drugi szukam po 5 sekundach, bo.. w sumie reload mam też spory.
Ale kij że netrunner, mam też broń, skippy, która zabija na hita prawie a mam nic w pistoletach xD

nawet nie chcę myśleć jak gra jest łatwa na niższych poziomach. Jedyne co robi wyzwanie to pojawiająca się za plecami policja.. ale to w ogóle feature do usunięcia.

Ale jest w tym coś przyjemnego :D przynajmniej szybko wracasz do tego co ta gra robi dobrze, czyli rozmowy i dialogi i historia ;)

post wyedytowany przez zanonimizowany1343770 2020-12-31 13:20:31
31.12.2020 14:01
VanDust
5
odpowiedz
VanDust
116
Generał

Niedzielny gracz, to nie dla mnie. Za mało czasu . . .

31.12.2020 14:13
6
1
odpowiedz
zanonimizowany1296099
34
Generał

To faktycznie przychodzi z wiekiem. Sam od jakiegoś czasu gram w mniejsze produkcje, na które pewnie 5 lat temu bym nie spojrzał. W tym roku świetnie się bawiłem przy takich perłach jak Gris, What Remains of Edith Finch czy The Room. W kolejce mam Gorogoe i Fran Bow. Bardzo miłe odmiany od większych tytułów.

31.12.2020 17:08
😉
7
odpowiedz
pawel 222
60
Szary Jedi

Jak nie ma 50h gra to się za szybko kończy .

01.01.2021 10:33
Sasori666
8
odpowiedz
Sasori666
186
Korneliusz

Ja w ogóle się przestałem jarać nowymi grami. Jeszcze kilka lat temu się przejmowałem, że nie zagram w jakąś grę na sprzęcie którego nie mam.
Teraz gry mają tyle odpychająćych rzeczy, że z czasem w ogóle mnie przestały interesować.
W 2020 najwięcej grałem w Hadesa i C2077.
Mimo że gram znacznie mniej, to nadal preferuje długie gry.

post wyedytowany przez Sasori666 2021-01-01 10:33:57
01.01.2021 14:14
toniak1990
9
odpowiedz
toniak1990
52
Centurion

Worms WMD jest świetne i ogrywam je od premiery. Godny następna oryginalnych robali - każdemu polecam. Ukończyliśmy z żoną też Overcooked 2 w 2020.

W Fall Guys pograłem do momentu aż wpadła pierwsza korona (czyli z 5-6 gier), trochę pograłem w Valoranta ze znajomymi a reszta roku należała do Among Us. Straszna posucha w tym roku z grami.

Wbiłem platynę w Spider-Manie na PS4 no ale to nie zeszłoroczny tytuł.

Aktualnie czekam na PS5. PS4 Pro i PC sprzedane.

post wyedytowany przez toniak1990 2021-01-01 14:15:56
02.01.2021 00:29
😜
10
odpowiedz
Marqiusz
37
Chorąży

Chyba nie zrozumiałem artykułu, ale też każdy widzi świat inaczej :) I granie w nim, też widzi inaczej. Ja kiedyś grałem we wszystko jak leci, duże i małe. Z wiekiem... mniej i mniej i teraz jestem niedzielnym graczem, bo nie mam tyle czasu i jak mam chwilę (pomiędzy "życiem") to coś odpalę i dlatego też szkoda mi czasu na słabe i tanie gry. Więc kupuję porządną grę np. ostatnio Ghost of Tsushima (gra roku według mnie, ale nie grałem jeszcze w C2077, ale zagram jak wyjdzie upgrade na nowe konsole ;-0)... i gram w tą grę, aż przejdę..... czasem to trwa długo :) W ciągu roku zagram w parę gier i to jest tyle na ile mogę sobie pozwolić ;( Czasem wpadnie nowe CoD, które zajmie 8h, więc taka długość jest zbawieniem i może miesiąca mi nie zajmie aż przejdę ;) Ale czasem postrzelam online, a czasem parę meczyków w FIFĘ i tyle :) Więc to jest moja definicja niedzielnego gracza.

02.01.2021 12:11
marcing805
11
odpowiedz
marcing805
186
PC MASTER RACE

Też uwielbiam „gierki”. Cechują się prostotą ale nie kompletnym brakiem skupienia i zaangażowania. Easy to learn, hard to master, głosi podejście do gier Nintendo. Gierki w których próg wejścia jest niski ale żeby opanować grę do perfekcji i powbijać platyny, calaki czy poznajdować wszystkie ukryte rzeczy przez twórców już nie jest łatwo. Ostatnio skończyłem Creaks, grę którą śmiało mogę uznać za łatwą w opanowaniu. Zasady proste, sterowanie banalne ale czy samemu skończysz wszystkie łamigłówki i znajdziesz większą części ukrytych obrazów, to już tak łatwo nie będzie. Potem przerzuciłem się na Metro Exodus i co? Tworzenie przedmiotów, mało amunicji, wszystko trzeba oszczędzać a pół otwarty świat jest może i sugestywny i bardzo ładny ale też wymagający i przez to nie jest to gra do której mogę sobie godzinkę posiedzieć i coś tam „pyknąć”. Całe szczęście zasady gry i sterowanie jest w miarę proste i nie ma tu dużego progu wejścia, gdzie na samym samouczku spędzasz ze dwie godziny. Dlatego nie lubię grać w te wszystkie rozbudowane nowe AAA. Trzeba wiedzieć, że się będzie w to grać nawet miesiącami i ta jedna gra starczy. Niektórzy piszą, że grają też w coś „pomiędzy” ( i często w takie małe gierki) żeby od tego molocha odpocząć i za jakiś czas wrócić. Osobiście, jak mnie coś meczy, to sobie odpuszczać i już nie wracam. Tym bardziej, że granie w gry, to powinno być jakieś hobby a nie kara za przewinienia.

03.01.2021 15:46
12
odpowiedz
zanonimizowany1343642
6
Generał

Wychowalem sie na Wormsach, ale tych z Amigi. Nagralem sie tyle, ze tr nowsze juz mnie nie porwaly.

Od gier oczekuje jakość gier Rockstara, Naughty Dog itd. Nienawidze pikselozy w grach bo sie meczylem z pikseloza cala swoje dzieciństwo i pojawienie sie akceleratorów graficznych jako zbawienie gamingu.
A tu moda zrobiia regres o 20 lat i znow jakis s,ajs pikselowy nam serwuja- nie dla mnie.

Casualem jestem takze od dawna, bo juz od 10 lat cenie i lubie uzywac kinecta, lubie gry czytelne i z łatwa obsługa.
Nie mam czasu na uczenie sie miesiacami gier, jak nie podejdzie przez godzine czy dwie to papa.

04.01.2021 09:48
13
odpowiedz
stefan150
20
Chorąży

Człowiek pracujący, niezwiązany z branżą, raczej niewiele ma czasu na granie nie oszukujmy się, a wtedy przyjemnie jest usiąść do czegoś niezobowiązującego. Co mi po skomplikowanych fabularnie tytułach z milionem wyborów, jeśli siadam na 2 godzinki, wkręcam się w tytuł, super spodobało mi się i koniec. Po czym następny raz siadam do tego po tygodniu i wszystko musze sobie przypominać włącznie z dziennikami pełnymi questów.

Felieton Rok gierek, lub jak przestałem się martwić i zostałem niedzielnym graczem