Starfield tylko dla jednego gracza i z największą mapą w grach Bethesdy
No i bardzo dobrze :)
Ostatnio widziałem na forum Steam w wątku dot. gry War Mongrels narzekania, że to nie FPP, oraz, że nie będzie wątku nadnaturalnego (jak w serii Wolfenstein).
Z drugiej strony wszystkie te płacze, że CP2077 nie jest TPP a FPP właśnie ;-]
Nie wszędzie musi być wszystko.
Co jest do wszystkiego, to jest do niczego ;)
No i bardzo dobrze :)
Ostatnio widziałem na forum Steam w wątku dot. gry War Mongrels narzekania, że to nie FPP, oraz, że nie będzie wątku nadnaturalnego (jak w serii Wolfenstein).
Z drugiej strony wszystkie te płacze, że CP2077 nie jest TPP a FPP właśnie ;-]
Nie wszędzie musi być wszystko.
Co jest do wszystkiego, to jest do niczego ;)
Proszę doprecyzować- co to znaczy że w projekt zaangażowana jest większość wewnętrznych zespołów Bethesdy- to które są,a które nie są? poza tym, jaki w projekcie bedzie miał udział microsoft?
kosmiczna gra z trybem single?? jakoś tego nie widzę . w kosmosie raczej jest samotność . I jeśli nie pójdą w fantastyke jak noman sky to będzie straszna zwała .przynajmniej dla mnie. Myślę że ludzie jarający się pyłem kosmicznym i satelitami może coś znajdą tam xD
Kosmiczne RPG akcji. Mass Effect? The Outer Worlds? To czemu nie i Skyrim w kosmosie. Lepsze to, niz jakas gunwiana gra - usługa jak Anthem.
Nawet jakby nie było kosmitów to będą kolonie na nowych planetach a same planety też raczej nie będą jałowe i puste a przy najmniej nie wszystkie
Najciekawsza jest tu kwestia pojazdów i ekranów ładowania
z tego co widziałem po screenach to właśnie raczej space opera niż mass effect od beci.
Będzie to kompletnie przebudowana wersja Creation Engine, wspierająca bardziej skomplikowane animacje, nowe skrypty sztucznej inteligencji oraz najświeższe efekty graficzne.
Aha. Czyli pewnie prócz dodania RT raczej będzie to samo co w F4. Todd już przy każdej grze opowiadał bajki jak to silnik drastycznie się zmieni i ile nowości będzie miał. Jak drewnianie wyszło każdy wie. Loadingów też mamy się spodziewać co każde drzwi?
Na to niestety wygląda. Chociaż mieli też tyle czasu, że mogliby coś faktycznie na plus w tym silniku zmienić. Ale Todd to dalej Todd.
Zdradza go tutaj brak konkretów. Przykładowo piszą o bardziej złożonych animacjach ale nigdzie nie ma jasnej deklaracji czy wdrażają obsługę motion capture czy nie. Bez tego to będzie raptem lekkie szlifowanie a nie rzeczywista poprawa animacji.
Podobnie z innymi nowościami, mają być ale ani słowa o tym jakie technologie wdrażają konkretnie.
Czy ktoś jeszcze wierzy w jakiekolwiek słowa Howarda? Pod takim newsem ciężko o nie zacytowanie jego firmowej piosenki: "tell me lies, tell me sweet little lies".
Pora żebyśmy ujrzeli coś więcej niż kilka grafik, które wyciekły. Coś mi się zdaje, że gra będzie konkurowała z CP2077 pod względem długości produkcji. :)
Przynajmniej nie podali jeszcze daty premiery, więc nie ma czego przekładać
Sixteen times the detail!!!!
Of monetization...
W TES: Daggerfall mapa była wielkości porównywalnej z wielkością Wielkiej Brytanii około 209 tysięcy kilometrów kwadratowych. Przejście z jednego końca mapy na drugi zajmowało około 62 godziny. Ciężko mi uwierzyć że ta miałaby być jeszcze większa
Była wielka, pusta i proceduralnie generowana. Ogólnie ciekawy eksperyment, ale gameplayowo całkowity niewypał.
Zwiedzać każde miejsce w Daggerfalu miało taki sam sens jak odwiedzić każdą planetę w No man Sky
Nooooo Jak Tod tak powiedział to można być spokojnym... Toć to ostoja prawdomówności...
Może wreszcie jakaś udana Space Opera. Może wreszcie jakiś udany RPG w klimatach SF.
Jak zwykle pod newsami o Beth zlatuje się masa "znafcuf". Jak tak bardzo się znacie to może podacie jakieś gry które robią to samo co gry Bethesdy, znaczy się:
- duży otwarty świat
- RPG akcji
- dużo zawartości - "dungeony", zadania, czy dłuższe wątki poboczne
- mocno rozbudowany kreator postaci
- bardzo rozbudowany rozwój postaci - w grach Bethesdy przy każdym podejściu możesz budować postać inaczej, coś czego normalnie nie spotyka się w grach akcji
Jedyne nowoczesne gry które są blisko Skyrima/Fallouta to seria Mount & Blade, jakby poszukać dalej to może jeszcze Ultima i Might & Magic się nadadzą.
Ludzie narzekający na sam silnik są bardzo śmieszni - każdą swoją wypowiedzią potwierdzają że nie mają zielonego pojęcia o czym piszą.
- Dużo długich ekranów ładowania? - przecież w F4 pozbyli się większości ekranów ładowania, a jak gra jest zainstalowana na SSD to nawet przy dużej ilości modów ładuje się max 30s. Przez pierwsze 3-4 godziny F4 mamy jakieś 5 (+ szybka podróż) ekranów ładowania.
- Silnik się nie zmiena? - pomiędzy Oblivionem a Skyrimem różnica jest kosmiczna (chyba jedyną dużą bliźniaczo podobną częścią silnika jest system ładowania terenu), pomiędzy Skyrimem a F4 i SSE skok był tak samo duży - nagle silnik zaczął zarządzać zasobami, AI zaczęło działać poprawnie, dodano masę nowoczesnego post-processingu a sama stabilność poprawiła się drastycznie (to chyba najważniejsza część), w przypadku oryginalnego Skyrima gra potrafiła się zcrashować bo silnik niepoprawnie zaadresował coś w pamięci, SSE działa bez problemu nawet jak zarzucisz go uszkodzonymi rekordami i skryptami
duży otwarty świat -> masa gier, to już nic specjalnego
RPG akcji -> te gry to ledwo już RPG są, ot tak na poziomie assasyna czy far cry niemal
dużo zawartości -> liczy się przede wszystkim jakość, tutaj jest masa copy pasta średniej jakości a często i marnej
mocno rozbudowany kreator postaci -> no dobra mordkę można sobie zrobić ładną, ale czy to jest aż tak istotny feature?
bardzo rozbudowany rozwój postaci -> przecież w Skyrimie rozwój postaci w praktyce jest dość standardowy, nie wyróżnia się ani na plus ani na minus. Niestety jego otwartość sprawia, że i tak każdy gra tak samo, mago-wojowniko-złodziejo-łucznikiem praktycznie zawsze.
Problemem ekranów ładowania nie jest tylko czas, ale przede wszystkim zaburzenie gameplayu. Otóż jestem snajperem ale nie mogę po cichu zlikwidować części wrogów strzelając do nich choćby przez okno, tylko muszę wejść najpierw do budynku. Podobnie wrogowie nie mogą zbiec się na alarm, bo są w innej komórce gdyż tak została zrealizowana piwnica.
To podaj mi jedną grę która spełnia te warunki, mogę ci podpowiedzieć - nie ma takiej, szukam tych mitycznych gier które robią wszystko lepiej niż gry Bethesdy gdzieś od premiery Obliviona i jakoś żadnej jeszcze nie znalazłem.
RPG akcji -> te gry to ledwo już RPG są, ot tak na poziomie assasyna czy far cry niemal
No to w takim razie RPG akcji już nie istnieją.
dużo zawartości -> liczy się przede wszystkim jakość, tutaj jest masa copy pasta średniej jakości a często i marnej
A ja lubię tą poboczną zawartość, lubię sobie czasem wyczyścić jakąś jaskinię z bandytów, lubię to że mogę robić co chcę i twórcy nie chcą mnie zmusić żebym pchał wątek fabularny do przodu.
bardzo rozbudowany rozwój postaci -> przecież w Skyrimie rozwój postaci w praktyce jest dość standardowy, nie wyróżnia się ani na plus ani na minus. Niestety jego otwartość sprawia, że i tak każdy gra tak samo, mago-wojowniko-złodziejo-łucznikiem praktycznie zawsze.
Tak, bardzo standardowy... tak bardzo standardowy że nie ma żadnego innego RPG akcji które daje takie możliwości dostosowania postaci.
Problemem ekranów ładowania nie jest tylko czas, ale przede wszystkim zaburzenie gameplayu. Otóż jestem snajperem ale nie mogę po cichu zlikwidować części wrogów strzelając do nich choćby przez okno, tylko muszę wejść najpierw do budynku. Podobnie wrogowie nie mogą zbiec się na alarm, bo są w innej komórce gdyż tak została zrealizowana piwnica.
Loading screeny są złe, zgadzam się z tym, ale masa ludzi narzeka że przez gówniany silnik mają co chwilę ekrany ładowania, co nie jest prawdą. Jak przeskok pomiędzy F4 a Starfallem będzie taki sam jak pomiędzy Skyrimem i F4 to praktycznie wszystkie ekrany ładowania znikną.
Dla mnie rozwój postaci w Skyrimie jest raczej... tandetny. Taki hack & slashowy bo nie ma w tej grze testów umiejętności, więc drzewka rozwoju dotyczą praktycznie tylko walki. Mimo to, że są umiejętności typu perswazja, przekupstwo czy zastraszanie to (bardzo liniowe) questy w ogóle tego nie wykorzystują. Gra jest kompletnie niereaktywna i w ogóle nie zauważa czy jestem wojownikiem, czy magiem, czy kimkolwiek - można zostać arcymistrzem magii....... nie będąc magiem.
Jejku, to tak jakby powiedzieć, że żadna gra nie zawiera takich elementów jak nie wiem... Cokolwiek. Borderlands na przykład - i niby to ma o czymkolwiek świadczyć?
Gry Bethesdy mogły by być o wiele lepsze gdyby zająć się ilością postaci mogących wystąpić jednocześnie na ekranie, większą różnorodnością podziemii, ścieżkami fabularnymi poszczególnych wątków pobocznych, lepszym systemem walki. I niech w końcu będzie widać nogi naszej postaci.
Ogólnie to taki Skyrim może i kiedyś robił wrażenie, nawet na mnie, ale gdyby coś takiego wyszło teraz, to bym tę grę chyba śmiechem zabił.
Ta gra jest bardziej drewniana niż Gothic.
I są gry, które wszystko robią lepiej od Skyrima, tylko co z tego, skoro zaraz byś powiedział "a moim zdaniem nie". No i prawda, bo to kwestia gustu.
Ale nawet największy fan powinien umieć dostrzec oczywiste wady i rzeczy do poprawki, które może i kiedyś były ok, ale czasy się zmieniają, więc gry też powinny.
W kosmosie nikt nie usłyszy twojego rozgoryczenia stanem technicznym nowej gry Bethesdy.
Z jednej strony niby same pozytywne informacje, z drugiej Todd Howard to znany bajkopisarz. W sumie będzie zabawnie jak znowu wyjdzie z tego Fallout 76.
Ciekawe info, byłem przekonany że zrobią z tego multi.
No zobaczymy, może coś z tego będzie.
I dobrze. Bethesda pokazala ze gier online to nie umieja zbytnio robic
Akurat to, że mapa będzie olbrzymia i proceduralnie generowana to bardzo złe wiadomości. Choćby nie wiem jak dobry mieli system do tworzenia map, to nigdy nie zastąpi to ręcznego tworzenia lokacji, a to ma być RPG czy kolejne No Man's Sky?
Po części masz rację. Trzeba jednak pamiętać, że rzadko która gra jest w pełni wymodelowana przez człowieka. Rzadko też wszystko jest proceduralnie generowane. Zazwyczaj twórcy korzystają z narzędzi, które pozwalają na proceduralne generowanie terenu i roślinności pomiędzy ważnymi lokacjami(np. miastami). Tak robił np. Wiedźmin 3.
Bardzo prawdopodobne, że Starfield będzie właśnie tak skonstruowany - będzie można podróżować po wcześniej wygenerowanych mapach na wzór Skyrima - dopracowane miasta plus losowo generowane tereny. Nie ma w tym nic złego o ile jest to dobrze zrealizowane ;)
Tylko dla JEDNEGO gracza? Oo ciekawe kto ma świecie będzie tym wybranym który w to zagra...
Tak moim skromnym zdaniem w dzisiejszych czasach takich gier jak star citizen, no mans sky, elite dangerous gry poświęcone kosmosowi i planetom powinny mieć dostępne calutkie planety do eksploracji. Jeśli to będzie miało tylko konkretne kawałki planet to przypał trochę.
Moim zdaniem nie. Bo masz do wyboru albo puste, generowane proceduralnie lokacje jak w wymienionych grach albo bardziej szczegółowe miejsca.
No i ja na przykład wolę coś na wzór zwiedzania planet jak w KoToRze.
Jednak ciężko jest sprawić by całe planety były czymś wypełnione.
Można łatwo iść na kompromis w którym mamy dobrze zrobioną lokacje wypełnioną zawartością jednocześnie umożliwiając graczowi poruszanie się po całej głównie pustej planecie. Nie popadajmy w regresję.
Można łatwo iść na kompromis w którym mamy dobrze zrobioną lokacje wypełnioną zawartością jednocześnie umożliwiając graczowi poruszanie się po całej głównie pustej planecie. Nie popadajmy w regresję.
Nie, lepiej nie iść w kompromisy przy grach RPG. Nie w takie. O ile przy NMS zwiedzanie całych planet pasuje, bo gra jest oparta o eksplorację, pozyskiwanie surowców i budowanie to przy grze RPG się człowiek zanudzi. Lepiej żeby było dużo różnorodnych planet bez jakieś ogromnej mapy, ale za to upchanymi zawartością niż ogromne puste i nudne pałacie terenu.