Odłóżmy widły, Cyberpunk 2077 został opóźniony, więc pomyślmy o twórcach
Nie mogę pojąć coście się uczepili tego "urlopu na grę"? Myślałem, że urlop bierze się głównie by wypocząć i nie ma nic dziwnego by wziąć kilka dni by zająć się ulubionym hobby. Dochodzi do tego fakt mega hajpu i chęci bycia cześcią wydarzenia o którym będzie mówić cały świat growy tygodniami (a na GOL pewnie dekadę :P). W Polsce można wziąć urlop tylko na wyjazd u remont? Czy ktoś będzie spacerki robił, uczyć się gotował, tłukł seriale na netflixie czy spał czy właśnie grał. Każdy powód jest dobry.
A ja mam małe życzenie:
Życzę wam wszystkim tego, czego wy życzycie innym.
Fajnie by było zobaczyć jak ludzie, którzy życzą:
- raka
- zdechnąć
- obicia mordy
- żeby pies cię nie lubił
dostali dokładnie to samo, bo są w jeb..ym internecie i myślą, że mogą sobie wszystko napisać bez konsekwencji...
21 dni to nie jest w teorii dużo. Jednak są ludzie którzy na CP wzięli urlop w pracy by pograć. I co z nimi? Trochę słabo że kierownictwo CDP-RED nie może dogadać się z dolnym szczeblem to znaczy z samymi programistami. Bo oni na pewno wiedzieli i to od dawna, że nie da się dowieść na czas gry.
Ja tam takiej maski dla przykrycia trawiącej mnie od środka mieszanki bólu, smutku i niepohamowanej złości, bo i tak Cyberpunk planowałem kupić dopiero po premierze poradnika, ale rozumiem tych, którzy tak się czują, bo to uczucie znam z innej sytuacji, aż za bardzo i aż za dobrze.
Jednak są ludzie którzy na CP wzięli urlop w pracy by pograć. I co z nimi?
Niech się cieszą, że w ogóle mają urlopy, kiedy w CDP w ostatnich tygodniach developerzy pracują po 100h tygodniowo.
Niech się cieszą że w ogóle mają pracę, bo wielu ludzi ją straciło przez covid
Niech się cieszą, że w ogóle mają urlopy, kiedy w CDP w ostatnich tygodniach developerzy pracują po 100h tygodniowo.
Tak, tak. Bo ci wszyscy ludzie na pewno mają lekko w pracy.
A pracownicy CDP na pewno nie dostaną później urlopów.
A pracownicy CDP na pewno nie dostaną później urlopów.
Sami sobie wezmą. I to permanentne urlopy od firmy, tak jak po wiedźminie 3 odpłynie 75% kadry.
Świetny sposób na prowadzenie biznesu.
Ale wiesz, że pracując w tym sektorze pracę zmienia się najrzadziej co 2 lata? To, że ktoś od początku do końca pracował przy CP2077 już świadczy o tym, że się w tej firmie zasiedział dłużej niż powinien.
Na które się oni zgodzili od samego początku powstawania tej gry.
Już to widzę jak mówię mojemu kontrahentowi "Co prawda opierdalałem się przez 5 lat ale teraz nie mogę za dużo pracować bo się męczę, także przesuńmy termin oddania pracy o miesiąc"
Gościu by ze śmiechu eksplodował.
Tak jest u prywaciarza. Pozdrawiam z państwówki, gdzie człowiek pozostał człowiekiem.
Całkiem możliwe, że przy wcześniejszej dacie premiery mielibyśmy grę, ale i tak byśmy czekali do grudnia na patche, które pozwoliłby grać bez rzucania myszkami po ścianach.
Całkiem możliwe, że i tak będziecie czekać na patcha do stycznia/lutego by nie rzucać myszkami po ścianach. Trzeba było przełożyć premierę wcześniej i o więcej miesięcy.
zamiast odpoczywać, bawić się z dziećmi, albo brać udział w protestach, które być może są dla nich ważne.
Może chcieli bawić się z dziećmi ale przez protesty nie mieli jak wrócić do domu, stąd to opóźnienie :D
Jednego dnia zapewniają, że gra jest bankowo na tip top, ma złoty status a następnego przepraszają, że jednak nie ma złotego statusu. No ale teraz pieniążki wpadają za książki i inne śmieszne rzeczy więc jest dobrze. Hajsik leci.
https://www.youtube.com/watch?v=uCGD9dT12C0
No, generalnie opóźnienie przy złotym statusie to jest sytuacja, z którą się wcześniej nie spotkałem. Nie jest dobrze;/
Co do opóźnień związanych z protestami, jakiś wpływ mógł się pojawić, jeśli np. 20 procent zespołu powiedziała, że nie robi nadgodzin, bo idzie na miasto.
Co do tego, że trzeba było przełożyć wcześniej, to przekładali wcześniej;-) Ewidentnie tam jest problem.
Tak ale o więcej czasu, nie pół roku a rok. Ale źródło z wiedźmina pewnie już wyschło, z gog są blisko strat, a teraz znowu popełnili ten błąd, że sprzedają grę tylko za 200 zł. Tu jest problem i w tym, że pewnie na ps4 i xbox one jest stałe 15 fps.
CP to pewnie będzie załatany w połowie przyszłego roku.
Każda gra Redów na premierę to zabugowany i często ledwo trzymający się kod.
Jednak są ludzie którzy na CP wzięli urlop w pracy by pograć. I co z nimi?
Branie urlopu żeby pograć w komputer.
Temat brania urlopu na granie został tutaj dostatecznie wyczerpany:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15393781#post0-15393885
Streszczając: ch... Wam do tego co kto robi ze swoim urlopem, mogę wymienić pierdyliard innych dziwniejszych powodów.
Macie z tym problem, to pora zdjąć klapki z oczu. Poza tym ciekaw jestem co ludzie robią właśnie teraz ze swoimi urlopami. Ja osobiście na CP2077 nie biorę, ale na WoWa owszem, bo to czy zagram od dnia premiery, czy tydzień później ma dla mnie znaczenie.
No tak prawdziwy Pola-cebulak bierze urlop tylko po to, aby zrobić remont mieszkania, odchorować kaca ewentualnie pójść w tym czasie do drugiej pracy.
Nie, ale tak jak ktoś już gdzieś na forum napisał, jeśli ktoś ma pretensje do CDP bo "ja już urlop wziąłem" to ma niezłe w główce. Po pierwsze dlatego że to tylko gra, po drugie dlatego że jak się bierze urlop z wyprzedzeniem to ryzyko że coś nie pyknie trzeba mieć zawsze wkalkulowane. Chyba że się ma mentalnie 15 lat.
Urlop wypoczynkowy jest po to, żeby, a to ci niespodzianka, wypocząć, zapomnieć o pracy, zregenerować ciało i umysł. A jak kto wypoczywa, to już jego prywatna sprawa. Jeden pojedzie w góry, drugi zrobi remont łazienki, trzeci poogląda ligę mistrzów, a jeszcze inny będzie grał w grę. Są ludzie, którym udaje się wyrwać trochę czasu na granie nawet każdego dnia (ot, godzinkę wieczorem), ale są i tacy, którzy przed ekranem zasiadają np. raz w tygodniu. Dla nich taka dłuższa, (np. kilkugodzinna) sesja z grą to rarytas i małe święto, a jeżeli muszą w tym celu wykorzystać urlop, to czemu nie?
Urlop wypoczynkowy jest po to, żeby, a to ci niespodzianka, wypocząć, zapomnieć o pracy, zregenerować ciało i umysł.
Aha no i teraz już nie wypocznie bo nie pogra w Sajberpanka, litości
Ale "litości" w związku z czym? Nie wierzysz, że można wypocząć, grając?
Jak nie jest zmęczony w robocie, a nie ma konsumpcjonistycznie wypranego mózgu (koniecznie wycieczki, drogie hobby), to czemu ma nie dorobić? Ja ma 2 tyg. urlopu od połowy listopada, a za cholerę nie potrzebny mi on. Żebym znalazł lekką pracę, chętnie bym poszedł, a tysiączka czy dwa wrzucił na giełdę.
Mnie raczej bardzo ciekawi powód, dla którego odłożyli premierę. Niepotwierdzone plotki mówią o tym, że XSX przegrzewa się w CP2077 do tego stopnia, że konsola wyłącza się. Albo jest tak, że gra jest tak zbugowana, że nie da się jej w tym momencie przejść i cisną ile wlezie, aby day-1 patch doprowadził ją do stanu używalności. Chociaż przy takiej ilości platform, na które gra ma wyjść, to raczej nie dziwi. Mamy PS4, PS4 Pro, Xbox One, Xbox One X, XSX, XSS, PS5, PC, Stadia, i gra musi być gotowa na wszystkie platformy w dniu premiery.
Przesunięcie premiery po ogłoszeniu, że gra ma status złoty, gdzie taka sytuacja zaistniała pierwszy raz w historii branży, pokazuje jaki burdel organizacyjny aktualnie panuje w firmie, a decyzyjność jest chyba w nieodpowiednich rękach.
Płakać nie będę dlatego, że muszę na grę czekać dodatkowo 21 dni, że urlop na granie (serio, to ma być mocny argument?). Dla mnie niezrozumiałe jest przekazywanie zapewnień, że opóźnień nie będzie, ogłaszanie złotego statusu. Mogli powiedzieć, że gra wyjdzie, jak będzie gotowa i po problemie, mogliby pracować w spokoju.
Coś czuję, że gra mogła ich przerosnąć, i nie są w stanie jej dowieźć, tak jakby chcieli.
Jak bierzesz urlop w pracy z wyprzedzeniem, żeby jechać na wycieczkę, to musisz liczyć się z możliwością, że będzie wtedy burza.
Dziewczyna kupiła mi cyberpunka na rocznicę w sierpniu 2019 od tego czasu prezent zdążył stać się prezentem na święta na urodziny na kolejną rocznicę i kolejne święta xd
Biedna, pewnie przeżywa;-(
PS.: Zawsze mówiłem, preordery są bez sensu. Pomijam już takie sytuacje, ale kupując preorder zawsze kupujemy najsłabszą wersję gry w najwyższej cenie;-) Np. Kingdom Come kupiłem pół roku po debiucie i miałem takie: "bugi? jakie bugi? wszystko śmiga"
Ale nie zmienia to faktu, że nie usprawiedliwia to osoba w CD-Projekt odpowiedzialny za ogłoszenie "złoty status i niezagrożona premiera 19 listopada". Gdyby nie ogłosił to zbyt pośpiesznie, to nie byłoby zamieszanie. Wykazał się brakiem profesjonalizmu.
Niech ta osoba częściowo traci "premia do zarobki", to może nauczy się pilnować własny język.
Twórcy gier nie raz cierpieli za niekompetencji szefowie CD-Projekt, którzy za dużo gadali i podjęli decyzji zbyt pośpieszne, skoro nie umieją dobrze zarządzić ludzi i przewidzieć możliwe problemy. Te osoby muszą jeszcze dużo się nauczyć.
Oczywiście, są tam problemy w zarządzaniu i organizacji pracy. Z Wiedźminem też były przeboje i nie od dziś się mówi, że w CD Projekcie się crunchuje i to dużo.
Byłoby świetnie, gdyby ta sytuacja była ostatnią.
Nasze gremialne internetowe linczowanie firmy raczej w tym jednak nie pomoże. Choćby dlatego, że w obawie przed takim linczowaniem kiedyś znowu ktoś powie - musimy dotrzymać tego terminu, choćbyśmy mieli nie wychodzić z biura przez pół roku.
Nasze gremialne internetowe linczowanie firmy raczej w tym jednak nie pomoże.
Masz rację. Ale sam zauważyłeś, że ktoś z CD-Projekt nie nauczył się na błędach po Wiedźmin 3 i WIELOKROTNIE przesunięty premiery. Ktoś tam nie wyciągnął wnioski, a to postawił CD-Projekt w gorszej sytuacji i stąd te crunchy oraz wstyd za cyrk "złoty status".
Ogłoszenie "daty premiery" ma swoje ciemne strony, kiedy projekt jest bardzo daleki do ukończenie, a zarządzenie ludzi jeszcze nie są idealne. Przesądzili z tym.
Wielu twórcy gier Indie są bardziej ogarnięte. Często pisali "nie ogłosimy daty premiery, dopóki nasze gry nie są gotowe".
Ale tak kupię Cyberpunk 2077 na GOG.com. Życzę Ci miłego grania. :)
Oczywiście, tam coś poszło grubo nie tak. Z tym się nie kłócę.
"Pomyślmy o twórcach?" :D Po co w takim razie trzeba było płacić za preorder z góry jak teraz nawet nie wiadomo czy gra w ogóle wyjdzie? Kasę za gry dostali, a teraz jeszcze może kwiaty z życzeniami wysłać? Żadne ich zapewnienia teraz nie są wiarygodne, tym bardziej, że na TT dzień przed obsuwą potwierdzają premierę listopadową. Przecież tam jest jeden wielki bajzel i to jest tylko i wyłącznie ich wina. W większości branż takie sytuacje są nieakceptowalne, ale w branży growej jest "pomyślmy o twórcach", a później się dziwić, że graczy się doi na wszystkie możliwe sposoby.
A nie wiem, po co trzeba było płacić za pre-order. Według mnie nie ma ani jednego powodu z punktu widzenia konsumenta, żeby to robić. Jeszcze gdyby taki pre-order dawał pewność, że dostaniemy deficytowy towar, o który inni będą się bić w kolejkach, to może. Ale w sklepach cyfrowych gry nie braknie (a jak serwery padną, to pre-order nie pomoże).
A co do większości branż... Cóż, każda branża ma swoją specyfikę. W zbrojeniowej np. się odwalają takie rzeczy, które się w growej nie śniły;-)
I tak, pomyślmy o twórcach. To jedna z tych branż, która jest narażona na internetowe ataki. One potrafią mocno boleć. Jasne, to nie jest ból tirowca, któremu odpada kręgosłup po trasie Gliwice-Toledo, ale wciąż nie jest fajne. Stąd ten apel, nie wylewajmy złości. Można zamiast tego pokazać żółtą kartę i np. kupić grę dopiero za rok na dużej promocji.
Bo jak się nie umie zorganizować, i się dogadać , to później takie rzeczy się dzieją
Jakby była możliwość zamówienia za pobraniem kolekcjonerki to od razu bym tak zrobił, ale nie było i w takiej sytuacji niestety przekładanie premiery jest nieśmiesznym żartem. Jak się bierze kasę z góry, to jednak wypadałoby dotrzymać terminów. Pomijając taki drobny szczegół, że wystarczyło jak premierę wskazać rok/rok fiskalny czy jakieś inne ogólne określenie, a nie przekładać 3 razy i tracić wizerunkowo. Co do branż, w mojej za takie numery już by się wyleciało z zawodu z dożywotnim zakazem. Sami są sobie winni i nie ma co nad nimi płakać. Dodatkowo teraz pewnie już nie będzie takiego kredytu na ewentualne niedoróbki, które gracze i dziennikarze w innej sytuacji by im wybaczyli.
Z perspektywy gracza, co za różnica, kiedy wyjdzie gra? Przecież nie mamy 7 lat i nie płaczemy, gdy czegoś nie dostaniemy. Każdy z nas ma 1000 innych rzeczy do roboty, tudzież nawet innych gier. Nie wierzę, że kogokolwiek normalnego obchodzi opóźnienie.
Jeśli dziwi Cię, że kogoś obchodzi opóźnienie wyczekiwanej gry, to jesteś ignorantem, ale szczeniacko się popisujesz. Dorośnij, załóż rodzinę, to Ci przejdzie.
28 prawie na karku... Jak było 10 mniej i ani jednego znajomego, noł life 100%, też wolałem rok poczekać i kupić taniej. Dzięki temu w dorosłym życiu miałem już jakieś oszczędności. Sorry, jaranie się premierą gry to szczyt zdziecinnienia i niedorosłości właśnie. Gra to tylko dodatek do życia.
pal licho obsuwa i tak nie czekam
ale że ktoś bierze urlop na premierę gry?!?!? pierwsze słyszę co za czasy nastały?!?!?
no chyba ze chodzi o pracownika platformy wiertniczej gdzieś na Morzu Północnym bez dostępu do mediów przez miesiąc czy dwa, czy innego tego typu praca na wygnaniu.
Może niedługo doczekamy się komentarza typu, jak mogli przełożyć tak długo starałem się o przepustkę z wwiezienia na te kilka dni by se pograć
A takie czasy że wielu moich znajomych od marca nie ma możliwości zabukowania żadnego urlopu. Pracodawcy każdy ich wniosek odrzucali ze względu na "koronowirusa".
Ludzie są zmęczeni.
A co w tym niezwykłego żeby brać urlop na gry? Jak ktoś wykonuje pracę biurową i całe dnie gapi się w ekran to bardzo często ostatnie o czym myśli po pracy to jeszcze więcej gapienia się w ekran. Wtedy jedyny sposób żeby przysiąść do gry na jakąś dłuższą sesję są weekendy albo urlopy.
znaczy nie widzę w tym nic złego każdy robi z wolnym co chce,
np mi osobiście szkoda urlopu na grę, można go lepiej wykorzystać
do tego jak pogram 1-2h dziennie to i tak sporo, wiadomo kiedyś miałem więcej chęci i potrafiłem grać nawet i 5-6h w ciągu dnia, ale wtedy nie miałem rodziny.
Tego nigdy się nie da wywróżyć z fusów, bo nikt z nas nie siedzi w środku, ale mam wrażenie, że walka toczy się nie o produkt idealny, ale produkt grywalny. Jeśli firma przesuwa premierę gry z powodu potrzeby dopracowania day 1 patcha, to zastanawiam się, co zawierają płytki z grą. Przecież te musza być już wytłoczone, skoro status "gold" został już osiągnięty. Posiadaczy pudełkowych wersji na konsolach najwyraźniej muszą przygotować się na sporą łatkę na starcie.
Osobiście od poprzednich dwóch obsuw obstawiam jeden powód - 6 klatek na PS4, 10 na XSX.
obstawiam ze nie wszyscy zgodzili się na crunch w pracy to musieli przesunąć premierę,
tak czy siak będą patchowac pewno jeszcze przez pół roku po premierze jak w3
Ciekawa sprawa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że zalecane wymagania sprzętowe (na PC) wcale nie są jakieś kosmiczne. Chyba że chodzi o poważne błędy, a nie o płynność.
Tak desperacki krok prawdopodobnie jest spowodowany przez wykrycie jakiegoś dużego problemu, może nawet wykluczającego rozgrywkę. Co im jednak da 21 dni ? Powiększenie Day1 patcha z 20gb do 30gb ?
Jeżeli ta gra ma takie problemy na moment przed premierą to potrzebuje potężnej obsuwy by nie skończyć jak mem MEA.
Według mnie mogą być różne możliwości przesunięcia. Jednymi z najbardziej prawdopodobnych:
a) jak wyżej napisano - słabe działanie gry na konsolach
b) błędy wykryte za późno, który uniemożliwiają przejście gry
c) gołosłowność zarządu/brak komunikacji zarząd-deweloperzy (ale dla mnie to strzał w stopę, bo taką zagrywką, że po "gold status" przesunięto premierę, dużo ludzi mogło się zniechęcić do gry)
Ciekawi mnie czy będzie możliwość ogrania gry bez Day 1 patcha i zobaczyć co takiego musieli poprawić.
Yoghurt ---> Przed premierą Wiedźmina 3 krążyły podobne ploty o wersjach konsolowych i poniekąd się potwierdziły, bo recenzencka wersja na bazowym PS4 wyglądała po prostu źle.
Tak w ogóle to strasznie nie podoba mi się to mydlenie oczu. Ciągłe podkreślanie, że gra jest gotowa, kiedy ewidentnie gotowa nie jest. Paradoksalnie, obsuwa mnie cieszy, bo mocno ułatwia nam pracę. ;)
Opóźnienia i crunche zaliczały wszystkie Wiedźminy i nieuczyniło to z nich gier marnych.
Z tego co czytam, problemem jest głównie działanie gry na starych konsolach i trudno się dziwić, skoro były one za słabe na uciągnięcie nawet Wiedźmina 3, na czym ucierpiała wersja pecetowa.
Mam nadzieję, że po prostu wytną uciążliwą zawartość z wersji old-gen, a nie ze wszystkich innych.
"Może zamiast wyrzucać z siebie złość, zaadresować do twórców dobre słowo - jesteśmy z Wami, pracujcie spokojnie." A to co ? Cyber Prank 2020 ? Pewnie ze tak nie powiem, to robienie ludzi w balona i klamstwo prosto w oczy , masa ludzi pobrala urlopy aby ograc na premiere, kto w ogole wymyslil ze ta gra miala wyjsc kwietniu czy tam maju tego roku ? Nie mogli nie mowic nic i oglosic daty premiery kiedy indziej albo z wyprzedzeniem na wiosne/ lato 2021? . I pieprzona hipokryzja , premiera przelozona bo BLM , jednak na rodzinna tragedie nie reagujecie a chcieliscie byc tak polityczni. Shame on you.
Mogli, ale popełnili błąd. To są tylko ludzie. A jak chcesz bardzo im dołożyć, to nie kupuj ich gry. To jest wiadomość, która dotrze do zarządu.
Oj wczoraj widziałem wątek sporo osób zadeklarowało że gry nie kupi i na perfida będzie ciągnąć pirata.
Wiem ze tylko ludzie i maja prawo do bledow ale to nie jedna osoba tym operuje tylko caly zarzad i od takiej firmy sie oczekuje troche profesjonalizmu . Ja zrobilem cancell dla swojego pre ordera, nic nie straca wiadomo zadeklarowalem torrenta a pieniadze przeznacze na Demon Souls na konsole, mimo wszystko nie ladnie wypieli sie na ludzi dochadzac do wniasku ze nawet jesli teraz parenascie tysievy osob odwola swoj pre order to i tak w perspektywie dluzszego czasu wyjda na swoje , takie pokazanie ludziom srodkowego palca , kazdy jest inny rozumiem ze sporo osob poczeka , ja moge tylko zazdroscic wam cierpliwosvi
Owszem, tu mamy do czynienia ze złym zarządzaniem. Przy czym ja bym wziął poprawkę na to, że Cyberpunk 2077 to nie jest produkcja zapornicy łańcuchowej. Oni zaczynając pracę nie mogli wszystkiego zaplanować. Mieli przed sobą wyzwania projektowe, artystyczne, technologiczne. Tak więc tak, nie poradzili sobie, ale pamiętajmy, że przerosło ich trudne zadanie.
Ewidentnie coś ich przerosło, skoro tak ciężko pokazać nagranie gameplayu na żywo. Wcale to nie powoduje wątpliwości o jakość gry, a w zamian tylko słowa, a te niestety z ich strony są kompletnie niewiarygodne.
Mnóstwo ludzi wzięło urlopy by pograć w CP2077 a teraz są załatwieni na amen.
W wielu krajach urlopy trzeba rezerwować z wyprzedzeniem - u mnie przykładowo z 4 tygodniowym wyprzedzeniem - gdybym go brał tak jak brałem w przypadku ME3, MEA czy Wieśka 3 to teraz bym chyba sobie wyrywał włosy z głowy. Ze względu na koronowirusa zmieniły się zasady rezerwacji/anulacji urlopów w wielu firmach i większość tych ludzi nie będzie w stanie ich przełożyć.
Chcieli znowu przekładać premierę ? Spoko, ale na miłość Boską nie na 3 tygodnie przed premierą ! Poza tym na ile pewna jest kolejna data ? Na tyle ile 2 dni temu była pewna poprzednia ?
Może niech przestaną ... i zrobią obsuwę o pół roku, dokończą tą grę bez żadnych crunchów i pokażą jakiś gameplay bo jego brak wyraźnie nam mówi - GRA NIE JEST GOTOWA.
Panie Marcinie proszę pomyśleć o zmianie branży albo pracodawcy, a potem może Pan o innych myśleć. ;)
Słuchajcie, czytając ta rzekę komentarzy pod poprzednim artykułem ciężko nie odnieść wrażenia, że wielu podchodzi zbyt emocjonalnie. Dochodzi do jakichś absurdalnych sytuacji. A składa się na to wiele czynników - i każda ze stron jest temu winna. Nawet Wy, redakcja. Nakręca się, dmucha ten balon do gigantycznych rozmiarów. Marketing CDPR polewa to wszystko benzyną w postaci bluz, czapeczek i innego śmiecia. A Wy, gracze kupujecie preordery, bierzecie urlopy (dla mnie to jest mało rozsądne) specjalnie dla gry. Wczorajsza wiadomość to kiep rzucony na to wielkie wysypisko. Ja nie bronię nikogo, ludziom w CDPR i tak jest głupio, i tak stracili wiele. Ale polecieć za to powinien człowiek, który dał wpis "no more delays". To on powinien przeprosić publicznie tysiące ludzi. Ale wszyscy dający argument "bo wziąłem urlop" niech też się zastanowią czy był to dobry krok. Konsumenci w ostatnich latach przypominają rozwydrzone dzieciaki - MUSZĘ MIEĆ JUŻ I KONIEC. Bo inaczej rzuci się na podłogę i będzie wierzgać w histerii nogami. Szkoda, że mylimy to z pojęciem "wymagający konsument". Ja mam 36 lat, wiele premier już za mną - czyli wiele przekładanych zarazem. I też czekam na CP 2077. I też będę grał. I ta obsuwa nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, bo nie robię preorderow, nie biorę urlopów, tylko spokojnie czekam. Bez emocji. Bez drobiazgowych analiz każdego wideo na temat CP. Sam sobie poznam wszystko w swoim czasie. Sam sobie wyrobię opinię. Życzę wzystkim cierpliwości i trochę więcej rozsądku.
Dwa dni temu jakiś gość zapytał się na oficjalnym twitterze CP2077 czy data jest pewna bo musi bukować urlop teraz by go dostać. Dostał odpowiedź że data jest pewna. Dzień później datę zmieniono.
Sorry ale nie dziwię się że ma teraz ostrego ...
Oczywiście, teraz to niczyja wina.
Nie uważam, że powinna polecieć osoba, która napisała wpis "no more delays". Taka osoba mogła po prostu dostać informację, że nie będzie opóźnień, a tylko się zajmuje kontaktem z fanami. Sama mogła dowiedzieć się na ostatnią chwilę, ze względu na słaby kontakt między zarządem, a zwykłymi pracownikami. Według mnie osoby na wysokim szczeblu powinny dostać obniżkę pensji lub zwolnienie, bo przesuwanie ciągłe gry jest gorszą decyzją, niż powiedzieć, że za pół roku/ "w swoim czasie" gra wyjdzie i sobie pracować. Widać brak ogarnięcia.
Oczywiście, teraz to niczyja wina.
Jak napisałem, tu każdy dokłada swoją "cegiełkę winy".
Gdy tak Was czytam to mam wrażenie że realia koronowirusowe w Polsce są jednak o wiele lżejsze niż w UK. Ja straciłem pracę tydzień temu, mój dział przestał istnieć, 75% pracowników mojej firmy poleciało wraz ze mną z dniem 19 października, większość znajomych którzy utrzymali pracę w innych firmach ma obcięte godziny, zmienione kontrakty, zniknęły bonusy i dodatki, Ci w czepku urodzeni mogą jeszcze bukować urlopy kiedy sami chcą a innym są narzucane konkretne daty.
Serio w UK to bardzo zły rok i nie dziwi mnie że ludzie choć na koniec chcą choć trochę tego dobrego.
A co w tym dziwnego, że ktoś bierze urlop? Gdyby gra wyszła w weekend to pewnie bym nie brał (ew. na wszelki wypadek poniedziałek), ale skoro jest w czwartek i wiem, że może mnie wciągnąć przez co będę nieprzytomny lub rozkojarzony w pracy to wolę być fair ze swoimi kontrahentami, swoim sumieniem i zdrowiem, a tym samym wziąć parę dni wolnego.
Dla mnie to raczej świadczy właśnie o odpowiedzialności, a nie głupocie..
aha.. i też już mam ponad 3 krzyżyki na karku, bo widzę, że to dla Ciebie jakiś argument
Jeżeli wyjdzie w tym roku to będę zadowolony, jak 10 grudnia będzie też dostępny jakiś fajny patch pod Ps5 to już całkiem im wybaczę :)
Mi się wydaje ze chodzi o stabilność gry na jakaś platformie trzeba pamiętać ze gra ma działać także nas Xbox Series S oraz Stadi, do tego dochodzi cała ta pandemia i zdalna praca, każda osoba która miała do czynienia z taką pracą wie że nie jest ona w 100% produktywna, zwłaszcza jeśli pracuje się przy tak dużym projekcie z tyloma osobami
Skoro gra poszła do tłoczni i certyfikacji, to jest grywalna i zawartość całą ma. Teraz pewnie wyszło na to, że jak posiadając przedmiot X skręcisz w misji Y w uliczkę C, to gra straci wszystkie tekstury i nie wiadomo dlaczego. I takich problemów jest zbyt wiele, a każdy z nich trzeba odszukać, a potem znaleźć przyczynę. To jest sandboks z masą zazębiających się systemów.
Nie dziwię się ludziom. Faktycznie branie urlopów dla gry jest jak dla mnie trochę dziwne, to jednak były brane z jednego konkretnego powodu - wszyscy byli pewni daty.
Najbardziej ludzi zabolało, że premiera została opóźniona tak blisko premiery (23 dni) i to pomimo zapewnień z tego tygodnia że data jest pewna. Złoty status dodatkowo utwierdzał wszystkich w tym przekonaniu, w końcu kto to widział, żeby przekładać grę w tym statucie. Mam wrażenie, że CDPR tak bardzo stara się zrobić grę lepszą od innych, że im to zaszkodzi. Inni wydawcy, jak EA czy Ubisoft wypuścili by grę we wrześniu i śmiali się z recenzji z informacjami o ilości bugów i kiepskiej optymalizacji podcierając się banknotami studolarowymi.
A co do ludzi którzy grożą twórcom śmiercią - tacy ludzie myślą że są nietykalni, a powinno się ich łapać i karać.
Czemu branie urlopów jest dziwne ? Nie wiem jak w Polsce ale u mnie w UK branie urlopów w tym roku przez KORONĘ to jakiś kosmos - 3/4 wniosków urlopowych kończy się odmową, urlopy są anulowane przez pracodawcę jeśli w grę wchodzi ewentualna kwarantanna po powrocie, nie ma już możliwości przesuwania dat jak kiedyś.
Jeśli myślisz że tu jest burza to wejdź na brytyjskie fora - tam dopiero REDzi dostają po dupie - ludzie od prawie roku nie mieli urlopu pobrali na premierę CP2077 a teraz na minutę przed robią przesuwę a oni urlopu nie mogą przesunąć i są załatwieni.
Brałem pod uwagę głównie polskie realia. Wiem tylko, że na Wyspach jest aktualnie ciężko z wirusem przez często głupie albo skrajne decyzje Johnsona. Po prostu nie wyobrażam sobie brania wolnego tylko dlatego, że wychodzi jakaś gra, bo żeby w pełni wykorzystać urlop trzeba by było grać przez pół dnia. Potem urlop się kończy a wiadomo - apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Widzisz jak po tylu miesiącach człowiek w końcu dostanie urlop to chcę go spędzić w najlepszy możliwy sposób - na wakacje już za późno bo zimno, na wyjazd zbyt duże ryzyko, można pić lub spać cały tydzień ale co to za urlop, więc sobie chcieli pograć w długo oczekiwaną grę.
Mnie to nie dziwi, sam tak zrobiłem w przypadku 3 gier.
No tak prawdziwy Pola-cebulak bierze urlop tylko po to, aby zrobić remont mieszkania, odchorować kaca ewentualnie pójść w tym czasie do drugiej pracy.
OK * odkłada widły *
Hehe.
A teraz zamieńcie sobie CP2077 na Star Citizen a CDP a CIG. Już widzę te komentarze gdyby powstał tutaj felieton w podobnym tonie :)
Według Jasona Schreiera REDzi wręcz zajeżdżają pracowników
"Look, a CDPR dev told me recently that they'd just clocked a 100-hour week. Another (former) dev just told me they saw some of their friends there and they looked "physically ill." So kindly gtfo with the "but but but I work long hours too" responses"
taa... ciekawe tylko na ile to jego prywatny kontakt w głowie, ktoś kto wyleciał z ekipy i chce teraz się odgryźć, a ile faktycznie któryś z obecnie pracujących devów..
no i wiesz, że w Polsce maksymalnie można pracować (z nadgodzinami!) 48h/tydz? nie sądzę, żeby ktokolwiek z CDPR był łasy na dostanie siarczystego bąbla od PiPu.
Nie ma to znaczenia, dla ludzi to tragedia bo... ehmm... no nie wiem, bo będą musieli czekać dodatkowe 21dni na bardziej dopieszczony produkt a to źle, tzn tak wyczytałem na tt xD
Kolejną rzeczą którą mam wrażenie że nie mieści się ludziom w głowach jest to niektórzy poza zapłatą spełniają się w pracy. Wokół panuje kult nienawiści do własnej roboty a są takie zawody gdzie ludzie bardziej cenią to co robią w celu samospełnienia się, jest to ogólnie przywara pracy gdzie się coś tworzy, gdzie jest się kreatywnym.
Ale hej ludzie pracujący za ladą czy na magazynie mówią że pracą musisz gardzić a szef to twój najgorszy wróg.
Tak swoją drogą sam CELOWO brałem nadgodziny a teraz sie dowiadują z tt a jakże, że powinienem mieć z tego tytułu problemy psychiczne i być kopletnie wycieńczonym. Czemu nikt mi o tym wczesniej nie powiedział! xD
Ja to w państwowej spółce, lubię robotę, praca z ludźmi, kasa i warunki pracy okej - tak, praca daje mi spełnienie poniekąd. Czy fakt, że wracam nieprzemęczony i w dobrym nastroju.
Pan Strzyżewski jest pracownikiem GOL czy CDP? Klient nie musi interesować się pracownikami, bo nie jest ich pracodawcą. Klienta interesuje produkt, gdyż za niego płaci.
Właśnie. Produkt. Z mojego punktu widzenia jest to coś, co "mam przed oczami", wtedy za to płacę.
GOL-a, a co? A właśnie uważam, że klient powinien się zainteresować czymś więcej. Klient, który interesuje się tylko produktem to ten, który w skrajnym przypadku pomiata kelnerem, krzyczy na panią w okienku na poczcie, ma w dupie, że na jego płaszcz trzeba było zabić 40 zwierzaków futerkowych. Bądźmy dla siebie bardziej ludzcy. Produkt to nie jest wszystko.
Haha uwielbiam takie brednie. W świecie utopijnym to by się sprawdziło. Niestety żyjemy w czasach konsumpcjonizmu i walki o to żeby do czegoś dojść. Będąc miły nic nie osiągniesz. Takie firmy jak Apple czy Microsoft do niczego by nie doszli zastanawiając się czy pani Kasia sprzątaczka dobrze się czuje i zjadła dziś śniadanie. Rynek jest był i będzie zawsze brutalny.
Skąd w ogóle pomysł, że ktoś źle traktuje twórców (szeregowych programistów, grafików, animatorów)? Tu raczej joby lecą głównie na management i jakby nie patrzeć całkiem słusznie - to na ich barkach stoi decyzyjność i odpowiedzialność.
A to jest ciekawy przypadek. Bo jak mi się kurier spóźni z dostawą pizzy/paczki, to jeszcze nigdy w życiu na takiego nie krzyczałem, nie wyzłośliwiałem się i nie mówiłem mu, że jest niepoważny. Jak były dwie otwarte kasy w sklepie to nie darłem ryja, że ktoś ma natychmiast przyjść i mnie obsłużyć.
I tak, często myślę o pracy ludzi, z którymi się spotykam w takich sytuacjach. Wiesz czemu? Bo nosiłem ulotki, woziłem pizzę, stałem na kasie, sprzątałem pokoje hostelowe itp itd, było tego sporo. W większości z tych miejsc praca to był jeden wielki pożar śmietnika. Dlatego mam duży szacunek do ludzkiej pracy.
Nawet dziś pracując z domu odebrałem domofon i usłyszałem zdenerwowany głos młodej dziewczyny, która by chciała wrzucić ulotki do skrzynki i tak, pomyślałem sobie, że sam się kiedyś też tak denerwowałem, dzwoniąc domofonem do ludzi.
W Game Devie też robiłem, zdalnie jako dodatek do etatu i przy mniejszym znacznie projekcie, ale też liznąłem chleba z tego pieca. Wiem, że nawet mały projekt, to jest duże przedsięwzięcie. Skalując to co widziałem na coś tak dużego jak Cyberpunk to dziwię się, że w ogóle tak duże gry powstają.
Nie mogę pojąć coście się uczepili tego "urlopu na grę"? Myślałem, że urlop bierze się głównie by wypocząć i nie ma nic dziwnego by wziąć kilka dni by zająć się ulubionym hobby. Dochodzi do tego fakt mega hajpu i chęci bycia cześcią wydarzenia o którym będzie mówić cały świat growy tygodniami (a na GOL pewnie dekadę :P). W Polsce można wziąć urlop tylko na wyjazd u remont? Czy ktoś będzie spacerki robił, uczyć się gotował, tłukł seriale na netflixie czy spał czy właśnie grał. Każdy powód jest dobry.
Urlop to indywidualna sprawa każdego człowieka.
Oczywiście, że tak. Jednocześnie trzeba brać pod uwagę to, że gra może dostać obsuwę, a wyjazd na wczasy zostać odwołany.
Nikt się raczej nie czepił. Tylko branie urlopu żeby grać w grę na premierę jest dziwne. Przecież to najgorszy dzień z możliwych. Często jest tak, że gdy w dzień premiery są praktycznie niegrywane. Dopiero po kilku dniach można w miarę komfortowo pograć.
Sam tak przy niektórych premierach robię. Ale dopiero jakiś tydzień po.
Wtedy mój przepis na urlop idealny wygląda tak:
1) pozbywam się żony i dzieci.
2) 30 km rowerem
3) 1 km basenu
4) obiad na mieście
5) film/serial
6) cały pozostały czas granie z szklaneczką czegoś "rozgrzewającego"
Ja wezmę krótki urlop ale wtedy jak kupię PS5 razem właśnie z CP77. Czyli gdzieś połowa 2021r.
Akurat będą mieli czas żeby połatać i sprzęt i tytuł:D
1 nie wszyscy mają rodzinę .
2 Nie wszyscy grają w gry nie mając urlopu (hobby + praca zjada cały tydzień)
3 każdy ma prawo spędzać wolne jak chce. W końcu ma nas to cieszyć a nie na siłę jechać w góry które ja np średnio lubię .znajomi górolubcy mówią ze nie chce z nimi nigdzie jeździc ,. MÓWIĘ : KUR><> jedziemy nad morze albo jeziore zje.y . A ci nieee góry spocimy się bedzie od nas walić nogi połąmiemy fajnie bydzie
wszystkie punkty dotyczą mnie
Całe szczęście jeszcze nie zaklepałem urlopu więc biorę na 15+ któryś dzień bo lubie czekać aż wejdą patche pierwsze xD
Tym bardziej teraz urlop, kiedy i tak się nigdzie nie pojedzie, bo covid, więc czas ideolo na siedzenie w domu i granie...
Z tego wszystkiego wyłania się raczej ponury obraz pracy nad gra. Ale jak widać po komentarzach, mentalność niewolnicza wciąż mocna w narodzie.
Osobiście specjalnie już nie czekam na grę. Zagrać, zagram ale pewnie nie wcześniej niż za rok. Nie mam złudzeń, ze na premierę stan techniczny będzie akceptowalny.
Panie autorze, pomyśl o graczach którzy zakupiwszy preordery dymani są od chwili zapowiedzenia pierwszej daty premiery, to jest kwietnia. Ja do pracowników nic nie mam, przecież nikt nie obrzuca ich za to gównem ani nie zwala winy na nich, jednak nikt im nie każe im też pracować, to nie są niewolnicy, nie mają ważnej pracy jak na przykład lekarze, policjanci czy strażacy więc nie wyjeżdżaj z tym że jakoś poszkodowani, chcą to robią, nie to nie.
Być może czas najwyższy przejrzeć na to oczy i zobaczyć że kochany przez wszystkich CDP Red nie jest wcale taki święty a graczy traktuje tak samo jak EA, Ubisoft czy inne duże studio - jak zarobek.
Teraz do samej redakcji - stańcie kiedyś w obronie graczy, serio, to nie jest takie trudne zauważyć że jeśli ktoś jest tutaj poszkodowany to nie pracownik który pracuje ani wydawca który zwleka a ten człowiek który kupił grę i czeka, już pół roku dłużej a nikt mu nie obieca że to już koniec przeciągania.
Jak ktoś składa preorder i za to płaci to może mieć pretensje tylko do siebie.
Czemu tak uważasz? Jeśli ma datę premiery bez żadnej wzmianki że "może ulec zmianie" co CDP Red wiedział ale nie powiedział, to został de facto oszukany, nie ma w tym jego winy.
Preorderowanie jest (z uwzględnieniem skali, rzecz jasna) jak zakup mieszkania, gdy developer jeszcze nawet nie wykopał dziury w ziemi i sprzedaje tak naprawdę rendery w folderach reklamowych.
Kupujący wtedy sam jest sobie winien, gdy chata jest do odbioru rok albo dwa po terminie, ściany są krzywe, a w kranach brak ciśnienia.
O ile porównanie z mieszkaniami ma jako tako sens, to jest zasadnicza różnica. Z reguły wszystkie te mieszkania są już wykupione zanim zostaną postawione. Z Cyberpunkiem nie ma tego problemu (no chyba, że jakaś super wersja kolekcjonerska).
Ale generalnie w pełni masz rację, po cholerę składać preorder. Jak chcesz to możesz go złożyć tydzień przed premierą i też będzie preorderem jak dają do niego jakieś bonusy, nikt Ci nie zawinie tego sprzed oczu.
Zarząd CDPR to musi być jakaś banda osób które nie znają się na swojej pracy.
Oni zapowiedzieli datę premiery już w czerwcu... 2019 roku.
Zamiast po prostu nie podawać dokładnej daty to oni cisneli, sami pewnie wiedzieli że nie dadzą rady ale musieli zaplusować na giełdzie.
Następnym razem mam nadzieję że nie będą pokazywać rzadnego gameplayu 2.5 roku przed premierą. Ten tytuł powinni dopiero zapowiedzieć w 2018.
Jakoś Nintendo czy From Software potrafią zapowiedzieć gry i zaszyć się i pracować nad nimi nie podając dat których i tak nie spełnią.
Żart.
Szkoda ludzi którzy tam pracują bo z raportów Jasona to niektóre działy crunchują od 2018, a gameplay z E3 2018 to był jedyny grywalny fragment.
I jeszcze jedno, ile będzie ważył Day One Patch? 50GB? Chyba czas otworzyć zakłady.
Jeśli ta gra naprawdę wyjdzie w tym roku to już widzę te nagłówki ala Mass Effect Andromeda i komentarze typu "gra mem" "niegrywalna" "bug na bugu" "przecież to jest na etapie alphy" itd.
Jak już wczoraj robili tą obsuwę to trzeba było zrobić nie o 21 dni, ale o 21 tygodni.
Na współczucie to mnie nie bierzcie. Nie robią tego za darmo tylko za grubą kasę a jak jest tak źle to od czego są strajki wypiąć wszyscy w firmie 4 litery na szefostwo akcje spadną o 50% i od razu się sytuacja w firmie poprawi bo wszystkich nie zwolnią tylko się zastanowią i nie będą podawać nam fikcyjnych dat premier i bajeczek że jest skończone jak nie jest. Nie mam szacunku dla kłamców.
Myślę że tu chodzi o recenzje i oceny na premierę gry. Jeżeli dobrze pamiętam to Wiedźmin 3 dostał sławną ocenę 8,5/10 na gry-online z powodu bugów. Liczba osób która nie kupi gry bo przesunęli premierę jest znikoma a analitycy szacują że kilka procent lepszych recenzji na metacritic to miliony sprzedanych kopii. Z tego wynikałoby że opłaca się opóźnić premierę nawet gdy gra już teraz jest akceptowalna
W ogóle się nie zgadzam z tym felietonem. Cyberpunk to produkt za który płacimy ciężko zarobione pieniądze. Czemu mamy głaskać twórców po głowie, skoro nie wywiązują się ze swoich obietnic? Aż tak strasznego nic się nie stało, produkt w końcu wyjdzie, ale błagam chronienie ich takimi tekstami to jak lizanie tyłka EA za wprowadzanie mikrotransakcji których miało nie być. Tłumaczenie, że ktoś w firmie się obrazi też o kant tyłka rozbić bo wszyscy krytykują cdp jako całość, nikt personalnie się nie wypowiada, a jak jakiś pracownik czuję się przez to urażony to jest dziecinnym płaczkiem. Szkoda ludzi, którzy im zaufali i wzięli na ten dzień urlop
Nie no tak, bo przecież jak spędzasz nad jednym projektem 30% swojego czasu przez 7 lat, a potem jakiś zjeb widzi to w necie i pisze, że powinieneś się powiesić, to wcale a wcale nie masz prawa się czuć źle.
Skoro tak jest to ciekawe dlaczego Polacy się wkurwiają jak nazywają ich złodziejami wszędzie za granicą. Przecież ty nie kradniesz, przecież to nie jest spersonalizowane.
Uważam że nie ma co usprawiedliwiać tej obsuwy. O ile każde przesunięcie mnie wkurzało tak no, było w jakiś sposób naturalne, uzasadnione. I pewnie gdyby tą obsuwę ogłosili pod koniec września o te 20dni, raczej machnął bym już ręką i luz ale zamiast tego CDP ogłaszało puszczenie gry do tłoczni, w poniedziałek gwarantowali że nie będzie żadnego kolejnego potknięcia żeby 24godziny później jednak poinformować o przesunięciu. Jak już pisałem, moje życie w żaden sposób się przez to nie zawali ale tak jak wielu innych zaklepałem sobie parę dni urlopu i nie będę miał możliwości zrobienia tego w grudniu, w grudniu ogólnie nie będę mieć czasu na granie, przez co gra stała mi się póki co obojętna, a jeszcze wczoraj byłem mega podjarany i nie mogłem się doczekać. I naprawdę nie rozumiem co kogo interesuje na co ktoś inny spożytkuje swój urlop. Jest koniec roku, każdy kto miał gdzieś wyjechać to już to zrobił i tak samo każdy kto chciał sobie zarezerwować trochę czasu na zapoznanie się z CP to to zrobił. Jak tak bardzo się interesujecie czyimś życiem to może chcecie wiedzieć co zjadłem na śniadanie? Byłem na 3wyjazdach w tym roku i takie pare dni wolnego przesiedziane w domu jak już będzie ten biały szajs za oknem, przed najbardziej pracowitym okresem w mojej pracy jest dla mnie jak znalazł. Ale rozumiem że większość mających zdanie na ten temat to te osoby które przeszły właśnie na lekcje zdalne i jedyny temat urlopu z jakim mają styczność to jak spracowani rodzice raz w roku zabierają nad polskie morze? Dajcie spokój.
... Wracając, dla wielu ludzi przesunięcie stanowi problem. Ja i tak obstawiałem, póki gra nie trafiła do tłoczni że na stoprocent przełożą premiere na 2021. I teraz wracam do tych myśli, a nawet jak wyjdzie w grudniu to co? Ludzie którzy po rezerwowali czas na listopad, w grudniu już go mieć nie będą. Zresztą w wielu branżach czy zawodach grudzień to dosyć pracowity miesiąc ze średnią ilością czasu na zmarnowanie. Następnie, czasy są dziwne, nie wiem czy grudzień gdzie wydatki w domach automatycznie idą w górę to dobry moment, w dodatku po 6grudnia gdzie gra mogła by być prezentem na Mikołajki.
CP miał wjechać w listopadzie, a Valhalla miała być prezentem pod choinkę ale jednak Valhalla wjedzie w listopadzie a CP zostaje na przyszły rok, szkoda.
Zwyczajnie chodzi o to że wielu ludzi się zawiodło. Nie tak to miało być a CDP z producenta którego się chwaliło nagle wskoczył na miejsce producenta niewiarygodnego. Nie wiem kto tam zarządza czym ale na pewno się do tego nie nadaje. Stracili zaufanie klientów, stracili zaufanie inwestorów. Robią grę od 7lat a brakuje im 20dni? Niestety, mnie to nie przekonuje. Każdy dzień walki dla nich to masa postępu nad grą ale sory, 7lat... i tylko po to żeby ostateczną możliwą datę premiery i tak przesunąć. Bardzo słabo.
Jeszcze chamsko ogłosili tą wiadomość zaraz po zakończeniu sesji na GPW. Woczraj ładne wzrosty były to dziś za to na start przebili dno z ostatnich kilkunastu tygodni. CDP powoli staje się mało wiarygodną spółką dla inwestorów.
Nie pierwszy raz, przecież któraś z ostatnich obsuw została ogłoszona po zamknięciu piątkowej sesji. Sterują kursem akcji cały czas, inwestowanie w te akcje to duże ryzyko, bo nie wiadomo co wypuszczą.
Ja również uważam że nie ma usprawiedliwienia.
Mieli wiele lat żeby to sobie zaplanować, nikt ich nie poganiał, sami ustalili termin i po prostu zawalili.
Zamiast tego PRowego bełkotu ja osobiście oczekuję na Wielkie Przepraszam
No przeciez napisali humble sorry na żółtym tle. Co jeszcze oczekujesz, że sam szef Redów przyjedzie i ucałuje twoją stopę.
Kolejne opóźnienie (i to w takim momencie!) wizerunkowo wygląda tragicznie, a jednak CDP się na to zdecydował. To oznacza, że prawdopodobnie gra nie jest po prostu "trochę zbugowana" (przy dzisiejszych standardach tej branży nie stanowiłoby to wielkiej przeszkody w wypuszczeniu produktu na rynek, takie czasy...). Tutaj sprawa musi być duuuużo poważniejsza i bardziej dramatyczna. Prawdopodobnie stanęli przed wyborem, albo to, albo totalna porażka i wybrali mniejsze zło. Oby chociaż do tego 10 grudnia zrobili jako taki porządek z grą i doprowadzili ją do stanu sensownej użyteczności. Pierwsze wrażenie jest kluczowe, a można je zrobić tylko raz...
Z tego co czytałem to przerosła ich optymalizacja na kolejne platformy
Musieli coś napisać a czy to prawda tego nie wiemy.
Wygląda na to ,że gra ma poważne problemy , jeżeli nie potrafili dopracować gry przez tak długi czas to te klikanaście dni nie wiele zmieni.
Po ogłoszeniu statusa goold miałem kupić , dobrze ,że się wstrzymałem z zakupem.
Sorry, ale po co w takim razie była szopka z datą 19 listopada? I tą wrześniową? I tą kwietniową? Mogli od razu ustalić na grudzień i nikt by się nie czepiał. A tak, cierp ciało coś chciało.
Ostatnio modne są wszelkiego rodzaju protesty (nawet w artykule zostało to wspomniane ????) więc zupełnie się nie zdziwię jak wkrótce przeczytam o masowych protestach graczy przeciwko przekładaniu premiery Cyberpunku...
:D
Nie musze nic odkladac bo za zadne widly nie chwycilem po tej wiadomosci. Spodziewalem sie ze z ta premiera beda problemy i zadnego urlopu nie bralem. Przypuszczam ze glownym powodem opoznienia sa konsole bo oprocz tych co byly doszly teraz jeszcze nowe. Mam za duzo gier do skonczenia i nowych premier zeby sie tym przejmowac i tak samo nie zamierzam zdzierac sobie gardla wykrzykujac ***** *** na protestach. Szkoda nerwow na rzeczy na ktore sie nie ma wiekszego wplywu.
Ja czekam na dalsze lanie wody i zachwyty blondyny w kolejnym night city wire. Trzeba czymś ludzi zachwycić po to żeby za kilka dni po raz kolejny ogłosić przesunięcie premiery w okolicach wiosny. Z tymi opóźnieniami to moje wymagania odnośnie gry szybują do góry. Po niekąd żądam perfekcyjnej optymalizacja, żeby gra śmigała mi na wysokich w 60fpsach na GTX 1060. Teraz pozostaje czekać na kolejne opóźnienie bo ewidentnie widać, że nie są nawet pewni tego 10 grudnia.
Przestańcie już się znęcać nad biednymi pracownikami Redów!
Wasza praca nie może się równać z ich wyzyskiem i złymi warunkami (zapieprz po 10h na stojąco z 10 min przerwą, złe warunki: zimno, deszcz, słaba płaca 2k brutto).
A wy to sobie siedzicie całe dnie przy biurku, zarabiacie po 10k netto i macie wywalone na niewolniczą pracę przy giereczkach!
Następnym razem jak przyjdziecie do swojej pracy, zrobicie poranną kawkę, zjecie crossaint to oddajcie się 30 minutowej zadumie w chill roomie nad losem tych biedaków!
Nie każdy może pracować na kasie, produkcji czy budowie w superkomfortowych warunkach. Wstydzcie się.
30 minut przerwy?!
To będą .. conajmniej 2 takie crossainty, 3 pączki, eklerek, pizza i 6 kawałków sernika ;]
Crossainty normalnie byłyby 4, ale podrożały i nie stać już .. zaraza.
Dobrze, że przesunęli. Niech dopracują.
Tak, piszę to na poważnie. Cyberpunk 2077 to tylko gra, są ważniejsze rzeczy w życiu. Nie mam świra na punkcie gier, żeby ich wymagać na teraz bo inaczej zacznę wyzywać CDPR jaka to okropna i niekompetentna firma. Opóźnienia w branży gier to chleb powszedni, były, są i będą. Jeżeli ktoś się oburza z tego powodu to chyba przez ostatnie kilkanaście lat żył w jaskini. Pamiętacie może ukochane Team Fortress 2? Pierwszą datą premiery był rok 2000. Gra ostatecznie wyszła siedem lat później. Albo Red Dead Redemption 2, gra była opóźniona tylko o rok i jest powszechnie uznawana za świetną. Przykłady można wymieniać do woli.
CD Projekt Red, tak jak Rockstar produkuje jedną grę przez kilka lat, dlatego musi być dopracowana aby nie poszli z torbami. Wolę otrzymać dopracowany produkt później niż grać w crapa kilka miesięcy wcześniej. Jeżeli płacę to wymagam. A płacę oczywiście, gdy gra wyjdzie ;)
Tymczasem ja aby umilić sobie czas, będę czytał książki, obejrzę ponownie Bladerunner oraz wypróbuję polskiego Ghostrunnera. Opóźnienia mnie zbytnie nie przejmują, mam co robić.
Ale to jest irytujące jak ktoś tak pisze :D . To że dla ciebie premiera gry na którą czekają miliony graczy nie ma znaczenia nie znaczy, że dla nikogo nie ma znaczenia. Pomyśl czasem o innych, pomyśl o tych co nie mają czasu na granie, pomyśl o tych, którym obiecano ten konkretny termin z tego powodu grę już kupili i wydali pieniądze. Ludzie nie oceniajcie sytuacji tylko ze swojej perspektywy. Nie bądźcie krótkowzroczni
Ja nie mam pretensji do pracowników. Mam pretensje do studia i nie interesują mnie żadne tłumaczenia, bo nikt im nie kazał wyznaczać daty premiery na wiosnę gdy widzieli, że gra jest w rozsypce. Nikt im też nie kazał przekładać premiery na pierwszy możliwy termin, którego nie byli w stanie dotrzymać, nie kazał im przekładać na drugi a potem na trzeci, jeżeli widzieli, że gra dalej nie działa.
I przede wszystkim, nikt im nie kazał robić gry na tyle platform na raz, po co się tak spieszą? Rozumiem, że chcą szturmem wejść na nowe konsole, ale umówmy się, premiera generacji nie jest dobrym momentem do sprzedaży blockbusterów, przecież większość ludzi ich nie kupi na premierę a w przypadku PS5 cała masa ludzi jej nie dostanie w ogóle w tym roku.
Do tego jeszcze przez wiele miesięcy na nową generacje nie będzie żadnych poważnych tytułów a jeżeli CP jest tak dobry jak go zapowiadają to powinien obronić się sam, więc te wersje równie dobrze mogliby wydać dopracowane po nowym roku i nikt by się nie obraził.
Jakoś Rockstar nie ma z tym problemu, wydają na spokojnie grę na tylko dwie platformy, potem dorabiają jakieś porty czy to na PC czy na nową generację konsol a i tak zarabiają miliardy bijąc kolejne rekordy - da się? Da się, więc po co CDPR się forsuje próbując robić na 9 batów i co chwila przekładając kolejne premiery, szczególnie że jak widać nie są na tyle dużym studiem, żeby to wszystko ogarnąć. Chcąc zadowolić wszystkich, nie zadowalają nikogo a do tego masę ludzi wkurzają a to im się czkawką może odbić, jeżeli się okaże, że gra i tak nie działa perfekcyjnie.
Dlatego się tak dzieje bo chcą się zgrać z premierą nowych konsol, zwłaszcza PS5 a już były sygnały że jeszcze ich za mało wyprodukowali żeby był sensowny zapas na premierę. Innego powodu nie widzę bo był to gold czyli gra bez większych błędów do tego na takim przekładaniu traci się na wykupionej kampanii marketingowej.
Zdecydowanie to chodzi o pieniądze, podjęli ryzyko żeby więcej zarobić a ubisoft się cieszy ;)
Dude, konsole tu nie mają nic do rzeczy, no może nie nic, ale nie są głównym powodem.
Gdyby gra się załapała na Game Awards to by zarobili w uj więcej jak by wszędzie było, że coś tam wygrali zaraz po ich premierze. A tak jak będzie Game Awards 2021 to już wszyscy trochę zapomną o CP.
Komentarz pt. "WIDŁY W DŁOŃ"
Argument, że gra wychodzi RÓWNIEŻ na "nowe konsole i programersi się muszą ich uczyć od nowa" jest wg mnie zdupy.
Strzelam, że dział PR po prostu "kłamie" (ciężko słowo, wiem) ale to co robi każdy PR w takich sytuacjach, to właśnie manipuluje informacjami - czyli jak dla mnie "kłamie" (celowo w cudzysłowie) W kryzysie szukają przyczyny, która będzie wiarygodna, a potem przybierają/kreują taką narrację i to publikują... Mnie osobiście ona nie przekonuje. Dlaczego? Mogli wydać grę na PC, a następnie przez kolejne "3 lata" łatać bugi i optymalizować pod inne platformy. Bo czemu nie? Może wy wiecie? ja nie wiem :(
Idąc dalej. Moje zdanie jest takie, że OCZYWIŚCIE, że jako klienci powinniśmy "jechać po nich ile się da".. za co? za niespełnione obietnice, i tyle.. bo czemu nie? To nie jest instytucja dobroczynna...oni nie robią tego za darmo, nie rozumiem czemu miałbym ich jakoś "specjalnie szanować" i "wybaczać wszystko", gdy takie coś się dzieje.. gdy po prostu lecą w kulki. To nie jest instytucja dobra publicznego tylko biznes. Jako klient czuje się sfrustrowany.
Te wszystkie opowieści, że tam siedzą jacyś smutni developersi, którzy pracują po godzinach i nie mogą pobawić się z dzieckiem wieczorem, też słaba w mojej ocenie. Czemu? bo po prostu mam to w dupie. Nie obiecujcie, że zrobicie coś, a później tego nie robicie. lol. ...i potem jeszcze zarzuty, że to pewnie zarząd jest zły, bo on im nakazuje pracować po godzinach.. i biedni pracownicy są ofiarami burdelu w firmie.. No i co mnie jako klienta to ma obchodzić?:>
Przypomnę, że tam środku pracuje jeden TEAM. "jeden za wszystkich wszyscy za jednego" czyż nie? I nie obchodzi mnie czy pracownicy na home-office się op*erdalają czy faktycznie jest burdel i to wszystko wina zarządu.. a może jeszcze kogoś innego.. Co mnie ma to w ogóle obchodzić?!
Generalnie, tak jak jeden z poprzedników pisał, mnie osobiście również jakoś specjalnie to nie boli.. nie jestem dzieciakiem który czeka na ten tytuł jak na niewiadomo co.. jest w co grać (że się tak wyrażę) nawet mi przez myśl przeszło kolejny raz przejść może W3. Jak już Cyberpunk wyjdzie to zapewne sobie ją kupię i zagram, bo ciekawi mnie ten cały klimat cyberpunkowy, którego jak dotąd nie poznałem.
Staram się nie być jakimś randomowym hejterem w necie.. ale przyznam szczerze... no, że już bym sobie ***** po prostu zagrał w tą grę... Nakręcili mnie całym dotychczasowym marketingiem, a teraz 3 raz odwołują premierę.. Kto wie.. może jeszcze 4 raz przełożą.. bo czemu nie? Obawiam się tylko, że jak znowu nie zdążą, a w analizach/badaniach im wyjdzie, że mniej szkody sprawią, jeśli ją wydadzą niedorobioną, zamiast przekładać 4 raz... to może właśnie wypuszczą nie dorobioną. hm? możliwe czy nie możliwe? przecież nikt nie wie jak to na prawdę w środku tam wygląda. Polityka każdej większej firmy nie zezwala na komentowanie czegokolwiek co się dzieje w firmie przez pracowników... a znamy tylko oficjalne komunikaty.
Żal mi tych ludzi który sobie gdzieś "na samym początku"
już kupili preorder i czekają z utęsknieniem.. a teraz (że się tak wyrażę) są ruch*ni przez CDP, aż ich kukle swędzą (czy jak to tam było (?)) ...a i już nie wspominając o inwestorach.
PS. Generalnie nie wiem czy też tak macie, ale ja osobiście gdy dłużej czekam... tym bardziej przypuszczam, że okaże się to solidny gniot (chodzi mi o techniczne zabugowanie jak i produkt solidnie obcięty w kontencie, oby nie). Też tak macie? Zapraszam do dyskusji. :D
Serdecznie pozdrawiam
Jacek Kruk
CDPR miał problemy z optymalizacją gry na 3 platformy, więc teraz jak mają 9 to problemy są 3x większe. Wiedźmin III po 20 łatkach w wersji GOTY nadal był nieźle zabugowany, bardziej niż wiele gier w dniu premiery więc naprawdę w przypadku Sajberpanka nie spodziewałbym się cudów. Gra może będzie niezła, ale technicznie może być straszna bieda szczególnie na bazowych starych konsolach. Na tym etapie dla mnie praktycznie niemożliwe jest aby ta gra udźwignęła hajp i oczekiwania graczy. Może trzeba było te kilka lat temu nie restartować produkcji od zera, gra wyszła by w 2017 i nie byłoby 9 platform do optymalizacji. CDPR sam się niestety wkopał. Datę premiery gry powinno się podawać tylko wtedy kiedy mamy 100% pewności że do tej daty gra będzie rzeczywiści skończona.
Czy jako dziennikarze gry-online zastanawialiście się może nad przeprowadzeniem (lub przeprowadziliście w przyszłości, a ja tego nie widziałem) wywiadów z developerami CDPR, tak jak inni dziennikarze branży? Żeby dowiedzieć się od źródeł, jak to tam wygląda i czy faktycznie jest tak źle? Wieści jakie napływają z zagranicznych for i od zagranicznych dziennikarzy rozmawiających z faktycznymi developerami są bardzo smutne i alarmujące na temat samej atmosfery pracy w CDPR (i nie chodzi tylko o crunch, bardziej o samo ogólne podejście do pracy, toksyczność atmosfery, wykorzystywanie młodych ludzi, zero work balance, podejście typu "my mieliśmy źle, więc ty też musisz" i wiele wiele innych) i naprawdę aż dziw bierze, że wiele ludzi ma na to wszystko samo-uzasadniające wyjaśnienia, pomniejszając tym samym automatycznie wagę problemu, aby zmniejszyć sobie dysonans poznawczy w głowie:
Z jednej strony "Hej, CDPR to spoko goście, robią świetne gry, szanuję ich" a z drugiej "Nie mogę uwierzyć, że firma która robi tak świetne gry i ma tak dobre podejście do graczy, może robić coś tak okrutnego swoim pracownikom".
Najgorsze jest to, że jako rodacy wiele ludzi ten dysonans zmniejsza sobie jeszcze silniej niż nie-rodacy, bo to "nasi" a przecież nasi nie mogą być źli, a nawet jeśli to przecież na pewno mieli do tego powód i święte prawo. Naprawdę trudno stwierdzić, co jest bardziej przykre: fakt, że dochodzi do takich rzeczy (bez względu na jakiekolwiek uzasadnienie, brak szacunku do ludzi to jest brak szacunku) i to z wielu wielu stron słychać te same historie, czy fakt, że tak wiele ludzi sobie to wszystko uzasadnia, żeby czuć mniejszy dysonans poznawczy.
Inna sprawa, czy jako redakcja czujecie się na tyle niezbiasowani i kompetentni, żeby mieć siły i wolę zajęcia się sprawdzeniem sprawy w zarodku i chociaż przeprowadzenia jakiegoś większego śledztwa i przedstawieniu zdania obu stron. Dla polaków, bo inaczej polacy mogą opierać się wyłącznie o źródła zagraniczne, jeśli znają język lub używają Google Translator. Czy może tak jak Geralt wolicie nie wybierać wcale i zignorować sprawę, udawać że wszystko jest okej, pozostawić ją w rękach dziennikarzy zagranicznych, którzy się w tym specjalizują. Nie wkładać kija w mrowisko bo "I ty przeciwko mnie, Brutusie?!". W sumie to jak tak się teraz zastanawiam, jakbym był developerem CDPR, to chyba też raczej poszukałbym dziennikarza z zewnątrz, dla większej pewności. Anyway, sprawa warta przemyślenia wydaje mi się. Co jest ważniejsze, szacunek do gier, czy szacunek do ludzi.
Nieważne czy nasz, czy nie, bo kiedy robi chłam to inaczej tego nie nazwę.
Poza tym .. W Polsce wyłącznie chłam, więc już nawet bez różnicy.
Czego Ty wymagasz? W dzisiejszych czasach dziennikarstwo polega na komentowaniu wpisów w mediach społecznościowych i własnych domysłach.
Odniosę się tylko do rzekomego cytatu Cezara "I ty przeciwko mnie, Brutusie" - co prawda wciąż toczą się dyskusje nt. co (i czy w ogóle) Cezar powiedział w trakcie morderstwa, to pewne jest, że nie było to coś takiego. W anglii swoją drogą najbardziej popularne wydaje się krótsze "I Ty, Brutusie?" (Et tu, Brute?), które też jest błędne, a swoją popularność zawdzięcza teatrowi. Natomiast prawdziwa forma to prawdopodobnie "I Ty, (moje) dziecko". Ważne jest podkreślenie tej różnicy, bo obecnie kwestionuje się, że był to wyraz zdziwienia i pytanie, a zamiast tego skrócone 'przekleństwo', w znaczeniu "I Ciebie to spotka".
Trzeba liczyc sily na zamiary. Skoro brakowalo im zasobow ludzkich to czemu nie zatrudnili wiekszej liczby osob aby nie robic crunchu, nie przekladac premiery i nie wycinac zawartosci przy okazji manipulujac i klamiac w zywe oczy swoim klientom i pracownikom? Za tym wszystkim kryje sie nic innego jak patologia struktur korporacyjnych, ktore kieruja sie maksymalizacja/optymalizacja dojenia kazdej mozliwej zlotowki do granic absurdu. W mojej bylej juz firmie taka agresywna polityka wywolala lawine zwolnien najlepszych specjalistow przez co projekty wpadaly w coraz wieksze problemy i generowaly coraz wieksze opoznienia. Zobaczcie w jaki sposob oni traktuja tam pracownikow nawet tylko i wylacznie przez pryzmat zelaznej kurtyny kiedy to ciezko pracujacyc ludzie dowiaduja sie sprzecznych informacji z Twittera. Niepowazne traktowanie swoich pracownikow zawsze prowadzi do eskalacji problemow, ludzie odchodza, przestaje im zalezec, ginie dokumentacja itp itd
Zobaczymy po premierze jak dobrze "dopracowana" będzie gra.
Nie myślmy teraz jednak o nas, pomyślmy o pracownikach.
A potem bla, bla, blaaaa ..
Skopali sprawę, a dzięki temu Złoty Status dziś już gówno znaczy.
Gówno znaczył już wcześniej przez One Day Patch'e, tyle że dziś jest już kompletnie wierutną bzdurą.
Dzięki Projekt CD Red Projekt Projekt Red CD.
Jestem z Wami pracujcie dalej :) Poczekam nawet dłużej jak trzeba :)
Bardzo cenie ludzi którzy nie idą na łatwiznę. I Bardzo się cieszę że dopracują Cyberpunka na nowe konsole, w życiu na odrzutowcu nie zamierzam grać PS4 :p
Nie spędzamy czasu na bezustannych grach, śliniąc się i zadowalając kłamstwami. Nie jesteśmy dowcipnisiami o umysłach nieskalanych analityczną myślą wywołującymi chaos dla samego chaosu. Nasze oczy są wszędzie i widzą prawdę. Nasze uszy są wszędzie i słyszą każde słowo!!!
Cytat z WD Legion?
Przynajmniej Ubisoft ma inteligentnych pisarzy
A ja mam małe życzenie:
Życzę wam wszystkim tego, czego wy życzycie innym.
Fajnie by było zobaczyć jak ludzie, którzy życzą:
- raka
- zdechnąć
- obicia mordy
- żeby pies cię nie lubił
dostali dokładnie to samo, bo są w jeb..ym internecie i myślą, że mogą sobie wszystko napisać bez konsekwencji...
Nah man, ja nikomu złych rzeczy przez internet nigdy nie życzyłem, nigdy nie powiedziałem nikomu żeby się powiesił, nigdy nie napisałem 'get cancer' itd, a gram w gry online od ponad piętnastu lat. Da się? Da się. Można być wściekłym na niektóre rzeczy, ale bez przesady.
^I najgorzej, że niektórzy takie praktyki podjudzają, bo to "część zabawy" i urok w grach online.
- żeby pies cię nie lubił
No powiem Ci, że tym bestialstwem mnie przekonałeś.
W dobie setek tytułów wypuszczanych nawet jako Alpha, pozostaje mi ukłonić się CD Projekt Red za to, że chcą porządnie zoptymalizować działanie silnika. Jako gracz jestem wdzieczny, że nie uświadczę nerwów spowodowanych poważnymi glitchami lub uciążliwymi przycięciami podczas rozgrywki. Dziękuję!
Może oni przełożyli bo DLC robią i chcą dać wszystko naraz XD
Najpierw wykroją, a potem zapakują w sreberko i będzie, jako cukiereczek zwany DLC.
Ja powiem tak. Gier do grudnia mi nie braknie. Mam do skończenia Desperados 3, na koniec miesiąca chciałbym sobie kupić Watch Dogs Legion. Potem na początku grudnia wychodzi Twin Mirror, na które bardzo czekam i Empire of Sin, której to gry jestem bardzo ciekaw. Więc dam radę, z tym nie ma problemu. Tylko moim zdaniem cała ta sytuacja jest po prostu głupia, a ludzie mają prawo czuć się potraktowani jak głupcy i zrobieni w bambuko. Najpierw gadka, że zero obsuw, wszystko ok, gra jest w statusie gold i pojechała do tłoczni. Teraz gadka, że sorry, ziom, czekaj trzy tygodnie, bo musimy sprawdzić, czy wszystko działa. I ja naprawdę nie mam pretensji o obsuwy jako takie. Duża gra wymaga dużo pracy, a nikt nie chce płacić za chałę. Tylko tak się po prostu nie robi. Z drugiej strony, grożenie twórcom śmiercią, bo grę opóźnili, to... szkoda gadać.
Nie chcę wyjść na obrońce korporacji oraz jak najbardziej chciałbym, żeby Cyberpunk 2077 okazał się świetną grą, gdyż im więcej takich produkcji tym lepiej, ale ciekawi mnie, jak obrońcy CD Projekt Red zareagowali by na taki marketing, PR i przekładanie daty premiery po osiągnięciu złotego statusu w przypadku produkcji Ubisoftu, EA czy Microsoftu...
Niektórzy naprawdę powinni przestać syczeć. Zrozumcie (przynajmniej niektórzy, że po nickach nie wskaże z kultury osobistej) patafiany, że nigdy w historii gier nie było tek, by przenieśli premierę po złotym statusie, wiec ci,co pobrali urlop mają prawo czuć nienawiść. Kto im zwroci pieniądze/urlop? A potem zdziwienie, bo sa protesty i o jaaa, liczba wzrostu zakażeń Covida magicznie wzrosła. Szok i niedowierzanie :o To samo się tyczy protestów kobiet. Najpierw tworzą prawo z dupy, a potem się dziwią że protesty i liczba zachorowań wzrasta. Sic
Najpierw tworzą prawo z dupy, a potem się dziwią że protesty i liczba zachorowań wzrasta
To ludzie nie mają swoich mózgów, żeby teraz nie protestować, bo covid? Sami siebie pozabijają i powiedzą, że to wina rządu bo "tworzy prawo z dupy"... a tamci dalej będą siedzieć w bogactwie i ciepełku i się z nas śmiać. Protestujący geniusze, brawo Wy!
Nie, to "góra" niema mozgu, bo powoduje taką reakcję ludzi. Wystarczy tylko zawsze robić to, o co inni proszą, nie wymyślać kontrowersyjnych przepisów (z których nikt by nie skorzystał wliczajac w to durnych polityków, których jedynym zadaniem jest podnoszenie rączki w górę , darciem mordy i popijaniem kawki) i wszyscy byliby zadowoleni. Ale nie, trzeba tworzyć durne przepisy gwałcące prawa i wolność innych. Trza wymyślać deadline i go bagatelizować, by hajs się zgadzał. No to mają, co chcieli.
Jak biorą wolne na gierki (i to na premierę co w czasach day one patchy jest głupie do kwadratu) to są sami sobie winni
Hydro, skoro nie znasz się na prawie, ani na niuansach tej sytuacji (widoczne tutaj), to proszę nie paplaj bez sensu...
Ale wy macie problemy xD Zesracie się chyba z żalu że premiera przesunięta, koniec świata... Widać Covid jeszcze nie dość wam dał popalić, że w ogóle myślicie o takich pierdółkach.
może w końcu przestaniesz się tak prymitywnie odzywać, albo może wreszcie cię jakiś moderator wywali.
każdy ma takie problemy na jakie zasługuje.
każdy ma takie problemy na jakie zasługuje.
doskonała złota myśl- w sam raz na pocieszenie 9-letniej dziewczynki z rakiem kości.
Nie "odłóżmy widły", tylko "widły w dłonie". Wściekłość społeczności jest jak najbardziej uzasadniona (oczywiście oprócz ewentualnych gróźb śmierci). Miało nie być więcej opóźnień. Tak to jest, jak się łamie obietnice.
To tylko bezduszna korporacja. Jej serce nie pompuje krwi, nie je, nie wydala, nie kopuluje. Nie można litować się nad nieżywą maszynerią.
Sami sobie taki los zgotowali, było siedzieć cicho i nie ****** ludzi tym przesuwaniem. Odechciewa się kupna tej gry co raz bardziej.
prawdopodobnie google docisnęło ich ze stadią (zapłaciło) i nie byli w stanie się wyrobić co nie zmienia faktu jak CDP dniami i nocami nam opowiadał że "najważniejszy jest wizerunek"
teraz muszą te wszystkie reklamy pozamieniać na NIEAKTUALNE :)
czy za wprowadzenie konsumenta w błąd będą jakieś konsekwencje / czy USA tak łatwo odpuszcza :)
Świetny felieton Marcin i na pewno bardzo potrzebny w tej niezwykle napiętej sytuacji, w której wśród wielu graczy mogą panować silnie dynamiczne emocje.
* Pracuję w tej branży mniej więcej od premiery Skyrima, a śledzę ją dobre ćwierć wieku. Dotąd nie słyszałem, żeby ktoś opóźnił grę, która już uzyskała tzw. złoty status — nikt chyba nigdy nie mówił, że taki fenomen nie ma prawa zaistnieć, ale zdecydowanie bardziej nikt nigdy o istnieniu czegoś takiego nawet nie pomyślał.
* To oznacza jedno, testerzy zapełniają system zgłaszania błędów tysiącami informacji o problemach, a zespół gorączkowo to wszystko łata, żebyśmy dostali do rąk towar, który faktycznie działa — Patrząc ze strony dbałości o jak najwyższą jakość, to jest to jedno z najlepszych przejawów na poświęcenie deweloperów swojej pracy a to chyba najważniejsze: Niezwykle rozbudowane tytuły lepiej na premierę dostać w wersji grywalnej niż takiej, którą można by podsumować wiązankami najmocniejszych przekleństw z rodzimego języka gracza.
* Całkiem możliwe, że przy wcześniejszej dacie premiery mielibyśmy grę, ale i tak byśmy czekali do grudnia na patche, które pozwoliłby grać bez rzucania myszkami po ścianach — A jak z pewnością wielu z nas graczy dobrze wie razem ze wszystkimi redaktorami serwisu Gry-OnLine, że Redzi nie mogą sobie na coś takiego pozwolić, bo to miałoby bardziej negatywne konsekwencje niż ponowne przesunięcie daty premiery.
* Różne źródła mówią różne rzeczy, ale raczej wszystko się skleja w obraz ludzi wyrabiających całą masę nadgodzin. Oni tam pracują, bo są ambitni, bo chcieli być częścią firmy, która robi najlepsze gry w Polsce i jedne z lepszych na świecie. Myślę, że większość wiedziała, na co się pisze. Jednocześnie pamiętajmy, że oni robią to dla nas. Bo chcą nam dać świetną grę (i na niej świetnie zarobić, to normalne). To jednak nie jest powód, żeby się tym nie przejmować. To powód, żeby ich szanować — Piękne słowa Marcin. Naprawdę piękne a jakież prawdziwe.
* Podejmując decyzję o kolejnym już przesunięciu kierownictwo firmy z całą pewnością zdawało sobie sprawę, że to może otworzyć zbiornik z krytyką, wiszący tuż nad ich głowami. I otworzyło — Na całe szczęście, jednak nie otworzyli Puszki Pandory, ale do tego chyba nie wiele brakowało i brakuje.
* Taka krytyka spada jednak na całą firmę. Różni ludzie mają różną wrażliwość i nigdy nie wiemy, kogo zaboli komentarz, który napiszemy w sieci źli na to, że nie dostaniemy tego, na co czekaliśmy. Może zamiast wyrzucać z siebie złość, zaadresować do twórców dobre słowo - jesteśmy z Wami, pracujcie spokojnie — I to jest szczera prawda. Czasami naprawdę lepiej odrzucić swoją dumę i schować ją w buty a zaopatrzyć się w cierpliwość i wyrozumiałość, bo warto. Wiem z własnego doświadczenia.
* Nie zapominajmy jednak o tym, że Cyberpunk 2077 to projekt wyjątkowo ambitny, który powstaje także na nowy sprzęt, którego deweloperzy z CD Projekt RED uczyli się od zera — Tak z ciekawości: Jest/był w ogóle tytuł bardziej ambitny niż Cyberpunk 2077 (prosiłbym, jednak nie podawać Die Katany)?
PS. Z pewnością wielu z nas wolałoby innego obrotu spraw, ale może dzięki temu Cyberpunk 2077 bardziej zapisze się w historii gamingu?
Zadziwiające, że jak CDPR wykręci taki numer z przesuwaniem premiery, bzdurnymi tweetami wprowadzającymi w błąd i jeszcze bardziej bzdurnymi tłumaczeniami to jest usprawiedliwianie, tłumaczenie, głaskanie, a jakby jakieś zagraniczne studio tak zrobiło to by od razu leciały wiadra hejtu. Gra to jest produkt jak każdy inny. Albo się dostarcza produkt o danej jakości w zapowiadanym terminie, albo się robi takie numery jak CDPR i wtedy trzeba się liczyć z krytyką (zasłużoną, komunikacja tam w ogóle nie działa, a tłumaczenia, że deweloperom zarząd nie mógł powiedzieć dzień wcześniej, bo przepisy to śmiech na sali i kpina z ich własnych pracowników). Wystarczyło jako datę premiery wskazać 2020 i jakby teraz podali, że to 10 grudnia 2020, to by się ludzie ucieszyli, a tak, mają co mają, na własne życzenie.
Trochę szkoda, że przenieśli premię. Jednak sam nieco param się działalnością twórczą (jako rysownik, wiem że to nie to samo) i wiem jakie bywają problemy przy procesie tworzenie.
Zresztą odpowiedzcie sobie wolicie dostać porządny produkt miesiąc później czy cyberbug 2077e miesiąc wcześniej. Ja czekam tyle, że mogę jeszcze poczekać.
Oj tam. Nie ma co robić afery. Widocznie planowali to wcześniej, wyprzedali sporo akcji na górce, a teraz wykupują na dołku.
Generalnie nic do redów nie mam, ale mam za to do konsol bo gdyby nie to że muszą robić grę jednocześnie na konsole nowej i przyszłej generacji to cyberpunk byłby na pc już dawno... Moim zdaniem jeśli to zajmuje tyle czasu powinni zrobić to samo co robi rockstar tyle że na odwrót najpierw wypuścić grę na PC a potem dopiero przygotowywać ją pod konsole
O proszę.
Dla tych co mówią, że programiści w CDP zarabiają kokosy i w ogóle 100h tygodniowo to jest przecież nic takiego, inni też ciężko pracują.
https://twitter.com/outstarwalker/status/1321154204011028483
Czyli od czasów Wiedźmina 3 nic się nie zmieniło ;/. Gry robią świetne, ale od strony zarządzania przedsiębiorstwem (a zwłaszcza "zasobami ludzkimi"), CDP to takie korpo-janusze...
Ale przecież nikt nikogo nie zmusza do pracy za takie pieniądze. Zawsze można poszukać innej za większe. Tak jest w każdej branży. Ale jeśli już się gdzieś godzisz pracować, to raczej nie wypada żalić się publicznie na swojego pracodawcę.
tak tak wmawiajcie ludzia ze crunch to wcale nie wykorzystywanie pracowników tylko ich własne ambicje. Przepracowuja sie zeby ludzie nad nimi zarobili na ich ciezkiej pracy miliony.
Moim zdaniem trzeba dać twórcom na to czas. Wolałbym poczekać dłużej niż mieć wycięte pół gry!
I tak wytną do dlc więc argument z dupy. Ktoś pamięta "Serce z kamienia" cała zawartość była wycięta z gry.
To twórcy potrzebują czas czy te pasożyty z wierchuszki firmy?
Osobiście uważam że artystom w swoim fachu czasu nie powinno się żałować. Oczywiście czasem batem świsnąć wypada dlatego że każdy potrzebuje stymulacji. Artyści to specyficzne istoty bez wspomnianego bata, niesieni natchnieniem zatracą się w astralu czy innym wymiarze poza systemem a wtedy na dzieło można się nie doczekać albo otrzymać takiego mutanta że nie będzie on przypominał w 1% założonego tworu. ;-D
"Kiedy to piszę, jest wieczór. Sądzę, że kiedy ja skończę i zajmę się swoimi sprawami, graficy, programiści i testerzy będą dalej trwać przy biurkach, zamiast odpoczywać, bawić się z dziećmi, albo brać udział w protestach, które być może są dla nich ważne"
Oho, ale tekst niczym z przemówienia PZPR.
Oni to dla nas się poświęcają, ale za ich pensje, premie i bonusy idę w zakład, że 3/4 Polski by się poświęcało i jeszcze dziękowało za możliwość.
Znam dobrze programistów, 1/10 to fajny gość, reszta to arogancka banda buców, którzy myślą,nze są pępkiem świata i czy program dobry czy dziurawy 10-20K się należy.
A później słyszysz takiego w kolejce w Biedronce jak podnosi łapę, wskazuje na sklep o mówi w głos, że zarabia pewnie więcej niż wszyscy pracownicy tej biedronki razem wzieci.
Albo słyszysz, że to nie błąd, to tak ma być, albo wdrazasz program dwa lata i zwalają winę na płatnika/Klienta,bo on czegoś nie wdrożył a miał zgodnie z ustaleniami.
Płacz ludzi z IT jest płaczem kobiety siedzącej w Mercedesie.
Raz, że zachowują się jak wrażliwe Kobiety i się pieszczą i zero w nich męskości i dyscypliny, a dwa są zamożni, obecnie w najzamozniejszej grupy pracujących ludzi ze wszystkich branż.
Daleki jestem od współczucia, o ile...mają wypłacane uczciwie wynagrodzenia + nadgodziny.
I tak, sam bym poszedł tam pracować jakby los obdarzył mnie talentem do programowania.
Po tym co przezylem, w innych branżach i 20 latach pracy w mobbingu, to bym za taką pracę w IT po rękach całował i Bogu dziękował.
A są ci co gardzą... ludziom nie dogodzisz.
Artykuł momentami brzmi jakby był skierowany do faceta, który nie wspiera żony gdy ma gorsze dni. Tutaj jednak mówimy o relacji przedsiębiorca - klient. Jasne, przesadą grubą są groźby i wyzwiska pod adresem producentów. Natomiast nie widzę również powodów do głaskania po główkach i rzucania pocieszających tekstów. Zwłaszcza w wypadku ludzi, którzy złożyli preordery miesiące temu. Płacę za produkt, który producent obiecał dostarczyć mi w określonym terminie. Nie wywiązuje się z umowy i opóźnia jej wykonanie. Mam chyba w takim wypadku prawo do niezadowolenia. Tym bardziej, że mówimy o dużym, doświadczonym studiu, które powinno potrafić realnie ocenić czas potrzebny na dopracowanie produkcji.
Nikt w tej branży nie traktuje graczy jako Klientów.
Traktuje się graczy jako głupków, szara masę zombie wypełnioną pieniędzmi i większość potencjału idzie w wymyślanie sprawy jak więcej tej kasy z zombie wyciągnąć.
Klienta się szanuje, Klient jest naszym prawdziwym pracodawca, Klientowi daje się wszystko co najlepsze, dostarcza wsparcie posprzedazowe, by Klient wrócił i jeszcze nas polecił.
Klient poszkodowany wadliwym produktem ma prawo dostać odszkodowanie (np zgodnie z kodeksem cywilnym),Klientowi daje się gwarancję i rękojmię.
Nie, gracz to nie Klient.
Gdyby tak było mielibyśmy prawo 24 miesięczne do zwrotu gry np jak przestała działać, albo ma błędy istotne, czy zwrot jak została źle zoptymalizowana.
Niestety nie ma zdrowych relacji biznesowych w gamedevie, jest zwykle dymanie fraje... graczy.
po co to srac zarem. wyjdzie kiedy wyjdzie i juz.....
