Quick Resume w Xbox Series X działa lepiej, niż się spodziewaliśmy
Wygląda na zwykłą hibernację znaną z PC. Zrzuca całą pamięć z RAMu na dysk, a przy włączaniu z powrotem z dysku do pamięci RAM.
Świetna opcja, pytanie tylko jaka będzie prędkość w taki RDR2, albo gier robionych już bezpośrednio pod nowe konsole. Oby czasy znacznie się nie wydłużyły.
No to teraz mam powód żeby zmienić xbox one x na xbox series x. Chciałbym żeby takie coś też było w ps5
Obstawiam że taka opcja na ps5 również się pojawi.
Jeśli ssd ma 885gb a dla użytkownika jest ponad 600, to jest spora ilość miejsca zarezerwowanego na system, cache dla aktualizacji i opcję zrzucania ram na dysk.
Fajna opcja, ciekawe czy to będzie wypływać jakoś na wydajność samej konsoli.
Zależy, jak to jest zrobione technicznie.
Ale wystarczy, że XBox jest wyposażony w baterię (jak laptop), W razie odpięcia prądu wyłączany jest dostęp do TV i wszystko inne, co może pobierać prąd, a jak bateria się kończy, stan pamięci (i procesora i wszystkiego innego) zapisywany jest na dysku. Znamy to od dawna z laptopów i nie ma to wpływu na ich działanie, a sprawdza się nieźle.
W zasadzie, to wystarczy, że tu bateria pozwoli na kilka minut pracy urządzenia, byle zdążyć zrobić zrzut.
Bardziej mi chodziło o sam Quick Resume podczas grania. Te informacje jednak gdzieś są przechowywane. Myślę, że wielu wolałoby lepszą jakość gry zamiast takiej funkcji, o ile oczywiście taka funkcja coś wydajnościowo kosztuje.
Nie ma żadnego wpływu podczas grania, bo to MUSI działać tak, że każda aktualnie grana gra ma dostęp do pełnej mocy konsoli przyrzeczonej dla gier, nie mogło być tak, że gra w resume cokolwiek zajmuje.
Nie ma żadnych baterii lol, jakby ktoś chciał wiedzieć, wszystko działa w oparciu o zrzucanie pamięci danej gry na dysk ssd te zrzuty tam po prostu sobie leżą na dysku, więc tak, zajmują miejsce na ssd, ale to tyle, można do nich wrócić w dowolnym momencie, nawet gdy konsola jest wyłączona od prądu przez długi czas.
No przynajmniej do czasu problemów z retencją danych gdy ssd jest odłączany od zasilania, ale o retencji nic nie wspominają :-)
Nie wiem jak szybki jest ten resume, ale jeżeli w trakcie jego robienia odłączą prąd to jest duża szansa, że stan gry przepadnie.
Fajny bajer. Może i będzie przydatny. Ale teraz jest inna sprawa, jak mam grę na osobnym dysku zewnętrznym. W takim przypadku też coś takiego funkcjonuje tylko wolniej, czy już wcale tego nie ma?
To nie jest żadna magiczna technologia. Na PC dostępna od dekad, choć bardziej dla maszyn wirtualnych. W grach pojawiła się głównie w emulatorach jako quick save'y.
Działa to tak, że zatrzymuje się wykonywanie programu, zrzuca całą pamięć RAM na dysk i zapisuje stan rejestrów procesora.
Ogólnie znacznie łatwiej to zrobić jeśli działamy w maszynie wirtualnej, co w przypadku XSX jest jak najbardziej prawdopodobne.
Ogólnie systemy operacyjne zmierzają w kierunku filozofii super minimalistycznego jądra i rozdzielenie funkcji systemowych i aplikacji na kilka czy kilkanaście maszyn wirtualnych. Mocno podnosi to bezpieczeństwo i ma mnóstwo innych korzyści jak właśnie usypianie/wznawianie stanu poszczególnych wirtualizowanych środowisk.
Jeśli XSX zaimplementował to właśnie w taki sposób, to będzie bez różnicy, czy gra jest na SSD czy dysku zewnętrznym, bo 'hibernacja' będzie i tak zapisana na głównym dysku SSD i będzie równie szybko się wznawiać co gry z pamięci głównej.
Lol, przecież to było już od dawna wiadomo i jak to działa gol jak zwykle po czasie i zaskoczony.
Może czego innego się spodziewali nieogarnięci dziennikarze. Quick Resume to nic innego jak zrzut pamięci na SSD i ponowne przekopiowanie tego zrzutu do RAMu.
RAM to pamięć ulotna, SSD nieulotna - zachowująca dane po odłączeniu zasilania.
Ja miałem to na informatyce w... podstawówce.
w PS4 jest pamięć flash na którą zrzucana jest cała zawartość RAM.
W tej generacji to będzie zapewne SSD, dlatego Xbox wspiera chyba 8 gier na raz. 8x16 = 128GB
Żenada... wielkie 'halooo' wokół hibernacji - mając technologię Windows od dawna na konsolach M$ powinno to być.. wolniej by działała ale by działała.
A teraz zachwyty czytam... uch.. i ach...
I żeby było jasne - fajnie, że jest taka możliwość.
Fajnie, że o tym pomyśleli. Niby żadna nowość, ale super, że zrobili taką możliwość