Bieda w kinach, przez Warner Bros. sytuacja będzie jeszcze gorsza
" Roberta Pattinsona w roli Mrocznego Rycerza zobaczymy w kinach dopiero 4 marca 2020 r."
Warner wynalazł podróże w czasie? ;)
Przez takie przesunięcia kina padną.
U mnie zamknęli całą sieć Cineworld - 128 kin w UK i Irlandii na czas nieokreślony, 90% pracowników zostanie zwolnionych.
Ale co oni chca ratowac? Kina sa odwrocie juz od wielu lat dzieki postepowi technologicznemu bo coraz wiecej osob moze sobie pozwolic na ekran wielkoformatowy we wlasnym domu, a coraz wiecej tresci jest dostepnych za pomoca platform streamingowych. To walka z wiatrakami tak jak i ratowanie gornictwa za wszelka cene. Z postepem chca walczyc? Powodzenia.
Takie pseudo domowe kina i niby te duże telewizory nigdy nie zastąpią prawdziwego kina.
Mhm książki też już miały umrzeć. A mają się dobrze. Brak kin, to brak superprodukcji . 10 osób będzie mogło się złożyć na nowy film. Oczywiście, wytwórnia nie będzie musiała połowy zysków dawać kinom. Ale to i tak za mało.Film na premierę musiałby kosztować 50 dolców.
No co tenet ledwo się zwrócił, nie sztuka jest nakręcić film za setki milionów aby ledwo co się zwrócił.
Mnie już kina nie rajcują lepiej oglądać na duzym tv w domowym zaciszu. Nikt nie gada, nikt nie chrupie :)
Wytwórnię lubią sobie obecnie strzelać w stopę, więc niech się nie zdziwią, że za jakiś czas nie będą mogły chodzić.
Nigdy nie lubiłem kin więc z mojej perspektywy mogą już całkowicie zniknąć. Jestem jedynie ciekaw jak bardzo wpłynie to na rynek filmowy - czy to już koniec wysokobudżetowych blockbusterów?
Pytanie czy VOD ma taki zasięg aby zwrócić film za setki milionów jeżeli nie to odpowiedz jest prosta.
Mi tam zwisa wysoko budżetowe filmy.. Od wielu lat dostajemy ciągle wtórne produkcje o nieśmiertelnych superbohaterach. Koronawirus to tylko jeden z czynników który przyczynia się do upadku kin.
Już przed wirusem kina mialy gorzej niż w dawnych latach. Jak kina upadną to może w końcu zaczną tworzyć więcej seriali i bardziej pomysłowe filmy na streamingowe usługi.
Uwielbiam kino.
Ale nie w weekendy wieczorową porą.
Mam od lat Unlimited od Cinema City i chodzę w tygodniu w godzinach popołudniowych na seanse. Przed pandemią na sali kilka osób, w czasie wirusa też kilka osób. Cała sala dla mnie. Wybieram miejsce, chrupię co chcę i nikomu nie przeszkadzam.
ja tak samo, tylko że z M!Kartą w multikinie. 15 zł za bilet, a co 5 kupionych biletów mam 1 darmowy. przy tym mogłem brać na jeden seans drugą osobę, więc wystarczył trzy seasne, a czwarty był za darmo. przez 3 lata liceum potrafiłem być w kinie po 2-3 razy w tygodniu, jak było dużo premier - a średnio wychodziło raz na tydzień - zawsze w jakiś luźny dzień, kiedy akurat kończyłem lekcje po 12 czy 13. zero ludzi, w większości przypadków na sali były może ze trzy osoby poza mną. zdarzały się filmy (np. Solo, czy X-Men Dark Phoenix), gdzie byłem na sali ja + osoba towarzysząca i nikt więcej. i to jest dla mnie piękno kina. nigdy nie zastąpi mi tego jakkolwiek duży telewizor w domu.
"Bieda w kinach, przez Warner Bros. sytuacja będzie jeszcze gorsza"
Nie przez Warner Bros, a przez ludzi, którzy boją się chodzić do kina, aby nie zarazić się korona wirusem. [początek sarkazmu]Bo przecież kino jest niebezpieczne. Łatwo się tam zarazić. Nie tak jak w sklepach, w pociągach, autobusach, gdzie dziennie ludzie się mijają z tysiącami osób[koniec sarkazmu].