Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Adrian Chmielarz komentuje crunch w CD Projekt RED, głos zabierają też pracownicy

05.10.2020 15:14
UrBan_94
2
26
odpowiedz
5 odpowiedzi
UrBan_94
40
Geralt z Rivii

Może mogłeś umyć uszy, bo soundtrack w Wiedźminie 3 był świetny. Idealnie pasował do tego świata.

05.10.2020 15:47
Matysiak G
5
12
odpowiedz
10 odpowiedzi
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Może ja faktycznie jestem jakiś głupi, ale jeśli harmonogram prac się wysypuje, bo trzeba zrobić trailer na cykliczną imprezę, która będzie wiadomo kiedy, to może faktycznie coś jest nie halo z zarządzaniem.

I nie. My nie chcemy więcej za mniej. My bardzo chcemy jednorazowych gier na kilka godzin za stówę, tak jak to było "solą ziemi" parę lat temu. To wy nam wpychanie gry usługi rozpisane na sezony za 250 złotych (a teraz podobno jeszcze więcej).

Średni czas przejścia (i jednocześnie mediana) pierwszego, legendarnego przecież God of War to 9 godzin. Ktoś poważnie wyobraża sobie, że to by przeszło w czasach obecnych?

Jakoś Fallen Order się dobrze sprzedał. Hellblade. Plague: Tale od Innocence.
Vanishing of Ethan Carter chyba też. W każdym razie Adrian z głodu nie umarł.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-05 16:48:13
05.10.2020 16:41
9
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
jakisnick
63
Konsul

Szkoda jedynie pomineliście post chmielarza "Krótkie crunche są całkowicie w porządku (a czasem nawet wspaniałe)."

Ciekawe w jaki sposób siedzenie w pracy przez 8/10/12h bądź dodatkowa sobota w pracy ma być dla pracownika wspaniała xD. No ale to taki typowy chmielarz, u niego zawsze "Ja" jest na pierwszym miejscu, w tym przypadku "Mój" produkt > druga osoba.
Sam fakt tego, że CDPR musiał wysłać do wszystkich informacje o obowiązkowych sobotach oznacza, że nie wszyscy robili nadgodziny z własnej woli, w imię produktu szefa.

A jeżeli chodzi o tą niby gigantyczną ilość miejsc pracy, niech jeszcze pochwali się ile z nich jest na umowie o prace i za więcej niż minimalną.

Był kiedyś tag na twitterze w którym ludzie z branży podawali zarobki, to okazało się, że normą w polsce jest zatrudnianie juniorów poniżej minimalnej na umowie o dzieło. Nie dziwcie się więc, że 90% polskich gier to proste symulatory, albo kupy pokroju agony. W lidlu zarobisz więcej i masz jeszcze bonusy.

05.10.2020 16:20
👍
8
6
odpowiedz
6 odpowiedzi
Alherd
44
Konsul

Chmielarz dobrze mówi - polać mu. Nie wszystko da się zaplanować zawsze na 100% w zwykłej pracy, co tu mówić o branży kreatywnej. Dobrze że pojawiają się takie głosy jako przeciwwaga do relacji Schreira.

05.10.2020 15:13
😂
1
-35
Dan2510
30
Pretorianin

Bosz...jak czytam Przybyłowicz to ciary przechodzą na wspomnienie wycia jakie zafundował w W3. Koleś zepsuł tam muzę xD

05.10.2020 15:14
UrBan_94
2
26
odpowiedz
5 odpowiedzi
UrBan_94
40
Geralt z Rivii

Może mogłeś umyć uszy, bo soundtrack w Wiedźminie 3 był świetny. Idealnie pasował do tego świata.

05.10.2020 15:23
2.1
3
Sereth
31
Centurion

Ba, soundtrack do Wieśka to chyba też najlepsza płyta jaką wydał Percival

05.10.2020 15:23
UrBan_94
2.2
UrBan_94
40
Geralt z Rivii

Zdecydowanie.

05.10.2020 16:03
UrBan_94
😉
2.4
UrBan_94
40
Geralt z Rivii

O czym Ty piszesz? jak Przybyłowicza nie było w Wiedźminie 3? w Wiedźminie 3, to nie było Adama Skorupy który robił soundtrack do pierwszej części i coś dołożył też do Wiedźmina 2. Soundtrack Wiedźmina 3 to tylko Przybyłowicz i Percival.

05.10.2020 16:09
2.5
-11
Dan2510
30
Pretorianin

No i właśnie na tym polega cały myk - w W1 i W2 był Adam Skorupa i Krzysztof Wierzynkiewicz. I tam muzyka była MUZYKĄ, a nie wyciem. Instrumentalne kawałki w W3 to co najwyżej średnia klasa i zarazem świetny odpoczynek od wycia, zawodzenia. Muzyka z Wiedzmina 1 to jest w ogóle bohater sam w sobie. I prze KLIMAT.

05.10.2020 17:02
BFHDVBfd
2.6
BFHDVBfd
155
Ezio Auditore

Zgadzam się, muzyka w Wiedźminie 1 to majstersztyk, który moim skromnym zdaniem do dziś nie został pobity. W Wiedźminie 3 muzyka jest spoko, ale nie jest wyróżniającym się elementem. Ot lecą sobie jakieś fajne, klimatyczne kawałki w tle. Wiedźmina 2 lepiej pomińmy.

W1 i W2 był Adam Skorupa i Krzysztof Wierzynkiewicz

We W1 nie było Krzysztofa Wierzynkiewicza, tylko Paweł Błaszczak i to on odpowiada za większość klimatycznych kawałków.

05.10.2020 15:36
3
2
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1343770
18
Generał

I jakoś nikt się nie zastanawia, że jak to może opłacać się w czasach, gdy o każdego sensownego programistę czy grafika bije się dziesięć innych firm i gdy każda rysa na imidżu firmy powoduje przetłumaczalne na kasę problemy.

Raz, marka firmy, dwa, pasja, trzy, aż tyle jest gamedevowych firm? W Polsce, w okolicy, co by rzeczywiście było ich 10 na game dev programistę który rzeczywiście coś umie, a nie jest wannabe? No i czemu tam są takie zarobki marne w takim razie, porównując do firm które produkują systemy biznesowe? Czy to plota?

post wyedytowany przez zanonimizowany1343770 2020-10-05 15:39:22
05.10.2020 23:34
kuzyn123
3.1
kuzyn123
124
Konsul

Marne zarobki? To dlaczego jakieś no name firmy, które robią gry symulatory i gry mobilne poszukają non stop programistów za 8-15k netto miesięcznie? Faktem jest natomiast, że dotyczy to głównie trzech miast: Warszawy, Krakowa i Wrocławia. Później jest trochę Katowic, Gdańska czy Gliwic i gamedev w Polsce się kończy, zostawiając pojedyncze studia w innych miastach.

05.10.2020 15:47
A.l.e.X
😂
4
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

te popuszczanie i branżowy oklep po plecach jest o tyle śmieszny że każdy może sobie pobrać raport danej firmy i zobaczyć jaki koszt poniosła na pracowników. Biją się o specjalistów rzucając.... Kosmetyczna czy fryzjera jest w stanie wyciągnąć 2/3/ czy ile tam razy więcej. Dodatkowo nie będzie miała worów pod oczami i hemoroidów od siedzenia po 14 godzin na d...

największa radość to zobaczyć swoje imię i nazwisko w creditsach które i tak każdy przewija albo pomija :)

post wyedytowany przez A.l.e.X 2020-10-05 16:37:39
05.10.2020 16:03
4.1
Procne
67
Generał

A mimo wszystko ludzie chcą tam pracować. Zawsze tak jest z "ekscytującymi" branżami. Ludzie chcą się w nich znaleźć, a duża podaż pracowników oznacza niższe zarobki.

05.10.2020 16:08
4.2
1
Gerr
63
Generał

Ale nikt nikomu nie broni być wizażystką, czy inną fryzjerką i zarabiać kupę zielonych (lol), tylko że trzeba się liczyć z tym że przyjdzie koronawirus, czy coś innego i biegasz po sąsiadach, pytając czy chcą by ich ostrzyc, bo nagle zaczyna brakować na chleb, jak u mojej sąsiadki (i nie, jak masz swój salon, nie pracujesz po 8h). Podobnie jest w przypadku firm, założenie swojej i zebranie kasy na kickstarterze, a potem prezesowanie jest teraz łatwiejsze niż kiedykolwiek, a jakoś ci programiści wolą posadę za 3-5k, z możliwością rozwoju, niż tworzenie swoich projektów... czy przebranżowienie... ciekawe czemu.

post wyedytowany przez Gerr 2020-10-05 16:09:54
05.10.2020 19:17
4.3
Baalnazzar
145
Generał

Idąc tym tokiem myślenia najlepiej wcale nie zajmować się pracą kreatywną. Zwłaszcza bardziej skomplikowaną i nieprzewidywalną w wielu aspektach. Bezpieczna strefa kopiuj > wklej albo najlepiej same najprostsze zawody gdzie wszystko jest proste i do przewidzenia. Po co rozwijać cokolwiek.

05.10.2020 15:47
Matysiak G
5
12
odpowiedz
10 odpowiedzi
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Może ja faktycznie jestem jakiś głupi, ale jeśli harmonogram prac się wysypuje, bo trzeba zrobić trailer na cykliczną imprezę, która będzie wiadomo kiedy, to może faktycznie coś jest nie halo z zarządzaniem.

I nie. My nie chcemy więcej za mniej. My bardzo chcemy jednorazowych gier na kilka godzin za stówę, tak jak to było "solą ziemi" parę lat temu. To wy nam wpychanie gry usługi rozpisane na sezony za 250 złotych (a teraz podobno jeszcze więcej).

Średni czas przejścia (i jednocześnie mediana) pierwszego, legendarnego przecież God of War to 9 godzin. Ktoś poważnie wyobraża sobie, że to by przeszło w czasach obecnych?

Jakoś Fallen Order się dobrze sprzedał. Hellblade. Plague: Tale od Innocence.
Vanishing of Ethan Carter chyba też. W każdym razie Adrian z głodu nie umarł.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-05 16:48:13
05.10.2020 15:51
A.l.e.X
5.1
9
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

to jest oczywiste / ale dzisiaj każdy może być dyrektorem czy menadżerem a najlepiej jak zostaje nim kolega z którym się siedziało na polskim :) Efektywne zarządzanie to nie bat nad plecami niewolników tylko przede wszystkim szanowanie czasu pracy pracowników.

05.10.2020 16:01
5.2
Procne
67
Generał

To raczej nie kwestia walącego się harmonogramu, ale tego, że często nie da się przewidzieć ile "proces twórczy" będzie trwał. Z tego powodu trudniej zaplanować coś. Na pewno menedżerzy biorą to pod uwagę, ale nie da się zabezpieczyć w 100%

05.10.2020 16:09
😂
5.3
1
zanonimizowany1343770
18
Generał

A.l.e.X a co z dyrektorami z wykształcenia?

05.10.2020 16:16
👍
5.4
7
Gerr
63
Generał

Wystarczy że tworzysz swój własny projekt, bo łatwo jest powiedzieć że coś można zaplanować, a później idąc geodezyjną analogią, nagle okazuje się że w danym miejscu idą kable, których nikt nigdzie nie oznaczył i cały projekt ci się sypie, bo jak nie dotrzymasz terminów, to zapłacisz karę, a jak nie oznaczysz kabli, to ktoś się nie daj Borze zabije i idziesz siedzieć, bo niedopilnowanie... i nagle robisz za darmo po godzinach, coś, co powinno być zrobione przez kogoś innego, a często do tego dopłacasz, bo trzeba wynająć jakiś wykrywacz metalu, czy inny shit.
I nagle zwykłe wytyczenie czegoś i narysowanie mapki w autoCADzie, które teoretycznie masz wciśnięte między dwa inne projekty, bo powinno zająć ci góra dwa dni, sprawia że zapierniczasz jak szalony i wyglądasz jak typowy amator, co to dostał pracę "po znajomości"...

post wyedytowany przez Gerr 2020-10-05 16:17:40
05.10.2020 16:26
5.5
1
Krieggg
13
Pretorianin

Wybieranie mniejszego zla w imie dotrzymania obietnic i realizacji targetu finansowego ma byc usprawiedliwieniem patoli? Ludzie naprawde wierza w takie pierdoly?

05.10.2020 17:39
Persecuted
5.6
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

My bardzo chcemy jednorazowych gier na kilka godzin za stówę, tak jak to było "solą ziemi" parę lat temu. To wy nam wpychanie gry usługi rozpisane na sezony za 250 złotych (a teraz podobno jeszcze więcej).

Ale to tak nie działa. Wyprodukowanie gry na kilka godzin wcale nie musi być tańsze od wyprodukowania takiej, z którą będzie można spędzić godzin kilkadziesiąt czy nawet kilkaset, bo większość tego co trzeba zrobić na potrzeby większego projektu, musi też zostać wykonane przy pracy nad czymś mniejszym (czyli głównie programowanie, projektowanie i tworzenie wszelkiej maści assetów). Jest to więc tak naprawdę wybór między grą za 250 zł na 60 godzin, a grą za 250 zł na 10 godzin, przy czym dzisiejszym graczom trudniej jest usprawiedliwić ten drugi zakup, więc twórcy często sztucznie pompują swoje produkcje tylko po to, żeby podkręcić licznik czasu gry (i zazwyczaj ogranicza się to do powielania tej samej zawartości).

post wyedytowany przez Persecuted 2020-10-05 17:41:08
05.10.2020 17:48
Matysiak G
5.7
7
Matysiak G
154
bozon Higgsa

No i kończy się na tym, że ostatnimy czasy częściej grywam w indyki albo starocie, niż nowoczesne, rozbuchane superprodukcje z drogimi assetami.

05.10.2020 17:51
MineBeziX
5.8
MineBeziX
60
Generał

No ja na przykład pograłbym sobie w nowego Crasha, wygląda naprawdę świetnie, ale 289 złociszy bym za to w życiu nie dał, bo gra jest tylko na 8 godzin (pewnie do 15 da się dobić z maksowaniem. Chyba że te 8 to razem ze zrobieniem wszystkiego na 100%...). Tym bardziej to dziwi, bo co prawda przy Remake'u trylogii nie musieli projektować nowych poziomów, ale cała robota z modelowaniem, teksturami, animacjami, dźwiękami (z których Crash 4 korzysta) raczej była nie mniejsza i nie tańsza niż Crash 4. A przypominam, że na premierę kosztował ten Remake 169 złociszy.

06.10.2020 00:10
5.9
Rheda
20
Chorąży

Trailer trzeba zrobić w oparciu o materiał z gry. Fabułę gry ktoś musi wymyślić. Ktoś musi zaprojektować postacie. Ktoś zrobić design questów. Ktoś tak zwane enviro. Ktoś wyreżyserować. Twoja praca jako autora trailera jest uzależniona od wcześniejszej pracy mnóstwa innych zespołów. A prac twórcza to nie kopanie dołów - nie wystarczy regularnie machać łopatą, żeby się wyrobić z dobrym produktem.

06.10.2020 06:18
Matysiak G
5.10
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Praca twórcza w ogóle nie polega na tym, żeby się "wyrobić". I o tym właśnie rozmawiamy. Crunche i deadliny to owoc sposobu w jaki zorganizowany jest rynek. Nie jest to coś, bez czego nie da się funkcjonować. Może jestem w mniejszości, ale jak dla mnie, daty premier moglyby być zapowiadane z miesiąc czy tydzień przed nimi. Nie przeszkadzają mi kolejne obsuwy, za to przeszkadza mi niedopracowanie gier w dniu premiery wyznaczonym lata wcześniej.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-06 06:19:02
05.10.2020 16:03
6
odpowiedz
4 odpowiedzi
Sylas33
32
Chorąży

Nie wiem czy tylko ja to widzę. Ale co jakiś czas znajduje się jakiś mądry lub jedyny sprawiedliwy który chce dokopać RED-om . Co jakiś czas jest o coś afera sztucznie rozdmuchiwana. Dla mnie wnioski są jasne "boją się" ta gra będzie inna lepsza o tego co dostajemy zwykle nie pamiętacie jak było z trzecim Wieśkiem . To RED-zi stali się tymi których dawano za przykład i nikt nie pamiętał już że kilka miesięcy wcześniej grą roku została Dragon Age: Inkwizycja to o Wiedźminie 3 mówiono i pisano to on był przykładem , mimo błędów , mimo braku wyboru postaci itd. To wpływ Wiedźmina 3 widzimy do dnia dzisiejszego w grach od innych twórców gier . Wiedźmin 3 miał wady ale jest grą WSPANIAŁĄ i taką pozostanie . A ja wierze że i Cyberpunk 2077 będzie WIELKI i WSPANIAŁY mimo że już go obrzucają błotem i " gó...m"

05.10.2020 16:22
Ragn'or
6.1
2
Ragn'or
224
MuremZaPolskimMundurem

Dokładnie, też to widzę. To jest takie kopanie po kostkach konkurencji.

05.10.2020 16:37
6.2
4
Krieggg
13
Pretorianin

A moze dlatego, ze coraz wiecej ludzi w ten sposob pracuje na coraz wieksza skale i przez coraz dluzszy okres czasu, a wiec i coraz wiecej takich przypadkow sie pojawia? Czasem wystarczy jedna osoba aby poleciala cala lawina bo wiele osob nawet nie zdaje sobie sprawy w czym tkwi ich problem.

post wyedytowany przez Krieggg 2020-10-05 16:37:31
05.10.2020 17:04
6.3
zanonimizowany1343642
6
Generał

Polsce też od razu zachód zaczął dokopywać jak zaczęliśmy coś osiągać.
Tak samo próbują udupic CDP, bo jak to tak, że jakaś firemka z małego zacofanego zadupia Europy śmie być porównywana do Ubisoftu czy innych.
Od razu trzeba dać lepę i obsmarować.
Idę w zakladac, że najwięcej narzekają importowanie pracownicy z zachodu, którzy nie nawykli do pracy (jak Polacy) tylko do lenistwa i wiecznej zabawy za dużą kasę.
I ci jak ktoś wymaga od nich zaangażowania nagle stękają po forach.

W mojej firmie i na mojej umie jest zapis, że publiczne krytykowanie firmy = 50.000 zł kary umownej.
Wprowadzić to do IT i skończy się stękanie niewdzięczników, zapłaciłby jeden z drugim CDP solidne odszkodowania i by był spokój.
Rozpieszczona banda dorosłych dzieciaków.

05.10.2020 20:46
6.4
Imrahil8888
110
Generał

Większy syf wylał się na ubi czy rockstar, więc nie doszukujcie się spisku Żydów, unii czy Rosji. Żałośni jesteście

05.10.2020 16:18
7
odpowiedz
Krieggg
13
Pretorianin

Typowy korpopatologiczny belkot kolesia uwiezionego w pulapce wlasnego umyslu, ktory sam sobie przeczy i nawet tego nie zauwaza. Takie wartosci maja byc promowane? Pozniej z czlowieka czesto zostaje tylko pusta skorupa, ktora sie utylizuje jak najgorszego smiecia, a ludzie wrecz epatuja z siebie negatywna energia bo musza odreagowac. Kazdy jeden fanatyk crunchowania ma zadatki na psychopate bo wtlacza mu sie do glowy patologiczne przeslanie. Kazdy predzej czy pozniej peka bo jestesmy ludzmi i kazdy ma jakies limitacje. To ze ktos np w mordowaniu ludzi nie widzi problemu bo przeciez "nikt nikogo do niczego nie zmusza" nie znaczy ze to nie jest dalej PATOLA.

post wyedytowany przez Krieggg 2020-10-05 16:30:01
05.10.2020 16:20
👍
8
6
odpowiedz
6 odpowiedzi
Alherd
44
Konsul

Chmielarz dobrze mówi - polać mu. Nie wszystko da się zaplanować zawsze na 100% w zwykłej pracy, co tu mówić o branży kreatywnej. Dobrze że pojawiają się takie głosy jako przeciwwaga do relacji Schreira.

05.10.2020 16:23
8.1
Krieggg
13
Pretorianin

O jakiej kreatywnosci mowisz? Korpo nigdy nie szlo i nigdy nie bedzie szlo w parze z kreatywnoscia, a wrecz przeciwnie. Badania temu przecza, a nawet zwykla logika wiec o czym my tu dyskutujemy. Zwykly belkot.

05.10.2020 16:55
8.2
9
Procne
67
Generał

Gry komputerowe, tak jak showbiznes, wymagają kreatywności. By zrobić coś ciekawego, interesującego, przykuwającego uwagę, dającego zabawę. O takiej kreatywności mowa.

05.10.2020 16:57
8.3
3
Alherd
44
Konsul

A o jakich badań mówisz Ty? Skoro powołujesz się na badania, to chciałbym poznać konkretne tytuły tych badań.
Nie mówię o kreatywności per se, ale o gamedevie, który odnosi się - czy to się nam podoba czy nie - do branży kreatywnej.
No i korpo też się różnią między sobą kulturą organizacyjną, czasami wręcz bardzo mocno. Mam porównania oparte na doświadczeniu swoim i bliskich znajomych. Nawet w granicach jednej dużej firmy warunki i charakter pracy mogą się znacznie różnić między poszczególnymi działami.
A takie kategoryczne wrzucanie wszystkiego do jednego wora i jest właśnie bełkotem pod tytułem "nie znam się, ale się wypowiem".

05.10.2020 23:44
8.4
zanonimizowany637308
81
Konsul

Wystarczyło by opóźnić premiere o jeden miesiąc aby naprawić błędy i byłby spokój.

06.10.2020 08:05
AccKid
8.5
1
AccKid
46
Konsul

Krieggg
Typowy bełkot przedszkolaka, który nauczył się paru słów i się przechwala. Tworzenie gier to branża kreatywna, podobnie jak filmy, muzyka i wiele innych. To nie produkcja sera. Niezależnie od tego, czy to korporacja czy jednoosobowa firma. Nie mówimy tutaj o przymiotach jakościowych, a o immanentnej charakterystyce procesu produkcyjnego. Łosiu.

06.10.2020 09:23
Persecuted
8.6
Persecuted
144
Adeptus Mechanicus

Wystarczyło by opóźnić premiere o jeden miesiąc aby naprawić błędy i byłby spokój.

Jak trafnie padło w tekście, budżet nie jest z gumy, a przedłużenie produkcji gry oznacza dodatkowy okres ponoszenia wszelkich związanych z tym wydatków, czyli m.in. opłat eksploatacyjnych i licencyjnych, pensji pracowników, podatków itp. W realiach tak dużego projektu mówimy tu o milionach złotych, toteż takie opóźnienia nie są zbyt mile widziane i traktuje się je raczej jako ostateczność, kiedy nie ma już innego wyjścia (np. nadganiania zaległości w nadgodzinowym czasie pracy). CP 2077 i tak zaliczył dwie większe obsuwy, więc nie dziwi, że chcieli uniknąć kolejnej.

post wyedytowany przez Persecuted 2020-10-06 09:26:33
05.10.2020 16:41
9
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
jakisnick
63
Konsul

Szkoda jedynie pomineliście post chmielarza "Krótkie crunche są całkowicie w porządku (a czasem nawet wspaniałe)."

Ciekawe w jaki sposób siedzenie w pracy przez 8/10/12h bądź dodatkowa sobota w pracy ma być dla pracownika wspaniała xD. No ale to taki typowy chmielarz, u niego zawsze "Ja" jest na pierwszym miejscu, w tym przypadku "Mój" produkt > druga osoba.
Sam fakt tego, że CDPR musiał wysłać do wszystkich informacje o obowiązkowych sobotach oznacza, że nie wszyscy robili nadgodziny z własnej woli, w imię produktu szefa.

A jeżeli chodzi o tą niby gigantyczną ilość miejsc pracy, niech jeszcze pochwali się ile z nich jest na umowie o prace i za więcej niż minimalną.

Był kiedyś tag na twitterze w którym ludzie z branży podawali zarobki, to okazało się, że normą w polsce jest zatrudnianie juniorów poniżej minimalnej na umowie o dzieło. Nie dziwcie się więc, że 90% polskich gier to proste symulatory, albo kupy pokroju agony. W lidlu zarobisz więcej i masz jeszcze bonusy.

05.10.2020 17:10
9.1
zanonimizowany1343642
6
Generał

Nie jest tak jak piszesz.
Nie spotkałem jeszcze programisty, który coś umiał, a zarabiał mniej niz 6 netto.
Najczęściej zarabiaj 10-20 tyś i muszą zmieniać samochody na coraz droższe żeby podatków nie płacić.

05.10.2020 17:54
9.2
2
jakisnick
63
Konsul

6K netto to śmieszne pieniądze dla programisty który "coś umie". Programista w zaraz po dobrych studiach potrafi zarobić więcej. Tyle, ze to są normalne dziedziny pracy, ale nie produkcja gier.
W przeciętnym korpo na średnio zależnym stanowisku zarobisz znacznie więcej niż 6k po kilku latach staży.

Zresztą pamiętaj, że w produkcji gier programiści to mały % pracowników.

Artyści, projektanci, animatorzy, testerzy? Ile oni zarabiają? Grosze.

05.10.2020 16:50
10
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1276530
4
Centurion

Sami eksperci znowu, którzy pracowali przy grach AAA, do tego widzę lata w CD Projekt pracowali i maja doświadczenie co i jak.
Skoro ktoś tam pracuję i lubi swoją pracę to ta godzina czy dwie dłużej raczej go nie "zabije mentalnie" i nie zabierze mu lat z życia. Bez przesady. To, że wy nie lubicie swojej pracy albo opieracie się na jakiś wiadomościach z "tyłka" to nie oznacza, że tak właśnie jest.

post wyedytowany przez zanonimizowany1276530 2020-10-05 16:51:54
05.10.2020 17:09
10.1
6
zanonimizowany1343770
18
Generał

1-2h dłużej to już zamiast 7h po pracy, zostaje Ci 5-6h po pracy. Co się może równać temu, że nie masz czasu na hobby wcale, chyba że jesteś świeżo po studiach bez obowiązków, to pewno jeszcze na hobby znajdziesz czas. A sen jednak jest zajebiście ważny - 7-9h trzeba na niego liczyć - w zależności od człowieka. A i ruch jakiś też się przyda, czy to spacer 30 minut co najmniej, najlepiej godzinka, mozę siłka, basen, bieganie, to da się skrócić.
Uwielbiam swoją pracę, ale swój czas uwielbiam jeszcze bardziej.

05.10.2020 20:49
10.2
3
Imrahil8888
110
Generał

Różnica jest taka, że cdp musiał mailem ogłosić przymusowe nadgodziny, bo na te dobrowolne nie było chętnych.

05.10.2020 16:51
11
odpowiedz
9 odpowiedzi
zanonimizowany1343642
6
Generał

Pieszczą się mileniasy z IT, jakby poszli do pracy do typowego Janusza w każdym innym zawodzie niż IT, to by zobaczyli co to ciężka praca i cieńka płacą.
Niektórzy by się pewnie rzucili na sznur.

Znam ludzi, którzy zaczęli przygodę w IT po pracy w innych zawodach i teraz sobie chwalą i to szef ich wyrzuca na urlop, bo sami nie chcą chodzić, bo ich praca nie meczy.

IT to dzisiaj święte krowy, jak taki jest popyt na pracowników, to czemu nie odejdą zamiast stękać?

A dla tych co uważają, że ich praca jest najważniejsza, niech dwa dni spróbują nic nie jeść i przespać się na ławce w parku, to zrozumieją co jest naprawdę ważne, a niedocenione finansowo (niestety).

post wyedytowany przez zanonimizowany1343642 2020-10-05 16:54:37
05.10.2020 17:06
11.1
5
zanonimizowany1343770
18
Generał

Co ten biedny zapracowany u Janusza robi by zmienić swój stan?

05.10.2020 17:19
11.2
1
zanonimizowany768165
119
Legend

to czemu nie odejdą zamiast stękać?
Bo nie po to uczyli się i nabierali doświadczenia by zmieniać branżę?
Bo nawet jeśli chcieliby to zrobić to nie mieliby czasu na naukę czegoś innego (i tak mają mało czasu na doskonalenie już nabytych umiejętności)? Czegoś co dawałoby im porównywalne zarobki?

post wyedytowany przez zanonimizowany768165 2020-10-05 18:14:37
05.10.2020 18:18
MineBeziX
11.3
4
MineBeziX
60
Generał

Ah tak, kolejne "boomerskie" gdękanie jak to IT nie jest "prawdziwą pracą" i wcale nie jest ciężko. I w ogóle to zmień pracę jak ci nie pasuje, bo przecież to tak łatwe jak powiedzenie, że odchodzisz, a na drugi dzień już masz nową pracę, tak samo albo i lepiej płatną oczywiście.

Ty pewnie nie zarabiasz po 5 koła wzwyż? Jeśli nie to dajesz, zmieniaj pracę. To takie proste.
I życzę ci, żebyś nigdy nie musiał spędzać po 8+ godzin przed komputerem, wysilając swój mózg. Zdziwiłbyś się, jak porównywalne jest zmęczenie psychiczne do fizycznego.

05.10.2020 18:22
👍
11.4
1
zanonimizowany1222151
36
Generał

Było się uczyć janusz, to byś nie musiał o 4 rano startować z maszyną w fabryce.

05.10.2020 18:34
11.5
htmzor
49
Pretorianin

old Gamer 1910 "jakby poszli do pracy do typowego Janusza w każdym innym zawodzie niż IT, to by zobaczyli co to ciężka praca i cieńka płacą"
90% idiotyzmów w firmach "u Janusza" wynika nie z inicjatywy samego Janusza a idiotów u niego pracujących, króluje donoszenia, kopanie dołków pod współpracownikami, wazeliniarstwo i gonienie norm za poklepanie po plecach. Stawki też są tego wynikiem, kiedykolwiek w firmie zaczynałem temat poprawy warunków albo podwyżek to lądowałem na dywaniku mistrzowsko pod...ny przez jakiegoś jeziorana. Pracowałem w kilku takich firmach i normą jest, że gdzie zbierze się dwóch Polaków tam przynajmniej jeden donosi.
Sarseth "Co ten biedny zapracowany u Janusza robi by zmienić swój stan?"
Jeśli ma łeb na karku i nic go tu nie trzyma to ucieka za granicę i już nie wraca.
velociraper Siłą rzeczy 80% populacji musi wykonywać podstawowe prace fizyczne, być operatorami maszyn czy łopaty. Nawet jeśli wszyscy skończą politechnikę z wyróżnieniem.

post wyedytowany przez htmzor 2020-10-05 18:36:33
05.10.2020 19:26
11.6
zanonimizowany1222151
36
Generał

Wszyscy nie skończą politechniki z wyróżnieniem, bo spora część ludzi, to zwyczajne lenie i słaba praca to jedynie wymówka, a specjalistów cały czas brakuje i trzeba ściągać zza granicy.

05.10.2020 19:28
11.7
zanonimizowany1343770
18
Generał

htmzor ale oldgamer nie wspomniał o tym, tylko o tych co trwają ciągle w tej niedoli i chyba im dobrze w takim razie.
Uciec za granicę to jedno, a dwa, może zacząć też jakby wziąć się za siebie, niż zwalać na pracodawce/kraj. Ja uważam, że jak człowiek jest w 100% sprawny umysłowo i fizycznie i nie ma jakiegoś nieszczęścia w życiu jak np pod opieką 24/7 chorego dziecka to jest w stanie zarabiać tyle co by chciał - tylko właśnie pytanie - czy chce pracować i zarabiać więcej - czy może taka pensja mu wystarcza, bo jedyne czego potrzebuje do szczęscia to tani browar i TV wieczorem.

post wyedytowany przez zanonimizowany1343770 2020-10-05 19:32:18
05.10.2020 20:17
11.8
1
htmzor
49
Pretorianin

velociraper Ma to jakiś związek z tym, że większość naszych specjalistów uciekła na zachód bo tu doświadczyli tylko wymagań z kosmosu, marnych pensji i rynku pracy jak z kabaretu?
Ukończenie dobrych studiów to nie zawsze zerojedynkowa kwestia pracowitości i lenistwa, nie każdy ma warunki, nie każdego stać. Jeden mógł siedzieć do trzydziestki u bogatych rodziców na garnuszku i robić karierę zaczynając od darmowych staży, drugi 2 dni po maturze musiał wyprowadzić się z domu i ryć na 2 etaty żeby włożyć coś do garnka. Warto też uwzględnić możliwości umysłowe.

post wyedytowany przez Admina 2020-10-05 21:10:14
05.10.2020 20:29
11.9
1
zanonimizowany768165
119
Legend

czy chce pracować i zarabiać więcej
chce ale większość tutejszych pracodawców przystaje na zwiększenie pracy z pominięciem wzrostu zarobków :]

05.10.2020 17:03
OSSA14
12
odpowiedz
3 odpowiedzi
OSSA14
104
Pretorianin

Mogę crunchować za takie premie :)

05.10.2020 18:34
tgolik
12.1
tgolik
136
Generał

Do podziału między pracowników za 2020 rok CDProjekt przeznaczy ok. 150 mln zł (na ok. 1000 pracowników).

05.10.2020 20:51
12.2
1
Imrahil8888
110
Generał

Ale wiesz, że premie nie są rozdawane po równo? "Szef je mięso, ty kapustę. Razem macie gołąbki"

05.10.2020 21:34
OSSA14
12.3
OSSA14
104
Pretorianin

Należy im się, oni biorą odpowiedzialność za projekt :) Jak premiera im nie wyjdzie, to ludzie nie będą obwiniać szeregowego programistę :) Co do premii i tak są wysokie i tak mimo, że Szefostwo weźmie więcej.

05.10.2020 17:24
BFHDVBfd
13
odpowiedz
3 odpowiedzi
BFHDVBfd
155
Ezio Auditore

Mam znajomą księgową, która co kilka miesięcy ma ostry okres crunchowania, jakieś sprawozdania co kilka miesięcy, normalnie kończy o 15:30 tak tych okresach wychodzi z pracy około 20.
Crunch to normalna rzecz, która nie dotyczy tylko branży game devu, ale wszystkich w których jest jakiś deadline.
Nikt nie płacze bo ma fajnie płacone. Jeśli komuś się to nie podoba, to zgadzam się z Panem Przybyłowiczem, nikt nikogo na siłę nie trzyma. Zawsze można zmienić pracę na firmę gdzie nie ma crunchu, ale są też dużo mniejsze zarobki.

post wyedytowany przez BFHDVBfd 2020-10-05 17:26:50
05.10.2020 18:03
13.1
1
jakisnick
63
Konsul

Może być też tak, że zmienisz prace na taką gdzie więcej płacą i nie ma nadgodzin.

O ile w księgowości są nadgodziny, to zdarzają się one 2 razy w miesiącu, bo masz dwa urzędowo wyznaczone deadliny. Przez pozostały miesiąc praca polega na rozmowach ze znajomymi i fejsiku.

W produkcji gier nie dość, że masz takiego chmielarza, który cie zbeszta jak zrobisz sobie przerwę na papierosa/ fejsika/ rozmowy to jeszcze zapierdalasz w weekendy za grosze.

05.10.2020 18:32
tgolik
13.2
1
tgolik
136
Generał

jakisnick
Mówiąc grosze masz na mysli te średnio 150 tys. zł premii, które otrzymają kranczujący pracownicy tworzący Cyberpunka?

05.10.2020 20:53
13.3
4
Imrahil8888
110
Generał

"średnio 150 tys"...
Ci na górze po 10mln, a na dole 100zl i owocowe czwartki

05.10.2020 17:53
Caine
👍
14
odpowiedz
Caine
42
Generał

Janusz Chmielarz.

05.10.2020 18:30
Cainoor
15
odpowiedz
Cainoor
264
Mów mi wuju

Bardzo wyważona wypowiedz Chmielarza. Trudno się nie zgodzić.

05.10.2020 18:36
😍
16
1
odpowiedz
Eld
44
Centurion

"Domorośli aktywiści i krwawiące serca mają prostą odpowiedź: kapitalistyczne wampiry ekonomicznym przymusem wyciskają ducha z ciężko pracujących robotników, traktując ich jak łatwo wymienne trybiki."

Chmielarz, uwielbiam Go za ten wpis. I za gry oczywiście i przede wszystkim :).
Zgadzam się w całości i sam o tym pisałem, broniąc Redów pod poprzednim newsem. Jednak Adrian dodatkowo wymienił charakter pracy jako twórczej. W przypadku takiej mocno artystycznej pracy, zmiany mogą następować w ostatniej chwili. Wiem to z własnego doświadczenia. Są również ludzie, którzy spełniają się przy danym projekcie, mając go za projekt życia, i będą robić to w nadgodzinach, wcale nie mając tego za przymus.

Aktywiści powinni zająć się muzykami i pisarzami, którzy mają nienormowany czas pracy! To absurd, żeby pisarz myślał cały dzień o pracy, a muzyk w każdej chwili mógł złapać za narzędzie pracy, bez specjalnie wyznaczonego przez Państwo, czasu wolnego od pracy.

Brawo Adrian za zwrócenie uwagi, że crunch to nie taka prosta sprawa, a już na pewno nie jest to przymusowy obóz pracy. Brawo za odwagę.

05.10.2020 18:44
17
3
odpowiedz
zanonimizowany1289944
51
Konsul

Nie mogę dać chyba lepszego przykładu niż ten, że znam ludzi z CDPR, którzy crunchowali, odeszli, i opowiadają o firmie rzeczy, od których włos jeży się na głowie, ale też i tych, którzy crunchowali dłużej, a jednak są z pracy w niej wysoce usatysfakcjonowani i nie zamierzają się z niej ruszyć.
No są ludzie, którzy mieli już dość i są ludzie, którzy nie chcą pomrzeć z głodu.

05.10.2020 18:44
18
odpowiedz
1 odpowiedź
Raziel1987
1
Junior

Ważne są 2 podstawowe sprawy:

1. Crunchu to nic innego jak zwyczajne nadgodziny, który każdy pracodawca ma prawo żądać czasami od swoich pracowników. Jak najwięksi internetowi pieniacze skończą już licea czy studia i pójdą do takiej czy innej pracy to zdeżą się mocno z rzeczywistością. Skończą się górnolotne chasła i obrona ucieśnionych z branży IT. Zacznie się prawdziwa praca gdzie człowiek samemu zostaje po godzinach bo nie wyrabia się z ogarnięciem roboty w codzienne 8 godzin.

2. Ułamek, promil, tyci tyci procent osób wypowiadający się na ww. temat pracuje w gamedevie i wie od kuchni jak wygląda proces tworzenia gier. Coś na zasadzie "nie znam się ale wypowiem się". Dlatego moi drodzy słuchajcie Pana Chmielarza bo on wie co nieco na ten temat. Można go lubić albo nie ale nie można mu odmówić ogromnego doświadczenia na tym polu.

05.10.2020 20:55
18.1
2
Imrahil8888
110
Generał

"zdeżą się mocno z rzeczywistością. Skończą się górnolotne chasła" trzeba być bezczelnym, by innym proponować skończyć liceum, samemu będąc w podstawówce.

05.10.2020 18:45
19
odpowiedz
6 odpowiedzi
Tasdeadman
45
Generał

Ale co to za pytanie, po której stronie się opowiadamy? Do wyboru jest albo opowiadanie się za rozumem albo za roszczeniową głupotą.
Przecież tam ponoć pracują inteligentni, wykształceni ludzie, chyba wiedzą, że poszli pracować do branży z crunchami a jak się nie podoba to przecież mogą ją zmienić. Narzekanie na to zjawisko to tak jakby przedstawiciel handlowy narzekał, że musi się z ludźmi spotykać, albo skaut sportowy, że musi dużo podróżować... Praca w game-devie to fanaberia, człowiek musi chcieć i sam się zdecydować na podjęcie takiej pracy, to nie jest piekarz, murarz, sprzątaczka czy jakieś inne, bardziej przyziemne branże, gdzie rzeczywiście, takie "crunch" to byłoby już niewolnictwo, bo pracownicy tych branży często nie mają innego wyboru, rynek pracy jest mały a konkurencja pracowników duża.
Każdy zatrudniający się wie na co się pisze. Owszem, niezbyt kulturalne, jeżeli CDPR powiedziało, że crunchu nie będzie a jednak jest, ale jeżeli ktokolwiek w to uwierzył to po prostu jest naiwny

05.10.2020 20:56
19.1
Imrahil8888
110
Generał

Jak azjatom nie podoba się obóz pracy, gdzie pracują za miskę ryżu, to niech zmienią pracę, prawda?
Co miłość do gry robi z ludźmi...

05.10.2020 22:45
19.2
Tasdeadman
45
Generał

Imrahil8888 Tak tak tak, bo przecież wiadomo, że bieda na rynku pracy i biedni pracownicy żeby związać koniec z końcem muszą zatrudnić się w CDPR bo to jedyny zakład pracy w ich okolicy i bez niego z głodu by zdechli...
Nie wiem, czy nie wyraźnie napisałem, że jest spora różnica w wyzysku pracownika który nie ma innego wyboru do czegoś takiego jak crunch w game-devie.
W jednym wypadku wykorzystuje się złą pozycję pracownika do wymuszania na nim ponadwymiarowego wysiłku, w drugim idzie typek do branży w którą crunch jest wpisany jak latanie samolotem w byciu stewardessą i potem wielki płacz i oburzenie, że przed premierą jest crunch, bo to takie dziwne.
Ciekawe czy tak samo chętnie znaleźliby się obrońcy uciśnionych TIRowców, że pół roku są poza domem i się z rodziną nie widzą.

06.10.2020 06:07
Matysiak G
19.3
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

crunch jest wpisany jak latanie samolotem w byciu stewardessą i potem wielki płacz i oburzenie, że przed premierą jest crunch, bo to takie dziwne.

A kobieta ma siedzieć w kuchni i rodzic dzieci, bo to jest wpisane w naturę...

06.10.2020 12:24
19.4
Tasdeadman
45
Generał

Matysiak G Oczywiście że tak jest. Gdybyśmy tylko wrócili do czasów, gdzie zdobywanie pożywienia wymagałoby narażania życia a przetrwanie gatunku zależało od bezpiecznego odchowania dzieci w niebezpiecznym otoczeniu to tak, kobiety wróciłby do "kuchni".
Tylko co to ma do rzeczy? Dalej nie dociera prosty fakt, że zatrudniasz się w branży w której coś jest standardem i wiesz o tym, że to występuje a potem narzekasz że występuje? A czemu ograniczamy się do jednej branży? Czemu nikt nie płacze nad degustatorem win, który nieraz musi smakować jakichś sików a dobrego wina wypić nie może tylko musi wypluć? A piłkarze, o ci to dopiero, chcieliby zjeść hamburgera i iść na wódkę z kolegami ale nie mogą bo im jakiś cholerny wyzyskiwacz w kontrakcie wpisał, że nie mogą. Albo redaktorzy TVGry? Też im jakiś kapitalistyczny kat każe nagrywać filmiki w wyznaczonym terminie i jak się nie wyrobią to potem muszą po nocach siedzieć. Przykra sprawa.

06.10.2020 20:54
Hayabusa
19.5
Hayabusa
231
Tchale

Tasdeadman

Widzisz, właśnie na tym polega problem: ludziom nie przychodzi do głowy, że skoro standardy są słabe, to może należałoby je zmienić?
Zamiast tego zaciskanie zębów.

Dobrze, że nie wszyscy tak myślą.

06.10.2020 22:11
19.6
Imrahil8888
110
Generał

Ciągle powtarzasz jedną i tą samą bzdure.
Crunch nie jest wpisany w gamedev. Niewiele firm działa tak patologicznie jak cdp i bardzo dobrze, że ich piętnują. To, że ty masz mentalność niewolnika, nie znaczy, że każdy pozwoli pluć na siebie.

05.10.2020 20:20
20
odpowiedz
humman
72
Generał

Ta gra była już 2 razy przekładana a kolejny by już był bardzo bolesny i chodzi bardziej o bycie tytułem startowym nowych konsol a nie o cierpliwość graczy.
Plan pracy CP 2070 i tak był dużo lepiej przemyślany niż przy Wieśku 3 bo crunch-owali tylko te 2-3 miesiące na sam koniec czyli gdzie najbardziej potrzeba a nie bez sensu w połowie i to przez rok czy więcej

05.10.2020 20:41
21
1
odpowiedz
Imrahil8888
110
Generał

Przybyłowicz jest tak bezczelny w tym co pisze, że szok. Równie dobrze ja mógłbym założyć firme, zmusić innych do nadgodzin i głosić "nikt cię nie trzyma, załóż własną firmę jak ci nie pasuje". Dramat i wstyd. A tak głośno obiecał, że już nie będzie crunchy.
Nie od dziś wiadomo, że cdp to obóz pracy. Techland, mimo, że produkuje gorsze gry, to wcale nie słabe, a ludzie bardzo sobie chwalą atmosferę.
Można? Można. Tylko trzeba być człowiekiem, a to chyba ich przerasta. W oczach już tylko $$

post wyedytowany przez Admina 2020-10-05 21:01:45
05.10.2020 21:08
22
1
odpowiedz
P@weuek
14
Legionista

ND zjadano za to żywcem, a tu proszę, armia obrońców.

05.10.2020 21:42
Szefoxxx
23
3
odpowiedz
1 odpowiedź
Szefoxxx
75
Doradca

To jest zwykłe pierdololo, aby się wybielić i nic więcej.

To może nie wiem, nie ustalić deadlinea, nie podawać daty premiery jak się z góry nie wie, po co oni chcą dotrzymać termin, przecież nie dla graczy tylko dla siebie mieć najlepsze możliwe okienko sprzedażowe.

Bardzo proste, będzie kiedy będzie, ktoś ich zmusza do podawania daty, przecież oni sami sobie nakładają ten kaganiec, a potem udają, że muszą crunchować, bo uwaga inaczej się nie dało, taa.

06.10.2020 00:21
Hayabusa
23.1
1
Hayabusa
231
Tchale

Kaganiec nakłada przede wszystkim szefostwo, które chce zarobić jak najwięcej jak najszybciej.
Żeby nie było niejasności: produkcja gier kosztuje i każde wydłużenie terminu to konkretne koszty.

05.10.2020 22:47
WolfDale
😁
24
1
odpowiedz
WolfDale
74
Sztuczny Wytwór Forumowy

Nie ma Kranczu, nie ma Imprezy.

05.10.2020 22:48
25
odpowiedz
TobiAlex
193
Legend

Tia, autorytet wszech czasów...

05.10.2020 23:31
Delarn
26
odpowiedz
Delarn
56
Konsul

Pewnie programiści mają się w tej pracy jak pączki w maśle, ale siedzą cicho żeby nikt nie przyszedł na ich miejsce.

06.10.2020 00:16
Hayabusa
27
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Hayabusa
231
Tchale

Jako człowiek, który pracował w sumie dobrych parę lat w branży: rzecz w tym, że pracownicy w branży gier nie mają instynktu samozachowawczego i nie potrafią walczyć o swoje. Są tak zajarani tym, że mogą pracować przy grach że godzą się na wszystko.

A potem zdziwienie, że ludzie się wypalają, średni staż pracownika liczony jest raczej w miesiącach niż latach i wszędzie są głównie młode, dynamiczne zespoły bo reszta podziękowała.

06.10.2020 06:05
Matysiak G
27.1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

To nie chodzi o branżę. Mentalność folwarczna ogólnie mocno się trzyma.

06.10.2020 08:07
AccKid
27.2
AccKid
46
Konsul

Matysiak G
Chodzi.

06.10.2020 16:40
Hayabusa
27.3
Hayabusa
231
Tchale

Matysiak G
owszem, ale w tej branży taki sposób działania jest niestety normą. Nie tylko w Polsce.

06.10.2020 06:04
28
odpowiedz
szumi jawor
57
Centurion

Za darmo nie pracują. Nadgodziny w Polsce są płatne ustawowo.

06.10.2020 08:00
29
1
odpowiedz
Gamre
13
Legionista

O, wow. To już czwarty news chyba. I bardzo dużo on zmienił w moim życiu.

06.10.2020 08:12
30
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1314421
9
Centurion

Bardzo sensowny komentarz i się bardzo z nim zgadzam. Też w branży kreatywnej jest tak, że możesz 8 godzin się spiąć i siedzieć i na musie odwalić dane zadanie, albo poczilować sobie, popatrzyć i na luzie przez 12 je zrobić, ale zrobisz je wyluzowany i się nie musisz popędzać, to często fajniejsza opcja jest ta dłuższa.

06.10.2020 20:51
Hayabusa
30.1
Hayabusa
231
Tchale

No, nie całkiem.

To co piszesz ma sens, gorzej gdy kierownictwo widzi że zrobiłeś zadanie, więc następnym razem dowala ci więcej. I tak aż do momentu gdy crunch staje się normą a ty przez x godzin nie bardzo masz czas żeby się podrapać.

07.10.2020 00:01
Herr Pietrus
30.2
Herr Pietrus
224
Ficyt

Dlatego każdy pracownik umysłowy wie, że jak absolutnie nie trzeba, to sienie pracuje za szybko - chyba, że pracujesz na siebie i dla siebie.

06.10.2020 09:12
31
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Gh_H4h
86
Konsul

Zastanawia mnie jaki wpływ na crunch ma skupianie się na pierdołach pokroju kurczącej się na mrozie końskiej moszny. A wypowiedź Przybyłowicza to typowe internetowe „zrób lepiej".

06.10.2020 21:02
Hayabusa
31.1
Hayabusa
231
Tchale

Podejrzewam, że raczej może chodzić o stabilność i likwidację bugów.

06.10.2020 09:28
😉
32
4
odpowiedz
5 odpowiedzi
zanonimizowany1232411
24
Chorąży

Nie opowiem się po żadnej stronie bo nie pracowałem w gamedevie, ale w branży IT spędziłem już dobre 3 i pół roku, więc mogę przedstawić to z punktu widzenia testera. Otóż w kilku projektach w życiu zdarzały się te całe "crunche" i temu podobne, ot soboty (czasem niedziele) czasem siedzenie przed kompem po 10-12 godzin, czasem przychodzenie o 6 rano aby nadgonić. Bywało.

I pomimo, że nauczyłem się wielu rzeczy i przebyłem długą drogę, to jedna rzecz pozostaje niezmienna - papier przyjmie wszystko.

Otóż kiedyś współpracowaliśmy z jednym z banków z JUESEJ, a dokładniej nad ich systemem rejestracji za pomocą twarzy i skanu dowodu osobistego. I pamiętam jak włodarze tego projektu napisali w jednym z wywiadów, że nad ich systemami czuwa niesamowicie skomplikowana sztuczna inteligencja. Że nie ma szans aby ktoś oszukał ten system bo ta - AI przypominam - cały czas się uczy. No normalnie kosmos, wow faktory ***** po za skalę!

Szkoda tylko, że tą "sztuczną inteligencją" był mój znajomek który przychodził do roboty na 5-6 rano i przeglądał te wpisy RĘCZNIE, plik po pliczku, zapis po zapisie...

Była też w poprzedniej firmie mała revolta, ot ludzie mieli dość niskich zarobków i pewnego podejścia w firmie, podniosły się głosy, były spotkania etc. I co? I jak włodarze firmy mieli pokazać udziałowcom jak jest super, to nagle wszystko zamieciono pod dywan, pokolorowano trawę na zielono i posypano brokatem. W wywiadach/sprawozdaniach i na spotkaniach, mówiono, że morale są bardzo wysokie, sprzęt najnowszej klasy, a my posiadamy nowoczesne laboratorium (skrzynka na narzędzia).

Nie chcę tu nic wytykać, bo jak mówiłem nie robiłem w gamedevie, ale Pan Chmielarz przypomina mi właśnie takich włodarzy firm którzy uwielbiają powtarzać jak to "ludziska zadowoleni, a Ci nie zadowoleni to se poszli o, bo paczajata my nikogo nie trzymamy! Róbta co chceta!".

"Gracze chcą coraz więcej, za coraz mniej", a otrzymują Coraz mniej za coraz więcej :)

Jak mówiłem, papier przyjmie wszystko.

post wyedytowany przez Admina 2020-10-06 19:13:16
06.10.2020 09:41
Matysiak G
👍
32.1
2
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Gracze chcą coraz więcej, za coraz mniej", a otrzymują Coraz mniej za coraz więcej :)

O. Ładne.

Ale trochę jesteśmy sobie sami winni. Nie kupować szajsu, to nie opłaci się go robić.

06.10.2020 09:43
32.2
zanonimizowany1232411
24
Chorąży

Matysiak G Prawda! Dlatego ostatnio gustuję w gamepassie i tam ogrywam gry, w razie bubla - nic straconego, mam inne - a jak zajebista, to bomba, ograłem po taniości.

Nie mam zamiaru wspierać już tego procederu. Nigdy więcej.

post wyedytowany przez zanonimizowany1232411 2020-10-06 09:44:49
06.10.2020 10:45
Hanys_Mori
32.3
Hanys_Mori
88
Pretorianin

Otóż kiedyś współpracowaliśmy z jednym z banków z JUESEJ, a dokładniej nad ich systemem rejestracji za pomocą twarzy i skanu dowodu osobistego.
Dowody Osobiste w JUESEJ?! Napiszesz mi może kto i kiedy wprowadził te dowody osobiste w USA?

06.10.2020 12:16
typical hater
32.4
typical hater
92
Aedan Cousland

Hanys_Mori Nie napisał, że bank działał tylko w US, a w Stanach w większości social security card lub prawo jazdy de facto służą za dowód osobisty.

post wyedytowany przez typical hater 2020-10-06 12:18:09
07.10.2020 12:01
32.5
zanonimizowany1232411
24
Chorąży

Hanys_Mori Oczywiście mój błąd - użyłem słowa dowody a powinienem raczej ID - głównie mieliśmy testowe ID i prawa jazdy, a dokładniej stąd "https://www.documentchecker.com/"

06.10.2020 09:37
👍
33
odpowiedz
2 odpowiedzi
QrKo
147
Yarr!

Serio taki cyrk, bo pochodzili do pracy 6 dni w tygodniu przez 2-3 miesiące? Muszą naprawdę lubić to co robią.

06.10.2020 11:55
SpoconaZofia
33.1
SpoconaZofia
80
Legend

Mnie też śmieszą takie narzekania. Są takie prace, gdzie zwykły kodeks pracy nie obowiązuje jaka praca w kulturze, w teatrach gdzie fizycznie pracujesz 7 dni w tygodniu powyżej 12 godzin za psie pieniądze ale masz pasje i chęci bo tworzysz coś dla innych.

07.10.2020 07:34
Matysiak G
😒
33.2
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

A wielki facet z piercingiem wali rytmicznie w kocioł, żeby galernicy równo wiosłowali...

Kodeks pracy nie obowiązuje

Gwałty też są spoko, jak prezes sobie zażyczy?

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-07 08:05:18
06.10.2020 18:42
Why So Serious?
😂
34
odpowiedz
3 odpowiedzi
Why So Serious?
74
Pretorianin

Gdyby pracownicy pracowali sumiennie, to crunchu by nie było. Pewnie ściemniali i teraz redakcja GOLa musi stworzyć kilka newsów o tym.

06.10.2020 20:10
lifter
👎
34.1
1
lifter
19
Osiem gwiazdek!

Jakie pierdololo.

06.10.2020 20:49
Hayabusa
34.2
Hayabusa
231
Tchale

Bzdura.
To nie fabryka, gdzie żeby wyprodukować X przedmiotów trzeba Y roboczogodzin i można ustalić normę, a jeśli nie została dotrzymana to znaczy że pewnie ludzie się opieprzali, albo wystąpił jakiś problem który można zidentyfikować.

post wyedytowany przez Hayabusa 2020-10-06 21:06:01
07.10.2020 07:31
Matysiak G
34.3
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Ktoś tu nie zna motta "Dzisiejszy rekord jutrzejszą normą".

06.10.2020 20:20
Wrzesień
35
2
odpowiedz
Wrzesień
58
Stay Woke

"Nikt tu nikogo na siłę nie trzyma". No jakby dziewczyny i chłopaki solidarnie wstali od biurek i poszli do domów, to by się jednak mogło trochę inaczej okazać.

06.10.2020 20:42
😐
36
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1113196
68
Generał

Ale zauważyliście, że nie narzeka nikt z pracowników, a tylko i wyłącznie opinia publiczna, osoby postronne, dziennikarze, użytkownicy forum GOLa itp...?

Przecież to jest zwykłe tworzenie sensacji. A wy w to wchodzicie jak nóż w ciepłe masło. Mniej komentarzy, mniej emocji, to i takie z dupy wyrwane newsy nie będą ani popularne, ani sensacyjne, ani w cenie.

06.10.2020 20:52
Hayabusa
36.1
1
Hayabusa
231
Tchale

Gdyby pracownik publicznie narzekał, to następnego dnia miałby miłą, budującą rozmowę z menedżerem.

06.10.2020 22:21
37
odpowiedz
1 odpowiedź
Slownic
1
Junior

"A tymczasem nie dość, że tego typu gry mają być dłuższe, to mają być i ładniejsze, i bardziej rozbuchane. W Painkillerze potrafiliśmy zrobić postać i jej animacje w kilka dni, w Witchfire jest petarda jak zrobimy w dwa miesiące."
Dlaczego więc pchać grafikę? Ostatnie lata pokazały, że gry nie muszą mieć fotorealistycznej grafiki aby były dobre i się spzedawały. Zobaczcie ile detali ma na przykład Ion Fury, trzymając się oczywiście swojego stylu artystycznego imitującą typową grę na Build Engine z jedynym wyjątkiem zwiększenia roździelczości tekstur

07.10.2020 07:43
CzarnaKreda
37.1
CzarnaKreda
114
Generał

Tylko tu mowa o grach AAA które mają trafiać do szerszego grona odbiorców i jednak gracze oczekują coraz większego rozmachu tym bardziej jeśli kupuję się dla nich drogi sprzęt. Dla małych gier jak się sprzeda 1 mln to jest to ogromny sukces bo pracuje nad nimi znacznie mniej osób. A w przypadku dużej gry jakby się sprzedało 1 mln w dłuższym okresie czasu może to nawet oznaczać porażkę.

07.10.2020 01:09
ZginaczDusz
38
2
odpowiedz
1 odpowiedź
ZginaczDusz
6
Chorąży

Piękne nawiązanie do Painkillera! :D Trzeba zagrać w tę grę - inaczej się nie dowiemy. A poza tym imho... wspierajmy tych ludzi. Giełda giełdą ale oni są niczym bez... konsumentów! Dlatego ja biorę wersję pudełko i siema hej :D patriotycznie tak.

09.10.2020 10:54
Night Stalker
38.1
Night Stalker
7
Chorąży

lol, totanie się zgadza, pudełkowy team :D

07.10.2020 07:23
39
odpowiedz
thinspoon
27
Legionista

Crunch, prychłem. Moja luba spędziła wczoraj dzień tak mniej więcej od 9 rano do 20 wieczorem przed kompem i pod telefonem, na zmianę ustalając szczegóły i pisząc postępowanie do jakiegoś przetargu. Nie nazwała tego crunchem - ma urlop do końca tygodnia. Kumpel jest programistą, robi głównie zdalnie, dla branży górniczej. Jak jest stan zapalny, rypie po 12-16 h dziennie albo ciśnie w środku nocy na kopalnię, łatać systemy. Bo to tak jest, że jak się chce coś mieć a nie tylko patrzeć smutno na prawie pusty portfel, to czasem trzeba *******.

post wyedytowany przez Admina 2020-10-07 17:13:00
07.10.2020 08:00
40
odpowiedz
Boris_Dime
10
Legionista

Za stary jestem na przymykanie oka na brak szacunku względem czasu pracownika i okradanie go z życia. Bo tym wg. mnie jest crunch wszelaki, czy "mandatory opportunity" jak to nazywali nadgodziny u jednego z moich byłych pracodawców. Niech sobie "wielcy" branży piszą co chcą. Ja zwyczajnie zagłosuję portfelem i jakoś się bez cp2077 obejdę...

07.10.2020 15:36
41
odpowiedz
Astral Persecutor
11
Centurion

Adrian Chmielarz prosi, by na zjawisko crunchu patrzeć szerzej - it's funny how different things look depending on where you sit.

07.10.2020 20:51
😁
42
odpowiedz
drut5
48
Centurion

Hehe ale głupoty tu piszą - pisz misiu pracujcie za darmo bo się koniec zbliża na tym to polega.Kasa , kasa zapamiętajcie że nawet ku..a przy drodze pracuje za odpowiednie pieniądze i praca dla IDEI umarła.Najlepiej powiedzieć tak PM jest super ale to ten człowiek powinien przewidywać z wyprzedzeń zapotrzebowanie projektu na zasoby ludzkie i sprzętowe , a jak podejmuje decyzje muszą być trafne bo taka jest jego rola skoro 2 się nie wyrabia to 3 trza zatrudnić ,a zapomniał bym kasa WIĘC TRZA ZMUSIĆ LUDZI do pracy ZA DARMO - tak tyczy się tych na kontraktach jak i na UOP hehe właśnie to jest różnica między pracą w POLSZY i w cywilizowanym świecie

10.10.2020 12:58
👎
43
odpowiedz
2 odpowiedzi
pawel 222
60
Szary Jedi

Już mi się rzygać chce tym CP77 od tych wszystkich zbędnych informacji .

10.10.2020 15:19
43.1
grabeck666
75
Senator

to w nie nie wchodź, ktoś ci z pistoletem grozi jak siedzisz przed monitorem?

10.10.2020 23:14
43.2
pawel 222
60
Szary Jedi

Wiedziałem że znajdzie się obrońca uciśnionych .

10.10.2020 19:48
Newfolder
😂
44
2
odpowiedz
Newfolder
74
Konsul

Od 10 lat mam crunch (soboty, niedziele, dwunastki), ale praca na produkcji w fabryce nie jest chyba na tyle medialna, żeby płakać nad losem roboli XD.

11.10.2020 12:43
45
odpowiedz
Luca Pacioli
1
Junior

Mam już swoje lata, kilka siwych włosów.
Pracuję w innej branży niż gry.

Czytam zarówno rozdmuchaną przez idiotów? aferę jak i rzeczową odpowiedź na durne? zarzuty. Rozumiem, że atmosferę trzeba grzać, ale tak?

I zdradzę Wam pewien sekret: zarządzanie projektami to uniwersalny standard.
Zdarzają się poślizgi w harmonogramach, budżetach i zakresach, nawet w jakości.

Tzw. crunche - bo w IT wszystko musi mieć zaje***stą nazwę to zwyczajne nadgodziny.
Na większym lub mniejszym ciśnieniu i dotyczące całego zespołu, z Zarządem i/lub Właścicielami (którzy, z jakiegoś dziwnego powodu, utrzymują przedsiębiorstwo) na czele.

Zdradzę Wam kolejny sekret. W branży kreatywnej nie ciosa się węgla na przodku i po 8h idzie do domu. Wynagrodzenia i zaangażowanie tych ludzi to nierzadko 24h pracy. Wiecie dlaczego? Ponieważ używają mózgów, a te - szczególnie kiedy ktoś lubi to co robi, trudno wyłączyć po trzaśnięciu drzwiami. Wręcz przeciwnie, po odklikaniu swoich linijek kodu, najlepsze pomysły potrafią pojawić się w środku nocy, podczas śniadania albo posiedzenia na "tronie".

A tu widzę pokolenie XYZ, które jeszcze nie przestało ssać smoczków, a już dręczy myszki, pady, mało za to widzę ludzi, którzy mają pojęcie o tym jak to działa.

Powodzenia w dorosłym życiu;-)

post wyedytowany przez Luca Pacioli 2020-10-11 12:45:08
Wiadomość Adrian Chmielarz komentuje crunch w CD Projekt RED, głos zabierają też pracownicy