Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Sakramenco ciężki temat.

01.10.2020 11:57
Megera_
1
Megera_
136
Franca

Sakramenco ciężki temat.

...i nie, nie interesuje mnie żaden rządowy układ, a przynajmniej nie chcę o tym opowiadać.

Topic z gatunku "szukanie opinii społecznej", ukierunkowany, także jeśli ktoś ma 12 lat i woli grać w gry, to proszę grać w gry.

Przyjmijmy, że po prostu badam opinię społeczną - kto jest po ślubie /cywilnym? kościelnym?/, i kto się zdecydował, bądź nie, ochrzcić swoje dzieci. Innymi słowy, jak u Was wygląda kwestia cywilno-religijna. Absolutnie bez hejtu i oceniania, czysta ciekawość.

PS. Wątek sponsorowany radosną wieścią, nasza Userka zmieniła stan cywilny, a że to jest bardzo skromna osoba to pewnie sama Wam tego nie powie /mimo że jest lubiana i popularna, IMHO, bardziej niż Squater/ - dlatego ja obwieszczam
Liluś, wszystkiego NAJ :*

01.10.2020 12:03
Paudyn
😁
2
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

OT

Srogo! Najlepszego Lil!

01.10.2020 12:17
Amadeusz ^^
3
odpowiedz
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Jestem po ślubie cywilnym i kościelnym.

Odkąd skończyłem jakieś 13-14 lat nie wierzę w boga, a ślub kościelny to był ukłon dla mojej żony, bo jest chrześcijanką - ona zawsze marzyła o ceremonii w kościele, dla mnie zaś to było kilka godzin ceregieli które musiałem przeżyć. Korona z głowy mi nie spadła.

Nie mam dzieci i nie będę miał dzieci, gdyby to zależało ode mnie nie byłoby ochrzczone, ale ponownie - nie robiłbym ceregieli gdyby żona chciała ochrzcić dziecko, bo to tylko ceremonia, a nie wypalenie permanentnego krzyża na czole - gdyby bękart chciał odejść od nauk KK (jak tatuś) przecież nikt by mu nie zabraniał.

Jestem ateistą (albo raczej niewiedzącym, bo po prostu nie wiem) ale nie z tej wojującej grupy.

Nie wiem po co właściwie odpowiadałem, ale mam nadzieję że się przyda.

01.10.2020 12:28
Megera_
4
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Dzięki, może nie wiesz, po co odpowiadałeś, ale ja wiem, po co to przeczytałam :)

Ślub i cywilny, i kościelny? Z którego masz "lepsze" wspomnienia?

01.10.2020 12:30
Lindil
5
odpowiedz
Lindil
249
Lumpenliberał

Tylko cywilny. Zresztą żona jest prawosławna. Teoretycznie nie wyklucza to kościelnego, ale podobno trzeba by obiecać, że dzieci wychowa się w wierze katolickiej. Nawet taki lewacki spadkobierca Dzierżyńskiego i genetyczny zdrajca Narodu jak ja ma jednak limity krzywoprzysięstwa;)

01.10.2020 12:33
6
odpowiedz
Padzislaw
9
Generał

Kościelny. Chrzest.

W sumie znam chyba tylko jedna pare zatwardziałych konkubentów.

01.10.2020 12:36
dasintra
7
odpowiedz
11 odpowiedzi
dasintra
196
Zdradziecka morda

Jedynie ślub cywilny (przez pewien czas rozważałem i kościelny, ale rad jestem, że pozostałem w zgodzie z pierwotnym postanowieniem). Zresztą żona jest prawosławna (Lindil -> to nie jest żaden kłopot. Dyspensę otrzymacie w razie czego bez najmniejszych problemów). Syn ochrzczony, jednak więcej błędów nie zamierzam popełniać i gdy niebawem przyjdzie rozpocząć naukę w szkole, to uczestnictwa w religii czy przygotowań do komunii zdecydowanie nie będzie.

post wyedytowany przez dasintra 2020-10-01 12:42:22
01.10.2020 12:48
Megera_
7.1
Megera_
136
Franca

dasintra

Uważasz że błędem był chrzest?
Rozmyślam o tej koncepcji, dzisiaj/aktualnie wydaje mi się, że moje dziecko mogłoby być poniżane/stygmatyzowane przez inne dzieci, na zasadzie "a ja dostałem quada! a ty, biedaku, nic" /no być może wchodzę już w horrory, ale przecież to są dzieci, tak to działa, z perspektywy 9latków to raczej nikt się nie chwali że przyjął Ciało Jezusa/. I tak, wiem, że niebagatelną rolę pełni tutaj wychowanie przez rodziców, i samo podejście.

Coraz bardziej się jednak skłaniam ku wersji /i już się ustawiam, możecie mnie ukamionować/, że jednak "bezpieczniej" dla dziecka jest przyjąć to, "co wypada" - potem niech robi co chce - najwyżej zrezygnuje - bo wydaje mi się, że budowanie katolicyzmu z perspektywy człowieka powiedzmy 20+ jest już trudniejsze.

01.10.2020 13:05
Matysiak G
7.2
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Co to znaczy "wypada"? Babcia ci będzie wychowywać dziecko? Albo sąsiad?

Skoro piszesz, że temat jest sakramencko ciężki, to chyba potrzebujesz zmiany otoczenia.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 13:09:25
01.10.2020 13:15
dasintra
7.3
dasintra
196
Zdradziecka morda

Uważasz że błędem był chrzest?

Był. Po pierwsze dlatego, że dałem się sprowokować myśli: "co będzie, gdy się rówieśnicy w szkole dowiedzą". Po drugie wychodzę z założenia, że decyzja o przystąpieniu do kościoła powinna być w pełni świadoma.

dziecko mogłoby być poniżane/stygmatyzowane przez inne dzieci
W pełni rozumiem twoje obawy. Z drugiej jednakże strony już chyba wolałbym to, niż posyłanie własnego dziecka dwa razy w tygodniu na spotkanie z księdzem, katechetą czy (o zgrozo) katechetką.

* - chociaż mogłoby się tak wydawać, to osobą całkowicie niewierzącą nie jestem. Od urzędników Pana B. (że tak Dorotę Furman zacytuję) trzymam się jednak z dala.

post wyedytowany przez dasintra 2020-10-01 13:23:12
01.10.2020 13:35
Megera_
7.4
Megera_
136
Franca

Matysiak G

Co to znaczy "wypada"? Już tłumaczę - otóż mnie nie zależy na dobrej bądź złej opinii wśród dalszej rodziny/znajomych/sąsiadów, zależy mi jednak na dobru dziecka, zwyczajnie. Wyobraź sobie, że masz córkę/syna w wieku lat 9, cała klasa /powiedzmy 20 dzieci/ ochy i achy bo Pierwsza Komunia. /dla dziecka = zajebiste prezenty/. I Twoja córka/syn wraca pewnego dnia ze szkoły, całe spłakane, bo Kasia dostała to, a Tomek dostał tamto, "a ja nic nie dostałem/am". Jeśli masz patent, jak wytłumaczyć własnemu 9LETNIEMU dziecku, dlaczego stało się tak, a nie inaczej - to podziwiam.
Jestem już stara, ale o dziwo pamiętam czasy swojej Komunii. Najbardziej z tego momentu pamiętam, jak pół bloku się śmiało z jednego chłopaka, bo nie dostał "górala", tylko Wigry. Raczej tak wygląda życie i świadomość 9latków.

Więc nie, nie chodzi mi o to, kto będzie wychowywał moje dzieci, o to się nie boję - boję się tylko że ewentualnie moje dziecko poczuje się gorsze/złe przez zwykle "tradycje", i że ja nie będę potrafiła wytłumaczyć 9latkowi że "nie masz drona, ale i tak jesteś zwycięzcą".

01.10.2020 13:43
Matysiak G
7.5
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Po pierwsze dlatego, że dałem się sprowokować myśli: "co będzie, gdy się rówieśnicy w szkole dowiedzą".

Pewnie nic. Frakcja nieochrzczonych pewnie będzie równie liczna, jak drużyna przeciwna.

Wyobraź sobie, że masz córkę/syna w wieku lat 9, cała klasa /powiedzmy 20 dzieci/ ochy i achy bo Pierwsza Komunia. /dla dziecka = zajebiste prezenty/. I Twoja córka/syn wraca pewnego dnia ze szkoły, całe spłakane, bo Kasia dostała to, a Tomek dostał tamto, "a ja nic nie dostałem/am". Jeśli masz patent, jak wytłumaczyć własnemu 9LETNIEMU dziecku, dlaczego stało się tak, a nie inaczej - to podziwiam.

Nie mam. Nie chciałbym przedstawiać 9-latkowi idei łapówki i czemu jest to złe. Widzę na to dwa sposoby. Albo organizujesz mu w tym samym momencie imprezę z prezentami (i wtedy jest dodatkowy szpan, bo nie musi iść do kościoła :)), albo wychowujesz otwarte dziecko z wyobraźnią, które nie podłamie się tym, że nie dostało prezentów. Idę o zakład, że za te 9 lat "komunistów" będzie mniej niż jest teraz. A tresowanie dzieciaka na katolika, żeby raz nie poczuł się źle po imprezie kolegi brzmi IMO mega słabo. Bo jeśli myślisz, że to będzie tylko tak, że sobie pójdzie raz do kościółka w garniturku/białej sukience to chyba nie do końca pamiętasz jak ten cały cyrk wygląda. A jeśli tak, to sama wiesz...

Nie chcę ci nic radzić, bo ogólnie jestem cięty na całą tę skorumpowaną instytucję i myśl, że ktoś musi brać pod uwagę ich gusła przy wychowaniu dzieci wywraca mi flaki. A poza tym, jako się rzekło, swoich mieć nie zamierzam, więc nie będę udawał, że się na tym znam.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 13:59:46
01.10.2020 13:54
dasintra
7.6
dasintra
196
Zdradziecka morda

Pewnie nic. Frakcja nieochrzczonych pewnie będzie równie liczna, jak drużyna przeciwna.

Niestety zbyt późno zdałem sobie z tego sprawę. Co więcej, jako mieszkaniec części Poznania, w której poparcie dla partii konserwatywnych światopoglądowo jest marginalne (nawet jak na to właśnie miasto) prawdopodobieństwo, że w szkole mój syn byłby jedynym bez chrztu jest znikome.
Szczęśliwie małżonki nie muszę do rezygnacji z uczestnictwa syna w zajęciach z religii przekonywać, ponieważ sama po prawie dziesięciu latach w PL jest już wyjątkowo negatywnie nastawiona do polskiego katolicyzmu.

Nie mam. Nie chciałbym przedstawiać 9-latkowi idei łapówki......
Dokładnie. Lepiej tego chyba nie da się ująć.

post wyedytowany przez dasintra 2020-10-01 14:03:41
01.10.2020 14:00
Megera_
7.7
Megera_
136
Franca

Matysiak G
Ale nie rozmawiamy o tym, co dla CIEBIE brzmi "megasłabo", tylko o tym, co może tak ewentualnie brzmieć dla twojego potencjalnego DZIECKA. To robi różnicę.
I błagam, nie uderzaj w tak niskie tony, bo ja tu chciałam zwyczajnie podyskutować a nie oblewać się szambem /Bo jeśli myślisz, że to będzie tylko tak, że sobie pójdzie raz do kościółka w garniturku/białej sukience to chyba nie do końca pamiętasz jak/.

01.10.2020 14:02
Matysiak G
7.8
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Ej, jeśli bierzesz to do siebie, to przepraszam. Nie miałem zamiaru cię atakować.

Rozmawiamy o dobru dziecka, nie jego chwilowym samopoczuciu. Megasłabo, że dzięki kościołowi i społeczeństwu masz sytuację, w której musisz wybrać między jednym a drugim. W imię bajki, której najwyraźniej nie kupujesz.

Ujmę to inaczej - uważam, że wychowywanie dziecka na konformistę jest błędem, nawet jeśli czasami inna droga powoduje śpięcia tudzież robi mu przykrość. Nie wiem, czy quad lub smartfon czy co tam się teraz daje, jest warte robienia dziecku wody z mózgu na zajęciach przygotowujących. Patrzysz krótkoterminowo, a pomijasz dłuższą perspektywę. Jest różnica między "opłaca się" a "warto". IMO te prezenty są po to, żeby nauczyć dziecko, że opłaca się robić to, czego oczekują inni.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 14:22:08
01.10.2020 14:07
7.9
1
dienicy
70
Generał

I Twoja córka/syn wraca pewnego dnia ze szkoły, całe spłakane, bo Kasia dostała to, a Tomek dostał tamto, "a ja nic nie dostałem/am". Pamietam, ze Cartmanowi mama zawsze musiala dawac prezenty jak poszli do kogos na urodziny bo nie mogl zniesc, ze ktos dostal a on nie...

01.10.2020 14:40
Megera_
7.10
Megera_
136
Franca

Matysiak G
Ok, no harm done.
Ja patrzę z naprawdę dalekiej perspektywy /choć nie tej towarowo-konsumpcyjnej/ i zaczynam dostrzegać np. czego mi w dzieciństwie brakowało /a materialnie nigdy nie brakowało mi niczego/. Po prostu dziecko widzi świat zupełnie, zupełnie inaczej.
Nie wątpię, że dzisiaj pewnie byśmy się dogadali i zrozumieli i nie byłoby żadnych nieporozumień, ale zauważ, że rozmawiamy jako ludzie dojrzali i dorośli - no przydałoby się, żeby się teraz wypowiedział jakiś 9latek. ;) Ja ciągle /jak przez mgłę, ale ciągle/ pamiętam, jak widziałam świat 20-25lat temu. I to było absolutnie skrajnie różne od tego, co widzę dzisiaj. Dzisiaj np. jestem pewna, że byty materialne szczęścia nie dają /oczywista oczywistość/, ale 25 lat temu bardzo bym płakała, gdybym na "komunię" dostała Wigry, a nie górala. Bo przez 2kolejne lata śmiałoby się ze mnie pół bloku.

01.10.2020 14:55
Matysiak G
7.11
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Zgadza się. No i tu jest pies pogrzebany. Rodzic jest od swojego dziecka mądrzejszy (przynajmniej do pewnego momentu), no i po prostu w niektórych kwestiach dokonuje lepszego wyboru niż ten impulsywny, nie ogarniający konsekwencji mały samolub. A to też niestety oznacza, że czasem dla jego dobra musi mu sprawić przykrość. Twoją rolą jest nauczyć go radzić sobie w takich momentach, bo nie ochronisz go przed wszystkim. IMO komunia jest takim momentem. Uważam katolicyzm za zjawisko w XXI wieku obiektywnie szkodliwe i jako odpowiedzialny rodzic nie chciałbym, żeby moje dziecko miało z nim cokolwiek wspólnego.

25 lat temu bardzo bym płakała, gdybym na "komunię" dostała Wigry, a nie górala. Bo przez 2kolejne lata śmiałoby się ze mnie pół bloku.
Nigdy nie mieszkałem w bloku, a górala miałem wcześniej niż inni. Więc nie znam tych dylematów... W sumie jak się nad tym zastanowić, to byłem najbogatszym dzieciakiem w okolicy...Nigdy tak o tym nie myślałem..

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 15:07:57
01.10.2020 12:44
Matysiak G
8
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Tylko cywilny, dzieci nie mamy i mieć nie będziemy, więc podobne kwestie chrztu interesują nas wcale. Co do religii - najlepiej, gdyby jej nie było, ale skoro jest, to mnie nie obchodzi, co sobie ludzie robią w domu, byle się z tym nie obnosili. A że w Polsce niestety obnoszą się z nią nawet rządzący, to jeszcze długa droga do zdrowych relacji na linii Matysiak - Polska.

Szczęśliwego wspólnego rozliczania podatku dochodowego.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 13:03:38
01.10.2020 12:54
9
odpowiedz
6 odpowiedzi
Tofu
142
Zrzędołak

Też tylko cywilny, ale nie wiem czy się liczy do statystyk, bo bałem ślub w Japonii, a tu są tylko cywilne. Znaczy, można sobie zrobić teatrzyk w świątyni czy kościele, ale żeby małżeństwo zostało oficjalnie uznane trzeba złożyć papiery w urzędzie miasta. I nie ma nawet prostych ceremonii jak u nas - dwie osoby idą do urzędu, przynoszą wypełniony formularz i cyk, you may kiss the bride :)

01.10.2020 13:54
Paudyn
😁
9.1
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

you may kiss the bride

Jak to będzie po japońsku?

01.10.2020 14:03
😁
9.2
Tofu
142
Zrzędołak

Tu ta formułka nie funkcjonuje, ale ja przetłumaczyłbym na [tu był japoński, ale forum ssie i nie wyswietla poprawnie unicode] :)

EDIT: fonetycznie brzmiałoby to "sore deła, hanajome ni kisu ło"

post wyedytowany przez Tofu 2020-10-01 14:07:06
01.10.2020 14:08
Paudyn
9.3
1
Paudyn
240
Kwisatz Haderach
Image

Tu ta formułka nie funkcjonuje

Chyba wiem, dlaczego. Strasznie tu długie i męczące :D

EDIT. OK, czyli nie jest aż tak tragicznie ;p

post wyedytowany przez Paudyn 2020-10-01 14:10:08
01.10.2020 14:09
Megera_
9.4
Megera_
136
Franca

Kisu ło <3

01.10.2020 14:20
9.5
Tofu
142
Zrzędołak

Gugiel w parze JP-ENG jest dodupny i to bardzo. DeepL jest o niebo lepszy, ale tu też nie łapie dobrze kontekstu: https://www.deepl.com/en/translator#en/ja/You%20may%20kiss%20the%20bride

01.10.2020 14:35
sturm
9.6
sturm
184
Australopitek

kamo..

Az parsklem:D

01.10.2020 13:18
Yaca Killer
10
odpowiedz
Yaca Killer
262
russiaisaterroriststate

Ślub kościelny i dziecko ochrzczone.

Podjęliśmy taką decyzję, ponieważ oboje pochodzimy z rodzin raczej konserwatywnych światopoglądowo. Mimo tego, że jesteśmy zdecydowanie bardziej postępowi niż nasi rodzice, to nie uważam, żeby to była zła decyzja, choć nasza tolerancja tego co się "odjaniepawla" w Kościele zdecydowanie maleje. Jakby nie patrzeć, w polskiej tradycji elementy kultury powiązane z chrześcijaństwem/katolicyzmem były, są i jeszcze zapewne przez długi czas będą obecne.

01.10.2020 13:38
elathir
11
odpowiedz
7 odpowiedzi
elathir
97
Czymże jest nuda?

Kościelny, dziecko ochrzczone.

Ciekawi mnie trochę podejście ludzi w małżeństwie pod tytułem dzieci nie mamy i mieć nie będziemy, oczywiście pomijam kwestie zdrowotne. W sensie ile takie osoby mają lat, ile są po ślubie itd.

01.10.2020 13:50
11.1
Tofu
142
Zrzędołak

Ja jeszcze przed ślubem wiedziałem, że nie chce mieć dzieci, przedyskutowałem to z wtedy-jeszcze-nie-żoną i było to dla niej do zaakceptowania, więc wzięliśmy ślub. Pod koniec tego miesiąca mamy piątą rocznicę i jest nam bez dzieci dobrze :)

01.10.2020 14:03
Amadeusz ^^
11.2
2
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Tu nie ma żadnego nietuzinkowego podejścia, ja nie lubię dzieci, żona nie lubi dzieci, nie czujemy biologicznej potrzeby posiadania bachorka (niektórym w wieku 20-paru lat zapala się lampka pt. "pragnę być rodzicem". Nam się nie zapaliła.)

Mam sporo wolnego czasu, mam więcej pieniędzy, bardzo lubię moje życie takie jakie jest i nie widzę sensu przewracania go do góry nogami skoro jest dobrze.

Jestem też bardzo pesymistycznie nastawiony do tego jak będzie wyglądała planeta w 2070+ roku, jeżeli nie zostaną poczynione jakieś monumentalne odkrycia w kwestii sekwesteracji dwutlenku węgla (albo geoengineeringu), wygląda na to że jesteśmy na drodze +2-3C, i osobiście myślę że jakość życia spadnie, bo czeka nas droga żywność, ograniczony dostęp do wody, sporo imigrantów (bo wówczas niektóre miejsca na planecie będą już nie do zamieszkania) i więcej anomalii pogodowych, przy których teraźniejsze susze to błahostki.

Może ludzkość pozytywnie mnie zaskoczy, ale nie liczę na to - a tym bardziej nie chcę dokładać swojej cegiełki do masakrowania planety która już teraz jest przeludniona i w słabym stanie.

To tak z mojego punktu widzenia, żona myśli podobnie. Ok. 30 lat, 11 lat związku, 2 lata po ślubie.

post wyedytowany przez Amadeusz ^^ 2020-10-01 14:10:07
01.10.2020 14:12
11.3
2
zanonimizowany305250
161
Legend

Amadeusz ^^

Chyba akurat nie ty powinieneś się najbardziej trudzić walką z przeludnieniem naszej planety, a tylko pewne nacje robiące po 6-8 dzieci, kiedy nawet nie stać ich na paszę dla swojej jedynej kozy, a potem sruu na ponton i płyniem tam.

post wyedytowany przez zanonimizowany305250 2020-10-01 14:13:03
01.10.2020 14:32
Amadeusz ^^
👍
11.4
Amadeusz ^^
200
of the Abyss

Zgadza się gnoll, ale wiem że są tysiące świetnych par którzy marzą o byciu rodzicem i spełnią się w tej roli znacznie lepiej niż ja, więc to im przekazuję pałeczkę :)

Wiem zarazem że jestem tylko mrówką i świata nie zmienię, ale robię co mogę, bo kocham naszą planetę i zwierzątka, i każdy krok by zostawić po sobie lepsze jutro jest dla mnie istotny.

01.10.2020 14:38
Matysiak G
11.5
Matysiak G
154
bozon Higgsa

9 lat po ślubie, związku chyba 18.

Asmodeusz w zasadzie uchwycił wszytko. Choć w moim przypadku to nie tak, że nie lubię dzieci. Uwielbiam dzieci. Mam z nimi świetny kontakt. Jestem świetnym wujkiem. I więcej nie potrzebuję :)

gnoll

To nie tylko kwestia troski o planetę, choć też. Świat, w którym będą wychowywać się wasze dzieci będzie gorszym miejscem do życia niż ten, w którym wychowaliśmy się my. Chcecie im to fundować?

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 14:43:42
01.10.2020 14:48
11.6
zanonimizowany305250
161
Legend

To nie tylko kwestia troski o planetę, choć też. Świat, w którym będą wychowywać się wasze dzieci będzie gorszym miejscem do życia niż ten, w którym wychowaliśmy się my. Chcecie im to fundować?

To nie temat na takie dywagacje, ale zadam tylko jedno pytanie - skąd wiesz?

01.10.2020 15:13
Matysiak G
11.7
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Skoro nie temat, to krótko: z obserwacji trendów.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 15:14:41
01.10.2020 13:45
12
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany305250
161
Legend

Ja chcę tylko cywilny, ale jak moja dziewczyna zechcę kościelny, to nie będę się sprzeciwiał - w końcu znając życie jak ona coś zechce to znaczy że to będzie nasza wspólna decyzja :) Chyba że zechcę ślubu księżniczki za kilkadziesiąt tysięcy, to wtedy ręka mi zadrży.

Mnie za to ciekawi jedno, macie intercyzę? Czy jednak było sakramentalne "Intercyza? Znaczy mnie nie kochasz?"

post wyedytowany przez zanonimizowany305250 2020-10-01 13:47:18
01.10.2020 14:16
Megera_
12.1
Megera_
136
Franca

Mamy wspólnotę majątkową, nie wiem, jak do tego się ma kwestia sakramentów..?

01.10.2020 14:38
12.2
zanonimizowany305250
161
Legend

To osobne pytanie, jestem ciekaw jak inni do tego podchodzą.

01.10.2020 13:53
Bullzeye_NEO
13
odpowiedz
3 odpowiedzi
Bullzeye_NEO
223
1977

koscielny, dwojka dzieci ochrzczona

sam jestem ateista i w ogole mnie to cale voodoo nie interesuje, ale nic przez to nie trace, wiec po co mam stawac okoniem

01.10.2020 14:11
Megera_
13.1
Megera_
136
Franca

OMG Bullz, widzę że dużo mnie ominęło, gratki z okazji Drugiego Dziecka! /kiedyś ty to zrobił, jak do tego doszło nie wiemmm... :D

01.10.2020 15:12
Matysiak G
13.2
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Teraz chrzczą za free? Postęp...

01.10.2020 15:19
Bullzeye_NEO
😂
13.3
Bullzeye_NEO
223
1977

mam wujka ksiedza

01.10.2020 13:59
14
odpowiedz
zanonimizowany1296099
34
Generał

Cywilny, brak chrztu. Z żoną mamy na szczęście takie samo zdanie o pewnej organizacji mafijno-pedofilskiej plus i tak żadna religia nas nie interesuje.

01.10.2020 14:13
15
odpowiedz
dienicy
70
Generał

Nie, bo do tego trzeba miec wybrane questy pokonczone.
Chrzest to zaden problem. Teraz jest taka technologia, ze nawet posmiertnie chrzcic mozna. Niewiele jest rzeczy na ktore jest tak duzo czasu...

01.10.2020 14:16
papież Flo IV
16
odpowiedz
5 odpowiedzi
papież Flo IV
83
Prymas Polski

Moje zdanie co prawda gówno się będzie liczyło, bo ja do szkoły jeszcze chodzę także mnie bliżej czeka losowanie grup na mundialu 2026 niż mój ślub, ale ostatnio mieliśmy o tym gadane na religii i dosyć duża część wolałaby kościelny od cywilnego i to nie przez względy religijne, bo do pobożności tej części społeczeństwa daleko, a głównie dlatego, że kościelny jest bardziej uroczysty (sam jestem tego samego zdania).

01.10.2020 14:22
Megera_
16.1
Megera_
136
Franca

dzięki papieżu, pewnie jestem ze 2 starsza ale mogę potwierdzić - chodzi o UROCZYSTOŚĆ. :) czyli widać, że pewne rzeczy w pokoleniach się nie zmieniają.

Jeszcze mi powiedzcie, że tylko dziewica może założyć welon bo tak nakazuje tradycja. :D

01.10.2020 14:28
16.2
1
Padzislaw
9
Generał

Jak najpierw dziecko a potem ślub to welon jest dość bekowy wtedy :D

01.10.2020 14:53
Megera_
16.3
1
Megera_
136
Franca

Padzislaw
Najpierw dziecko, potem ślub - no wiadomo, beczka śmiechu, ale jak już idziemy w TRADYCJĘ, to welon ma SYMBOLIZOWAĆ czystość przedmałżeńską, i jestem baaaardzo bardzo ciekawa, ile z tych panien młodych tak naprawdę, prawilnie, mogłoby nosić welon :)

01.10.2020 15:10
Matysiak G
16.4
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Powinien być z czerwonym paskiem ;)

01.10.2020 15:24
16.5
Padzislaw
9
Generał

Kiedyś jak do ślubu szła 19 latka to o dziewictwo i welon było łatwiej. Teraz jak idzie 30 letnia stara baba to welon jest tylko dodatkiem do ceremonii.

Tak czy owak kobieta która już urodziła i dopiero bierze ślub powinna raczej być bez niego bo trochę to śmiesznie wygląda.

01.10.2020 14:25
Devilyn
17
odpowiedz
Devilyn
206
Organised Chaos

Kościelny - ja jestem ateistą, ale moja żona jest wierząca więc zrobiłem to dla niej. Dla mnie te gusła są obojętne więc nic nie tracę, a że moi rodzice mają znajomego bardzo fajnego księdza który udzielił nam ślubu, to wszystko odbyło się w cudownie miłej atmosferze.

post wyedytowany przez Devilyn 2020-10-01 14:27:50
01.10.2020 14:26
18
odpowiedz
1 odpowiedź
Carrol
34
Konsul

Ślub tylko cywilny, dziecko bez chrztu.
Na 27 dzieci w klasie jako jedyny nie chodzi na religię :)
Warszawa.

01.10.2020 14:54
Bukary
18.1
Bukary
222
Legend

Ciekawe. Na takiej prowincji, jak Podhale, w niektórych klasach w mojej szkole ponad połowa osób nie chodzi na religię.

01.10.2020 14:31
Caine
19
odpowiedz
4 odpowiedzi
Caine
42
Generał

Nie rozumiem, dlaczego ciężki temat. Jeżeli w gronie znajomych/ rodzinie nie ma agresywnych pozerów; wojujących ateistów czy innych ludzi generalnie zaczadziałych ideolo; to nawet nie trzeba się z nimi użerać. Indyferentnym wystarczy przypomnieć zakład Pascala ;)

Nie ma zbawienia poza Kościołem.

01.10.2020 14:53
Bukary
19.1
6
Bukary
222
Legend

Nie ma zbawienia poza Kościołem.

Którym?

01.10.2020 15:05
😂
19.2
3
dienicy
70
Generał

To teraz na takich Indyferentni wolacie?
Niech to szlag ta poprawnosc polityczna.

01.10.2020 15:35
Matysiak G
19.3
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Jeśli prawdziwym bogiem jest Allah, to zakład Pascala cię udupia.

czy innych ludzi generalnie zaczadziałych ideolo
Polecam lustro.

post wyedytowany przez Matysiak G 2020-10-01 15:55:35
01.10.2020 21:45
Hayabusa
19.4
Hayabusa
231
Tchale

Caine

A jeśli ktoś jest voodoo?

01.10.2020 14:41
sturm
20
odpowiedz
sturm
184
Australopitek

Cywilny japonski i koscielny w PL. Sam chcialem koscielny bo jestem moze niezbyt dobrym ale katolikiem. Syn prawie 3 lata i na razie nieochrzczony ale tylko dlatego, ze ja bym chcial u siebie na zadupiu w kosciele a nie ma jako okazji sie wybrac. W PL mielismy skromniutka kolacje po slubie z najblizsza rodzina/przyjaciolmi. Zona chciala typowe japonskie weselne przyjecie. Ja organizowalem w PL, powiedzialem, ze jak zorganizuje w Japonii to na pewno sie zjawie. Do tej pory nic.

01.10.2020 14:56
21
odpowiedz
4 odpowiedzi
Debipsiak
3
Centurion

Wstydu marni grzesznicy oszczędźcie i nie róbcie żadnego ślubu, potem i tak są rozwody i nie potrzebne zamieszane, obiecujecie przed bogiem a potem zdradzacie.
Według mnie ślub powinien być uznawany dopiero po 15-20 latach małżeństwa, w przeciwnym wypadku zbędny bajer i strata czasu w 50% przypadków.
Ale do sedna, śluby to tylko marny teatrzyk pod zarobek i nie potrzebny problem, jeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć to jest głupi.

Ależ oczywiście musi być party! pamiętajcie to nie jest jakaś boska uroczystość tylko imprezka z okazji ślubu gdzie się pije i bawi, nie łączyć tego z Bogiem(który prawdopodobnie nie istnieje jak na was patrzę) Parę podpisów i cyk, jesteście złączeni prawnie, ot cała filozofia, ale mi ciężki temat..

Dziecka nie wysyłajcie do komunii ani nie róbcie chrztu, bo jeszcze wasze dziecko(jest taka szansa) wpadnie w oko Kapłanowi Boga i zrobi coś bardzo złego i brzydkiego. Jeśli chodzi o religie, sami nauczajcie własne dzieci, nikt lepiej tego nie zrobi niż wy sami. Na religi gadają same bzdury, oszczędźcie dziecku czasu i nie wysyłajcie go na Religie tylko na zajęcia rozwijające.

post wyedytowany przez Debipsiak 2020-10-01 15:00:22
01.10.2020 15:11
Megera_
21.1
Megera_
136
Franca

Obiecuję, że jak moje dziecko okaże się Debipsiakiem, to zamiast na religię, wyślę go na korepetycje z języka polskiego.

01.10.2020 15:20
21.2
1
Debipsiak
3
Centurion

Ale co? po Chindusku piszę czy Chińsku? jakieś błędy mogą się zdarzyć bo po 1 nie czytam książek jeszcze, bo nie mam na to chęci i czasu, a po 2 nie jestem polonistą ani z tego nie żyję, więc nie muszę pisać idealnie, przecież książki pisać nie zamierzam. Mam nadzieję że przekaz dotarł. Jeszcze nie dawno temu nie stawiałem przecinków, bo miałem wyjebane czy wam się dobrze czyta czy nie, ale pewnego razu musiałem czytać coś takiego no i zmieniłem zwyczaj.

01.10.2020 15:34
Matysiak G
21.3
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Jesteś Polakiem. Więc powinieneś znać język polski.

01.10.2020 18:47
21.4
Debipsiak
3
Centurion

Nie płacą mi za to że jestem Polakiem. Jak mi zapłacisz bym nauczył się języka polskiego to owszem.

01.10.2020 15:02
Xinjin
😁
22
odpowiedz
1 odpowiedź
Xinjin
176
MYTH DEEP SPACE 9

Kurde sami ateści na tym forum. What went wrong.

01.10.2020 15:20
22.1
dienicy
70
Generał

zakład Pascala ;)

01.10.2020 15:12
Irek22
23
odpowiedz
Irek22
154
Legend

Ja
37 lat
Ochrzczony
Skomunizowany (w sensie, że byłem u I Komunii)
Zbierzmowany

Ona
34 lata
Ochrzczona
Skomunizowana (w sensie, że była u I Komunii)

Ślub cywilny (kościelnego nie planujemy)

Dwójka dzieci
Nieochrzczone
Nieskomunizowane (w sensie, że starsze nie było u I Komunii i młodsze też nie będzie)
Żadne nigdzie nie uczęszcza na religię

Do kościoła nie chodzimy (chyba że zwiedzać)

P.S. I nie mam na imię Irek - to nick całkowicie z rzyci.

post wyedytowany przez Irek22 2020-10-01 15:13:32
01.10.2020 15:17
24
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany622647
142
Legend

Związek od 11 lat, ślub od 2. Kościelny - jednostronny, tzn. żona się uparła na kościół etc. więc poszedłem na rękę. Różnica taka że ja nie musiałem iść do spowiedzi, przysięgać na Boga itd. Dzieci nie mamy, jak będziemy mieć....to się zobaczy co będzie.

01.10.2020 15:26
Matysiak G
24.1
1
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Złożysz je w ofierze Aresowi.
Ale będzie artykuł w Superaku...

01.10.2020 18:48
mohenjodaro
24.2
1
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

a nie mogliscie kompromisowo wziac w obrzadku grekokatolickim?

01.10.2020 15:24
Łyczek
25
odpowiedz
Łyczek
218
The Chosen One

Lil wszystkiego dobrego i wytrwałości :)

Co do mnie to ślub kościelny, bez dzieci. Było to 4,5 roku temu. Jeśli teraz bym miał wybierać to poszedłbym w cywilny - im jestem starszy, tym dalej mi do wiary.

01.10.2020 18:22
mariaczi
26
odpowiedz
mariaczi
152
One with everything

"Słynny" wierzący ale nie praktykujący.
Ślubu brak. Dzieciaki ochrzczone.
Przy ostanim chrzcie, ksiądz wspomniał cos o zalegalizowaniu związku ale nie robił problemów.
Żyjemy w uk.
2 lata temu, corka miała komunie. Był wybór polski albo angielski kościół (wciąż katolicki). Wybraliśmy angielski. Przygotowania trwały niecałe 2 miesiące gdzie szła w sobotę na godzinkę do kościoła. Ksiądz po prostu rozmawiał z nimi, pokazywał kościół itd. Żadnych modlitw, książeczek, regułek. Podczas komunii czytali z kartki. W polskim, wiadomo.
Moim zdaniem lepsze podejście.
A to, że żyjemy w "grzechu" to już inna historia :)

01.10.2020 18:41
mohenjodaro
📄
27
odpowiedz
mohenjodaro
109
na fundusz i prywatnie

Ja nie mam ślubu i wolałbym nigdy nie mieć, bo to nie jest zbyt mądre z prawnego punktu widzenia, oczywiście najlepsze życzenia dla Lilmasti, ale jak będę miał dziecko to na pewno będę chciał je ochrzcić, żeby w dalekiej przyszłości nie miało problemów formalnych z dostaniem się do nieba.

Forum nie jest reprezentatywne, ponieważ tutaj siedzą same lewicowo-prawicowe kusze, ale normalni ludzie chrzczą swoje dzieci, bo tego wymaga wiara i/lub tradycja.

post wyedytowany przez mohenjodaro 2020-10-01 18:42:25
01.10.2020 18:53
Kyahn
28
odpowiedz
Kyahn
267
Rossonero

Ślub kościelny i cywilny, dzieci ochrzczone i najprawdopodobniej będą u komunii, uczęszczają na religię.
Do kościoła nie chodzę, chyba że na czyjeś śluby, pogrzeby itp Komunię przestałem przyjmować.
Ślub wziąłem dla żony, babci, rodziców itp, bo mi w zasadzie było wszystko jedno czy kościelny czy tylko cywilny.
Tak samo mam z religią czy komunią, żona chce żeby dzieciaki chodziły to chodzą, w sumie sam za małolata chodziłem,
więc problemu z tym nie mam.

post wyedytowany przez Kyahn 2020-10-01 18:53:55
01.10.2020 19:04
maviozo
29
odpowiedz
1 odpowiedź
maviozo
226
autor zdjęć

Liluś tu jeszcze pisze? Dawno nie widziałem jej ksywki, aczkolwiek tez nie czytam tak uważnie, jak kiedyś. Pozdrawiam i życzę najlepszego!

Jestem po części kamerunem ślubnym, mam duży przegląd rynku i lokalizacji.

Kościelny ślub chyba dla większości to kwestia uroczystości / tradycji, niż faktyczna duchowa potrzeba. zwłaszcza, że często sami księża też są problemowi i absolutnie niezachęcający do brania w tym udziału. Jak już potrzeba duchowa jest, to też zauważyłem, że w większości jest to szpila rodziców. Sam mam miażdżącą przewagę ślubów kościelnych nad cywilnymi. No i sukienka, taaak, sukienka.
Welony kompletnie przestały mieć znaczenie metaforyczne (że jak dziecko to nie może mieć welonu czy coś) a decyduje jedynie sama kreacja.
Sam nie miałem wielkiej potrzeby brania kościelnego, ale teściowa miała :-D ale było mi to obojętne tak szczerze. Jakbym się uparł, to mógłbym zgrywać niewierzącego a i tak bym dostał ślub (filmowałem takie przypadki). Zresztą na moim ślubie od razu odbębniłem chrzest :-D (takie przypadki to też standard. Jak to się ma do "czystości" bla bla bla?)

01.10.2020 22:00
Megera_
29.1
Megera_
136
Franca

maviozo

Tolerancja "czystości" jest chyba wprost proporcjonalna do grubości koperty wręczanej... ;)
W szoku jestem, że zrobiliście dwa sakramenty na raz - tzn. chciałabym poznać tak liberalnych księży /no chyba że to argument koperty zadziałał ;)/
Ja wcale nie miałam źle /ksiądz nawet nie powiedział mi magicznego "co łaska, ale co najmniej 1000zł"/, w ogóle całą ceremonię wspominam bardzo dobrze, ale choć minęło parę lat, to nadal mam ogromny ból związany z tematem - spowiedź przedślubna /w innej parafii/. Z perspektywy czasu myślę sobie, że nikt, nigdy, w całym życiu mnie tak bardzo nie obraził, upokorzył, zbeształ i wyśmiał, jak tamten ksiądz w konfesjonale wtedy. Jak wstałam z klęczek to miałam ochotę zabijać. Także jeśli ktoś mi powie, że każdy kapłan jest złoty, dobry i przez niego ma przejść moje "zbawienie", to będę śmiać się długo i głośno. :|

01.10.2020 21:42
Hayabusa
30
odpowiedz
5 odpowiedzi
Hayabusa
231
Tchale

Cywilny, żona jest spoza UE i ślub był jedyną opcją, żeby móc być razem.

Z drugiej strony, ślub kościelny moglibyśmy wziąć w Polsce - gdyby nie rasizm i zgrzyty na które mogłaby być narażona panna młoda. Ale i tak bez cywilnego związek byłby nieważny.

Co do chrztu: raczej nie. Jeśli dzieciaki będą chciały, przyjmą chrzest samodzielnie.

01.10.2020 22:04
Drackula
30.1
Drackula
231
Bloody Rider

Kurcze gdzie ty zyjesz :o

My (zona z Nigerii) bralismy koscielny w mojej parafii w prowincjonalnym malym miasteczku i byl to raczej event dla ciekawskich a nie okazja do jakiegos okazywania rasizmu. Zona u lokalnych kobietek robila jakies manikury z rana wiece wsrod lokalnych plotkarek od rana wiesci krazyly o "innym" slubie. I przyznac musze, ze przed kosciolem chyba wiekszosc plotkarskiej sitwy sie zebrala :p Zreszta jakby ktos wykrecil jakis numer to bylby na widelcu u wielu ludzi bo wsrod tych kilku tysiecy mieszkancow to kazdy ma pojecie kim kto jest.

Ale jeszcze sie nie zebralem na chrzest dzieciakow, zreszta w UK nie ma na takie sprawy parcia.

post wyedytowany przez Drackula 2020-10-01 22:12:42
01.10.2020 22:11
30.2
zanonimizowany305250
161
Legend

Mam dobrego znajomego który ma żonę z Tajlandii, regularnie przyjeżdżają do mnie (a mieszkam w małym mieście przy granicy z Ukrainą), i nigdy się z niczym złym nie spotkała. Wręcz przeciwnie, chwaliła sobie ludzi których poznała.

Twoja żona doświadczyła rasizmu, czy jednak mam wrażenie że ten rasizm do niej to z dupy wzięty?

01.10.2020 22:14
Drackula
30.3
Drackula
231
Bloody Rider

gnoll, moja zona w mojej okolicy z niczym sie spotkala, ale juz w wiekszym miescie, czy nawet Wa-wie, jak byla z siostrami na zakupach beze mnie u boku, to juz bywalo nieprzyjemnie.

01.10.2020 22:18
30.4
Padzislaw
9
Generał

Statystycznie biały w nigerii miałby to samo.

01.10.2020 22:22
Hayabusa
30.5
Hayabusa
231
Tchale

Drackula
To zależy, krążę między Francją a Polską, przynajmniej obecnie.

Żona pochodzi z Afryki Zachodniej i jak byliśmy parę lat temu w Polsce na wakacjach to była rzeźnia. Ilość komentarzy, zaczepek i incydentów była taka, że żona od tamtej pory nigdy do Polski nie przyjechała i nie zamierza.
Co mnie osobiście zaskoczyło: najgorzej było w Warszawie.

We Francji rasizm systemowy istnieje, ale przynajmniej na ulicy jest spokojniej.
Ślub cywilny za granicą - i Francuzi robili komiczne problemy, żeby tylko niczego nie przyklepać.
gnoll
Tajka to trochę insza inszość.

Padzislaw zależy, co masz na myśli. Jeśli rasizm - cóż, w Jej kraju nigdy się z tym nie spotkałem. To jednak temat na osobną opowieść, biały tam jest traktowany z różnych powodów jako VIP.

01.10.2020 21:51
Slasher11
31
odpowiedz
Slasher11
183
Legend

Nie ma slubu, choc wysoce prawdopodobne ze z obecna dziewczyna kiedys bedzie

01.10.2020 22:34
M@co
👍
32
odpowiedz
M@co
118
Krzywda

Gratulacje Lilus!

W moim przypadku był ślub kościelny bo żona o tym marzyła. Do chrztu ręki nie przyłożyłem i nie zamierzam. Co jakiś czas wiekowa babcia żony prosi żebyśmy ochrzcili. Jak żona porusza ten temat to mówię, że nie będę się sprzeciwiał ale sama ma to ogarnąć. I na tym się temat kończy.

Edit: bym zapomniał, bez intercyzy. Nawet o tym nie myśleliśmy. Tylko wtedy oboje pracowaliśmy na etacie. Teraz może inaczej podeszlibyśmy do tematu bo oboje na b2b. Znajomy z żoną właśnie z tego względu zdecydowali się na intercyzę.

post wyedytowany przez M@co 2020-10-01 22:35:59
01.10.2020 22:39
Lilus
😍
33
2
odpowiedz
Lilus
129
Redberry Belle

Awww, dziękuję za życzenia, na forum jestem prawie dwa razy dłużej niż z mężem i życzenia od Was GOLasów wiele dla mnie znaczą :)

Mieliśmy ślub cywilny. You may kiss the bride było przez maseczki, limit gości w sali urzędu, co w sumie nie było problemem przy braku wesela, bo zamiast wesela woleliśmy obiad i browarka z najbliższymi. Po trzydziestce już w końcu wiedzieliśmy, czego chcemy ;)

Ze zgodnych poglądów religijnych, chrzest nie wchodziłby w grę. Odmawiałam zresztą bycia chrzestną z tego powodu, że nie jestem w stanie naściemniać, że wychowam dziecko w wierze katolickiej, bo nie wychowam.

Kuzyn z żoną (sami po ślubie kościelnym, "bo tak jakoś") nie ochrzcili syna. Przy komuniach młodemu to nie przeszkadzało, 8 lat to już kumate dzieci. Podpytywany o jakieś formy dyskryminacji lub brak prezentów na komunię, wzruszał ramionami. Brzmi jak sukces wychowawczy ;) Ale to nie wszystko, bo jest jeszcze środowisko - w jego szkole, w każdej klasie jest po kilkoro nieochrzczonych dzieci.

Zachowaliśmy ustawową wspólność majątkową. Nie mamy pragmatycznych powodów, ani sensownego uzasadnienia, by ją zmieniać, a argumentu "bo tak", żadna strona by nie kupiła.

01.10.2020 23:10
Deton
34
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

Do ślubu chyba daleko, ale sam pewnie bym się skłaniał ku kościelnemu, głównie ze względu na uroczystość.
Dzieci raczej planuje ochrzcić, ale czy pchać do komunii to już bym się musiał głębiej zastanowić.

Natomiast prawie na pewno przekonywałbym wybrankę do intercyzy, nawet jakby przysła żona zarabiała miliony lub miała bogatą rodzinę, a ja ledwo wiązał koniec z końcem.

post wyedytowany przez Deton 2020-10-01 23:12:57
04.10.2020 12:02
Bukary
35
odpowiedz
Bukary
222
Legend
04.10.2020 12:57
twostupiddogs
36
odpowiedz
twostupiddogs
245
Legend

Ciężki?

04.10.2020 13:49
37
odpowiedz
poltar
176
Senator

Amadeusz^^

"gdyby bękart chciał odejść od nauk KK (jak tatuś)"

Albo nie ogarniasz znaczenia słowa bękart, albo znasz/znałbyś na tyle dobrze faceta który twojej żonie zrobił dziecko, ze wiesz ze tez odszedł od nauk KK :)

Obstawiam jednak to pierwsze (zapewne miałeś na myśli bachor a nie bękart) ...

Forum: Sakramenco ciężki temat.