Netflix nie okazuje serialom litości. Ta analiza pokazuje, dlaczego
Czyli koniec końców skończymy ze średnicą dla mas. Aż odechciewa się oglądać tych serialów. Wciągniesz się, a zakończenia nigdy nie zobaczysz.
Niestety niektóre filmy i seriale na starcie nie cieszą się dobrym przyjęciem i zostają należycie docenione dopiero po kilku latach od swojej premiery a nie ma chyba na internecie serwisu, gdzie można by było obejrzeć wszystkie produkcje jakie kiedykolwiek miały swoją premierę w danym kraju wliczając w to stare filmy i seriale, które potrafią być świetne oraz które choć dla jednych nie wyróżniały by się na tle nowych produkcji tak dla innych byłyby czymś co ci z radością by oglądali. Jest to przykre i smutne, lecz chociaż z pewnością wielu z nas marzył by się archiwalny serwis z filmami oraz serialami sprzed lat tak pozostanie tylko odtwarzanie obejrzanych produkcji z pamięci.
PS. Z góry przepraszam za poniższe uwagi, ale moje tendencje do wyłapywania literówek oraz wszelkich gaf w pisowni są silniejsze ode mnie.
* Zbierając te wszystkie informacje razem, postarajmy się wyciągnąć się z nich to, co najważniejsze - o jedno się za dużo.
* Głównym celem jest zdobycie jak największej grupy potencjalnych konsumentów, którzy obejrzą przykładowe Altered Carbon, nie przepadając ze dystopijną wizją świata — akurat tam powinno być za dystopijną wizją świata.
* Nie wszyscy jednak uprawiają binge-watching, chociażby ze względu brak czasu — zabrakło na przed brak czasu.
PPS. Nie no dlaczego znowu pierwszy komentarz pod wątkiem.
Czyli koniec końców skończymy ze średnicą dla mas. Aż odechciewa się oglądać tych serialów. Wciągniesz się, a zakończenia nigdy nie zobaczysz.
Z drugiej strony, bardzo często kolejne sezony seriali są dużo słabsze od pierwszych, że aż smutno się robi jak się klimat rozmywa.
dlatego wedle mnie powinni trzymać się rozsądku max 3ch sezonów, jak oni dalej będą ciągnąć to nie ma po co dalej oglądać chyba ze chce się znienawidzić serial i specjalnie po to go obejrzeć, dzięki boku ze np dark nie będzie wyciskany jakimiś fillerami czy wypychaczami i skończył na ty czym miał
2-3 sezony to jest dobry pomysł, ale takie decyzje musza być podjęte odpowiednio wcześnie. Twórcy przed przystąpieniem do prac nad ostatnim sezonem powinni być pewni, że to już koniec, trzeba domknąć wszystkie watki i nie zostawiać cliffangerów.
No to "straszne" że firmy takie jak Netflix chcą zarobić... powinni produkować seriale charytatywnie. A tak na serio kiedyś seriale dla tv opłacały się w długich 23 odcinkowych seriach im więcej serii tym lepiej ale czasy się zmieniły i dla serwisów streamujacych opłacalne jest co innego.
To jest obosieczny miecz. Ja na przyklad przestalem ogladac nowe seriale. Szkoda marnowac czas i nerwy skoro moze zaraz go skasuja. Zabieram sie dopiero za ogladanie jak wiem, ze dostanie 2 sezon i opinie o serialu sa dobre. Duzo ludzi wogole przestalo ogladac seriale. W stanach jedna siec byla znana z kasowania seriali, ktore lecialy latami i nie dawala zakonczen. Skonczylo sie tym, ze masowo odplyneli im klienci. Nikt nie chcial ogladac ich nowych seriali i inwestowac kilka lat i nie poznac epilogu. Ja mam ksiazki/gry to inne media, ale powoduja, ze nie musze natychmiast. Gre o Tron ogladalem dopiero ostatni sezon. Poniewaz mialem przeczytane wszystkie ksiazki lata przed powstaniem serialu. Mam nadzieje, ze ostatni tom ksiazki bedzie znaczaco sie roznil od serialu, ktorego zakonczenie ssalo.
Ja na Netflixie już mało co oglądam. Wracam tylko do trzech.
Inna sprawa ma się z serialami HBO, oni ciągle wyskakują z czymś ciekawy.
Posiadanie własnej kolekcji ulubionych filmów i seriali na dysku wydaje się ciągle być sensownym rozwiązaniem. Raz miałem dostęp od Netfliksa przez konto kogoś innego i nie mogłem znaleźć pierwszych kilku filmów jakie mi przyszły na myśl, a nie były to jakoś przesadnie niszowe produkcje.
Nie ma sensu płacić za dostęp do wybranych produkcji tylko. Jak dla mnie idea globalnej biblioteki filmów i seriali w jednym miejscu totalnie wypaczona. Z odrobiną umiejętności można pozyskać za darmo wszystko czego człowiek potrzebuje i nie karmić korporacyjnego molocha, który robi sobie żarty zarówno z ludzi jak i z całego dorobku filmowego ludzkości.
Wychodzi na to, że Netflix nie jest wcale lepszy od telewizji, która dyktuje widzowi co ma oglądać.
Fajnie, ze Netflix dba o kase. Po to w koncu egzystuja. Natomiast niefajnie, ze przez to co ciekawsze produkcje nie maja szansy na kontynuacje. Wszystko zmierza do sredniego, przecietnego przekazu, ktory trafi w jak najszersze masy.
Netflix moglby jednak stworzyc cos ala mecenat filmow/seriali bardziej ambitnych, gdzie inni mogliby sie na to dodatkowo skladac. Mysle, ze taki model moglby nawet sie sprawdzic.
Bardzo mnie cieszy że nadzorcy forum usuwają posty.
Opisałem szczegółowo jakimi wytycznymi kieruję się Netflix, kto ma możliwość narzucania treści oraz dobierania obsady.
Jak widać temat tabu...
Szkoda, ze nie chcecie placic 500+ za Netflixa.
Robiliby po 20 odcinkow na sezon jak "Lost".
Netflix zmienił się już dawno w „producenta tanich win” zalewają ludzi masa średniego materiału i niestety coraz rzadziej trafia się coś fajnego do oglądnięcia. Problemem też są adaptacje, to co zrobili z Altered Carbon s2 to po prostu żenada i szczęśliwy jestem że serial wycięto, bo gówno to było niesamowite. Identyczna sytuacja z Punisherem s1 genialny, a s2 zniszczony poprawnością polityczna i poszedł do piachu. Patrząc na ich kryteria to Wiedźmin uchował się tylko dzięki popularności gier, jak odwala takiego samego kasztana w s2 to prawdopodobnie s3 już nie będzie :) Niestety część ludzi robiących filmy dla Netflixa zapomniała że ludzie chcą oglądać filmy/seriale po to żeby się zabawić i oderwać od rzeczywistości, a oni tą smutną rzeczywistość wciskają gdzie tylko mogą.
W sumie zabawne są te narzekania na jakość produkcji netflixa przez zoomerów. W porównaniu z tym co było w TV netflix to dzieło sztuki wysokiej. Ale wszyscy wiemy skąd te psioczenie *nudge* *nudge* *wink* *wink*.
Nie no, wiadomo, za dzieciaka była tylko Xena i Hercules, Nieustraszony i Drużyna A, to tera morda w kubeł i ciesz się z tego, co Netflix daje. Boomerzy-hejterzy!
Jak dodać, że za komuny w Polsce nic nie było to już wszyscy Polacy powinni srać ze szczęścia :P
W porównaniu z tym co było w TV netflix to dzieło sztuki wysokiej.
W większości rankingów królują produkcje sprzed ery Netflixa, więc może po prostu ci z lewej nie mieli co w tv oglądać do czasu powstania Netflixa :D.
Był też Star Trek, Gwiezdne Wrota, Sliders... Netflix na początku wszedł z grubej rury, a teraz? Powinni podnieś jakoś swoich produkcji! Kupować od TV i nie produkować tylu gniotów. Poszli na ilość, a nie jakość i tą budżetować w większości nowych produkcji widać gołym okiem.
Gwiezdne wrota i Slajdersi? Serio? Widziałeś to ostatnio? Sztywny, sztuczny i nudny badziew.
Sorrry winetu - seriale sprzed rewolucji HBO/Netflixa to w 95% szrot.
Altered Carbon drugi sezon kompletne dno, jak robią coś tak miernego to niech się nie dziwią że ludzie nie chcą tego oglądać .Oby drugi sezon Wieśka tak nie skończył.
Marco Polo został zlikwidowany po 2 sezonach co bardzo minie zasmuciło! Netflix w ogóle nie stawia na seriale historyczne, a te przecież też mają rzesze fanów. Niestety ogromna cześć ich oferty to superbohaterowie i narkotyki. Fakt, seriale Narkos czy El Pacho to propozycje dla każdego, bo ich poziom jest najwyższej klasy. Niestety cała reszta to gnioty stworzone na popularności tych hitów. Jest tam kilka fajnych pozycji, ale po ich obejrzeniu... Wiedźmin, Narkos, Strange Finks, a później kilka średniaków i NIC!
Jest kilka historycznych Koreańców, ale opatrzonych ich stylistyką, czasami dziwną dla europejskiego widza (aczkolwiek zastanawiam się czy nie ma tam zbyt dużo elementów fantastycznych typu zabili go i uciekł albo zbyt widowiskowych walk).
Przykładem będzie np. serial My Country. Akcja dzieje się na początku dynastii Joseon, która rządziła Koreą od XIV wieku niemal do 1898 roku.
Coś mi się wydaje, że przez tą pandemię będzie długo posucha, bo ciężko teraz ze zdjęciami:-(
