Wolność od cheaterów? Tylko na własnym serwerze - co daje VPS
Ja rozumiem że artykuł sponsorowany ale stwierdzenie że rozgrywka na taki serwerze "będzie rzeczywiście zabawą, a nie irytującą udręką, pełną wysokich pingów i lagów." jest półprawdą i to w dodatku bardzo naciąganą.
Czy...
Przede wszystkim na własnym serwerze nie uświadczycie cheaterów. Wystarczy ustawić na nim hasło, bez znajomości którego po prostu nikomu nie uda się na niego wejść.
I co będziemy na nim grać sami? Ale powiedzmy że rozumiem co autor miał na myśli. Prywatny serwer zabezpieczony hasłem nie daje żadnej gwarancji na brak oszustw. Taka technologia może jedynie drastycznie ograniczyć "przywilej" spotkania oszusta. To od właściciela zależy komu udostępni hasło. Może się na przykład okazać, że wasz najlepszy kumpel korzysta ze wspomagaczy.
Rzeczywiście
Że tak spytam retorycznie. Administrowałeś kiedyś jakimkolwiek serwerem w grze multiplayer?
Ani Minecraft ani CoD nie są nastawione na gre sieciową, po prostu są popularne. Co do VPS to jak ktoś nie ma co z kasą robić to jak najbardziej
Hahah ok, jeśli CoD nie jest dla Ciebie nastawiony na multi to rozumiem, że pornografię oglądasz dla fabuły
Wot? Przecież właśnie cod jest znany z tego że ma najbardziej efekciarska kampanię, ciągłość historii, swojego Price'a i najbardziej znaną scene wybuchu bomby atomowej w historii gier lol. Cod nawet nie ma rozbudowanej sceny esportowej. Nie myl cod'a z jakimś bfem
Bomba atomowa to było dekadę temu, myślisz że każdego roku miliony ludzi kupuje ta gierkę żeby przejść 5-godzinna kampanię?
CoD nie ma sceny esportowej to nie znaczy że ludzie go kupują dla singla, myślisz że czemu w Black Ops 4 zrezygnowano z fabuły żeby wepchnąć obok multi jeszcze battle royale
Ja nie myślę, ja to wiem. Poczytaj komentarze pod grą to się zdziwisz ile osób gra tą grę dla samego multi.
Art sponsorowany ze zmanipulowanym tytułem.
Żaden serwer nie chroni przed cheaterami, a, że w artykule napisano, że można sobie ustawić hasło dla znajomych nie zmienia faktów.
O ile znajomi to nie cheaterzy :-) W sumie to nawet lepiej się oszukuje no kogoś vpsie, jeżeli nie ma podłaczenia pod globalne bany to możesz sobie odpalić co chcesz, najwyżej znajomy się obrazi.
Wydawało mi się takie logiczne, że jak wkurzają mnie cheaterzy na publicznych serwerach to biorę swoją paczkę znajomych i pozbywam się problemu - a tu proszę, posądzają nas o manipulacje :D
No tak. Bo jak lubię sobie zagrać przypuśćmy Metro w BF4 czy w Warzone to trzymam na podorędziu odpowiednio 63 lub 149 znajomych co od których mam 100% pewności że nie używają dopalaczy... Brawo za logikę...
PS. Nawet nie wiem czy vps obsługuje wyżej wymienione gry ale spokojnie mogą służyć jako przykład.
PS2. Tak, niemanipulujące. Bo nie ważne czy serwer publiczny czy VPS. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Wam (a raczej marketingowcowi z nazwa.pl) jednak bez bez żadnych przeszkód udaje się wymienić same plusy tego rozwiązania (w dodatku niektóre wyolbrzymiając bez pokrycia w rzeczywistości jak na przykład pingi i lagi które nie zalezą wyłącznie od serwera) a skrzętnie pomijacie oczywiste minusy takiego rozwiązania jak na przykład to że poza czasem w którym "biorę swoją paczkę znajomych i pozbywam się problemu" serwer stoi zupełnie bezużyteczny. A to jest tylko jeden z minusów.
No tylko realia są takie, że wiele popularnych gier nie ma prywatnych serwerów, a granie wyłącznie ze znajomymi na prywatnym serwie to nuda bez obcych przeciwników po jakimś czasie, wiec ten prywatny serwer to średnie rozwiązanie, nie dotyczący uniwersalnego rozwiązania problemu.
Ale technicznie tak, to jest manipulacja, bo hasło nie powstrzymuje cheatów, tylko innych od dołączania, a to różnica, ale cheatować nadal można.
Inna sprawa, że mocno widać reklamę, bo samodzielna konfiguracja vps pod gry nie ma absolutnie sensu, od tego są firmy, które specjalizują się w sprzedaży gotowych skonfigurowanych serwerów, w zasadzie slotów i to już lepsza tutaj byłaby współpraca z takim serwisem niż nazwa.
Z tym, że serwer stoi nieużywany to trochę tak jakbyś napisał że minusem własnego samochodu jest fakt, że stoi w garażu jak jesteś w pracy albo w nocy kiedy śpisz...
A co do nudy grania ze znajomymi to w tekście są konkretne przykłady dla kogo coś takiego jest skierowane, jeśli nie do Ciebie to trudno ;)
VPS to piękna sprawa. W porównaniu do zwykłego hostingu możemy sobie na nim postawić tyle aplikacji ile chcemy. Ja od dłuższego opłacam swojego taniego VPSa z Ubuntu za 11 zł miesięcznie i trzymam tam swoją stronkę, karcianą grę przeglądarkową napisaną w Pythonie (na innej domena niż moja strona) i serwer Minecraft. Okazjonalnie serwery do innych gier. Gram tylko ja i dwójka znajomych, więc zasobów (1 GB RAM) wystarcza aż nadto.
Artykuł nie podkreśla tylko jednej istotnej kwestii... To wszystko wymaga sporej wiedzy o tym co się robi. Postawienie samego serwera sprowadza się najczęściej do kliknięcia przycisku z wyborem systemu operacyjnego, ale już tutaj sporo osób może utknąć. W 90% przypadków tylko jakieś Distro Linuxa będzie darmowe, do VPSa z Windowsem trzeba przecież wykupić licencję na ten system. Oczywiście nie ma mowy o żadnym GUI (teoretycznie da się wgrać, ale to też wymaga wiedzy). Łączymy się przez SSH i zarządzamy systemem z terminala (konsoli).
Artykuł fajny, bo opisuje ciekawe zagadnienie. Choć trochę nie podoba mi się mocno baitowy tytuł (standard na GOLu) i dziwne argumentowanie dlaczego ludzie potrzebują VPSa. Jak ktoś chce grać tylko ze znajomymi, bez cheaterów, to robi prywatną sesję, a nie stawia cały serwer i go opłaca. Takie jest moje zdanie. Mogę podać o wiele bardziej sensowne zalety swojego prywatnego serwera:
* Działa 24/7. Jak grasz z kolegami w Minecraft, to możecie grać tylko jak jeden z was, host, jest online (zakładając, że gracie LAN np. po Hamachi). Z serwerem na VPS-ie, jak masz zaufanych kolegów, możecie sobie grać, budować w wolnym czasie gdy nie ma hosta, bo VPS działa bez przerwy.
* Serwer jest twój, czyli możesz wgrać na niego mody albo dodatkowe tryby, mapy itd. Zwykle lokalne hostowanie sesji nie daje takich możliwości w większości gier.
* Host nie obciąża swojego systemu oraz łącza, aby utrzymywać serwer, jednocześnie grając na nim ze znajomymi. VPS to oddzielne urządzenie ze swoim IP i to ono jest hostem. Internet na VPS-ie jest zwykle bardzo szybki, a opóźnienie małe (zakładając, że nasz VPS nie znajduje się w Australii)
VPS nie jest jednak lekiem na wszystko. Ma też wiele wad:
* Zwykły zjadacz chleba, bez tutoriala krok po kroku nie ma szans postawić swojego serwera.
* Jak serwer padnie, to znowu, trzeba mieć wiedzę, aby ogarnąć co się stało.
* Cena. Jeśli VPS służy tylko do grania w jedną gierkę, to te kilkanaście zł miesięcznie może nie być zachęcające.
* Gra / twórca musi udostępniać program serwera, aby można go było uruchomić jako osobną aplikację. Nie brakuje gierek, które mają LAN multiplayer, ale de facto samego serwera się nie da wydobyć z silnika gry. Wtedy VPS się na nic nie przyda.
* Jeśli serwer danej gry można uruchomić tylko pod Windowsem, to mamy poważny problem, bo jak wcześniej wspomniałem, VPS z WIndowsem do tanich nie należy. Licencja na Windows Serwer kosztuje krocie. Taki np. serwer Minecrafta działa na Javie, więc odpalimy go wszędzie, nawet na RaspberryPi, ale nie brakuje też firm, których moduł sieciowy multiplayer działa na infrastrukturze Azure od Microsoftu ( https://azure.microsoft.com/en-us/solutions/gaming/ ), więc na "tanim" Linuxowym VPS-ie go nie uruchomimy.
Jeśli się pomyliłem w jakiejś kwestii, to dajcie znać. Temat VPS-a jest niezwykle ciekawy. Szkoda, że w sekcji komentarzy pod tym artykułem został on spłycony do kłótni o to, czy VPS zapewnia ochronę przed cheaterami czy nie. Autor mógł jednak użyć lepszych argumentów, adekwatnych do zagadnienia - bardziej technicznych. Tylko wtedy sporo czytelników by nie zrozumiała zbyt dużo, ale i tak nie są oni potencjalnymi klientami waszego sponsora ;-)
Uważam, że VPS, to nie jest rzecz, którą ogarnie zwykły Kowalski, ale zaczekam na drugą część z poradnikiem. Może jestem w błędzie :-)
