Czytalem w ksiazkach o teorii muzyki ze sa takie dzwieki ze dopisuje sie do nich podwojne krzyzyki lub bemole ale nie wiem za bardzo o co tu chodzi.
Pisza w tych ksiazkach tylko ze dodaje sie do nich takie nazwy jak cisis, disis, fisis itd, lub w przypadku bemoli ceses, deses, geses itd.
Mi to na chlopski rozum kojarzy sie z tym ze taki dzwiek bardziej powinien byc cwiertonem ktory jak wiemy nie wystepuje w systemie dur-moll.
Przeciez dzwiek C podwyszszony o o dwa poltony (co ma dac dzwiek cisis) daje tak naprawde dzwiek D! Wiec dlaczego nazywa sie go disis?
Tak jest wygodniej zapisywać nuty bo się łatwiej mieszczą na pięciolinii.
To sobie poczytaj wiecej bo widac, ze nie rozumiesz ani teorii muzyki ani zapisu nutowego czy roznego rodzaju gam, skal.
Czyli chodzi o uproszczenie zapisu nutowego. Ostatnio ucze sie grac na klawiszach i patrzac na zapis nutowy utworow mam takie wrazenie ze jest on juz przestazaly jak na dzisiejsze czasy i powinien zostac uproszczony i unowoczesniony przez dzisiejszych teoretykow muzyki.
Child of Pain -> Poczytac sobie moge i czytam, tylko ze w tych ksiazkach co mam, jest napisane, ze mozna kazdy dzwiek podwojnie podwyzszyc lub obnizyc i na tym przewaznie jest koniec.
Temat nie jest dalej rozwiniety i ten kto nie chodzi do szkoly muzycznej moze nie zrozumiec o co dokladnie chodzi, bo ten kto chodzi do szkoly muzycznej to zawsze moze sie zapytac nauczyciela zeby mu to dokladnie wyjasnil.
W jednej ksiazce jest to troszke bardziej wyjasnione i pisze ze 12 dzwiekow moze miec trzy rozne oznaczenia z jednym wyjatkiem gis-as.
I to ma byc tzw ''pelna enharmonia'' czyli 35 roznych nazw dzwiekow pochodzacych od dzwiekow diatonicznych.
Rozumiem ze wprowadzenie dzwiekow chromatycznych, skomplikowalo muzyke na tyle ze pewnie ludzkosc wymrze szybciej niz je wszystkie bedziemy w stanie kiedykolwiek zuzytkowac.
No ale powracajac to tematu, zaopatrzylem sie spora liste cwiczen opartych na roznych dzielach i jeszcze nie spotkalem sie tam z podwojnymi krzyzykami i bemolami, dlatego do tej pory uwazalem ze takie znaki sa wykorzystane bardziej w teorii niz w praktyce.
Wiec moze sie nie wypowiadaj skoro nie masz pojecia? Co ty bys niby chcial uproscic, zamienic nuty na tabulature jak dla gitar (co swoja droga ktos juz zrobil, tylko na jej podstawie nie masz zaleznosci miedzy dzwiekami...)
Naprawde doucz sie na temat teorii, jak utwory muzyczne, gamy moga byc analizowane, porownywane, skad sie w ogole wziela historycznie kwestia obnizania lub podwyzszania dzwieku, juz nie wspominajac o fakcie jak polskie nazewnictwo nut jest po prostu ułomne, debilne i nielogiczne(b i h zamiast b bemol) w porownaniu z angielskim.
Co uproscic? A np pod pieciolinia mozna by zaczac obowiazkowa pisac jakie dzwieki trzeba wcisnac na klawiaturze zeby dlugo sie nie zastanawiac sie jakie dzwieki trzeba naciskac. Oczywiscie to powinno sie tez tyczyc innych instrumentow, bo nie wszyscy na fortepianach graja.
Mozna tez np zmodyfikowac klucz wiolinowy, bo niby po co ma wskazywac nute G, skoro najwazniejsza w oktawie jest nuta C ktora jest pierwszym i najwazniejszym dzwiekiem w gamie.
Z tego co wiem, w muzyce, a dokładniej w gamach występują naturalnie podwyższone lub obniżone dźwięki. Gamy mają swoje rodzaje np. eolska, harmoniczna, które modyfikują dźwięki w gamie, więc jeśli w podstawowym rodzaju gamy jest bemol albo krzyżyk i ten inny rodzaj gamy modyfikuje dźwięki w podstawowej wersji tej gamy, to powstaje albo dźwięk o podwójnym obniżeniu lub podwyższeniu. Ale nie można zapisać tej nuty jako dźwięk o takim samym tonie (mam na myśli zamiast Disis to E), dlatego że to nie byłby wtedy ten sam rodzaj gamy.
Ahh ten hinson. Chłop troche poczytał o teorii muzyki wydaje mu się, że jak zada jakieś mądre pytanie z teorii to zabłyśnie znajomością słownictwa no i śmiech bo w paru wątkach wyraźnie pisał, że już jest kompozytorem :) A chodzi głównie o to, że jak hinsonie wiesz podwójne znaki przygodne podwyższają lub obniżają dźwięk o dwa półtony (po zamianie enharmonicznej dźwięków jest to cały ton). A po co? A po to, żeby zastosować ten dźwięk zamiast sąsiedniego dźwięku gamowłaściwego, jeżeli wynika to z powiązań harmonicznych np. robi się tak zwłaszcza w pełnej reguł harmonii klasycznej.
No ale dzieki takim watkom jestem zawsze troche madrzejszy i to co za bardzo nie rozumialem sie rozjasnia.
Pamietajmy ze teoria muzyki i ogolnie tworzenie muzyki to jest wciaz wiedza nie dla kazdego i nawet w internecie czasami ciezko jest znalesc odpowiedzi na wszystkie pytania z nia zwiazane.
Oczywiscie ze jestem juz kompozytorem! Coraz lepiej wychodzi mi tworzenie muzyki a za niedlugo mam zamiar zaczac monetyzowac, swoja tworczosc!
Przecież to ten sam tym od teorii spiskowych.
Zakop.
