Postanowilem sobie zafundowac jak to sie w mlodziezowym dzisiaj jezyku mowi ''challenge'' i nauczyc sie grac na klawiszach.
Posiadam czteroktawowa klawiature midi ktora kupilem rowne 10 lat temu i ktora lezala przez ten czas w szafie.
Tez bylem wtedy napalony na muzyke ale szybko zrezygnowalem, ale teraz jest inaczej, mam wiecej czasu, wiec moge juz zaczac uczyc sie grac.
Kupilem sobie nawet ksiazke ''Szkola Na Fortepian'' i powiem tak.
Palce sobie mozna polamac przy siedzeniu i cwiczeniach, zwlaszcza ze w tej ksiazce ta baba co ja napisala od razu kaze grac na dwie rece.
Po dwoch tygodniach dotarlem do momentu ze z ledwoscia umiem zagrac na dwie rece ''wlazl kotek na plotek''.
Polozenie nut na pieciolini juz rozpoznaje dosc dobrze, zwlaszcza w kluczu wiolinowym, bo w basowym mam jeszcze pewne problemy.
Pobralem sobie nawet gre o nutach i pieciolini na Iphone - Music Crab, wiec i w robocie na przerwach moge sobie pocwiczyc polozenie nut.
Ale jak przyspieszyc nauke zebym spokojnie bez wiekszych pomylek mogl grac jakies proste piosenki popowe, dancowe itd zeby poswirowac przed znajomymi, zeby powiedzieli '' o kurla hinson potrafi grac na klawiszach!''.
No i tez chodzi mi o to zeby znajome panie tez byly mna zachwycone i zeby wiedzialy ze ''mam talent do grania''.
Wiadomo Chopenem juz nie zostane, ale grania prostych jak drut ''radiowych hitow'' chyba mozna sie jeszcze nauczyc.
Apropo dla mnie to jest jakies nierealne zeby tak umiec grac Chopena jak ten koles!
https://www.youtube.com/watch?v=Bt8JvFu88RY
W biale klawisze to jeszcze mozna trafic bez przypadkowego wcisniecia klawisza polozonego obok ale czarne sa wyzej i w dodatku cienkie, wiec pomylka u mnie jest norma.
Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
spoiler start
no i ćwiczyć
spoiler stop
Maviozo ma rację tak naprawdę to czas najbardziej sprzyja nauce. Co byś nie robił,.dobrze grał czy źle to dopóki grasz będziesz z dnia na dzień lepszy. Polecam też uczenia się prostych ale swoich ulubionych utworów to trochę zachęca do grania dla przyjemności, a nie tylko dla nauki
No to nic. Jak cwiczyc to cwiczyc. Ide dalej sie mordowac z piosenka o ''Malym Zygmusiu'' a potem czeka mnie Piosenka o ''Duzym Zygmusiu''. No i widze ze jeszcze Walczyk na stronie jest, przez ktory tez trzeba przebrnac.
Z takim podejsciem chuja sie nauczysz a "talent" do grania to po prostu lata cwiczen...
Podejscie mam pozytywne ale tez nie celuje zeby zostac nowym Chopinem ale zeby umiec zagrac radiowe hity na domowej imprezie zakrapianej alkoholem czy na zwyklym kulturalnym spotkaniu z rodzinka.
Cwicze od dwoch tygodni, praktycznie codziennie od 30 minut do godziny i mam nadzieje ze po wakacjach bede juz na tyle dobry zeby swobodnie moc zagrac jakies proste utworki.
Napisales o znajomych paniach co jest dosyc dziecinne, dodatkowo uczysz sie na pamiec zamiast zrozumiec co i dlaczego grasz.
