Cyberpunk 2077 już podbija Chiny – przedsprzedaż najwyższa na świecie
Jak długo ich ocenzurowana wersja w żaden sposób nie wpłynie na ocenzurowanie naszej, tak długo jestem za.
10 pełnych wersji językowych robi jednak wrażenie i to zaprocentuje.
Nie wiem czy to dobra wiadomość. Za chwilę zaczną wydziwiać tak jak Blizzard czy inne studio, byle tylko nie podpaść chińczykom i nie zostać ocenzurowanym.
Nie wiem czy to dobra wiadomość. Za chwilę zaczną wydziwiać tak jak Blizzard czy inne studio, byle tylko nie podpaść chińczykom i nie zostać ocenzurowanym.
Jak długo ich ocenzurowana wersja w żaden sposób nie wpłynie na ocenzurowanie naszej, tak długo jestem za.
10 pełnych wersji językowych robi jednak wrażenie i to zaprocentuje.
Co do samej sprzedaży to fajnie, że CDPR zarabia dobre pieniążki, bo dzięki temu będą mogli tworzyć lepsze gry albo kilka gier jednocześnie.
Będziesz w szoku, ale każda firma jest przede wszystkim nastawiona na zysk - to jest wyłączony cel wszystkich korpo. Tego oczekuje od prezesa rada nadzorcza, a od nich wszystkich akcjonariusze. Jeśli CDPR nie wstawia mikrotransakcji czy Denuvo do gier, to dlatego, że im się taka strategia opłaca. Nic w tym dobrego ani złego - tak po prostu jest.
No właśnie nie jestem w szoku, przecież napisałem, że z punktu widzenia firmy dążenie do zysku jest oczywiste. Za to z punktu widzenia gracza, moment w którym firma już nawet przestaje udawać, że zależy jej na czymś więcej jak zysk, to upadek dobrej firmy. W tej chwili CDPR jeszcze mówi i pokazuje, że zależy im na tworzeniu arcydzieł, a tworzenie gier dla nich to sztuka. Natomiast za 10 lat może się okazać, że CDPR stanie się takim EA, które mówi swoim graczom, że jak się im nie podoba dana gra, to niech jej nie kupują, albo będzie się bawić w inne mikro-śmieci, które dzisiaj CDPR potępia.
Masz rację, jednak każda firma ma też swoją filozofię maksymalizacji zysku. Zostając przy gamedevie, dla jednych to będzie zarobek przez mikrotransakcje, inni chcą robić porządne i ambitne gry. Dopóki CDP jest w tej drugiej grupie, to kupie ich produkty, jak zacznie walić w wuja, to przestanę... i tyle.
Ale fakt, łatka 'zbawiciela rynku' jaka do nich przylgnęła, to oczywiście ściema. Dobrze wybadali, że sympatia graczy się opłaca i idą z takim frontem. Gorzej, jak zacznie im się najbardziej opłacać rynek Azjatycki, to możemy zapomnieć o kolejnych odważnych produkcjach, bo tam inne robią największą kasę.
Z drugiej strony zauważ jak różna sytuacja jest w CDPR a np w Blizzardzie. W polskiej firmie pracują ci sami pasjonaci i eksperci odpowiedzialni za Wiedźmina, więc można chociaż liczyć na podobny poziom. Zamieć ma dużo dłuższą historię, większe portfolio i dzisiaj to jest zupełnie inna firma (inni projektanci) niż za czasów ich największych hitów. Ludzie "na górze" też się zmienili, a tych obecnych w ogóle nie interesuje jakość produktu tylko $$$. Choćby jedyne co mieli wydać to candycrasha na chiński rynek w uniwersum Diablo, to jeśli miałoby im to dać miliony, to nie ma dyskusji.
Natomiast za 10 lat może się okazać, że CDPR stanie się takim EA, które mówi swoim graczom, że jak się im nie podoba dana gra, to niech jej nie kupują
Ale przecież problemem jest tylko i wyłącznie to, że za mało ludzi stosuje tę politykę, a nie to, że ktoś o niej publicznie powiedział.
Nie podoba się - nie kupuj. Gdyby sprzedaż gier z mikrotransakcjami spadła o połowę, momentalnie zniknęłyby z wszystkich gier. Ale większości graczy (a że casualowych, to osobna sprawa) one pasują, to i wydawcy je zachowują.
ale w jakim kierunku zmierza? Co swiadczy o tym, ze maja zadatki do stania sie EA?
Jeżeli chodzi o to co mnie ukuło, to niepotrzebne mieszanie się rzeczy światopoglądowe i polityczne. Według mnie najlepiej jest kiedy firmy w żaden sposób, nie mieszają się w to co się dzieje na świecie, no chyba że chodzi o np. dotacje na jakieś cele charytatywne, to wtedy ok. Mieszanie się takie sprawy może tylko spowodować, że dana firma zostanie pozytywnie odebrana przez tę społeczność, która została poparta, ale źle przez społeczność co się nie zgadza z danym stanem rzeczy. Doprowadzi to w ostateczności do niepotrzebnych napięć. Dlatego najlepiej jest być neutralnym, chociaż wiadomo, że i wtedy pojawią się jacyś krzykacze, którym się to będzie nie podobać, ale taka opcja i tak według mnie jest najlepsza. Steam jest tutaj dobrym przykładem.
Co do stania się EA, to na razie bym powiedział, że jest bezpiecznie i jeszcze długa droga przed CDPR do stania się bezdusznym korpo. CDPR ma zadatki do stania się takim korpo, bo zaczynają obracać coraz większymi sumami pieniędzy, bo im ostatnio dobrze idzie na rynku gier, a pieniądze potrafią poprzewracać w głowach. Jednak mimo wszystko największe znaczenie mają tutaj ludzie, więc tak długo jak w CDPR rządzić będą te osoby co teraz, to ta firma raczej będzie dobra, ale kiedy skład się zmieni, to możemy mieć sytuację jak w Blizzardzie (czyli od bohatera do zera).
Ogólnie nie bierzcie tego wszystkiego jakoś na poważnie, to są tylko takie moje luźne przemyślenia i może tak być, że z CDPR jeszcze przez długi czas będzie wszystko dobrze i będą tworzyć dla nas coraz to lepsze gry :) Taką mam osobiście nadzieje i tego nam graczom życzę.
Jak kolwiek byś sobie tłumaczył w stylu:
"CDPR jeszcze mówi i pokazuje, że zależy im na tworzeniu arcydzieł, a tworzenie gier dla nich to sztuka", to
w tej kwestii każda ale to każda firma z branży tak Ci odpowie, to jest marketing i nawet CDP nie zrobi arcydzieła jeśłi nie bedzie na tym porządnego zysku, to jest NIEWYKONALNE systemie gospodarczym jaki istnieje w Polsce i nnych krajach powiedzmy tzw. "zachodu", chyba że to nowe malutkie studio, które chce zaistnieć.
Życzę im jak najlepiej i nawet nie o to chodzi że to polska firma ale jak dotąd robili dobre gry niestety licze się z tym, że kiedyś będzie to prawdopodnie corpo jak EA i im podobni, wszystko zależy jak długo właściciele będą chcieli się angażować w "zabawę z grami" i zarabianiu na tym kupe kasy, bo Wiesz jak się już ją ma to można robić coś innego.......
Jeśli chodzi o CDPR, to jak do tej pory, oni nie tylko gadają piękne rzeczy typu "dla nas tworzenie gier to sztuka" albo "zostawiamy chciwość innym", ale przy okazji naprawdę wydają świetne gry.
To jest obecnie (tak mi się wydaje) największa różnica między takim CDPR a EA, które mogło np. promować Anthem jako objawienie dla graczy, ale jakbyś pięknie na temat te gry nie mówił i jej nie promował, to nie zmienisz tego, że ta gra to jest g*wno. No jeszcze jest, to że CDPR nie stosuje inwazyjnych mikropłatności.
Kiedyś pewnie nastaną takie czasy, że CDPR zacznie mnie zawodzić jak Ubisoft (kiedyś byłem fanem tej firmy teraz nie bardzo ich lubię), ale mam nadzieje, że po drodze dostaniemy jeszcze od nich kilka świetnych gier.
Mam nadzieje, że tylko w Chińskiej wersji.
Pełne wersje językowe zawsze zwiększają znacznie sprzedaż. Ja jak na premierę gra nie ma polskiego dubbingu to też nie kupię, czekam aż znacznie stanieje.
Jak gra ma wymuszony polski dubbing to kupuję ją z innego regionu po angielsku nawet drożej niż u nas, aby sobie nie psuć rozgrywki.
wszystko zależy od gry. Ja osobiście nie wyobrażam grac w fifę z polskim komentarzem. Mimo, że gram sporadycznie, kupuje fifę co 2-3 lata.
Zawsze staram kupić się w Italii, by mieć włoski komentarz.
Nie wiem czemu twórcy nie udostępniają innych wersji do pobrania. Jest to bardzo rzadki widok. Z CP2077 może być jak z W3 - udostępnią wszystkie wersje językowe do pobrania.
Ja tylko mam nadzieję, w kwestii językowej, że dadzą wybór, a nie narzucą zgodnie z regionem. Prawdę mówiąc bardziej mi się podoba angielska wersja językowa i wolałbym zagrać z taką i napisami. Moim zdaniem głupie to jest, że w niektórych grach nie ma możliwości zmiany opcji językowej w samych opcjach gry, tylko trzeba się grzebać w plikach. Opcje językowe powinny być standardową opcją wyboru, bo jednak nie każdy lubi dubbing.
W tym wypadku podziękuj masowym handlarzom - często firmy wypuszczają na dany rynek wersję w tylko jednym języku (ale tańszą) aby nie dało się odsprzedawać kluczy do innych krajów.
Polski dubbing w grach to rzadkość. Angielski to standard w 98% gier. Ja bym chciał w większość gier polski dubbing. Nie lubię misji gdzie jedziemy np. samochodem jak w GTA i toczy sie rozmowa. Trzeba szybko czytać i jeszcze patrzeć na ekran aby wymijać innych. W assasynie też za szybko zmieniają napisy czasem nie wiadomo o co chodzi jak w przypadku zagadek Sokratesa. Trzeba strzelać odpowiedzi bo nie da się ich zrozumieć tak szybko tekst jest wyświetlany. Napisy w grach to są dobre tylko tam gdzie nie ma akcji i nie dzieje sie za dużo na ekranie.
Cmokanie w zadek chinczykom jeszcze nikomu na dobre nie wyszło. Niedawno świąt dostał w pakiecie zapaść gospodarczą bo Chiny są cool.
Zgadza się, krwawe diamenty
A czego się spodziewasz jak większość wyrobów jest z Chin. Gdyby nie Chiny to większość nie miała by telefonów dotykowych :)
Za późno. Muszą cmokać bo Świat bez Chin nie istnieje. Trump może sobie stosować utrudnienia dla Chin ale swojemu krajowi bardziej zaszkodzi. Ciekawe co by było jakby nagle chińska produkcja stanęła. W sklepach na całym świecie nie byłoby niczego, hahaha. Nie jestem fanem Chińczyków, ale trzeba przyznać że spokojnie robili swoje i wydymali wszystkich.
Nie dziwie się . W Chinach miesza prawie 1,4mld ( 1400 mln ) ludzi wiec to największy rynek zbytu . A gry się produkuje z myślą o zysku nie charytatywnie .
Chiny to głównie gry free to play. Zysk z mikro transakcji jest tam ogromny.
Dopiero teraz wystartował pro order w Chinach? Czy ten jeden dzień dotyczy pre orderu z tamtego roku?
Nic dziwnego, że się sprzedaje oni tam kochają takie tech-klimaty. Połowa społeczeństwa marzy by w końcu wszystkich ich kabelkami spięli ich w jedną sieć i przerobili na wielkiego chińskiego transformera.
Czytając jakiś czas temu komentarze chińczyków pod jednym filmikiem o Wiedźminie na youtubie odkryłem, że CDPR nazywają oni - ???? co w tłumaczeniu oznacza polskiego głupiego osła. Zacząłem szukać powodu tej nienawiści i okazało się, że jest to wśród chińczyków olbrzymia pochwała. Szczególnie w zestawieniu do innych również rodzimych producentów gier. Chodziło głównie o rozdawanie przez CDPR darmowych DLC w czasie gdy większość producentów gier starała się wycisnąć każdy grosz z graczy.
A to ci nowina. Dla przypomnienia naszych "Żółtych" Kolegów jest ponad miliard cóż za zdziwienie że "płorderów" tak wiele. ;-)