Bohaterowie Star Wars, którzy zasługują na osobny film lub serial
Ahsoka Tano, nie Ashoka...
Ahsoka Tano, nie Ashoka...
Póki nie zabiera się za to ktoś z pomysłem to nie wiem czy chcę zobaczyć jakikolwiek nowy film, czy serial w świecie SW. Origin story znanej już postaci to najsłabszy i najbardziej leniwy pomysł jaki istnieje. Nie przypadkowo właśnie tym są dwa istniejące spin-offy.
Historia prostego szturmowca w stylu Generation Kill rzeczywiście mogłaby być super. Monotonia wojny, chęć powrotu do domu, niekompetentni przywódcy. To moglo by wypalić. Tylko Disney oczywiście zrobił by z tego historię o złym Imperium i na stówę przeszedł by na stronę Rebelii.
Poza tym film "buddy cop" z Windu i Yodą. W prequelach za zbrodnię uważałem Yodę walczącego mieczem. To było głupie. Ale film gdzie Yoda i młody Mace rozwiązują jakieś problemy i widać kontrast pomiędzy starym i mądrym a młodym i gotowym do walki mógłby być super. Samuel jest już za stary więc trzeba by znaleźć kogoś nowego a po Solo trochę obawiał bym się tego rozwiązania.
W sumie najchętniej bym zobaczył właśnie wojenny serial z perspektywy zarówno Imperium jak i Rebelii.
Brudny, oślizgły serial owijający się wokół pałacu Jabby i jego bywalców sprawiłby mi frajdę. Odkrycie i pierwsze "użycie" Sarlaaca, sprowadzenie Rancora, niesnaski między pijanymi najemnikami, pałacowe intrygi itp. Plus taki że nie trzeba znowu sprowadzać upudrowanych dziadków z Trylogii, tylko można postawić na nowych aktorów, kukły stworów (Jabba, Ephant Mon itp.), oszczędne CGI, coś w ten deseń.
Proszę nigdy więcej filmów z serii Star Wars bo to są bardzo słabe filmy . To już serial animowany Wojny klonów był o mega lepszy .
Oczywiście ze to słabe filmy są . Co w tych filmach jest takiego dobrego ??
Ja bym z chęcią zobaczył film/serial z dużą ilością starć w kosmosie np. z głównym bohaterem Wedgem Antillesem.
Te pomysły są całkiem fajnie, ogółem przydałoby się coś co opowiedziało by historię pierwszych miesięcy Imperium, bo tego według mnie najbardziej brakuje, mamy animowane wojny klonów które wypełniają okienko między II a III filmem , a duże okienko między Zemstą Sithów a Nową nadzieją ma tylko animowanych Rebels, ale to jest jakieś 15 lat po powstaniu Imperium, Rogue One tuż przed IV a Solo też przedstawia już uformowany rząd. Najbliżej początku jest na razie Jedi Fallen Order, z 5 lat po rozkazie 66, widać że Imperium już się ustatkowało, ale na początkowej planecie widzimy że jeszcze jest wiele pozostałości dawnej ery, Imperium przez jakiś czas używała sprzętu Republiki, to by było ciekawe, klony jako "ci źli", Venator wchodzący do systemu nie zapowiadałby już nic dobrego, wyłączenie droidów bojowych, przejście z klonów na szturmowców, nowe maszyny bojowe, no i najważniejsze jak Vader radzi sobie ze swoim nowym ja (ale to w sumie byłoby lepsze jako osobny twór, powinien się pojawić w historii o początkach Imperium, ale nie miałby skraść show)
To o czym mówisz - te początki Imperium zostały przedstawione w najlepszej moim zdaniem serii komiksowej nowego kanonu - Darth Vader Dark Lord of the Sith z 2017.
3 z 4 historii zostało już wydane w Polsce w Star Wars Komiks od Egmontu. Fabuła zaczyna się po 3 części, wtedy klony jeszcze nie są zastąpione przez szturmowców, a Vader uczy się bycia Sithem.
Full Metal Jacket - wersja ze szturmowcami :D ''this is my blaster , this is my gun...'' xD
Niektore pomysly calkiem fajne. Mogliby ogarnac Mace Windu i „wskrzesic go” jak to juz nie raz w GW bywalo :) rozpykalby wszystko i zalozyl neonowarepublike ;)
Zawsze jest opcja, że mógł przeżyć walke z Palpatinem i po prostu się ukrywał :D
Jakiś czas temu Samuel L. Jackson powiedział, że rozmawiał kiedyś z Georgem Lucasem na ten temat i Lucas potwierdził, że Mace Windu przeżył pojedynek z Palpatinem.
Kiedyś sądziłem, że produkcja pełnometrażowa lub serial o Lando Calrissianie jest tylko kwestią czasu, teraz raczej nie jestem tego taki pewien.
Moim zdaniem najciekawszy pomysł to ten z Lando, chętnie bym obejrzał, tyle, że wolałbym coś w stylu serii Ocean's (Steven Soderbergh). Myślę, że jako film o kombinatorze, hazardziście Lando by to zagrało.
Cała trylogia pokazująca machinacje najbardziej przebiegłej postaci w uniwersum i to, że Palpatine był jego marionetką.
Oglądając scenę bitwy na Mimban w Solo (w sumie niepotrzebny film) stwierdziłem, że film wojenny o losach szturmowców byłby lepszym pomysłem. Ale generalnie i tak uważam, że powinni w końcu przenieść akcje filmów w inny okres czasowy.
Ja od dawien dawna marzę o "Kompani braci" w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Na przykład o klonach 501 legionu (wiem że dużo było już opowiedziane w Wojnach Klonów, ale serial aktorski to coś całkiem innego). Mogłoby być właśnie o 501-szym za czasów Imperium, i ich służbie pod Vaderem.
A ja bym chciał zobaczyć cokolwiek z Wielkim Admirałem Thrawn. W Star Wars: Rebelianci występuję, więc jest to oficjalna postać w kanonie i serial z tą postacią jako główny bohater, od dzieciństwa jak w 1 sezonie przechodzi ścieżkę od zera do oficera republiki, a w następnie przeistacza się w wielkiego admirała i jesteśmy zaskakiwani przez jego błyskotliwe strategie byłby z pewnością strzałem w dziesiątkę i świetnie by pokazało tą thriller-owską stronę gwiezdnych wojen.