Obcy wróci, Ridley Scott odpowie na pytania nurtujące fanów
Najpopularniejszy serwis o grach w Polsce:
Obcy wróci.
Najpopularniejszy serwis o filmach w Polsce: Najlepsze filmy o koniach.
dlaczego podróżuje w jakimś kosmicznym okręcie wojennym z ładunkiem pełnym jaj. Jaka historia stoi za pojazdem oraz jajami? Pytania kto, dlaczego i w jakim celu będą moim następnym pomysłem na film.
Lepiej będzie, jak niektóre tajemnicy nadal pozostają nieodkryte. Urok polega na tym, że za mało wiemy o istoty i ich pochodzenie. Ale jak ktoś woli inaczej...
Prometusz?! Dla mnie jako fana Obcego - Miód!, Przymierze?! -ponad przeciętny ale znowu jako dla fana - subcio!. Do dziś kiedy od czasu do czasu zasiadam za sterami Anacondy w Elite Dangerous nadal widzę wszystkie sceny ze statkami lecącymi, lądującymi czy też startującymi. Klimat jak dla mnie z Prometeusza i Przymierza jest ostry niczym Cień Mgły. A na poważnie, obydwa filmy głównie dla fanów Obcego. Ridley dawaj nowego Obcego jak najszybciej plsss
Ty tak na serio? :D Prometeusz i Przymierze to gnioty jakich mało :d
łap:
https://www.youtube.com/watch?v=VNG8Biy7KDY
Może nie od razu gnioty, ale i moje oczekiwania zawiodły. Chociaż z Obcym jest jak ze Star Wars, fani wiele wybaczą bo w końcu mają coś nowego. ;)
Pierwszy Obcy był spoko, dwójka jak dla mnie zdecydowanie najlepsza, natomiast to co się działo z tą seria później to już równia pochyła. Co do Prometeusza i tej ostatniej części Obcego, to jedyny powód dla którego warto to obejrzeć to znakomita gra aktorska Michaela Fassbendera (w tym drugim były nawet 2 role naraz). Ewentualnie można też dla ładnych ujęć, a tak poza tym to dno straszne, zwłaszcza fabularnie - stawiane są podniosłe pseudofilozoficzne pytania, a koniec końców mamy do czynienia z bezmyślną sieczką, w której ciężko współczuć bohaterom, przez ich bezdenną głupotę.
Dlaczego obcy 4 to "równia pochyła"? Nie ich (twórców czwórki) wina że w poprzedniej części ktoś wpadł na debilny pomysł żeby uśmiercić Ripley. Pomysł z jej odrodzeniem nie był zły ale też szału nie zrobił, no bo jak inaczej przywrócić do serii tą postać?
a koniec koncow w filmie i tak zmiescili sie dwaj pederasci, meczy mnie to juz i to cholernie.
Ja tam lubię Prometeusza i trochę gorszego Przymierza. Może fabuła to nie jakaś magia, ale jest ten klimat obcego, genialna mieszanka scifi i horroru, jaki inny film pod tym względem wypada lepiej od obcego?
No właśnie tak jak w prometeuszu jeszcze ten klimat gdzieś tam się pojawia, tak w covenant został całkowicie zatracony. Momentami miałem wrażenie jakbym oglądał kolejną część łowcy androidów, a nie obcego. A jak już jeden android podał drugiemu flet i powiedział "Ty dmuchaj, ja będę naciskał" to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać.
Stworzył udaną odskocznie "Prometeusz" mającą opowiedzieć o początkach naszego gatunku. Kto stworzył człowieka. W Obcy Przymierze, puściła jemu, ułańska fantazja i zamiast Obcego, dostałem Davida i Alieny. Jakby tego było mało, pewien pan (Boombkam) jakoś tak, miał pomysł na Aliena, ale Ridley nie wyraził zgody. Ja już chyba podziękuję panu.
1. Obcy - 10/10
2. Obcy 2 - 9.5/10
3. Obcy 3 - 8/10
4. Obcy 4 - 7/10
5. Obcy 6 (Przymierze) - 6.5/10
6. Obcy 5 (Prometeusz) - 6/10
A kurat 2 to bym dal tez 10/10.
Szedlem na Prometeusza z nastawieniem - po tych wszystkich Przebudzeniach Mocy i innych katastrofach - "ha, patrzcie, beztalencia, jak MISTRZ robi porzadny film sf".
Po +/- godzinie usilowalem sie zabic, ale niestety fotel byl wyscielany, wiec moje walenie glowa w oparcie nie dalo efektu. Z filmu wyszedlem z piana ustach, mamroczac "sk***ny, oddajcie mi kase za bilet i poltora godziny zmarnowanego zycia". Ostatni raz mialem tak na "Armageddonie" z Willisem w 1999 bodaj. Poza zdjeciami - NIC w nim nie jest warte uwagi, NIC, a ilosc bredni, nielogicznosci itd poraza.
Na Przymierze juz nawet nie poszedlem. Scott jest u mnie skreslony, kolejne jego filmy bede ogladal tylko wtedy, jesli wszyscy recezenci zgodnie zawyja z zachwytu po seansie.
ja byłem na prometeuszu w UK na premierze więc miałem i tak +1 do odbioru / ale o ile prometeusza jakkolwiek akceptuje mimo że zniszczył całkowicie rasę SJ, o tyle przymierze uważam za największe DNO jakie kiedykolwiek powstało z nazwą Alien w tytule. Nawet AvP I i II wydają się lepsze od tego dzieła.
Obcy - 7PN - 10/10
Obcy 2 - 9/10
Obcy 3 - 9.5/10
Obcy 4 - (dla mnie nie istnieje)
Prometeusz - takie 7/10
Przymierze - 2/10 - jedyne większe rozczarowanie zrobiła na mnie nowa trylogia SW
Co najgorsze Nowa Trylogia SW i Disney / Obcy + Disney => czyżby szykowała się katastroficzna klęska ?
fakt pomyliłem się - na prometeuszu byłem na premierze tz. gwiazd w UK zrobili otwarcie z wielką pompą więc klimat bardzo pasował potem do filmu m.in. dlatego nawet mi się podobał mimo pogrzebania po całości SJ, za to Przymierze : no nie jestem w stanie nic dobrego o tym filmie powiedzieć, a już to że niby android .... to po prostu aż nie do wiary
spoiler start
oczywiście można coś tam uratować tzn. Dawid zniszczył jedną z osad stworzonych przez SJ która była tylko jedną z wariacji na temat życia a nie osadą SJ, SJ kiedy to odkryją i to co stworzył i jak Dawid postanowili dokończyć jego dzieło i zniszczyć Ziemie / naciągane ale to w jakiś sposób może kontynuować wątek statku SJ z jajami / zresztą i tak naciągane / Scott po prostu Przymierzem zniszczył cały dorobek Prometeusza od tak na pstryk
spoiler stop
Niech lepiej stetryczały dziadek Scott idzie na emeryturę. Dość już zepsuł serie swoimi głupimi pomysłami. Jedyna dobra rzecz w dwóch ostatnich filmach to postać Davida i zasługuje to na jakąś osobną historię, ale nie żerującą na marce Obcego i pod inną nazwą.
i na jakie pytania fanów on chce odpowiedzieć?
Pytania były po średnim Prometeuszu, odpowiedział na nie w słabiutkim Covenant i panu już podziękujemy
Ej ale w sumie to nie wiem skąd hejt na Przymierze i Promoteusza. Moim zdaniem świetne filmy, bardziej nowoczesne. Niektóre sceny z Przymierza były tak rewelacyjne że pamiętam je do teraz, pierwsza scena z nauką androida, scena w której jeden android uczy drugiego grać na flecie, narodziny małego ksenoforma, "dmuchanie koniowi w twarz", mogę wymieniać w nieskończoność. Czasem odnoszę wrażenie że ludzie oczekiwali filmu takiego jak z lat 80', i dlatego się zawiedli. Prometeusz też do mnie przemówił, samą koncepcją poszukiwania korzeni ludzkości i przeniesienia jej na uniwersum Obcego. Jak dla mnie to naprawdę spoko że zamiast ciągnąć coś co się udało i odgrzewać kotleta seria stawia sobie nowe wyzwania adekwatne do dzisiejszych czasów i stawia im czoła w fajny sposób. Jak dla mnie najsłabsza część Obcego to 3
Scena gry na flecie, korzenie, nowe wyzwania, hmm.... Niech mi ktoś pokaże ironię w tym poście, palcem, bo nie mogę znaleźć.
Bardzo dobrze, że Scott mimo wieku nadal myśli o tworzeniu filmów w tym uniwersum, bo cały czas ma ono ogromny potencjał. Niezależnie od tego czy zostanie on wykorzystany w kolejnych filmach czy nie - ciesze się, że mogą one powstać. Naiwnie jednak wierzę, że coś może z tego wyjść. Uniwersum jest bardzo bogate i w filmach można pokazać mnóstwo nowych rzeczy, których dotąd na ekranie nie mieliśmy okazji zobaczyć. Zresztą za robotę mogą się wziąć także inni reżyserzy, nie musi to być przecież Scott. Szkoda, że projekt Blomkampa nie wypalił, może jeszcze kiedyś do tego wróci? Kto wie. Być może spojrzenie reżysera z młodszego pokolenia byłoby czymś dobrym dla uniwersum. Ogólnie jestem zdania, że zasługuje ono na wiele filmów, a pomysły na fabułę i historię można mnożyć - nie ma tu mowy o wyczerpaniu materiału.
Co uważam o częściach , które już powstały z tym uniwersum?
Obcy - Klasyka gatunku i kina w ogóle, idealne połączenie horroru z sci-fi. Ksenomorf nie ukazuje się zbyt często, ale jego obecność czuć cały czas. Nieprawdopodobny klimat co czyni ten film absolutnie wyjątkowym. 10/10.
Obcy 2 - Podobnie jak poprzednik - klasyk. Jak dla mnie idealne połączenie tak popularnego w latach 80-tych kina akcji z sci-fi i nutką horroru. Hordy Ksenomorfów, Królowa, dużo strzelania i nieustanne napięcie - 10/10.
Obcy 3 - Część w moim odczuciu niedoceniona, a trochę niesłusznie. Sam pomysł umieszczenia miejsca akcji w opustoszałej kolonii karnej/hucie na niezbyt gościnnej planecie w czeluściach kosmosu był świetny. Buduje to mroczny i dość ciężki klimat co na pewno jest pożądane przy filmie z Ksenomorfem w roli głównej. Dodatkowo nowy rodzaj Ksenomorfa, inny niż ukazane wcześniej. 8/10.
Obcy 4 - najbardziej niedoceniona część z klasycznej tetralogii filmów i w zasadzie tutaj się nie dziwię, bo jest to obiektywnie najsłabszy film z pierwotnej serii. Ale czy oznacza to, że jest słaby? Według mnie nie. Mam do niego duży sentyment przez oglądanie go w dzieciństwie, ale nawet po latach uważam, że jest to niezły film. Oczywiście fabularnie wypada słabiej niż poprzednie filmy, jest więcej nieścisłości, ale do przełknięcia. Klon Ripley, eksperymenty genetyczne, parszywa twarz Johnera i w moim odczuciu także Newborn, postać tak groteskowa, że aż intrygująca. 7/10.
Aliens vs Predator - film do którego mam sentyment, bo także oglądałem go w podstawówce. Wtedy bardzo mi się podobał. Po latach to już nie to samo, aczkolwiek nie uważam, by był to film bezczeszczący uniwersum. Nieco kiczowaty, aktorstwo nie porywa, fabuła też, ale dla mnie film przyjemny do obejrzenia. Walki Ksenomorfów i Yautja robią wrażenie. Sojusz człowieka z wojownikiem Yautja nie był w filmie czymś nowym w uniwersum - tak, oczywiście komiksy ;) Zresztą jak same walki Predatorów z Obcymi. 7/10.
Aliens vs Predator: Requiem - badziew straszny i tutaj akurat nie ma co do tego wątpliwości. Wieje kiczem i tandetą na kilometr, aktorstwo słabiutkie i można by tak wymieniać. Plus taki, że po raz pierwszy pojawiła się postać Predaliena. I to by było na tyle z plusów chyba. Swoją drogą ten rodzaj Ksenomorfa mógłby zostać ukazany w lepszym filmie, bo sama postać bardzo ciekawa. 4/10.
Predator - klasyk, Arnie w świetnej formie, komandosi, dzika dżungla i prawdziwa rzeź z Yautja w roli głównej. Oglądałem za dzieciaka i podobnie jak filmów z Obcym cholernie bałem się i tego dzieła. 9/10.
Predator 2 - niedoceniony sequel, a moim zdaniem trzymał nadal naprawdę dobry poziom. Świetna rola Glover'a w przerwie od gry w Zabójczej Broni. Drugi człowiek, który w filmie postawił się przedstawicielowi Yautja. 8/10.
Predators - nie porwał mnie ten film, chociaż pojawienie się nowej odmiany Yautja na plus. 6/10.
Predator (2018) - kiczowaty i bardzo, bardzo średni film. Nie chce mi się nawet więcej pisać. 4/10.
Prometeusz - film fajny, ale z bardzo niewykorzystanym potencjałem i bardzo okrojony w finalnej wersji w stosunku do pierwotnej wersji scenariusza, która zakładała pokazanie widzom znacznie, znacznie więcej. I naprawdę szkoda, bo film i sama tematyka Inżynierów, ich eksperymentów, planów wobec Ziemi i ludzi i motywy którymi się kierowali warte były ukazania szerokiej publiczności. Mimo niedosytu film dobry z ciekawym klimatem. Polecam zobaczyć usunięte sceny. Są świetne, m.in. znacznie dłuższa rozmowa z wybudzonym ze snu Inżynierem, dłuższa scena z pościgiem Inżyniera za Shaw i zupełnie inny zmutowany Fifield, który moim zdaniem wyglądał dużo lepiej w usuniętej scenie, zdecydowanie bardziej "ksenomorfowato", a nie jak zombie w finalnej wersji. Usunięto także ciekawą koncepcję istoty ksenomorfopodobnej, która pierwotnie miała pojawić się w filmie i stanowić istotną postać (prawdopodobnie wzorowany na tej istocie był Neomorf z Przymierza). Epizodu Diakona w końcówce filmu nie liczę. 7/10.
Obcy: Przymierze - kolejny film z ogromnym, acz nie do końca wykorzystanym potencjałem. Sama historia Davida bardzo ciekawa i mogliby to dalej rozwijać, podobnie jak całą historię Inżynierów. Pomysł z zarodnikami oraz Neomorfami moim zdaniem ciekawy, same istoty intrygujące i przerażające, mnie się akurat spodobały. Specyficzny rodzaj Ksenomorfa również warty uwagi. Mnie w kinie dobrze się to oglądało, chociaż nie ma podjazdu do starszych części - to oczywiste.
I nie, David nie stworzył Ksenomorfów, jak czytałem na wielu forach. Kompletna bzdura. Statek Inżynierów z jajami, który odkryła w 2122 roku ekipa Nostromo znajdował się na LV-426 od setek lub nawet od tysięcy lat. Akcja Przymierza była gdzieś w okolicach 2104 roku. Ksenomorfy istniały dużo wcześniej. Dla mnie to oczywiste, ale dla niektórych nie. 7/10.
Ogólnie na filmach o Obcych się wychowałem. Widziałem jako dzieciak jakieś fragmenty w TV i do dzisiaj pamiętam jaki obsrany byłem gdy pierwsza część leciała na Polsacie po 22 z czerwonym kwadracikiem. Ponadto w podstawówce wujek zgrał mi na płytki wszystkie części od 2 do 4 i obejrzałem je wiele razy jako dziecko. Koszmary w nocy były, ale złapałem niesamowitego bakcyla na całe uniwersum. W podstawówce namiętnie ogrywałem AvP 2, która jest jedną z moich ulubionych gier do tej pory - na równi z Mafią, GTA 3, Vice City, Call of Duty 1 i 2, SimCity 3000 i 4, The Sims czy Underground 2. Tak cholernie przydałby się remake pierwszej i drugiej części Aliens vs Predator. Dlatego też do każdego filmu z klasycznej serii (1-4) mam ogromny sentyment.
Ukazanie historii rozbitego okrętu Inżynierów, tego dlaczego przewozili tysiące jaj Ksenomorfów na pokładzie statku, dlaczego się rozbili, czy oni stoją za ich stworzeniem - to fantastyczny materiał na film z ogromnym potencjałem. Znając upodobania tej rasy do zabawy z genetyką i eksperymentowaniem z Czarną Mazią bardzo możliwe, że to oni stoją za stworzeniem Ksenomorfów, które stworzyli jako broń biologiczną. Jednak po drodze coś poszło nie tak... Można by ukazać całą historię wraz z nowymi rodzajami Ksenomorfów, których nigdy na ekranie nie mieliśmy okazji oglądać, np. tego osobnika, który wydostał się z ciała martwego Inżyniera we wraku na LV-426. Jak wyglądał, co stało się z resztą załogi okrętu? Dlaczego coś poszło nie tak? Pytań multum, aż prosi się, by na nie odpowiedzieć w wysokobudżetowym filmie.
Zresztą uniwersum to nie tylko kwestia Inżynierów i ich eksperymentów biologicznych co ma właściwie nieograniczony potencjał czy też historia rozwoju ludzkiej technologii i androidów jak David (co swoją drogą także zasługuje na osobny film). Można by tworzyć filmy z historią alternatywną w tym uniwersum lub ukazywać wydarzenia na innych ciałach niebieskich, w innych częściach kosmosu. Nigdy w filmach nie mieliśmy okazji widzieć Pretorianów, Palatynów, Cesarzowej Ksenomorfów, Królowy Matki czy wielu innych rodzajów Ksenomorfów, które przewijały się w grach i komiksach. W pierwotnym scenariuszu Prometeusza miała pojawić się istota zwana Beluga-Xenomorph. Istota niezwykle ciekawa zważywszy na jej budowę i fizjonomię, otóż nie miała kości i mogła przeciskać się przez szczeliny. Dokonała rzezi załogi. Niestety pomysł ten porzucono, a postawiono jedynie na ukazanie Diakona na samym końcu filmu. Ciekawe czy w ogóle kiedykolwiek dowiemy się co stało się z istotą narodzoną w tak złożony sposób jak Diakon z Prometeusza.
Sama geneza tej istoty robi wrażenie. Czarna Maź z obiektu Inżynierów --> David zakaża Hollowaya tym patogenem --> Holloway uprawia seks z Shaw ---> Holloway umiera z powodu infekcji ---> Pomimo bycia niepłodną Shaw zachodzi w ciążę ---> Shaw rodzi obcą istotę podobną do ośmiornicy, która rośnie potem do niebotycznych rozmiarów i przypomina "Twarzołapa" ---> Istota ta zapładnia Inżyniera ---> Powstaje Diakon. I pomimo takiej złożoności powstania tej istoty nic o niej praktycznie nie wiemy. Przydałoby się rozwinąć ten temat.
Ogólnie Prometeusz został strasznie okrojony względem pierwotnej wersji scenariusza i gdyby pozostawiono to tak jak było - film odpowiedziałby na dużo więcej pytań. No ale to też zostawia furtkę na kolejne części i historie.
Jestem również zdania, że mogliby stworzyć film opowiadający nieco więcej o kulturze Yautja.
Zagraj w Obcy: Izolacja dla mnie gra genialna.