Star Wars – 10 szalonych teorii fanów sagi Gwiezdnych wojen
Mi się cały czas wydawało że świadome poświęcenie się Solo było oczywiste, a tu widzę że dla innych to tylko teoria.
Poprawcie sobie tą niebieska ramkę
Komenta mozecie usunąć
Pozdro
Gdzie teoria że leia to snoke ?
Jeśli idzie o oceny trylogii:
- Stara Trylogia - świetna
- Trylogia Prequeli - dno
- Nowa Trylogia Disneya - dobra, choć miała większy potencjał
Jeśli zaś idzie o Hana, to raz piszecie, że był wrażliwy na Moc, a potem, że nie mógł się świadomie poświęcić, bo skad by znał przyszłość? Moim zdaniem, to powinno się uzupełniać.
Moje oceny:
-Stara Trylogia - świetna
-Trylogia Prequeli - świetna, a pod niektórymi względami nawet lepsza od starej trylogii, np. ilość treści poszerzającej lore SW
-Nowa Trylogia Dinseya - dno, filmy które łamią zasady logiki uniwersum SW, mało treści, chęć szybkiego zarobku i próba przypodobania się fanom starej trylogii o czym świadczy bardzo podobna fabuła i bohaterowie (Rey=Luke, Poe=Han Solo, BB-8=R2D2). Już nie wspominając o starych bohaterach, którzy musieli ciągnąć te filmy.
Nie jestem zagorzałym fanem SW, ale podczas oglądania filmów od Disneya w ogóle nie czułem klimatu SW. Jakbym oglądał kolejną bajkę typu piękna i bestia XD
" Nowa Trylogia Disneya - dobra, choć miała większy potencjał"
Że co proszę ? Chyba się naćpałeś drogi panie i to ostro. Disneyowskie coś nie ma nic wspólnego z SW mało tego jest to tragiczne kino sci-fi.
W czym stara trylogia jest lepsza od prequeli? Proponuję obejrzeć trzeźwym i obiektywnym okiem. Aktorstwo na żałosnym poziomie, fabuła - dosyć sztampowa, choreografią wręcz śmieszna (polecam obejrzeć sobie raz jeszcze pojedynek Vadera i Obi Wana, oczy krwawią). Oczywiście, Star Wars jak na tamte czasy miażdżył efektami i rozmachem ale w niczym starej trylogii nie ustępują prequele do tego mają lepszą choreografię.
I tak najbardziej absurdalna teoria to to, że Chewbacca był przywódcą rebeliantów xD
Mi się cały czas wydawało że świadome poświęcenie się Solo było oczywiste, a tu widzę że dla innych to tylko teoria.
No nawet pogadał z synem w ostatniej części jako "duszek". Tak, żeby każdy, nawet najgłupszy, zrozumiał.
Apostol. Taaak, żeby każdy nawet najgłupszy zrozumiał... tyle, że w 9 części ten Han to nie był Han tylko Leia. Jak widzę ludzie nie kumają tej 9 części w ogóle.
Ostatnia trylogia jest zbyt głupia i zbyt leciała na korpo-taśmie, żeby doszukiwać się tam jakiegoś drugiego dna. Miało się sprzedać, sprzedało się, elo. Można co najwyżej śmiać się z tego gniota, oglądać w formie komedii...
RaDeK002:
- "Atak Klonów" - jeden z najgorszych filmów wszech czasów. Już w dniu premiery był to film z nierównymi efektami specjalnymi, ma okropne dialogi i nie posiada scenariusza. "Zemsta Sithów" jest niewiele lepsza, a postać Anakina Skywalkera to już w ogóle jakieś kuriozum: w 20 minut przechodzimy od szanowanego Rycerza Jedi ( chyba nawet Mistrza Jedi ), przyjaciela Obi-Wana i bohatera Republiki i Wojen Klonów do pomagiera Imperatora, Lorda Dartha Vadera, który morduje Padawanów w Światyni Jedi. Paradoksalnie, najlepsze jest krytykowane "Mroczne Wifmo", które w końcu pokazuje Stara Republikę u szczytu rozkwitu, pokazuje Zakon Rycerzy Jedi, nowe Planety, pojazdy, itp. oraz tak fajnych bohaterów, jak Qui Gon Jin. Niestety, cała trylogia prequeli bardzo się zestarzała wizualnie przez te 20 - 15 lat i ciężko się to oglada.
Nowa trylogia Disneya ma znacznie fajniejszych bohaterów, niż Anakin ( choć nie wykorzystała ich potencjału - poe ), jest reobiona inaczej, nie bazuje aż tak na CGI i ma na prawdę ładne zdjęcia, przez co nie zestarzeje się tak, jak E I - III. Wolę przygody Rey, Poe i Kylo Rena, od Anakina, który w 20 minut przechodzi na Ciemna Stronę, przynajmniej droga Bena Solo jest znacznie bardziej wiarygodna.
A w pierwszym Star Wars, Luke przez godzinę z wieśniaka przemienił się w gościa co jednym strzałem rozwalił sztuczny księżyc.Trylogię prequeli trzeba brać trochę symbolicznie, Lucas ma tendencję do posługiwania się uproszczonymi archetypami a na dodatek zbyt dużą historię napisał napisał na trzy filmy, tam materiału jest na jakieś 5 sezonów serialu żeby to wszystko miało sens. Co do Anakina, najłatwiej jest przyjąć, że on już dużo wcześniej był wojownikiem Ciemnej Strony. Mimo wszystko zgadzam się, "Atak Klonów" to słabe Gwiezdne Wojny, "Mroczne Widmo" poprzez najmniejszą ilość wątków jest najsensowniejsze, właściwie bez żadnych fabularnych dziur a disneyowska trylogia pod względem wizualnym to chyba najlepiej wyglądające blockbustery.
Zdumienie? Większość jest chyba wszystkim znana i na dodatek tak jak w przypadku Rey dosyć oczywista. Jedyne co mnie zaskoczyło to to z Padme i Anakinem i chyba jest najfajniejsza.
fred1918:
Lucas słabo sygnalizuje to, że Anakin jest od dłuższego czasu pod wpływem Ciemnej Strony - jest tylko jedna scena z Tuskenami, po której zachowuje się jak bachor i tyle.
W ZS przecież wydaje Palpatine'a Radzie Jedi i nie przyłacza się do niego od razu, gdy już wie, ze to Sith, więc nie jest aż tak pod wpływem Ciemnej Strony i Palpiego, dlatego tak niesmaczy mnie to jego przejście na stronę Imperatora + to pierdzielenie o jego Imperium.
Niestety, mamy zbyt duży przeskok czasowy pomiędzy Widmem i Atakiem, gdzie nie widzimy wpływu Palpatine.a na małego Anakina ani jego relacji z Obi-Wanem, a potem, znikaja nam trzy lata Wojen Klonów, które nadrabia tylko serial / e 'Clone Wars".
Na dobrą sprawę sygnalizuje to od początku Ataku Klonów zestawiając robiącego wszystko pod wpływem impulsów Anakina ze stonowanym i wyluzowanym Obi Wanem. U podstaw ideologii Sithów nie leży czynienie zła dla samego czynienia zła tylko właśnie pasja. Anakin wcale nie musiał być świadomy tego, że jest już Sithem, zresztą w/g własnej filozofii to oni są tymi dobrymi. To, że obydwaj mieli ze sobą często do czynienia jest już powiedziane właśnie w Ataku Klonów. No nie dało się tego raczej wiarygodnie ukazać w dwóch i tak długich przecież filmach, tzn. można by to oczywiście zrobić, ale trzeba by porzucić inne wątki.
Eh, ten motyw podróży w czasie... W każdym przypadku, bez wyjątku, powoduje on tak wiele zgrzytów logicznych i przyczynowo-skutkowych, że ja tam bardzo się cieszę, że do SW nigdy go nie wciśnięto jakoś bezpośrednio.
Wyniki ankiety oddają preferencje polskich fanów (nie wiem jak w USA odbierana jest nowa trylogia w kontekście starszych - jednak cieszę się, że u nas wystawiliśmy właściwą ocenę za niezliczone błędy logiczne i niespójności wewnętrzne nowej trylogii. Nie mówiąc o tym co Myszka Miki zrobiła z tzw. Legends... Prawie wszystkie pozytywy nowej trylogii to próba nawiązania do poprzednich bądź pomysły zaczerpnięte z Legends, nieco gorzej wykonane). Pierwsza trylogia to klasyk. Druga musiała walczyć z oczekiwaniami zwolenników klasyki i wywiązała się z tego nieźle (nawet jar jar bings i atak klonów razem wzięte muszą uchodzić za arcydzieło w porównaniu np. do latającej Lei czy floty mini gwiazd śmierci), zaś część 3 z powodzeniem może konkurować z filmami ze starej trylogii. Jeśli ktoś nie widzi procesu przemiany Anakina na tle całej trylogii prequelii a dostrzega ją tylko w kilkunastu kulminacyjnych minutach, to już problem jego percepcji - większość ludzi widzi to zagrożenie przynajmniej od momentu pierwszego spotkania Anakina z radą Jedi. Finn sprawdziłby się świetnie w parodii SW... Zresztą takie było moje odczucie po pierwszym zwiastunie... Nie chodzi o względy rasowe - np. nie dorasta do pięt Samuelowi L. Jacksonowi...
Ponieważ tzw. polscy fani to nie fani, tylko psycho fani i hejterzy.
Druga trylogia z niczego się nie wywiazała, wprowadziła wiele głupot i żenujacych dialogów, których nie ma w trylogii Disneya i tak na prawdę niezłe jest tylko "Mroczne Widomo" i ostatnie 20 minut "Zemsty Sithów" + jak zwykle, muzyka Williamsa, choć i ona w "Ataku Klonów" nieco kuleje. Ludzie pluja się, że nowa trylogia to kopiuj-wklej ze starej ale wyniki finansowe pokazuja, że właśnie tego oczekuja fani, bo "Przebudzenie Mocy" i "Łotr Jeden" przyjęły się najlepiej, za to gdy dostali coś nowego i świeżego w 'Ostatnim Jedi" zaczęli płakać, że to nie s Gwiezdne Wojny ... Jak widać, fani po prostu lubia odgrzewane kotlety.
Nie widzę przemiany Anakina, gdyż jest ona po prostu głupia, niespójna i nielogiczna:
- Mistrz Jedi przychodzi pomóc Meceu Windu i patrzy na jego śmierć. Sith, przyszły Imperator pyta: - Może chcesz zostać Sithem? Będziesz się nazywał Darth Vader"
Anakin: - A czemu nie?
I idzie mordować Padawanów.
Fani starej trylogii nie dostrzegaja, jak fatalnym scenarzysta i autorem dialogów był George Lucas - wielki wizjoner ale słaby scenarzysta i taki sobie reżyser. Jego scenariusz położył ostatnia część przygód Indiany Jonesa i teraz Spielberg nie chce nawet reżyserować pitki, choć Lucas już nie macza palców w skrypcie filmu.
Co do prequeli to wydaje mi się, że w Mrocznym Widmie młodość Anakina powinna trwać jakoś 30 minut, potem przejść od razu do tego Anakina z AOTC, bo cały film mu poświęcony nie wniósł w sumie niczego nowego. Lucas może w ten sposób bardziej pokazałby jego przemianę.
Najlepszą teorią było to, że Rey to uśpiony agent. Teoria powstała po The Last Jedi - scenie w sali Snoka - i była jedyną, która mogła uratować te badziewie od Disneya.
https://youtu.be/v89GEy4chm4
Inna genialna teoria, która ma ogromny sens, to że w KotORze The Sith Lords tak naprawdę gramy Kreią, a gra to swojego rodzaju szansa na jej odkupienie (przez decyzje gracza). W tym kontekście gra jest po prostu jej Holocronem, który kształtuje gracz. Wszystko to łączy się do kupy:
- Kreia jest narratorką;
- Kreia ma więź z postacią gracza;
- każda decyzja w grze dotyczy Krei;
- w finale Kreia przepowiada swoją (jego) przyszłość graczowi.
Szkoda, że Chris nigdy tego nie potwierdził, bo to co potem (w Revanie) z KotORem zrobił Drew, był tylko słabą kalką The Sith Lords.
Tyle, że wątek Anakina wcale nie był jakoś specjalnie długi. Film miał wykreować sytuację polityczną w Galaktyce oraz postacie Obi-Wana, Padme, Palpatine'a i być może Jar Jar Binksa i to zrobił.
Agent Sithów to trochę nonsens. Raz, albo musieli by powycinać połowę scen w których występuje Rey, albo stwierdzić że przeszła kompletne pranie mózgu. Dwa co ona miałby robić jako agent Sithów?
A obejrzałeś podlinkowany filmik? Oczywiście - to jedna z szalonych teorii, więc z przymrożeniem oka :)
Teoria fajnie tłumaczy prawie wszystkie głupotki tych filmów
Jar Jar Binks to Jar Jar Abrams - zagadka rozwiązana tylko teraz nosi maskę i kręci filmy na swoim wyśrubowanym Binksowym poziomie :)
Swoją drogą, dla mnie największą głupotą z całego uniwersum była przemiana Anakina - inteligentnego, dobrego, znającego się na robotach chłopca, w dorosłego ultra-palanta, który miał wszystko gdzieś, pozjadał wszystkie rozumy, w dodatku nie przejawiał żadnej fascynacji technologią, ani w zasadzie niczym innym oprócz Padme. Zupełnie inna, bezwartościowa osoba.
A jeśli myśleliście, że mówię o przemianie Anakina na ciemną stronę mocy, to to było już tak głupie i bez powodu, że zostawię bez dalszego komentarza.
Bo przestał być chłopcem 7 letnim i nie interesowało go za bardzo co mają między nóżkami robociki, a dziewczynki. Chyba nic dziwnego w tym wieku
Apostol_93:
spoiler start
Najpierw do Bena przemawia Leia w trakcie jego walki z Rey na szczatkach Drugiej Gwiazdy Śmierci, co przypłaca życiem, a dopiero potem, po odlocie Rey ukazuje mu się ojciec i Ben powraca na Jasna Stronę.
spoiler stop
Han Solo był podatny na moc,to jest pewne,ale w nią nie wierzył,dla tego nie mógł stać się rycerzem Jedi.
Najlepsza teoria jest taka, że Luke-owi tylko śniło się, że stał się bezużyteczną powłoką dawnego siebie, jakimś "Jake Skywalker" i że nowa trylogia to był po prostu jego koszmar.
Nie wiem czy autor nie oglądał 9 części bo co najmniej 2 z tych teorii były tam potwierdzone. Tak samo wydawało mi się zawsze oczywiste że ewoki jedzą ludzi. Przecież to było bezpośrednio pokazane w 4 części kiedy chciały zrobić ucztę z głównych bohaterów. To że Rey była wnuczką Palpatina wszyscy wiedzą, tak samo jak to że Leia była szkolona na Jedi. Wydaje mi się że był komiks w nowym kanonie który wprost mówił o tym że Anakin jest synem Palpatina ale nie jestem pewien. Co do teorii że moc ma kontrolę nad czasem to wydaje mi się że istnienie przepowiedni nie jest argumentem potwierdzającym tą tezę. A co do Rebeliantów i Ezry to chciałbym żeby to było nie kanoniczne bo ten serial jest zbiorem największych głupot tego kanonu.
A co do Rebeliantów i Ezry to chciałbym żeby to było nie kanoniczne bo ten serial jest zbiorem największych głupot tego kanonu.
Ciężko by nie było kanoniczne, skoro sam Kanan przemawiał do Rey w 9 epizodzie.
