Podkładka chłodząca do laptopa – czy warto
No to teraz pytanie - czy takie 5-10 stopni różnicy jest warte kupowania podkładki?
Kupiłem za 13zł pastę termoprzewodzącą i dysk ssd pro evo do 8 letniego samsunga. Sprzęt fruwa jak rakieta z W7 na pokładzie.
Mjmo -> Zwiększona potencjalna żywotność procesora i karty graficznej za ok. 100zł? Biere
Mam laptopa ze skromnym MX130 na pokładzie i gdy grałem w zeszłym roku w WoW Classic to po kilkunastu minutach grania gdy bebechy się nagrzały gra zaczynała klatkować przez minutę, jak temperatura spadła to na kilka minut wydajność wracała do normy. Potem znowu minuta przycinki itd. Podkładka wyeliminowała ten problem i wydajność była cały czas taka samą. Lapek był wtedy nowiutki więc ani myślałem o wymianie pasty czy czyszczeniu. Sama podkładka tez jest mega wygodna do używania laptopa w wyrku.
Jeśli te 5-10 stopni będzie ratować procesor przed throttlingiem to raczej warto. Procesory w laptopach lubią osiągać nawet 100-103 stopnie po czym schodzą z zegarami.
Używam. Kilka stopni jest jakąś różnicą. Podobnie jak mój laptop i podzespoły na jego pokładzie nie trawię upałów ;-D
Ciekawe że już sam fakt iż sprzęt stoi na podstawce ma wpływ na temperatury. (bez odpalonych wentków) Jak mniemam sposób chłodzenia nie był za specjalnie pomyślany w moim sprzęcie. :-|
Nasz ekspert na ostatniej stronie tekstu też to zauważa, więc zamiast podstawki zawsze można podłożyć klocki xD
Pierwsze co należy zrobić, to oczyścić chłodzenie i nałożyć nową pastę termoprzewodzącą. Zwłaszcza jeżeli laptop ma już kilka lat. W większości przypadków rozwiąże to problem wysokich temperatur, i przy okazji hałasu.
Pasty jeszcze nie wymieniałem gdyż temperatury są w normie.
Ani grafika ani procesor nie przekroczyły mojej granicy. Oczywiście pasta już czeka. (od roku :-P )
Natomiast bardzo wątpię abym dostrzegł jakieś porażające zmiany. Myślę że ze 5 stopni z nową pastą i może z 7 z podstawką wyciągnę. Nie spodziewam się jednak cudów. To laptop.
Nie mniej wiadomo - Im mniej celsjuszy tym mniej się kruszy! :-E
Z własnego doświadczenia powiem w ten sposób. Kupiłem podkładkę Natec Dipper i co zauważyłem. Poza tym, że w tej cenie nie mam nic do zarzucenia produktowi a nawet jestem pozytywnie zaskoczony to:
- wygodniejsza praca dzięki możliwości dostosowaniu pochylenia laptopa i jego wysokości,
- na łóżku nie muszę się martwić o to, że laptop leży na miękkiej powierzchni i blokuje w ten sposób wloty powietrza,
- wentylator uruchamiam bardzo rzadko, ponieważ dzięki temu, że przestrzeń między podłożem a spodem laptopa pozwala na zassanie większej ilości powietrza praca wentylatora nie jest konieczna,
Samo obniżenie temperatur jest jak najbardziej zauważalne chociażby po ilości wybudzeń wentylatora w laptopie czy intensywności jego pracy. Jako słowa podsumowania nie żałuję zakupu. Sądzę, że nie ma co pchać się w podstawki z X wentylatorami. Wystarczy prosta, przemyślana konstrukcja i to w zupełności wystarcza.
Pojawiają się komentarze czy warto używać tego typu podkładek, opowiem o swoich doświadczeniach.
Kilkanaście lat temu sporo się przemieszczałem po świecie / podróżowałem, co zmusiło mnie do przesiadki ze stacjonarnego blaszaka na laptopa a nie chciałem iść na odwyk od uzależnienia jakim był wtedy dla mnie WoW (TBC) . Akurat mieszkałem w Irlandii i wybór padł na Della XPS m1710. Firma Dell ma (miała?) tam swoje fabryki produkujące laptopy i były trochę tańsze niż w Polsce.
Lapek podczas kilkugodzinnych sesji potrafił solidnie się nagrzać co skutkowało throttlingiem (procesor zrzucał taktowanie zegara aby uniknąć przegrzania) co powodowało znaczny spadek fps. Kupiłem najprostsza podkładkę chłodzącą z trzema małymi wentylatorami. Temperatura procesora spadła o kilkanaście stopni i już nigdy nie pojawił się throttling a ja cieszyłem się stałym fps.
Czy warto kupić taką podkładkę? Uważam że jak najbardziej tak. Zalety tego rozwiązania podał już autor artykułu. Przyczepię się jedynie do jednej z wad a mianowicie "generuje wyraźnie słyszalny szum(...)". Szum generowany przez takie podkładki jest niczym w porównaniu z szumem generowanym przez chłodzenie obciążonego graniem laptopa. Ba podkładka wpływa pozytywnie na ogólny hałas generowany przez laptopa + podkładkę, bo komponenty są o kilka / kilkanaście stopni chłodniejsze przez co często chłodzenie laptopa nie nie musi pracować na 100% (tak było w moim przypadku).
Ps. Niższe temperatury podzespołów = mniejsza ich degradacja.
Warto to wymienić paste termoprzewodzaca stockowa na np. rewelacyjną Thermal grizzly kryonaut, i zrobić undervolting karty i proca throotle stopem i msi afterburnerem, z 90 stopni przy obciazeniu na moim gamingowym lapku (asus g701vik jesli kogos to interesuje) tempy spadły do 70-78 stopni ale to w tych wymagająych produkcjach jak choćby RDR2, mniej wymagające gry to temp rzędu 60 stopni, innymi słowy musst have, podkładki często gęsto potęgują ilość kurzu dostającego się do wnętrza laptopa, ale faktycznie zbijają temp.
Witam mam pytanie , warto jest kupić podkładkę pod "roczniaka"? Gpu i procek lubią mi się grzać do 95 i 91 stopni podczas grania nawet w mniej wymagające tytuły ale to wina słabo zaprejktowanego chłodzenia .
Model lapka to hp pavilion "gaming" 15 z 2019.