Człowiek z blizną powraca - poznaliśmy reżysera nowej wersji klasyki
Najbardziej niepotrzebny remake w historii
Najbardziej niepotrzebny remake w historii
Ja tam czekam na samobójców co się zajmą Ojcem Chrzestym :)
A remake Scarface będzie miał tylko sens jak zrobią go w zupełnie innych czasach, tak jak to zrobił De Palma. Nie skreślam (pomimo tego, że Scarface z Pacino to jeden z moich ulubionych filmów, który widziałem ze 20 razy) ale cudów się nie spodziewam. I zasadnicze pytanie, kto będzie odtwórcą głównej roli?
No, zabranie się za remake Ojca Chrzestnego byłoby istnym harrakiri łyżeczką do herbaty :)
Polecam obejrzeć oryginał z 1932. Z ciekawości obejrzałem, aby zobaczyć co remake robi lepiej. Zaskoczyła mnie jedna scena, która jest wręcz identyczna (o ironia najlepsza moim zdaniem) jak ta w remake''u albo mówiąc poprawnie ta scena z remake''u jest niemalże identyczna jak w oryginale.
Mnie zastanawia co chcą usprawnić w remak''u remak''a? Nielegalny biznes narkotykowy wciąż istnieje, w remake''u mogli dawać przekleństwa i przemoc gdzie w oryginale nie mogli bo cenzura w latach 30-tych. W remake''u są już lepiej napisane postacie poboczne i relacje z głównym bohaterem.
Jedyną rzeczą, którą mogą zrobić w remake''u to zaprezentować obecną sytuacje na świecie (to znaczy w Ameryce).
Oryginał rozgrywał się w czasie prohibicji i dużych migracji z europy w tym Włosi czy Polacy, a postać w filmie brutalnie wspinała się po strzeblach kariery przestępczej.
Remake rozgrywał się w latach 80-tych, w czasach rozkręcania się światka biznesowego, migracji Kubaczyków, a postać chciała osiągnąć marzenie amerykańskiego snu.
W mówię w skrócie.
Co za czasy, co raz mniej innowacji w grach i kinie a coraz więcej kopiowania i powtarzania. Czy już nikt nie potrafi tworzyć?
Na pewno będzie się nazywał się Antonio, rzecz jasna zdrobniale Tony
Pewnie będzie jakiś młody Ahmed.
Javier Bardem?
Tom Hardy
ech, ale po co. oryginal jest filmem kultorym. o ile bracia coen robia dobre scenariusze o tyle nie jestem przekonany aby byli w stanie zrobic cos lepszego niz oferowal pierwowozor. jak dla mnie to zwykly skok na kase.
Jestem na nie. Ala Pacino nie da się przebić w roli Tony'ego Montany, poza tym klimat lat 80, jaki wręcz się wylewał z ekranu, jest nie do podrobienia. Uwielbiam kino gangsterskie, a ten film, mówię o wersji z Pacino, jest jednym z moich ulubionych. Za klasyki nie ma się co brać, bo doświadczenie wielu remake'ów pokazuje, jak łatwo coś zepsuć.
Jestem ciekaw jak ludzie sobie myśleli jak usłyszeli, że nadchodzi remake Scarface'a w 1983?
Ten z 1932 był uważany za klasyk, a umiejscowienie w współczesności mógłby ludziom wydawał się profanacją czy coś.
Wiem teraz w jakiej pozycji stoi ten remake. Jest to tak dobry remake, że ludzie zapomnieli, że nim jest
Sam przez jakiś czas nie wiedziałem, że wersja z '83 roku jest remakiem. Oryginału jeszcze nie widziałem, ale na pewno zobaczę. Co nie zmienia w niczym faktu, że ta wersja z Pacino to klasyk gatunku. Zwyczajnie boję się, że to zepsują.
Pewnie zrobią historię jakiegoś murzyńskiego/latynoskiego gangusa z Crips/Bloods, MS13 czy innego Latin Kings. W międzyczasie przemycą wątki rasizmu, dyskryminacji biednych mieszkańców getta itd., coś na Trumpa się wrzuci i kandydat do Oscara gotowy. Temat na czasie, tym bardziej, że czasy świetności włoskiej mafii minęły, kokainowych kowbojów w Miami również.
Na minus kolejny remake zamiast czegoś oryginalnego. Ale na naprawdę duży plus reżyser, remake Suspirii był genialny. Poczekamy, zobaczymy.
No i Coenowie odpowiadają za scenariusz. Jak kocham Scarfice z 83 tak ten film, może się udać.
Braciom Coen przytrafiło się - obok sporej ilości znakomitych produkcji - wiele gniotów, o których aż wstyd wspominać. Jeśli ten remake ma wyglądać jak "Gambit", "Ladykillers" czy "Prawdziwe Męstwo" to dziękuję bardzo, ale już wolę wersję Howarda Hawksa.
No zobaczymy jak wyjdzie, w każdym razie wymieniłeś 2 komedie, a ja czekam na coś pokroju "To nie jest kraj.." z ciężkim, krwawym klimatem który można ciąć piłą mechaniczną ;) I choć nie oni reżyserują to liczę też na twisty w ich najlepszym stylu.
offtop: porządnego remaka giery by zrobili. Dobrze wspominam tą produkcję.
nie powinno się niszczyć legendy.
Widziałem obydwie wersje i remake z Al Pacino to arcydzieło.Oby 3 wersja była co najmniej dobra.
Człowiek uczy się całe życie, mimo że bardzo lubię film z Pacino to nie byłem świadomy że to nie jest pierwowzór. No i jest co nadrobić, książkę też chętnie przeczytam. A jeśli ma być kolejny dobry film, to przepis jest jeden. Nie kopiować poprzedników, tylko zrobić to co wersja z Pacino.
Pewnie będzie o czarnym chłopaku pochodzącym z biednej rodziny z Harlemu. W końcu mamy XXI w ;)
Wiem że przypomina to wróżenie z fusow, ale obstawialbym jakieś kartelo-meksykanskie klimaty.