Wiedźmin (Netflix) – wysyp informacji o 2. sezonie
Bardzo proszę:
*wyrzucić showrunnerów, którzy mają takie pojęcie o fantastyce jak ja o rolnictwie, ale mimo to próbują udawać, że się znają i czują
*zastąpić ten tandetny folk metal i disneyowski pop (przywodzące na myśl bezbudżetowe niemieckie filmy fantasy) jakąś klimatyczną średniowieczną muzyką
*nie silić się na dodawanie pseudo-głębi tam gdzie to nie potrzebne (np. ta kosztowna magia, czy jakaś dziwna magiczna rola renfri w życiu wiesia), a za to kastrując i spłaszczając wszystko inne
*zatrudnić jakąś nie-polską firmę do robienia cgi, albo najlepiej po prostu zmniejszyć jego ilość kostiumami
*unormalnić zbroje nilfgardu i parę innych dziwactw, proste rozwiązania są najlepsze
*nie skakać ch wie po co po wydarzeniach, każde opowiadanie to przecież zamknięta całość, która trzyma się kupy, a jednocześnie łączy z kolejnym. przecież to idealny materiał na serial, po co to psuć i robić z tego burdel?
*zastąpić triss i paru pobocznych aktorów kimś bardziej pasującym
*więcej logiki w tym wszystkim, przecież w książce wszystko jest spójne i wynika jedno z drugiego, tutaj jest jakiś jeden burdel
dalej mi się nie chce pisać, byłem nastawiony pozytywnie do serialu, nie czepiam się na siłę, ale wali to tandetą niewspółmierną do budżetu
czy w omawianej produkcji pojawi się Philippa Eilhart
Filippa Panie
czy w omawianej produkcji pojawi się Philippa Eilhart
Filippa Panie
W amerykańskich serwisach mogą sobie zmienić, na swoją wersję.
Serial sam wo sobie może zły nie jest, w moim otoczeniu jest mnóstwo osób które uważa go za dobry. Ja osobiście nie umiem go ocenić w oderwaniu od książki, czekałem na wierną adaptacje (przed premierą twórcy twierdzili, że będą sie wiernie trzymać książki, w tym Bagiński, któremu wierzyłem, bo nie raz w jego wypowiedziach słyszałem, że facet książkę bardzo lubi i co nawet ważniejsze w moim odczuciu - "czuję ją"). Niestety jest to, jak dla mnie, bardzo słaba adaptacja, właściwie nic mi się w niej nie podoba. No może poza walką, w pierwszym odcinku była ok-widowiskowa. Nie odbieram twórcom serialu prawa do interpretacji książki, ich kasa ich cyrk. Jednak na takiej samej zasadzie, zostawiam sobie prawo do oceny, kupiłem pakiet netfixa dla tego serialu, obejrzałem i się zirytowałem. Uważam, że to świetna książka, świetna historia, że mogła być bazą świetnego serialu, wytraczyło podejść z szacunkiem do oryginału. Jeśli chce się poprawiać pisarza, to trzeba przynajmniej dorównywać mu talentem. Z całym szacunkiem, ale lepszym od Pani Hissrich et consortes, zdarzało się interpretować dobre książki. Czytam teraz "Ziemie Obiecaną" i zgoda Wajda zmienił w znaczny sposób wydźwięk tej książki, ale jednocześnie w całe jej fragmenty cytował w filmie, wszystkie niemal ważne dialogi są kropka w kropkę wyjęte z książki. I jaki jest efekt, genialny moim zdaniem. Reymont pisał niesłychanie żywym i barwny jękiem, który na ekranie, w interpretacji świetnych aktorów, brzmi nawet lepiej niż w książce. I tak mogła wyglądać adaptacja Sakowskiego, bo język, dialogi, humor-to jest największa siła książek o Wiedźminie.
A myślałem że się czegoś nauczyli po 1 sezonie. Ale nie, zamiast trzymać się genialnej książki twórcy dalej wolą wprowadzać swoje beznadziejne zmiany.
A czego mieli się nauczyć skoro serial i tak okazał się dużym sukcesem? Tylko fani narzekają, reszta jest zadowolona niestety.
Pomyślałem to samo i szczerze tego nie rozumiem. Może warto sobie uświadomić, że twórcy nie mieli nigdy w zamyśle wiernego odtworzenia książki tylko własną interpretację dzieł Sapkowskiego. Ja tam czekam i nie czytam już tych wyziewów.
Ale to nie jest kwestia tego czy jest to wierna adaptacja czy nie. To jest kwestia tego że ten serial jest po prostu słaby. Efekty słabe, postacie płaskie niczym w serialach z lat 90tych, dialogi na poziomie filmów klasy B, momentami C, dziur logicznych tyle że zabrakło by mi dnia żeby wymienić chociaż połowę itp itd.
@ Tigerxp
Serial jest słaby, mam na to wiele dowodów, ale wam nie podam, bo zabrakłoby mi dnia. Wszystko złe, choćby było dobre, kurła.
Podałem te najważniejsze, jakbyś przeczytał mój post to byś to zauważył. A brak logiki? Serio, postacie latają po tym ekranie jak kurczaki bez głowy i zachowują się jakby programistę wrzucić w środek wojny w Wietnamie, a nie jak rycerze/królowie/wojownicy.
Podobnie z budowaniem napięcia. W pierwszym odcinku budują napięcie w kolo tego czy elfy zabiją Geralta i Jaskra. Serio? Takie rzeczy to nawet w kubusiu puchatku by nie przeszły.
A wracając do braku logiki to najbardziej podobało mi się oblężenie zamku Cintry, myszowór spina poślady co by armie wroga nie dostały się do zamku i co robi reszta, patrzy przez okna, rozmawia z Myszoworem i inne pierdoły. Nagle Myszowór krzyczy że nie da rady i co się dzieje? Nagle wszyscy stwierdzają że to czas kiedy Ciri powinna uciekać. Nie kilka godzin wcześniej, lepiej zaczekać aż druid opadnie z sił :) No totalny bezsens. Chociaż z drugiej strony węgorze zasilające Aretuze to też była niezła akcja :D
No i ta finałowa bitwa. Matko boska! Tutaj też mam wymieniać wady, czy może macie IQ trochę większe niż temperatura pokojowa i sami widzicie ten jeden wielki debilizm.
Nagle Myszowór krzyczy że nie da rady i co się dzieje? Nagle wszyscy stwierdzają że to czas kiedy Ciri powinna uciekać. Nie kilka godzin wcześniej, lepiej zaczekać aż druid opadnie z sił :) No totalny bezsens.
I to są te twoje niewybaczalne błędy tego serialu? Faktycznie, zgroza.
Na tej samej zasadzie Skazani na Shawshank to gówniany film bo to przecież totalny bezsens wierzyć że przez 20 lat facet dłubał dziurę w ścianie i przez cały ten czas zasłaniał ją papierowym plakacikiem. Strażnicy w tym więzieniu nie pracują? Ten plakat był ze stali nierdzewnej?
Jeszcze większym gównem musi być Czas Apokalipsy no bo przecież trzeba być idiotą żeby uwierzyć że Amerykanie w celu likwidacji Kurtza, dowódcy prywatnej świetnie wyszkolonej armii, wysłali oddział kilku żołnierzy pod dowództwem moczymordy na kacu.
Czepianie się takich głupot to w prostej linii próba dyskredytowania tytułu na siłę i nic innego.
Oglądałem ostatnio jakiś vlog dotyczący tego typu "czepialstwa", autor tego filmu zacytował Jamesa Camerona który odnosił się do śmierci Jacka w Titanicu. Dlaczego bohater nie wlazł na drzwi które bez problemu mogły udźwignąć 2 osoby? BO TAK BYŁO W SCENARIUSZU. Ta scena nie miała być logiczna za wszelką cenę, Jack musiał umrzeć bo to wzmacniało wymowę filmu i tworzyło pewne emocje. Koniec kropka.
Dlaczego Ciri uciekała w ostatniej chwili? BO TAK BYŁO W SCENARIUSZU. Bo dzięki temu jej próba ucieczki była bardziej emocjonująca. Koniec kropka.
Dokładnie z tych samych powodów strażnicy w Shawshank nie sprawdzają tej jednej celi przez 20 lat a plakaty są tam niezniszczalne.
Rozumiem, czyli wybaczamy debilizmy bo tak jest w scenariuszu. Bardzo logiczne podejście. Nic dziwnego że Vega tak dobrze się sprzedaje w tym kraju :)
Czas Apokalipsy i Skazanych na Shawshank kręcił Vega? A to sory, nie wiedziałem.
Aragorn rzucający Gimlim w Uruk-hai to też brak logiki, jego zachowanie pod bramą Mordoru, też nie było wyrafinowaną sztuką wojenną.
W pierwszym odcinku, o ile pamiętam, nie pojawia się Jaskier, a scena z elfami, to przecież scena ze zbioru opowiadań, na których podstawie, poza sagą, jest serial i ta scena nie miała budować napięcia, tylko pokazać, że Geralt nie utożsamia się z ludźmi, oraz relacje elfów i ludzi, jakie panują w świecie wiedźmina.
W książce jest opisane, dlaczego tak a nie inaczej wyglądała obrona Cintry, wojska zostały przecież rozbite w bitwie i królowa schroniła się w wieży, której broniła magiczna bariera, która pod naporem wojsk Nilfgaardu została rozbita.
Czemu Ciri wcześniej nie uciekła? Musisz napisać do Sapkowskiego i się go zapytać.
Węgorze w Aretuzie, to była niezła akcja, tu się zgadzam.
A finałowa bitwa, cierpi głównie na mały budżet, tak jak ogólnie efekty specjalne.
Tak jest, najlepsza obroną tego miernego serialu jest atakowanie "Skazani na Shawshank", "Czasu apokalipsy" i "Władcy pierścieni" - zaiste świetna taktyka. Może przejedźcie się jeszcze po "Ojcu chrzestnym", albo "Odysei kosmicznej", w końcu to temat o klasykach... a nie, to tylko temat o wieśku :/
Może przejedźcie się jeszcze po "Ojcu chrzestnym", albo "Odysei kosmicznej", w końcu to temat o klasykach...
A dlaczego nie? Takie argumenty z dupy jakich użyłeś w temacie serialu można wykorzystać do negowania nawet największych dzieł.
Nie rozumiem też czemu uważasz że brak logiki w Wiedźminie jest wart potępienia ale w Czasie Apokalipsy już nie?
I żeby było jasne, moje posty nie miały na celu negowania moich ulubionych filmów tylko wykazanie hipokryzji w twoim rozumowaniu.
Jednakowoż swoim ostatnim postem sam tę hipokryzję ukazałeś w pełnej krasie, bez niczyjej pomocy :).
JohnDoe666 - mistrz w wyciąganiu błędnych wniosków, Ty weź sprawdź wpierw co to jest hipokryzja, a potem używaj takich ciężkich dla Ciebie słów :)
Jak ostatnio sprawdzałem to był temat o Wiedźminie, a nie o "Czasie apokalipsy", "Supermanie", czy tam innym koziołku matołku.
Już samo bronienie braku logiki w tym serialu, poprzez wykazywanie braku logiki w innych filmach jest debilizmem. Myślenie na zasadzie "Patrzcie, oni są debilami, więc ja też nim będę, bo jak oni są to znaczy że ja też mogę" - mniej więcej tyle to ma logiki.
mistrz w wyciąganiu błędnych wniosków, Ty weź sprawdź wpierw co to jest hipokryzja, a potem używaj takich ciężkich dla Ciebie słów :)
No cóż, wytykanie jednemu dziełu braku logiki a potem święte oburzenie że ktoś wytyka brak logiki innym dziełom to podręcznikowy wręcz przykład hipokryzji :).
Jak ostatnio sprawdzałem to był temat o Wiedźminie, a nie o "Czasie apokalipsy", "Supermanie", czy tam innym koziołku matołku.
W dyskusji korzysta się czasami z czegoś takiego jak "odniesienie". Ja wiem że w tym przypadku jest ono dla ciebie niewygodne bo dzięki niemu srogo dostałeś w tej rozmowie po dupie, ale co zrobić... shit happens :).
Już samo bronienie braku logiki w tym serialu, poprzez wykazywanie braku logiki w innych filmach jest debilizmem.
Niby dlaczego? Wykazywanie braku logiki w wielkich, bezdyskusyjnie genialnych filmach jest idealnym dowodem na to że "logika za wszelką cenę" nie jest drogą którą obierają najwybitniejsi twórcy, i mają ku temu dobre powody. Brak logiki nie jest błędem i wadą sam w sobie, co dość wyraźnie udało nam się wykazać i tym samym obalić twoje argumenty.
Myślenie na zasadzie "Patrzcie, oni są debilami, więc ja też nim będę, bo jak oni są to znaczy że ja też mogę" - mniej więcej tyle to ma logiki.
No cóż, muszę przyznać że nazywanie debilami Coppoli, Darabonta i Jacksona to dosyć brawurowe posunięcie :D. Zwłaszcza że próbujesz tutaj pozować na kogoś kto coś tam o kinie wie, no nieudolnie wprawdzie ale jednak próbujesz ;).
Nigdy, nie ośmieliłbym się atakować mojego ukochanego Władcy Pierścieni. To nie atak, tylko przykład.
Widzę że trafiłem na ciężki przypadek. Skomentuję tylko pierwsze zdanie, jako że na resztę po prostu brak mi sił. Otóż proszę pokaż mi piękny kawalerze gdzie Ty widzisz moje święte oburzenie że ktoś wytyka brak logiki innym dziełom?
Zresztą nieważne, cała ta rozmowa daje dobry przykład kto jest typowym burgerowym odbiorcą który łyknie wszystko, nawet taką padlinę jak wiedźmin :)
Zresztą nieważne, cała ta rozmowa daje dobry przykład kto jest typowym burgerowym odbiorcą który łyknie wszystko, nawet taką padlinę jak wiedźmin :)
Jakby ci to napisać żebyś zrozumiał...
Jeśli ktoś zna się na jedzeniu to potrafi docenić zarówno obiad w wykwintnej restauracji jak i dobrego hamburgera.
Niestety ale fani książek, którym serial się nie podobał są w mniejszości. I to zdecydowanej! Możemy sobie psioczyć na wszystko, ale autorzy widząc oceny i jaką to miało oglądalność są pewni że odnieśli sukces. I drugi sezon będzie tak sam...
Oceny mówią same za siebie. IMDB - 8,3, Metacritic - 75, nawet na rodzimym filmwebie serial ma śmiesznie wysoką średnią 7,6, gdzie wydawałoby się że to u nas najwięcej osób przeczytało wiedźmina i skrytykuje serial. Nic z tych rzeczy.
Zakładasz (całkowicie błędnie zresztą) że jeśli ktoś przeczytał książki to wręcz musi oceniać serial negatywnie. No nie, nie musi. Serial nie jest idealny, jest jednak bardo dobry, oceny między 7,5 a 8 na 10 są jak najbardziej ok dla tej produkcji.
Ja traktuje serial jak gry od redow, swiat wspolny itd, ale niekoniecznie musi to byc oddanie slowo w slowo ksiazki na ekranie. Pierwszy sezon byl spoko, ani arcydzielo ani totalna szmira, drugi obejrzę chetnie.
Hamburgery robią to coś pod swoją publikę i jej oczekiwania. To samo przez się jasno tłumaczy dlaczego z punktu widzenia kogoś kto czytał opowiadania jeszcze w Fantastyce ten serial to zwykły badziew na poziomie seriali paradokumentalnych z naszych telewizji śniadaniowych.
Czyli stworzyli bardzo dobry serial któremu Polacy nie potrafili podskoczyć :v
Czyli dalej bedzie nijaki serial, jak wiekszosc na netflixie.
Większość komentujących nie rozumie chyba słowa "adaptacja" xD
Rozumie, rozumie. Po prostu TA adaptacja jest słaba. Jest słaba w porównaniu z adaptacjami komputerowymi pt. "Wiedźmin zabójcy królów" i "Wiedźmin dziki gon". Jest słaba nawet w porównaniu z kiepską serialową adaptacją z 2002 roku.
Zrezygnowano z fajnych wątków a wciśnięto kiepskie zamienniki.
Rozumie, rozumie. Po prostu TA adaptacja jest słaba
Nah jest naprawdę dobra i to dużo lepsza niż gry.
Jest słaba nawet w porównaniu z kiepską serialową adaptacją z 2002 roku.
Kolejne kłamstwo, jest dużo lepsza wystarczy zobaczyć zarówno odbiór widzów jak i recenzentów.
Moim zdaniem ta adaptacja jest naprawdę dobra. Dostaliśmy dużo nowych, całkiem dobrze poprowadzonych wątków. Oczywiście pierwszy sezon miał swoje potknięcia, ale myślę, że z każdym kolejnym będzie coraz lepiej.
Ja zauważyłem tylko 1 nowy, a właściwie nie nowy tylko bardziej rozwinięty wątek, bo w książce było to wspomniane, czyli pokazano Yen w latach jak wyglądała jeszcze jak dzwonnik z Notre-dame. Inne wątki za to mocno skrócone i tak przedstawione, że nie wiem jak normalny widz, który wcześniej nie czytał książek coś z tego zrozumiał.
A dobra przypomniałem sobie jeszcze ten wątek z Ciri, elfem i dopplerem, to jest chyba nowe, bo nie pamiętam tego z książki, ale właściwie dosyć dawno czytałem. Tylko że ten wątek też mnie nie zachwycił.
Ogólnie obejrzałem, to bo obejrzałem, było parę momentów, które mi się nawet podobały np. walka Geralta w Blaviken, ale ogólnie to bez polotu maksymalnie mógłbym dać temu serialowi 6/10 ale bardziej skłaniam się do 5/10.
Dopler jest w książce, tylko że to zupełnie inna istota. W serialu zrobili z doplera jakiegoś demono-wampira, w książce to łagodne istoty praktycznie pozbawione agresji.
Pomijając już wszystkie żale w komentarzach, które nie mają ani jednego argumentu to zastanawia mnie fakt skąd opinia o tym, że jak ktoś książki czytał to serial musi mu się nie podobać, to trochę jak powiedzieć że jak ktoś czytał książki to gry też mu się nie spodobają bo przecież to też tylko mierna adaptacja.
Mam wrażenie, że część osób po prostu, nie może nie stwierdzić że to gniot bo jak to tak żeby amerykańcy wydawali adaptację Polskiego dzieła literatury, mam również wrażenie że część komentujących zapomina o tym że tak samo książki nie mają w sobie logiki tak samo gry i tak samo serial ponieważ jak ktoś już to w komentarzach zaznaczył "TAK BYŁO W SCENARIUSZU" co do samego serialu nie jest to arcydzieło ale w żadnym wypadku nie jest to zły serial, a już porównywanie go do Polskiej produkcji to jest czysty żart.
Gry Wiedźmina ożywiły nam Geralta i opowiedziały dużo nowych naprawdę dobrych historii, które pasowały do tego świata i jego klimatu. Serial jest tandetny i chaotyczny, jak ktoś nie czytał wcześniej książek, to zrozumie może 1/3 serialu. Wątki w serialu w porównaniu do książki są biedne i gorzej przedstawione.
Zgodzić się mogę jedynie co do tego, że tragedii nie ma, ale ogólnie to ten serial według mnie na więcej jak 6/10 nie zasługuje.
Serial był średni miejscami nudny nie które wątki nie potrzebne i sporo głupot.W drugim sezonie dostaniemy tego niestety więcej.
Serial jest całkiem OK, i mówię to jako fan książek od momentu gdy się ukazały.
TAK, było w I sezonie trochę rzeczy które były nietrafione albo nie wypaliły - ale całość dawała radę.
A płacze, cóż... parę lat pracy w dużej międzynarodowej firmie nauczyły mnie, że Polacy i Czesi, czego by nie robić będą mieli ból dupy. Jest to też powód, dla którego nie bardzo jest sens przejmować się ich opinią.
Pierwszy sezon mi się bardzo podobał i obejrzałem go 2 razy wiec czekam z niecierpliwością na kolejny sezon Wieśka.
Bardzo proszę:
*wyrzucić showrunnerów, którzy mają takie pojęcie o fantastyce jak ja o rolnictwie, ale mimo to próbują udawać, że się znają i czują
*zastąpić ten tandetny folk metal i disneyowski pop (przywodzące na myśl bezbudżetowe niemieckie filmy fantasy) jakąś klimatyczną średniowieczną muzyką
*nie silić się na dodawanie pseudo-głębi tam gdzie to nie potrzebne (np. ta kosztowna magia, czy jakaś dziwna magiczna rola renfri w życiu wiesia), a za to kastrując i spłaszczając wszystko inne
*zatrudnić jakąś nie-polską firmę do robienia cgi, albo najlepiej po prostu zmniejszyć jego ilość kostiumami
*unormalnić zbroje nilfgardu i parę innych dziwactw, proste rozwiązania są najlepsze
*nie skakać ch wie po co po wydarzeniach, każde opowiadanie to przecież zamknięta całość, która trzyma się kupy, a jednocześnie łączy z kolejnym. przecież to idealny materiał na serial, po co to psuć i robić z tego burdel?
*zastąpić triss i paru pobocznych aktorów kimś bardziej pasującym
*więcej logiki w tym wszystkim, przecież w książce wszystko jest spójne i wynika jedno z drugiego, tutaj jest jakiś jeden burdel
dalej mi się nie chce pisać, byłem nastawiony pozytywnie do serialu, nie czepiam się na siłę, ale wali to tandetą niewspółmierną do budżetu
Nie ma w tych punktach nic logicznego ani sensownego. Tylko dla osoby która nie ma zielonego pojęcia o produkcji seriali i adaptacji te punkty są logiczne w jakikolwiek sposób xd.
Co pamiętam z serialu, na początku poczułem taki wstrząs, później mnie na wymioty wzięło i na końcu mi poduszka pękła.
Czy czekam na Wiedźmina, tak ale tego od Redów.
Świetny serial a wyniki oglądalności i bardzo dobre przyjęcie na świecie pokazały, że twórcy wiedzą co robią.
Pierwszy sezon był bardzo słaby, ledwo doszedłem do ostatniego odcinka. Drugiego oglądać nie zamierzam bo jest wiele znacznie lepszych seriali od tego gniota.
Serial mi się podobał i jak na możliwości, budżet jaki mieli wyszło to nieźle i przede wszystkim klimatycznie. Każdy ma prawo do krytyki ale merytorycznej, szukanie na siłę powodów dla których ktoś usilnie chciałby obrzucić materiał gównem to i ja znajdę nawet w Zielonej Mili czy Władcy Pierścieni. Gdyby nie odbiór na świecie i oceny drugi sezon by nie powstał co już może świadczyć samo w sobie o ogólnej ocenie serialu jak i odbiorze. Czekam na drugi sezon.
Ps. stawianie nowego wiedźmina z tym polskim z początku lat 2000 jest totalnie bezcelowe: o ile tamten wiedźmin momentami miał jeszcze klimat o tyle cała reszta była tak tandetna i nietrafiona tak bardzo, że jakiś twórca sam prosił aby go nie dodawać w napisach końcowych ze wstydu ;)
Jak dla mnie to ludziom się podobał, tylko dlatego, że dużo się w nim działo i nie musieli po prostu za dużo myśleć. Nie potrafię powiedzieć, co w tym serialu było chociaż lepsze niż poprawne poza grą Jaskra, Geralta, Myszowora, Ciri i Tissai oraz strojami. Ujęcia takie se, dialogi słabe i bez polotu. Muzyka mnie irytowała. Połowa aktorów wyglądała, jakby trafiła tam z przypadku, jednak prym wiodła Fringilla. Walki Geralta były wyłącznie efekciarskie. W prawdziwej walce w niektórych momentach zginąłby trzy razy zanim machnąłby tym mieczem.
