Phil Spencer: przy grach na XSX poczujemy przeskok jak z ery 2D do 3D
6miesiecy do premiery i zadnego jeszcze gameplayu z tych cudow techinki nie pokazali.
Ja nie chcę nic mówić ale "przeskok" z 2d do 3d to była w sumie kiszka. Ja przez kilka lat nie mogłem nawet patrzeć na twory na siłę wstawiane w 3d z postaciami z kilkunastu brył zamiast ładnych i dopracowanych tytułów 2d jakie się wtedy pojawiały :)
Gość oderwany od rzeczywistości, takiego przeskoku już nigdy nie będzie a te wszystkie dobrodziejstwa o których pisze już od dawna są na PC.
Oczywiście, że będzie, pytanie tylko kiedy. Bo nie powiesz mi chyba, że np. świat gry tworzony jako otaczający gracza hologram albo wirtualna rzeczywistość w stylu Matrix, nie będą przeskokiem co najmniej na miarę tego z 2D do 3D?
Teraz te technologie mogą brzmieć jak science fiction, ale są jak najbardziej możliwe do zrealizowania (w sensie koncepcyjnym), tylko nie mamy jeszcze właściwej technologii. Moim zdaniem pierwszych prototypów powinniśmy się doczekać jeszcze w tym stuleciu :).
Mnie śmieszy jak słyszę tak cytując lekką ręką... że matrix dostaniemy za sto lat czy tam pod koniec stulecia. No proszę ja was to takie ogólnikowe rzucanie datami bo za xxx lat to już na pewno będzie gotowe. No to że będzie jest oczywiste nie sztuką mówić za milion lat będzie to czy tamto. Spróbujcie czasem wykalkulować bardziej dokładną datę i powiedzieć coś co ma więcej sensu... ja to pełną gębą uważam że interfejs neuronowy czy si taka totalna to max dwie dekady to jakoś ciężko mi uwierzyć żebyśmy mieli na pełen matrix czekać do 2099 roku czy później.
Kurde... byłbym mocno zawiedziony. Wydaje mi się że max rok 2050 i będziemy już wchodzić do gier tak totalnie. Bierzcie pod uwagę że mówimy o trzech dekadach a dla tej branży to jedna jest już wystarczającym szokiem... trzy to kwestia ciężka do wyobrażenia. Tylko takie ogólniki jak Matrix mogą być oczywistością bo z grubsza takie GTA 10 albo Cyberpunk 2140 ewentualnie Wiedźmin 3 po raz drugi to dylematy nie do wyobrażenia ani zobrazowania.
No to że będzie jest oczywiste nie sztuką mówić za milion lat będzie to czy tamto. Spróbujcie czasem wykalkulować bardziej dokładną datę i powiedzieć coś co ma więcej sensu...
A jak mam to niby wykalkulować, skoro nie jestem w tym zakresie ekspertem i nie śledzę bieżących postępów prac nad takimi technologiami? Znam ogólniki i wiem np. o pierwszych sukcesach w zakresie tworzenia interfejsów mózg-komputer, czy też w zakresie odczytu i interpretacji fal mózgowych, ale nie jestem wystarczająco kompetentny w tej dziedzinie, by móc robić jakieś miarodajne szacunki. Moim zdaniem najbezpieczniejszą, najbardziej rozsądną i racjonalną opcją było właśnie podanie dosyć szerokiego okna czasowego, co uważam za dużo lepsze rozwiązanie, niż lekkomyślne rzucanie niczym niepopartymi datami. Zresztą, do końca stulecia mamy dokładnie 80 lat. Wcale nie tak dużo, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę drogę, jaką musi przejść taka technologia, zanim trafi w ręce graczy.
Swoją drogą to nieco paradoksalne, że w czasach, w których każdemu wydaje się, że jest ekspertem od wszystkiego (zasługa internetu), jestem ganiony za postawę odwrotną, tj. za próbę zachowania zdrowego rozsądku i niezgrywanie znawcy... Ironią jest też to, że sam dokładnie coś takiego robisz, nie podając żadnych argumentów.
świat gry tworzony jako otaczający gracza hologram albo wirtualna rzeczywistość w stylu Matrix, nie będą przeskokiem co najmniej na miarę tego z 2D do 3D?
Nie. Nadal będą to interakcje między przedmiotami i postaciami w przestrzeni trójwymiarowej.
Przejście z 2d na 3d oznaczało całkowitą zmianę filozofii projektowania rozgrywki. Matrix oznacza tylko tyle, że zamiast trzymać kontroler, będziesz miał wolne ręce. Interakcje będą bardziej precyzyjne i złożone i tyle. Taki RDR2 pokazał, że to wcale nie musi być przyjemne. Już nie lubię zabijania zwierząt, nawet w grach, a jeśli jeszcze będę czuł zapach i bodźce dotykowe, to dziękuję, postoję. No i w grach chodzi o to, żeby robić rzeczy, których nie umiesz robić normalnie. W Call of Duty przyjemne jest między innymi to, że nie nie muszę umieć zmienić magazynka. Robiłeś to kiedyś?
A jeśli nawet brakuje mi wyobraźni, to i tak Spencer chrzani, jak potłuczonych. XSX nie będzie technologiczną rewolucją.
Przecież Spencer mówił nie o zmianie w filozofii tworzenia gier, tylko o odczuciach graczy płynących z grania. Nie mów mi, że przeniesienie własnej jaźni do wirtualnej rzeczywistości (której nasz mózg nie będzie w stanie odróżnić od prawdziwej), nie będzie rewolucyjną zmianą w sposobie obcowania z grami...
A akurat to, czy interakcja odbywa się z przedmiotem 2 czy 3 wymiarowym, to dla gracza ma znaczenie marginalne.
przeniesienie własnej jaźni do wirtualnej rzeczywistości (której nasz mózg nie będzie w stanie odróżnić od prawdziwej),
Akurat w to zupełnie nie wierzę. A na pewno nie za mojego życia. Filmy za setki milionów nie potrafią oszukać ludzkiego mózgu, a ty tu piszesz o idealnym odwzorowaniu i zgraniu bodźców wizualnych, zapachowych, dźwiękowych, bezwładności itd. itp. i to jeszcze interaktywnie.
A akurat to, czy interakcja odbywa się z przedmiotem 2 czy 3 wymiarowym, to dla gracza ma znaczenie marginalne.
Nie o konkretny przedmiot chodzi, tylko o konstrukcję środowiska, pracę kamery, pozycjonowanie dźwięku, czy fizykę, i mnóstwo innych drobiazgów, których wymyślenia na nowo wymagało przejście w 3d, a które będą działać także wtedy, kiedy już wyeliminujemy monitory i kontrolery.
Przecież Spencer mówił nie o zmianie w filozofii tworzenia gier, tylko o odczuciach graczy płynących z grania.
Dlatego uważam, że chrzani. Nadal będzie pad i ekran, więc więcej teraflopów niewiele zmieni w moich odczuciach. Przeskok z 2d na 3d właśnie dlatego był rewolucją, że trzeba było "wymyślić gry na nowo". Wystarczy np. porównać Super Mario 64 z dajmy na to Soul Reaverem. Trzy lata różnicy, a zobacz sobie jak niewygodnie się steruje Mario w porównaniu z Razielem. Nintendo jeszcze nie do końca ogarniało, jak zrobić grę opartą na ruchu postaci w przestrzeni 3D. Crystal Dynamics miało już na czym się opierać i wyszło to znacznie lepiej. Albo takie Gran Turismo czy Colin. Na snesa by się nie dało czegoś takiego zrobić.
Na marginesie dla mnie to jest w ogóle fascynujący okres. Uwielbiam odpalać sobie te pierwsze gry 3D i obserwować, jak wtedy sobie z tym radzili.
Człowieku jest prosta zasada. Nie znasz się? To nie szacuj, nie próbuj, nie określaj. Bo ośmieszasz się jedynie.
I dokładnie to zrobiłem. Podałem jedynie przybliżony zakres (80 lat) i to jeszcze z przymrużeniem oka (uśmieszek na końcu). To właśnie Laterett zarzucił mi brak dokładniejszych szacunków, których ja celowo robić nie chciałem. Czytałeś w ogóle?
No to przecież nie napisałem, że to się wydarzy jutro, ale kiedy już się wydarzy (a moim zdaniem jest to na 99,99% pewne), to z pewnością będzie to niemała rewolucja w graniu, przy której przejście z 2D do 3D to będzie pikuś.
A przeskok z 2D do 3D może, ale wcale nie musi wiele zmieniać. Nadal są przecież gry, które powstają albo w pełnym 2D, albo mieszające techniki 2D i 3D. Zastosowanie jednego czy drugiego nie zawsze ma jednak wielkie przełożenie na rozgrywkę. Często jest to tylko kwestia przyjętej konwencji i próba osiągnięcia określonej estetyki, które jednak nie sprawiają, że w grę gra się inaczej.
A gdybyśmy chcieli rozmawiać o rewolucji od strony devów, to super szybki dysk SSD i raytracing spokojnie się tu kwalifikują, bo mogą, przynajmniej teoretycznie, całkowicie zmienić filozofię projektowania gier. Sami gracze natomiast, raczej niespecjalnie mocno to odczują czy docenią.
moim zdaniem jest to na 99,99% pewne
Moim nie. Nawet nie możemy się założyć bez określenia horyzontu czasowego.
A przeskok z 2D do 3D może, ale wcale nie musi wiele zmieniać. Nadal są przecież gry, które powstają albo w pełnym 2D, albo mieszające techniki 2D i 3D. Zastosowanie jednego czy drugiego nie zawsze ma jednak wielkie przełożenie na rozgrywkę. Często jest to tylko kwestia przyjętej konwencji i próba osiągnięcia określonej estetyki, które jednak nie sprawiają, że w grę gra się inaczej.
Zgoda. Ale twórcy mogą wybrać, a wcześniej nie mogli.
gdybyśmy chcieli rozmawiać o rewolucji od strony devów, to super szybki dysk SSD i raytracing spokojnie się tu kwalifikują, bo mogą, przynajmniej teoretycznie, całkowicie zmienić filozofię projektowania gier
Jako nie Deva kompletnie mnie to nie interesuje. Czyż nie o to chodzi w konsolowym graniu, żeby mieć technikalia gdzieś? Więc albo rozmawiamy o odczuciach, albo o zapleczu technicznym. Dlatego uważam, że chrzani, bo skok z 2d na 3d był ważny z obu powodów. Mocniejsza konsola, z elastyczniejszą architekturą, ale gameplayowo podobna takim dużym skokiem nie będzie.
Bez żadnej argumentacji dalej określasz pewne założenia. Na okres 80-100 lat ale jednak. Kłania się czytanie ze zrozumieniem.
Jak napisałem, mam pewne, bardzo ogólne, pojęcie o naszych postępach w zakresie tych technologii, ale nie śledzę na bieżąco ich rozwoju, stąd też jedynym szacunkiem, jaki ośmieliłem się zrobić, był zakres stulecia (i to jeszcze, jak już wspomniałem, z przymrużeniem oka). Czego nie rozumiesz?
Moim zdaniem akurat ostatnia dekada to nie był jakiś gigantyczny postęp, oczywiście jeśli mówimy o grach. W zasadzie wszystko sprowadza się do większych tekstur, większej ilości polygonów, efektów cząsteczkowych - ogólnie rzecz biorąc do jakości wyświetlanego obrazu. W momencie kiedy pochylimy się nad interakcją w tym pięknym świecie to widać, że to wydmuszka, jaki był postęp w czymś tak immersyjnym jak fiyzka, zmieniła się od HL2 z 2004 (!) roku? AI przeciwników jest na jakimś lepszym poziomie niż w 2010? Jak dla mnie gry ostatniej dekady to dążenie do 4k, 60fps przy super hiper efektach wizualnych, reszta (ogromna) leży zupełnie..
Akurat kiepskie porównanie by imponować, jestem starym graczem i pamiętam że pierwsze gry 3d raczej nie zachwycały, grafika wektorowa w symulatorach była ok, ale przykładowo pierwsze Mortal Kombat w 3D było okrutnie szpetne w porównaniu z poprzednimi częściami.
Takiego przeskoku nie poczujemy nawet jak porównamy gry z pierwszego Xboxa z tymi z SeXa.
Szkoda, ze pad w starej technologii i zadnych nowych funkcji xD
Co za debilny komentarz.
Właśnie technologia low latency, która jest wspomniana w artykule będzie między innymi opierała się w zrezygnowaniu z technologii bluetooth (zbyt słabe latency) i zastąpienia go nowym silniejszym sygnałem. Konsola nie będzie posiadała bluetootha.
The Xbox Series X won't have Bluetooth, similarly to the Xbox One, Xbox One S, and Xbox One X. The reason is simple; the Bluetooth signal isn't strong enough to meet Microsoft's specifications for latency. Microsoft uses its proprietary signal, dubbed Xbox Wireless, for connecting controllers and other accessories, like the Turtle Beach Stealth 600 and the SteelSeries 9X wireless headsets.
Microsoft's signal is far stronger than Bluetooth, and since many people typically game while sitting far away from their consoles in the living room or so on, Bluetooth's susceptibility to interference increases exponentially at longer ranges.
Pad nadal będzie posiadał wbudowaną funkcję bluetooth ale tylko dlatego żeby niektórzy mogli go sobie sparować (słabszym sygnałem niż ten wbudowany w konsoli) z PC i innymi urządzeniami.
Właśnie dlatego używanie najnowszego pada od XSX na PC już nie będzie tak skuteczne jak na konsoli (tak jak to było w poprzednich generacjach gdzie sygnał był ten sam).
Nie wspomnę o jeszcze lepszej ergonomii, lepszemu krzyżakowi, nowej funkcji share i nowej topografii na gripach.
I cyk, pierwszy dzban xD.
the Bluetooth signal isn't strong enough to meet Microsoft's specifications for latency. oraz (zbyt słabe latency)
Jak sie nie potrafi to tak jest. Dualshock 4 ma mniejszego laga po BT, niz pad od XBox One nawet na kablu xDDDD. Z checia poczekam na porownania dot. opoznienia nowych padow, a na razie:
https://www.resetera.com/threads/controllers-input-lag-comparison.58569/
https://www.youtube.com/watch?v=Cv-OOn7iYio
Dodatkowo, nadal nie podalesz mi jakie to nowe funkcje posiada nowy pad od MS dolaczany do konsol nowej generacji, piszesz tylko, ze cos jest ulepszone. Kazdy pad jest gdzies ulepszany, wiec tutaj bez zaskoczenia
A taki pad od Sony posiada calkowicie nowy dla MS/Sony haptic feedback (ma to jakis normalny polski odpowiednik?) i calkowicie nowe triggery adaptacyjne, ktorych nie ma i na razie nie bedzie miala zadna konsola oprocz Sony.
Pytanie co oba pady posiadaja 'na plecach', ale tego dowiemy sie juz na premiere
Jak sie nie potrafi to tak jest. Dualshock 4 ma mniejszego laga po BT, niz pad od XBox One nawet na kablu xDDDD
Człowieku jak się nie znasz na input lagu to nie wyszukuj jakichś tam wyszperanych danych z neta żeby tylko uznać swoją rację.
To, że jedna gra jest lepiej dostosowana pod względem responsywności do danej konsoli nie oznacza, że jest to przyjęta reguła.
Mogę ci zarzucić teraz filmik z input lagami w Mega Man X Legacy Collection gdzie input lag na PS4 Pro jest najgorszy ze wszystkich konsol (gorszy nawet od Switcha).
https://www.youtube.com/watch?v=EvZkty_FQHA
Nie zmienia to faktu, że nowa technologia low-latency zastosowana w nowych padach XSX w połączeniu z tą właśnie konsolą będzie zjadała tą z PS5 bo Sony nic takiego nawet nie zapowiedziało.
Poza tym ...
nie wyskakuj mi tu z obecną generacją gier bo niedługo te wszystkie twoje statystyki i wyliczenia będzie można wyrzucić do kosza bo wszystkie gry z Xbox One dostaną mega boosta pod względem responsywności na XSX (bo wsteczna kompatyblność jest w 100% potwierdzona w przeciwieństwie do PS5).
Czyli nadal nic nowego? Ciagle jedynie ulepszanie starych rzeczy?
No tak wlasnie myslalem :D. Ignorujesz kompletnie NOWE rzeczy, a skupiasz sie na tej jednej rzeczy - "paczcie! Low latency". Choc jak widac co gra to inna sprawa.
Btw, MS zmienil juz zdanie co do tego, ze przez pierwsze dwa lata X S X nie bedzie zadnych tytulow eksluzywnych na nia (wiec mozna zapomniec o pelnym wykorzystaniu np. predkosci ladowania gier)? xD
Pad to pad a nie ekspres do kawy, ma mi służyć do grania i mieć responsywne przyciski, jak będę chciał się napić kawy to zapewni mi to inne urządzenie. Pamiętaj, że jak coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do niczego.
Ja za taki jeden "ficzer" jakim będzie wysoka responsywność oddałbym wszystkie inne bajery jakie można sobie wymyśleć przy projektowaniu nowego pada.
Jeżeli dla ciebie zmiana sygnału przy przesyłaniu danych z bluetooth na coś znacznie bardziej responsywnego to jest Szkoda, ze pad w starej technologii to spoko. Dla mnie jest to zmiana z gatunku Game-Changer.
Znaczy się gry będą wyglądać słabo a po 10 latach będą odstraszać grafiką bardziej niż gry z Xbox One?
Sony wystrzeliło sobie 2 magazynki w głowę w ciągu kilku miesięcy to fani sony muszą się wyżyć :D
Czyli będzie nowsza bardziej wymagająca sprzętowo technologia, ale brzydziej? ; p
Fakt, światło ma największy wpływ na grafikę. Jeżeli deweloperzy dobrze to wykorzystają to się z nim zgadzam.
Swoją drogą nie mogę się doczekać premiery FF VII Remastered na nowego XSX i PS5.
Z tym porownaniem troche przesadzil, ale fakt, nowy xbox zapowiada sie na naprawde swietne urzadzenie.
Skok to oferuje VR i wciągające exy, a nie jakieś pseudo pudełka nieoferujące ani jednego, ani drugiego.
Ładniejsza grafika, krótsze loadingi i na tym pewie różnice się skończą.
W sumie, to... bardzo możliwe. Pamiętajmy, że najpewniej chodzi tu rozwój w konsolach, bez uwzględnienia PCtów.
Tak więc pamiętajmy, że porównując procesor z aktualnych konsol do tego z nadchodzących, to jest to niebo, a ziemia. Badziewny 8rdzeniowy Jaguar o taktowaniu w okolicach 2GHz, procesor, który tak właściwie są gorsze od aktualnie najtańszych Ryzenów (Ryzen 1200, do tego w swojej odświeżonej i wydajniejszej wersji, to jakieś 250zł), a także starych FXów, zostanie teraz zamieniony na o wiele mocniejszego Ryzena na Zen2 (tego XsXowego porównałbym do Ryzena 3600, tak Xbox ma więcej rdzeni, ale taktowanych o 400MHz mniej bez SMT i 600MHz z SMT, no i nie znamy reszty parametrów).
Toteż pod względem samego procesora, skok naprawdę może być jak "2D do 3D".
Pod względem grafiki, to też sporo, ale trudniej jest się odnieść. Teraflopsy nie są sobie równe, to bardziej moc "teoretyczna" i powinna być porównywana tylko względem kart graficznych o tej samej architekturze. Te potężne 12Teraflopów może być mocne jak RTX 2080Ti... ale też może się okazać niewiele lepszy od RTXa 2060, po prostu tego nie da się stwierdzić "tak o".
Jestem jednak ciekaw, jak cenowo i wydajnościowo XsX wypadnie względem nadchodzących Zen3 i nowych kart od AMD i Nvidia.
EDIT: Nie zapominajmy o SSD, przeskoku z okolic 100-200MB/s na talerzu do gdzieś 3 000MB/s.
TYLKO I WYŁĄCZNIE PRAWDZIWA REWOLUCJA W GRACH:
-SI (programowanie gier/bytowanie już gotowych)
-Interfejs neuronowy (sterowanie ograniczone tylko twoją ograniczoną myślą)
-Pełen Matrix...
Wszystko inne to ewentualna ewolucja i skok generacyjny a nie żadne wielkie przeboje. Nie wiem jak można określać RT mianem rewolucji gdzie będą latami to doskonalić i udoskonalać tylko po to żeby kiedyś sprzęt dogonił i podołał. Takie coś jest znamieniem ewolucji coś się zaczyna dziać rozwijać i po jakimś czasie robi wrażenie (ewolucja) a rewolucja kolejno to znamię szoku czyli wyskakuje technologia pokroju pewnego interfejsu... nagle możesz w grze siadać pod dowolnym drzewem albo odwalać pajacyki, pompki i brzuszki no to jak nie określić czegoś takiego mianem szoku? A RT niby kogo szokuje? I ciekaw jestem naprawdę czy w takim GTA VI dostaniemy pełen RT zaimplementowany równomiernie na całą wielką i mega złożoną metropolie czy jednak nadal będzie to dzielone w jakiś tam sposób. Dziwne że potężne karty miały problem a teraz konsola za grosze problemu mieć nie będzie. Naprawdę... dziwne.
no chyba że bez kakakasku..
Marketingowy bełkot,już przy xbox one gadał,że będzie rewolucja i co?.
jak nie poprawią systemu konsoli to jedynie może być skok...ale w bok
XOX pomimo swojej mocy i ciut lepiej wyglądających (niektórych) grach niż na prosiaku, niestety pogrążony jest przez beznadziejny system, który lubi się przycinać, długo wczytuje zakładki i ma problemy z pobieraniem aktualizacji gier
jak będzie taka sama sytuacja na nowej konsoli to będzie pierwszy Xbox, którego nie kupię....szkoda
w czym nie dają rady? Ograłem na obecnej generacji konsol takie cudeńka, że takie teksty mnie wręcz śmieszą i żenują jednocześnie. Skończcie wreszcie te wasze śmieszne wojenki, grajcie w gry, zamiast się kłócić jak małe dzieci.
Nie no aż takich wrażeń pewnie nie będzie ale na spory skok w kwestii audiowizualnej to trochę liczę. Te SSD Nvme i mocne procesory Zen rozbudzają wyobraźnię. Tym bardziej, jak się spojrzy na najlepiej wyglądające gry tej generacji. Jedyne „hamulce” widzę tu tylko u wydawców, którzy nie pozwolą na bardziej ambitne projekty i w ostateczności skończy się na klepaniu jednego i tego samego.
Tak właśnie będzie. Ładniejsza gra to więcej bardziej złożonych assetów. A to oznacza większe koszty.
Dlatego od dawna uważam, że to nie konsole hamują rozwój grafiki, tylko księgowi.
Nie tylko o grafikę tutaj sprawy się mają ale tez o ogólny koncept i mechanikę gry. Dlatego wszystkie wysokobudżetowe AAA są do siebie tak bardzo podobne. Na szczęście rozwój a właściwie to powrót do gier AA i tych niezależnych jest coraz wyraźniejszy i tam można szukać czegoś co nie sprawia wrażenia tego samego, tylko w innym settingu. Tylko pytanie jest takie, czy twórcy tych mniejszy gier, potrzebują nowej generacji sprzętu?
No właśnie. Jest Indie i tam się eksperymentuje. Czego nie ma Indie? Pieniędzy na motion capture i tekstury 8096x8096. Więc księgowi hamują tylko rozwój grafiki. Taki BeanNGDrive pokazuje, że można się bawić fizyką będąc małym, niezależnym.
Może przesadził, ale w sumie bardzo dobrze że SSD wreszcie zawita do konsol.
W PC jako dysk systemowy SSD mam od 2012 roku (a obecnie mam same SSD w komputerze). Jak mi ktoś podrzuci jakiś sprzęt do sprawdzenia (laptop albo PC) bez SSD to mnie krew zalewa.
Interfejsy konsol były dobrze zoptymalizowane, np. w PS3 odpala się szybko, ale na SSD na pewno będzie odczuwalny przeskok.
A od grania na konsoli własnie zawsze najbardziej odrzucały mnie długie loadingi (i nie tylko mnie, kumpel na przykład zrezygnował z grania w Xcom2 na PS4 przez loadingi).
Kiepskie porównanie. Kiedyś gry to były kółka i kwadraty skaczące po ekranie, a dzisiaj mamy wszystko tak realistyczne że czasami nie wiadomo czy to gra czy film i to był przeskok widoczny gołym okiem. Żeby znów coś takiego miało miejsce technologia musiałaby pójść tak do przodu jak w filmie Player One czy w anime Sword Art Online gdzie zakłada się hełm na głowę i przenosi cię całego do gry, tak że nie widać różnicy pomiedzy światem realnym, a rzeczywistym. To o czym on mówi to zapewne udogodnienia w stylu lepsza grafika, szybsze działanie i wygodniejsza obsługa.
XSX nie będzie technologiczną rewolucją.
Jeśli ktoś nadal gra na Pegasusie (mega stary i fajny sprzęt nie obrażając) to będzie.
Widzę, że Filipek już zaczął swoje bajkopisarstwo xD
Może troche pofantazjował, ale coś musi być na rzeczt, dyak ssd na pc jest od paru lat, ale wplywa przede wzsystkim na szybsze loadingi.Na nowych konsolach dysk ssd zdziała cuda, niczym przejscie z 2d so 3d;)
Fajnie, tyle, że konkurencja ma to samo. A dyskiem od PS5 też zachwyca się ... twórca Halo :P
tylko VR da ci taki przeskok / Philiowi coś się pomerdało, ale dalej majstruje przy goglach w zaciszu, nie ładnie tak kłamać MS, nieładnie :)