Co po Avengersach? Nadchodzące filmy Marvela
Z całej tej listy to tylko Black Widow mnie interesuję, może jeszcze SpiderMan 3 i Blade. Choć w przypadku Blade'a jeśli celują w rating 'T' to jak dla mnie ten film jest stracony.
Tak szczerze to nawet oglądając filmy MCU raz do roku ta ich formuła powoli zaczyna mnie męczyć choć przyznam, ciągle się je dość przyjemnie ogląda ale uniwersum przydałoby się jakieś odświeżenie formuły.
Szczerze, ze wszystkich filmów Marvela, uważam, że Doctor Strange był najlepszy i jestem ciekaw jak będzie z drugim filmem z tym bohaterem.. Też mnie martwi zmiana reżysera. Jednak Doctor Strange to film do którego chce się wracać, świetnie zagrany, fajnie przedstawiona historia, świetne efekty i wierzę, że dalsze filmy z tym bohaterem utrzymają ten poziom.
W sumie sam poza Doctorem Strange z wymienionych filmów obejrzę na pewno chętnie SpiderMana 3 i Black Panther oraz Strażników Galaktyki 3. Jakoś nie przepadam za Czarną Wdową, w ogóle jakoś trudno mi się ogląda bohaterów bez jakiś wyraźnych specjalnych mocy jak Green Arrow czy właśnie Czarna Wdowa. Pytanie czy główną zaletą filmu aby nie będzie Scarlett Johanson w obcisłym stroju... Tak jak było w przypadku Ghost in the Shell.
Polowa shotow Scarlett w obcislym stroju (w tym wiekszosc "ikonicznych", czyli na tylek od dolu. W kazdym filmie conajmniej kilka takich jest.) to nawet nie jest ona, tylko dublerka.
"Jakoś nie przepadam za Czarną Wdową, w ogóle jakoś trudno mi się ogląda bohaterów bez jakiś wyraźnych specjalnych mocy jak Green Arrow czy właśnie Czarna Wdowa. Pytanie czy główną zaletą filmu aby nie będzie Scarlett Johanson w obcisłym stroju..."
A ja mam właśnie na odwrót i z superbohaterów najbardziej trawię właśnie Black Widow ze względu na brak specjalnych mocy i stawianie w walce na coś tak przyziemnego jak broń palna. Oczywiście Scarlett w obcisłym wdzianku to też zaleta. :)
Dużo bym dał, gdyby MCU zaserwowało też filmy z kategorią R z bardziej antybohaterami niż klasycznymi herosami. Kinowy Punisher, dobry, nowy Logan- oby nie ugrzecznili tej postaci w ramach przejęcia x-manów według standardów Disneya. Wiele o podejściu do mniej grzecznych postaci Marvela pod skrzydłami Disneya powie kinowy Blade i serialowy Moon Knight. Zdecydowanie to mnie interesuje najbardziej, bo ewentualni New Avengers to totalnie już nie to co klasyczna ekipa z Iron Manem na czele. Jeszcze Spider-man i Strange są najbardziej interesującymi, fajnymi z postaci, które mogą być trzonem nowej ekipy, ale jakoś odrzuca mnie wizja Cap Marvel jako liderki grupy a są na to niestety ogromne szanse- dyplomatycznie ujmując Brie nie ma tego czegoś, a jej wypowiedzi w przestrzeni publicznej utwierdzają mnie w przekonaniu, że to w ogóle niezbyt leży mi jej udział w Marvelu.
Mieliśmy Netflixowego Punishera czy Daredevila, niestety gorzej wygladal crossoverowy Defenders, pytanie czy aktorzy wrócą do tytułów pod skrzydłami tylko Disneya.
Powtarzalnosc filmow, jeszcze Winter Soldier mial inny klimat, wojskowo-wywiadowczy a tak reszta sie sprzedaje dzieki łączeniu uniwersun. Mozecie zerknac na DC, ile filmow zarobilo oraz zostalo przyjetych pozytywnie? WonderWoman, Aquaman, Shazam i Joker? Filmy wcale nie powiazane, Joker jako osobny tytul a pozostale trzy, odcinajace sie od poprzednich filmow, prawie zero powiązań, kolejne resety postaci juz w drodze z Suicide Squad 2, Batmanem, pewnie pozegnamy jeszcze Ezra Millera jako Flasha.
Raczej malo prawdopodobne zeby ich wzieli.
Z drugiej strony pare razy juz kierowali sie zdaniem fanow co do obsady, wiec kto ich tam wie.
Kevin ma pewnie plan w glowie na nastepne 10 lat :).
Ezra za ostatni fuck up moze tak czy inaczej zakonczyc kariere jako Flash.
Czytalem plotki o Daredevilu w Spidermanie, coz zobaczymy. Mogli by wziac aktorow moze bez ciaglosci, Netflixowe Marvele i tak nie byly powiazane z MCU, co w nich było, jedna wzmianka o zniszczonym Manhatannie? Chociaz Agents of Shield tez bylo delikatnie mowiac slabo powiazane, wide wskrzeszenie Coulsona a pozniej nawet zignorowali endgame. Dochodza jeszcze serialue na Hulu, Ghost Rider czy Helstrom z ktorych jeden chyba zostal anulowany jednak jak to sie bedzie laczyc? Przynajmniej seriale na DC+ są czescią MCU, czego nie mozna powiedziec o serialach DC, szmira w Arrowverse i crossover ktory polegal tylko na wrzucaniu aktorow z ronych medium (Batman:Animated Series, Smallvile, Lucyfer) na 30 sekund, anulowanie Swamp Thing, musze zerknac na Doom Portal, on mial chyba jakies powiazanie z serialem Titans bodajze? Naprawde lepiej widzę przyszlosc Disneya i filmow/serialu MCU w przyszlosci tak jak napisales, przez Kevina ktory trzyma wszystko w ryzach niz Warner i filmow DC, wprawdzie zmienili szefostwo jednak nadal nic nie jest spiete a Snyder nadal w tle krzyczy "release Snyder cut" :o.
Fuckup Ezry jest dla mnie dziwny to znaczy facet byl ekscentryczny, ale teraz na niego sie rzucaja? Zwlaszcza, ze Amber Heard robila znacznie gorsze rzeczy, oczernianie Deepa (ktory tez nie jest niewiniantkiem jednak Heard juz miala oskarzenia o przemoc od swojej poprzedniej partnerki). Byly plotki o tym, ze Ezra mial napisac z ktorym scenarzysta czy rysownikiem scenariusz do Flasha, coz moze kolejna fanaberia ekscentryka ktory nie ma wszystkich klepek po kolei.
Zamiast kolejnej serii papek spod znaku PG-13 wolałbym coś na kształt Netflixowego MCU dla dorosłych.
Sony miało wykupione prawa do tego bohatera, ale użyczało go Kevinowi Feige, oczywiście z zachowaniem sporych zysków z box office. Problem narodził się wtedy, gdy Marvel zażądał więcej pieniędzy.
To nie Marvel zażądał więcej pieniędzy tylko korporacja Disney do której Marvel należy :)
Thor moze byc fajny bo rezyser jest dobry, Strange tez jesli bedzie konwencja 'cosmic horror'. Straznicy pewnie beda mieli fajnych pare smiesznych scen i wspaniale efekty specjalne. Reszta to artystyczne poziomy polskich komedii romantycznych. :)
A o "prawa kobiet" walcza kobiety sprzeciwiajace sie np. traktowaniu koiuet jak przedmioty przez ortodoksyjny islam, a nie raszpla z Hollywood, ktora (jak uczy historia Harveya Wensteina) role zalatwia sami wiecie jak.
Czekam aż bardziej oficjalnie zacznie się mówić o fantastycznej czwórce (i oby ten fancasting Krasinski&Blunt nie pozostał tylko jako "fan").
Na razie trzeba poczekac, stosunkowo niedawno przejeli Foxa chociaz Fantastyczna Czworka mogla by stawic bazę do wrzucenia innych postaci na przyklad wlasnie X-Menow.
Yup
Tylko nie dość, że kostium Parkera jest bardziej obcisły, to i samo to zdjęcie jest widocznie przerobione. Just sayin.
I tak wyglada lepiej niz plaskodupiec serek Brie.
spoiler start
no homo ;)
spoiler stop
żadnych kin już nigdy więcej nie będzie ..... i bardzo dobrze w końcu premiery na czas stream a nie płacenie haraczu za kopie do domowego kina w absurdalnych cenach.
Ja osobiście podzielam zdanie Martina Scorsese. MCU to nie są typowe filmy tylko wizualne parki rozrywki mające nabijać kasę poprzez widowiskowe efekciarstwo.
I nie jest wcale to coś złego. Nie każdy ma zawsze ochotę na ciężkie kino fabularne.
No załamałem się. Ultymatywne gówno dla 1/2 główków 'znów zamiecie'. Co za pokolenie....
Nie czekam już na zadne tego typu filmy. Superbohaterskie amerykańskie filmy mi się przejadły. Ile można to samo wałkować. Nie da się tu już nic więcej wymyślać, bo uniwersum Marveloskie wcale tak bardzo rozbudowane nie jest.
Będzie znowu zły bohater, który pod koniec zdobędzie przewagę, ale w ostatecznej bitwie polegnie.
Mogli by raz zrobić flm w którym wygrywa ten "zły".
Chociaż moim zdaniem Thanos wcale nie był tym złym. Zgadzam się z jego pomysłem na likwidacje 1/3 populacji wszechświata. Kiedyś możemy mieć taki dylemat realnie. Nawet namiastkę tego już mieliśmy. Chiny i ograniczenia w rozmnażaniu.
Zasoby wszechświata są skończone przez co kiedyś wszystkiego braknie, aż wszystko przestanie istnieć.
Ograniczone w sensie tego co znasz z filmow? Sa rozne dziwaczne motywy (amnezja Starka i zapisanie jego pamieci, rownolegle wszechswiaty, obecne historie X-Men z Karakoa, swiat stworzony z fragmentow roznych wymiarow, Bogowie lub kosmiczne byty czy Smierc ktora byla miloscia Thanosa).
Chociaż moim zdaniem Thanos wcale nie był tym złym. Zgadzam się z jego pomysłem na likwidacje 1/3 populacji wszechświata. Kiedyś możemy mieć taki dylemat realnie. Nawet namiastkę tego już mieliśmy. Chiny i ograniczenia w rozmnażaniu.
Zasoby wszechświata są skończone przez co kiedyś wszystkiego braknie, aż wszystko przestanie istnieć.
Skoro Pan Śliwka mógł zrobić wszystko dzięki kamieniom to dlaczego zwyczajnie nie zwiększyć zasobów/zrobić je nieskończone? :D
W sumie o tym nie pomyślałem. Rzeczywiście mógł zrobić tak jak piszesz, tyle że też nie wiadomo jakie były by tego konsekwencje. Rozszerzanie się wszechświata w każdym wymiarze to jeden z elementów, który musałby zatrzymać czyli zniwelować częśc praw fizyki. Jakie byłby by konsekwencje nagłego braku pędu galaktyk. Jakie byłby konsekwencje w których w słońce nie traciłoby swoich zasobów, tylko było w stanie cały czas takim samym. Kwestie ekonomiczne to też duży problem . Etyczne i życiowe też, bo po co się starać coś robić, jak nie ma potrzeby. To nie takie proste.
Nawet najbardziej inteligentna postać w całym uniwersum nie zdołałby tak to sobie wyobrazić, by nie było jeszcze gorszych konsekwencji. Unicestwienie kilku procent bytów, to najprostsza i najbezpieczniejsza metoda.
"Posucha filmowa dosięgła każdego z nas"
Zgadzam się -komiksowe dziadostwo, przyjemne i oderwane od realiów panoszy się od dekady.... oby wreszcie szczezło.
Avengers: End Game to byl gniot jakich malo. Do znudzenia przeciagane, przez co malo realistyczne sceny pozegnan i watkow milosnych. Slaba gra aktorska. Jeszcze gorsze prowadzenie historii. Calosc sprawia, ze film jest mialki, a widz nie przywiazuje sie do bohaterow, bo sa malo prawdziwi. Przestajemy sie interesowac ich losem po kolejnej scenie pozegnania nierealnie przeciaganej w nieskonczonosc olbrzymia iloscia koszmarnie napisanych dialogow. Infinity Wars to przy tym czyms majstersztyk. End Game to spektakularna ale KLAPA.
Dla mnie Endgame to tez straszny syf. O dziwo, pierwszy film byl spoko, ale to dlatego ze to byl film o Thanosie (ktory mimo ze jest tutaj marnym cieniem psychopaty Thanosa z komiksow, jest i tak najlepiej wykreowana postacia w MCU) a nie o facetach w rajtuzach i pupie Scarlett Johansonn (a raczej jej dublerki ;)).
No Infinity Wars jeszcze w miare cos tam wspolnego z komiksowym oryginalem mial. Endgame nie ma juznic z komiksami wspolnego.
Dlaczego Guardians of the Galaxy jest takie siwetne? Bo nie udaje czegos czym nie jest.
Oczywiscie masz racje i sie zgadzam. Spokojnie mogliby zrobic jeden film z tego. Ewentualnie z checia obejrzalbym mini serial na podstawie komiksow (po 6 odcinkow, tyle i ile jest tomow, kazdej Infinity War z Thanosem, bo jest kilka ;))
Swoją drogą kuriozalnie się czyta opinie jak to okropne są filmy MCU, na stronie o grach komputerowych, które są poniekąd taką samą częścią mniej lub bardziej bardziej sensownej popkultury. Fabuła części gier specjalnie ambitniejsza nie jest- oczywiście zdaje sobie sprawę z istnienia gier na tym polu absolutnie wybitnych, ale ile znacie tak szczerze pozycji pozbawionych najgorszych klisz, albo obchodzących się z nimi w sposób innowacyjny i bez żadnych wiedzminów 3 i innych przehaypowanych god of war. Gdyby to były filmy ale pozbawione większego budżetu i własnie elementów typowych dla gier to wyszłoby kino klasy B. Myślicie, że człowiek z pokolenia Scorsese lubi klikanie w komputery? Szczerze wątpię i prędzej idzie tutaj o konflikt pokoleniowy jako taki.
Prawda leży po środku i nie są to zbyt ambitne filmy, ale widać jednak przepaść między nimi a ostatnią trylogią sw, gdzie panuje totalny chaos scenariuszowy, kiedy w mcu znamy jednak motywacje każdej postaci choćby najprostsze i historia jest klarowna i nikt nie wyskakuje z kapelusza jak palpatine. Nie przesadzałbym też, że panuje jakiś najazd na kina Marvela. Średnio są 2, maks 3 filmy w roku, teraz praktycznie mamy prawie rok bez żadnego filmu tego typu na ekranach, ostatni spider man był w lipcu ubr. Gdyby nie epidemia black widow od maja byłoby wyświetlane w kinach, ale to i tak daje sporym bufor bez tych filmów w kinach. Do tego moda na marvel to żadne nowe zjawisko, mocno się wpisuje w trend eksploatowania jednego gatunku przez pewien czas. Kiedyś była moda na westerny, musicale, widowiska historyczne- gdzie generalnie też nie każdy film był na miarę trylogii dolarowej. Nie przesadzałbym też, ze nic naprawdę świetnego nie przynosi to zjawisko- przepraszam bardzo, ale trylogia nolana, joker, logan to nic, zero, słabe filmy? Na podwórku interaktywnej rozrywki też nic dobrego to nie przyniosło?- vide seria Arkham, spider-man od sony, bijatyki injustice .
Najbardziej zabawnie wygląda to narzekanie graczy na serialowy rodowód mcu, kiedy kolejne części telenoweli asasynów, far cry czy do niedawna gier bethesdy, sprzed ery f 76-sprzedają się całkiem, całkiem i zdaje sobie sprawę, że na golu ostro się te gry krytykuje, ale średnia ocen jakaś tragiczna nie jest a i znajdą się tez obrońcy tej formuły. Prawie bym uwierzył, że gracze tylko Dostojewskim się zadowalają, ale "o dziwo" w opozycji mamy częstą krytykę produkcji takich jak RDR2, Death Stranding, że to nuda, za wolne tempo rozgrywki, pseudo intelektualizm.
Wszyscy dorosli ludzie rozumieja, ze film o Tanosie jak i gra walkach z potworami to popkultura, ktora jest forma rozrywki, a nie artystyczna uczata czy wysoka kultura, w ktorej fabula jest essencja. Nikt tego nie porownuje do Felliniego. Ocenia sie dla niego wlasciwej kategorii. Co nie oznacza, ze popkulturowy film czy gra nie moga byc dobrze zrobione. I o tym mowa. Jak ktos na sile z Avengersow chce zrobic ambitny dramat to wychodzi to co wychodzi.
Strasznie sie duzo napisales ale niewiele z tego wynika. Wiesiek jest dobry dlatego, ze jest dobrze zrobiona gra w swoim segmencie, a nie dlatego, ze napisala go Tokarczuk.
To, że postacie przeżywają poczucie straty po wymazaniu połowy ludzkości jest chyba normalne. Gdyby film poszedł w typowe dla mcu heheszki to przecież tak samo znalazłoby się grono ludzi, które by stwierdziło, że MCU ma totalnie absurdalną tonację swoich filmów względem wydarzeń na ekranie.
Co do wiedźmina chodziło mi o to, żeby ktoś mi wskazał te wybitne fabularnie gry, bo wiedźmin 3 na pewno nią nie jest. Przecież main quest to typowe ratowanie świata, a dziki gon to jeden wielki zawód z okrutnie papierowymi złoczyńcami.
Tak dziki gon fabularnie to zawod, bo zostal obdarty ze swojej tajemniczosci. Wiedzmin jest dobry bo ma swietny swiat i niesamowite questy poboczne swietnie ze soba powiazane co nie pozwala Ci sie nudzic. Ale to nie jest jak dobra ksiazka, bo ciezko gre tak traktowac. Zdarzaja sie wyjatki ale to nie zmienia sensu tego co powiedzialem. Ps. Wcale nie musimy sie zgadzac co do End Game ale dla mnie to gniot.
Ja mam nadzieję, że zostaną przy tym co udało im się osiągnąć. Każdy film jest coraz lepszy! Zdecydowanie to widać.
Żałość mnie chwyta jak czytam wasze komentarze.
To jest odmienny gatunek filmów akcji, mają być ogromne, fantastyczne, pełne tego czego nie widzieliśmy z dodatkiem świetnego aktorstwa i fabuły powiązanej silnie z komiksami i Stanem Lee.
To nigdy nie będą nudne dramaty wypełnione tragizmem i smutkami, rozbudowanymi historiami, zdjęciami tylko twarzy głównych bohaterów, ich emocji itd.
Serio ludzie? Dobrze, że nie mam takich znajomych jak wy, bo bym chyba w wieku 23 lat był starym dziadem.
Zawiodłem się teraz lekko na świecie nerdowskim.
Ale czym tu się zachwycać ? Przecież to jest zwykła komercyjna papka. Obejrzysz z 2 filmy i już wiesz że reszta będzie wykonana dokładnie wg tego samego schematu tylko spece od CGI będą się prześcigać w tym kto wykreuje większego bossa na ekranie.
Pierwsza część Blade była niesamowita. Ten klimat, muzyka i efekty (które później rozwinięto w serii Matrix) wbijały w fotel. Taki Blade mi się marzy - mroczny i brutalny, ale wiem, że to tylko mrzonka, bo jednak na filmie familijnym można zarobić znacznie więcej. Część druga i trzecia to już niestety tylko efekciarstwo bez polotu.