Naszła mnie taka myśl, by porozmawiać trochę o Unii Europejskiej. Osobiście mam własne zdanie, ale jestem ciekaw co wy o niej sądzicie? Uważacie, że to bardzo ważna organizacja dla naszego bytu geopolitycznego, czy też może to tylko instytucja odbierająca nam suwerenność?
Moderacja: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
Na UE najczęściej narzekają dzieci, ktore bardzo malo wiedza o zyciu, gospodarce i nie maja pojęcia jak Polska wygladala przed wejściem do unii.
Unia sama zdechnie już niedługo
Zydzi, Komunisci i Cyklisci!
PolExit! PolExit! PolExit!
Jako projekt ok, lecz niestety obsadzony bardzo złymi ludźmi (władze) zakażonymi wirusem lewactwa, egoistycznej sprzedajności i chorej poprawności politycznej i niestety w momencie kryzysu widać niemoc unii.
SLusznie Wujku, slusznie, mowienie do siebie na glos jest nieco dziwne, ale masz racje, idz spac.
lifter-- idź do wątku dobrej zmiany i powyżywaj się na PIS-ie, za swoje nieudane życie, a przed snem polecam słownik ortograficzny i popracuj nad dykcją bo nawet pisząc seplenisz się .. przyda ci się.
Ciii. Unia daje pieniazki, to nie mozna zlego slowa o niej powiedziec!
Ależ można i często należy. Ale co innego krytykować za prawdziwe przywary a co innego fansolic jakieś brednie.
Przeraża mnie takie podejście. 'oni tam kradną, zmuszają cie do gejostwa, plują na polską flagę'. Dlatego populizm jest tak groźny.
Swietny pomysl ta Unia Europejska. Oby tak dalej, a nawet lepiej. Moze za mojego zycia doczekam sie Stanow Zjednoczonych Europy :)
Smiem watpic, owe Stany to raczej kwestia wiekow, niz dziesiatkow lat, no ale... tez bylbym na tak.
Stany Zjendoczone Europy, brzmi pięknie.
Najwiekszym problemem Uni jest stanie w rozkroku w jakim jest teraz.
Albo nastapi calkowita integracja i utworzenie supersilnego panstwa mogacego konkurowac z USA/Chinami/Indiami na stopniu militarnym i gospodarczym.
Albo rozpad, wojna i bieda.
Niestety ale mentalnie umyslowo zblizamy sie do drugiej opcji.
Co to teraz z UE będzie jak cała biedota ucieknie przed wirusem do swoich krajów żeby tam się schronic/leczyc. Co to będzie z tymi biednymi krajami jak Polska gdzie i tak są kolejki do lekarzy. Bezrobocie wzrośnie, przestępczość, ceny, inflacja...
Jak wirus nie odpusci w ciugu kilku miesięcy to jesteśmy w czarnej dziurze.
No i jeszcze wojny na wschodzie i uchodzca, którym nawet z wirusem u nas lepej.
Moze być bardzo ciężko.
Unia byla jednym z lepszych pomyslow, jednak czynnik ludzki zrobil to co zwykle, czyli wypaczyl go i zrobi zwykle narzedzie polityczne zapewniajace wladze pewnym grupom, ktore wiedza lepiej co dobre dla spoleczenstwa. Socjalizm, ktory teoretycznie byl swietny, upadl bo zjadl go ludzki rak chciwosci wladzy. Prawdopodobnie ten sam los podzieli unia, ktora powoli jest trawiona ta sama choroba, chyba ze cos sie zmieni w mysleniu tych przy wladzy. Teraz bedzie chyba najlepszy sprawdzian czy unia potrafi cos zrobic, czy bedzie sparalizowana w dzialaniu przez to ze jest takim molochem. Zeby nie bylo ze jestem za wyjsciem polski z unii, tylko poprostu niepodoba mi sie w jakim kierunku zmierza unia, szczegolnie ze jak uczy historia politycy jak dostana za duzo wladzy w rece to czesto konczy sie to niezbyt szczesliwie dla reszty.
Ale ta mityczna Unia to przedstawiciele krajów w niej będących, wiec tak naprawdę naiwne jest myślenie, ze bez Unii te kraje dogadałby się lepiej. Oczekując działań od „tej Unii” najlepiej oczekiwać działań przedstawiciela Polski i liczyc na jego skuteczność.
Świetny zamysł ale zły kierunek w ostatnich latach.
Pierwotnie mieliśmy dążyć do zjednolicenia rynków, otwarcie granic, znoszenia barier. I to jest pomysł genialny i najlepiej integrujący społecznie i gospodarczo.
Niestety od ładnych kilku lat (mniej więcej czasu wstąpienia Polski do UE) widać dążenia odwrotne takie jak masa dyrektyw chroniących poszczególne rynki przed konkurencja wewnątrz UE, limitowanie rynków pracy, limitowanie produkcji, limitowanie wewnętrznego przepływu towarów itd. Zamiast tego integracji próbuje się dokonać na szczeblu polityczno-ideologicznym. Co jest totalną bzdurą. Ludzie najpierw sami musza poczuć się wspólnotą i następnie oddolnie wytworzyć jakiś wspólny synkretyczny model kultury a nie być zmuszani do przyjęcia narzuconego z góry.
W rezultacie Unia musi wrócić do wolności, która będzie wspomagać samoistną integrację (ta choć powolna to na przykładzie wielu krajów powstałych z mniejszych narodów o różnych kulturach widać, że działa) a zarzucić swoje obecne działania skupione nie tam gdzie trzeba.
Niestety problem tutaj winka z tego, że dzisiejsza kasta polityczna w całej UE (w zasadzie bez wyjątku) niespecjalnie się do czegokolwiek nadaje. Z jednej strony będą się opowiadać za interesami lokalnymi (nie jest to złe same w sobie) kosztem wolności (to już jest) wprowadzając kolejne socjalistyczne ograniczenia, z drugiej strony są przekonani, że są w stanie swoimi programami i krzykami zmusić ludzi do wyznawania ich wartości i sztucznej, narzuconej kultury.
W sumie wyczerpales to, co sam chcialem napisac, wiec wrzuce po prostu +1 ;)
UE się rozpadnie i nadejdzie jej koniec, bo zkłócą się wszyscy o pieniądze!
tak i utworzenie Międzymorza
Pooglądajcie sobie na yt filmy ukazujące polska rzeczywistość przed przystąpieniem do UE jeśli nie pamiętacie czasów, gdy byliśmy tak bardzo w d#pie.
Uhu, a z kim to Miedzymorze, gdzie widzisz kandydatow?
Czesi pukaja sie w czolo, demonstrujac ze nie chca byc jak Wegry i Polska, Slowacja tez woli Niemcy i UE, Gruzja za daleko, Litwa az sie pali by wchodzic w kolejne zwiazki z Polska, Wegrzy popra i sie wypna :), z Ukraina pewnie nie po drodze, Bialorusini wysmieja (moze by i chcieli, ale Lukaszenko). Lotwa i Estonia patrza na Skandynawie, no to zostali nam Niemcy i Rosja. Ale Niemcy w UE... Nu wot kak, to teraz bedziecie Miedzymorskij Kraj, skoro chceta, Poljaczki. Zawsze jakas odmiana od Prywislanskiego.
Padzisław -> jesli myslisz ze przyjecie polski do unii to byl jakis dar laski dla biedakow, to sie mylisz to byl obustronny deal. My zyskalismy, ale kraje unii tez i to sporo, problem w tym ze... najlepiej przeczytaj sobie post 11.
Deal obustronny każdy skorzystał ale to nam dano szanse. UE bez nas by sobie radziła, my bez UE nie.
Może jestem optymistą ale jednak widzę szanse na uzdrowienie chorej sytuacji w UE z ostatnich lat. Kilka kryzysów i obecni politycy mogą pójść w odstawkę. Nowe pokolenie może odkręcić cześć głupot i przywrócić UE na zdrowsze tory.
No dobra jestem olbrzymim optymistą i kolejne pokolenie polityków będzie pewnie kopią obecnego tylko może zwrot trochę zmienią. Jednak PolExit odpada. Czemu? Ciągniemy na eksporcie towarów ale zwłaszcza też usług do UE. Najlepszym wyjściem mógłby być deal jaki mają Szwajcaria lub Norwegia (Schengen, otwarta granice dla towarów i usług) ale w wypadku PolExitu możemy o tym zapomnieć. Więc na Unię skazani jesteśmy.
Deal jest obustronny, nie mniej dla nas szalenie korzystny. Pod wieloma względami. Trzeba mieć na uwadze, że UE jest większym pewnikiem naszego bezpieczeństwa, niż NATO. Nasza lokalizacja geopolityczna nie pozwala nam na bycie drugą Szwajcarią, musimy się ukierunkować albo na Zachód, albo,o zgrozo, na Wschód. Jeśli ktoś uważa, że sojusz ze Słowacją czy innymi Węgrami zapewni nam stabilność na arenie międzynarodowej, to ja wysiadam.
Padzisław -> to oczywista oczywistosc, jednak moze przestac byc taka jak nam sie unia zmieni w drugie zsrr gdzie bedziemy dostawac wytyczne co i jak ma byc w panstwie. Nie mowie ze do tego dojdzie, ale unia jest na tej wlasnie drodze, a poruszana kilkukrotnie przez pewnych wlodarzy unia dwoch predkosci zaprzecza calkowicie temu na co podpisalismy dolaczajac od unii.
GoHomeDuck -> hmm raczysz sobie zartowac z tym bezpieczenstwem, w razie jakichkolwiek dzialan zbrojnych bedziemy tak samo pozostawieni sobie jak zostalismy poprzednio. Niemcy prowadza wielki biznes z ruskimi, dobro ludzkie jest obce biznesowi co pokazali idealnie w czasie akcji z krymem. Jak markela grzmiala z europejskiej ambony jaki to putin zly, nalozymy sankcje etc, a w tym samym czasie niemiecki biznes z ruskim sie dogadywal. Zobacz sobie ile niemcy zainwestowali w rosji w latach kryzysu krymskiego :P Francuzi to samo najpierw macron grzmial ze praworzadnosc w polsce byc musi, a jak doszlo do tego ze polska zaczela rozpatrywac stocznie francuskie jako producentow polskich lodzi podwodnych tadam zmienil piosenke na unia nie powinna sie wtracac w wewnetrzne sprawy krajow czlonkowskich :P W tym momencie w razie zadymy ze strony ruskich i agresji mozemy liczyc tylko na to ze ameryce nie bedzie sie podobalo to co ruscy beda robic i zmobilizuja sily nato do akcji :P
Musisz mieć świadomość, że o twoim bezpieczeństwie nie decyduje jedynie potencjał wojskowy. A pokładanie nadziei w USA jest złudne, oni nie mają interesu by bronić nas w razie realnego konfliktu.
GoHomeDuck -> dla usa nie mamy wielkiego znaczenia, ale im zalezy na powstrzymaniu ekspansji rosji putinowskiej. Wiec w razie dalszej ekspansji rosji na zachod nasze bezpieczenstwo bardziej od usa bedzie zalezec, bo europa bedzie miala wyj..... kompletnie :P tak jak miala w 39 i 45 roku :P Szczegolnie ze za powiedzmy 10 - 15 lat bedzie bardzo zalezna od ruskiego gazu :P
twostupiddogs - ale to tylko wtedy, kiedy u wladzy byli lewaki, tzn "demokraci" :p
Zawsze powtarzam i będę powtarzać - UE jako byt mający na celu pomoc we współpracy między państwami, ułatwić wymianę handlową czy naukową była jak najlepszym pomysłem. Ale obecnie zaszło to za daleko, za bardzo ingeruje w poszczególne państwa i odnosi się wrażenie, że stawia się ponad nimi samymi.
Ktoś wyżej pisał też o czymś w stylu Stanów Zjednoczonych Europy. Jest to wizja nierealna. Poza tym, że kraje członkowskie leżą na jednym kontynencie i mają jakieś wspólne zaszłości to nie mają większej ilości czynników do połączenia się. Odrębne języki, tradycje, kultura, zaszłości historyczne (które wielu nie potrafi zignorować i patrzeć w przyszłość) sprawiają, że UE nawet gdyby wymusiła jakoś takie zjednoczenie, to nie trwałoby one długo i skończyło się fatalnie.
Ależ ono jest możliwe, musi tylko do niego dojść poprzez trwające za 2 pokolenia zbliżanie się dobrowolne. Po prostu nie da się tergo osiągnąć decyzjami politycznymi jakie wymarzyli sobie eurokraci.
Unia Polski realna z Litwą tez nie nastąpiła od razu po objęciu władania przez Jagiellonów a po ponad 150 latach. Tutaj ten proces myślę, że mógłby zmieścić się w mniej niż 100. Kto wie, może nawet 50.
O ile wszystkiego nie popsują politycy.
Jak powstawały USA to w zasadzie też poszczególne stany nie miały zbyt wiele ze sobą wspólnego, dzieliły je ogromne jak na tamtejsze czasy odległości, odrębna kultura, a nawet języki. Farmer z Georgii czy Karoliny Południowej nie miał praktycznie nic wspólnego z przemysłowcem z Massachusetts. Zresztą niezłym dowodem na te ogromne różnice jest wojna domowa, która wybuchła 70 lat po utworzeniu tej federacji. Ale jak to się skończyło dla Amerykanów? Ano mimo tych wszystkich perturbacji chyba dobrze i dziś nikt sobie nie wyobraża co by było, gdyby każdy stan był osobnym bytem.
Myślę, że gdyby powstały Stany Zjednoczone Europy to za 100 lat nikt by nie żałował i ludzie dziwiliby się, że kiedyś protestowano przeciwko ruchowi politycznemu, który doprowadził do powstania supermocarstwa. Różnice językowe czy kulturowe są do przeskoczenia - to tylko kwestie techniczne.
Przekształcenie UE w państwo federalne to tylko kwestia czasu, Merkel już kiedyś o tym mówiła, że prędzej czy później to się stanie. Oczywiście nie wszystkie kraje, Polska czy Węgry na to się nie zgodzą, co w mojej ocenie będzie dużym błędem. Wiem, jakie znaczenie ma dla ludzi szeroko rozumiana tradycja i przywiązanie do wszelkich symboli, ale czysto racjonalnie byłby to dla nas szalenie korzystna sytuacja. Potrzeba 'suwerenności państwa polskiego' i idea 'wstawania z kolan' to tylko bazowanie na pierwotnych instynktach ludzi nie w pełni świadomych, jeśli mogę tak to ująć. Sama UE, chociaż nieidealna, powinna być przez Polaków traktowana priorytetowo.
Ja to w ogóle uważam, że UE powinna zostać zniszczona.
I co Pan Korwin zrobił przez 4 lata żeby zniszczyć UE gdy siedział w parlamencie?
Na UE najczęściej narzekają dzieci, ktore bardzo malo wiedza o zyciu, gospodarce i nie maja pojęcia jak Polska wygladala przed wejściem do unii.
Ja osobiście nie jestem zwolennikiem Unii Europejskiej, ale muszę uczciwie przyznać że Polska sporo zyskała ekonomicznie.
Oprócz tego że otwarty został dla nas olbrzymi zachodni rynek, to dotacje pozwoliły wyjść samorządom z zapaści gospodarczej. Tu nie ma co ukrywać, bo wiele gmin i powiatów to była bieda z nędzą i potworny syf.
Zresztą Polska nie tylko jest największym beneficjentem dotacji, ale też najlepiej ze wszystkich krajów postkomunistycznych wykorzystaliśmy swoją szansę. Bułgaria, Łotwa i Litwa przespały swoją szansę i bardzo niegospodarnie wykorzystały środki UE.
Dla mnie takim najlepszym przykładem gospodarnego wykorzystania dotacji są Katowice. Każdy kto był 15-20 lat temu w tym mieście, wie o czym mówię. Kompletna zapaść gospodarcza, dosłownie zrujnowane miasto które nie potrafiło się odnaleźć w nowych realiach ustrojowych. Po 2005 roku władze miasta dostrzegły szansę, i wystąpiły do UE z wnioskiem o dofinansowanie na szereg inwestycji infrastrukturalnych i zachęciły zachodnie przedsiębiorstwa do inwestycji w tym regionie, a jeśli się nie mylę, dziś jest to trzeci po Warszawie i Wrocławiu największy ośrodek gospodarczy w Polsce.
Ogólny bilans członkostwa w Unii jest na plus, nie ma co kwestionować oczywistych rzeczy.
Specjalnie darowałem sobie mój wywód o wadach Unii i skupiłem się na korzyściach :) Dlatego nie dam się wciągnąć w taką dyskusję, bo nikogo nie przekonam, a powstanie tylko niepotrzebna kłótnia.
Nie kłótnia, dyskusja. I nawet nie chodzi o przekonanie kogoś, tylko przedstawienie swojego punktu widzenia.
Nawet nie wiem od czego dokładnie zacząć, bo moja lista zarzutów jest bardzo długa :)
Ale tak w bardzo dużym skrócie i uproszczeniu powiem, że nie podoba mi się obecny kształt Unii. Ja uważam że powinna być to tylko wspólnota gospodarcza, obecnie proces integracji dalece wykracza poza ramy ekonomiczne i ma charakter polityczny.
Idea Unii nigdy nie była czysto ekonomiczna. Zresztą gdyby była, to pieniądze, które tak pchnęły Polskę w ostatnich latach, by się nie pojawiły. Współpraca gospodarcza to jedno, ale ten potężny strumień hajsu płynął od zamożniejszych krajów, on nie wziął się znikąd. To pewien format wyrównywania szans, od państw bogatszych. W taki o to sposób my zyskujemy pieniądze na rozwój, a Zachodnia Europa przeciąga kraj na swoją strefę wpływów. Sytuacja w której obie strony zyskują.
Zapomniałem dodać, że nie jestem też zwolennikiem dotacji :) Oczywistych korzyści nie kwiestonuję, jednak uważam że sami powinniśmy zapracować na swój dobrobyt.
Sytuacja w której obie strony zyskują.
Sęk tylko w tym, że UE powstała jako Europejska Wspólnota Węgla i Stali. I przystępując do Unii miała to być zacieśniona współpraca głównie na tle gospodarczym. Tymczasem jest tendencja do bezczelnego narzucania Polsce zachodniej polityki m. in. wymuszonej tolerancji (bardziej nielogicznych tworów ze świecą szukać... zawsze, jak się siłą próbuje wbić propagandę w ludzi, to przynosi to efekt odwrotny!) dla wszelkich mniejszości, o których nie można powiedzieć złego słowa (mówię tutaj akurat o przedstawianych faktach) pod sankcją ostracyzmu pewnych specyficznych środowisk.
W UE pod postacią federacji moglibyśmy zapomnieć np. o świętowaniu dnia niepodległości, za to w zamian marsze pod tęczowymi barwami były by jak najbardziej mile widziane, odgórnie pożądane i wspierane...
I żeby nikt mnie nie nazwał od faszystów- nie jestem przeciwnikiem homoseksualizmu, mniejszości narodowych etc. Ale czym inny jest tolerancja, a czym innym propagowanie pewnych postaw jako jedynie słusznych i pożądanych. (to, że akcepuję homoseksualistów nie oznacza w moim wypadku, że akceptuję obsceniczne popisy na tęczowych marszach w wykonaniu np. skąpo odzianych facetów) Podobnież to, że akceptuję pracująćych u nas Ukraińców, to nie znaczy, że popieram banderyzm etc.
Nie no, stary. Mieliśmy być drugą Białorusią wiecznie pogrążoną w biedzie, uległą Rosji, żeby tylko nie brać od kogoś pieniędzy?
"Sęk tylko w tym, że UE powstała jako Europejska Wspólnota Węgla i Stali. I przystępując do Unii miała to być zacieśniona współpraca głównie na tle gospodarczym. Tymczasem jest tendencja do bezczelnego narzucania Polsce zachodniej polityki m. in. wymuszonej tolerancji (bardziej nielogicznych tworów ze świecą szukać... zawsze, jak się siłą próbuje wbić propagandę w ludzi, to przynosi to efekt odwrotny!) dla wszelkich mniejszości, o których nie można powiedzieć złego słowa (mówię tutaj akurat o przedstawianych faktach) pod sankcją ostracyzmu pewnych specyficznych środowisk. "
Kurczę. Nie wiedziałem, ze Polska przystąpiła do Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali :)
To się odnieś do tego argumentując. Gdybym nie uznał Twoich postów za głupie, prawdopodobnie w ogóle bym się w temacie nie udzielił :P
Nie kłótnia, dyskusja. I nawet nie chodzi o przekonanie kogoś, tylko przedstawienie swojego punktu widzenia.
Albo robisz troll wątek oczekując gównoburzy (po powyższym stwierdzam raczej tę opcję :P), albo opinii i ocen innych, niż Twoja. Albo jedno, albo drugie. Jestem pierwszą osobą, która jawnie ośmieliła się nie zgodzić z Twoim punktem widzenia i sam widzisz, jaka to dyskusja.
I dlatego się nie dziw, jak ktoś Ci pisze: "Dlatego nie dam się wciągnąć w taką dyskusję, bo nikogo nie przekonam, a powstanie tylko niepotrzebna kłótnia.". Jak widać kiera był mądrzejszy ode mnie :)
Wątek był po to, by dowiedzieć się co myślą o tym ludzie z forum. Większość osób się ze mną nie zgadza, ale staram się to szanować. Natomiast ty wyskakujesz z gejowską wersją żydokomuny. No szanujmy się.
Napisałem to, co uważam i co wielu świadomych obserwatorów sądzi. Pominąłem przy tym korzyści (których trochę by się znalazło) stwierdzając, że o oczywistościach nie ma sensu pisać. Bo o czym tu dyskutować? Czy polskie miasta wyglądają lepiej dzieki dodacjom UE? Oczywiście. Ale tylko ktoś bardzo naiwny sądzi, że ot tak znalazł się dobry wujek nie oczekujący niczego w zamian. Zwykle jest tak, że jak ktoś coś oferuje, to zapłatę ściąga wyższą, niż wart był wkład. I nie sądzę, że powinniśmy zrobić polexit- zdecydowanie nie :) Ale nie jestem zwyczajnie takim wielkim entuzjastą Unii, jak Ty. Mimo że swego czasu (kiedy polityka UE wyglądała nieco inaczej) pisałem licencjat między innymi o UE i o korzyściach z tego płynących. Teraz jest mi z tego powodu lekko wstyd :) Dziś napisałbym pracę w nieco innym tonie, uwzględniając też niektóre zagrożenia z tego płynące.
dyskusja z kims dla kogo Unia Europejska (Traktat z Maastricht 1993) jest rownoznaczne z ECSC 1951 to musi byc niezle fiki miki umyslowe
Korzyścią dla UE jest, że jesteśmy w ich strefie wpływów. A według ciebie jakie są istotne zagrożenia? Zmuszą cie do bycia gejem? Kowina ci zabiorą? Staram się szukać logiki w twoich wypowiedziach, ale nic tam nie ma. To czysty populizm. A tem fragment 'wielu świadomych obserwatorów' wywołał u mnie szczery śmiech.
dyskusja z kims dla kogo Unia Europejska (Traktat z Maastricht 1993) jest rownoznaczne z ECSC 1951 to musi byc niezle fiki miki umyslowe
Nigdzie nie postawiłem znaku równości pomiędzy obiema organizacjami. Historia UE jest bardziej skomplikowana, zachęcam do studiowania literatury.
Korzyścią dla UE jest, że jesteśmy w ich strefie wpływów. A według ciebie jakie są istotne zagrożenia? Zmuszą cie do bycia gejem? Kowina ci zabiorą? Staram się szukać logiki w twoich wypowiedziach, ale nic tam nie ma.
Nie odniosłeś się do niczego, co napisałem. Po Twoich wpisach też mogę stwierdzić, że wątek założył tegoroczny maturzysta, któremu pani z WoSu powiedziała, że UE jest taka super cool i w ogóle. Żadnej argumentacji. Tylko "UE jest najlepsza, musimy w niej być by być silni". Propagandowe brednie, powtarzane przez lewicowe media. UE to nie tylko same korzyści.
edit:
zresztą w sumie stwierdzam, że dyskusja faktycznie nie ma sensu. EOT. ukryj moje posty i czytaj wyłącznie te potwierdzające, jaka to unia jest najwspanialsza i czego to niej nie zawdzięczamy.
Jestem magistrem socjologii, chociaż mam świadomość, że to wiele nie znaczy. Jedyne do czego się odniosłeś, to że wpajają siłą gejową kulturę. Na co można tylko krzywo się uśmiechnąć. No i że czegoś od nas chcą, ale to pewnie chodzi ci o to, że każą nam być gejami. Jeśli masz jakieś racjonalne argumenty to zawsze warto nad tym podyskutować, niezależnie do poglądów. Ale ty nie masz argumentów, tylko puste hasła wyrwane od Korwina.
Co sądzę o UE?
Dobra inicjatywa, która z pewnością swoim istnieniem zrobiła więcej złego niż dobrego. Wiele osób narzeka na słynne regulacje, ale faktem jest, że Unia pozwala na swobodny przepływ usług, towarów i ludzi. Dość wolnorynkowa inicjatywa, do tego umożliwiająca Europie przeciwstawienie się ekonomicznym gigantom, takim jak USA oraz Chiny.
Jasne, nie jest idealnie, u sterów tej organizacji czasami zasiadają kompletni idioci... ale chyba taka jest polityka. No i trzeba zaznaczyć, że nie wszystko musi być wspólne - np. idea europejskiej armii to moim zdaniem głupota, bo koniec końców każdy kraj ma swoje interesy.
Można się też spierać w kwestiach takich jak przyjmowanie uchodźców czy rozwój środowisk LGBT. I narzucanie Polsce pewnych poglądów (lub odwrotnie, narzucanie ich innym przez Polskę) mija się z celem.
Koniec końców UE działa przyzwoicie. Mówię to też z perspektywy osoby, która sporo podróżuje i poznaje masę ludzi, którzy przyjeżdżają do Polski - czy to w ramach wymian studenckich czy po prostu w celach czysto turystycznych. Czasy "sprzed UE" pamiętam słabo, ale pamiętam, wszak chodziłem wtedy do podstawówki. Na pewno jest lepiej i na pewno sporo zyskaliśmy na dołączeniu w szeregi Unii. Konieczne są pewne zmiany w jej funkcjonowaniu, ale mam nadzieję, iż przetrwa jak najdłużej.
zrobiła więcej złego niż dobrego chwalisz unię więc zakładam że ci się pomyliło :)
.
Tak, tak, chodziło oczywiście o "więcej dobrego niż złego". Chyba koronawirus tak na mnie działa ;)
W zasadzie, to oczekiwanie że taka wspólnota ograniczy się jedynie do kwestii gospodarczych i nie zaczną pojawiać się również polityczne, w tym światopoglądowe byłoby bardzo naiwne.
Moim zdaniem - UE pod wieloma względami mogłaby działać lepiej, jest to instytucja o potwornej inercji i średnio zdolna do szybkiego lub zdecydowanego działania w obliczu kryzysu - ale niczego lepszego w tej części świata chyba nie wymyślono. A w każdym razie nie wprowadzono w życie.
kiera2003 -> Zapomniałem dodać, że nie jestem też zwolennikiem dotacji :) Oczywistych korzyści nie kwiestonuję, jednak uważam że sami powinniśmy zapracować na swój dobrobyt.
O to ty sie nie martw zaplacilismy sporo za niby darmowy hajs z uni tylko malo kogo to obchodzi :P w 10 lat wyplynelo z polski 540 mld kapitalu :) Dostalismy na czysto ok 110 mld w dotacjach, tak wygladaja fakty :P Firmy z unii zarobily kupe hajsu i czesc tego ten hajsu zasililo ich system podatkowy wiec sporo z dotacji im sie zwrocilo :)
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/ile-polska-dostala-z-ue-a-ile-wplacila-do-unijnego-budzetu/qeyfvn6
https://wyborcza.biz/biznes/7,147584,22147491,540-mld-zl-wyplynelo-z-polski-do-krajow-ue-w-ciagu-10-lat-resort.html?disableRedirects=true
Nie neguje pozytywnego wplywu dolaczenia do uni, nowe miejsca pracy etc, ale to byl dla unii czysty biznes, obie strony zyskaly. No ale rownosc to tylko na papierze jest w tej unii :P
Co do federacji to coz jesli zagwarantuja ta sama minimalna krajowa i ten sam "social" na terenie ferderacji, to ja jestem za. Tego w zyciu nie zrobia :D
Jeśli chodzi o Wyborczą, to był to wywiad wiceministrem PiSu, więc należy mieć tu ogromny dystans to jego słów. Co do równości to się zgadzam, polityka jest takim bytem gdzie nie ma równości. Wiadomo, że najwięcej do powiedzenia mają ci najwięksi, nawet wychodząc z UE niczego większego na scenie międzynarodowej nie zrobimy bez Niemiec, USA czy innego większego gracza. Natomiast minimalna płaca na terenie federacji byłaby celem, ale do którego dążono by przez wiele lat. Wydaje mi się nawet, że krótkoterminowo utworzenie federacji niosłoby więcej strat niż zysków, ale w perspektywie długodystansowej zyski znacznie przewyższałyby koszty. Coś jak inwestycja, która spłaca się dopiero po czasie.
GoHomeDuck -> to tez wywiad z ministrem pisu?
https://www.bankier.pl/forum/temat_polska-neokolonializm-wg-platformy-drenaz-kapitalu,17914641.html
Zawsze mnie niezmiernie irytuje, delikatnie mowiac, ta postawa "zobacz jak polska wygladala przed EU" prawda jest taka ze czlonkowie unii zarobili na nas kupe kasy. Mnie to najbardziej wkur.... w tym ze dopoki mogli sobie nas tak traktowac wszystko bylo OK i rownosc wszedzie itd. sam tez realista jestem i wiem ze nie ma nic za darmo. Jednak gdy unijne srodki spowodowaly dostateczny rozwoj i pewne podmioty zaczely byc konkurencyjne na innych rynkach, zaczyna sie prawdziwa unia czyli rzucanie klod pod nogi. Byle nie wlezli na nasz rynek, a to nie tylko polski problem tylko wiekszosci czlonkow przekraczajacych pewien etap rozwoju. Wlasnie dlatego coraz bardziej ten kolchoz zwany unia zaczyna mi sie nie podobac, nie do tego stopnia zeby go opuszczac, ale trzba poprostu patrzec co sie dzieje, zeby nie obudzic sie z reka w nocniku, jak zwykle zreszta. Problem taki ze malo kto chce patrzec unijnym biurokratom na rece :P
Ten artykuł jest komiczny. Jakaś polityczna farsa rodem wPolityce. Już abstrahując od rzucania populizmem, ale sugeruje on, że Polska jest rozkradana i stoi w miejscu lub nawet się cofa. Ale już nawet pomijając ten absurdalny ,,artykuł'', to szczerze nigdy się nie przyglądałem temu, czy UE nie ogranicza od pewnego momentu rozwoju państw rozwijających się. Trochę to zalatuje teorią spiskową, ale muszę to kiedyś przeanalizować. A odnośnie tego, że nikt nie chce patrzeć unijnym biurokratom na ręce - to jest zabawna sprawa. Zarówno PiS jak i Korwin obiecywali, że od teraz wytkną każdą głupotę jaka panuje w UE, każdą ustawę etc. No i jakoś nie mogą znaleźć od kilku lat nic konkretnego.
Tak sie zastanwiam, ze dlaczego - skoro ta UE to taki swietny biznes dla "starych" unionistow i drenaz nowych, to
a) sa tak ostre kryteria przyjecia, ze latami trzeba je spelniac, zamiast brac wszystkich "jak leci" bo to wiecej kasy do dojenia. Taka Turcja, czy inna Albania, o Ukrainie nie wspominajac, z nich przeciez tez mozna sporo wyssac, nie?
b) jakos nikt poza Anglia (ktora zreszta jest "starym" unionista i zgodnie z tymi teoriami powinna ssac hajs z nas i nam podobnych az milo) sie z tego interesu nie wypisal. A Anglia co, olala te setki mld euro, co wysysala i jeszcze narzekala, ze zaden interes ta UE, skoro do niej doplaca itd.
Ani chybi jakis straszny spisek Sorosa i zmowa milczenia masonow, albo co
GoHomeDuck -> naprawde sam niewiem co powiedziec wierzysz w to co mowia politycy, a w mikolaja tez wierzysz?
lifter -> z biedaka nie wyciagniesz za wiele, bo najpierw trzeba kupe kasy wlozyc zeby mozna bylo zarobic i po to sa miedzy innymi kryteria gospodarcze i polityczne zeby ryzyko inwestycji bylo o wiele mniejsze :) Druga sprawa ze panstwo i obywatele musza sie na to zgodzic, zobacz norwegie dwa razy probowano i jednak nie chcieli dolaczyc do tego cudownego tworu :P
Co do angielskiego przykladu coz angole zawsze robili wszystko po swojemu, po drugie coz wyjscie z uni to jednak jednoglosne nie bylo, zarowno wsrod tamtejszych elit, jak i spoleczenstwa, smialo mozna powiedziec ze wyjscie sie udalo psim swedem, wiec to taki malo trafiony przyklad.
Że mówić o UE. Trzeba zobaczyć inne kraje niż Polska.
Albania, Ukraina to gówno - bieda, dziady i nieroby jeszcze większe niż w Polsce.
Czesi żyją lepiej od Polaków jak bym miał wybyć z Naszego Wielkiego Imperium Lechickiego to chociaż do Czech.
W Polsce jest gówno od 1943 roku ci na wysokich stołkach opłacani przez obce agendy. I ciągła deprawacja obywateli.
A W 1942 w Polsce kto rzadzil, i co sie zmieniloi w 1943?
Kulega jak widze z alternatywnej rzeczywistosci?
jakbym mial zgadywac, to stwierdzilbym, ze byl to rok przelomowy bo utworzono wtedy wojsko polskie podlege stalinowi, de facto pierwszy krok w budowaniu PRLu.
