Złamany ołówek - odc. 6 - Koronawirus
Słusznie.
Zwłaszcza że ten wirus to tylko silniejsza grypa, a ludzie panikują jakby apokalipsa nadchodziła.
Co parę lat gadają, że zaraz nadejdzie zagłada i nic. Tylko nadzieję robią.
ten wirus to tylko silniejsza grypa,
No niezupełnie.
Zgadzam się natomiast co do tego, że media zbyt bardzo panikują. A efekt widzimy w sklepach, gdzie ludzie wykupują wszystko jak idioci.
Poprawka - media sieją panikę a nie "panikują". To ci nieszczęśni ludzie panikują przez tych durni.
Czego zresztą wymagać od hien ludzkich - żeby nie obrażać zwierząt. ;-|
EDYCJA: zapomniałem napisać że żarcik dobry :-D
Powinieneś szybko zadzwonić do premiera Włoch i mu powiedzieć, że panikuje z tymi kwarantannami, bo to w sumie mocniejsza grypa. Tak samo przedzwoń do wirusologów, jak oni mogli na to nie wpaść Ż\_(?)_/Ż
Jeśli ten wirus spowoduje epidemię zombie to każdy gracz wie, że trzeba zacząć skakać po dachach.
Już widzę te ulice zasłane ciałami "śmiałków" którzy pomylili rzeczywistość z Dying Light czy inną grą ;-E
Uśmiałem się zdrowo. :-D
Oczami wyobraźni zobaczyłem stada paralityków zatrwożonych na dachu że nie jest tak jak w grze. He he.
Wirus jak wirus. Sam nie zabija.
Umierają starsi i słabsi. Wirus niemal nie zakaża dzieci. Tym samym idealny dla starzejących się społeczeństw by rozwiązać problemy emerytur. Przykładowo we Włoszech śmiertelność dochodzi do 5%, gdy w Chinach było to 2 do 3%.
W Chinach już otwierają fabryki. W Korei Południowej także spada liczba nowo zarażonych.
Będzie jak z SARS. Był i zniknie. A szczepionki? Do dziś nie ma szczepionki na konkretny szczep SARS z 2002 roku ;)
Natomiast kwarantanny są potrzebne, bo wirus łatwo przechodzi z człowieka na człowieka, miejsc w szpitalach są ograniczone ilości, a by jako tako utrzymać ciągłość gospodarczą nie można pozwolić wszystkim naraz chorować.
Kiedyś coś nas zabije, to pewne. Zwłaszcza przy ilości leków, suplementów itp jakie dziś ludzie w siebie ładują, przy poziomie medycyny, która ratuje i pozwala żyć, a nawet się rozmnażać i przekazywać niskiej jakości geny ludziom kalekim (fizycznie i umysłowo). Ile dziś mamy alergii, a ile było kiedyś?
Jasne, że jedno to wykrywalność i śmiertelność - w średniowieczu dzieciak z alergią na trawy i pyłki zwyczajnie nie dożył dorosłości... Ale w ciągu 150 lat z miliarda mamy blisko osiem. Geny się nie biorą z nieba. Nie możemy się wiecznie rozmnażać bo coraz więcej będzie patologii.
Qnio
Poraz kolejny zgadzam sie z kazdym słowem.
Od dawna uważam, że selekcja naturalna w dzisiejszych czasach nie istnieje, a wiec i ewolucja (ta czysto biologiczna) również nie istnieje...
na pocztaku myslalem ze ten w rozowym swetrze to matka a ten drugi w masce to jej syn :P