Płytki film dla jeszcze płytszych osób. Jak chce sobie obejrzeć pornola, to robię to w domowym zaciszu, a nie chodzę na to do kina i jeszcze chwalę się na fejsbuczku na jakim fajnym filmie byłem.
Rano artykuł o seks-majteczkach od T-Mobile a teraz psychologiczny tekst a w zasadzie wykład o BDSM i dominacji.
Czy ja nie pomyliłem portali?
Strasznie się zaczynam gubić na tej stronie, newsy które są artykułami albo czymś innym, informacja bez subtelności pomieszana z publicystyką, recenzja filmu która nie jest recenzją tylko przypomina raczej jakieś pouczanie o kobiecej seksualności i co chwilę jacyś nowi, dziwni autorzy.
A tymczasem.
Zgadzam się z artykułem. Byłem niestety dziś na ty "dziele" . Porażka . Dam punkcik za czasem niezłe ujęcia i niekiedy pasującą do takiego kina muzykę.
Za to nasz film ma przewagę w ładniejszej aktorce.
Ktoś mi wytłumaczy czemu?
Gdyby te panie przeczytały Zwrotnik Raka to rumieńce długo zostałby na policzkach. Skoro można Disco Polo to można i słowiański klimat. W sumie Włosi to tacy Słowianie, tylko inni :P
Kochajmy grafomanię, tak szybko przychodzi i zostaje rozkładając wszędzie ciuchy.
Te filmy są strasznie nieżyciowe. Dziewczyna na pstrykniecie palcami nagrzana jest jak żelazko, zawsze chętna gotowa, po zwiazaniu rąk nie sinieją jej palce, po zbyt mocnym duszeniu nie trzeba jej reanimować . Po prostu sexualny raj. Robisz co chcesz bez żadnych konsekwencji i niedogodności. Po prostu super
Świetny artykuł, rzadko pisze komentarze, ale tutaj musiałem. Brawo, ktoś dorosły nie bał się podjąć ważnego tematu. Jeśli ktoś na takie filmy chce zabrać swoją połówkę, to jest niespełna rozumu. Jeśli jakaś para ogląda takie filmy i nie widzi nic w nich złego, to ich związek będzie taki jak ten film, sztuczny i nieprawdziwy.
Beznadziejny film o beznadziejnej babie typowej karynie, która leci zabawiać się z obcokrajowcem...
Nie mogłem się zdecydować, na co iść ze swoją Żoną do kina 14 lutego. Wybór był niezwykle trudny. Teraz wiem, że zostaje już tylko Zenek:-).
a ktos czytal ksiazke?
bo ja pewnego dnia tak sie nudzilemw robocie ze przeczytalem
przeczytalem tez 3 greye (tak, wstyd mi)
i powiem tak, ta Laura z 365 dni to zwykla lampucera, jej kolezanka taka sama
pusta lalka, imponuje jej glownie kasa i zakupy, do tego poczatkujaca alkoholiczka
ogolnie strasznie zenujaca postac
to juz Anastazja byla ciekawiej napisana, choc tez oczywiscie troche slodka idiotka, do tego powiem tak, zeby dziewica potrafila zrobic idealnego loda i to za pierwszym razem to juz predzej uwierze w krasnoludki czy ufo
w 365 dni autorka sie wypiera ze jest gwalt i wg mnie nie ma racji
ok, koles nie gwalci tej swojej Laury, ale stewardese w samolocie gwalci oralnie, kobieta placze
a Laure sobie po prostu kupil, jest ona taka pusta ze willa i zakupy od razu rozkladaja jej nogi,
ktos wyzej pytal o jej chlopaka - oczywiscie jest to tak pokazane ze praktycznie nie uprawiali seksu bo on ciagle siedzial w komputerze, wiec jej ogolnie odbijalo i tak wlasciwie tylko czekala az ktos ja porzadnie przeleci
ogolnie mocno zenujaca ksiazka i mowie to jako osoba ponad 40 letnia, ktora swoje doswiadczenie ma
Dzięki za świetny artykuł, który m.in. upewnił mnie, że mogę zaoszczędzić czas. ;)
No właśnie po trailerze kojarzył mi się z tymi mordami Greya. I jedno dno, jak i drugie zapewne. Za to nasz film ma przewagę w ładniejszej aktorce.
A w ogóle odważny jest ten film? Bo zerknąłem na fragment ksiązki u kuzynki i były mocne opisy tego i owego ale wątpie, że w patokatolickim kraju jak nasz wyszło by coś podobnego do "Love" G.Noe czy rezyserskiej "Nimfomanki" V.Tiera
Zgadzam się z przesłaniem artykułu, chociaż przedstawiona alternatywa "edukacja seksów albo pornografia" jest fałszywa.
Greya widziałam wszystkie części i czuję się w obowiązku trochę obronić ich historię. Anastasia wcale nie była taka naiwna a wręcz przeciwnie, miała charakter i potrafiła powiedzieć nie. Mogła w każdej chwili wycofać się z umowy. Robiła to, nie dlatego, że ją zmuszał a dlatego, że sama była tym zaciekawiona i świadomie wyrażała na to zgodę. Ich związek był skomplikowany ale ostatecznie wszystko się potoczyło pomyślnie.
Nie widziałam tego nowego filmu ale z tego co czytam i co widziałam na trailerze, to sytuacja jest trochę inna. Jakaś brzydka babka została porwana i siłą przetrzymywana i wykorzystywana, bez możliwości uwolnienia się. No przecież jedno nie ma wspólnego nic z tym drugim. Chyba, że te recenzje są tak przekłamane, jak ta tutaj we fragmentach opisujących Greya, która niema nic wspólnego z Greyem, którego ja oglądałam.. i ten nowy film jest jednak dobry :thinking:
Film, który próbuje pokazać patologiczną relację jako coś romantycznego, jest złym pomysłem na Walentynki? No nie pomyślałbym, SZOK I NIEDOWIERZANIE :O
Dla mnie wystarczy już spojrzenie w listę twórców - Lipińska jako współscenarzystka, Białowąs jako reżyser. Do tego kanał Sfilmowani w swojej recenzji stwierdzili, że z powodu tego filmu zatęsknili za trylogią Grey'a, a to też paździerze jakich mało. Dzięki, szkoda marnować czasu i pieniędzy na polskie "mainstreamowe" kino.
Jeśli ktoś chce się pośmiać, polecam analizę książki na Niezatapialnej Armadzie Kolonasa Waazona:
https://niezatapialna-armada.blogspot.com/2018/09/358-cae-zdanie-porywacza-czyli-to-jest.html
są lepsze filmy na walentynki i generalnie cały rok
https://www.youtube.com/watch?v=sowGYbxTPgU
przełożyć go na polski grunt i wyglądałby jak powtórka z historii
To długometrażowe porno dla naiwnych nastolatek, więc co się dziwić. W miare poprawny mainstreamowy film o BDSM to Sekretarka.
Kiedyś na walentynki oglądało się Romeo i Julia.
Naprawdę sensowny tekst.
Tym niemniej przedstawiona w nim koncepcja BDSM jest ugrzeczniona. Kiedy ktoś się na coś zgadza to żadna dominacja.
Ja w mojej piwnicy...znaczy gość, którego kiedyś spotkałem...
Pokazywanie kobiety która za kasę zrobią wszystko jest trochę negatywne w sumie aż dziwne, że to głównie faceci ich bronią krytykując takie twory, choć pewno większość tak właśnie widzi kobiety.
W sumie jak kobietom się to podoba to jest pewnym sygnałem dla ich partnerów.
Film nie jest taki straszny. Denerwuje mnie ta kobieta trochę, bo niby chce być taka mądra a robi wrażenie z lekka barbie, a jak już walnęła ten blond to jakby ją z galerii wypuścili...tak czy inaczej facet zmuszony przez kobietę do obejrzenia tego w miarę szybko odzyska równowagę psychiczną.
BDSM jest spoko, filmów nie widziałem, ale z tego co ludzie piszą, to są płytkie.
Bardzo dobry tekst. No i rzeczywiście, popkultura nie zapewni edukacji seksualnej (albo zapewni, ale taką, że tysiące ludzi będą nieszczęśliwe).
" Wygląda to mniej więcej tak: możesz sobie pozwolić na ostry, beztroski seks, ale tylko wtedy, jeśli ktoś cię do niego przymusi. Skrępuje, ubezwłasnowolni, zastraszy, zgnoi. Tylko wtedy to jest w porządku! Jest to odrażająco wsteczna koncepcja, przeciwko której protestuję. " Say WHAAT ??!??
Ojejku
"Wygląda to mniej więcej tak: możesz sobie pozwolić na ostry, beztroski seks, ale tylko wtedy, jeśli ktoś cię do niego przymusi. Skrępuje, ubezwłasnowolni, zastraszy, zgnoi. Tylko wtedy to jest w porządku!"
A co na to dzielne chłopy pełne męskości na zabój, przecież musi im się ten film podobać ;)
John ten film oglądał? To ja już nie muszę ;)
Jego recenzja wraz z artykułem mi wystarczy. Dobre jedno i drugie.
Za to nasz film ma przewagę w ładniejszej aktorce.
To też ważne.
Filmu nie ogladalem ale swietnie sie czyta artykul osoby ktora sensownie i odwaznie pisze dajac do zrozumienia ze owe "niszowe praktyki seksualne" zna z autopsji. Niedawno czytalem ksiazke Sashy Grey Klub Julietty i tez mi sie podpobalo ale w tym przypadku mialem pewnosc ze autorka to wybitna i doswiadczona specjalistka.
Aż się zalogowałem !!! WSPANIAŁY ARTYKUŁ !!! Na prawdę , dawno tak super mi się nie czytało. Mądry, a jednocześnie z polotem nie udający naukowego, a w prost dający do zrozumienia o co chodzi swoim idealnie pasującym do opisywanego filmu tekstami ! BRAWO DLA AUTORKI !!!!
Pewnie to i prawda, ale pani Nino kochana, wszystkie trzy użytkowniczki tego portalu i tak będą wtedy grały w gry. Niech pani przekonuje jakieś kobiece fora, tam się to bardziej przyda.
To że "Grey" i, tym bardziej, "365" nie są warte nawet spiracenia, to oczywistość wielka i wciąż mnie dziwi, że prawie wszędzie się tak uważa, a ostatecznie wynik i tak robią niezły. W przypadku "Greya" to wiadomo - mocny marketing i popularność książki, nowość na rynku mainstreamowym, duży budżet; ale nie przestanie mnie zadziwiać, że te tanie, polskie, ewidentne zrzynki mają u nas zawsze taką popularność.
Niemniej, autorkę jak widzę bardzo zapiekło, bo ktoś lub coś nie zgadza się z przyjętym światopoglądem.
ten tekst to jest taki KOT, że nie mogę! proszę więcej!
(czuję się jednak w obowiązku nadmienić, że dziewczęta wiedzę czerpią nie tylko z fanfików i eroliteratury, ale i z tego samego źródła, co chłopcy - z hardkorowego porno)
Film dla dorosłych, dla rozrywki i tyle w temacie.
Dzieci nie powinny oglądać, te emocjonalne również, jeśli mają zamiar traktować na poważnie wszystko co jest na ekranie.
Film Gorączka znowu bardzo dobry, ale jakoś nie mam zamiaru wjeżdżać w kogoś ciężarówką.
Tam przeżywacie.
50 twarzy Gray obejrzałem ( gówno wielkie z tłami z mody na sukces ) Na więcej małżonka mnie nie na mówiła.
Wczoraj była na tym drugim filmie z "koleżankami"
Wróciła zajebiście napalona. Wiec ja propsuje ;D
A tam, czepianie się. To ma być zwykła odmóżdżająca rozrywka, film jest słaby ale idzie przy nim wyłączyć ostatnią szarą komórkę i chyba o to chodzi. A to, że pokazuje jakąś zaburzoną relację to na tej samej zasadzie trzeba by zbanować pornografię co rząd PiSu propsuje. Dajcie ludziom decydować co chcą oglądać, albo jak ma wyglądać ich sesja BDSM, większości ludzi wystarcza jednak słowo czerwone, aniżeli rozmowa o wszystkim co ma się zaraz zdarzyć ;) Film jest durny, ale jak ktoś ma takie fantazje to może na niego iść i nie trzeba tego stygmatyzować. Wychodzę jednak z założenia, że ludzie umieją odsiewać fikcję od świata rzeczywistego.
Rozumiem przesłanie autorki, ale fakt faktem: dziewczyny lubią być dominowane podczas seksu.
Czy nie?