Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Nie odczuwam już szczęścia

12.02.2020 08:08
😐
1
1
zanonimizowany771628
98
Legend

Nie odczuwam już szczęścia

Ostatnie kilka miesięcy jest dla mnie straszne. Wszystko co się dzieje mocno odbija się na mojej psychice. W listopadzie tragicznie zginął mój pies, co dodatkowo zwiększyło mojego doła. Praca nie daje mi żadnej satysfakcji w obecnej formie, chociaż wcześniej dawała. Pomimo utraty miłości mojego życia już 4 lat temu, to do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić, i nadal boli tak samo. I tak próbowałem kilka razy się z kimś spotykać, za każdym razem jednak nic z tego nie wychodziło bo (tak myślę) nie miały w sobie tego co ona. Wiem że to mocno bez sensu, ale tak mam. Nie czuję już szczęścia, naprawdę. Mówię to już kompletnie serio. Jedyne co mi zostało co w miarę daje mi szczęście to szusowanie po stokach, ale niestety z przyczyn osobistych musiałem zrezygnować z tegorocznego wyjazdu. Ostatnie święta były tak paskudne, że jeżeli reszta ma taką być to wolę aby świąt nie było już w ogóle. Zero radości. I naprawdę życzę sobie aby było inaczej, próbuje coś robić, albo chociaż jakoś wymusić w sobie dobry stan, ale to tylko oszukiwanie samego siebie. I staram się tego po sobie nie pokazywać, ale niestety nie potrafię. Spóźniam się do pracy, bo po przebudzeniu brakuje mi na cokolwiek energii.

Nie wiem czy to kwestia pogody, czy faktycznie dopadł mnie jakiś dołek, ale ostatnie dni są mocno dołujące, na tyle że nie odechciewa mi się czegokolwiek.

I teraz dochodzę do tego momentu w którym zastanawiam się po co ja to w ogóle pisze. Nie wiem. Może po prostu chce się komuś wygadać, w chwili słabości.

I patrzę na ten przycisk ,,Załóż nowy wątek" już chyba z 10 minut i zastanawiam się czy warto. Pewnie nie.

12.02.2020 08:13
2
15
odpowiedz
zanonimizowany1251944
15
Pretorianin

W amerykańskim psstore można kupić The Division 2 za niecałe 12 zł.

12.02.2020 08:51
Bukary
5
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Bukary
222
Legend

Po pierwsze, zrób wszystko, co w twojej mocy, żeby jednak realizować swoją pasję (choćby te narty). Jeżeli jest cokolwiek, co wciąż daje ci radość, trzymaj się tego jak tonący liny. Żadnych wymówek, że praca, że brak czasu, że ważniejsze sprawy itp.

Po drugie, dużo wysiłku fizycznego (niezwiązanego z pracą) i dużo czasu na łonie natury. Zachęcam do spacerów (lasy, góry, a nie miasto) albo siłowni. Możesz załatwić nowego psa, z którym tego rodzaju aktywność stanie się przyjemniejsza. Jak wyczujesz jego radość na wieść o spacerze, sam poczujesz się lepiej. Bez wprowdzenia w życie zaleceń z tego punktu nie odzyskasz formy psychicznej. Są kluczowe w twoim stanie.

Po trzecie, pewnie o tej kobiecie śnisz i myslisz dniami i nocami. Szukasz jej w każdej osobie, którą widzisz. To normalne. Nie zaakceptowałeś tego, że już nigdy z nią nie będziesz i że sprawa jest zakończona. Nie ma na to lekarstwa - poza upływem czasu i kontaktami z innymi ludźmi. Jeśli będziesz częściej wychodził z domu i wchodził w interakcje z osobami poza pracą, to się zacznie powoli zmieniać. I tu wracamy do punktu pierwszego i drugiego.

Po czwarte, warto z kimś porozmawiać. Od tego są przyjaciele albo psycholodzy. W pierwszym przypadku - ulga za darmo, w drugim - sporo kosztuje (100-200 zł za godzinę lub nawet więcej). Jeśli chodzi o twoje problemy - najlepiej, żeby przyjaciel lub psycholog był płci żeńskiej. Jeśli nie masz kompletnie z kim porozmawiać i nie stać cię na takie wydatki, tym bardziej postaraj się zrealizować zalecenia z punktu 1 i 2.

Tyle rad od domorosłego psychologa. Zastosuj się. Bądź konsekwentny, a po kilku miesiacach zauważysz zmiany na lepsze.

post wyedytowany przez Bukary 2020-02-12 09:05:14
12.02.2020 08:13
2
15
odpowiedz
zanonimizowany1251944
15
Pretorianin

W amerykańskim psstore można kupić The Division 2 za niecałe 12 zł.

12.02.2020 08:20
Szymon_1904
3
2
odpowiedz
Szymon_1904
79
Rivski pogromca

I patrzę na ten przycisk ,,Załóż nowy wątek" już chyba z 10 minut i zastanawiam się czy warto. Pewnie nie.
Jakbyś poczekał jeszcze trochę to po kliknięciu tego przycisku przeładowała by Ci się strona bez utworzenia nowego wątku i cały tekst szlag by trafił. Dlatego ja zawsze kopiuję cały tekst na takie przypadki.
I zmień awatar po już dawno po świętach.

post wyedytowany przez Szymon_1904 2020-02-12 08:21:32
12.02.2020 08:26
4
odpowiedz
1 odpowiedź
kriskow44
4
Generał

Mam tak samo ze w sumie iść do pracy zrobić swoje i wyjść nawet grać się nie chce
Gdy coś chodzi po głowie

12.02.2020 13:04
4.1
zanonimizowany771628
98
Legend

O graniu to już szkoda gadać nawet. Po skończeniu RDR2 nic już nie smakuje tak samo.

12.02.2020 08:51
Bukary
5
6
odpowiedz
1 odpowiedź
Bukary
222
Legend

Po pierwsze, zrób wszystko, co w twojej mocy, żeby jednak realizować swoją pasję (choćby te narty). Jeżeli jest cokolwiek, co wciąż daje ci radość, trzymaj się tego jak tonący liny. Żadnych wymówek, że praca, że brak czasu, że ważniejsze sprawy itp.

Po drugie, dużo wysiłku fizycznego (niezwiązanego z pracą) i dużo czasu na łonie natury. Zachęcam do spacerów (lasy, góry, a nie miasto) albo siłowni. Możesz załatwić nowego psa, z którym tego rodzaju aktywność stanie się przyjemniejsza. Jak wyczujesz jego radość na wieść o spacerze, sam poczujesz się lepiej. Bez wprowdzenia w życie zaleceń z tego punktu nie odzyskasz formy psychicznej. Są kluczowe w twoim stanie.

Po trzecie, pewnie o tej kobiecie śnisz i myslisz dniami i nocami. Szukasz jej w każdej osobie, którą widzisz. To normalne. Nie zaakceptowałeś tego, że już nigdy z nią nie będziesz i że sprawa jest zakończona. Nie ma na to lekarstwa - poza upływem czasu i kontaktami z innymi ludźmi. Jeśli będziesz częściej wychodził z domu i wchodził w interakcje z osobami poza pracą, to się zacznie powoli zmieniać. I tu wracamy do punktu pierwszego i drugiego.

Po czwarte, warto z kimś porozmawiać. Od tego są przyjaciele albo psycholodzy. W pierwszym przypadku - ulga za darmo, w drugim - sporo kosztuje (100-200 zł za godzinę lub nawet więcej). Jeśli chodzi o twoje problemy - najlepiej, żeby przyjaciel lub psycholog był płci żeńskiej. Jeśli nie masz kompletnie z kim porozmawiać i nie stać cię na takie wydatki, tym bardziej postaraj się zrealizować zalecenia z punktu 1 i 2.

Tyle rad od domorosłego psychologa. Zastosuj się. Bądź konsekwentny, a po kilku miesiacach zauważysz zmiany na lepsze.

post wyedytowany przez Bukary 2020-02-12 09:05:14
13.02.2020 07:15
5.1
zanonimizowany771628
98
Legend

Po trzecie, pewnie o tej kobiecie śnisz i myslisz dniami i nocami. Szukasz jej w każdej osobie, którą widzisz. To normalne. Nie zaakceptowałeś tego, że już nigdy z nią nie będziesz i że sprawa jest zakończona. Nie ma na to lekarstwa - poza upływem czasu i kontaktami z innymi ludźmi. Jeśli będziesz częściej wychodził z domu i wchodził w interakcje z osobami poza pracą, to się zacznie powoli zmieniać. I tu wracamy do punktu pierwszego i drugiego.

To nie jest też tak że od razu jestem piwniczakiem. W domu weekendami częściej mnie nie ma niż jestem, więc na bark spędzenia czasu poza domem narzekać nie mogę. Weekendy na uczelni, a jeżeli nie to wieczorowo w pubie lub przy stole snookerowym z przyjaciółmi więc na bark interakcji z innymi ludźmi na pewno nie mogę narzekać.

12.02.2020 08:57
Eluveitien
6
3
odpowiedz
Eluveitien
91
Konsul

Przykro się to czyta tymbardziej, że też często mam takie dni, że kompletnie nic się nie chce i nic mi nie daje radości. Ale takie "wygadanie" się obcemu nawet potrafi trochę ulżyć.
Ja bardzo żałuję, że zmarnowałam kilka szans w życiu, że poszłam niewłaściwą drogą a teraz jestem w miejscu, które miało być dawno za mną. I nie mam pozytywnych odczuć gdy myślę o mojej przyszłości. Do tego równy rok temu zmarła moja mama, o którą się martwiłam parę ładnych lat. Rozbiło mnie to totalnie, tak wewnętrznie. Stało się coś dla mnie niewyobrażalnego a ostatnie święta to był dramat, który próbowałam jakoś utrzymać w kupie. To już nie to samo. Teraz mój tato jest poważnie chory i też codziennie się o niego boję. Chyba tylko dla mojego chłopaka i moich zwierzaków (mam 2 koty) potrafię się zebrać i wstać z łóżka. Ale jak mam dni wolne a chłopak jest w pracy, to potrafię leżeć w łóżku nawet do 18. Niewyobrażam sobie, że mogłabym go stracić. Nie znalazłabym drugiej takiej osoby, z którą tak idealnie bym się dogadywała.
Grać się już nie chce tak jak kiedyś, nie daje to tyle radości. Życie tak sobie mija. Zanim się obejrzę, bd miała zmarszczki i siwe włosy a potem to już wiadomo xd
Myśli samobójczych niemam ale smuteczek na codzień mi towarzyszy.

12.02.2020 09:05
7
3
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany1191507
24
Legend

Kontaktowales się z tym licheńskim egzorcystą? Może to szatan kręci tobą jak wskazówkami zegara.

12.02.2020 13:18
TheCerbis
7.1
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Jeśli nie myrnął nim o ścianę, to jeszcze nie jest tak źle.

13.02.2020 07:20
7.2
zanonimizowany771628
98
Legend

Obawiam się że raczej demony i inne diabły maja mnie gdzieś. Nie jestem wartościowym kąskiem to dla nich.

12.02.2020 09:09
CheshireDog
8
odpowiedz
CheshireDog
123
Desk jockey

Dodatkowe porady domorosłego psychologa jak z postu [5], znajdz może nowe hobby np. modelarstwo.

Jeżeli czujesz, że to coś poważnego i masz gorsze myśli np. okaleczenie itp. to skorzystja z fachowej pomocy. To nie wstyd iść po pomoc :)

12.02.2020 11:56
not2pun
9
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
not2pun
110
Senator

ogólne zmęczenie i brak szczęścia to powoli choroba cywilizacyjna

ps wiem że to brzmi głupio ale trzeba zacząć cieszyć się z małych rzeczy

post wyedytowany przez not2pun 2020-02-12 11:58:35
12.02.2020 12:16
CheshireDog
9.1
3
CheshireDog
123
Desk jockey

Czytałem o tym kilka artykułów, co prawda źródła słabe (brak danych medycznych / badań / ankiet, tylko wesoła publicystyka autora). Bardzo uogólniając, przez dostęp do mediów społecznościowych (np. Facebook, Instagram) wielu ludzi widzi wyidealizowane życie innych i zaczyna nie doceniać własnego życia. Dodatkowo dochodzi mocne reklamowanie konsumpcyjnego stylu życia oraz pogoni za "drogim" i "luksusowym" szczęściem. W efekcie ludzie przestają doceniać to co mają lub jest w ich zasięgu, a zaczynają podążać za czymś "sprzedanym" lub "zarekalmowanym" co nie zawsze musi im być potrzebne.

Od siebie dodam, że to też chyba kwestia pokoleń i wychowania. Sam jakoś specjalnie nie mam z tym problemu.

13.02.2020 07:21
9.2
zanonimizowany771628
98
Legend

Tak też to słyszałem. Na wykopie średnio raz w miesiącu taki artykuł musi się pojawić ;). Często są to prawda sytuację spowodowane pogodą, ale czasem niekoniecznie. Ciężko to podobno rozpoznać.

12.02.2020 13:19
10
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany1290310
5
Centurion

Nie męcz buły, idź się napij jak człowiek ;)

13.02.2020 07:22
10.1
zanonimizowany771628
98
Legend

Ile można pić.

12.02.2020 13:26
11
odpowiedz
1 odpowiedź
Szary-Wilku
71
Generał

Psychiatra.
Jak chcesz z kimś porozmawiać, to wybierz jego, a nie randomów z gola.

12.02.2020 14:18
11.1
1
zanonimizowany1118678
56
Generał

Psychiatra odeślę cię z lekami i tyle.
Wydaje mi się że bardziej by pomogła rozmowa z kimś bliskim, np z kimś z rodziny albo z zaufanym przyjacielem, bądź udać się do psychologa.

post wyedytowany przez zanonimizowany1118678 2020-02-12 14:18:25
12.02.2020 13:27
Sidonis666
12
odpowiedz
Sidonis666
36
Pretorianin

Czasem się dziwie, ale bynajmniej nie hejtuje, że człowiek może się aż tak zakochać, że po tylu latach nadal mocno myśli o tej jednej osobie, ale może to kwestia tego, że się z kimś było długo np kilka lat, a potem się rozstało, mój rekordowy związek to chyba pól roku, więc pewnie dlatego tego nie rozumiem, ale póki co nie znalazłem jeszcze żadnej, by sie zakochać na zabój, może to i dobrze, wbrew temu co mówią bajki raczej nie wszystkim jest pisana wielka miłość :D

12.02.2020 13:32
13
odpowiedz
zanonimizowany1044195
49
Generał

Jeżeli zdrowie ci dopisuje to nie wiem czym tu się martwić. Niektórzy mają jeszcze gorzej. Ja swoim życiu przeszedłem 10 operacji na kręgosłup, dzisiaj się jeszcze dowiedziałem że mam mieć operację na przepuklinę za dwa miesiące. Choć w sprawie dziewczyny cię rozumiem. 10 lat temu spotkałem jedną taką co mnie chciała i naprawdę ładna była (kiedy chodziłem do szkoły). Widać było na kilometr że ku mnie się ma ale ze względu na mój stan nigdy się nie odważyłem spróbować nawet. Do dziś o niej nie mogę zapomnieć. Czasem przez myśl mi przeleci. Czasami też zdarzy się że jakaś się za mną obejrzy ale nie wiem czy potrafiłbym bym być z inną bo w każdej widzę ją. No co poradzić takie życie :).

12.02.2020 13:58
Devilyn
14
odpowiedz
4 odpowiedzi
Devilyn
206
Organised Chaos

Lekarz psychiatra i (koniecznie jeśli faktycznie chcesz coś zmienić) terapia u psychoterapeuty. To jedyne wyjście.

Nie słuchaj tylko mądrości randomów z internetu, chyba że chcesz pogłębić swój stan.

12.02.2020 14:04
Bukary
😊
14.1
2
Bukary
222
Legend

Jak usłyszy w czasie terapii coś innego od tego, co zamieściłem (w formie ogólników) w [5], to będę co najmniej zdziwiony. Ale też uważam i też napisałem, że warto porozmawiać ze specjalistą.

12.02.2020 14:34
Devilyn
14.2
1
Devilyn
206
Organised Chaos

Jak słusznie zauważyłeś to są ogólniki. W stanach depresyjnych takie porady zazwyczaj nic nie dają albo mobilizują na krótki czas. Po takiej krótkiej mobilizacji (o ile ona w ogóle nastąpi) zazwyczaj przychodzi jeszcze większy dół związany z porzuceniem postanowień. Nie słyszałem jeszcze żeby krótkie porady z internetu komuś pomogły na stany depresyjne na które najpewniej cierpi autor wątku. Nie zrozum mnie źle, wiem że chcesz dobrze ale to po prostu nie działa. Przeszedłem dwa duże epizody nerwicowo-depresyjne, szukałem pomocy wszędzie, a i tak zawsze kończyło się na tym że pomagał psychiatra i psycholog. Tak samo z rozmowami z przyjaciółmi bym uważał, niektóre rady mogą tak samo jeszcze bardziej zaszkodzić niż pomóc. Wypłakać się w rękaw ok, ale słuchanie rad znajomych - już nie do konca. Jeśli się chce faktycznie przerobić problem to pozostaje dla mnie tylko jedno - iść do specjalisty.

12.02.2020 15:27
Bukary
14.3
Bukary
222
Legend

Oczywiście, masz rację. Jeśli to jest depresja, a nie stan przygnębienia życiowego, specjalista będzie konieczny. Bo będzie w stanie kontrolować przebieg procesu leczenia. Choć jakichś złotych życiowych rad, które od razu poprawią jego stan, nie usłyszy u psychologa czy psychiatry. Sam będzie musiał wykonać najcięższą robotę. I piszę tak, bo - podobnie jak ty - miałem do czynienia z terapią.

To, co pisałem, przeznaczone jest dla człowieka, który ma po prostu tymczasowy (nawet dłuższy) dołek. Psycholog te ogólnik skonkretyzuje i przekształci w jakieś szczegółowe porady z uwzględnieniem kontekstu życiowego, psychicznego, środowiskowego, socjalnego itp. Spróbuje skierować myślenie pacjenta na właściwe tory. W razie potrzeby wspomoże go farmakologicznie. Ale, jak świat światem, kontakt z naturą i ludźmi oraz realizowanie własnych potrzeb intelektualnych są jednymi z najczęściej stosowanych lekarstw. I raczej nikomu nie zaszkodzą.

post wyedytowany przez Bukary 2020-02-12 15:32:43
12.02.2020 15:48
Devilyn
14.4
Devilyn
206
Organised Chaos

Jasne, zgadzam się. Żeby była jasność, uważam że twoje rady są dobre i faktycznie mogłyby przynieść dużo korzyści. Chodzi mi o to bardziej o to że większość ludzi ma za mało samozaparcia aby samodzielnie podjąć takie kroki, dlatego przewodnik (czyt. terapeuta) i czasem handicap w postaci leków to bardzo ułatwia. W stanach poważniejszych (w które to co autor wątku wymienił już się wpisuje wg mnie) uważam że ta pomoc jest już niezbędna. Ale jak słusznie zauważyłeś, sam będzie musiał wykonać najcięższą robotę - czyli pracować nad sobą.

12.02.2020 14:14
15
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany146624
131
Legend

Face SHit - jeśli to Cie pocieszy, to mam identycznie i u mnie też się wszystko sypie, a wszystko zaczęlo się, odkąd w listopadzie umarł mi królik (a w zasadzie od listopada 2017, kiedy to umarła mi mama). Potem z każdym tygodniem pojawialy sie nowe rzeczy od pierdół po poważniejsze. Do tego dzis pojawily mi sie kolejne problemy, które mnie dobily. Calości dołow dodaje mi świadomość czwórki z przodu za 3 tyg, co już w ogóle potęguje moją opryskliwość i dół psychiczny. Ale wporzo z Ciebie facet i wierzę, ze wszystko sie ułoży u nas obu. Ja staram się mimo wszystko cieszyc z małych rzeczy, jak np zbliżająca sie premiera HL Alyx. Damy radę :) Pozdro byku :)

post wyedytowany przez zanonimizowany146624 2020-02-12 14:38:19
13.02.2020 07:26
15.1
zanonimizowany771628
98
Legend

Również się tam trzymaj.

12.02.2020 14:32
TheCerbis
16
odpowiedz
5 odpowiedzi
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Będzie dobrze.

12.02.2020 18:22
16.1
zanonimizowany1307544
6
Pretorianin

Uśmiechnij się, nie bądź smutny, znajdź radość z życia, ciesz się z prostych rzeczy, mogło być gorzej, będzie lepiej (Rzyg!)

Ostatnie czego potrzebuje osoba z depresją to takie ,,złote rady''.

12.02.2020 19:09
TheCerbis
16.2
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Nic takiego nie napisałem.

12.02.2020 22:05
Denniszer
16.3
Denniszer
13
Centurion

Sneaky Snake

To podaj lepszy sposób na porozumienie się z osobą cierpiącą na tę ciężką przypadłość zwaną depresją. Sam jestem w tym stanie od kilku lat... moim zdaniem najlepszą radą jaką można dać, to po prostu zaakceptuj siebie i tyle. Piszę to chłopak cierpiący na głęboką depresję od dłuższego czasu. Na mnie to działa - o wiele się zmniejszył niski stan.

12.02.2020 23:28
Dede0601
16.4
Dede0601
55
Generał

To podaj lepszy sposób na porozumienie się z osobą cierpiącą na tę ciężką przypadłość zwaną depresją.

Jeśli się nie wie, to się nie pisze. Samo "będzie dobrze" może zostać odebrane jako brak zrozumienia (czym tak właściwie naprawdę jest).

13.02.2020 00:10
TheCerbis
16.5
TheCerbis
70
Vanitas vanitatum

Nie, nie jest.

12.02.2020 15:15
Xinjin
😐
17
2
odpowiedz
1 odpowiedź
Xinjin
176
MYTH DEEP SPACE 9

Za dużo mój post do tematu nie wniesie, ale czasem dobrze się wyżalić. Mnie też ktoś zostawił....Sorry nie ktoś a kobieta mojego życia. Dodatkowo za dwa dni Dzień Zakochanych, co nie nastraja optymistycznie :/ Znając siebie i swoją nieśmiałość prawdopodobnie będę sam do końca życia..Myśli samobójcze coraz większe, ale się nie lecze. Kolorowo nie jest, jedyne co mnie trzyma przy życiu to pasja... Co do wypowiedzi wyżej usunąłem wszystkie facebooki i inne tego typu bzdury... ktoś może wie jak stać się optymistą? da się tego nauczyć???

post wyedytowany przez Xinjin 2020-02-12 15:54:19
12.02.2020 18:11
cswthomas93pl
17.1
cswthomas93pl
135
Legend

Długo byliście razem jeśli można wiedzieć?
Ja po kilkuletnim związku też trochę byłem sam i nie zamierzałem nic w tym kierunku robić, nie szukałem żadnej nowej znajomości i tak wyszło, że po paru latach znalazła się sama zupełnym przypadkiem.

Ja bym nie usuwał socialmediów, zawsze może znaleźć Cię jakaś potencjalna niewiasta, przy której choć na chwilę zapomnisz, a może i urodzi się coś więcej :)
Poza tym nie siedzieć samemu w czterech ścianach, wychodzić do ludzi, być towarzyskim. Starać się funkcjonować normalnie, choć wiem że to nie jest takie proste..

12.02.2020 17:13
18
odpowiedz
1 odpowiedź
matirixos
210
BLAUGRANA

Xinjin --> Dużo czasu od tej rozłąki minęło? Niestety ale "Czas nie leczy ran a przyzwyczaja do bólu"

12.02.2020 17:13
Xinjin
18.1
Xinjin
176
MYTH DEEP SPACE 9

mati ---> 1,5 roku

post wyedytowany przez Xinjin 2020-02-12 17:14:06
12.02.2020 17:25
19
odpowiedz
matirixos
210
BLAUGRANA

Powodzenia jestem w podobnej sytuacji.

12.02.2020 17:52
Maniek9012
20
odpowiedz
Maniek9012
62
Pivot to Profit
post wyedytowany przez Maniek9012 2020-02-12 17:53:43
12.02.2020 17:58
Selman
21
odpowiedz
Selman
169
Legend

Zmień priorytety

12.02.2020 18:04
Kanon
😎
22
odpowiedz
Kanon
247
Befsztyk nie istnieje
12.02.2020 19:29
Wiewiórk
😊
23
odpowiedz
2 odpowiedzi
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

A ja proponuje zainwestować kilka stówek w podróż samolotem/pociągiem/autobusem/samochodem w żaden sposób nie planowaną, bierzesz urlop w pracy albo trzy dni wolnego do weekendu i uderzasz za granicę TYLKO w ciepłe kraje. I nie trzeba mieć fury kasy, ogarniesz to za 500zł tylko wystarczy chcieć.

W zimie w naszym klimacie ludzie dostają depresji chociażby z powodu widoku z okna, także promienie słoneczne dużo pomogą + przygody, które tylko na nas czekają w podróży. POLECAM!

12.02.2020 21:14
Sidonis666
23.1
3
Sidonis666
36
Pretorianin
Image

Klasyk :D

13.02.2020 07:28
23.2
2
zanonimizowany771628
98
Legend

Możemy się śmiać, ale to faktycznie może coś dać. Chociażby chwilowo. Niestety w chwili obecnej jestem uziemiony, i raczej do maja nie ma co nawet myśleć o możliwości wyjazdu gdzieś.

W zeszłym roku miałem ochotę wyjechać na jakichś dłuższy weekend do Irlandii na mecz tamtejszej ligi piłkarskiej. Chyba czas odświeżyć ten pomysł.

post wyedytowany przez zanonimizowany771628 2020-02-13 07:37:40
12.02.2020 20:52
Wrzesień
24
odpowiedz
2 odpowiedzi
Wrzesień
58
Stay Woke

Również utknąłem w pracy, która nie daje mi satysfakcji, ale wychodzę z założenia, że praca nie powinna dawać satysfakcji. Człowiek nie jest do tego stworzony, to nienaturalny stan.

12.02.2020 21:38
👍
24.1
zanonimizowany1308571
0
Chorąży

Pracę, która nie daje satysfakcji się zmienia na taką która daje satysfakcję.

post wyedytowany przez zanonimizowany1308571 2020-02-12 21:38:23
12.02.2020 21:59
Wrzesień
24.2
3
Wrzesień
58
Stay Woke

Przepraszam cię, ale nie potrafię rozmawiać z ludźmi, którym jakakolwiek praca daje satysfakcję.

12.02.2020 21:31
25
odpowiedz
hennepin
71
Konsul

Bardzo możliwe, że masz depresję, a to chorobą, którą da się leczyć, zmęczenie i ogólnie brak ochoty na cokolwiek, nic nie sprawia przyjemności - to typowe objawy, zgłoś się do psychiatry, przepisze Ci leki, które są skuteczne w leczeniu takich stanów.

12.02.2020 23:04
26
odpowiedz
Kondzio8
67
Konsul

Niestety co raz więcej ludzi ma podobne przypadłości... Sam też się po części z tym zmagam. No i niestety pogoda ( ogólnie rzecz biorąc listopad - marzec ) w naszym kraju nie sprzyjają osobom skłonnym do popadania w różnego rodzaju stany depresyjne...

12.02.2020 23:32
Dede0601
27
odpowiedz
Dede0601
55
Generał

Pomyśl nad psychoterapią, to naprawdę pomaga. I najlepiej nie odkładaj tego cały czas na później, bo wielu ludzi tak robi i w gabinecie znajduje się miesiące po uznaniu "przydałaby mi się pomoc".

post wyedytowany przez Dede0601 2020-02-12 23:32:25
13.02.2020 08:17
Thrud
28
odpowiedz
2 odpowiedzi
Thrud
135
Generał

Face SHit odwieź tą stronę może znajdziesz rozwiązanie mam podobnie od 5 miesięcy https://braciasamcy.pl/

13.02.2020 08:54
28.1
zanonimizowany771628
98
Legend

To forum nie cieszy się dobrą sławą w internecie akurat.

13.02.2020 13:19
Thrud
28.2
Thrud
135
Generał

Bo nie pitolą o cukierkach i przestań idealizować kogoś, kto już dawno ma cie w dupie... bo tak utkniesz w tej dupie zresztą tkwisz tam już parę lat.

post wyedytowany przez Thrud 2020-02-13 13:25:28
13.02.2020 09:10
29
odpowiedz
zanonimizowany1173954
45
Senator

A ja prosto i zwięzłe.
Wyznacz sobie cele życiowe i je realizuj im szybciej je będziesz realizował tym lepiej dla Ciebie.
A więc np. Zmiana pracy poznawanie nowych kobiet bez wymówek nowy pies jakieś cele hobbystyczne itd.
Nie odczuwasz szczęścia bo nie osiągasz swoich celów a stare cele zostały stracone. Trzeba iść do przodu to i szczęście będzie.

Ja jakieś tam dni doła miałem dawno dawno temu w okolicach szkolnych do czasu aż poznałem świetnego kolegę który przy okazji był z klimatów rozwoju osobistego. Wytłumaczył mi co i jak i tak się zaczęło koniec starego życia i początek mojego życia. Teraz w sumie jestem w pozycji o której bym nawet nie mysiał że będę w czasach szkolnych. Nie mówię że jakaś depresję miałem nie wszystko było ok ale zarazem nie ok czyli żyłem nie tak jak chciałem. I to bez jakiegoś super wysiłku tylko odpowiednie podejście pozwoliło mi dążyć do szczęścia w życiu.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2020-02-13 09:13:43
13.02.2020 09:54
Rumcykcyk
30
odpowiedz
Rumcykcyk
114
Głębinowiec

Zależy jaką pracę wykonujesz bo jeśli wracasz zmęczony to podobnie ja miałem na etacie, że pracowałem 10-12h, a po pracy już byłem nie do życia. Wytrzymałem rok w takim tempie (niby kasy zarobiłem) ale zrezygnowałem, grzecznie podziękowałem i zacząłem kombinować żeby założyć coś swojego. Dzisiaj mam czas na wszystko czyli pogram na kompie pół dnia, poćwiczę na siłowni, posiedzę z dziećmi itd, a jak uda się zarobić 200 zł w godzinę to sobie powtarzam, że oooo musiałbym za to cały dzień siedzieć w robocie. No ale minus jest taki, że od 7 lat nie miałem urlopu takiego zaplanowanego.

Dziewczynę dobrze jest ogólnie szukać w czasach szkolnych/studia bo później jest ciężko bo te z dyskotek to wszystkie mają siano. Swoją obecną żonę poznałem na festynie ale to miałem dużo szczęścia i podszedłem na luzie do całej gadki.

13.02.2020 10:43
tildagorr
😂
31
odpowiedz
tildagorr
1
Junior

do psychoterapewta idź

13.02.2020 14:22
32
1
odpowiedz
matirixos
210
BLAUGRANA

A ty wyp........

13.02.2020 14:58
33
odpowiedz
zanonimizowany146624
131
Legend

Face SHit dzieki stary. Pociesze się, ze do tego wszystkiego doszedl mi znowu koszt naprawy auta. Tym razem.....1700. Ot taki dodatkowy probpem na tle tych 10 innych. Lajcik. W końcu ja to Hydro, człowiek problem, musi się przyzwyczaić ;)

13.02.2020 16:21
Deton
👍
34
odpowiedz
Deton
195
Know thyself

1. Zacznij robić coś nowego w pracy co będzie swego rodzaju wyzwaniem i przyniesie satysfakcję / zmień pracę.
2. Zacznij się więcej ruszać. Siłka chociażby. Albo znajdź nowe hobby, gdzie prawie wszystko będzie nowe.
3. Umów się do psychologa / psychiatry.

Ja też ostatnio byłem na równi pochyłej w dół, ale rzuciłem pracę, która mnie męczyła i od razu życie jakieś bardziej pogodne się wydaje.

25.04.2020 18:00
35
odpowiedz
olaf181818
1
Junior

Być może masz wysoki próg wrażliwości na trudności i nic dobrego również nie sprawia Ci już radości. Poleciłabym konsultacje z psychologiem. Neurotyczność to cecha nad którą trzeba pracować. Polecam artykuł [link]

post wyedytowany przez olaf181818 2020-04-25 18:00:59
Forum: Nie odczuwam już szczęścia