Ciekawe czy aresztowany miał w salonie wielką statuę żaby, kino w sypialni i bilety na Ibizę.
To działa tak, że większość januszy biznesu jest monitorowanych aż natrzepią odpowiednią ilość sprzedanych kont i wtedy cap.
Mój nierozgarnięty kolega pracował kiedyś w media markt i regularnie kradł gry na konsole i opylał na allegro. Debil jeszcze się na fb tym chwalił. Czekali aż nazbiera mu się odpowiednia sumka i dali mu ultimatum, albo spłaca 15k albo policja. Obciążyli go również za inny dział na którym nie kradł. To trochę inny przykład ale mniej więcej tak to się konczy. Media markt - nie dla idiotów :D
roninwawa=>
Ja nie widzę przestępstwa niczego nie ukradł.
Jesteś prawnikiem, że raczysz nas ekspertyzą prawną?
Kto twierdzi że 'coś ukradł', czytałeś w ogóle tekst?
Kupił legalnie klucze które nawet na dają prawa własności do produktu jakim jest gra tylko pozwala tylko pożyczyć gre. Gry na moim koncie steam nie są faktycznie moje . Jeśli steam zbankrutuje a syndyk odda serwery na złom zostaje z niczym.
Co to ma do rzeczy?
Jego konto jego wlasnosc i jego święte prawo do dysponowania swoją wlasnością.
Nie ma żadnego świętego prawa która dawało by możliwość obchodzenia warunków korzystania z usługi. Co to za bzdurna argumentacja? Może robić co chce w ramach możliwości które są zaprezentowane w umowie korzystania.
Nie masz pojęcia o czym piszesz, nie powtarzaj frazesów z filmów.
Nie widze nawet pirackiego kopiowania gry. Sprawa czysta tylko musi zapłacić podatek.
Kto mówi o pirackim kopiowaniu?! Znowu- przeczytałeś ze zrozumieniem o co chodzi?
Nie widze niczyjej winy.
pff haha.
To tak jakbym odpłatnie pożyczał moją kartę biblioteczną
Nie, to nie jest tak 'jakbyś pożyczał kartę biblioteczną'.
To żenujące że trzeba takie coś tłumaczyć. Biblioteki to kulturalne placówki pożytku publicznego które NIE zarabiają na wypożyczaniu książek, ewentualne opłaty na każdym etapie są zabezpieczeniem. Jak jest np. kaucja czy jednorazowa opłata przy wyrobieniu karty, należy to traktować jako element uwiarygadniający, na prosty umysł- pomyśl o monetach używanych do odblokowania wózka w sklepie, o opłatach przy wypożyczaniu auta, sprzętu sportowego...
Płacić trzeba za książkę jak się zalega z terminem zwrotu, ma to charakter ponaglający w kontekście zabezpieczenia kwoty w wypadku np. zagubienia lub uszkodzenia woluminu.
Na swoją kartę możesz wypożyczać książki rodzinie. Nie całemu bloku czy dzielnicy. OFC jak takie masz hobby to możesz, ale łamie to regulamin biblioteki i naraża na koszty w przypadku problemów z odzyskaniem pożyczonych książek.
Tak samo jak kupienie sygnału kablówki upoważnia do odbioru na X odbiornikach, nie do dzielenia go na całym piętrzę ze wszystkimi.
Steam pozwala na dzielenie się kontem np. z rodziną.
100, 200 czy 1000 osób to nie jest rodzina.
Przeczytaj ze zrozumieniem artykuł, przeczytaj regulamin Steam i przemyśl co napisałeś. Jak chcesz bronić cwaniaków Januszy to możesz, ale przynajmniej się postaraj. Tekstry o 'świętej własności' są mocno słabe.
Mnie bardziej ciekawi dlaczego dopiero teraz i kto to zgłosił, bo nie sądzę, że nagle zaczęli ścigać z urzędu?
I czy ta akcja to tylko pojedyncza pokazówka, czy za nią pójdą kolejne?
R.I.P Zabakraba.
Jakiś czas temu na pclab był temat na forum jak typek posprzedawał ludzi z allegro do steam i innych. Kto wie może steam zareagował albo zgłoszenie na policję było skuteczne. Tak czy inaczej gratuluje, a pieniążki trzeba oddać.
Ciekawa sprawa. Koleś na pewno złamał regulamin steama. Ale prawo? Piractwo to powielanie i rozpowszechnianie kopii gry. A czym się różni udostępnienie własnego konta, na którym posiada się legalnie zakupioną grę, od dajmy na to koleżeńskiego pożyczenia całej konsoli za czteropaka, czy tam kilka złotych? W jednym i drugim przypadku, za niewielką opłatą, dostęp otrzymuje osoba trzecia, ale nadal jest to jedna i ta sama kopia gry. Podejrzewam, że prędzej podciągną to pod przestępstwo skarbowe i w tym kierunku sprawa się będzie ciągnąć, bo w grę wchodzą spore sumy, niż rzeczywiście piractwo.
Czyzby zlapali tego napinacza z forum?
Mogę jeszcze zrozumieć takie kombinowanie w Polsce, bo wiadomo, że u nas 250zł za grę to nie mało, ale nie rozumiem tego, że na angielskim Ebay takich aukcji na wypożyczenie konta jest coraz więcej. Przecież w UK zarobki są większe i za dniówkę można kupić jedną lub nawet dwie gry w pełnej cenie. Jak widać Janusze są wszędzie, nie tylko w Polsce.
To teraz proszę postawić Allegro zarzuty za paserstwo. Ludzie im problem zgłaszali, ale że kasa się zgadzała...
Niektórzy tacy "biznesmeni" chwalą się na FB zarobkami po kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie, dzięki czemu piją drinki w egzotycznych krajach... i oglądają filmy z projektora w małym mieszkaniu w bloku.
https://www.youtube.com/watch?v=Cztef0-dsD0
Gdyby gry cyfrowe nie przypisywały się do kont i konsol, tylko były intalkami, które możesz sobie zrzucić na pendrive, dysk zewnętrzny czy wypalić na płycie BD, to nie byłoby problemu, bo nie byłoby czym handlować.
Ale byłoby piractwo, więc złotym środkiem jest możliwość odpinania gier od swojego konta/ konsoli i ich odsprzedaż i to powinno zagwarantować prawo.
Wszędzie gdzie jest opcja "kup" powinno zgodnie z kodeksem cywilnym własność licencji przechodzić na nabywcę, a ten oprócz powielania powinien mieć wolne prawo do dysponowania tym za co zapłacił.
A jak jest każdy widzi, korporacje ściemniają konsumenta, że ten kupuje, a wciskają nu najem/dzierżawę zamiast zakupu.
Czyli korporacja już pierwsza okrada kupującego (nieważne co sobie wpiszą w regulamin, nadrzędne jest prawo partykularne Państwa).
A tutaj Janusz okradał złodzieji i się złodziej wkurzył i złodzieja podpieprzył na Policję.
Unia powinna prawnie uregulować kwestię gier i programów sprzedawanych cyfrowo, albo zakazać sprzedawcom używania haseł "kup" i zamienić na "wynajmij". albo nakazać Sprzedawcom respektować prawo nabywcy do wolnego dysponowania swoją licencją.
W tej chwili jest bałagan i brak sztywnych regulacji prawnych i konsument jest oszukiwany, bo korpo udaje że mu coś sprzedaje, a tak naprawdę nie sprzedaje, ale tylko wypożycza.
I bardzo dobrze. Należy zlikwidować rynki wszystkich takich cwaniaczków. Jestem przeciwny piractwu, to co prawda nie jest piractwem, ale też nie pomaga twórcom.
Sam jakiś czas temu szukałem klucza do jakieś gierki, to na allegro musiałem się przedzierać przez masę tego syfu.
Nie zdziwiłbym się, gdyby chodziło o tego z bodajże Kermitem na avatarze, który swego czasu chwalił się zarabianiem w ten sposób na tym forum. Pierwszy poszedł, pewnie wielu się z tego wycofa, inni zaopatrzą się a jakiś VPN i interes będzie się dalej kręcił. Oby jak najkrócej.
Koleś odsprzedawał jedną kopię gry (wiem, dostęp do konta, nie ma to żadnego znaczenia) wielu osobom i tu jest problem. Gdyby sprzedał konto/grę raz, jak ma to miejsce w przypadku fizycznych nośników, nie byłoby problemu. Można to przyrównać do sytuacji, kiedy nabywam płytkę z grą, powielam ją i rozprowadzam za kasę. Tak, to dokładnie to samo, tylko zmyłką może być fakt, że mówimy o "udostępnianiu" konta Steam. Nie, mówimy o zakupie jednej kopii gry i sprzedawaniu jej wielu osobom. Piractwo w najczystszej postaci.
Niektórzy mówią tu ze to pirat, nie wystarczy wejść na na aukcje i zobaczyć ze tytuły AAA sprzedają się w setkach dziennie gość miał 160 tys majątku to nie był piat sprzedający kopie małego vansy na bazarku
Straty przez niego poczynione wyceniono na blisko milion złotych.
Czyżby wg korpologiki jedno udostępnienie za 30 zł równa się jeden niekupiony za 250 zł klucz u Lorda Gabena?
Orać dziada, ale naprawdę bym chciał poznać metodologię tych szacunków.
Nie lubię tego dziadostwa, bo oprócz
bycia złodziejstwem, spamuje allegro i kupowanie tam kluczy stało się upierdliwe.
Tak trzymać, mam nadzieję że za niedługo zaczną robić tym złodziejom naloty policyjne. To jest kradzież jak każda inna, tylko że na skalę przemysłową.
Dziwne że dopiero teraz wzięli się za te odpady.
Jezeli straty wyceniono na blisko milion to grozi mu do 10 lat, a nie do 5
https://www.arslege.pl/obostrzenie-odpowiedzialnosci-karnej/k1/a334/
przynajmniej przez dwa lata użył tych pieniędzy..do więzienia nie pójdzie bo wezmie drogiego adwokata dostanie w zawieszeniu i jakąś grzywne i pojdzie grzecznie do domu i sie bedzie śmiał z wymiaru sprawiedliwości
Bedzie musiał oddać ten milion, ciekawe tylko komu
Czy to ta osoba, która kręci się po sieci i chwali się swoim sukcesem na filmikach i gdzie dodatkowo sprzedaje "kursy" za 500zł?
Nieźle nas przedstawiciele narodu prawniczego ze wschodniego wybrzeża (pdk) wytresowali.
Tak właśnie kończy się oderwanie własności nad produktem i zamienieniem go w subskrypcję.
Plus jak zwykle przeliczenie po kursie brak sprzedaży = strata, typowo dla prawników ze wschodniego wybrzeża.
1983 tu i teraz. NIŻEJ SKŁON PRACOWNIKU #246321!
Czyżby to nasz "kolega" zabakraba w końcu się doigrał? Ale 9 tysięcy zarzutów xD, on do końca życia z pierdla nie wyjdzie.
A to czasem nie Dishar?
Ciekawe czy naprawdę się przyznał. Jeżeli tak, to głupi jest i tyle.
Moim zdaniem nie łapie się to pod paragraf. Nie udostępniał tytułu, tylko dane do konta steam. W zasadzie to tylko i wyłącznie ciąg znaków i liczb.
Jeśli zapadnie wyrok skazujacy, to odsprzedaż używek też pod to podpadnie. Według licencji nie można odsprzedać ani udostępnić zakupionej gry na płycie. Na każdym pudełku jest taki zapis. w licencji też.
Zarzutów może być mnóstwo mhm nawet przekręty podatkowe, dochody 160 tys a na papierze 2 tys o ile legalna działalność
Wiadomo skoro miał obroty w setkach tysięcy prześwietlili go bardziej może nawet sam producent gry lub właściciel keyschopu założył sprawę o działanie na niekorzyść
Może sprzedawał konta jako klucze na Allegro nie znamy zarzutów szczegółów takie gdybanie tylko
Zapewne chodzi tylko i wyłącznie o nie zapłacony podatek.
Jest jeden Janusz z Gdańska który jest szefem wszystkich Januszów ten to dopiero trzepie kasę na kontach. Dlatego ci więksi Janusze pozakładali sobie firmy i sprzedają z kont firmowych. Trochę to i tak dziwne bo kupując nie dostajemy paragonu z grę.
Nie wiem czy wiecie ale do końca czerwca można sprzedawać na allegro korzystając ze zwykłych kont. Od Lipca na allegro będą sprzedawać tylko użytkownicy z kontem firmowym. Wtedy ilość Januszy zmaleje lub wszystko przeniesie się na allegro lokalnie.
Dobrze mu tak, jeśli ludzi bolą zbyt duże ceny to niech kupią pudełkowe wersje i odsprzedadzą. A jeśli im przeszkadza ze pudełkowa wersja oznacza pudełko z kodem i tego nie odsprzedasz tak łatwo bo po co komu pudełko to niech kupią konsole :)
Sam bym januszowal ale za bardzo się boje skarbówki. Cóż...
Skoro na koncie może być podpiete 10 komputerów to czemu gry po kilkaset zl chodzą po 5-10 zl.
Tu jest pewnie drugie dno - nielegalne klucze. Jest śmietnik z kluczami, z łatwością zakladania setek(tysięcy) kont, z dostępem do nich itd
Ja się zastanawiam czy tu czasem nie chodzi o to że on mógł nie zapłacić podatku od zarobku.
9 tyś zarzutów dotyczy łamania praw autorskich, a może i piractwo. Nie wiem jak policja to poprowadzi ale chyba będą się kontaktować z większymi korpo i wspólnie będą liczyć straty. Ktoś musi otrzymać tą kasę ale kto to się nie dowiemy. Nie wiadomo kto ruszył tą spirale skoro widzimy nieraz w newsach jak się korpo piorą po sądach o jakieś drobne to możliwe, że jakaś gruba ryba zgłosiła sprawę podobnie jak złapanie Voksiego.
Miałem kiedyś taką sytuacje, że na policji anonimowo chciałem zgłosić typa to policja powiedziała jaką szkodę mi wyrządził to ja na to, że mi nic. Więc pewnie w tym przypadku było podobnie dlatego uważam, że sprawę zgłosiło jakieś korpo.
Ja rozumie ściągnąć piracką grę z neta za darmo. Ale płacić piratowi za pirata? Pewnie chodzi tu o GTA. I co chodzi to GTA online wszystkim? Nie zmieniają sobie tam rzeczy w ustawieniach. Nie wywala do windowsa gdy z dwóch urządzeń na raz są próby logowania? Czy nie lepiej już kilka złotych dołożyć i se kupić oryginał niż dawać kasę jakiemuś cwaniaczkowi. Tym bardziej ze wszyscy którzy mu zapłacili pewnie już nie mogą grać.
Przez pobłażliwość steam (I nie tylko) twórcy tracą gigantyczne pieniądze
Generalnie ten news jest mocno ruzdmuchany i nastroje podkręcone. Ale czas najwyższy żeby przytemperować ten proceder. Najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że konsumenci końowi nie widzą w tym wszyskim żadnego problemu, nie zastanawiają się nad tym nawet, nie wiedzą co właściwie kupują. Dla mnie "konciarze" to najgorszy sort ludzi żerujących na naiwności. Niestety platformy sprzedażowe, które maja nawet w swoich regulaminach odpowiednie zapisy mają gdzieś ich egzekwowanie. Znam przypadki zgłaszania konkretnego "sprzedawcy" przez kilku kupujących , np udostępniającego 1 kopię wydartych plików gry na andrioda po koncie ftp przy czym aukcja nie sugeruje nigdzie ze to pliki do pobrania a nie klucz. Nawet nie usunięto kilkudziesięciu kopi zgłoszonej aukcj, "sprzedawca nie dostał bana". W takim przypadku w zasadzie pozostaje sprawę zgłosić do wydawcy, który może mieć lepsze argumenty finansowe dla takich portali bo dowody są podane na srebrnej tacy.
coś tu by trzeba było sprostować. bo to chyba nie jest świeża sprawa.
jak czytam na antyradiu to on został zatrzymany 2 lata temu i od tamtej pory toczy się to śledztwo. większość stron nie jasno to opisuje
przez 2 lata z 7 tys wzrosło do 9 tys zarzutów - stąd całe zamieszanie
Ahhh.. Te moje miasto robi się coraz bardziej popularne... :D :D I to nie tylko przez pielgrzymki, niedawno był jakiś 17 letni gostek co naćpany chciał ukraść wóz strażacki. XD
"Pytanie, czy przykład mężczyzny z Piekar Śląskich nieco ich wystraszy ?
A może to początek większej akcji wymiaru sprawiedliwości wymierzonej przeciw nim ?"
Spodziewałbym się bardziej zdecydowanych ruchów skarbówki ale poszukajmy odpowiedzi na samym Gol'u w artykule z 2017:
https://www.gry-online.pl/newsroom/znamy-szczegoly-w-sprawie-nielegalnego-rozpowszechniania-gier-na-konsole-playstation/z9195df
I tak moglibyśmy się cofać w czasie.
Otóż amatorów łatwej kasy czy raczej brudnej forsy to nie odstraszy ani nie zniechęci, dopóki same serwisy aukcyjne nie utną ostatecznie i jednoznacznie tego procederu.
Taka jednorazowa akcja i tak ich raczej nie przestraszy. A wręcz jestem pewny, że będziemy obserwować coraz to więcej takich zjawisk. Chociaż i tak je obserwujemy, ale z czasem to wyskoczy poza skalę.
No nareszcie! Nic tak mnie nie wkurza jak fakt że gdy szukam na allegdrogo jakiejś gry to zanim znajdę interesującą mnie ofertę na klucz do niej, muszę się przebić przez setki g*wno-ofert z "dostępem do konta".
Przez takich patafianów muszę codziennie się przebijać przez tony syfu na allegro jak chce kupić grę cyfrową... mam nadzieje ze zgnije w pudle tak mi krwi napsuli przez ostatni rok... janusze qr......
Z jednej strony prawa autorskie i rozumiem to. Z drugiej strony ceny. W Polsce zarobki są średnio 4 razy mniejsze niż w takich Niemczech, Holandii, Anglii itp. ale ceny gier takie same albo nieznacznie wyższe. Teraz mam tylko oryginały, ale kiedy byłem w Polsce to nie koniecznie, jednak teraz te gry w które kiedyś na piratach grałem mam kupione oryginały. To co ten koleś zrobił to przegięcie i zwykłe oszustwo oraz okradanie państwa. Jednak jeśli by taka gra była udostępniana 3/4 osobom za 20%-25% wartości to było by ok. Kiedyś była akcja z płytami muzycznymi... okazało się że polscy sprzedawcy nakładali około 750%-1000% marży ... niestety ale najbardziej winni piractwa w Polsce są Polscy pośrednicy i debile ustalający cenę ... Na Ukrainie np. mniej zarabiają ale i ceny są niższe ... Polska należy do innej strefy rynkowej jeśli chodzi o zarobki, innej jeśli chodzi o ceny i innej jeśli chodzi o jakość ... 160 tys to przegięcie ... ale odsprzedawanie tak aby część z wydaj kasy się zwróciła to jest jak najbardziej w porządku ... teraz nie ma możliwości jak kiedyś kupić grę, przejść i odsprzedać albo zamienić się ... zablokowali taką możliwość ... teraz wyobraźcie sobie że kupujecie auto i nie macie możliwości odsprzedać ... bo jak chcesz inny to musisz z salonu kupić ...
Biznes sprzedawania kont być może jest legalny ale sprzedawanie poradników po tysiaku już mi podlega pod oszustwo, żaba prawdopodobnie zarabia ale większy nacisk jak widać wkłada na promocje tych swoich poradników i prac 3 tys miesięcznie na Facebooku być może chodzi o to
Proszę cię każdy na tym forum już wie jak działa biznes jak to robić każdy kto chciał spróbował bez proradnika czy z nim
Gdyby ten biznes był taki jak na blogu żaby to każdy 15 latek miał by mercedesa bańka pękła i tyle
Szybki krótki duży zarobek teraz już multikonta są ojechane do granic możliwości
Ktoś wie co się finalnie stało z protoplastą żaby? Dostał jakiś wyrok czy tylko pokazówka, że złapali "24-latka z Piekar Śląskich"? Choć pewnie jakby go skazali, to by w świecie growym było głośno.
Jeśli grozi mu max 5 lat, to dostanie 2-3 jak to jego pierwszy raz, wyjdzie do 18 miesięcy. Jeśli straty (a jego zyski) wyniosły około milion, to było warto :)
udostępnienie tworu to gdy wstawisz plik na serwer i z jednego uzytkownika, jsst ich tysiące po ściągnięciu jednego pliku.
To co on robil to przekazywał gre. Gra dalej ma tylko jednego uzytkownika, nie klonował gry, ani nie powodował ze liczba kopii gry rośnie na swiecie.
Problem jest chyba w tym, że Steam pozwala dzielić sie z rodziną i goścmi, ale:
Czy istnieje limit urządzeń lub znajomych, którym mogę udostępnić swoją bibliotekę?
Tak. Upoważnionych może być jednocześnie do 10 komputerów i 5 kont. Każde z kont może korzystać z twojej biblioteki na dowolnym z autoryzowanych przez ciebie komputerów.
Czyli i tak da sie zarabiać ;) Moim zdaniem wydawcy powinni sądzić się ze Steam za taką polityke.
lol, a co z tymi 9 tyś chłopa którzy kupili ten "towar", do paki?
Stać go na dobrego adwokata i guzik mu zrobią.
I bardzo dobrze! Do kamieniołomów z nim na co najmniej dziesięć lat, to innym się odechce.
Powinien za karę dostać do zjedzenia 9 tysięcy cebul.
Każdy kto go broni też powinien dostać cebulę do zjedzenia.
To relatywizowanie zwykłego, prymitywnego krętactwa jest żenujące...
wystarczy zlikwidować możliwość odpalenia gry offline i po ptakach. drugi wchodzi z tym samym kluczem i banan dla wszystkich w morde...
przynajmniej przez dwa lata użył tych pieniędzy..do więzienia nie pójdzie bo wezmie drogiego adwokata dostanie w zawieszeniu i jakąś grzywne i pojdzie grzecznie do domu i sie bedzie śmiał z wymiaru sprawiedliwości a miliona od niego nigdy nie odzyskają..i tak to bedzie wyglądać
Sprawa jest dla mnie bardzo kontrowersyjna. Ciekawy jestem jakie usłyszał niby zarzuty.
A swoją drogą liczba osób wręcz srających ze szczęścia na tę wiadomość bawi mnie straszliwie. Można pomyśleć, że facet sprzedawał heroinę pod przedszkolem albo gwałcił niemowlaki. A tu zonk, za pieniądze udostępniał dane swojego konta.
Tak jak napisałem w innym wątku, myślę że jego przyznanie się do winy jest dużym błędem.
To pewnie CDPR wzięło się za odrabianie tych 60 milionów, które byli winni Andrzejowi.
Na aukcjach jest napisane że z konta korzysta dużo ludzi więc kupujący wiedzieli co kupują. Trzeba czytać aukcje a nie klikać kup teraz na ślepo. Żadnego więzienia nie będzie. Niech się lepiej wezmą za banki gdzie ludzie stracili oszczędności życia i to nie jedna osoba ale kilka milionów ludzi. Tam to jest pieniędzy do odzyskania które idą w miliardy złotych. W Polsce jak zawsze patologia za kradzież batonika można w trafić do więzienia, a za oszukanie ludzie na miliardy nie przysługuje więzienie.
A jakie konkretnie przepisy złamał poza regulaminem steama który nie ma mocy prawnej?
Zastanawiam się jaka tu jest podstawa prawna, nic nie wiem, aby w polskich przepisach był zakaz sprzedaży kont w serwisach internetowych.
Swoją drogą, wygląda na to, że blady strach musi paść na ludzi udostępniających swoje mieszkania w ramach airbnb, z tv i konsolą oraz grami na tą konsole.
Swoją drogą zdumiewa mnie społeczne potępienie tego procederu, a jednoczesne chwalenie ograniczania przychodów firm poprzez stosowanie adblocków. Ludzie kupowali takie konta bo uznali, że standardowa cena jest za wysoka, no ale potępiający ten proceder twierdzą, że skoro ich nie stać to mają nie korzystać, jednocześnie sami stosują adblocka bo mimo, że ich nie stać na wyświetlanie niechcianych reklam, to mają zamiar korzystać z czyjejś pracy nie płacąc za nią.
Ukamienować go bo sprzedawał własne loginy i hasła.
Zabawne jest to obecne życie na tym świecie.
Odsprzedawanie gier na konsole jest takim samym PIRACTWEM.
Twórcy nic nie dostaja z kolejnych 'kopi', ale to niewygodny temat TABU.
w kraju dopalaczy kiedy premier biały rycerz Tusk ogłasza że idzie na wojnę a młody pesant pokazuje mu faka i śmieje się przeuroczo kiedy zamykają mu medialne jadłodajnie dla ćpunów a on sobie ją otwiera mimo królewskiego dekretu zabraniającego, w kraju gdzie gościu z medialnymi brudami (podobno całymi teczkami brudów tak twierdzą media) piastuje stanowisko sprawdzania innych, w kraju w którym firmy piramidowe reklamują się i trzepią emerytów w zadek, w kraju w .... no właśnie w tym kraju sąd skaże osobę za to że użyczył swoje legalnie kupione konto za pieniądze, nawet nie użyczył co pożyczył tak po koleżeńsku na 5 lat i wymierzy kartę w milionach (śmiem wątpić), raczej bardziej jestem pewny umorzenia sprawy. Co ciekawe luki w samym prawie DRM i prawa własności w EU zezwalają na handel tym co się kupiło w dowolny sposób i bardzo mnie ciekawi wyrok jaki zapadnie. Tak na marginesie właśnie dlatego steam nie może zabronić tego procederu bo wg. prawa europejskiego wszystko co nabyłem jest zbywalne a że gra jest właśnie przypisana do konto to nie sprzedaje gry w rozumieniu powielam ją i rozprowadzam tylko daje dostęp do swojego legalnego konta a mogę robić sobie z tym co chce mimo zapisów regulaminowych.
Jeśli jednak go skażą w co b.b. wątpię właśnie z tego powyższego (bo wydawca który go pozwał wybrał inną metodę tj. oszacowania strat niekupionych w pełnej cenie kopii co jak sami tu wielokrotnie podkreślaliście ciężko udowodnić czy ten sam towar w cenie np. 259 PLN sprzedałby się tak samo jak w cenie 5 PLN - raczej też niemożliwe) więc strata czysto wirtualna.
A jeśli już spełnią się moje marzenia o skróceniu tego procederu który mało co się różni od piractwa to pozostaje z 20+ państw w których ten proceder będzie w żaden sposób nie sprawdzany i nie kontrolowany.
Poza tym ci ludzie byli tak pewni swojej racji że wszystko prowadzili legalnie w tym też odprowadzali podatki więc to co jest istotne dla państwa jak uszczuplenie w podatkach raczej nie miało miejsca a jak to odpada to zostaje prywatna wojna danego wydawcy przy udziale policji.
Ja nie widzę przestępstwa niczego nie ukradł. Kupił legalnie klucze które nawet na dają prawa własności do produktu jakim jest gra tylko pozwala tylko pożyczyć gre. Gry na moim koncie steam nie są faktycznie moje . Jeśli steam zbankrutuje a syndyk odda serwery na złom zostaje z niczym. Kupił prawo do pożyczania gier po czym to prawo odsprzedaje innym chętnym w postaci danych do konta z grą. Jego konto jego wlasnosc i jego święte prawo do dysponowania swoją wlasnością. Nie widze nawet pirackiego kopiowania gry. Sprawa czysta tylko musi zapłacić podatek. Nie widze niczyjej winy. To tak jakbym odpłatnie pożyczał moją kartę biblioteczną
Tak ,tylko dzięki takim januszom można piracić gry. 250 zl to jest za dużo.
Szkoda człowieka,ci wszyscy dewel,dystrub,wydawcy podcieraja się milionami,miliardami a biedniejszym ludziom pograć nie dadzą,jeszcze ta kara,ciekawe dla kogo dla p.polskiego co ma biliardy w banku centralnym.
Chciał przeżyć zarobić na chleb ... niestety wyszło jak zawsze .