Animator The Last of Us - nie ray tracing a realistyczne animacje siłą nowej generacji
Mamy mocne wielowątkowe procesory a fizyka nadal leży i kwiczy
Tymczasem jutro news: "Raytracer z Naughty Dog- "Nie tekstury, a raytracing siłą nowej generacji"
Tymczasem jutro news: "Raytracer z Naughty Dog- "Nie tekstury, a raytracing siłą nowej generacji"
Nie wiem ten cały RayTracing naprawde robi taką robotę czy to tylko chwyt marketingowy żeby sprzedać coś co istniało już dawno tylko pod wypasioną nazwą?
On robi robotę... ale nie tak, jak niektórzy myślą :). RT pozwala na tworzenie realistycznego oświetlenia, zbliżonego do tego, które istnieje w naszym świecie (zasada jest podobna, w obu przypadkach chodzi o śledzenie fotonów), co wpływa nie tylko na jego wygląd, ale przede wszystkim zachowanie, fizykę czy interakcje z otoczeniem. Sęk w tym, że zanim RT trafił do gier, develperzy (doskonaląc swoje techniki na przestrzeni wielu lat), nauczyli się jak dobrze imitować podobne efekty, wykorzystując ułamek mocy obliczeniowej potrzebnej do RT. Technologicznie obie metody różni przepaść (a klasyczne oświetlenie jest tylko marną imitacją tego z RT), ale tak po prawdzie, nam graczom to wielkiej różnicy nie robi, bo dla nas światło to tylko światło, element wizualny, ozdobnik. Może gdyby gry zaczęły wykorzystywać RT jako część mechaniki rozgrywki... Póki co ja bym się na RT za bardzo nie napalał :). To jest przyszłość gier, ale trochę bardziej odległa. Skupianie się na nim już teraz, byłoby tak samo głupie, jak to szumnie promowanie 4K w konsolach obecnej generacji (które potrafiły się dławić nawet w 1080p).
To tak jak z 4k, ludzie którzy zarabiają na tym kasę tworzą alternatywną rzeczywistość w której wstydem jest niemieć monitora 4k czy karty z RT. Obecnie obie rzeczy to bajer i jeszcze długo tak pozostanie.
Do tego RT znacząco skraca pracę nad grami, bo zamiast tworzyć fałszywe odbicia, światła, po prostu działają.
Teraz jesteśmy w środku, gdzie żeby RT wyglądało, to trzeba nad tym siedzieć i układać.
Ja jak zobaczyłem te legendarne Porównania RTX ON / RTX OFF to wniosek miałem taki ze przy RTX ON wszystko się nienaturalnie błyszczy jak psu jajca
Wyjdź na dwór w nocy podczas deszczu. Też będziesz miał "nienaturalne" odbicia.
Wydają ci się nieunaturalniane, bo nigdy nie widziałeś tylu detali.
czy ja wiem czy tak się świeci po deszczu, moze niektóre powierzchnie np droga a tutaj wszystko się błyszczy jakby ze szkła były, budynki na bank się tak nie świecą.
Już widzę te postacie z ekstra realistycznymi włosami i kulejącą mimiką twarzy.
Dokładnie, twarze wciąż zdradzają, że to gra choćby nie wiem jak realistycznie wyglądały krajobrazy, budynki, drzewa itd.
Dobrze gada, polać mu.
Włosy w nowych grach odstają od reszty i to mocno, przypomina mi to spartolony projekt 3D jakiegoś początkującego grafika/animatora :]
Z punktu widzenia oświetlania scen ray tracing wydaje się być dobrą drogą, szkoda jednak, że wraz z rozwojem tej technologii nie widać znaczących postępów w sektorze animacji właśnie oraz fizyki.
Rzadko zdarza się aby animacje naprawdę dobrze odwzorowywały rzeczywistość, zwłaszcza w kontekście fizyki. Owszem włosy falują ale widać, że brakuje im właściwego ciężaru. Postacie skaczą, walczą ale nie widać (nie czuć) tej siły zderzeń. W animacjach brakuje naturalnej "szorstkości" przez co są zbyt "pływające"/"płynne".
O animacjach twarzy nawet nie wspomnę. Póki obraz jest statyczny to bywa najczęściej nieźle ale kiedy animowana postać, zwłaszcza przedstawiającą człowieka, zaczyna mówić albo na twarzy pojawia się mimika, czar pryska.
Ciekawe czy doczekam czasów, w których fizyka destrukcji otoczenia oraz oddziaływania jednych ciał na inne, również będzie lepiej ukazana albo przynajmniej to co jest obecnie stanie się jakimś standardem.
Kiedy rzucę ognistą kulę to chciałbym aby było widać jak ogień chociaż przez jakiś czas się rozprzestrzenia jeśli ma ku temu możliwość, kiedy spada bomba to chciałbym aby pozostawiała na stałe lej w ziemi, aby płoty przestały być kuloodporne, a butelki z tytanu.
Ja uważam,że właśnie na animacjach, i na kontakcie z otoczeniem, powinna się skupić nowa generacja. Grafika i tak już jest piękna. Ale animacje są ledwie dobre. Jeśli są robione na Motion capture ,to spoko. Ale i tak zostaje ślizganie się, czy odbijanie się samolotami od siebie czy od budynków ;D Po za tym Ray tracing będzie ulepszany,żeby nie był taki zasobożerny ,no i pewno zjawiska pogodowe. Co mi po super grafice,skoro animacje będą drewniane, i będą traciły klatki . To tak jak Skyrim,cudowne mody na grafikę, a reszta drętwa. No i fizyka. Bo ta w wielu grach kuleje.
Uważam tak samo. Ten sam problem mam w Wiedźminem. Wygląda pięknie, po najnowszych modach to wygląda nawet nieco ładniej niż na pierwszych zwiastunach ale z całym szacunkiem dla Wieśka (a mam go dużo), nawet niektóre gry z 7 generacji miały lepsze animacje. Drażni jak Geralt albo płotka odbijają się od postaci, drzew itd. Marzą mi się w W3 animacje jak z U4 albo RDR 2.
A jakie to ma znaczenie jak nowsze gry często jedyne co mają do zaoferowania lepszego od starszych gier to grafika i animacje, a reszta leży. A nawet w tych najlepszych nowych grach dziwnie wieje nudą, bo są zbyt łatwe.
1) Grywalność i pomysłowość starszych gier jest o wiele wyższa
2) Mechaniki zamiast rozwijać to są upraszczane. 20 lat temu sądziłem, że będą co raz większe możliwości w grach, a mnogość możliwości będzie z 10 razy większa za te 20 lat, a twórcy gier upraszczają i kastrują, że to teraz jest mniej możliwości najczęściej niż kiedyś co jest niebywałe, by tak marnować potencjał. Zamiast rozwijanie to klonowanie z kastracją.
3) Gry nowe tworzone pod wiek 8-12 lat to grubo ponad 95% tytułów, bo same się przechodzą, gdyż gra prowadzi całkowicie, gdy kiedyś największym targetem było 13-16 lat i wysoką skuteczność przechodzenia całych gier mieli tylko obyci gracze. Zależało znacznie więcej od nas- zdolności manualne czy używania szarych komórek - zagadki czy zdolności logistyczne odszukania czegoś.
4) Fizyka od czasu Half Life 2 w z 2004 nie poszła znacząco do przodu, a ponad 90% gier tej dekady ma słabszą fizykę niż gra z 2004, a jak gdzieś jest dobrze to tylko porównywalnie.
5) SI od czasu Half Life 1 z 1998 też stoi w miejscu. F.E.A.R 2005 skopiował to wręcz 1 do 1, a wtedy jakie zachwyty były ludzi, którzy nie grali wcześniej w HL1 :) Również blisko 99% gier z tej dekady ma gorsze SI od tych gier, a tam, gdzie jest ok nie czuć by był to progres od tego co mieliśmy 22 lata temu
6) Klimat to znów siła starszych tytułów
7) Projekt lokacji robi większe wrażenie w starszych produkcjach, bo bardziej zapadają w pamięć miejscówki. Robione jakby z większym sercem.
8) Zagadki i sekwencje zręcznościowe uproszczone jak tylko się da nie dające satysfakcji kolejna pieta achillesowa nowszych gier
9) W wielu tytułach zabranie możliwości zapisu, kiedy się chce, gdzie się chce i ile się chce, a zastąpienie tego checkpointami
Dziwne, a prawdziwe jest to, że często modderzy sprawiają, że gra się o wiele ciekawiej po ich zmianach.
Animator powie, że chce robić lepsze animacje, level designer i programista chcą ray tracingu, lead artist będzie krzyczał o teksturach w wysokiej rozdzielczyści. Aż takie to dziwne?
Mamy mocne wielowątkowe procesory a fizyka nadal leży i kwiczy
Fizyka, ograniczony gameplay i martwe otwarte światy (chyba Rockstar coś tu robi- powoli)
znowu dostaniemy niby hiperrealistyczne samograje- ehhh... "Nowa generacja"
Fizyka w grach Naughty Dog tez stoi na poziomie nieosiągalny dla innych. Mało jest gier, w których cegła rozpada się na małe kawałeczki i naturalnie upada na ziemie( TLoU) czy worki z pisakiem wysypujące całą swoją zawartość na boki po oddanych strzałach z broni( U4).
Ale gry Naughty dog, są tylko na PS .Więc mogą dłubać, i wyciskać z konsol wszystko co się da, i pracują tylko nad wersją konsolową. Więc imo im się to opłaca robi. Ale nawet u nich, animacje są miejscami rwane,szczególnie przy skokach albo walce. Są gry które mają dobry poziom,ale tylko dobry. Wszyscy skupiają się na grafice i historii .A Fizyka ,postacie to dalej maks dobry poziom. Smutne to trochę .
Tak, miejscami zdarzają się proste wpadki w animacjach ale to i tak jest klasa lub dwie wyżej niż inni. A to że dłubią tylko na PS i mają więcej możliwości od wydawcy to już inna kwestia. ND latami pracowało nad tym aby być w samej czołówce deweloperów na świecie a Sony się tylko odwdzięczało zaufaniem. Dzięki temu, nie muszą się spieszyć z wydaniem gry. To samo ma miejsce u Nintendo.
Tu macie prawdziwą fizykę i oby wreszcie w tym kierunku to poszło
https://www.youtube.com/channel/UCDYlcvoMPGSO4djU2Lb2O6Q/videos
Wielowatkowe procesory nie maja tu nic wspolnego bo sa i tak za slabe!
Zeby fizyka nie kwiczala potrzebny jest dedykowany specjalnie na potrzeby tylko fizyki procesor PPU jak dawniej Ageia PhysX ale to sie nie przyjelo i mamy bardzo zla fizyke w grach.
Wyobrazcie sobie jaka potezna konstrukcja bylaby dzisiaj karta Ageia PhysX gdyby wszyscy gracze ja mieli w swoich PC!
Juz w 2006 takie cuda mozna bylo robic na tej karcie a dzisiaj z moca 20 krotnie wieksza mielibysmy fizyke prawie taka jak w rzeczywistosci!
https://www.youtube.com/watch?v=7GsKdzoBvDk
Czemu w temacie fizyki wszyscy zawsze pokazują kamyczki, cząsteczki i gruz? Fizyka to też sprężystość, gęstość, responsywność. Nie potrzebuję, żeby mur rozpadał się na gruzowisko, ale idąc przez chaszcze dobrze byłoby, żeby roślinność uginała się na łodygach, a nie na kołysała na korzeniach.
A ja mam kręcone na torbie i to z Ray Tracingiem. Moc jednego terafioota robi robotę!
Na rozwój sztucznej inteligencji pewnie nie ma co liczyć i moc obliczeniowa pójdzie na pierdoły znowu.
Animatorów ND ma wspaniałych( jeszcze bardziej uzdolnionych niż R*). Z największa przyjemnością można patrzeć na te wszystkie animacje w ich grach. Począwszy od całych postaci ich twarzy, ubrań a kończywszy na małych błahostkach, jak fruwająca trawa na wietrze czy błoto wydostające się spod kół samochodu. Choć nie wiem czy to też pod animacje podchodzi czy już pod obliczenia związane z silnikiem fizyki gry.
Jest wiele ważniejszych rzeczy do poprawy. Na start zacząłbym od optymalizacji, docelowych stałych 60 klatek na każdej platformie, dopracowaniu produktów przed premierą. Branża gier w paru sprawach cofnęła się w rozwoju: audio, AI, nawet fizyka, grafika rozwija się w ślamazarnym tempie, a oni chcą robić efekt wow animacjami.
Nvidia od lat implementuje w kartach PhysX moduł obliczeniowy. Wystarczy po niego sięgnąć, a nie marudzić. :P
Wszyscy mówią o ray tracingu, 8k, realistycznych włosach, a ja chcę po prostu grać w 60 klatek na sekundę bez przycinania. Niby banał, a dzisiaj stałe 60 na konsolach to rarytas.
No niestety, jak gracze w większości chcą ładniejszej grafiki, to tak mają. 60 klatek w dużej części gier byłby możliwe, gdyby nie uparte dążenie do zadowolenia większości, która woli ładniejsze widoki czy ostrzejsze tekstury. A konsola to nie PC i na kompromisy trzeba iść. Żaden Ryzen 2 z 8 rdzeniami i 16 wątkami tego nie zmieni. Choć przypuszczam, że na PS5 i XsX będzie pod tym względem znaczny skok do przodu i większość gier będzie miało po kilka opcji ustawienia wydajności.
Szczerze to od realistycznej fizyki włosów wolałbym poprawioną mimikę twarzy tak by ryjce postaci wyglądały bardziej naturalnie. Dziś są już gry, które ocierają się o fotorealizm, ale jak tylko popatrzymy na twarze to czar pryska.
Animacje dziś są już na wysokim poziomie, można animować dosłownie wszystko i tworzyć realistyczne zachowania, animacje czy fizykę ale to grafika dalej leży, mamy 2022 rok a dalej siedzimy na 1080p, grafika w grach dalej korzysta z uproszczonych wzorców i Ray Tracing to obecnie najlepsze co nas spotkało bo dzięki niemu można tworzyć dowolne światy w grze bez wypalania cieni na teksturach, można ograniczyć zużycie procesora który stanowi wąskie gardło renderowania oraz tworzyć niesamowite doznania. Taki Quake RTX wygląda fenomenalnie a zastosowano w nim tylko ray tracing, bez żadnej zaawansowanej fizyki czy czegoś podobnego. To właśnie Ray Tracing stanowi dziś najważniejszy element w rozwoju gier
