Służba zdrowia w Anglii: Lootboksy narażają dzieci na uzależnienie od hazardu
A to np. wprowadzanie jakichś passów/przepustek, które dzieciak najpierw kupuje, a potem w teorii musi tłuc w jakąś grę ponadprzeciętną liczbę godzin, ponieważ jeśli nie będzie spędzał w grze określonego czasu z określonymi wynikami, to po prostu będzie stratny, bo nie odblokuje wszystkiego tego, za czego możliwość zdobycia zapłacił - to to nie ma żadnych walorów uzależniających? ;)
Nie to ze bronię lootboxy ale tu chodzi pewnie o pieniądze przecież wiadomo ze kasa z tego idzie a fajnie jak by ci którzy wylosowali kosę w cs go warta kilka tys zapłacili Podatek od wygranej. Czyli to nie są mikro płatności A gry losowe jak lotto.
Lotto nie stosuje na klientach socjotechnik. A oto ich część: https://www.youtube.com/watch?v=9Ywdh1on_HU
Wcale się nie kryją (wśród sowich), o co w MTX chodzi.
same skrzynki oczywiście że są jak lotto. w hazardzie chodzi o to żeby ZAWSZE zarobił założyciel a w ogólnym rozrachunku stracili gracze. słyszałem legendy o tym że kolega dropnął kose za 1 razem . ale ciężko w to uwierzyć xD tym bardziej jak wiesz ze ma tyle skinów z tej skrzyni że musiał wydać z 1000 xD ale człowiek się nie przyzna do straty i powie że warto szukać zamiast zwyczajnie kupić od tych co mieli farta polegając na ilości osób
Zgadzam się, ze proceder lootbox'ow powinien zostać ukrócony, zjawisko to według mnie nie powinno istnieć, ale jeżeli już piszecie o tym temacie to jak was proszę, przestańcie (tzn. wszystkie media) dawać na miniaturę artykułów skrzynki z Overwatch ponieważ akurat tam kwestia lootbox'ow jest rozwiązana praktycznie idealnie dla mnie: chcesz skrzynki? Proszę bardzo, za poziom konta dostajesz jedna, co chwila jakiś event to dostajesz więcej i w dodatku w ciągu tygodnia możesz sobie dodatkowe 3 ugrać w salonie gier, a jeżeli naprawdę ci zależy albo brakuje to dokup sobie skrzynkę za 2euro/sztuka, żadnego przymusu ani wymogu, jak w większości tego typu gier (zawierających mikrotransakcje) że albo bez tego nie da się osiągnąć czegoś lepszego albo żeby zdobyć dany przedmiot trzeba poświęcić chore godziny grindu. Według mnie to jest po prostu niesprawiedliwe wobec tej gry oraz jej twórców.
Nie zmienia to, że wciąż jest to losowe. Osoba, która wylosuje skrzynie za zdobycie 1 poziomu dostanie to samo co osoba na 100 poziomie zamiast dostawać np. na wyższym poziomie lepsze rzeczy niż na 1 poziomie
Widzisz, i tu wychodzi twoja niewiedza o tej grze, otóż gdybyś przeanalizował trochę bardziej temat, wiedziałbyś, że od baardzo dawna w tej grze jest system, powodujący "wypadanie" jak najmniejszej ilości duplikatów z każdej kolejnej skrzynki, tzn. że zaczniesz dostawać duplikaty przedmiotów zasadniczo dopiero wtedy, gdy już będziesz miał wszystkie dostępne dla Ciebie przedmioty tej jakości, tzn np. Niebieskie. Także nie można sie zgodzić z twoim stwierdzeniem, ponieważ zasadniczo osoba z 100 poziomem dostaje przedmioty lepsze, a przynajmniej inne, niż takie, które ma.
Pomijam już fakt, że dyskusja na temat "lepsze", "gorsze" w kontekście przedmiotów w Overwatch to dla mnie jakiś wymysł, bo w tej grze masz skórki, kwestie, emotki, pozy, prezentacje zagrań, grafitti i tak dalej, które nie dość, że nie mają żadnego wpływu na rozgrywkę, to kategoryzowanie ich według lepsze/gorsze jest po prostu głupie, bo to zależy wszystko od gustu.
Łatwiej byłoby, po prostu zdobywać poprzez granie, a nie przez losowanie.
Ale wiadomo: $$$
Nie zmienia to, że wciąż jest to losowe. Osoba, która wylosuje skrzynie za zdobycie 1 poziomu dostanie to samo co osoba na 100 poziomie zamiast dostawać np. na wyższym poziomie lepsze rzeczy niż na 1 poziomie
Od kiedy lootboxy działają losowo? Bardzo często jest, że wartościowsza nagroda do "wylosowania" z lootboxa odblokuje się dopiero gdy zdobędziesz wszystkie pozostałe z puli. Nic w tym losowego nie ma.
Panie Mister, tak szczerze powiedziawszy, to przez te 700+ skrzynek w Overwatch mam poczucie ze nie zdobyłem przedmiotów poprzez "losowanie" a przez faktyczne granie.
Żeby dobrze zrozumieć - ja nie bronię w żadnym wypadku lootbox'ów. Dla mnie to plaga, która podlega wytępieniu. Ale akurat w Overwatch wszyscy sie do tego przyczepiają błędnie. Ten model (Jeśli już on musi być, żeby wygenerować dodatkowe dochody) jest najlepszym, najprzyjażniejszym sposobem dla gracza jaki spotkałem do tej pory.
Może to jest problem (moja opinia) Overwatch pokazał, że można dawać lootboxy w pełnopłatnych grach i zachęciło innych do implementacji w swoich produkcjach. A ci podkręcali śrubę aż do momentu Battlefront'a 2. Przymykanie oczu na takie rzeczy, które z początku wydają się nie aż tak groźne, może doprowadzić do poważnych konsekwencji.
PS
Mogę ci tylko wierzyć, że ten system skrzynek w Overwatch'u jest lepszy bo ty grałeś więcej niż ja (jedynie raz zagrałem w darmowy weekend czy coś).
Chyba udało nam się dojść do porozumienia, bo ja także uważam, że dawanie lootbox'ow w pełnopłatnych grach jest rzeczą nienormalna i nie powinno mieć to miejsca, od razu powinno być to piętnowane
Dziękuję za dyskusję na poziomie
Nadal lepszy rozwiązaniem byłoby po prostu danie określonych achievementów za te skórki dzięki którym byś je zdobył, i danie skórek po prostu za $ do kupienia konkretnej.
Ja nie mam nic przeciwko mikrotransakcją jak są z głową, ale chcę wiedzieć co KONKRETNIE kupuję. Przykładowo chcę kupić skórkę XY na Hanzo- to za nią płacę i mam. A nie tygodniami otwierdam durne lootboxy i modlę się do koła fortuny.
Mikrotransakcje z głową - ok.
Losowa zawartość - nie.
Mikrotransakcje to też kłopotliwa bestia. Ma nawet teorię, że są zamiast małych dlc. Kiedy zajrzysz do steam i zobaczysz dlc do Black Ops 2 to będzie dłuuuuuuuuga lista. Takie dlc zwiększa cenę gry, ale z czasem wartość dlc może się zmniejszyć lub być w promocja. Mikrotransakcje to wewnętrzna waluta, nad którą kontrole sprawuje wydawca i może ją regulować jak chcę jak także ile zarabiasz podczas grania.
Mikrotransakcję moim zdaniem mogą służyć podstępnie jako zabezpieczenie przed utratą wartości przedmiotów wewnątrz gry.
60-70 letnia kobieta jest w stanie zrozumieć istotę "nowoczesnego" problemu. Reszta tzw. dinozaurów nawet się nad nim nie pochyli.
Gry w zawrotnym tempie się zmieniają i niestety wymaga to regulacji, żeby klienci wiedzieli czego się spodziewać, a producenci wiedzieli jak daleko mogą się posunąć.