Wiedźmin (Netflix) chwalony przez widzów na Rotten Tomatoes i Metacritic
Bo to jest po prostu niezłe szoł fantasy... za to wieje przeciętnością, jeśli spojżymy na jego tytuł i to co za nim stoi. Ot takie typowe odmużdżające fantasy dla nastolatków, z latającymi po ekranie cyckami i lejącą się juchą, z historią niczym w filmach Marvela, pozbawione jakiejkolwiek złożoności i głębi tego uniwersum.
Największa bolączka to ta, że sporo aktorów beznadziejnie dobranych do postaci, dziwnie poszatkowana historia i dialogi. Naprawdę dialogi pasujące do seriali klasy B i nawet wklejenie kilku tekstów z opowiadań tego nie zmieni. Scenarzyści do wymiany. Ogólnie dziwię się aż tak wysokich ocen, bo serial prócz świetnych scen walk nie ma nic na tak wysokim poziomie. Heniek stworzył świetnego wiedźmina, ale nie nazwałbym go Geraltem.
Niestety mi serial nie przypadł do gustu, ale cieszy mnie jego popularność. Przynajmniej CDPR przyśpieszy prace nad kolejnymi częściami :D
Myślę że serial chwalony za samo uniwersum, ewentualnie Cavilla, bo pod względem technicznym to jest dość przeciętnie żeby nie powiedzieć słabo.
Bo to jest po prostu niezłe szoł fantasy... za to wieje przeciętnością, jeśli spojżymy na jego tytuł i to co za nim stoi. Ot takie typowe odmużdżające fantasy dla nastolatków, z latającymi po ekranie cyckami i lejącą się juchą, z historią niczym w filmach Marvela, pozbawione jakiejkolwiek złożoności i głębi tego uniwersum.
Ot takie typowe odmużdżające fantasy dla nastolatków, z latającymi po ekranie cyckami i lejącą się juchą,
Całe szczęście książkowe pierwowzory pozbawione były lejącej się krwi i latających cycków :)
pozbawione jakiejkolwiek złożoności i głębi tego uniwersum
Napisał facet po pierwszym sezonie serialu, opartym na pojedynczych opowiadaniach.
Czego się spodziewa? Jakiej głębi?
Nie były pozbawione, jednak nie był to ich motyw przewodni... tutaj ile razy w całym 8 epizodach widzimy cycki Yennefer?
Tej którą te opowiadania w sobie miały? Tym bardziej że miały jej znacznie więcej niż kolejne tomy sagi...
Ja zobaczyłem tylko walkę z Kikimorą i odpadłem. Tragicznie to wygląda.
Wiadomo, tu w ankiecie na golu ponad 75% użytkowników oceniło serial jako bardzo dobry/dobry a były jeszcze głosy oceniające wyżej.
Zawsze się znajdzie kilku malkontentów, którzy muszą hejtować bo szukają atencji w ten sposób. To samo było z grą. Dlatego na forum piszą osoby wyrażające skrajne opinie i wystawiają bardzo wysokie lub bardzo niskie oceny. Ja bawiłem się swietnie i tylko dwa odcinki uważam za nieco słabsze czyli ep2 i ep6 a odcinek z dżinem najlepszy. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
Wiadomo, że hejterzy będą szczekać najgłośniej, bo jest po prostu łatwiej. Komu się podobał, temu się podobał i nie będzie musiał tego udowadniać pod każdym newsem.
No dobrze, poddaje się, skoro na Rotten i Meta chwalą, i jeszcze Pandrzej jest zachwycony, i nie narobił mu serial smrodu czy innego gówna, to też przyznam, że zachwyca, nawet jeśli nie zachwyca.Musi zachwycać, bo Geralt wielkim bohaterem jest.
Serial daje radę, szczególnie jak na poziom netflixa to jest naprawdę dobry.
Fakt że niektórzy aktorzy nie przypadli mi do gustu szczególnie Triss i Yennefer ta druga taka sobie ale ogólnie do niej się przyzwyczaiłem, jednak jak widzę Triss to za każdym razem myślę kto to??
Całokształt zrealizowany dobrze, nie ma czegoś co by biło w czy swoim "niechlujstwem" czy brakiem profesjonalizmu.
No to skoro się podoba (o zgrozo) to wykorzystać to!
Poprawić błędy, fabułę, zbroje, dialogi i całą resztę - i zrobić z tego coś co zmiecie GoT ;)
To tak nie działa. Nikt nagle pani szołranerce nie da talentu. Serial może być z czasem tylko gorszy, nie lepszy. Nie na tyle by stał się kompletnie innym dziełem
A dobre pierwsze wrażenie robi się tylko raz.
Oczywiście większości cycki isztuczne CGI (te wnętrza) wystarczą
Serial nie musi stać się zupełnie innym dziełem bo furorę robi taki jaki jest.
Owszem, potrzebuje kilku szlifów, nie zmienia to faktu że to jeden z najlepszych seriali fantasy jakie kiedykolwiek powstały.
O kutwa, ja wiem ze dobry troll nie jest zły ale zachowajcie jakiś umiar.
Wystarczy rzucić okiem na IMDB, RT czy Metacritic żeby zobaczyć że w tydzień po premierze pierwszego sezonu takich "trolli" jest grubo ponad 100 tys.
Herr Pietrus
Widać, że nie masz pojęcia o robieniu seriali. A wystarczyłoby nawet posłuchać wywiadu z Bagińskim.
Dla mnie 7/10. Niektóre efekty i aktorzy są denerwujący a inne bardzo cieszą.
Największa bolączka to ta, że sporo aktorów beznadziejnie dobranych do postaci, dziwnie poszatkowana historia i dialogi. Naprawdę dialogi pasujące do seriali klasy B i nawet wklejenie kilku tekstów z opowiadań tego nie zmieni. Scenarzyści do wymiany. Ogólnie dziwię się aż tak wysokich ocen, bo serial prócz świetnych scen walk nie ma nic na tak wysokim poziomie. Heniek stworzył świetnego wiedźmina, ale nie nazwałbym go Geraltem.
sporo aktorów beznadziejnie dobranych do postaci
To znaczy kto poza Shaffer w roli Triss i Ndiweni w roli Vigo, to to tylko dlatego że jest ciemnoskóra bo gra naprawdę fajnie?
dziwnie poszatkowana historia
Ale zdajesz sobie sprawę z tego że pierwszy sezon oparty jest na zbiorach opowiadań a nie na sadze, a rozwleczony do bólu wątek Yen i Cirilli i tak prowadzi nieczytających za rękę jak pies przewodnik ślepego. I tylko poważnie niekumaty widz nie połapie się w skaczącej chronologii.
Scenarzyści do wymiany
No śmiechłem srogo. Serial zbiera pozytywne opinie widzów na całym świecie, sprzedaż książek Sapka i gier CDPR szybuje w kosmos, ale jakiś anoimek na growym portali płacze o wymianę scenarzystów bo jego zdaniem serialowy wiedźmin za mało wiedźminowy.
Casting to jedna z mocnych stron serialu. Kilka niezbyt udanych ról tego nie zmienia. Problemy są gdzie indziej.
No cieszę, że Wam się podoba serial, na który byście nawet nie spojrzeli, gdyby w tytule nie miał "Wiedźmin" i leciał na TV Puls (bo na razie to taki poziom). I co mnie obchodzi, że serial zbiera dobre oceny od innych skoro wyrażam WŁASNĄ opinię? To głównie dlatego, że ludzie cieszą się, że w końcu ktoś zabrał się za to uniwersum i wielu ludzi przymyka oko w wielu kwestiach dzięki temu. Więc nie sądzę, że 9 i 10 byłyby rozdawana na prawo i lewo, gdyby nie tytuł...
Bardzo fajnie że wyrażasz WŁASNĄ opinie, popartą jakże wspaniałymi argumentami :D - obsada kiepska, wymienić; scenariusz kiepski, wymienić; scenarzyści olaboga panie kochany wymienić - nic tylko pozazdrościć.
To nie jest żadne arcydzieło, no ale jeśli komuś przeszkadza czarnoskóra Vigo, ale już nie przeszkadza mu ta sama Vigo masakrująca Tissaię de Vriess pod Sodden, to nie wiem czy się śmiać czy płakać.
A co nas obchodzi Twoja opinia, my wydajemy swoją, zgodnie z podstawową zasadą mediów społecznościowych. ;-)
Myślę ze idealnie przedstawił co leży w tym serialu...
Ten materiał powinien wylądować na Redicie wiedźmina bo oni sami mówią że będą słuchać fanów.
https://www.youtube.com/watch?v=vhANcQuI0no
Pierwszy sezon oceniam na 7/10. Przypadł mi do gustu i uważam, że tak jak w przypadku GoT drugi sezon ma dużą szansę by okazać się lepszy od pierwszego. Dużo osób ma zarzut do chaosu z czasem akcji, a mi osobiście się ten zabieg podobał. Każda z głównych postaci zaczęła w innym miejscu na osi czasu , wszystkie spotkały się w tym samym punkcie. Serial dawał subtelne acz jasne sygnały o tym, że bawi się czasem(młody Foltest etc.). Dla mnie ciekawy zabieg stylistyczny.
na plus:
+Henry Cavil i Jaskier
+Yennefer daje rade
+Jak na I sezon gdzie budżet jest zawsze czymś ograniczony to choreografia oraz wizualna strona serialu jest dobra.
+ Fabularnie jest ok, świat ciekawy, postacie i zależności między nimi także.
Na minus:
- Triss i Królowa Calanthe
- za mało poruszanych spraw rasowych
- krasnoludy nie przypadły mi do gustu wizualnie
Serial polecam, ma potencjał by stać się hitem niemalże na miarę GoT.
Według mnie serial fantastyczny, po trailerach byłem bardzo sceptyczny, po premierze nie chciało mi się nawet zabierać za oglądanie dopiero kilka dni temu obejrzałęm całość. Nie żałuje bawiłem się świetnie, lepiej niż na ostatnich sezonach gry o tron. Serial ma klimat i wciąga, można mu co nieco zarzucić, jak na przykład tragiczny wybór aktorki do Triss czy pomieszanie z tymi chronologiami, aczkolwiek z tym to według mnie akurat wyszło serialowi na dobre. Czekam na następny sezon!
Serial rewelacja! Jedyne minusy
- czarny elf
- ogólnie za dużo czarnego akcentu
- nijaka Triss
- doppler ukazany jako krwisty zabójca
- za bardzo skaczą z chronologia
- kilka mniejszych zmian względem książki
Reszta świetna. Spodziewałem się czegoś gorszego, a tu taka niespodzianka :)
Jeśli dobrze kojarzę Triss umarła pod Sodden więc mają okazję zmienić aktorkę i to wytłumaczyć jakoś. Wiem, że w książkach wygląd Triss się nie zmienił oprócz blizny na klatce piersiowej ale mają jakąś furtkę. Ja bym wolał inną aktorkę i jakieś wytlumaczenie niz kilka sezonów tej nijakiej Triss.
Jak to "zginęła pod Sodden"? A może po prostu "sądzono, że zginęła pod Sodden"? To chyba nie jej duch zajmował się Ciri w Kaer Morhen?
Też bym wolał inną, ale powiedziałbym, że tutaj to nawet nie kwestia castingu, tylko kiepskiego pisania postaci jak na ten sezon. Na Fringillę też są narzekania przez casting, ale o niej w przeciwieństwie do Triss można cokolwiek powiedzieć (no, chyba tylko tyle, że jest miła).
Wychodzi na to, że największym problemem tego serialu jest to, że jak ktoś nie zna świata wiedźmina, to jest za bardzo zagubiony i nie kuma wielu rzeczy.
Przy 2 i 3 sezonie oceny krytyków i fanów powinny bardziej się pokrywać.
Serial nie jest zły. Jednak rzeczywiście pod względem technicznym potrzebuje dopracowania. Niektóre sceny wyglądają dość marnie.
Najbardziej rozczarował mnie odcinek z dzinem, dlatego też ogólna ocena niższa.
Spodziewałem się czegoś efektownego, miasteczko rozwalane przez dżina a dostałem, jedną ciemną chmurkę i zawalony daszek jednego domku.
Bardzo mocno naciągane 7/10 lub solidne 6/10.
Trudno mi serial nie porównywać do dwóch seriali fantasy, które poprzeczkę wysoko postawiły.
Plusy:
-Klimat w miarę jest, ale o wiele słabszy niż w innym serialu fantasy "Robin of Sherwood" 1984-1986. Miażdżąca różnica.
-Soundtrack, ale też lata świetlne za muzyką Clannad z Robina
-Choreografia walk, ale udźwiękowienie i realizm podczas walk o niebo lepsze w Robinie. Walki na plastikowe miecze z produkcji z lat 90' i XXI wieku nie zastąpią walk na prawdziwe miecze, bo dźwięk od dawna nagrywa się osobno, a obraz montuje z wielu kawałków, bo nikt nie odegra bez rat tak trudnych sekwencji. W RoS obraz i dźwięk jednocześnie był nagrany, bo walczono prawdziwą bronią.
-Geralt i reszta głównej obsady (Jaskier, Ciri, Yeneffer, Calanthe, Cahir), ale nie ma serial nawet startu pod względem wyrazistości postaci z GOT (Eddard Stark, Tywin, Tyrion, Joffrey, Littlefinger, Varys, Cersei, Jaimie, młoda Arya, Olenna, Oberyn, Bronn, Ogar itd.) czy z Robin of Sherwood (szeryf, Gisburne, Robin, Will, Nasir, Much, mały John itd.)
Minusy:
-Fabularnie nieciekawy (bardzo daleko do tego co było 1 sezonie GOT)
-Dialogi kiepsko napisane (dużo ciekawsze w GOT i Robinie)
-Widz przez większość sezonu mało utożsamia się z postaciami
-Słabiutka praca oświetleniowców
-Sposób kręcenia tani zawsze na wprost statyw na twarz bez żadnej dozy kreatywności niczym w Korona królów czy tanich slitcomach
-Olbrzymia sterylność przecząca brutalności świata, bo wszędzie krystaliczna czystość, brak brudu, krwi, błota.
-Brak drugiego i trzeciego planu. Pustki na planie
-Kiepskie kostiumy
Jaki jest sens porównania got do wiedźmina? Bo w obu kobiety są w sukniach a mężczyźni machaja mieczami?
Dla mnie większy sens mają porównania seriali fantasy z innymi serialami fantasy.
Nie wnikam jednak, gdy ktoś woli porównywać fantasy z horrorami, science-fiction, komediami czy westernami :)
Ciężko jest porównać GoT z Wiedźminem, bo mimo, że to fantasy, to kładące nacisk na inne rzeczy.
W GoT liczą się wyraziste postacie i polityczne przepychanki.
W wiedźminie nacisk postawiony jest na współczesne problemy, ale przedstawione w świecie fantasy.
Siłą Wiedźmina nie są wyraziste postacie, tylko historie i rozmowy które przeżywają.
Martin świetnie prowadził różnego rodzaju intrygi. A AS obnażał ludzką stronę. Pokazywał czym są ludzie, jacy są naprawdę.
Wiedźmin to prawda o człowieku.
Porównania sag fantasy nie sprawia ludziom takich problemów, a teoretycznie powinno być jeszcze ciężej :)
Malazańska Księga Poległych, Kroniki Czarnej Kompanii, Pieśń lodu i ognia, Archiwum Burzowego Światła,
Władca Pierścieni, saga o Wiedźminie, Koło czasu, Świat Dysku itd.
Filmy/seriale jednak są bardziej do siebie podobne niż te sagi.
"Olbrzymia sterylność przecząca brutalności świata, bo wszędzie krystaliczna czystość, brak brudu, krwi, błota."
Na pewno to oglądałeś? Krew (np. strzyga) i brud (np. bitwa o Sodden) są tam na porządku dziennym. Może chciałeś napisać "za mało", a nie "brak"?
Mi się podobało. Pierwsze 2 odcinki nieco rozbiegowe i bez wyrazu, ale reszta całkiem ładnie się już składa.
Mógłbym się rozpisywać na temat magii wrażenia uczestnictwa w prawdziwej przygodzie, bycia świadkiem doskonałych proporcji na linii genialnej choreografii walk i etapów spokojniejszych, tych, skupionych na fabule i przybliżeniu nam sylwetek głównych bohaterów. Było krwiście, dorośle, wulgarnie, brutalnie, konkretnie i pikantnie. Piękno wczucia się większości aktorów w swe role dopełniła muzyka, która świetnie podkreślała to co miała podkreślić i kiedy to zrobić. Wreszcie, mógłbym z czystym sumieniem powiedzieć że bawiłem się o wiele lepiej niż przy ostatnich sezonach Gry o tron czy Wikingów. Nie to jest jednak najważniejsze. Wspaniałe książki, bez których nie byłoby wspaniałych gier. Wspaniałe gry, dzięki którym dostaliśmy wspaniały serial. Wspaniały serial, który zwiększa zainteresowanie książkami i grami, tak jak gry zrobiły to swojego czasu z książkami. Jedno promuje drugie promując trzecie. Ogólnie, bez względu na medium, Wiedźmin to złoto. I w złoto zamienia wszystko czego się dotknie. Piękna reklama polskiej twórczości, polskiej kultury. Polecam.
Mi po obejrzeniu całości w głowie sie nie miesci jak mogli nie dac fiszek tekstowych przy zmiennych scenach (skoki w czasie).
W czym problem zeby po zmianie czasu na ekranie pojawil sie stylizowany napis "Cintra, rok 1238" a po nastepnej "Lasy Temerii, rok 1241". Daty przypadkowe. Szczegolnie wazne gdy w serialu nagle pokazywana jest scena sprzed ponad 50 lat (jak zawiazanie Kapituły na przykład).
Ktos kto nie zna ksiazek bardzo latwo sie gubi w tym (wiem po rodzinie).
Ale to co mnie najbardziej uwiera w serialu to sposob przedstawienia Nilfgardu - i nie mowie tu o strojach.
Z nowoczesnej armii, krolestwa ktore prowadzi przede wszystkim wojne ekonomiczna itp zrobili jakichs fanatycznych wyznawcow mitycznego białego płomienia ktorzy ida jak zaslepieni fanatycy jakiejs sekty w boj. Juz pal licho zmiane roli Fringilli i przypisanie jej jakich demonicznych sklonnosci, ale Cahir wgniatajacy w oreznym boju Vilgefortza w ziemie? Tego Vilgefortza ktory bez wysilku polamal na drobne czesci Geralta walczac tylko metalowa palka (fakt, nie w serialu, wiec moze i taki zamysl)?
Niech mi ktos jednak wytlumaczy - i powtarzam to za innym uzytkoewnikiem forum - taka logike:
Cahir pokonuje Vilgefortza. Ten sam Cahir ktory ledwie pokonal w bojce dopplera - ktorego z kolei latwo pokonaly dwa dzieciaki w lesie. Serio ?
Drugi sezon pewnie obejrze ale juz z zupelnie innym nastawieniem.
PS. A ja sie chwytalem za glowe jak w polskim serialu Vesemir był kapłanem wiedźminów.
Netflix może wyszedł z założenia, że jeśli w latach 50', 60', 70' ludzie potrafili połapać się z fabułami Bergmana np: Persona 1966, Felliniego np: Osiem i pół 1963 czy Tarkowskiego np: Solaris 1971 itp. reżyserów to coś tak prostego w interpretacji jak zabawa z czasem dając trzy klarowne linie czasowe jest dziecinnie łatwe do ogarnięcia dla każdego w porównaniu do tego co kiedyś mieli widzowie. Tym bardziej, że jasno zaznaczyli te trzy kotwice :)
Róznice czasowe są świetnie zaznaczone w każdej lini czasowej. Wiedxmona czytałem kilkadziesiąt razy, znam na pamięć sporo fragmentów. Nie miałem kłopotu z połapaniem się co jest kiedy. Oglądając miałem takie odczucia, że ktos kto jest w tym nowy, się nie połapie kompletnie.
Oglądałem wiele reakcji ludzi, którzy oglądają wiedźmina a są świeżakami. Nie mieli najmniejszego kłopotu ze zrozumienie. Oczywiście nie od razu, ale w 2 i 3 odcinku są takie nawiązania, że trzeba na wyłączonym mózgu oglądać, żeby nie załapać chronologii.
Ale fakt dodanie dat ułatwił by sprawę. Nie musi być dokąłdnie, bo tak też się nie da. Akurat AS nie rzucał datami.
Tak Piotrek, wszyscy wiemy że jesteś największym znafco tematu, nie musisz tego udowadniać w każdym temacie o Wiedźminie, przytaczając przykłady mało znanych filmów, co by połechtać swoje ego :)
Tigerxp
Mało znanych filmów ? Ty tak serio ?
To przykłady trzech bardzo znanych filmów.
Po pierwsze bardzo znani reżyserzy. Po drugie bardzo znane ich filmy.
Uuu, grubym snobizmem teraz powiało. Fellini, Bergman, dzieżką artylerię widzę wytaczamy!
Nie ma potrzeby wdawac sie w osobiste wycieczki. Ja rozumiem co ma na mysli Piotrek1982, a filmy ktore wymienil to klasyka gatunku.
Ja nie mialem klopotu ze zorientowaniem saie w temacie, ale bardzo ulatwila mi to bardzo dobra znajomosc pierwowzoru ksiazkowego. Podalem jednak, że dla kilku osob dla których serial jest pierwszym zetknieciem z uniwersum (nie graly nawey w gry) sporym klopotem jest zorientowanie sie w sytuacji niekiedy. Szczegolnie ze montaz tych przejsc nie ulatwia (np bardzo czesto inna linia czasowa to ta sama pora dnia, podobne miejsce, scenografia itp.)
Wskazanie - jak zauwazyl Olekrek niekoniecznie dokładnych (np. "Temeria, 50 lat wcześniej") - niczemu by nie zaszkodziło a niejednemu pomogło. Bardzo małym kosztem.
Mi się w głowie nie mieści, że ktoś może nie zrozumieć przeskoku czasowego, skoro są wyraźne sugestie fabularne. Naprawdę trzeba traktować ludzi jak idiotów?
I nie chodzi mi o to, że jak ktoś nie zrozumiał, to jest idiotą. Każdemu się zdarza. Nie zrozumiał - niech obejrzy jeszcze raz. Ale nie trzeba wszystkiego podawać na tacy.
"Tego Vilgefortza ktory bez wysilku polamal na drobne czesci Geralta walczac tylko metalowa palka"
Ale Vilgefortz w Bitwie o Sodden jest przecież znacznie młodszy, może być słabszy. Ale faktycznie, zmiany w postaci Cahira są moim zdaniem absolutnie najgorsze w całym serialu i w większości niezrozumiałe.
Jestem pod wrażeniem że ludziom się aż tak podoba dla mnie to jest zwykły przeciętniak pod każdym względem. Ale cieszę się że został ciepło przyjęty. W ogóle mnie jakoś nie wciąga ten serial, brak całkowicie słowiańskiego klimatu, postacie średnio dobrane. Największy + to Henry Cavill. Yen średnio dobrana ale daje radę. Natomiast Ciri dla mnie tragedia.
Nie wiem czy tak ciepło przyjęty. Ocena startowa na IMDB i Filmweb kilka dni po premierze bardzo daleko poza Top 100 seriali z najwyższą średnią i pikują ostro w dół.
Na IMDB obecne miejsce zaledwie 136 i średnia 8,7, która już prawie zeszła na 8,6.
Cenione seriale potrafiły po kilku latach od premiery mieć na IMDB średnie w granicach 9,5-9,7 (Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Kompania braci, Breaking Bad, Gra o tron)
Po roku czasu Wiedźmin w obu bazach będzie bardzo daleko poza TOP 250 seriali. Gdyby nie znana marka byłoby jeszcze gorzej. Skoro teraz na IMDB ledwie po tygodniu ma 8,7 na fali za rok będzie w okolicach 8,2.
I twierdzisz, że te 8.6 czy później twoje przewidywania z dupy o 8.2 to jest mało? Bo jak dla mnie to genialna ocena dla nowego serialu na podstawie książki, które dopiero po premierze Wiedźmina 3 zostały szerzej zauważone. Ale jak widzę twoje posty to widzę, że jesteś takim pro "znafcom" i wykwintnym "krytykiem" filmowym/serialowym z wyrafinowanym gustem...
Dla seriali ocena startowa na IMDB 8,6 to jest tylko średnio.
Czemu daje spadek z 8,6 na 8,2 pytasz. To i tak mało 0,4. Może być równie dobrze spadek o 0,5 w rok, a może być 0,3. Jestem po ekonomii. Interesuje się cyframi od małego. Śledzę ruch ocen na IMDB od 1997 roku od kiedy w kafejkach wchodziłem na tą stronę lub podpinałem pod gniazdko od telefonu, by mieć neta w domu. Stałe łącze mam od 1999 roku więc znam na pamięć tą stronę. Ponad 95% pozycji, które startują z ocenami 8,5-9,9 notują ciągły powolny spadek. Największy w pierwszy rok od premiery, bo wszystkie nowości mają zawyżone oceny.
Z GOT było tak, że ocena 9,5 utrzymała się od 2011 do 2019, ale to właśnie te niecałe 5% pozycji z skrajnie wysokimi ocenami, które nie notują dłużej spadku lub ocena idzie w górę np: Podziemny krąg z 1999, które przez ostatnie 20 lat zanotował wzrost z 8,6 na 8,8. Ale jak widzisz po 8 sezonie GOT średnia spadła z 9,5 na 9,4. A obecnie już 9,3. Nic nie trwa wiecznie. A zwłaszcza sa zawsze narażone na obniżanie ocen przez młodszych filmy/seriale/gry , które są starsze.
Widziałem ok 100 seriali. Ponad 90 startowało z wyższego pułapu niż Wiedźmin, jeśli chodzi o średnią np:
X-Files, Lost, Dexter zaczynały od 9,4. Nie jak najlepsi, ale też z wysokiego pułapu. Zobacz ile teraz mają te seriale.
X-Files 8,6
Lost 8,4
Dexter 8,7
A przecież nad X-Files zachwycali się wszyscy w latach 90'
Był tym drugim serialem lat 90' po Twin Peaks, a kogo to obchodzi teraz. Poza tym ostatnie słabsze sezony też wpływały na całość odbioru.
Odbiór sagi o Wiedźminie jest zależny od znajomości innych sag fantasy. tak samo odbiór serialu o Wiedźminie będzie zależy czy ktoś widział Robin of Sherwood i GOT czy też nie.
no i znowu "brak słowiańskiego klimatu". a powiedz mi, gdzie ty masz w książach słowiański klimat oprócz biedy i potworów? słowiańskość wiedźmina to tylko wizja CDP, a serial nie jest na podstawie gry
Warto przesłuchać soundtrack - jest genialny. Ten sam poziom co w grach. Świetnie oddaje klimat.
Nie ma tu wszystkich utworów.
Wie ktoś coś o dacie premiery oficjalnego OST?https://www.youtube.com/watch?v=uv54ec8Pg1k
Moim ulubionym jest Geralt of Rivia. Toss A Coin To Your Witcher jest najbardziej uzależniający. Mam nadzieje, ze wyjdzie na Winlu
ten kawałek miazga:
https://www.youtube.com/watch?v=6NlsQIvkwoY&list=PL6VZuo2IOJUBdRzrmiudrpcDwCqOTFEaJ&index=14
Muzyka jest plusem, ale nawet nie ma startu do legendarnego soundtracku z "Robin of Sherwood" grupy Clannad, gdzie wszystkie 10 utworów wypadły znakomicie, a soundtrack po tylu latach jest uważany przez fachowców za najlepszy soundtrack serialowy, a przynajmniej w samej ścisłej czołówce Top 5. Mnie z tych 10 utworów 9 mocno podoba się, ale nr 1 Strange Land.
Z serialu Wiedźmin wysuwa się mocno przed szereg:
"Toss A Coin To Your Witcher"
www.youtube.com/watch?v=uHoIQa_kXkA&list=PL6VZuo2IOJUBdRzrmiudrpcDwCqOTFEaJ&index=2
Muzyka fajna, ale od tekstu tego toss to aż zęby bolą. Ja wiem, nawet fabularnie to ma uzasadnienie, Jaskier to był tylko bard który wszystko tworzył sam, współczesna "prawdziwa" muzyka wypada tak samo słabo pod tym względem... Ale i tak ciężko się tego słucha
Mi sie ST z Robina kompletnie nie podoba. Najlepszy ST mają Lody na patyku i to wszystkie 8 czesci. Żadene inne dzieło kinematografi nie ma podejścia.
Serial słaby, żałuję czasu straconego na oglądanie go.
- kompletny brak klimatu, serial nie jest ani mroczny, ani "słowiański :p", ani baśniowy, po prostu jest nijaki
- beznadziejny scenariusz, Ciri biegnąca na spotkanie z Geraltem, którego zobaczyła pierwszy raz w życiu to tylko jeden z przykładów
- niepotrzebne wątki fabularne, możnaby wyciąć całą historię Yennefer oraz Brokilon i nic by to nie zmieniło, może nawet pozwoliłoby dodać sceny, których brakowało
- beznadziejna bitwa pod Sodden, niczym z jakieś bajki dla dzieci. Musiałem się upewniać, czy na pewno oglądam Wiedźmina a nie jakiegoś Harrego Pottera
Dziwię się tak wysokim ocenom niektórych ludzi, myślę że gdyby serial nie nazywał się Wiedźmin to nie miałby tak zawyżonych ocen.
Up
Zalałeś go rzeką, rzeczowych i dobrych argumentów ;p
beznadziejna bitwa pod Sodden, niczym z jakieś bajki dla dzieci.
Swoją drogą śmieszy mnie to jak przed premierą pani na Hy zarzekała się jak to nie jest wierna książką i całą krytykę, czy inne pytania zbywała "to jest serial na podstawie ksionszki a nie gry kurła", a potem zrobiła takie Sodden, co to nie jest ani na podstawie gry, ani książki...
Na kogoś takiego żal marnować więcej czasu, stąd i odpowiedź krótka.
"potem zrobiła takie Sodden, co to nie jest ani na podstawie gry, ani książki..."
A gdzie w książce lub grze jest opis bitwy o Sodden?
Mówi o niej Triss, Asire, Jaskier bodajże coś wspomina i Yurga... do tego mamy wzmianki o Vilgim i co tam wyczyniał. Trochę by się tego uzbierało.
Ja polecam narzekaczom zapomnienie o tym że ten serial jest i będą kolejne sezony. Nie marnujcie czasu na oglądanie i później na wylewanie żalu tutaj
Wienio już jest hitem większym niż Stranger Things czy Narcos wg danych udostępnionych przez Netflix i s03 już dostał zielone światło. Taka sytuacja
spoiler start
Haters gonna hate
spoiler stop
Ale to jest jakieś zaskoczenie, że jest większym hitem? Stranger Things i Narcos startowały od zera, a Wiedźmin poprzez gry i książki jest znany na świecie. Jeśli następny sezon będzie miał większą oglądalność niż pierwszy, wtedy będzie można ogłosić sukces.
Obejrzalem, ksiazki czytalem kilka lat temu, potem dwa razy ogralem Dziki Gon, czesc zapomnialem, czesc miesza mi sie z gra. Do serialu mam więc podejście lekkie, nie wymagam wierności oryginałowi, dla mnie wazniejsze jest samo uniwersum niz dokladne oddanie ksiazki. Wiem, ze jest duza rozbieżność, ale w ogole mi to nie przeszkadza.
Serial to serial, ksiazki to ksiazki. Oceniam to co widze na ekranie a nie to czego tam nie ma a bylo w ksiazkach.
Największy problem to niepotrzebne skakanie w czasie, dla nieznajacego w ogole tego swiata moze to byc problem, mozna sie zgubic co się kiedy dzieje, mozna bylo wszystko ulozyc chronologicznie.
Wkurza mnie Yennefer, najslabsza wedlug mnie aktorka z glownej obsady, Geralt jest mistrzowski, Ciri rowniez mi sie podoba, Jaskier spoko, chociaz dali ciala z tym, ze ciagle wyglada jednkowo mlodo.
Bitwy slabe, gra o tron to to jednak nie jest, za to pojedynki Geralta z potworami dobrze sie oglada, szkoda ze ich tak malo. Im dalej w serial, tym wiecej gadania niz dzialania w przypadku Wieska.
Ogólnie jestem zadowolony z tego co widzialem, sporo jest do poprawy, jednak zle tez nie jest, przyjemny serial i tyle, nie arcydzieło, ale tez nie porażka typu korona krolow. Czekam na kolejne sezony.
Sapkowski największym wygranym ludzie muszą teraz kupić książki i przeczytać aby wiedzieć o co chodziło w serialu który dla osób które gier i książek nie znają jest w sumie nie wiadomo za bardzo o czym. Książki schodzą jak woda Andrzej zadowolony że tak dobrze to wykombinował.
Wreszcie obejrzałem serial do końca. Ostatnie dwa odcinki wyglądają jak wycięte z innego kawałka materiału. Są znacznie lepsze od wcześniejszych. Serial przeskoczył dzięki nim z trzeciej do drugiej ligi. Wcześniej miałem dać jakieś 5/10, ale ostatecznie chyba dam 6 (w porywach 7)/10. Solidny średniak.
I po tych ostatnich odcinkach z chęcią obejrzę drugą serię.
A co sezon będzie pewnie coraz gorzej z wojującym feminizmem xD Monolog Yen na plazy, pieprzenie Calanthe o patriarchacie czy "mainsplaining" Geralta do Yen w scenie z dżinem xD Cringe mocno, no i po co to? Żeby tylko przypomnieć, że showrunnerka to sjw? xD
