Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: CyberAdwent 2019 - Dzień 22

początekpoprzednia12
22.12.2019 23:50
nagelfar
194
odpowiedz
nagelfar
44
Chorąży

- Spójrz, Geralt, panie czekają - rzuciłem z krzywym uśmieszkiem. - To co? Ene due rike fake?
Chciałem się jeszcze zaśmiać szelmowsko, ale nagle coś potężnie huknęło, raz i drugi, a wrzący podmuch zmiótł mnie z nóg i rzucił na stół pod oknem. Walnąłem z impetem w drewnianą ławę, lawina kubków i talerzy chlusnęła na mnie zawartością.
- "Ty durna pało!" - kląłem się w duchu, gdy obolały gramoliłem się z podłogi upaprany piwem i resztkami kaszy - "Z wiedźmina jaja se robisz?" W uszach brzęczały mi roje rozwścieczonych os, z nosa kapała krew. Gdy uniosłem głowę i wyostrzyłem wzrok, zastygłem jak zamurowany.
Wokół skręcały się brudne, szare kłęby śmierdzącego dymu, zniknął fragment dachu i opary ulatywały w przestraszoną noc. Na resztkach gontu pełgały ogniki żaru.
Yennefer siedziała opodal w kącie, nieruchoma, zgięta w pół tak bardzo, jakby chciała pocałować swe stopy obute w skórzane trzewiki. Rozdarta z boku aksamitna suknia odsłaniała niegdyś jasną, teraz pokrwawioną i osmoloną bieliznę.
Naprzeciwko, wśród szczątków kontuaru, leżała druga kobieta. Miała zamknięte oczy, a obrzmiałe usta pokryte były popiołem z jej niegdyś ognistorudych pukli. Te teraz zniknęły, nad skronią unosiły się smużki dymu.
Ujrzałem to wszystko w jednej chwili zdumienia i przerażenia, próbując pojąć ten widok, jednakże obraz zawirował mi przed oczyma, ściemniał i runąłem w głuchą przepaść bez dna...

...Otrzeźwił mnie chłód wiatru i palący płyn wlewany do ust. Geralt przytrzymywał mi głowę brudnymi rękami, miał włosy w nieładzie i ciemne smugi na twarzy. Zakrztusiłem się i rozkaszlałem.
- Co się stało, na bogów!? - wydusiłem z trudem z siebie. - Czarodziejki...? - głos mi się załamał.
- To nie były one. - rzekł zmęczonym głosem wiedźmin. - To dwóch dopplerów, na których rzucił urok Jem'youa.
- Jemioła? - spytałem nic nie pojmując, moja głowa nie nadążała za wyjaśnieniami.
- Nie jemioła, tylko Jem'youa - powtórzył cicho Geralt. - Żywiołak lasu. Mami samotnych wędrowców w lesie, potem struwa im ciała złym sokiem i mąci umysły, podporządkowując swej woli.
- Te badyle pod powałą to był on? Triss i Yennefer stały przecież pod jemiołą...
- Tak, to był on, ale to nie one. Całe szczęście, bo musiałem użyć znaku Igni, tego stwora inaczej nie można pokonać... I tu nie było łatwo, jedna chwila wahania i... Niestety, dopplerów nie udało mi się ocalić... - dodał ze słyszalnym zmęczeniem.
- Czyli to były tylko podobizny czarodziejek? - dopytywałem zdumiony. - Skąd wiedziałeś? Jak...?
Wiedźmin wcisnął korek do flaszy z okowitą i wsunął ją do sakwy.
- Wiem, że Triss jest teraz z misją w Reineforst. Dla króla Oltmeda szuka w tamtejszej bibliotece zaginionej receptury na legendarny kompot z suszu, więc to raczej nie mogła być ona...
- Aha - odparłem siadając już samodzielnie i ostrożnie obmacując żebra. - I to dało ci pewność do ataku?
- I tak, i nie - wiedźmin zapatrzył się przed siebie. - W końcu Triss mogła się tu jakoś przeteleportować, przecież to czarodziejka...
- No więc co? - nalegałem.
- Jem'youa zdradził się przez fałszywą Yennefer - Geralt odpowiedział jakby niechętnie, jego twarz ginęła w mroku. - Była prawie identyczna, jak żywa, ale... - urwał, a przez szum nocnego wiatru usłyszałem, jak dodał z goryczą - Uśmiechnęła się do mnie. Z czułością...

22.12.2019 23:52
195
odpowiedz
Jedi1990pl
3
Centurion

Puśćmy wodzę fantazji i wyobraźmy sobie jak piękny i klimatyczny byłby to widok gdy dwie piękny kobiety stoją pod równie pięknie zarośniętym drzewem w magicznym sadzie i zajadają się soczystymi owocami gasząc pragnienie gdyż pogoda jest tak upalna, że pot spływa po ich pięknie zbudowanych zgrabnych ciałach .Wtedy przez chwilę coś zakrywa gorące słońce, Triss i Yennefer mrużą oczy i widzą przed sobą Białego Wilka w lśniącej zbroi która odbija się w promieniach słońca wtedy ten równym krokiem podchodzi do nich i wita się prawiąc na przywitanie pikantne komplementy, te zauroczone jego męskim wyglądem i sympatycznym charakterem jak zahipnotyzowane patrzą mu prosto w oczy i każda myśli tylko o tym aby wsiąść z nim na jego pięknego rumaka i odjechać jak najdalej tylko we dwoje aby nikt im nie przeszkadzał, nagle wszystko zamilkło łącznie z odgłosami przyrody jakby zatrzymał się czas na kilka sekund wtedy Geralt przerywa tą krępującą ciszę i mówi swoim pewnym głosem, przeprasza urocze panie ale tak piękne widoki jak ten dzisiaj będę mógł oglądać tylko wtedy kiedy ta kraina będzie bezpieczna i wolna od krwiożercy bestii także Geralt na pożegnanie całuje po dłoniach obydwie ślicznotki i galopem wyrusza polować na bestie aby ład i porządek został zachowany zachowując neutralność aby nikogo nie urazić bo taki jest już los Geralta dbać o dobro innych, a takie piękny kobiety jak Triss i Yennefer na pewno będą jeszcze miały okazje aby innym zarazem zabiegać o względy Białego Wilka lub innego księcia z bajki.

post wyedytowany przez Jedi1990pl 2019-12-22 23:56:56
22.12.2019 23:53
196
odpowiedz
Cuusiek
1
Junior

Zdecydowanie zachowałbym neutralność i nie wybierał żadnej ze stron a dlaczego? A no powód jest prosty , po cóż komplikować sobie wszystko . Potem Geralt by słuchał jak to poszedł do jednej zamiast do drugiej :D a wina poszła by na mnie bo go popchnąłem haha . Lepiej mieć dobre stosunki z obydwiema kobietami i móc na nie liczyć niż mieć jednego wroga i przyjaciela. Co ciekawe , umieją czarować więc kto wie co mogłoby się stać . Uwaga czas uruchomić wyobraźnię ! BOOOM! I po zawodach . Nie chcemy chyba na Święta mieć problemów i lepiej żyć w zgodzie z każdym prawda? Dlatego moim zdaniem zachowałbym neutralność i nie wybierał pomiędzy Triss a Yennefer .

22.12.2019 23:54
197
odpowiedz
HSRS
1
Junior

Patrząc tylko i wyłącznie przez pryzmat gier jednoznacznie stwierdzam, iż popchnąłbym Białego Wilka w stronę Triss. Triss jest z nami już od pierwszej odsłony i trwa z nami do samego końca, przechodzimy razem przez wiele trudności a ona mimo to dalej stoi u boku Geralta. Wybieram ją, gdyż moim zdaniem wydaję się bardziej wierna,uczuciowa czy chociażby rozmowna oraz nie można zapomnieć o jej seksapilu. Podsumowując to właśnie ona była by tą, która dostała by wielkiego,mokrego całusa od naszego wilczka.

22.12.2019 23:58
luko787
198
odpowiedz
luko787
4
Junior

Triss i Yennefer stoją niecierpliwie pod jemiołą w równej odległości od wiedźmina Geralta. Czy popchniesz go w kierunku jednej z nich, czy zachowasz neutralność? Dlaczego?
Pozornie łatwe pytanie okazuje się mieć zaskakującą głębię, dotyka ono wszakże ludzkich uczuć. Pod uwagę należałoby wziąć uczucia każdego z trojga osób. Wszyscy wiele przeszli, na przestrzeni lat wiele się zmieniło, każda z osób nawiązała wiele nowych relacji, wiele wzmocnili, bądź też utracili. Na uczucie do drugiej osoby wpływa wiele czynników. Decydowanie w tego typu sytuacji zawsze wywołuje konflikty i może kogoś zranić, jeśli jest zbyt pochopne. Dlatego uważam, że w tej sytuacji powinna zostać zachowana neutralność, a ewentualny wybór między Triss, Yennefer, bądź żadną z nich powinien zostać podjęty przez samego Geralta na podstawie jego własnych przemyśleń, gdyż nie można zmusić nikogo do kochania.

22.12.2019 23:58
199
odpowiedz
ognpod
6
Legionista

Gerald nie potrzebuje niczyjej pomocy, aby oczarować swoją wybrankę losu. Rodzi się tylko pytanie, kto faktycznie nią jest. Biały Wilk musi postępować zgodnie z wiedźmińskim obowiązkiem wychędożenia wszystkiego, co biega wolniej od niego. Dlatego też nie popchnąłbym wiedźmina w żadną stronę, bo on sam doskonale wie, co musi zrobić i jak najkorzystniej gospodarować swoim libido.

22.12.2019 23:59
200
odpowiedz
Frytq
18
Legionista

1. Popchinij w stronę Yennefer - quest kończy się tym, że Yeneffer daje Geraltowi buziaka, jednak Triss wyjeżdża na Ard Skellig, w poszukiwaniu Myszowora, który nie odmawia ustawki pod jemiołą. Po ujrzeniu jeju rudych włosów, które są prawie czerwone - zamienia się w niedźwiedziego berserkera i rani Triss, której zostają blizny w okolicach dekoltu. Ta jest tym tak zrozpaczona, że zostaje zielarką na jednej z wysp archipelagu Skellige, tak by nikt nigdy nie odnalazł jej i nie widział strasznego podarku jaki zostawił jej przemieniony Myszowór. Tego pytajnika Geraltowi nigdy nie udaje się odnaleźć, umiera w nieświadomości wiele lat później.
2. Popchnij w stronę Triss- quest kończy się tym, że Triss daje Geraltowi buziaka, Yennefer zapada w tej chwili w megasen, z którego jak się poźniej okazuje może ją wybudzić jedynie pocałunek księcia. Triss miałą bowiem na ustach tajemniczą truciznę, która w momencie pocałunku z Geraltem rzucała na rywalkę urok. Okazuje się, że jedynym żywym księciem jest Ulfhedinn, dawny przyjaciel Geralta, (historia bowiem toczy się niedługo po wydarzeniach z gry Wiedźmin 4: Zabójcy Książąt) jednak wiedźmin za żadne skarby nie pozwala mu na zdjęcie klątwy - wie, że może to być śmiertelnie niebezpieczne dla Yenn. Ulfhedinn może odczynić klątwę jedynie w formie wilokołaka. Yennefer pozstaje więc na zawsze w objęciach Morfeusza, a Geralt umiera w nieświadomości wiele lat później. Cokolwiek nie wybrałby Geralt - otrzymuje cutscenkę, w której Lambert jego druh ze szkoły Wilka pyta go o sytuację świąteczną mającą miejsce tamtej feralnej nocy. I tutaj pojawia się jeden z easter eggów przygotowanych przez twórców. Geralt patrzy w stronę gracza i mówi (przynajmniej w moim przypadku tak było): opowiedzieć Ci fraszkę? Frytq, Frytq Ty *****.
Wiedźmin nie był zadowolony z podjętej decyzji, ale jak powszechnie wiadomo - jeżeli trzeba dokonać złego wyboru, to lepiej nie dokonywać go w ogóle - nic w życiu bowiem nie jest tylko czarne albo tylko białe :)

post wyedytowany przez Frytq 2019-12-23 00:12:49
23.12.2019 00:24
201
odpowiedz
Halpert
5
Junior

Zachowuje neutralność, gdyż w tym przypadku nie ma dobrego wyboru, a zgodnie z naukami Białego Wilka - zło to zło. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.

post wyedytowany przez Halpert 2019-12-23 00:24:40
23.12.2019 00:33
202
odpowiedz
Kester
1
Junior

Po co mam wybierać, najlepiej zabrać obie

27.12.2019 14:21
Prane
203
1
odpowiedz
Prane
14
GRYOnline.pl

GRYOnline.pl

Zwycięzcą z dnia 22 grudnia 2019 został nagelfar. Mówi się, że życie jest sztuką wyboru, a wybieranie prac w naszym konkursie jest sztuką wyjątkowo trudną - bo i zaangażowanych wiedźminów i czarodziejek na Forum jest znacznie więcej. Naszą uwagę przykuła oryginalna forma zgłoszenia i ukazana w nim prawda, że nawet jeśli pozostawimy przebieg zdarzeń losowi, to nie znaczy że los pozostawia w spokoju nas.

Gratulujemy i życzymy wszystkim akurat stojącym pod jemiołą pięknych wyborów i mądrych wiedźminów/czarodziejek... czy może odwrotnie?

28.12.2019 20:02
nagelfar
😍
204
odpowiedz
nagelfar
44
Chorąży

Przeogromnie się cieszę, że mój komentarz znalazł uznanie u jury wśród tylu innych pomysłowych i błyskotliwych odpowiedzi konkursowych :^)
To dla mnie naprawdę fantastyczne i niesamowite wydarzenie na zakończenie tego roku, niosące ze sobą zapowiedź wyjątkowego Nowego Roku dzięki potężnej RTX-owej rewolucji w moim growym świecie. Oj, będzie się działo/grało!

GRYOnline.pl - WIELKIE DZIĘKI za tak ciekawy konkurs, inspirujące zadanie oraz rewelacyjną nagrodę, zaś wszystkim uczestnikom konkursowych zmagań CyberAdwentu dziękuję za świetne pomysły i emocjonującą rozgrywkę.
Wszystkiego niezwykłego w 2020!

Forum: CyberAdwent 2019 - Dzień 22
początekpoprzednia12