Dlaczego nie wybrali Krzysztofa Banaszyka?
Wszyscy narzekają na dubbing a przecież nikt nikomu nie każe z nim oglądać. To jest opcja dla ludzi którzy np : nie lubią lektora a czytać za szybko nie umieją(pauzowanie co 5 sekund by przeczytać dialog to żadna frajda z filmu/serialu), wolą dubbing bo tak im się lepiej ogląda,nie znają Angielskiego itp. itd. Przepraszam ale wkurza mnie takie gadanie ludzi, gdyby nie było innych opcji to ok ale macie do wyboru do koloru, jedni obejrzą z dubbingiem, drudzy z napisami a trzeci z lektorem i wszyscy będą zadowoleni bo obejrzą tak jak lubią.
I tak powinno być w każdym filmie i serialu: napisy, lektor i dubbing do wyboru, co kto lubi. W grach też powinien być wybór.
Co prawda i tak obejrzę w wersji angielskiej (dubbing w przypadku wersji aktorskich zawsze wychodzi sztucznie), ale chętnie sprawdzę potem, jak wypadł Marcin Franc w roli Jaskra, to jest mega zdolny chłopak i doskonały wybór na barda.
Ogólnie podoba mi się podejście Netflixa do polskiego widza w tym przypadku (w większości produkcji aż za dobrze widać, ze do tłumaczenia i składania napisów zatrudniono studentów za głodowe stawki). Serial obejrzą nie tylko gracze, dla sporej części ludzi Żebrowski zawsze będzie wiedźminem i z marketingowego punktu widzenia jest to strzał w dychę. Ponadto na lektora dali Borowca, który czytał tez Grę o tron, to również ukłon w stronę widzów czekających na podobne klimaty. Szanuję pomysł.
I to jest świetne posunięcie. Każdy będzie mógł obejrzeć serial ze ścieżką dźwiękową, jaka najbardziej mu odpowiada.
Wszyscy nagle bronia dubbingu?
IMO dubbing w filmach to najgorsze zło.
Polski dubbing to zło? Skąd taka nienawiść dla ojczystego języka?
Przeglądając komentarze pod artykułami o Wiedźminie i Cyberpanku, a zwłaszcza te o dubbingu można dowiedzieć się z nich ciekawych rzeczy. Żebrowski nie ma startu dla przecudnego i och i ach Keanu Reevesa, ponieważ ten pierwszy gra w teatrze, a to nie jest prawdziwe aktorstwo. Tylko polska dubbinguje filmy, a pozostałe kraje czytają napisy bo tam "szanuje się" prawdziwych aktorów i ich głosy.
Co wspaniałego jest w Keanu Reeves-ie, to nie wiem, tak samo nie rozumiem, czemu Michał Żebrowski miałby być gorszy aktorem. Jeżeli już na prawdę trzeba wybierać, to według mnie Żebrowski jest lepszy ponieważ skończył szkołę aktorską i jest dyplomowanym aktorem teatralnym.
Nie wiem co jest złego w polskim dubbingu, chyba nigdy nie zdarzyło mi się żeby jakiś głos postaci w polskiej wersji językowej nie pasował. Nawet w grach, gdzie dubbing nie zawsze jest na tym samym poziomie co filmy, to też nie zdarzyło się, żeby głos postaci był źle podstawiony. Zdarzało mi się za to coś takiego wychwycić w "oryginalnym" i najcudowniejszym dubbingu angielskim, gdzie wielokrotnie zdarzało się, że postać przemawiała głosem kompletnie niepasującym do jej wieku. W Dragon Age: Inkwizycja w jednym z zadań pobocznych pewien elf z Redcliffe z powodu trwającego konfliktu pomiędzy magami, a templariuszami nie mógł odwiedzić grobu swojej zmarłej żony jak to czynił co roku. Poprosił naszą postać, by ta odniosła kwiaty na jej [żony elfa] grób. W całym zadaniu nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że z zadania nie wynikało, że elf jest już stary i sędziwy, wyglądał na dość młodego, a mimo to przemawiał głosem starca. W Mass Effect-cie polska wersją kapitana Andersona była genialna, głos świetnie pasował do postaci, za to oryginalny angielski brzmiał nijako w ogólnie nie oddając charakteru postaci w głosie.
Zresztą co to jest ta oryginalna wersja? Według was to nawet Cyberpunk 2077 oryginalnie jest po angielsku mimo, że scenariusz został napisany najpierw po polsku.
Piszecie, że chcecie grać w oryginalnej wersji językowej, czy oglądać filmy w tejże, to mam takie pytanie, sztukę Williama Shakespeare-a pt. "Romeo i Julia" też czytaliście w oryginale? Przez oryginał mam na myśli język w którym pisał autor, bo z dzisiejszym angielskim ma nie wiele wspólnego.
A operę, czy operetkę pt. "Baron Cygański" wolicie w języku niemieckim czy polskim?
Książki zagranicznych autorów czytacie w oryginale czy w tłumaczeniu na język polski? Jeśli w tłumaczenie to dlaczego chcecie "zabić oryginalny" wydźwięk tekstu?
Chcecie czytać, grać, czy oglądać filmy w języku obcym to wasza sprawa, ale nie przypisujcie do tego jakiejś bzdurnych argumentów o oryginalności, czy wyższości pierwotnego tekstu nad tłumaczeniem.
Dlaczego Dubbing jest taki ważny? Po pierwsze wszystkie dialogi są przetłumaczone, więc widz nigdy nie zostaje pozbawiony jakichś informacji, po drugie jeśli dana postać mówi w charakterystyczny sposób np. używając regionalnej mowy, to w dubbingu zostanie to podkreślone np. za pomocą jakieś gwary (jeśli taki sposób będzie najlepszy). Nie chcę oceniać czyichś zdolności językowych, ale wątpię jednak, żeby nawet osoba biegle władające językiem angielskim była w stanie rozpoznać i wychwycić regionalizmy, w taki sam sposób w jaki robią to rodowici Brytyjczycy, czy Amerykanie. Inaczej mówi Nowojorczyk, inaczej Teksańczyk, a jeszcze inaczej Waszyngtończyk. Polak może i wychwyci, że mówią troszeczkę inaczej, ale nie będzie to dla niego taka różnica jak pomiędzy poznaniakiem, Ślązakiem, czy Kaszubem.
Nie mam jakiegoś gigantycznego problemu z czytaniem napisów w filmach, no, ale przychodzę do kina, żeby obejrzeć film, a nie czytać dialogi. Chciałbym skupić się na pracy kamery, na grze aktorów, a to dla mnie jest niemożliwe, bo cała uwaga skupia się na pędzących napisach. Które i tak nie tłumaczą wszystkiego, bo postacie w tle sobie rozmawiają, a ja nie wiem o czym.
Po za tym ostatnim powodem, dlaczego każdy film, czy gra powinna mieć pełną polską wersję językową jest fakt, iż mieszkam w Polsce, mówią po polsku, produkt kupuję za polską walutę. Dlaczego więc mam słychać Brytyjczyka, który ma zawsze kluski w gębie, albo "hamerykanina"?
Kończąc ten przydługi komentarz, to jeśli polski dubbing byłby taki beznadziejny, to czemu mówi się o Polskiej Szkole Dubbingu (żadnej szkoły nie ma, jakby ktoś nie wiedział, to takie pojęcie) i dlaczego zdobywamy nagrody za dubbing? Mamy aktorów, którzy specjalizują się w podkładaniu głosu, zupełnie inaczej niż w Stanach, gdzie tam tego tupu aktor, to prawdziwa rzadkość. Do dubbingu wybiera się tam nazwiska, żeby o filmie było głośno, a czy ich głosy pasują, a sami aktorzy potrafią podkładać głos, to już dla nich drugorzędna sprawa.
Wytłumaczy mi ktoś jak można narzekać, że coś zostało dodane? Lektor / dubbing / napisy / oryginał - każdy ma wolny wybór. Naprawdę się postarali.
Nie wiem jeszcze jaki będzie serial (bo to wciąż przede mną), ale z wyborem głosów i napisów, to NETFLIX pojechał "na bogato", tylko przyklasnąć:). Żebrowski, to też ukłon w stronę fanów, ba to "fanserwis" do potęgi ;-). Tym bardziej, że po latach, ten polski paździerz, w którym Żebrowski zagrał Geralta zaczyna być miło wspominany - widocznie czas leczy rany :P.
Sam pewnie będę oglądał po angielsku, plus polskie napisy (choć jeszcze wersja z lektorem też wchodzi w grę), ale faktem jest, że nie ma się czego przyczepić, tutaj jedynie jacyś wyjątkowi upierdliwcy i skrajne marudy mogą narzekać. Także "kciuk w górę" :).
Za pierwszym razem będę oglądać po angielsku, ale przy kolejnym podejściu z pewnością dam szansę polskiemu dubbingowi.
Bardzo miło ze strony Netflixa.
,,Oglądaj tak, jak chcesz"
Nie przepadam za dubbingiem w zagranicznych produkcjach, zawsze wygląda on dużo słabiej od oryginalnych głosów, a serial z Polską nic nie będzie mieć wspólnego. Jeśli będę oglądał to tylko z napisami, ewentualnie lektorem.
I znowu to pitolenie, o tym, że pierwsze opinie krytyków są pozytywne. Nie wierzcie w te "opinie" z Twittera, bo to byłoby złamanie embargo, które obowiązuje do 20 grudnia, czyli do premiery. Jak ktoś dostał odcinki przedpremierowo, to siedzi cicho, bo na bank obowiązuje go embargo i nie może nic powiedzieć na temat Wiedźmina aż do premiery. Poczekamy do 20 grudnia, to się okaże, osobiście jestem bardzo dobrej myśli, ale nie wierzę w te tweety, bo to ściema ;) Nikt nie ryzykowałby łamania embargo takimi tweetami, bo więcej nie dostałby żadnych screenerów przedpremierowo. No chyba, że jest idiotą. Z polskich recenzentów przedpremierowo odcinki dostali JAKBYNIEPACZEC, którzy jasno mówią, że nie mogą NIC powiedzieć, czy jest dobrze, czy jest źle, bo embargo do premiery. Pozdro :)
Eee no to zajebista wiadomość. Co by nie mówić Żebrowski poradził sobie świetnie z rolą Geralta w naszym serialu i fajnie go przynajmniej usłyszeć w tej roli ponownie. Co prawda będzie mi się to trochę gryzło, gdyż przez te ponad 10 lat dla mnie Geralt=Rozenek ale w serialu będzie miał inną twarz niż w grach więc po chwili się przywyknie :) Dla mnie bomba.
Brawo Netflix!
Uwielbiam filmy, gry i seriale z dubbingiem. A angielski i napisy też się przydadzą, żeby dzieci w domu w czasie świąt nie musiały słuchać jak wieśniacy zamiast przecinków używają zwrotu ''terefere'' (po angielsku ''***'').
Dziwne, bo ja nie mam dubbingu w zwiastunie na Netflixie. Mam tylko lektora i napisy. Oby się nie okazało, że dubbing będzie dostępny wszędzie tylko nie w Polsce
Fajno, na pewno 20 grudnia pierwszy odcinek obejrzę ang+ polskie napisy a potem ten sam z dubbingiem i wybiorę. Ale raczej lecę na napisach.
Yooo ziomki wolałbym głosy znanych polskich jutuberów.
Rozumiem, że wielu woli oglądać oryginalną wersję z napisami, sam do nich należę. Ale totalnie nie rozumiem, jak niektórzy krytykując dubbing nie wykluczają, że będą oglądać z lektorem. Przecież lektor to jest najgorsze co może być. W dubbingu pomimo całej sztuczności jest przynajmniej różnorodność głosów, w przypadku lektora czy kwestie wypowiada kobieta, mężczyzna czy dziecko to słyszymy ten sam, jednostajny głos.
Już nie mogę się doczekać 20 grudnia. Mam duże oczekiwania wobec tego serialu i obym się nie zawiódł. Po obejrzeniu tego kawałka z różnymi możliwościami wyboru dźwięku muszę przyznać, że dubbing nie wypada tak źle a nawet całkiem dobrze brzmi :) na temat lektora powstrzymam się od wydania opinii..
Już 20 grudnia na Netflixie - Wiedzmin !
drobnym druczkiem..
z opowieści A.Spakowskiego o wiedzminie wzieliśmy UWAGA !!!
nazwę Wiedzmin. Taaadaa
kur.. Zamiast lektora dubbing dali jakby to bajka była . Do czego to doszło, że trzeba filmów z napisami szukać . To samo z avengersami zrobili . ehh. Świat schodzi na psy
To świetna wiadomość. Polski dubbing w zagranicznych produkcjach zazwyczaj jest mieszany z błotem, a ja i tak sięgam po niego gdy tylko jest możliwość mimo, że kinematografia to nijako moje hobby i łatwo dostrzegam ubytki w ścieżkach dubbingowych. Wychodzę z prostego założenia - od czytania jest książka.
Ja sie ciesze że będą napisy :)
Ciekawe czy dubbing bedzie oferował ta samą jakość audio co oryginał. Bo w filmach to różnie
Ciekawe posunięcie. Choć Rozenek był idealny w grach, to być może głos Żebrowskiego będzie bardziej pasował do serialowego Geralta.
Ciekawe czy ten dubbing będzie dostępny też w innych krajach. Jakaś tam grupa zagranicznych fanów Wiedźmina 3 preferuje granie z polskimi głosami i swoimi lokalnymi napisami. Ta sama zasada dla której gracze często wybierają język japoński w jRPGach mimo iż w ogóle tego języka nie znają.
Beznadziejna decyzja, trzeba było Rozenka zatrudnić, Żebrowski mu do pięt nie dorasta.
Też mam raczej ambiwalentne podejście do dubbingowania tego typu filmów, no ale zobaczymy, najwyżej zobaczę z napisami.
Żebrowski to jednak moim zdaniem świetny wybór.
Po pierwsze, w naszym kraju jest z wiedźminem kojarzony i zupełnie abstrahując od poziomu tamtego gniota Żebrowski raczej swojej kreacji nie musi się wstydzić.
Po drugie, dla mnie był najjaśniejszą postacią dubbingu w GoW III oraz GoW: Wstąpienie, więc chętnie zobaczę Herkulesa który kiedyś grał wiedźmina w roli wiedźmina ;).
W Wiedźminie grze, to był dubbing. Tutaj, to dziecinada jak zwykle. Pewnie wytrzymam z 10 minut,żeby jakoś ocenić.A coś mi się zdaje,że nawet lektora odpuszczę. Mogli jakiegoś lepszego zatrudnić:/ Z złym lektorem, to tak samo źle jak z dubbingiem .
Dubbinguje sie filmy dla dzieci ktore jeszcze nie radza sobie z czytaniem. Dubbing w Wiedzminie jest potrzebny jak psu sanki, pfff. Pewnie obiecali Zebrowskiemu i Karolakowi udzial w serialu...no to maja ;)
Dubbing ma sens jedynie w animowankach w innych przypadkach jest dla ludzi bez jakiegokolwiek gustu. Zresztą co trzeba mieć w głowie by chcieć słuchać Cavilla z głosem Żebrowskiego już abstrahując czy komuś podobał się kiedyś w tej roli mimo że wypadł słabo.
Powiedzieć, że polski serial o Wiedźminie był gówniany to tak jak by stwierdzić, że arbuz jest mniejszy od planety Jowisz.
Boże świnty, Żebrowski pasuje do twarzy Cavila jak pięść do nosa. Oglądam z lektorem.
Jak się można przyczepiać do dubbingu? W Polsce jest tak z milion ludzi, którzy fizycznie nie są w stanie przeczytać napisów i do trzech milionów ludzi, którzy mogą mieć z tym tak duży problem, że lepiej w ogóle nie oglądać. Znajomość angielskiego w stopniu komunikatywnym (i tak nie osiągalna dla większości Polaków) nie wystarczy, żeby polegać w całości na oryginalnej ścieżce dźwiękowej.
Lektor oczywiście spełnia funkcję ale cóż... co to za jakość oglądania. Ogromne zubożenie a dla niewidomych nawet dezinformacja (taki sam głos każdej postaci).
To czego Netflixowi, oraz innym platformom, brakuje to ścieżki z audiodeskrypcją oraz napisów wzbogaconych o informacje o dźwiękach (dla głuchych). Ale przyjdzie na to czas, będą wymogi ustawowe.
W końcu jakiś rozsądny dubbing ;D
Genialne posunięcie ze strony Netflixa! Bo co by nie mówić złego o całości produkcji jaką był pierwszy serial rodzimej produkcji, tak Żebrowski nie wypadał w tej roli najgorzej i sporo ludzi nadal Geralta z tym głosem kojarzy (oczywiście mówimy o tych co nie grali z trylogię CeDePów - dla tych co grali to wiadomo, że Geralt to Rozenek)
Zobaczymy jak sobie poradzi "tylko jako głos".
Okropna wiadomość. Dubbing to zło i upadek kinematografii. Będę oglądał w wersji oryginalnej, ew z prof lektorem lub z napisami.
Ośmieszony poprzednim serialem Żebrowski to bardzo zły wybór. Źle się kojarzy. Na dodatek pieprzy w tefałenach o polityce a nie ma bladego pojęcia - czym podk*rwił wielu ludzi.