Xbox Scarlett i PS5 to potężne konsole o podobnej specyfikacji
Już się nie nabiorę na xboxa. Mam w szafie 3 generacje i tylko tzw xbox classic mnie satysfakcjonował.
Potężne konsole od potężnych korporacji. Wojna na forach też będzie potężna.
Po co oni robią konsole o podobnej specyfikacji jakby taki Microsoft nie mógł wydać znacznie mocniejszej konsoli i byłoby po kłopocie. Tacy niby rywale, a wszystko robią takie same.
Cena misiu.
w gre wchodzi ograniczony budżet muszą się wyrobić w takich kosztach by później też konsole nie kosztowały tyle co potężne komputery wtedy liczba sprzedaży pewnie by mega zmalała bo na co komu konsola w cenie przyzwoitego komputera?
w gre wchodzi ograniczony budżet muszą się wyrobić w takich kosztach by później też konsole nie kosztowały tyle co potężne komputery
O ile jasne jest że chodzi o cenę którą firma może zaoferować klientowi, o tyle porównanie o komputerów raczej nie trafione. Na premierę konsola za którą płacisz 2500 zł ma moc obliczeniową porównywalną z PC za 4000 zł, to wynika po prostu z innego modelu biznesowego.
wtedy liczba sprzedaży pewnie by mega zmalała bo na co komu konsola w cenie przyzwoitego komputera?
No na nic, skoro można mieć konsolę o mocy przyzwoitego komputera za niższą cenę.
Zdaje sobię z tego sprawę, że muszą się w kosztach zmieścić, ale moim zdaniem Microsoft stać na zrobienie mocniejszej konsoli dopłacić do tego, a potem odbić sobie jakimiś usługami, czy grami i tak by pogrążyli psa.
Po pierwsze to AMD nawet nie ma niczego mocnoejszego od rx5700
Po drugie, niby jak mają tam wsadzić coś co wydziela jeszcze więcej ciepla?
Po trzecie MS to firma jak każda inna i się dostosowuje do rynku, taki inny przykład - Amazon w Polsce nie płaci magazynierom jakoś szalowo, są mniejsze firmy które płacą lepiej, a przecież Amazon stać..
Pewnie że M$ byłoby na to stać, tylko że oni nie wypuszczają konsoli po to żeby pogrążyć Sony przy okazji tracąc na tym pieniądze tylko po to żeby na tym sprzęcie zarobić.
Dodatkowo, uwierz mi, jako konsument nie chcesz żeby którakolwiek z tych firm wykończyła drugą.
Dokładnie.
Nawet gdyby tak zrobili, to zdobycie monopolu byłoby bardzo trudne i trwało bardzo długo. W tym czasie ponieśli by bardzo duże straty.
Trzeba pamiętać, że Sony to też nie jest mała firma
A gdzie fotki Scarlett? Też mogę napisać, że mam pierwszy egzemplarz nowej konsoli i że na nowym padzie gra się super.
A więc mało kto z devsów w ogóle ma devkita Xboxa, soft raczkuje, tak naprawdę nic o tej konsoli nie wiadomo ale Phil Spencer już na niej gra i łączy się z innymi? Kek.
Ja rozumiem, że jest wsteczna kompatybilność itd. ale nadal uważam że to zwykły bełkot marketingowy żeby pokazać: patrzcie, na naszej konsoli można już grać i normalnie ja obsłużyć.
Za Xboxem nic nie przemawia
Jakie nic? Xbox Game pass. Bije na głowę ofertę sony. Dla gracza, który ma tylko jedną platformę i nie chce wydawać za dużo na gry to propozycja idealna. Szczerze? Wiadomo, że Fify do niej nie dorzucą, ale gdyby znalazł się tam PES to dla sporej części graczy casualowych byłaby to oferta wystarczająca poza okazjonalnym zakupem jakiejś głośniejszej premiery.
Napiszę to samo, co pisałem w analogiczny okresie przedpremierowym PS4/XboxOne. Dalej nie będzie zmiany gameplayowych...
Co do strony technologicznej, wątpię w 4k przy 60 fps (gdy mowa o standardowych tytułach AAA), nie wspominając nic VR, który wymaga jeszcze więcej mocy.
Lepsze pytanie - co z Nintendo.
Nintendo jeszcze nigdy nie dogrzewało tak jak dziś. Od śmierci Satoru poziom ich innowacyjność leci...
Nintendo już od jakiegoś czasu idzie własną drogą nie patrząc na nikogo. I dobrze, bo kiedy chcieli bezpośrednio konkurować z resztą, to dostawali łomot i notowali tragiczne wyniki sprzedaży. Jestem tylko ciekaw tego, czy po takim sukcesie Switcha stworzą jego dużo mocniejszą wersję na miarę nowej generacji, czy znowu wymyślą coś nowego, tak jak to miało miejsce w ostatnich kilkunastu latach.
Zastanawia mnie to, kiedy ludzie w końcu się polapia, ze 60 fps to tylko i wyłącznie decyzja twórców i nawet na PSX da się zrobić grę w 60fps
Tylko nikt tego za bardzo nie chce, bo 30 fps mało komu przeszkadza (głównie pc master) i devsi Wola lepsza grafe
Było bardzo dużo gier które działały na PSX w 60 fps (lub w 50 ale to akurat nie zależało od mocy konsoli).
Tak Ghost, to dlaczego wszyscy płaczą co grę że tylko 30 klatek na konsoli, że zamiast 4K woleliby 60FPS? To jest tylko i wyłącznie wina słabych konsol że nie ma 60 klatek. Zaraz mi powiesz że to że gry nie są w stanie nawet 30 klatek trzymać to też decyzja twórców.
Nie no co jak co ale ja bym wolał żeby devsi szli w płynność a nie w jakosc, w każdej grze w jaką grałem na Xbox one X wolałem wybrać opcję z 60klatkami niż wyższa rozdzielczością. Różnica oczywiście między rozdziałami jest widoczna ale nie rekompensuje przyjemności grania w wyższym klatkarzu.
Ja bym się bardzo cieszył gdyby każda gra na ps5 czy nowego klocka miała opcję wyboru - 60 klatek 1080p albo 30klatek 4k. Każda bez wyjątku. Nie lubię jak ktoś podejmuje decyzję za mnie. Myślę że z mocą nowej generacji będzie możliwe takie zoptymalizowanie gier żeby każda dało się odpalić w tych 60 klatkach w full HD. Nie potrzebuję żadnego 8k, 3d, VR ani innych guwien
Moc jest jaka jest, wtedy AMD nie miało mocnych CPU nawet na rynku pc
Daliby 60 FPS to gry wylgadalyby w większości jak z poprzednia generacji
Uncharted 4 to wyśmienity przykład, singiel w 30 fpsach wygląda znacznie lepiej niż multi w 60 i to na dodatek nawet nie w full HD
Płaczą głównie pc masterzy, a tv 4k jeszcze nie każdy ma
Oczywiście, że to jest kwestia kompromisu, i ten dziś brzmi tak - akceptowalne minimum płynności za trochę lepszą grafikę. Niestety, ale przy konsolach mamy zbyt wiele stałych w równaniach (np. moc obliczeniowa / jakość grafiki = FPS).
Co się dzieje, gdy gra jest gorzej zoptymalizowana i traci te 30 fps?
Wszyscy zaczynają narzekać, gdyż gra staje się mało komfortowa (np. The Last Guardian na normalnym PS4).
Jasne - cała koncepcja konsoli to kompromis (elastyczność poświęcona za wygodę, wydajność za cenę itd.).
Pytanie, w którą stronę zostanie przesunięta linia kompromisu przy nowej generacji i raczej o to gracze zdają się pytać.
Przedział 30-60 fps miałby większy sens dziś na konsolach - mamy VRR.
Uncharted wolałbym z lepszą grafiką, fizyką i rozdziałką w stałych 30klatkach (mam też upłynniacz w TV, więc to wystarczy) ale 30 klatek np w Dauntless (i to nie stałe) całkowicie niszczy jakąkolwiek przyjemność z gry opartej na refleksie. Tak samo z innymi grami tego typu.
P O T Ę Ż N A konsola!
100 razy wolałem un 1,2 ,3 , w 60 pfsah niż np 4 część w 30 czy np horizon w 30.God of war odrazu wybrałem tryb płynności,płynność ponad wszystko
Ten słabszy Xbox, to może być tragiczny pomysł dla microsoftu. Developerzy przy produkcji gier będą musieli mieć na uwadze ten słabszy model, przez co gry będę na tym cierpieć. Co innego u Sony, jeżeli ND dostanie np. to 11tfl, i niebbedsiebsie oglądać za jakąś inną słabsza wersja PS5, bo takiej nie będzie, to zrobią na tym sprzęcie cuda.
Poza tym, po co kupować nowego xboxa, skoro nawet gp jest na pc?
Jeśli będzie oferował 30 klatek w 4K w nowych grach to zapewne będzie się sprzedawał świetnie. Przez gorszą specyfikację i brak napędu będzie też znacznie tańszy od innych konsol.
I nie rozumiem jaki to miałoby niby mieć wpływ na lepszą wersję konsoli.
Po to kupować, żeby nie kupować PC.
Jeśli wersja konsoli bez napędu to jest tylko jedną z opcji to nie mam nic przeciwko. Raczej traktuję słabszą wersję urządzenia jak hybrydę przeznaczoną głównie dla Game Pass i chmury. Jako fan gier pudełkowych i szeroko rozumianych medii fizycznych nie chciałbym , aby na konsolach wyłącznie cyfra. Najlepiej jest mieć wybór z jakiej formy mediów chce się korzystać.
Nie widzę sensu, żeby wydawali słabszego Xboxa, który będzie słabszy on one x.
Chyba że to pod streaming i konsola faktycznie będzie bardzo tania.